Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tarakoczka

rozczarowanie życiem a pragnienie założenia rodziny

Polecane posty

Gość tarakoczka

chodzi o to że nie mam już komu się wyżalić, a czasem zdarza się trafić na kafe na naprawdę fajne dziewczyny, zwłaszcza tutaj. Pewnie moje przygnębienie wynika z jesiennej aury, otóż właściwie codziennie płaczę, tak bardzo pragnę pierwszego dziecka a nie mamy żadnych warunków na to ani nawet perspektyw, jestem po studiach, które skończyłam w tym roku od dwóch miesięcy bezskutecznie szukam pracy, nie mamy jeszcze ślubu a jak czytam te wszystkie wątki o organizacji już na dwa lata wcześniej to mi się wyć chce, wynajmujemy maleńki pokój jeszcze z czasów studenckich. Chodzi o to że tak boleśnie odczuwam beznadziejność naszej sytuacji, brak jakichś konkretnych widoków na zmiany, kiedy w tym wszystkim będzie czas na założenie rodziny??? Tak mi źle z tym wszystkim...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TheOleska
wiem cos o tym ja tez nie pracuje ,pracuje tylo mąz jak narazie ja nie tyle co chciallby miec dziecko tylko ze poki co staramy sie i nic:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie wypowiem tak
organizowanie slubu 2 lata wczesniej? Wez przestan... my zdecydowalisy o terminie slubu jakos w marcu, a od czerwca zaczelismy zalatwiac sale, muzykow itd. slub byl w sierpniu. moja kolezanka wlasnie tak ze 2 lata wczesniej wszystko zorganizowala, juz sa 3 lata po rozwodzie :-O a co do dziecka... jestes jeszcze mloda, szukaj intensywnie pracy a nie marudzisz... dziecko jeszcze bedziesz miala, na razie ciesz sie swoboda... wiem, co mowie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxeniaxxx
Cześć Dziewczyny. Po części jakbym czytała o sobie. Jestem rok po ślubie. mamy swoje mieszkanko. (musimy spłacić rodzinie pewną część, ale jest na mnie zapisane u notariusza). ja jestem po studiach, szukam pracy, mąż kończy w tym roku w czerwcu, ale już od stycznia zmienia pracę na lepszą. Chociaż to dobre. ja też chciałabym mieć już dzieciątko, (Marzą mi się bliźniaczki) ale póki nie mam pracy to nie możemy sobie pozwolić na powiększenie rodziny. Co co obowiązków domowych, to mam takiego lenia, że łazienka od 2 dni jest do sprzątania, a mam jeszcze inne zaległości. ;( Też mam takie dni, że płakać mi się chce albo popłakuję. Tak to właśnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana naprawde wiem co czujesz bo tez kiedys tak mialam...moja kuzynka jest w takiej samej sytuacji co ty co do niej napisze to onapisze ze placze..myslalam ze tylko ona tak ma...a to musisz bycc mloda skoro skonczylas studia:) a chcesz miec dzidzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxeniaxxx
tarakoczka to prawdopodobnie jesteśmy w tym samym wieku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmiecham się...
Ja kończę studia (płatne), pracuję (zarabiając tylko na naukę), jestem mężatką, dzisiaj zabrałam do pracy wczorajszą zupkę jako śniadanie, mój mąź nie zabrał ze sobą nic, jestem w ciąży (4 miesiąc).............. i właśnie wydałam moje ostatnie 3 zł na bagietkę, bo byłam tak głodna że już nie dawałam rady. Tym samym mój mąż jutro nie będzie miał znów śniadania bo zamiast chleba na jutro dzisiaj kupiłam bagietkę:) Dobrze, że za parę dni wypłata:) Dziewczyny głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz zaswiniona lazienke
a nie pracujesz i nie masz dzieci??? lepiej ich nie miej, bo nie wyleziesz spod sterty brudnych pieluch :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxeniaxxx
Hej odezwijcie się! Ja też nie mam komu się wyżalić. Pomyślałam, że będziemy się odzywać do siebie, żeby przetrwać tą wstrętna jesieniuchę i zimę. Co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarakoczka
tzn po dwóch miesiącach od rezerwacji mieliście ślub? może dałoby radę w ten sposób... szukam pracy bardzo intensywnie, przemogłam się, nie śpię do południa, codziennie wstaję o 7 rano, siadam do neta i przez kilka godzin szukam odpisuję wysyłam, tylko ofert jest naprawdę bardzo mało, zwłaszcza dla absolwentów, na którymś wątku czytałam że ktoś w ciągu 3 miesięcy wysłał 160 ofert, to wychodzi prawie 2 dziennie, ja jak wyślę 3-4 na tydzień to jest dobrze i zauważyłam że ilość ofert ciągle się zmniejsza. Co do dziecka to widzisz... ja zawsze chciałam mieć dużą rodzinę i patrząc z tej perspektywy to wcale nie jestem już taka młoda i nie mam wcale tyle czasu, gdybym chciała jedno, dwójkę dzieci to owszem mogłabym decydować się po trzydziestce, ale ja tak nie chcę. Oczywiście wiem że życie wszystko weryfikuje i to co sobie planuję to może w ogóle nie wyjść, ale cóż to są moje marzenia i chcę je spełnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty autorko uwazasz
że dziecko coś zmieni na plus, a to nie prawda. Jest xle, więc nie rób sobie jeszcze gorzej. A póki co rusz dupe, bo praca sama cię nie znjadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmiecham się...
Piszę całkowicie poważnie... Zarabiam 1500 zł, moje studia kosztują mnie miesięcznie nieco ponad 1000 zł, doliczyć muszę jeszcze dojazdy i to, że muszę jeść podczas gdy jestem na zajęciach. Na szczęście jestem na końcówce. Nie jest lekko. Jak maluszek - jest cudowny... Daje już o sobie znać. A my cieszymy się i chociaż to była u nas kompletna wpadka chcieliśmy poczekać do końca mojej nauki. Bywało już wiele razy tak że nie starczało nam od 1 do 1:D Los zadecydował za nas, mamy maluszka w brzuszku, czujemy się fajnie a nie ma co się przejmować tym że czasami na coś brakuje. Jestem dobrej myśli, że za chwilkę będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxeniaxxx
Bliźniaczki marzą się mojemu M i mi (jemu nawet wzcześniej - miałam w rodzinie to ma jakieś szanse), ale porównując moje marzenia z realiami to byłoby za wiele ;) Może w drugim rzucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarakoczka
Boże jak to dobrze się się odzywacie, że nie jestem sama. Ta pogoda jest tak okropna że człowiek najchętniej zakopałby się do wiosny. Jestem młoda to prawda, wg niektórych pewnie za młoda na dziecko, cóż ja myślę inaczej... czuję wręcz że czas mi ucieka coraz bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TheOleska
mi sie tez marza blizniaki hhehe u mnie w rodzinie meza byly ale coz staramy sie 2 latai nic za 3 miesace kolejne badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do uśmiecham się
w twojej sytuacji to ja bym leżała i ryczała,spoko człowiek dorosły może zjeść bagietkę i tyle(chociaż w ciąży takie jedzenie to też super),ale pomyślałaś co będzie jak dziecko przyjdzie na świat-jemu też powiesz że dziś zje tylko to i to bo rodzice są oszołomami i na więcej nie mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxeniaxxx
masz zaswiniona lazienke nic ci do mojej łazienki (wcale nie jest zawalona, bo wszystko stoi na swoim miejscu), idź pilnować swojej bo czasem się bobrudzi! Widze, że nie wiesz co to brak motywacji - zapracowana dziewucho, a może nie taka zapracowana skoro masz czas na zaśmiecanie watku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarakoczka
ja wcale nie uważam że dziecko coś zmieni i nie zdecyduję się na nie w sytuacji w jakiej aktualnie się znajduję, po prostu jestem rozczarowana że nie mogę sobie na nie pozwolić, jestem przybita że czas ucieka, a prawda jest taka że moje znajome jedna przez drugą mają dziecko, co miesiąc to któraś rodzi. I pisałam już że szukam pracy, bardzo intensywnie, nie poddaje się choć przyznaję że bardzo mi źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta - bez przesady. Ja mojego męża poznałam dopiero w wieku 33 lat. Slub zaczelismy zalatwiac w lutym, a odbył się w maju (ubiegłego roku). Za miesiąc kończę 37 lat i dopiero teraz jestem w ciaży z pierwszym dzidziusiem. I wcalne nie uważam, ze za późno. Na dodatek mam satysfakcjonujacą mnie pracę i własne mieszkanie. Więc jak ktoś ma 22, 23 lata, jest bez pracy (albo ma lichą), ledwo wiąże koniec z końcem, a martwie sie, że jeszcze nie ma dziecka, to mnei krew zalewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarakoczka
mam prawie 25, gdybym miała 22-23 to bym się nie martwiła, przez trzy lata dużo mogłoby się zmienić...:/ i tak jak pisałam nie chcę jednego dziecka, chcę dużą rodzinę więc to jak najbardziej wskazany czas na pierwsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmiecham się...
A jednak rodzice nie są oszołomami. Takie są czasy. Jak powiedziałam kończę studia, został mi ostatni semestr, każde zwycięstwo jest w jakiś sposób okupione trudnościami. Widzisz ja nie mam rodziców którzy daliby mi w spadku wielką firmę, i na wszystko musiałam zapracować sama. Mężatką jestem od kilku lat i przez te wszystkie lata zwlekaliśmy z decyzją dot. ciąży. Nie udało się nam, nie zabezpieczyliśmy się dość dobrze i stało się. Gdy przyjdzie na świat moje dziecko będę już po studiach, będzie nam łatwiej, postaram się o lepszą pracę. Uśmiecham się, bo nie ma co płakać, życie bywa ciężkie i wierzcie mi, znam wielu ludzi w podobnych sytuacjach. A ja przeżywałam przez ostatnie lata te trudy związane z pracą i nauką jednocześnie by właśnie kiedyś mojemu dziecku starczyło jednocześnie na bagietkę i na chleb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do uśmiecham się
Autorko nie przesadzaj, do 30 masz sporo czasu.Presja otoczenia i zazdrość że inne mają trochę za bardzo Cię nakręciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam 22:) bylam w ciazy ale poronilam:( a teraz w czerwcu mam weslele a po nowym roku satram sie znowu o dzidzie...tak a ta pogoda to daje w kosc ja tez bym jachetniej poszla spac bo oczka same mi sie zamykaja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam to samo skończyłam
studia i nie mam pracy do tej pory Mój facet pracuje za najniższą krajową. Nie stac nas ani na ślub ani na dziecko. Kiedys płakałam przez to , ale juz się pogodziłam z ta myślą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usmicham sie---masz racje nie ma sensu sie zamrtwiac ludzie sa w gorszej sytuacji i musza sobie z tym radzic..trzeba cieszyc ssie z zycia takiego jakie jest i wogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do uśmiecham się
postaram się o lepszą pracę-ciekawe kto Ci ją da w Twojej sytuacji tzn.kobiecie z niemowlakiem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie za siebie
a jakiej pracy szuaksz? jakie studia skonczylas?? robilas jakies staze, praktyki?? zapewniam cie,z e sa gorsze sutuacje niz twoja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×