Różnice materialne między mną a moim chłopakiem

Jestem od prawie pół roku z chłopakiem, z którym zakochaliśmy się w sobie już ponad dwa lata temu... Wiem, że znaczę dla niego bardzo dużo. Ale... jest coś, co mnie boli: różnice materialne między nami. Ja pochodzę z wielodzietnej rodziny, on przeciwnie. Jego rodzice są wysoko ustawieni, może pozwolić sobie na co chce. Niby najważniejsze są uczucia, ale przykro mi i źle się z tym czuję, gdy on opowiada mi np. o tym, że postanowili kupić sobie stół do bilarda, a ja myślę o tym, że nie mogę sobie pozwolić na nowe spodnie czy kurtkę... Nie narzekam na mój stan materialny, bo mam co jeść, w co się ubrać, gdzie mieszkać... Ale... PRZY NIM czuję się po prostu taka MAŁA, SZARA... GORSZA. Mam w takich chwilach ochotę schować się przed nim, uciec gdzieś daleko i życzyć mu szczęśliwego życia z osobą, która będzie mu "równa", jaka ja, niestety, nie jestem... Nie wiem co mam robić, co myśleć, jak przestać patrzeć na to pod takim kątem... Może ja gdzieś w podejściu do tej sprawy popełniam błąd???

Czy ktoś z was ma zdanie na ten temat?????????

ja tez mam ten problem

kolorowym i ciekawym, ale to co ma w głowie ty natomiast masz straszliwie zakorzenione uprzedzenia, że człowiek biedny jest gorszy i w tym tkwi twoja żałosna małość tylko wiedza i rozum może cię wyzwolić naprawde wtedy zobaczysz jakie te ludzkie bogactwa w postaci kasy są mało znaczące nie one czynią człowieka wielkim

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4663282& start=120 przeczytaj i zostaw koma dzieczwyno moze odpowiedz sie znajdzie