Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anastazja ona

koniec małżeństwa? Tak czuję :(

Polecane posty

Gość ninka81
Kochana, współczuję Ci bo wiem co czujesz - bezradność. mój mąż jest egoistą. Myśli tylko o sobie. On jest najważniejszy. Wymaga ale nie daje nic w zamian. Jesteśmy trzy lata po ślubie i od razu po ślubie zaczeliśmy starania o dziecko. Do dnia dzisiejszego go nie mamy. Leczymy się ale na razie nic. Rozumiem dlaczego napisałaś, że szkoda, że nie masz dziecka. Ja też tak myślę. Jeśli się rozstaniemy to miałabym dziecko. Czytam powyższe wpisy i zgadzam się z tym, że należy zrobić wszystko aby ratować małżeństwo, aby później nie mieć sobie nic do zarzucenia i miec czyste sumienie, że ja zrobiłam wszystko aby być szczęśliwa. Musze wasze rady przetestować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wie też że moja najlepsza koleżanak sie wyprowadza i nawet mnie nie pocieszył w tym.... tylko oczywiście jak zwykle ją skrytykował :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1125
25. jeśli tez bedziesz go tak czly czas pytac marudzic jak on to mowi , moze pomysli ze popadasz w jakas paranoje . nie wiem co bym zrobila na twoim miejscu bo nie jestem ale mam meza i dziecko jednak dla dobra rodziny robilabym co w mojej mocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1125
i to jest podejscie -ninka. nie mozna sie poddawać. musisz miec sile i wierzyc ze bedzie dobrze. a nie przekreslac wszystkiego. nie drecz go pytaniami bo moze strwierdzi ze go chcesz kontrolowac lub cos w tym stylu. jesli w domu bedzie caly czas panował ponury nastroj to raczej w takim domu nie chce sie siedziec na dłuzsza mete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazja ona a ile macie lat?
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie che.... Z jednej storny mam ochotę wyjść a z drugiej rzucić mu się w ramiona. Tylko że jak w tygodniu podeszłam by się przytulić to usłyszałam - Kobieto przecież mówiłem że potrzebuje luzu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1125
Zimny drań. naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytfrdxcvbhjnmk,lsdhvf
przykro mi ale po przeczytaniu tego, jako osoba obiektywna (w miare) nie daje Wam duzych szans... Jakby mój do mnie powiedział Kobieto przeciez potrzebuje luzu jakbym przyszla sie przytulic to bymn padla, zazwyczaj przytuli mnie i da buziaka i np ide dalej obiad robic :P no on po prostu zauroczyl sie jakąś kobietą, i Ty już go nie interesujesz... Myślę, że nawet nie będzie o Was walczyl, smutne ale nie marnuj młodości na niego... Może sie obudzi i zobaczy co stracił, ale teraz to wegetacja jakas a nie małżeństwo, nie daj sie, odejdz zobaczysz jak sie zachowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę o tym by odejść... Tylko nie iwem co jeszcze mogę zrobić by zawalczyć. Nie chcę mieć poczucia że nie zrobiłam wszystkoego co mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1125
wogole odzywacie sie do siebie ?? czy ciagle jest przestan marudzisz potrzebuje luzu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka81
Już wczesniej dziewczyny pisały abyś mu się nie narzucała, nie nadskakiwała, nie proponowała wspólnego spędzania czasu itp. Jak zobaczy, że coraz mniej się nim interesujesz to może się obudzi. Ja przetestowalm to na sobie. Czasem takie olewanie działa i muszę jeszcze raz zacząć tak się olewatorsko zachowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1125
tez tak mysle daj mu ten "luz" i zobaczymy moze pomysli- cholera przestalo jej juz zalezec na mnie?? i sie obudzi moze zrozumie co czuje do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka81
Ja też się boję, ale jednocześnie wkurza mnie to, że w małżeństwie trzeba uciekać się do jakiś głupich zachowań, że miłość jest taka trudna. Ja mam taka teorię, że z miłości można wiele zrobić dla drugiej osoby, a dlaczego oni tego nie robia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje sie też o to, że może faktycznie coś bardzo źle zrobiłam a tego nie wiem. Bo on nie chce mi powiedzieć tego... a może ja powinnam to iwedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka81
Pewnie nie mówi Ci o co mu chodzi, bo sam nie wie. Nie zadręczaj się, że cos źle zrobiłaś. Faceci są cwani. Wiedzą, że kobiety są bardzo wrazliwe i łatwo je zranić. Wie w który punkt Cię uderzyć aby zabolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1125
trzeba działać a nie wciąż gdybać "czas to pieniądz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rarararara
Ja nie rozumiem, dlaczego Ty chcesz miec z nim dziecko??? Sorry, ze pisze tak ostro, ale naprawde dziecko w tym momencie to najgorszy pomysl. Dziecko wymaga tyle pracy, przy tym jest niewyspanie, uziemnienie a co z tym idzie moga byc nerwy, wiec to napewno nie wyjdzie na dobre dla Was. Teraz jestes wolna, mozesz w kazdej chwili odejsc, dostac lepsza prace, etc...z dzieckiem tak nie jest...naprawde odradzam dziecko, a powiem nawet: rob wszystko aby ciazy nie bylo. Najpierw zobacz co z tym facetem bo jesli Ty sie przytulasz a on mowi : daj mi luz...no to cos tu nie gra. I to bardzo... Jedno co mozesz zrobic to zaczac go tak olewac jak on Ciebie-wychodz, baw sie, nie rob NIC w domu, zadnego zarcia-jak sie zapyta dlaczego powiedz, ze bylas zajeta. I mow: patrz jak ladnie dzis wygladam..., prawda, ze ladna bluzka, etc, i wychodz. A jak on zacznie CI szukac pryszczy na buzi to odplac mu takim samym zartem: popatrz a tu CI sie chyba przytylo-jaka szkoda, a tu siwe wlosy, tak szybko?, w tym samym rodzaju co on. I jak on sie zacznie pluc, to powiedz, ze to zart, tak jak on... Zobacz czy to dziala-moze zadziala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś kobietą bluszczem
tak mi się jawisz anastazjo.Oplotłaś go,stawiasz wymagania.Myślę,że tak na prawdę to zbyt jesteś zainteresowana sobą.On śmie mieć jakieś potrzeby? A JA??? tylko ja,ja,ja.Wszystko robić razem? im mniej czasu razem tym lepiej.Oczywiście,bez skrajności.Musisz żyć własnym życiem a nie wisieć na facecie.Może ma taki charakter i dlatego pociąga go luźna znajomość? Mogę się mylić, ale z twoich postów wynika,że nie potrafisz żyć sobą.Zrobiłaś z niego centrum a on najwyraźniej nie czuje się z tym dobrze.Dodatkowo piszesz,że zawiodłaś go w jakiejś sytuacji.Więc może nie dość,że go zadręczasz to jeszcze nie może na tobie polegać :( Mogę się mylić,znam tylko relację jednej strony i takie wnioski mi przyszły do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, to co pisze wiekszosc dziewczyn to jest najlepsza rada, nie musisz sie bac ze nie bedzie walczyl bo bedzie, taka jest natura mezczyzn ze zawsze walcza o swoje. Z doswiadczenia tez wiem ze to dziala. Tylko nie badz przy tym chamska, wredna tylko badz zadowolona, usmiechnieta, spiewaj skaczi go olewaj. wychodz z domu jak najwiecej. Zadbaj o siebie. Wyobraz sobie co bys teraz zrobila gdybys miala malutkie dziecko i bys byla na jego utrzymaniu??? dziekuj bogu ze jeszcze nie masz dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja gdybym byla na twoim miejscu to bym sobie tabletki anty sprawila, zeby wiedzial ze bierzesz i jak by sie spytal dlaczego to mozesz powiedziec ze w takich okolicznosciach to ty z pragniniem dziecka musisz poczekac... ja wiem ze rady latwo jest pisac, ale musisz byc silna i dzielna. nie ma co probowac rozmawiac z mezem... juz za wiele razy probowalas. Teraz wszystkie emocje, placz ida na twoja niekorzysc... musi cie widziec silna, pewna siebie, szczesliwa. musi widziec cos co bedzie go do ciebie ciagnac. Zajmij sie soba, jesli zarabiasz to stac Cie na jakies drobne przyjemnosci tylko dla Ciebie. A jak zapyta o obiad czy o kolacje to powiedz - myslalam ze dzis ty zrobisz??? trzymam kciuki za ciebie i czekam na rozwój sytuacji. Badz silna, zrob sobie plan. zapisz w notesie czy gdzies (tak aby go nie znalazl) plan dzialania, konkretny i sie do niego dostosuj, krok po kroczku a rezultaty przyjda szybciej niz myslisz. Pisz koniecznie co u Ciebie. Zycze powodzenia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś w nocy ja już spałam, zacząl się dobierać, ale nie tak czule - tylko od razu do rzeczy. Obudziłam się i mówię że nie, a on dalej. Powiedziałam że nie! Nie pozwolę się tak traktować! Nic nie powiedZiał, tylko się ubrał i położył obok. Tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze zrobiłas!!!
swoja droga- beczczelny. Trzeba mu było powiedzieć, że to też moze sam zrobić jak mu brakuje luzu, a nie tylko "razem i razem" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haloooooooooooooo autorko
co tam u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyna1125
no ja jestem ciekawa jak sprawy się mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, bardzo dużo rozmawialiśmy, w końcu! Tylko sama nie wiem co ta rozmowa wniosła. Najpierw mówiłma ciągle ja, o swoich odczucia by go jakoś sprowokować do myślenia. On powiedział że czuje się zapomniany, niedoceniany, że niby tylko mówię o sobie i swoich potrzebach. Że nie wie czego chce i czy chce ze mną być! - powiedzialam, że ja nie mogę tak żyć. Że jeśli ma wątpliwości to ja się wyprowadzam. I podejmę decyzję za niego. Wkurzył się że niby nie chce rozwiązać problemu tylko wyprowadzić się. Kiedy pytałam co chce zrobić by było lepiej mówił że: skąd mogę wiedzieć czego chcę skoro ja nie wiem co dalej!" Dużo mówił o tej dziewczynie, że nie wie co by było jeśli poznaliby się przed Naszym ślubem! Ze jak by chcial mnie zdradzić to miał do tego okazję (!). Ze ona jest fajna bo może z nią o wszystkim porozmawiać, że wypatruje godziny w pracy kiedy ona się pojawi. Że nie interesują go plotki. Bla bla bla. Potem oboje płakaliśmy, przytulaliśmy się i płakaliśmy. Ja zostałam, tylko nie wiem ciągle czy on wie czego chce. Nie wiedzialam nic o jego odczuciach............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×