Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasia-Angel

Starania i probleny z zajściem w ciążę

Polecane posty

ja na początku przeszłam : E2 (estradiol), LH, FSH, test z MTC (z metoclopramidem), T (testosteron), przeciwciała anty TPO oraz SHBG, INH B i AMH, toksoplazmoza. Następnie co 2-3 m -e USG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Czy mogę się dołączyć. Staramy sie z mężem juz od roku. A od czerwca pod nadzorem gin. Teraz jest mój drugi cykl z CLO ( tym razem 2 x 1 tabl), mam troche wysoką prolkatyną wuec biorę bromka na zbicie. NICK .......................WIEK...........SKĄD..........CYKL STARAŃ....TERMIN @/ TEST ********************************************************* ************************************ Kasia-Angel.................22..........dolnośląskie.. ...............12. .........07.01.2011 miauczydelko..............39.......zachodniopomorskie... ......12...........21.12.2010 Małgorztai Mistrz.........27.......warminsko-mazurskie.......26........ ....17.12.2010 taka jedna staraczka....30.......... mazowieckie.................1............04-05.12.10 Niunia888l...................22............dolnośląskie .. ..............3............12.12.2010 kasiula201..................27............dolnośląskie. .................3............24.12.2010 Karinka24...................24........... mazowieckie..................5...........15.12.2010 AgusiaS.....................30..................śląskie ......................1...........27.12.2010 validos27...................30..............małopolskie. ..................6..........17.12.2010 AnnaD80...................30..................podlaskie.. .............4..............12.12.2010 haga.......................28................małopolskie .. ..........10............14-15.12.2010 scooby84.................26................wielkopolska.............12.............20.12.2010

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oczymkolwiejk... Powiem szczerze że dziwię sie twojej gin że nie daje ci skieroania na badania, skoro tak długo sie starasz. Moja gin jak sie dowiedziała że staramy sie z mezem od pażdziernika a byłem u niej w czerwcu od razu dała mi skieroania na wszystkie badania hormonalne. Po tym była stymulacja CLo (1 x 1 tab) ale niestey nie udało sie powstała torbiel bo jeden pecherzyk nie pękł i musiłama odczekać 2 cykle ąz sie wchłonie. Teraz obecny cykl jest na odwójnej dawce Clo, przytulanki już były zastrzyk na pękniećie pehcerzyków też. Od dziś 2 razy dziennie luteina i 0,5tab bromka na zbicie prolaktuny. Dała mi też skieroania na badania tarczycy. ale wg mnie wyniki są ok ( zobaczymy co ona powie wizyta w przyszłym tyg). Ach i dała mi też skieroania na badanie posiweu z kanału szyjki macicy. ( to takie badania na spradwzeniue czy nie ma jakiś bakteri które mogą zabijać plemniki - musze je zrobić w II fazie cyklu, wiec jade w przyszłym tygodniu). Ale mam cichą nadzieje że tym razem sie uda, a i M miał badanie nasienia od razu jak tylko sie do niej zgłosiłam i on ma superrr żołnierzuki, wiec trzeba wlaczyć z moim organizem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe forumowiczki! Małgorzato cieszę się że udało Wam się znaleźć mieszkanie, a co do teściów to wiesz może przemyśleli sobie co nieco. I Ty nie pisz że chciałabyś żeby ktoś ci powiedział że nie ma juz nadziei bo jakby ona umarła to ty razem z nią. A tak jest szansa - IN VITRO. Czy to ważne jak ważne żeby mieć kochane maleństwo... Mówisz że czujesz nadchodzącą @, ja chyba też, dziś rano tak się wkręciłam że jadąc do pracy kupiłam sobie test. i leży on tak przede mną i patrzę na niego, i nie wiem co robić. Czy pozwolić sobie jeszcze na 2,3 dni nadziei czy zrobić i się rozczarowć! Wiecie co dziewczyny z tymi lekarzami to tak jest jak sama się nie zatroszczysz to oni od siebie też nic. Dlatego ja np jak w tym cyklu znowu nie zaszłam to idę do gina powiem mu że sie staram już ponad pól roku i będę robić badania, najpierw męża potem siebie, bo plemniki łatwiej zbadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh ja też czuję zbliżającą się @. Wrrr nienawidzę tego uczucia... Zabawne jest to, że gdy jeszcze nie byliśmy małżeństwem i baliśmy się wpadki to tak czekałam na te symptomy nadchodzącego okresu. Pamiętam jak jeszcze na początku związku pękła nam prezerwatywa. Z bijącym sercem czekałam na wynik testu i popłakałam się z radości, że wyszedł negatyny teraz płaczę ze smutku . Ironia losu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, dziś już mi lepiej. Chociaż jak sobie pomyśle, ze znowu sami będziemy ubierać choinkę, to tak strasznie mi smutno. Anno zrób test jeżeli już go kupiłaś, ale nie załamuj się jeżeli się nie udało. pamiętaj, ze gdzieś czekają na nas nasze dzieci :-) Teściowie faktycznie przemyśleli co nieco. Nie chcą samotnie spędzać świąt. A ja znowu nie wiem co mam robić... Ale cały czas staram się wykrzesać pozytywna energię. Muszę być silna bo coś mój mąż ostatnio zrezygnowany chodzi. Wczoraj mi marudził, ze mam go zostawić i znaleźć kogoś, z kim będę mogła mieć dzieci. Zrobiło mi się bardzo, bardzo przykro. Fakt, ze trochę ostatnio o nim zapomniałam. On też nie możne się poddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgorzato, bo w sumie to my kobiety skupiamy sie na sobie, bo to my musimy zajśc w tą ciąze, nosić cierpieć itp, ale rzadko się zdarza ze pomyślimy o naszych mężczyznach, którzy nie pokarzą nam tego ale napewno też mocno to wszystko przeżywają. Ja tak bardzo chciałabym aby nam wszystkim się udało, wiem że jest wam smutno, szczególnie w takie dni jak święta, ale nie trać nadziei. Ja już wyzej pisałąm cuda się zdarzaja, ja niedawno o takim się doeiedziałąm jak moja koleżanka powiedziała ze jest w ciązy. Więc Wam też napewno się uda. Haga ja też tak myślałam że jak tylko zechcę to zajdę w pierwszym miesiącu, a tu nic. A to jest mój już napewno 3 a może i 4 cykl. Nie pwmiętam. A mam juz 30 lat i nie chcę już z tym zwlekać. Zobaczymy co czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas to mój mąż strasznie chce mieć dzieci, ja też.... Ale już sie zaczynam bać, zwłaszcza że u nas się ostatnio bardzo nie układa :( i się już o to często kłócimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętajcie że stres nie sprzyja zajściu w ciążę, więc radzę dać sobie na luz, może sama przyjdzie, bo tak często się zdarza ze jak odpuścimy to wtedy się zachodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o czymkolwiek, kłótnie Wam nie pomogą. Po co ranić się wzajemnie jak i tak jest już ciężko. Ja się na początku strasznie denerwowałam na męża, bo twierdził,że wymyślam i ze wystarczy poczekać i zajdziemy. Ja jakoś instynktownie czułam, ze coś jest nie tak. Dopiero po ok. 1,5 roku starań zaczął się zastanawiać a po prawie dwóch latach zrobił badania. Trochę mam do niego żal, bo możne gdyby wcześniej to byłaby większa szansa. No ale czasu nie cofnę. Anno dokładnie czas pokaże, potrzeba nam wszystkim dużo dużo cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki.Ja ostatnio taka zabiegana, że nie mam czasu zajżeć. W pracu brak czasu, aż dziwne, chyba na złość bo z reguły się nudzę a odkąd do was dołączyłąm to jakośc świat zwariował... U mnie niestety bardzo dużo się dzieje ostatnio w pon. będeę testować bo biorę duphaston i muszę to kontrolować chociaż ostatnio sobie odpuściłam. Dowiedziałam się że bratowa jest w ciązy i już się cieszę, a my zaczeliśmy planować w lutym wypad do egiptu opalić się trochę więc też już myślę o czymś innym. Pozdrawiam i miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mierzę temperaturę. Przez 3 miesiące się obijałam ale w tym cyklu wróciłam do tego. Mierzenie temperatury ma kilka korzyści: - wiem czy była owulacja czy nie, prawidłowy skok temperatury to potwierdza ( testy owulacyjne wskazują tylko pik hormonu LH który poprzedza owulację) - ja dodatkowo używac testów LH ponieważ nie mam wyraźnych sygnałów przed owulacją takich jak śluz itp - kolejny plus jest taki że prawidłowo mierzona temperatura może równiż wskazywać brak ciąży tuż przed terminem miesiączki. ( ja teraz tak mam że powoli spada mi temperatura więc jeśli jutro potwierdzi się dale spadek temp. nie będe musiała używać testu ciązowego) Co do źródło z wiedzy na temat tej metody, to ja zaczynałam od strony www.28dni.pl, ale tylko 1 miesiąc bo potem trzeba zapłacić( i to nie mało) Poza tym na naukach przdmałżeńskich dostaliśm bardzo fanie napisaną książeczkę o NPR. Co do naszych starań z mężem to wydaje mi się że nie udaje nam się z powodu braku śluzu. Nawet olej z wiesiołka nie daje efektów. Tylko w dwóch cyklach miałam wyraźny śluz płodny. A jeszcze rok temu, kiedy jeszcze się nie staraliśmy miałam bardzo wyraźną owulację z wszystkimi jej objawami. Potem mi się coś pokiełbasiło i wyskoczył torbiel na jajniku po leczeniu tego tarbiela nic nie wróciło do normy .... O kurcze ale się rozpisałam Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochana, już się odzywam, a więc u mnie tak, to całą historia. W sobotę nie wytrzymałam i zrobiłam ten cholerny test i to był mój najgorszy błąd, to był pre test, wyszły mi dwie kreski z tym że ta druga byłą mocno blada, ale była, ucieszyłąm się ale tak na 70 %, wiadomo nie. Potem wieczorem byłąm na imieninach nie piłam no bo wiadomo, nie. W niedzielę zrobiłam kolejny test i ten już z porannego moczu i ten pokazał mi jedną kreskę, zgłupiałam. Ale wieczorem zaczał pobolewac mnie brzuch i wiedziałm że to niczego dobrego nie wróży. Ten sobotni test pokazałam mężowi, on też widział ta jasną kreskę. Bardzo się ucieszł, ale ja mu odrazu powiedziałm ze na radośc za wczesnie. NO i tak trwaliśmy w tej naszej nadziei aż do dzisiaj rana, bo dziś rano dostałm @, jest to 29 araczej 1 dzięń cyklu. Szlag by to trafił. W grudniu odpuszczam sobie całkowicie. Święta, sylwester popiję sobie, zrzucę 3 kg które by się przydało zrzucić i zacznę od nowego roku. Ale oczywiście od was nie odchopdzę, będę cały czas! A i sorki za literówki, śpieszę sie. A i od nowego roku pójdę chyba robić sobie badania, bo ja ani mąż jeszczę się nie badaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anno bardzo mi przykro. Czyli w grudniu skupiamy się na sobie, trochę odpoczniemy zrelaksujemy sie a od Nowego Roku działamy. Co Ty na to? Aichaoao trzymam kcuki za jutrzejsze badanie. U nas nawet pogoda nastraja optymistycznie :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak chyba będzie Małgorzato, u nas też pogoda super, ładnie pada śnieg, ale ja jakoś nie mogę się jeszcze uśmiechnąć, może jutro! Dziś strasznie boli mnie brzuch i jest mi troche smutno. Nie wiem co robić, ja kiedyś też wiedziałam kiedy mam owu, widzaiał śluz i wszystko a teraz przez te ostatnie miesiące jakby za dotknięciem czarodziejskiej różczki, wszsytkie objawy zniknęły. Ja może w tym miesiącu z ciekawości to pomierzę sobie temokę, ale musze poczytać tylko jak to się robi. Ja to chociaż mam syna, więć nie jest tak źle ale marzy mi się już drugie bobo no. To tak się umawiamy, nowy rok , nowe szanse!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karinka24 mam nadzieję, ze zobaczyłaś dziś dwie kreseczki. A jeżeli nie to następnym razem na pewno tak będzie. A z innej beczki dziewczyny to podpowiedzcie proszę jakie potrawy robicie na święta, bo ja w tym roku po raz pierwszy przygotowuje sama i potrzebuję duużo rad. Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli rozumiem że nie będzie świąt z teściami. Ja robię zawsze 3 4 potrawy i zawsze na spólkę z teściową i mamą. W tym roku robię rybę po grecku, pierogi z grzybami, barszcz z uszkami i łazanki z makiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Zaglądnęłam tu, bo i mnie temat dotyczy, ale zauważyłam dwie znane mi osoby Validos27 i Scooby84, bardzo serdecznie Was pozdrawiam. No i za wszystkie Was dziewczyny trzymam kciuki. Z mojego skromnego doświadczenia wiem już jedno. NIe ma co czekać na wskazówki od gina, tylko samemu na własną rękę zrobić badania, bo dzięki temu można nie tracić niepotrzebnie roku, tylko oszczędzić nieco czasu. U mnie zpierwszą ciążą nie było żadnych problemów, ale teraz się pojawiły, nie tyle ginekologiczne, co endokrynologiczne. Staramy się 5 cykl. Jako, że owuluję i cykle są regularne gin twierdził, ze spokojnie, na luzie i że czekać. Zrobiłam badania sama i chociaż zaczynam coś działać. Oby przyniosło nam wszystkim efekt. Pozdarwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!! Wczoraj się opisałam o zaletach mierzenia temperatury, a tu dzisiaj jestem w kropce. Temperatura o dziwo nie spadła mi od wczoraj a wzrosła o 0,1 st. Czuję się jak przed @, nawet dopadł mnie PMS więc pewnie nic z tego, ale wciąż nadzieję mam... Co do świątecznych potraw to co prawda będziemy na święta u moich rodziców, ale i tak jak zwykle prawie wszystkie potrawy przygotuję ja( bo mama pracuję). Tak więc w moim domu rodzinnym menu jest dość obfite: 1. Barszcz biały z grzybami i ziemniakami 2. Barszcz czerwony z uszkami ( w uszkach farsz z kapusty i grzybów) 3. Gołąbki z kiszonej kapusty z farszem z kaszy gryczanej z sosem grzybowym ( moja babcia pochodziła ze wsodu i stąd taka tradycja) 4. Karp w galarecie 5. Karp smażony 6. śledzie małosolone w oleju 7. śledzie marynowane ze śmietaną 8. Zamiast chleba -Pączki pośne ( czyli takie bez nadzienia i słone- ukłon w stronę babci) 9. Kompot z suszu Wydaje się że dużo, ale zawsze jemy odrobinkę każdej potrawy a do tego tradycyjnie pościmymy cały dzień więc się nie przejadamy . Największa wyżerka jest na drugi dzień, bo dojadamy wszytkie pozostałości, każdy ma swoją ulubioną potrawę więc nic się nie zmarnuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×