Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

*********Termin SIERPIEŃ 2011*************

Polecane posty

ja też mam termin na za 4 dni, na sobotę:) ale już codziennie mam straszliwe kłucia że az zwijam się z bólu przez 2 godzinny codziennie:( tak sie zastanawiam czy to aby mały nie wyłazi ale skurczy jako takich brak, tylko te kłucia, pewnie tak napiera, tragedia. gratulacje nowym mamusiom!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziadek 🌼 Ja po tych przejściach wszystkich to w ogóle zaczynam się wyrabiać.. humorek nie z tej ziemi - niech się boją te, na które trafię na porodówce, bo moja wściekłość sięga zenitu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laseczki :D A, co? Może nie jesteśmy? :D Jesteśmy piękne hipopotamki, tudzież słoniątka płci damskiej :D:D Łazanka - trzymaj się ścian! Oby szybko i sprawnie poszło, jesli to te właściwe bóle. Mi zostało jeszcze 10 dni to terminu... a cały czas cos tam w srodku mi sie robi. Jakies kłucia, a to pobolewanie... do tego ten chole**y ból pleców - masakra :( Ale czy skurcze mam? Tego nie wiedzą nawet najstarsi górale :D Brzusiol mam twardy praktycznie cały czas... ale widze, że piszecie, że tez niektóre tak maja, wiec chyba zostaje mi czekanie... :( DJ - ja tak mam od tygodnia, nic zupelnie nie chce mi sie robic. Najchetniej bym zostawała w łózku do wieczora... ale potem to bym juz chyba w ogole nie umiała wstac... Uda ciągną jak nie wiem, lewy bok to mi az dretwieje od lezenia na nim... Na plecach juz nie umiem, bo cięzko sie oddycha... Ogólnie to chce sie wyłozyc juz na łózku brzuchem do dołu ;( A czytałam, że coś tam o wadze pisałyście - a ja myslałam, że ja jedna mam taki problem z waga :D Ale fajnie, że nie jestem sama :D Jak miło Was mieć przy sobie :) U mnie co prawda w piątek było samej opuchlizny i wody 4kg na plusie, ale cała waga to masakra... mam nadzieje, ze po porodzie szybko zejdzie i bede mogła choc jedna pare moich ukochanych spodni załozyc, bo sie za nimi bardzo steskniłam :D Buziolki dla rozpakowanych Szczęśliwych i kopniaki na szczescie w zgrabne tyłeczki dla tych co jeszcze 2w1, czyli sama siebie musze kopnąc, chyba, że któras mnie wyręczy? :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bombastyczna- to właśnie twardy brzuch zwiastuje początki:) więc będzie good. Dziadku- kobieto to tak jak u mnie to Wasze ciśnionko, wczoraj chamy nie dali nawet mleka zaprawionego inką wypić, to dziś już drugą pyniastą żłopie ale efektu żadnego poza smakowym...a co może to ostatnie przyjemności...jeszcze czekolady muszę zażreć bo potem będzie trochę strach. Trzymajcie się Wszystkie, ja ściskam uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idę poleżakować, bo brzuchol mnie boli. Trzymacie się Kobietki, tzn. bądzcie silne i rozsypujcie się jak najszybciej :) Trzymam kciuki za każdą z osobna.. 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziadek - telepatycznie będę z Tobą współpracować :D Zawsze raźniej z samą świadomością.... nelka - waga to teraz temat tabu :P i nie wypowiem się :P łazanka o co kaman z tą inką???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba też pójdę sobie na kanapę, poużalam się nad sobą i swoim losem:P, może nawet sobie popłaczę, a co:D:D:D:D!!! Nelka___🌻 o to, to!!! spojenie, boki, drętwienie bioder, kolki, przyduszanie...generalnie cała jestem do generalnego remontu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze Was spytam.. macie teraz jeszcze obfite upławy? Chyba nie da sie pomylić upławów z odchodzącymi wodami co?? Psychoza :o Dziadek - a co innego nam zostało?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bombastyczna___zastanawiałam się jeszcze nad opcją otwarcia okna i bluzgania na przechodniów, ale nie chce mi się:P:P:P:P:P Za dużo energii trza wytrzasnąć, a chwilowo nie mam skąd;) upławy mi przeszły odkąd skończyłam przygodę z luteiną... A...dzisiaj do lekarza śmigam, jak ja się zbiorę:O:O:O dobrze, że dopiero wieczorem:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziadek - mi przez agresję i tak grosi eksmisja z rodziny :P Ja dziś siedzę cały dzień w domu.. lepiej dla wszystkich, żebym była w zamknięciu bo stwarzam realne zagrożenie dla społeczeństwa :P A Ty poleżakuj sobie - może Ci się znudzi i z większą chęcią ruszysz na wizytę (taaaa... ) ;) Kurka zastanawiam się nad tymi upławami.. hehe a przed chwilą nawet skurczyk mnie złapał.. co za radość :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łazanka to widzę że przeszłyśmy to samo w szpitalu, tyle że mnie jeszcze 2 dni trzymali na obserwacji...mam traumatyczne przeżycia po badaniu wewnętrznym przez ordynatora, tak mnie wcisnął w fotel wkładajac mi rękę do środka że mało go nie skopałam, potem lekko krwawiłam i bolało mnie strasznie... tymczasem nie widzę jakoś żebym miała rodzić, a termin mam na 12-ego. Jakoś się mojej małej nie spieszy. Niby jakieś skurcze mam, krocze pobolewa, brzuch czasem twardnieje, ale mała dokazuje bardzo i generalnie to ja sama w sobie nie czuje że to już...chciałabym już być po... jutro idziemy do lekarza, zobaczymy co powie...w szpitalu rozwarcie miałam na opuszek a szyjka jeszcze długa i delikatnie mięknąca...ale główka wysoko... Mam tylko nadzieje, że jutro nie będzie żadnych sensacji na ktg z tętnem bo chyba zwariuje. Na szczęście tym razem będzie ze mną mąż...biedak chyba dopiero teraz zaczął się przejmować porodem (bo tak zachowywał stoicki spokój, aż mnie tym denerwował) bo co wstaje w nocy do łazienki to się budzi i pyta jak się czuje i czy to nie już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bombastyczna, DJ - jak Was czytam to dostaje histerycznego ataku smiechu :D (bluzganie na przechodniów przy otwartym oknie, delektowanie sie bólami krocza)... hihi :D Chyba zaraz ze smiechu urodze... Albo cos mi jest albo popadam ze skrajności w skrajność, jesli chodzi o buzujace hormony :D Raz paniczny płacz, a teraz histeryczny smiech, hihi... to sie nadaje do psychiatry, no serio.. hihi Upławy chyba o mnie zapomniały :) DJ - spojenie to ja nie wiem czy jeszcze mam, hihi :D:D Olinka - mój M tez sie ze mna budzi w nocy, bo robi jako mój prywatny dźwig :D Musi pomóc mi wyjsc z łózka, bo inaczej zaczynam stekac, jekac i mowie, że zaraz zrobie siku do łóżka i wtedy wyciaga sie magiczne ramie, na kótrym moge sie wesprzec i podnieść do pozycji siedzącej. Potem magiczny spychacz (czyt. obie rece mojego M) pomaga przesunac mi sie na skraj łózka i dopiero po tym moje mega stopy znajduje sie na podłodze... bombastyczna - a wiesz co jest u mnie najgorsze z ta waga? Że jestem juz w 39tc i dopiero teraz zaczynam prawdziwie się obżerac... jak przez całą ciąze na słodkie nie miałam ochoty tak teraz bym zjadła mleczko z tubki albo jakiegos batonika albo moze W-Z... o jakie to bedzie pyszne :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, sorki wielkie. Tam nie ma byc OLINKA tylko OLESIA :) Nie wiem jak sie wstawia te kwiatki, ale masz ode mnie takiego w ramach przeprosin :) i buziola tez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelka nie ma za co przepraszać.. Kurcze nie wiem czy wam też tak strasznie chce się ciągle spać..ja ostatnie kilka dni najchętniej bym spała i spała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj NELKA NELKA z tym sikaniem do łóżka to pojechałaś że dostałam ataku śmiechu :):):) chyba będę musiała wykorzystać ten sposób bo mój M mruczy tylko JUŻ?? DZIEJE SIĘ COŚ?? jak ja jestem już w połowie drogi do kibelka:):) a swoją drogą jestem ciekawa jak by zareagował gdtbym powiedziała TAK JUŻ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelka__🌻 potwierdzam balansowanie nastrojem...z tym, że dzisiaj wykopałam sobie uroczy dołek i właśnie w nim siedzę:D:D:D A "dźwig" koniecznie proszę zgłosić do biura patentowego;) jeszcze coś na tym zarobicie z małżonkiem:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, tak klikacie, że nie mam szans nadrobić.Pewnie już o mnie zapomniałyscie:-( Mój brzusio cały w kostkach swedzoych,rozdrapanych, mega bolących ale aspat i alat wyszedł w normie, więc pewnie skóra za szybko się rozciąga. Dziś sobie umaiłam robić ruskie pierogi ale kto za mnie je zrobi to nie wiem, czekam z utesknieniem na meza, który mi pomoże bo ja sama "dętka" dzis jestem. Boli mnie wszystko, ale mnie od początku bolalo to, co niektóre z Was dopiero teraz więc pozoztaje mi siedzieć cicho i nie marudzic:-(. Buziaki dla Was kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, tak tak.. spanie to ja teraz mam na zawołanie. Wystarczy, że połoze glowe na poduszce i mogłabym spac i spac... A co do mojego M - którejs nocy, próbowałam przewrócic sie na drugi boczek. I jakos tak niefortunnie mi to szło, ze cos mi łypło w krzyżu i krzyknełam (w nocy dosc głosno to wyszło), że boli. Mój dzielny mężczyzna, wyskoczył z łóżka z wielkim strachem w oczach i tekstem - Jezu, co sie dzieje?! Pooświecał wszystkie swiatła w domu, zaczał sie ubierac i krzyczec, że bedzie dobrze, ze dam rade... a ja dalej leze w łozku w pozycji próbujacej sie przeturlac na drugi bok, i patrze na niego jak na wariata...no i w koncu on sie mnie pyta co sie dzieje.. no to ja mu, że chciałam sie przewrócic na drugi bok, bo ten mnie boli... Zebyście widziały jego mine - bezcenna :) A swoja drogą to sprzedam hormony na wage, bo albo mam ich za duzo albo musze sie umówic ze spacjalista, bo stałam przy zlewie i smiałam sie jak głupia do sera, znaczy sie do garnków, bo własnie je myłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelka__no to gary musiałby sobie wyrobić jednoznaczną opinię o Myjącej:P Koteczkowa___🌻 nikt o Tobie nie zapomniał:D Nawet sobie dzisiaj pomyślałam, że pewnie już przesz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koteczkowa - trzeba sie pocieszac tym, że juz niedaleka droga nam została, a bedzie łatwiej :) Dziadku - ten pomysł z patentowaniem to kurcze złota myśl :) Chyba faktycznie musze z M omówic sprawe ;) I wyłaź z tego doła, teraz tylko uśmiech mamy miec na twarzach i czekac szczesliwie rozwiązania, chocby nie wiem jak cho*****e było bolesne :D Ooo.. jakas dzidzia płacze na ulicy. Ja to teraz tak wrażliwa jestem na ten płacz małych dzieci, ze jak tylko słysze to szuakm oczami gdzie płacze i czy ma je kto pocieszyc... chyba instynkt macierzyński mi sie włączył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze Was poczytać - nabrałam przekonania, że ze mną nie jest tak tragicznie, że końcówka ciąży ma to do siebie, że się psychicznie nie wyrabia ;) Ja chciałam dziś uciąć sobie drzemkę - szybciej by mi czas zleciał i nic... Już mi brakuje pomysłów co by tu zrobić, zeby już było po weekendzie. Macie jakieś pomysły? lemi, mnie też dobijają telefony z tekstami "rodzisz już?" - tak rodzę i odbieram telefony... I coś mam ostatnio lęki, ze przegapię że to już :) Ponoć się nie da, ale znając mnie to może mi się to przytrafić :D Dziewczyny, jak nie ześwirujemy to wytrwamy :D jeszcze tylko kilka-kilkanaście dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak pomyśleć ile już za nami, te wszystkie wizyty u lekarza stresy bóle niewygody ........ i uświadomić sobie że zostało już tylko kilka-kilkanaście dni to wierzyć się nie chce że 9 miesięcy tak szybko zleciało.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo elo ;) misiaczkowa - Gratki serdeczne. Dzidewczny u Was coś niedługo czuje ;) Macie przynejmniej jakies objawy, Mnie te wszystkie bóle kregoslupa i podbrzusza ustały.... ale... dzisiaj zobaczylam taki glutek budyniowaty biały na bieliznie. Stwierdzam po wspólnych waszych opisach ze to zaczyna sie czopek sączyc u mnie ;) W koncu!! Bo juz mi tak ciezko no ..... ale wyganiać aż tak na siłe malłego nie chce na świat ;) Ale doczekac sie nie moge i tak ;) Leze sobie całe dnie i patrze na to piekne nowe czyste wnetrze;) i tylko odbieram paczki z krzesłami stołami lampami ;) Milutko. Presja zeszłe ,bo zdązylismy zamieszkac przed rozwiazaniem :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O... o tych telefonach to już nie moge myslec. Najgorsza jest moja teściowa. Co dzien dzwoni i pyta czy juz... no szlag mnie trafia!! Ile razy mam jej mówic, ze jak sie bedzie cos działo to damy znac. Nie, ona musi dziennie dzwonic i pytac czy juz... a najśmieszniejsze, że termin mam na 20.08.... a nie na już :D Ale ona to w ogole jest przegięcie na maksa... nie wiem czy juz o tym pisałam czy nie, ale jak moja szwagierka urodziła w czerwcu synka (3500g, 57cm) to teściowa mi mowi, ze ja teraz musze urodzic wieksze dziecko.. a ja na to, że co to sa, kutwa, zawody?!?! Bo ja sie nie zapisywałam!! Och... jak sobie przypomne to mnie normalnie nosi... A tak na marginesie to fakt. 9 miesięcy mineło tak szybko, że nawet nie wiem kiedy... kurcze, chyba robie sie sentymentalna :);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dalej łażę jak ta klępa, śpiąca do obrzydliwości. Nawet już dwa talerze stłukłam bo mi się palce rozkleiły. Opieprzyłam starego przez telefon, bo on się na mnie wydarł, że dzwonię z inną informacją, niż że rodzę i on z tego stresiora rozbił telefon bo mu wypadł. Dobrze, że ktoś mu pożyczył to przynajmniej mamy jakiś kontakt ale teraz to nawet jak zacznę rodzić to do niego za cholerę nie mam zamiaru dzwonić. Świń jeden krzyczeć na mnie, że on biedny się stresuje, a ja to niby co? Bombastyczna- wczoraj na poczekalni M wziął mi kawę z automatu, jak to gin dyżurny zobaczył to zaczął krzyczeć więc zażartowałam czy M może mi przywieźć mleka z kawą inką chociaż, no i co? "absolutnie nie wolno żadnych używek". Wiecie co wzięłam się za smażenie jabłek bo co, nie dam się temu bólowi, a nóż przejdzie? może da się rozłazić. Dziadek J - wyłaź z doła bo dzidziuś też tak czuje!!! A z tego co mówiła mi gin to przed porodem wszystkie baby są śpiące bo występuje nadprodukcja hormonów przygotowujących organizm do porodu...więc ach śpijcie Kochane i nabierajcie zapasów sił...ja tam za chwilę idę spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, ja wyspałąm sie wyjatkowo do 8.30 a oczy mi się lepią pomimo kawy. Poród tuz tuz...superowo;) Tylko jak długo teraz ten czopek sie odklejac bedzie?? ...ahhh ..niecierpliwa jestem ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koteczkowa, właśnie dziś o Tobie myślała, czy abyś się nie rozpakowałaś. U mnie Aspat i Alat w normie. Krostki na brzuchu zniknęły i już się cieszyłam, że chociaż tam, ale znów zaczął swędzieć. Tym razem jednak myślę, że to wysuszona skóra, więc smaruję się balsamem z polecenia dermatologa kilka razy dziennie i staram się nie drapać. Za to nogi ( łydki) są całe w ranach. Powoli przechodzi mi swędzenie ud i pośladków. Stopy i dłonie tez jakoś mniej mi dokuczają. W sobotę miałam mały kryzys, siedziałam, drapałam się i ryczałam. Teraz myślę ze mogłabym wytrzymać do następnego piątku. Nawet miałam przypływ energii, ale dzisiejsza aura chyba każdego przytłacza. Miałam wielkie plany na porządki, a tymczasem mały spacer do sklepu i myślałam że nie wrócę do domu, tak mnie kuło w dole. Młody też w nocy pokazał mi kto rządzi. Obudziłam się z ogromnym bólem prawego żebra. okazało się że położyłam się na plecach i mały pokazał mi co o tym myśli. Ale z przewróceniem już nie była taka łatwa sprawa. Czułam się jak sparaliżowana. Moja kuzynka tak miała, dziecko nacisnęło na jakiś nerw i ją sparaliżowało od pasa w dół. Wylądowała nawet w szpitalu,ale przeszło jej. Co do spania na lewym boku to tez nie wyrabiam. wszystko mi drętwieję - łącznie z pośladkiem. Najlepiej jest na prawym i młodemu tez chyba to odpowiada. A teraz idę na poobiednią drzemkę. Pozdrawiam wszystkie kuleczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×