Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Myszka..,

Zafascynowana Kościołem Zielonoświątkowym.

Polecane posty

Gość .../...
Wiesz, ogólnie w przypadku baptystów, zielonoświątkowców, ewangelików nie ma czegoś takiego jak władza centralna w kościele, każdy zbór żyje swoim życiem. Właściwie zbory jednej denominacji żyją własnym życiem, mają jakąś tam zwierzchność (prezbiterzy), ale bywa często, że 2 zbory np. baptystyczne różnią się tak diametralnie, że w jednym zborze trafiasz na spokojne, wyważone kazania i formułę nabożeństw, w drugim trafiasz na "odpałowców"...Tak samo jest ze zborami zielonymi i ewangelicznymi. Dla przykładu: w moim mieście są 2 zbory zielonoświątkowe, w obu miałem okazję być. Jeden z nich - ludzie głównie zrównoważeni, żadnych krzykliwych modlitw, disco polo "na chwałę Boga" itd. W drugim zaś nabożeństwa minimum 3 godzinne, baba z mikrofonem biegająca po scenie i "wielbiąca Boga", stroboskopy, nakręcane przez pastora bełkotanie (modlitwa "na językach", fake jak nic), a wszystko w sali bez jakiejkolwiek wentylacji :o. Łatwo się domyśleć który zbór bardziej mi się spodobał (w obu byłem tylko po kilka razy). Tak więc wpierw weź tego kolegę na spytki i jak coś będzie kręcił albo będzie z zawziętością onanisty po miesiącu abstynencji wciskał ci jakieś pierdoły o uzdrowieniach, znikaniu problemów, wspaniałej wspólnocie itd. to od siebie doradzę olanie sprawy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ktoś ze mną na sienną pójdzie?;D Ok, odezwę się w poniedziałek ok 10. Opiszę dokładniej swoje motywy. pa;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.../... - jak mówi, u mnie w mieście też są dwa Kościoły Zielonoświątkowych. O tym, w którym byłam, w mieście jest cicho, cichutko działają i właściwie mało kto wie, że ten kościół gdzieś tam jest, ale o drugim, w którym nie byłam, wszyscy wiedzą, wszyscy mówią, że to sekta, o jakichś rytuałach seksualnych i w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .../...
Twój wybór, zawsze lepiej z dwojga złego przejść do KZ niż do Jehowitów lub o zgrozo na islam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lustereczko powiedz przecie
brat mojej mamy należy do tej wiary. Trochę na ten temat wiem. Nie wiem czy ktoś już wspomniał o tym że oni oddają dziesięcinę? Nie przeczytałam całego tematu. Byłam w tym zborze raz, w radomsku. Pastor bardzo grał mi na nerwach. Podczas nabożeństwa wychodzili na środek ludzie i ze łzami w oczach opowiadali jak to oni się nawrócili. Na koniec na środek wychodzili ludzie chorzy i pastor przykładał im do głowy ręce i odmawiał modlitwy za uzdrowienie :D Ogólnie oni nagabują ludzi chorych, samotnych no i też w więzieniach. Takich najłatwiej jest przekupić. Brat moje mamy, nigdy nie miał z rodziną kontaktu, przyjechał po parunastu latach i powiedział że "Bóg chciał aby on się pojednał z rodziną". Załatwiłam mu razem z chłopakiem pracę, a on nawet nie podziękował tylko chodził i rozpowiadał że to Bóg dał mu pracę:D Wiem, że jest u nas w mieście rodzina skarbników należących do tego zboru :D on nie pracuje, ona też nie, mają fajne mieszkanko, 2 samochody, dwójkę dzieci, dobrze im się żyje. Fajnie nie? Tylko że oni raczej żerują na tych biednych omotanych i ich dziesięcinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w miescie w KZ pastor zyl bardzo skromnie no i nie bylo obowiazku oddawania dziesiecinny tylko oddawal ja kto chcial :) wogole z tego co mi wiadomo to czesc kasy zbieranej na tace oddawali na powodzian itp. pewnie mi nie uwierzycie ale tak jest naprawde ;) aha no i moze napisze skad tyle wiem. moi rodzice chodzili do tego kosciola no i ja z nimi jak bylem maly no i troche wiekszy :D no i teraz kiedy jestem duzy tez kilka razy bylem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lustereczko powiedz przecie
z każdym dniem nie sądzę żeby tam ktoś został niezauważony :D pamiętam to jak tam weszliśmy w trójkę. Ja, siostra i brat mojej mamy. Łoooo Boże, co to było, te uściski dłoni, pastor przez mikrofon witamy nowych braci i siostry, skąd jesteście, te spojrzenia :O raczej nie uda się pozostać niezauważonym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lustereczko powiedz przecie
aha no i brat mojej mamy jak rozmawialiśmy rok temu mówił, że jak tylko zrobi się ciepło to wyjdą na ulicę żeby chwalić Boga i przekazywać innym tą wiarę. Hmm no i co jeszcze... grzeszą baaaardzo jak ten Onan co zmarnował nasienie hehe waląc że tak powiem konia :P o seksie pozamałżeńskim nie wspominając...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .../...
"Najlepsze" są konferencje z hamerykańskimi pastorami :P potrafią tak nakręcić tłum, że ci łykają jak młode pelikany obietnice wielkich dzieł realizowanych za uświęcone pieniądze i widziałem na własne oczy jak wyznawcy KZ na jednej z takich konferencji w Koszalinie wrzucali po kilkaset złotych do tych obrzydliwych worów :) jak ich stać...proszę bardzo, ale ja wysiadam z tego tramwaju :D. Aha i pamiętaj, jak już wsiąkniesz to nie masz już koleżanek, przyjaciółek poza kościołem...są już tylko bracia/siostry i "świat", a ze światem nie należy się zadawać chyba że w celu nawrócenia zbłąkanej owieczki. Niby nikt cię nie wyklnie jeżeli spotykasz się z kimś ze "świata", ale zwykle nie jest to coś czym należy się chwalić w kościele. No i jest oczywiście Bóg, któremu wszystko, całe życie musisz podporządkować. Ja dałem sobie spokój jakieś 2 lata temu i nie żałuję. Obecnie jestem agnostykiem i jest mi z tym baaardzo dobrze :). Jeżeli chcesz pójść z ciekawości, mając zdrowy dystans do ruchów religijnych - proszę bardzo :). Ale jeżeli idziesz z myślą że KZ cię fascynuje to może sobie odpuść - nie wiadomo na jaki zbór trafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .../...
W sumie z całego zestawu wyznań protestanckich (nie licząc ewangelicko-augsburskiego, metodystów itp. ich po prostu nie miałem okazji poznać) najlepiej się czułem u baptystów...tam jednak nie ma takiej manipulacji i prania mózgów jak w zborach charyzmatycznych KZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy fanatyzm jest zly ten katolicki tez:D onan nie walil konia tylko korzystal ze stosunku przerywanego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lustereczko powiedz przecie
swoją drogą u nich wszystko to grzech :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3783733&start=19470 Topic który prowadzą zielonoświątkowcy na kafe. Chcesz to sobie poczytaj. Wątpię żeby zachęciło Cię to do "poznania" ich wiary, bo obłudą bije od nich na kilometr. Są to baaardzo fałszywi ludzie, mimo tego iż nie wyzywają wprost, potrafią zmieszać człowieka z błotem i jeśli jesteś katolikiem albo co gorsza Światkiem Jehowy to masz przesrane:) wejdź i podyskutuj z nimi na tematy religijne. Ich nauka i "głoszenie" Słowa Bożego przypomina to co robią ŚJ. Nie da się im niczego przetłumaczyć, wiedzą lepiej i tyle. Wklejają cytaty z Pisma Świętego, piszą pieśni religijne i prawie codziennie piszą swoje okrzyki do Boga: "chwała Ci Boże!" "Panie proszę kieruj moim życiem, prowadź mnie Chce wykonywać Twoja wolę" "Panie dziękuje ze mogę tańczyć przed Twym tronem" Nie wspomnę, że na każde jedno radosne zawołanie do Boga odpowiadają "Amen" Strasznie obłąkani ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czytam te wpisy .... ręce opadają . myszka - należe do tego kościoła dostatecznie długo ,żeby móc zanegować prawie każdą z tych wypowiedzi - oczywiście oprócz " mądrości klaudi ;))- tylko zastanawiam sie po co ? skoro czujesz taką potrzebę - idź i przekonaj się sama :) spodoba ci sie - dobrze nie spodoba - też dobrze :) i nie słuchaj ludzi , którzy boją sie wszystkiego co jest inne niż to do czego są przyzwyczjeni - jest inne - to znaczy złe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość licencja oszczędzam posty
z miłości do Boga i Jezusa na jednym z naszych nabożeństw na środku sceny przy ambonie uprawiałam dziki seks z pastorem...ku chwale Pana, Amen!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a klaudię - jak widać :) - najwięcej zajmuje problem - lubi mnie czy nie ;)) wierz mi , dizewczyno - są na świcie wązniejsze sprawy niż ta ,zeby cie ludzie lubili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafe Poradnik
Autorko z tego co wiem to jest na kafe taki topik prowadzony przez Kamelię pod nazwą Jezus i piękno Słowa Bożego. Skontaktuj się z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielonoswiadkowi twierdza ze łamiemy 2 przykazanie nie rozumieja co czytaja nawet zdania, która mówi czyich obrazów nie można czynić i im się kłaniać. Jest tam mowa o tym, „co jest na niebie (...) na ziemi (...) w wodach (...) Nie jest tam napisane: „w niebie tylko „na niebie. A ma to duże znaczenie. Termin „na niebie dotyczy słońca, gwiazd itp. (por. Pwt 4,19), które są utożsamiane z bożkami (por. Ez 8,16). To samo dotyczy określenia „na ziemi (Pwt 4,39), co można wiązać z wszelkimi czczonymi zwierzętami, czy ubóstwianiem niektórych ludzi, sił przyrody itp. (por. Ez 8,10; Mdr 13,10;15,18; Ps 106,20). A przecież nikt z katolików nie czci gwiazd, zwierząt, czy potworów morskich, tylko Chrystusa, Maryję czy świętych, którzy są w niebie. Wówczas można usłyszeć, że jest to naciągana interpretacja. Biblia mówi, żeby niczego nie malować i nie rzeźbić, a czy jest to „na czy „w niebie nie ma znaczenia. Przyjmując taką argumentację, nie można by np. malować kwiatów, zwierząt, ludzi itp. Co więcej Pan Bóg sam sobie by zaprzeczył. Bowiem ten sam Jahwe, który zabronił czynić podobizny tego, co „na niebie polecił wyrzeźbić i umieścić w świątyni (!) podobizny dwóch aniołów cherubów: „dwa zaś cheruby wykujesz ze złota (Wj 25,18). Co więcej, Jahwe nakazuje poprzez materialne przedmioty kultu religijnego oddawać sobie cześć: „czcić będziecie mój święty przybytek (Kpł 26,2)!!! Jak więc to możliwe, żeby ten sam Bóg, który zakazuje czynić rzeźby, obrazy czy podobizny wszystkiego, co obojętnie czy w niebie czy na niebie później nakazywał wykonywać te podobizny, co więcej oddawać cześć materialnemu przybytkowi?!!! Widać więc, że Pan Bóg w tym nakazie zabrania oddawania czci bożkom, obcym bogom. Występuje przeciw bałwochwalstwu. Zapytajmy: Czy katolicy i prawosławni ze swym kultem obrazów i ikon uprawiają bałwochwalstwo? Najpierw odpowiedzmy czym jest bałwochwalstwo. Jest synonimem chciwości (por. Ef 5,5; Kol 3,5; Flp 3,19), jest ubóstwianiem i oddawaniem czci boskiej temu wszystkiemu, co Bogiem Prawdziwym nie jest. Przedstawię to na prostym przykładzie. Pan Bóg polecił czcić ojca i matkę. Św. Paweł pisze, by prezbiterów (kapłanów), którzy dobrze przewodniczą uważać za godnych „podwójnej czci (1 Tm 5,17). Ale to, że ich czcimy nie oznacza, że jesteśmy bałwochwalcami, gdyż nikt normalny nie czci rodziców (czy przełożonych) jak Boga Wszechmocnego. Tak samo nikt z katolików nie czci obrazów czy rzeźb jak Boga Prawdziwego, czyli nie oddaje im czci Boskiej (należnej jedynie Bogu). Przecież jeżeli dziecko nosi przy sobie zdjęcie swej mamy nie oznacza to, że jest ono bałwochwalcą i wykracza poza przykazanie Dekalogu. Jeżeli ktoś nawet zdjęcie jakieś osoby ucałuje, to nikt nie zarzuci mu, że czci emulsję fotograficzną, papier czy zdjęcie. Natomiast będzie wiedział, iż osoba na tym zdjęciu jest dla niego kimś bliskim, kochanym. Podobnie i katolicy całując obraz, czy mając go na ścianie, nie okazują żadnej boskiej czci dla ram drewnianych, płótna, farby, mosiądzu, plastiku czy jakiegokolwiek innego materiału, z którego obraz czy Krzyż jest wykonany. Jeśli nawet całują Krzyż czy obraz to jest to wyrazem czci do osoby, która jest na tym obrazie przedstawiona, a nie do samego tylko przedmiotu. Tym samym ukazują, że Chrystusa na Krzyżu, czy Jego Matkę, którą przecież mają błogosławić wszystkie pokolenia (por. Łk 1,48), świętych, którzy w sposób heroiczny potwierdzili swą przynależność do Chrystusa (por. Ap 6,10n), kochają, czczą i szanują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomnijmy raz jeszcze: bałwochwalstwem jest oddawanie czci boskiej, temu wszystkiemu, co Bogiem nie jest. Jako, że nikt z katolików nie uważa samego obrazu, czy rzeźby za Boga, więc nie można tu mówić o żadnym bałwochwalstwie. W Kościele przecież Maryja i święci nigdy nie odbierali i nie odbierają czci boskiej wówczas byłoby to bałwochwalstwo. Adwersarze Kościoła katolickiego uważają modlitwę odmawianą przed obrazami za modlitwę do obrazów. Nie zdają sobie chyba sprawy z tego, że nie modlimy się do pierwiastków, z których wykonane są te przedmioty, lecz do osób, które one przedstawiają, a których dusze przebywają u Boga (por. Ap 6,9n). Izraelici też modlili się przed Arką Przymierza, która znajdowała się w świątyni (por. Ps 5,8), a świątynię uważali za świętą i przed nią kłaniali się, upadali na twarz (por. Ps 5,8), choć były one wykonane z ziemskiego materiału. Jakub, protoplasta Izraela, kamień nazwał „domem Boga (Rdz 28,22). Na Arce Przymierza były umieszczone figury cherubów (por. Wj 25,18; 37,7; Lb 21,8), a w świątyni płaskorzeźby (por. 1 Krl 7,31). Jozue oddał też pokłon Arce, pozostając w tej pozycji aż do wieczora i nie przeszkadzały mu w tym figury cherubów (por. Joz 7,6). Bóg nakazał Izraelitom uczynić węża miedzianego i z wiarą na niego spoglądać (por. Lb 21,8n). Ezechiel widząc „Nową Świątynię mówił o cherubach w niej (por. Ez 41,18). Jezus zaś nazwał ołtarz „świętym (Mt 23,19). Jak relikwie przechowywano w Arce Przymierza mannę i laskę Aarona (por. Hbr 9,4). Izraelitom nie był obcy kult przedmiotów związanych z uwielbianiem Boga. Naród Wybrany na polecenie Boga namaszczał ołtarze (por. Wj 29,36; Kpł 8,11; Lb 7,10), ołtarz całopalenia (por. Wj 40,10), święty namiot (por. Wj 30,26), Arkę Przymierza (por. Wj 40,9, Kpł 8,10, Lb 7,1), stelle (por. Rdz 28,18, 31,13) i tarcze (por. Iz 21,5, 2 Sm 1,21). Izraelici mieli też czcić Przybytek (por. Kpł 26,2) i posiadali chorągwie (por. Lb 2,2; 10,17). Wielu pyta: czy Biblia pozwala czcić jakieś materialne przedmioty? Przypomnijmy więc: Kpł 26,2 mówi, aby czcić święty przybytek Pana. Widać więc, że choć Bóg zakazywał czcić przedmioty kultów pogańskich, to jednak pozwalał czcić to, co jest związane z Jego Osobą, z Jego chwałą. Jeśli czczono świątynię (wszystko, co się w niej znajdowało Wj 40,9), przez którą ukazywała się chwała Pańska, to czemu nie można czcić innych relikwii, przez które też ona się ukazuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uznajecie modlitw do matki naszej np rużanca co jest nie prawda bo to sa słowa z bibli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. A przecież nikt z katolików nie czci gwiazd, zwierząt, czy potworów morskich, tylko Chrystusa, Maryję czy świętych, którzy są w niebie.--------------------------------a co z relikwiami ? są one przecież martwymi szcżatkami a jednak KK oddaje im cześć jako przedmiotom . A cała ta teroria " w niebie , na niebie " jest tak naciągan że szok .... wszystko można udowodnić jeśli tylko sie chce - i to przy pomocy Biblii . Żydzi nawet imienia Bożego nie pisali z szacunku do Pana , ale jak widać nie znali interpretacji Słowa , które tak sprytnie z tego wybrnęło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ty merkaba uważasz za równe rzeczy sporżadone na rozkaz Boga - z rzeczami stwarzanymi przez ludzi ? uważasz ,ze Arka Przymierza - ma taki sam ciezar gatunkowy jak np . obraz pt . " Jezu , ufam Tobie "?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×