Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pogubiona zagubiona

WAŻNE PYTANIE, ZWŁASZCZA DO WOLNYCH, PANÓW PO 50-TCE

Polecane posty

Gość Pogubiona zagubiona

Drodzy Panowie, chciałam Was zapytać o to, czy ze względu na wiek zachowujecie się inaczej niż we wcześniejszych latach życia w przypadku zakochania się i miłości? To znaczy, czy gdy się zakochacie, też dostajecie na punkcie dziewczyny takiego bzika, że chcecie być blisko niej, dzwonicie do niej bardzo często, może nawet codziennie, gdy dostaniecie informację, gdzie ona się teraz wybrała, jedziecie tam zaraz, by tylko ją ujrzeć, a przed randką też się stroicie, szorujecie, by być świeżym i pachnącym i przeżywacie stres i niepokój, jak wypadniecie., martwicie się o tematy rozmowy, itp.? I czy szybciej niż to bywało wcześniej, deklarujecie jej swoje uczucia (właściwie w początkach znajomości) oraz snujecie związane z nią plany z na przyszłość? I gdy coś nie wyjdzie i się rozstajecie, od razu dajecie sobie spokój i nie walczycie, tylko np. szukacie kolejnej kobiety, czy też wręcz przeciwnie? Oczywiście zakładam, że nie wszyscy z Was będą postępować identycznie, bo ludzie różnią się też stopniem wrażliwości i tego, na co mogą się zdobyć. Ale chodzi mi o nakreślenie jakiejś w miarę ogólnej zasady, a przynajmniej czegoś, co można zaobserwować u większości meżczyzn w Waszym przedziale wiekowym. Może moje pytanie wydaje się dziwne, ale z własnego doświadczenia wiem, że im człowiek starszy i im ma więcej życiowego doświadczenia, tym ostrożniej i z większą rozwagą i rezerwą podchodzi do pewnych spraw, zwłaszcza jeśli już się na kimś zawiódł, może też nie ma zwyczajnie siły czy ochoty zabiegać o kobietę tyle, co w czasach młodości albo np. nie martwi się takimi bzdetami, czy będzie na spotkaniu świeży i odpicowany (mam tu na myśli np. czyste buty czy włosy), bo przywiązuje wagę do innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat że zadajesz
pytania gimnazjalistki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
To może wydawać się dziwne, dziecinne, ale gdy się kogoś naprawdę kocha, to się traci rozeznanie w sprawach, jak by się wydawało, oczywistych. :-) A osoba, o której myślę, też nie ułatwiła mi zadania, bo raz zachowywał się, jakby też odwzajemniał moje uczucie, innym razem tak, jakby w ogóle mu na mnie nie zależało. I nie wiem, co jest wynikiem wieku i balastu życiowego, a co oznacza po prostu, że jednak mu nie zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
Proszę o nieco wyrozumiałości dla osoby zatopionej w silnych uczuciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiek o tyle ma znaczenie
o ile chłopu spada libido i możliwości, reszta się nie zmienia, jak facet był draniem, to już taki pozostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
wiek o tyle ma znaczenie o ile chłopu spada libido i możliwości, reszta się nie zmienia, jak facet był draniem, to już taki pozostanie To prawda, że drań zawsze pozostanie draniem. Problem w tym, że nie wiem, czy mój ukochany nim jest, czy nie. Nie potrafię rozgryźć, czy faktycznie do mnie czuł to, co twierdził, czyli że mnie kochał. Dlatego potrzebuję Waszych odpowiedzi na te, może niezbyt mądre, ale dla mnie bardzo istotne, pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defcyhgjkl;pl,/
Pogubiona zagubiona w jakim wieku jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
On po 50-tce, ja po 30-tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
Są tu jeszcze jacyś Panowie w tym wieku, którzy mogliby mi pomóc? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
Czy nie ma tutaj nikogo w tym wieku? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahahahaha.
kafeteria nigdy nie zawiedzie koorwa 30 lat a durna jak stado gesi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
Nie durna, tylko kochająca. Nigdy nie miałeś problemów z byciem obiektywnym, gdy byłeś pod wpływem silnych emocji? Człowiek zawsze dobrze wie, co poradzić innym, ale najtrudniej poradzić samemu sobie, bo nie widzi się wtedy dostateczie jasno. Zresztą na Kafe są dużo bardziej idiotyczne tematy i tam jakoś ludzie odpowiadają, nawet na te wybitnie niewiarygodne rzeczy. A tu chodzi o miłość. Czy naprawdę tak trudno to zrozumieć? Każdy wiek we wszystkim ma swoje prawa, więc nie ma niczego niezwykłego w tym, że pytam, czy miłość też im w jakiś sposób podlega - zwłaszcza że ludzie w takim wieku to już zwykle ludzie po przejściach, przez co mogą mieć nieco odmienne podejście do pewnych spraw. Ale mogę się mylić, dlatego potrzebuję Waszej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolfabatgz
:D pytania typu,czy jak zje mielonego to znaczy ze mnie kocha? czy jeśli je bigos to oznacza ze mnie nie kocha :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutaj nie ma panów
po 50 tece a ci młodsi co tu siedzą to albo ze względów zawodowych albo to gołodupcy bo jak sie ma kasę to można milej spedzic czas a nie popychać pierdoły na kaffe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
Moje pytania były przykładowe, choć zazwyczaj dotyczą typowych przygotowań do randki i nie ma w tym nieczego odkrywczego. Nie chcesz, to nie pisz, ale mnie nie obrażaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe, passe, kafe
no i odezwał się ten "najinteligentnijszy z inteligentnych" o kulturze i kurtuazji dla pań nie wspomnę. Ale w temacie wypowiem się tak w skrócie. Facet czy ma 20, czy 40, czy ponad pięćdziesiąt lat zawsze jest facetem i stara się pokazać kobiecie z jak najlepszej strony. Co do sprawności seksualnej nie będę się wypowiadał bo są osobniki w wieku że hoho i jeszcze "MOGĄ" czego nie da się powiedzieć o młokosach, którzy dwa ruchy i głowa do poduchy, a na więcej to już go nie stać. No może w przyszłym tygodniu. Ale gość po 50 to już facet powinien być stateczny (wyszumiany) i spodziewać się po nim można raczej stabilizacji. Co do oglądania się za młodymi paniami to jest to raczej "zdrowy objaw". Ale tak między nami - wiem \, że uczucia nie mają barier wiekowych. Ale ja osobiście bałbym się skrzywdzić taką młodą dziewczynę lub obawiałbym się ponieść klęskę w momencie gdy nagle na jej drodze stanie MŁODY MEN. No i co wtedy z jej uczuciem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
Ogólem chodziło mi o to, czy miłość mężczyzn w tym wieku też potrafi być pełna romantyzmu i posiadać nieco szaleństwa, czy raczej jest już spokojna, stonowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda845643
Pogubiona z takimi pytaniami lepiej idź do działu życie po 30stce bo tutaj gimgówno siedzi a nie faceci po 50 tce Zresztą rzadko się zdarza że facet po 50 tce odnajduje miłość i szczęście - najczęściej to przegrani, zapuszczeni osobnicy z poczuciem niespełnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
Kafe, passe, kafe - bardzo Ci dziękuję za Twoją odpowiedź. Czyli teraz się domyślam, wnioskując po tym, co napisałeś, że jednak dobrze zrobiłam, zostawiając Go, bo jednak Mu nie zależało zbytnio. :-( Szkoda, bo złamał mi serce, a ja Go naprawdę kochałam, był i nadal jest moją największą miłością. Pytałam, bo On wciąż mi nie daje o sobie zapomnieć - wcześniej po rozstaniu a to dzwonił, byśmy gdzieś razem wyszli, a to coś do mnie pisał, a po moim stanowczym urwaniu kontaktu z Nim, i tak dalej pisze, choć ja Mu już nie odpisuję. Ale nigdy nie było z Jego strony wyraźnej chęci powrotu, nie wpomniał o tym ani razu. Więc nie wiem, po co to wszystko robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe, passe, kafe
Ktoś nie doczytał do końca mojej wypowiedzi, powtórzę wyraźnie i powoli. A co się stanie z facetem, gdy spotkasz Mena w swoim wieku i powiesz Baj-baj. Może tkwi w nim strach przed taką porażką. Ale jako kobieta odczytałaś tak jak chciałaś. Wychodzi na to że facet miał rację. Okazał się zabawką na 5 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romantyzm po 50ce
puknij sie w czache bo masz blache a nie mOzg moze pachnieć piknie i co ci z tego jak dziad ma huja starego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu,,
Tez jestem ciekawa ,jak to jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
kafe, passe, kafe Ktoś nie doczytał do końca mojej wypowiedzi, powtórzę wyraźnie i powoli. A co się stanie z facetem, gdy spotkasz Mena w swoim wieku i powiesz Baj-baj. Może tkwi w nim strach przed taką porażką. Ale jako kobieta odczytałaś tak jak chciałaś. Wychodzi na to że facet miał rację. Okazał się zabawką na 5 minut. Nie znasz mnie. Nie jestem osobą, która kogokolwiek by zostawiła dla kogoś innego. Bardzo rzadko decyzduję się z kimś związać, ale jesli już to robię, to wszyscy inni mężczyźni przestają dla mnie istnieć, bo wiążę się tylko z kimś, do kogo rzeczywiście coś czuję. Dlatego nie mam powodu, by szukać kogoś innego. A On bardzo do mnie pasował pod względem charakteru, rozumieliśmy się bez słów i mieliśmy wspólne pasje. Byl moją największą miłością i jestem pewna, że gdybym podjęła decyzję o tym, by być z Nim na stałe, żaden młodszy nie byłby dla Niego konkurencją, bo dla mnie liczy się miłość i drugi, kochany człowiek. Wygląda właśnie na to, że to On traktował mnie jak zabawkę. Był przemiły i stawał na głowie do czasu, aż nie upewnił się, co do niego czuję. Wtedy zmienił front i nie tylko dzwonił tylko wtedy, gdy czegoś ode mnie potrzebował, to jeszcze zaczął robić sobie raniące mnie żarty. Uważasz, że to było w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
Dlatego właśnie, i dlatego, że coraz bardziej odczuwałam, że Mu nie zależy na mnie, Go rzuciłam. Nawet jeśli tkwił w nim strach przed taką porażką, to nie usprawiedliwia go, by uprawiać jakieś gierki. Raz mi mówi i pokazuje, że kocha, innym razem obojętność i brak reakcji, potem znów nagły zryw "uczuć" i starania, potem znów lód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja odpowiem,.,.,
Starszy mezczyzna potrafi sie tak samo zakochac na zaboj w kobiecie jak 20 paro latek. To jest kwestia indywidualna. Jeden naprawde straci glowe, inny, oprocz przyciagania do konkretnej kobiety bedzie kierowal sie wzgledami zdrowo - rozsadkowymi. Ale tendencja jest taka, ze starszy facet, z uwagi na swoje doswiadczenia zyciowe, zwykle podchodzi do sprawy bardziej na chlodno, i majac na uwadze to, ze juz nie jedna z zyciu miala byc ta jedyna, a pozniej byla nastepna, i nastepna. Wiec ma sie do pewnych rzeczy wiekszy dystans. ps. mam 46.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu,,
Mysle ze musicie odbyc powazna rozmowe by rozwiac wszelkie watpliwosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu,,
Zdrowy rozsadek i zdrowy obiektywizm jest zawsze potrzebny.Gorzej gdy jak sie ktos sparzy to na zimne dmucha .Wten sposob mozna wylac dziecko z kapiela .Zanim sie cos przedsiewziełło skazało sie z gory na przegrana.Rozsadek tak ale z umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogubiona zagubiona
To ja odpowiem i Po prostu - bardzo Wam dziękuję. Też mi się wydawało, że mimo podchodzenia z lekkim dystansem do kwestii miłości ze względu na wiek (obawa przed zranieniem po złych doświadczeniach) mężczyzna, któremu rzeczywiście zależy, będzie stale starał się szukać kontaktu z kobietą (zaryzykuje pomimo tych obaw), tak jak ona z nim, bo też będzie potrafił zakochać się na zabój w kimś. Ale nie byłam tego calkowicie pewna. Widocznie nie byłam dla Niego tą jedyną, choć tak twierdził. :-( :-( :-( Najwyraźniej spotykal się ze mną, bo miał z tego pewne korzyści. No trudno, nie da się nikogo zmusić do miłości. Myślę, że gdyby Mu naprawdę zależało, nie tylko traktowałby mnie z dużo większym szacunkiem i dbałby o to, by mnie nie ranić, ale też starałby się coś z tym zrobić, skoro przez to rozpadł się nasz związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszesz tak jakby o mnie
miałam identyczna sytuację, az jestem w szoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×