Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

superburku,emka czekamy niecierpliwie:) czy moge prosic Was o glosy na Nas. dziennie mozna oddac 1 glos:) http://www.bebiko.pl/home/konkurs/12-usmiechow-na-2012-galeria/#galeria/zdjecie/3820 http://www.bebiko.pl/home/konkurs/12-usmiechow-na-2012-galeria/#galeria/zdjecie/4700 dziekujemy ines jestem strasznie ciekawa waszego kacika dla maluszka,tak ladnie o tym piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama urwisa- naprawdę uwielbiam czytać Twoje wpisy - taki spokój i rozsądek przez nie przemawia! Ja właśnie jak mała przestała przybierać na wadze, to zaczęłam ją dokarmiać i powiem Ci że psychicznie mi to bardzo pomaga, bo wiem, że mała nie będzie głodna. Wczoraj np tak mnie bolałay te brodawki że karmiłam tylko 30 min a potem butelka. Co prawda mała nienawidzi butelki i czasem płacze przez 15 min zanim zacznie jeść ale w końcu się przekonuje:) Wiesz, zawsze jak chcę już się poddać z tym karmieniem, to na następny dzień jest nieco lepiej i dlatego ciężko mi z tego zrezygnować. Myślę jednak że jak do 3 miesiecy nic się nie zmieni, tzn ten ból nie będzie mniejszy to chyba się poddam. Zwłaszcza, że pediatra mi powiedziała, że w zasadzie to te 3 miesiące są najważniejsze. Jeśli chodzi o drugie dziecko, to też uważam, ze musi nadejść ten moment, że nie ma sensu się na nie decydować tylko dlatego aby była mała różnica wieku itp. Kiedyś też chciałam mieć tak jedno po drugim, a dziś sądzę, że Twoje podejście jest słuszne, że lepiej jak to pierwsze dziecko już samo sobie jakoś radzi. Znaczy nie lepiej, ale na pewno łatwiej dla matki. Cieszę się, że Twój mąż lepiej się czuje, bo jak sie mała urodzi to będzie miał ją kto nosić:) Nas z mężem już tak bolą kręgosłupy od noszenia, że pod koniec dnia to normalnie ledwo chodzimy. superburku- no to faktycznie mały Ci się zasiedział. Nie wiem co to jest, że jak byłam na oddziale patologii to było chyba z 15 dziewczyn 10 dni po terminie! Podobno kiedyś nie było aż tylu przenoszonych dzieci...ciekawe skąd to się bierze. Tak poza wszystkim, to zgadzam się z mamą urwisa, że matka musi przede wszystkim kiedować się własnym instynktem i intuicją i to się najlepiej sprawdza. pytanie do "starszych" mam - edysia, nadzieja, idea, mama urwisa, gosia - jak długo wy karmiłyście piersią?? A ja dziś chyba upiekę sobie ciasto drożdżowe bo mam straszną ochotę. buziaki dla was wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburku- kicia...no cóż pierwszy tydzień był naprawdę ciężki, bo nie dość że musieliśmy ogarnąć się z małą, to jeszcze kicia ciekawska cały czas wskakiwała do łóżeczka. Musieliśmy ją ciągle wyjmować, bo baliśmy się że z rozpędu jak wskoczy małej na twarz z pazurkami - zupełnie niechcący ale jednak było to możliwe i byłoby nieszczęście. Po kilku dniach usunęliśmy bok łóżeczka i dosunęliśmy je do naszego łóżka i teraz jak kicia chce wejść do małej to po prostu z łóżka idzie- jest jej łatwiej ale jednocześnie nie ma już takiego niebezpieczeństwa że z ziemi wskoczy na małą. Po kilku dniach się oswoiła i zapoznała z Julią na tyle, że już prawie na nią uwagi nie zwraca i w ogóle nie wchodzi do łóżeczka. Początkowo musieliśmy zamykac sypialnię, co było kłopotliwe, bo trudniej słyszeć w dzień, że np mała płacze, a teraz już w ogóle nie zamykamy, a kicia śpi na foteliku. Czasem sie zdarzy, że np polize małą po rączce, raz chciała ją polizac po główce, ale ogólnie to już prawie nie zwraca na nią uwagi. Czy jest zazdrosna? Trochę tak, bo zdecydowanie rzadziej nosimy ją na rękach i się nią zajmujemy. Poza tym jest zdezorientowana jak wstajemy w nocy, zawsze biegnie do kuchni i mysli że to już śniadanie:) Na szczęście nie przejawia żadnej agresji i jest kochana jak była. Nawet częściej wskakuje nam na kolana:) Ciekawe jak Twój piesek zareaguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emmi ja karmilam 6 miesiecy,dostawal juz obiadki,nawet butelke,ale czasem tez staralam sie dawac cyca az sam sie odstawil,plakal jak dawalam piersc jak byl glodny a jak chcialam przystawic po butelce to smial sie i wyglupial i tak sie odstawil hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi-ja karmilam 3.5 miesiaca niestety dluzej nie wytrzymalam bo moj pokarm byl malo tresciwy a wiecej dokarmialam butla... -Kasiu-prosze odezwij sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kibicująca
Witam wszystkie mamusie te z pociechami na rękach i te noszące pod sercem.Emmi ja ze wstydem się przyznaję że ponad dwa lata i gdyby nie antybiotyk na zapalenie oskrzeli to nie mam pojęcia kiedy bym odstawiła.Karmiłam rano i przed spaniem ale poprostu to uwielbiałam.Chociaż raz wpędziłam się w kłopoty bo śpiąc z małym w naszym łóżku na pół śpiąca podawałam tylko jedną pierś a druga była rano twarda ale i ją maluch rozpracował w ciągu dnia.Właśnie nie pamiętam jak to było czy podawać tą pierś którą karmiło się ostatnio czy na przemian bo to bardzo ważne a i jeszcze jedno gdy pierś jest nabrana to dobrze jest ściągnąć ale nie całą tylko trochę aby poczuć ulgę .Czasami gdy się karmi to z drugiej piersi też cieknie to samoregulacja.Pzdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie :) Ines,Superburek i ktoś Dodałam zdjątko z twarzą na nk,żeby nie było,że się ukrywam,hihi ;) Superburek Te Wasze negocjacje coś nie bardzo idą po Waszej myśli.No nic to,w takim razie zobaczymy co zadecyduje Tymek.W każdym razie trzymam kciukaski! ;) Emka Czekam cierpliwie na wieści od Ciebie a kciuki to już mam niebieskie od trzymania!!! Ale nie puszczę dopóki nie potwierdzisz,że tulisz Maleństwo. :) Kibicująca To nie powód do wstydu,że karmiłaś ponad 2lata!!! To godne podziwu za wytrwałość!!! :) U mnie każdy Maluszek będzie miał swojego cycucha a i tak myślę,że będę się musiała posiłkować butlą.No chyba,że będę miała mleczarnię z prawdziwego zdarzenia i bez takich "atrakcji" jak dziewczyny. :) Ale życie pokaże co mnie czeka! :) Pozdrowionka dla wszystkich Kobitek!!! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Mamo Urwisa - zgadzam się z opinią Emmi82 - bardzo fajnie czyta się Twoje wpisy, tyle w nich mądrości i praktyki życiowej :) Idea10 - zagłosowane :). A Tomaszek śliczny. Superburku - nie miałam dziś dostępu do internetu przez cały dzień i tak sobie myślałam o Tobie - czy na Tymka zadziałała pełnia, ale widać chłopak odporny na wszelakie wpływy i czeka na jedyny właściwy dla siebie moment. Emmi82 - bidulko, współczuję problemów z karmieniem. Kompletnie nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu - czy zrezygnowała z karmienia czy jeszcze trochę powalczyła. Niektóre kobiety są do tego stworzone i czerpią z karmienia ogromną radość, natomiast inne (wydaje mnie się, że i ja będę do nich należeć) - mają bardzo wrażliwe sutki. Ale córeczka na pewno wynagradza Ci wszelkie cierpienia :) Pozdrawiam wszystkich cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wszystkim, Kibicujaca lubię jak nas odwiedzasz. My wszystkie mamy "interes" żeby tu być, a Ty z tego co czytasz maluchy/a masz już większe a jesteś z nami (mam nadzieję ) z czystej sympatii :) Mamo Urwisa wow 33 tydzień, ja mam nadzieję radzić sobie tak jak Ty w pracy. I trzymam kciuki, żebyś dała radę tak długo jak sobie zakładasz! Ale Ola, co u Ciebie? Dajecie sobie radę? Napisz coś proszę. Emmi ja mam jednak nadzieję, że Twoje karmienie przestanie byc dla Ciebie koszmarem. A kiedyś myśłałam, że to taka łatwizna. Superburek ależ Tymek jest uparciuch :) A myślałaś, że się rozpakujesz jeszcze w sierpniu:) Emka już? Niunia dziewczyny mają rację, ciąża mnoga to większe obciążenie dla organizmu. Pewnie też urodzisz przede mną? Ciąże bliźniacze dotrzymuja do terminu? Pozdrawiam pozostałe dziewczyny. U mnie wszystko ok, mam apetyt jak kierowca ciężarówki, dobrze, że jeszcze potrafię się opanować. Słodkie tylko od święta, dużo warzyw, owoców, mięsa mniej węgli. Ale i tak tyję. Pupa urosła zaskakująco. Idę a za mną trzęsie się ta galareta. Moja szafa w ciągu tygodnia lub dwóch zredukowała się o jakieś 60%, spodniowo jeszcze gorzej to wygląda. A to dopiero 21 tydzień, tycie przecież dopiero przede mną! Muszę się z tym pogodzić. Ponarzekałam sobie. Grzeszę, serio bo nie mam powodu narzekać. Co tam kilogramy, jak to taki słodki i kochany ciężar ( nie mówię o pupie) mój synuś, moje maleństwo ma po prostu apetyt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki:) czytam codziennie ale jakoś nie mogłam się zebrac od kilki dni do napisania.. u nas nieźle:) mała kochana, spokojna i nawet nie dająca mi za bardzo popalić. W nocy ładnie śpi budząc się co jakiś czas na jedzonko, ale po odbicu odkładam do łóżeczka i zazwyczaj sama zasypia. Czasem sie nie uda i muszę po-lulać- ale nie ma ideałów, heh. Dziś byłysmy na pobraniu krwi na tsh, ze względu na moją niedoczynność- zobaczymy jutro jak podziałało to na lenke. A jutro szczepienia na pneumokoki i meningokoki... pierwsza dawka. Zaczęła się usmiehać na mój widok i gurzyć trochę... niesamowite jak reaguje jak się do niej gada. Eh uwielbiam to moje maleństwo:) No i powoli przyzywczaiła się do leżaczka- bujaczka, nawet kilkanaście minut już w nim poleży co jest sukcesem:) Emmi- jeżeli chodzi o butlę to może spróbuj innej- u nas mała nie chciała pić z tommee tippa a z aventu uwielbia. powiem ci, że to dokarmianie u nas z czasem pokazuje- ze mała jak jest bardzo głodna nie chce piersi tylko butlę, ale za to jak jej smutno to tylko cyc ją ratuje... postanowiłam jednak, że nic na siłę - będe karmić póki będzie chciała pic i tyle ( nie czuję piersi karmienia na siłę). natomiast sutki po miesiącu już mi się tak przyzwyczaiły, że nie bolą- twoje pewnie też przestaną za jakiś czas nie martwi się:)) Co do cesarki to tak jak ci pisałam mnie to aż tak straszie nie bolało. No możę 2-3 dni do rozruszania sie, ale potem było względnie zatem następna mnie nie stresuje... no i u nas tylko paracetamol możesz dostać jak karmisz, a ten nic według mnie ni daje. Ja za to na wspomnienie bóli krzyżowych mam pot na czole... tego chyba bym już drugi raz nie zniosła :( A drugie dzieciątko akurat ja chciałabym jak najszybciej w sensie- kiedy tylko po cesarce można się starać to pewnie próbujemy:) Mam brata młodszego o dwa lata i uważam, że świetna różnica wieku mimo że pewnie n początku lekko nie jest... fajnie, że twoje wpisy sa coraz bardziej optymistyczne... na pewno jesteś wspaniałą mamuśka:) A daje po 15 kropli sab simpleksu co 4 godzinki mniej więcej, czyli co drugie karmienie teraz- bo moja mała w ciągu dnia je co dwie godziny. A w nocy jak je co 3-4 to daje do każdego karmienia. kushion- piękne imię, myślę że tak mogłabym dać chłopcu- a nie wiele mi się męskich podoba:) I brzusio fajny na nk.... mój prawie tak wygląda po ciąży, heheh mamo urwisa- fajnie, że cukrzyca nie wróciła bo też myślałam, że standardowo powtarza się w każdej. I nadal pracujesz... podziwiam szczególnie za zaangażowanie. niunia- chustowanie jest super, możecie z mężem kupic dwie chusty - wielu facetów takie nosi:) Uwiebiam mieć w nim małą, ona jak narazi etego nie docenia ale co tam...;) Super brzusio... i pomyśleć, że tam dwa maluchy. A jak się czujesz? superburek, emka... no laski co z wami??:) rodzić mi tam szybcitko.... ja to dla was między innymi codziennie zaglądam czekając na wieści:) olafasola- ja zawsze małą kładę na boku- bo czasem jej się ulewa i tak bezpieczniej. W nocy ona śpi na tej podkładce trójkątnej- to ma główeczkę wyżej, co też dobrze działa przy ulewaniu. Zresztą teraz wciska rączki do buzi i to chyba powoduje ulewanie... ale nie mogę jej tego oduczyć;)) A czkawka to standard- ale sie nie martw, z czasem jest jej coraz mniej i sama przechodzi:) Co do odbjania jak nie chce sama odbić to spróbuj sama tak szybko jakby kucnąć, zmieniając jej ciśnienie- albo usiąść i wstać kilka razy. Na lene działa- zazwyczaj odbija ładnie... Łatwiej się odbija po butli niż po piersi według mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny! dziekuje za mile slowa i pamiec! nadal w dwupaku jestem...szykuje sie do szpitala wlasnie,wiec dam znac potem co i jak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Superburek-no nareszcie Tymon postanowił wyjść z norki;)Trzymam kciuki za szybki poród. Kasia hop,hop. Póżniej wpadnę i odpisze na pytania skierowane do mnie. jadę właśnie z Lenka do lekarza bo ma gorączkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny,z wielka radoscia informuje Was,ze ja rowniez zostane mama i chetnie dolaczam do forum.Jestem w 11 tygodniu dluugo wyczekiwanej w ciazy ale jeszcze nie moge w to uwierzyc.Czuje sie super,na poczatku mialam straszna zgage ale teraz nie pojawia sie juz tak czesto,martwi mnie to,ze nie mam apetytu.Wiem,ze musze jesc wiec jem na sile,mam nadzieje,ze juz niedlugo to sie zmieni i jedzenie bedzie sprawialo mi duza przyjemnosc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiorek>gratuluje ciazy! witaj u nas :) Emmi>fajnie,ze kicia zaakceptowala Julcie i juz nie wskakuje jej do lozeczka! moj piesek na razie jest u rodzicow i oni sie nim zajmuja,a ze byl u nich jak bylam 3,5 roku w Londynie,wiec jestem spokojniesza i wiem,ze nic zlego mu sie nie dzieje,choc tesknie cholernie :( Kushion>Ty piszesz,ze Tobie trzesie sie pupa,a ja cala sie tak trzese jak galareta :D magia>podpowiedz jakiej firmy chuste kupilas?bo ja tez zamierzam sie zaopatrzyc w jedna,ale wolalabym polecona,sprawdzona :) Ewcia,ale_ola,olafasola>jak tam Wasze maluszki??? emka>jestes juz rozpakowana? czarnula>a co u Ciebie? ja po wizycie! z usg wyszlo,ze Tymek wazy 4035g! choc wiadomo zawsze jest +/-15% ale pani dr powiedziala,ze nie ma co tuczyc dluzej tego klocuszka i powinnam trafic na oddzial wczesniej niz 10dni po terminie,czyli obstawiam,ze w piatek po kolejnej wizycie moge juz zostac na odziale :( poza tym wszystko dobrze,przeplywy prawidlowe,ilosc wod plodowych rowniez dobra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,mnie chyba tez dopada jakas deprecha,niby wszystko jest okey,ale sama mysl o tym ze niedługo zostane sama z Małym odbiera mi cała radosc.Pozatym czuje sie tak jakby przywiazana,nie wiem czy mnie dobrze zrozumiecie.Mam ochote gdzies wyjsc,ale nie moge bo Mały moze w kazdej chwili zechciec jesc i co wtedy.Moze glupie moje odczucia ale tak wlasnie jest.Pozatym okey,dzis w nocy bylo troche marudzenia ale po 2 godzinach opanowalam sytuacje.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olafasola- nie martw się kochana to normalne w pierwszych dwóch-trzech tygodniach, też miałam takie odczucia. Ciesz się że nie masz do tego bólu piersi:) Zresztą do dziś trochę czasem tak pomyślę, że już nie mogę po prostu wyjść z domu do koleżanki, czy na ogródek, czy choćby do sklepu. Natomiast mężczyzna w zasadzie nadal żyje jak wcześniej, mój m mi naprawdę dużo pomaga, ale tak tylko piszę, że po prostu facet może nadal wyjść z domu w zasadzie kiedy chce a my kobiety nie. Za to dzidziuś wszystko wynagradza:) zaczełam się martwić o KAsię- KAsiu napisz, co u was choć jedno zdanko. sabiba- też dawno nic nie pisałaś... ale_ola- jak tam Wam się spacerek w weekend udał? my jednak nie byliśmy u rodziców. W ten weekend natomiast rodzice przychodzą do nas, ale mam nadzieję, że wkrótce uda nam się spotkać na wspólnym spacerku. trzymajcie się! mam pytanie - ile dni, tygodni po cc można prowadzić samochód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SUPERBUREK- twardy i uparty ten twój synek:-) Mam pytanie ile ważył Tymek na usg genetycznym i w którym tygodniu ciąży robiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburek:) ciesze się że u Was oki i synuś taki duzy:) a jeśli by w szpitalu zaproponowali cc z uwagi na wagę małego to co ? Moj maluszek w 21 -480 g, a 29 tyg i 1 dzień miał 1600 więc niewiele mniej niż Twój w 30 i 6 dni....:) Akif- a Twój miał więcej jeszcze-prawda. olafasola- sama w sensie- ze M wróci do pracy, czy mama wyjedzie? Ale Twój M chyba na miejscu pracuje, będzie wieczorami:) Emmi fajnie że kotka już się oswoiła z Julia:) Iwi _ jak tam u Was?? Wczoraj spotkałam dziewczynę ze SR - była z 3 tygodniowym synkiem na spacerku- urodził sie 4030 kg i wypychali Jej go...kurcze myślałam ze tego nie robi sie już.Miała wózek maxi cosi i na gondoli ten pokrowiec- szczelnie zamknięty..a na dworze 30 stopni......... więc widziałam tylko główkę małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kibicująca
Kushion z bardzo czystej sympati,wiem ile znaczy walka o dziecko.Mój a raczej nasz przypadek to diagnoza invi i innej opcji nie ma.Braliśmy porzyczkę a i tak za pierwszym razem się nie udało i żadnych mrozaczków.szczęściem drugie podejście udane i teraz jest synek który ma już prawie 2,5 roku.Raczej wątpliwe jest naturalne poczęcie u nas ,problemy inseminacyjnego forum znam bo je czytam i o trolu też wiem nawet byłam zalogowana ale zgubiłam kartkę do logowania i nie pamiętam hasła.Cieszę się waszym szczęściem i płaczę razem z Wami,trochę też zazdroszczę dzieciątek pod serduszkami bo jeszcze pamiętam i chcę znowu to przeżyć i chyba dlatego nadal tu jestem.Jeszcze coś przypomniało się mi w związku z karmieniem bąbla:karmiąc jedną piersią odczówałam po pierwszym spłynięciu pokarmu za jakieś kilka minut następne spłynięcie.Jak synek ma jakieś złe chwile to pocieszam go piersią:przytula się do skóry i uspokaja i rozluźnia.Ale esej.Sorrki że tak długo i życzę spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Troche mnie nie było wiec tylko tak przelotnie poczytałam co u was superburek - trzymam kciuki za szybki i bezbolesny poród. synusiowi widac dobrze u mamy i nie spieszy sie na swiat. duzy ten twój synus") olafasola - nic sie nie martw to normalne ze my kobiety mamy takie mysli i popadamy w dołki. ja mam tak samo. nic tylko dom, dziecko, pranie sprzatanie gotowanie. gdyby nie pobyt u mamy to bym oszalała bo tak to cały dzien sama z małym w domku i nawet nie ma z kim pogadac. a o wyjsciu bez dziecka nie ma mowy. no coz taki nasz los ale jeszcze troszke i bedzie lepiej asiorek - gratulacje i witaj u nas:) nic sie nie martw wszystko bedzie dobrze. dbaj o siebie kochana Edysia- jak Lenka? mam nadzieje ze goraczka spadła. daj znac magia - ciesze sie ze u ciebie i małej wszystko ok.na co te krople sab simplex? i napisz cos wiecej o chuscie bo jestem ciekawa. od kiedy mozna nosic w niej dzidzie i ile kosztuje taka chusta kushion - nie przejmuj sie kg. po porodzie wszystko zgubisz zwłaszcza jak bedziesz karmic piersia:) Emmi - jak karmienie? mam nadzieje ze choc troche lepiej. Niunia - karmienie piersia blizniaków to bedzie nie lada wyczyn ale trzymam kciuki zeby sie udało:) jak samopoczucie? kibicująca - nie ma sie czego wstydzic ze karmiłas piersia 2 lata. super sprawa moim zdaniem. znam kilka takich kobiet i wiem ze ich pociechy sa bardzo z nimi zwiazane wiec to napewno w duzej czesci zasługa karmienia:). najwazniejsze ze oboje byliscie szczesliwi z teho powodu:) Mama Urwisa - zgadzam sie z dziewczynami ze super czyta sie twoje posty:) czekamy na wiecej. ciesze sie ze u ciebie wszystko ok Ines - co tam u ciebie? widze ze masz duza pomoc od meza. super, pozazdroscic Kasiu - co u ciebie i Zuzy? napisz choc kilka słów A u mnie tak sobie. byłam tydzien u mamy i wypoczełam troche bo przynajmniej gotowanie i sprzatanie mi odpoadło:) zobaczyłam sie ze znajomymi i wkoncu miałam z kim pogadac. Niestety mój mały meczy sie z bolami brzuszka. nie moze zrobic kupy i juz miał 4 dni bez kupy wiec meczył sie okrutnie. bylismy u lekarza i niby to nie kolka ale moze za tłusty pokarm wiec musiałam przejsc na diete. mały dostaje zawiesine i czopki i wczoraj wreszcie zrobił kupe. myslałam ze juz bedzie ok ale on nadal cały dzien nie spi, płacze a nawet wrzeszczy a mi juz rece opadają bo niewiem jak mu pomoc. ile mozna nie spac jak on taki malutki. takze od tygodnia mały nie spi w dzien nic oprócz 10 minutowych drzemek. a tak to cały czas płacz i wisi na cycu. mnie juz bardzo placy bola i jestem wykonczona bo nic nie moge zrobi zeby mu pomoc a w domu tez nie mam kiedy zrobic podstawowych rzeczy. na szczescie mały pada po kapieli i mleku i w nocu juz spi mocno z tego zmeczenia. a ja w nocy, piore, sprzatam gotuje:( masakra. M caly dzien w pracy, wraca na kapiel i tyle z niego mam. dzis w nerwach juz mu wygarnełam ze wszystko musze sama i ze mi nie pomaga. on tez powiedział kilka słów i rozeszlismy sie w kłótni:( wiem ze duzo pracuje bo tak to jest jak sie ma swoja firme ale chciałabym zeby mi choc troche pomógł. niestety tesciowa wychowała go inaczej a mi trudno go zmienic:( ps tesiowa nic mi nie pomaga, prawie nie przychodzi do mnie. tylko czasem wejdzie i jeszcze głupio pyta dlaczego mały tak płacze i ze jej serce peka jak to słyszy i mam cos zrobic zeby go uspokoic. brak słów na ta babe. a tak nawiasem mówic to jeszcze nic nie kupiła wnuczkowi a od miesiaca codzienni mówi ze musi mu kupic jakas zabawke! nie to zebym cos od niej chciała ale po co gada jak i tak nic nie kupi. ze jej serce peka jak no nic ponarzekałam sobie i od razu lepiej uciekam sie kapac, potem sciagam mleko i wreszcie sie połoze pozdrawiam was goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rety Ewcia to przykre ,musi Ci być bardzo ciężko,ale za tłusty pokarm?Możesz napisać jak wygląda Twoja dieta?Normalnie chciałabym być obok Ciebie i pomóc w czymś.Większość swego doświadczenia mam od siósrt i mojej mamy w końcu miała nas dziewiątkę.Może dopajanie przegotowaną wodą by pomogło.Teraz jest i u nas dobrze bo mały po pobudce pjie wodę a wcześniej też klocki robił twarde,jak wstawał to kaszka i pił mało wody a niby miał około litra razem z zupkami.Teraz najpierw woda letnia i jest ok.Tulę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadziejo troszke spoznione zyczenia Laurce,przede wszystkim zdrowka, beztroski zycia,pogody ducha i wszystkiego naj naj naj,ode mnie i caluski od Tomaszka :) green dziekuje za glosy i jednoczesnie przykro mi ze tylko green to wykonala, trudno aczkolwiek szkoda. troszke sie zrazilam do forum i narazie znikam.trzymajcie sie i poowodzenia wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
INES- tak mój mały w 31 tygodniu i chyba 3 d ważył 2100 g i już sama nie wiem czy to dużo czy to mało. Ja myślałam, że dzisiaj już się dzieci nie wypycha!!! SUPERBUREK- i jak tam coś się kręci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akif>nic sie nie kreci,tocze sie dalej... a jak u Ciebie?jestes juz gotowa? Ewcia>super,ze napisalas! ja tez planuje po jakims czasie skoczyc do rodzicow by miec towarzystwo,choc wiem,ze i oni beda do nas wpadac (robia to teraz dosc czesto)ale slyszlam,ze na poczatku maluszek powinien przyzwyczaic sie do swojego domku,zarazkow,zapachu i nie powinno sie z nim nigdzie jezdzic do 3 miesiaca!!! Ines>choc bardzo wzbranialam sie od cc to dzis moge stwierdzic,ze zgodze sie na nia,bo juz psychicznie wymiekam! fizycznie czuje sie ok,ale tak martwie sie o zdrowie Tymka,ze kazdy kolejny dzien meczy mnie na potege :( i juz bym chciala miec go przy sobie :) zobaczymy co bedzie jutro... idea>nie ma co sie zrazac do forum,wczoraj mialam sie Ciebie pytac jak Was poznac,bo otwierajac obydwa linki pokazywala mi sie galeria z fotkami i nie widzialam Tomaszka :( mam nadzieje jednak,ze nie znikniesz!!! kibicujaca>zycze Wam bys jak najszybciej znow mogla cieszyc sie brzuszkiem i mieszkajaca w nim dzidzia!!! olafasola>przykro mi z powodu Twojego kiepskiego nastroju! ten czas minie,a Ty nabierzesz sil do bycia sam na sam z maluszkiem i obowiazkami! powiedz mi wlasnie jak psina?co zamierzasz zrobic jak maz wroci do pracy,mamy nie bedzie,a na spacery z psiakiem chodzic trzeba?! ja bym chciala swojego Puffi'ego przywiezc do nas z powrotem,ale boje sie,ze organizacyjnie nie dam rady :( Iwi>co u Ciebie?jak po chrzcinach? pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idea10 - ja tez zagłosowałam, o czym informowałam na forum... Link faktycznie nie wchodził, ale pokombinowałam i znalazłam Was. Ale głosować można tylko raz, próbowałam w kolejne dni i pojawiał się komunikat, że już oddałam głos. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba zle mnie zrozumialyscie,nie chodzilo mi o samo glosowanie bo to tylko konkurs lecz poczulam sie zignorowana dlatego bylo mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×