Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

hej hej ja tylko na chwilkę, bo jutro mamy gości a mieszkanie oczywiście w nieładzie:) Magiu- Pytałaś kiedyś o witaminki. Ja na polecenie pediatry daję cały czas 5 kropli bio gaia dziennie, do tego 4 krople cebion multi oraz 2 krople dziennie Devikap (1 kropla to 500mg vit D3); do tego przez 5 dni w każdym miesiącu podaję małej 2x3,5 ml wapna. Jeśli chodzi o spanie, to ja czytałam, że podobnie jak z jedzeniem, każdy człowiek ma inną potrzebę snu. Ja np. aby być wyspana potrzebuję 10 godzin!, a mój mąż tylko 5:) Nie sądzę, aby to była kwestia genetyki, ale po prostu są takie dzieci i mi się chyba tak trafiło- dzidziuś dla początkujących- jak mawia Mama Urwisa:) Ja się boję właśnie jak to będzie jak nadejdą zęby. Oby tylko nie skończyły się piękne czasy snu. Julka czasem (ok 4 razy w miesiącu) przebudza się w nocy (wczoraj tak było) i zaczyna postękiwać. Ja szybko lecę i daję jej smoczka, pogłaskam, ale nie biorę na ręce. Czekam koło łóżeczka i ona odwraca główkę na drugi bok, zamyka oczka i dalej śpi. Chciałabym już nie budzić jej o tej 22-23 na jedzonko, ale najpierw musi zacząć jeść więcej słoiczków w ciągu dnia. Julka potrzebuje bardziej snu niż jedzenia i często jak jest zmęczona, to zje np 30 ml i odpada chociaż wcześniej nie jadła 3-4 godz i muszę ją potem budzić. Magiu Twoja Lenka za to ładnie je, a moja śpi - musi być równowaga w przyrodzie:) Nie chciałabym się wymądrzać, ale raczej odradzałabym Ci nocne zabawy, bo jak jej się spodoba to będzie tak co noc chciała:) Mojej siostry synek jak skończył 2 lata zaczął się budzić o 4.30 -5 rano i przychodził do nich do łóżka. To oni zaczęli mu puszczać bajki w drugim pokoju i ten się nauczył i do dziś tak ma (skończył właśnie 4 lata)). Wiem, że łatwo mówić, ale ja Ci radzę raczej gasić wszystkie światła, zachowywać ciszę, żeby wiedziała że jest noc. Jowinko - Super że napisałaś! Mam wielkie wyrzuty sumienia, że nie napisałam Ci maila. Mam nadzieję, że teraz na forum będziemy w stałym kontakcie. Brakowało mi tu Ciebie i Twoich rad. Czytałam także o tej metodzie Domana, ale nie mogę się zdecydować czy klasyczna czy ta nowsza: http://allegro.pl/zestaw-do-nauki-czytania-metoda-domana-cz-1-i2076129976.html lub http://genialnymaluch.pl/sklepp/produkty/1-2/. Ty widze wybrałaś klasyczną...Huśtawka mówisz do 13 kg haha a mojej Julce już wystają z niej stopy! Ale się nadal buja i bardzo ją lubi. Próbuje już w niej siadać, ale ma pasy i jest bezpiecznie. To krzesełko do karmienia naprawde polecam. Właśnie brakowało mi tu doradcy zakupowego - fajnie że wróciłaś. A ja mam dziewczyny nowe pytania- chyba jeszcze o tym nie było. Teściowie zaprosili nas na wspólny wyjazd do hotelu z basenem. To będzie nasz pierwszy wyjazd na 4 dni (8-11 marca), noi mamy iść z Julką na basen. Tu mam pytania, co oprócz pieluszek i ręcznika przyda się na basen? Może jakieś rady, jak w ogóle tam się zachować z dzieckiem? Druga sprawa to odstające uszy. Naczytałam się o tym sporo i opinie są podzielone. Jedni uważają, że to jakie dziecko będzie miało uszy to kwestia genetyki. Inni natomiast sądzą, że należy zakładać czapeczkę lub opaskę. Nasza Julka urodziła się z idealnie przylegającymi uszkami i tak było do ok 3-4 miesiąca. Potem zaczeły trochę się odginać, a dziś są dość mocno odstające. Dodam, że nigdy nie zakładam Julce czapeczki, noi jak śpi to zawsze na boku a ucho zawsze zawinięte. Znajomi zakłądali czapeczkę non stop, a ich Martynka mimo to ma uszy jak radary i dlatego my tym się nie przejmowaliśmy. Obydwoje z mężem nie mamy w ogóle odstających uszu i wiele znajomych móiło nam, że ich dziecko też tak miało, ale jak zaczęło więcej siedzieć, to uszy się naprostowały. U nas jednak Julka śpi całą noc na tych uszach:) Zapytałam w końcu pediatrę i ta powiedziała, ze oczywiście że trzeba zakłądac czapeczkę. Założyłam czapeczkę, Julka wściekła ją zdjęła i zaczęła ssać. Tak póki co zakończyliśmy ten temat a uszy sterczą jak radary. Co wy sądzicie o zakłądaniu czapki na noc? Jak jest u waszych dzieci? Z góry dziękuję za wszystkie komentarze. Pozdrawiam i zmykam sprzatać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Emmi, wpadłam jeszcze zobaczyć co i jak i widzę, że zapytałaś o basen. My chodziliśmy z Piotrem na zajęcia dla niemowląt, odkąd skończył 3 miesiące. Później się to niestety urwało, bo niestety zajęcia przeniosły się na kosmiczne godziny w tygodniu, ale ad rem. Jeśli idziecie na basen to dopytaj, czy jest tam woda ozonowana. Jest jszcze jedna metoda oczyszczania wskazana dla niemowląt, ale przyznam, ze na basen z wodą chlorowaną nie brałabym niemowlęcia, bo jednak maluchy sporo tej wody na basenie piją i mają wrażliwe oczka, a stary nie raz ma czerwone oczy po chlorze na basenie... Pytasz co się przyda.... wiem, ze Twoja Julka niejadek, ale basen z dzidziusiów straszne głodomorki robi... prócz pieluszek swimmers, ręcznika, albo dwóch, zgrabnej torby na rzeczy, to jeszcze WIELKA BUTLA:) A co do uszu... Mieliśmy w rodzinie traumę uszną... Moja siostra była z mamą długo w szpitalu po urodzeniu (komplikacje mamy po cc i dwa tygodnie w szpitalu). Wtedy były takie czasy, ze prócz karmienia wyłącznie zajmowały się dzieckiem pielęgniarki. Nie dopilnowały i siostra przygięła jedno uszko. NIestety po tych dwóch tygodniach było już trwale odkształcone (drugie normalne).Później jako nastolatka przeszła operację na to ucho. Zatem pilnowaliśmy. Piotrek nie miał w ogóle zakładanej czapki w domu, nawet po kąpieli. Niemniej jako, ze te uszka początkowo są cieniutkie jak z papieru, to ilekroć sobie je zagiął (nagminnie), tyle razy odginaliśmy je pod główką. Uszy rzecz jasna "umięśniły się", ale nigdy nie odstawały. Oli zakładamy czapeczkę na chwilę po kąpieli (tak nam teraz poradzono) i też pilnowaliśmy tych papierowych uszek w początkowych tygodniach, bo też lubiły się zaginać i odginaliśmy je. Uszka nadal delikatne, ale już nie takie wiotkie. Nie zaginają się już podczas spania i nie odstają. Na noc żadnemu z dzieci nie zakładaliśmy czapek. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama Urwisa- Dziekuję Ci bardzo, że zwróciłaś uwagę na tą wodę. Dzwoniłam do hotelu- woda jest niestety chlorowana jak to w aquaparakch. Poczytałam też trochę w necie i chyba jednak nie pójdziemy z Julką na ten basen:( Po pierwsze Julka ma często na buzi jakieś zadrapania czy suchą skórę jak to u alergika, a po drugie co jak się opije tej chlorowanej wody z moczem wszystkich dzieci...Trochę mnie to przeraża. Czy u was nie bylo po basenie jakiś biegunek? Czy skóra nie byłą bardziej podrażniona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki - chciałam się z Wami podzielić super informacją. Może komuś też się przyda. Pamiętacie, jak narzekałam, że moje dziewczynki prawie nie śpią w dzień? Wyobraźcie sobie, co odkryliśmy z mężem. Jak już wspominałam mój m jest lekarzem i często ma dyżury i nie ma go w domu. I ostatnio jak Lenka ciągle płakała i płakała i nie miałam już pomysłu co z nią zrobić (już nawet huśtawka nie działała) akurat mój m zadzwonił i usłyszał, że Lenka marudka. Poprosił bym dała go na głośnomówiący i zaczął do niej mówić, opowiadać w sumie głupotki, a ona zrobiła ogromniaste oczka i się uspokoiła. Idąc więc tym tropem zakupiłam bajki audio, ale tylko z narracją męską. I to był strzał w dziesiątkę. Dziewczynki słuchając męskiego głosu uspokajają się i zasypiają. A na mój głos są chętne do zabawy, bardzo aktywne. Niesamowite! Nie wiem, jak długo to będzie działać, ale od wczoraj śpią pół dnia w łóżeczkach. Aaa - bo Wam nie mówiłam - od kilku dni dziewczynki śpią już razem w swoim pokoju. Bo wcześniej Lenka spała w pokoju dziecięcym, a Maja w biurowym :) Bałam się, że będą się budzić wzajemnie, ale o dziwo nie. Pomimo tego, że rano Lenka jak się budzi to nie płacze, ale krzyczy jakby wołając mnie i informując, że już nie śpi i jest głodna. Ja się budzę będąc obok w pokoju, więc stąd obawy, że będzie budzić Maję. Ale na szczęście nie. Wczoraj tylko Maja otworzyła jedno oko - spojrzała na nas, odwróciła głowę i spała jeszcze godzinkę. A tak to w ogóle nie reaguje. Reasumując - myślę, że męskie głosy działają kojąco na nasze Maluchy. Chcę jeszcze wypróbować kołysanki Turnaua :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Odwiedziłam dziś moją pracę, szkolenie było i wpadłam do nich na chwilę, jak to miło wyjść do ludzi czasem:):):) Emmi, jeśli to aquapqrk to powinien być chociaż brodzik dla maleństw. My chodziliśmy właśnie do aquaparku i tam był brodzik dla niemowląt i dzieci. Podczas zajęć dla niemowlaczków była tam woda podgrzana do wyższej temperatury niż normalnie w niecce i oczyszczana ozonem. Poza zajęciami była chłodniejsza,ale też ozonowana... A co do pytania o skórę... no cóż... jak już kiedyś wspomniałam jakoś jako mama mojego pierworodnego mniej myślałam niż teraz. Jak usłyszałam, ze woda ozonowana, to nie myślałam o innych zagrożeniach, które niesie ze sobą basen. Niemniej nic się nie stało. Nie wchodziły do tej wody dzieci większe, nie było możliwości wejść z dzieckiem bez specjalnej pieluszki i mały nie miał podrażnień po basenie ani skóry, ani oczek, nic. Piszę o oczach, bo podczas zajęć niemowlęta zanurza się również całe w wodzie, a one wcale niekoniecznie zamykają te oczka. Emmi dopytaj koniecznie, czy nie ma takiego "zakątku" dla najmłodszych.... Ona81, wiesz, że nigdy na to nie wpadłam..., zawsze wydawało mi się, że jak np. mój mąż brał któreś z dzieci i się uspokajało, to myślałam np., że maleństwo wyczuwa, że mama się denerwuje i przejmuje emocje, a mężczyzna, wiadomo , bardziej opanowany i to koi dziecko. Rewelacyjny detektyw z Ciebie. Nie przyszło mi do głowy, ze to męski tembr głosu sprawia, że dziecko się uspokaja:):):)) A mój bobas zrobił mi dziś niespodziankę nocną:) Jak poszła spać przed 22.00, tak obudziła się o 7.30 i to bez krzyku o jedzenie....a zjadła przed snem mniej niż zwykle... nieprzewidywalne te szkraby.:) Niuniu, Kushion, jak się miewacie?? Pozdrowienia dla wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisa - no to super!!! Gratuluję! Córeczka zrobiła Ci super prezencik. Oby tak już było codziennie :) Ściskam Was mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś ja coś wkleję :) Przychodzą do baru dyrektor Tyskiego, Warki i Brackiego. Barman do dyrektora Tyskiego. - Co podać? - Tyskie!, z dumą odpowiada dyrektor. - A dla pana? Pyta barman dyrektora Warki. - Wareczkę oczywiście. - A Pan czego się napije? Pyta barman dyrektora Brackiego. - Pepsi. - A dlaczegóż tak? Pyta barman. - Skoro koledzy nie piją piwa, to ja też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!!! Jowanka - fajnie Cię znowu przeczytać i to z takimi dobrymi wiadomościami i sugestiami. Ona - rewelacyjna ta Twoja metoda. Też na to bym nigdy nie wpadła. W nawiązaniu do Twojego posta - mój Jasiek w brzuchu bardzo często wariuje, bryka, skacze. I gdy chcę, aby mój M to poczuł i on przykłada rękę do brzucha - mały od razu się uspokaja. Na początku myślałam, że to przypadek, ale taka sytuacja powtarza się za każdym razem. I zastanawiam się, czy tak będzie jak mały się już urodzi :-) - było by dobrze. Dziewczyny - z dużą przyjemnością czytam Wasze opinie i porady, wszystkie sobie skrupulatnie zapisuję. Wszak u mnie to już do 40 tygodnia zostało ich 7!!!! Co prawda mam termin na 1 kwietnia, ale lekarz obstawia koniec marca. Zaczęłam już gromadzić torby do szpitala. Czy w związku z tym nasze kochane mamusie (zwłaszcza te po cc), mogą mi doradzić, jakie wkłady poporodowe kupić? Czy wystarczą te belli, czy inne bardziej profilowane na kształt pieluszki? Czy dla maluszka trzeba brać smoczki i buteleczki? Skąd wiedziałyście, jaką buteleczkę kupić? Tyle pytań o pierdoły :-) Na szczęście mam już koszulę nocną (wiem, wiem, jedna nie wystarczy), szlafrok, biustonosze do karmienia. Będę Wam bardzo wdzięczna za każdą poradę - bo wiecie im dalej w las tym więcej drzew. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znów tylko na szybko:) micholihol- Koszule to by się z 3 przydały:) Bo jak się przebieżesz w czystą to nawet jak dokłądnie się nie wykąpiesz (bo na początku jest to trudne) to od razu po przebraniu człowiek się lepiej czuje. Polecam też zabraż wkładki laktacyjne. Myślę, że te podkłady bella wystarczą, są fajne. U nas w szpitalu była apteka i zawsze jak coś brakło to mój m mi dokupywał, nie wiem jak u Ciebie. Jeśli chodzi o butelki, to też może zadzwoń i spytaj bo może być różnie w szpitalach. U nas dawali takie jednorazowe od razu ze smoczkiem z mlekiem Enfamil, więc nie trzeba było mieć swoich. Ja tylko raz wzięłam od nich butelkę, ale nie umiałam ją nakarmić i wyrzuciłam do śmieci, wystarczył mi w szpitalu mój pokarm, ale z tym jest różnie. Weź sobie też te podkłady bella happy na łóżko do przewijania Jasia, chusteczki do pupy, pieluszki, może krem na sutki - bepanthen maść albo purelan 100. Pytaj, jak coś jeszcze to pomogę:) ale_ola, maja- Pytałyście czy Jula nie zmarzł w kościele:) Było faktycznie bardzo zimno, bo kościół bardzo duży i niby ogrzewany ale chyba do 0 stopni:) NA szczęście Julka miała ubranko z białego polarku, czapeczkę i kocykiem ją okryłam i raczej nie zmarzła. Chora na szczęście nie jest:) Ja za to zmarzłam w stopy i w ręce. Mama_urwis- Tam są specjalne baseny dla dzieci więc z tym to ok, ale tam wchodza wszystkie dzieci też 2,3,4 latki:), które zapewne sikają do wody- hehe. Poza tym te pieluszki chronią tylko basen przed kupką, a siku przelewa się do wody. Czytałam, że matka założyła taką pieluszke po basenie i siku przesiąkło na rajtuzki. Woda jest niestety chlorowana wszędzie. My tam pójdziemy tylko rekrecyjnie, więc będę starała się nie zanurzać Juli pod wodę, aby jak najmniej jej wypiła. Myślę, że pójdziemy raz i zobaczymy jak będzie. Pójdziemy ok 18, potem w pokoju już ją wykąpiemy i pójdzie spać. O tyle dobrze, że po basenie nie trzeba na dwór wychodzić, tylko od razu do pokoju. Co do uszek, to u Juli to jest niewykonalne by pilnować, aby nie spała na zagiętym uchu. Jak tylko jej wyprostuję, to marudzi, bo sie przebudza i od razu odwraca głowę na drugi bok i znó ucho zagięte. Poza tym w nocy zmienia bok kilka razy...Chyba muszę to olać, oby tylko Julia nie miała potem żalu że przeze mnie musi sobie operację zrobić. Magiu- Julka też niezależnie ile zje to i tak śpi, czyli może sen nie zależy od ilości jedzenia...czasem zje 90ml i śpi też całą noc. pozdrawiam mroźnie! niech już ta zima idzie bo chcemy na spacerek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..przebierzesz a nie przebieżesz:) Sorki za błędy ort ale mam dyslekcję wyuczoną:) W pracy maturalnej miałam 6 ortografów, ale i tak dostałam celujący, bo Pani o tym wiedziała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - dziękuję kochana za odpowiedź :-) wpadłam w szał zbierania informacji, jutro skontaktuję się ze szpitalem. Miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juka26
ona 81 mam do ciebie pytanko,co to za metoda FAMSI,ja biore jutro ostatni GONAL F i we wtorek wizyta(dowiem sie ile mam komorek)i w kiedy pick -up?Kochana ale masz dobrze,masz lekarza w domu:)a jakiaspecjalizacja zajmuje sie Twoj maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny sorki że tak z nienacka a po tak dlugim czasie..... ale szkoda gadać....ciagle cos z małym.. Mam pytanie do dziewczyn które karmia Nutramigen albo Bebilonem Pepti. Jak zaczęłyscie wprowadzać dzieciom inne pokarmy, od jakiego miesiąca i co dokładnie? Dzieki za odp in postaram się odezwać w końcu Pozdrawiam Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akif- taka smutna Twoja wiadomość więc od razu odpisuję. Nie sądzę, aby przy nutramigenie trzeba było jakoś specjalnie dietę rozszerzać, przynajmniej mi nie mówiła lekarka, że jakoś bardzo sie to różni. Na pewno to "mleko" zawiera mniej wartości odżywczych i stąd podaję dodatkowo cebion multi, noi rozszerzanie diety mi kazała zacząć jak mała skończyła 3 miesiace 2 tyg- marchewka, zupki jarzynowe początkowo 1/3 słoiczka i zwiększać stopniowo do całego (moja i tak do dziś zjada max 1/5 słoika). Do tego kaszki ryżowe z owocami-maliny, banany, owoce leśne. Musisz uważać, żeby nie podawać nic co zawiera zwykłe mleko - czyli żadnych kaszek mleczno ryżowych, żadnych obiadków, zupek zaprawianych mlekiem np. szpinak z ziemniakami ma w składzie też mleko i chyba tyle. Poza tym moja lekarka nie pozwalała mi mieszać nutrmigenu z żadnym innym mlekiem - bebilon pepti można. Musiałam po prostu wprowadziż od razu, bo u nas byłą krew w kupkach, a normalnie to można tak że np jedna butelka nutramigenu dziennie, reszta normalnie i stopniowo zwiększać ilosć aż będzie sam nutramigen. Przy wprowadzaniu nutramigenu 2 też powiedziała, że nie mogę go mieszać z nutramigenem 1 tylko po prostu dawać najpierw jedną butelkę dziennnie nutramigenu 2 i stopniowo zwiększać. Na forach piszą, ze wolno go mieszać, ale moja neonatolog nie pozwala. Jakbyś miałą więcej pytać, to pisz. Rozumiem że macie nietolerancję laktozy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akif- zapomniałam oczywisie o owocach i soczkach, bo my ze względu na refluks prawie ich nie jemy. Możesz dawać jabłuszko, gruszki, śliwki, potem banany, morele też najpierw 1/3 słoiczka i stopniowo zwiększać. Soczki też na początek jednoskładnikowe ok 30 ml początkowo do 50 ml max.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EMMI- tak mały ma prawdopodobnie nietolerancję laktozy. Był na nutramigeneie ale zaczął mieć biegunki (ale to dłuższa historia) teraz jest na bebilonie pepti, który zawiera laktozę w mniejszej ilości ale kupy robi luzniejsze co 2 dni, ma miekki brzuszek, gazy mu odchodzą (wiem, bo czuc z kilometra) więc nie wiem co z ta nietolerancją faktycznie.Teraz ma 5 miechów i musze zacząć wprowadzać inne pokarmy. Tak myslałam, żeby zacząć właśnie od marchewki. A dodawałaś trochę masła do niej? A ziemniaki same dawałaś? A zupki jarzynowe jakie i czy sama gotowałaś? To teraz mała ile razy pije mleko a ile innych pokarmów? Dzieki za podpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże Akif - Filipek ma już 5 miesiecy? A dopiero kibicowałyśmy Ci, jak się rodził. Jeju. Biedny maluszek a i Wy pewnie też odchodzicie od zmysłów, jak mu pomóc. Myślę o Was ciepło i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIHOLICHOL- kochan dokładnie to 8 skończył 4 miechy. Ale uwierz mi, że ciąża z perspektywy czasu to mi sie tak dłużyła, że hej. A teraz jak mały juz jest na świecie to dni przeciekaja tak przez palce, rosnącego szkraba widac po za małych ciuszkach (ubieram go w cos a tu znów niespodzianka, że za małe). Nie wiem sama kiedy to minęło. Ale wiem, że to najwspanialsze chwile w życiu ....a teraz jak sie smieje to już mama sika po nogach ze szczęścia:-). Ale wszystko przed tobą.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągle coś z małym ale obiecuję, że nie bawem wróce do was ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akif-to raczej nie jest nietolarancja laktozy...dziwne. U nas na pepti dalej była krew w kupach i dopiero na nutramigenie przeszło od pierwszej kupy. Może to zwykła skaza białkowa..hmm Mi lakarka mówiła, że jeden docelowo cały słoiczek zastąpić ma jej jeden posiłek, też mówiła że np jedna porcja kaszki sinlac może zastąpić jedną porcję mleka, ale moja tego w ogóle nie chce jeść. Kazała mi nadal dawać 5 razy mleko (ona je po 90-120ml) i do tego właśnie zupka albo obiadek ze słoiczka na obiad i na deser owoce. Wiesz, gdyby jadła 2 słoiczki dziennie, to na pewno mogłaby jeść mniej mleka, ale ona nie chce, więc musze jej dawać choć mleko. Marchewka na pewno wpływa na zestolenie kupki, więc może to wam pomóc. Ja sama nie gotuję, bo po pierwsze jak Julka zjada 3 czy 5 łyżek to po prostu nie widzę sensu, a po drugie boję się gotować z warzyw, które nie wiem gdzie rosły i w dodatku na bank były sypane nawozami, po prostu boję sie kolejnych alergii. Latem planuję posadzić w ogródku warzywa, to wtedy coś pogotuję. Po 5 miesiącu będziesz mogła dawać zupki z mięsem 2-3 razy w tygodniu. Najpierw zacznij od tych z kurczakiem (najmniej uczula), potem indyk, cielęcina, wołowina, ryby. Ziemniaków samych też nie dawałam, tylko z marchewką i z dynią, ale ja tylko słoiczki daję. Masła na bank nie mogę, bo ma laktozę. Raz dałam szpinakz ziemniakami (HIPP) zaprawiony mlekiem, to po kilku minutach wyglądała jak poparzona pokrzywą, bąble, spuchnięta szyja i jedna rączka, którą wsadziła do miski. W niektórych zupkach jest za to olej. Noi od tygodnia zaczęliśmy dawać gluten - dodaję jej 2 łyżeczki kaszki mannej do mleka raz dziennie. Buziaki, trzymaj się ciepło i wracaj do nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emmi- o mam pytanko, bo ja oczywiście tez dodaje gluten- kupiłam kaszkę dla maluchów. A ty jaką dajesz? Bo zastanawiam się czy nie można normalnej kaszki dodawać zamiast takiej po 10 zł dla dzieci ;( Akif- u nas jak mała miała problemy z kupkami tez od razu na nutramigen kazali przejść, ale stwierdziłam że nie ma sensu - bo jak juz przejdziesz to trzeba się trzymać. I przestałam podawać bebilon, przeszłam całkiem na HiPPA mleko a po czasie wszystkie objawy :podejrzewanej nietolerancji laktozy ustąpiły. Czasem wydaje mi się, że lekarze przesadzają i tyle.. Oczywiście tak jak emmi to nie ma wyjścia, bo ewidentnie jest problem ale mam nadzieję, że u was samo się rozwiąże bez wielkich diet:(. Pozdrawiam:) Hejka kobietki:) u nas nowy postęp, chyba wspominałam wam jakiś czas temu że lenka nauczyła się pełzać do tyłu? Robi to po mistrzowsku, hehe jak raczek... pełza sobie po podłodze do tyłu i co jakiś czas podnosi dupkę stojąc na czworaka - tylko jeszcze nie wie jak na czworaka się poruszać to tak sobie stoi i patrzy na nas z zamieszaniem w oczkach:) Ale czuję, że raczkowanie jest kwestią tygodni bo powoli opanowuje każdy ruch. A do tego jak jest w pobliżu jakieś szafki to zabawa w otwieranie i puszczanie (aż będzie huk) jest jej ulubioną... no nic wspominałam, że moje dziecię to mały urwis;) Ewidentnie miała być chłopce jak to mój mąż powiada... hehe No i nie ma szans napicia się przy niej z kupka, zaraz chce do łapek i pije np. wodę- większość rozlewając, za to z jaką fraidą;) Tylko siatka na owoce jest od tego lepsza. Nie pamiętam, czy pisałam o uwielbieniu lenki do tej siatki na owoce dla maluchów? Banan, czy jabłko wsadzone do siatki dają jakies 30, 40 min spokoju bo wcina póki coś leci:) Za to zębów nadal brak... i nie zapowiada sieby miało sie to zmienić. ok do pracy w takim razie:) miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emmi- o mam pytanko, bo ja oczywiście tez dodaje gluten- kupiłam kaszkę dla maluchów. A ty jaką dajesz? Bo zastanawiam się czy nie można normalnej kaszki dodawać zamiast takiej po 10 zł dla dzieci ;( Akif- u nas jak mała miała problemy z kupkami tez od razu na nutramigen kazali przejść, ale stwierdziłam że nie ma sensu - bo jak juz przejdziesz to trzeba się trzymać. I przestałam podawać bebilon, przeszłam całkiem na HiPPA mleko a po czasie wszystkie objawy :podejrzewanej nietolerancji laktozy ustąpiły. Czasem wydaje mi się, że lekarze przesadzają i tyle.. Oczywiście tak jak emmi to nie ma wyjścia, bo ewidentnie jest problem ale mam nadzieję, że u was samo się rozwiąże bez wielkich diet:(. Pozdrawiam:) Hejka kobietki:) u nas nowy postęp, chyba wspominałam wam jakiś czas temu że lenka nauczyła się pełzać do tyłu? Robi to po mistrzowsku, hehe jak raczek... pełza sobie po podłodze do tyłu i co jakiś czas podnosi dupkę stojąc na czworaka - tylko jeszcze nie wie jak na czworaka się poruszać to tak sobie stoi i patrzy na nas z zamieszaniem w oczkach:) Ale czuję, że raczkowanie jest kwestią tygodni bo powoli opanowuje każdy ruch. A do tego jak jest w pobliżu jakieś szafki to zabawa w otwieranie i puszczanie (aż będzie huk) jest jej ulubioną... no nic wspominałam, że moje dziecię to mały urwis;) Ewidentnie miała być chłopce jak to mój mąż powiada... hehe No i nie ma szans napicia się przy niej z kupka, zaraz chce do łapek i pije np. wodę- większość rozlewając, za to z jaką fraidą;) Tylko siatka na owoce jest od tego lepsza. Nie pamiętam, czy pisałam o uwielbieniu lenki do tej siatki na owoce dla maluchów? Banan, czy jabłko wsadzone do siatki dają jakies 30, 40 min spokoju bo wcina póki coś leci:) Za to zębów nadal brak... i nie zapowiada sieby miało sie to zmienić. ok do pracy w takim razie:) miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juka 26 - przepraszam, że dopiero dziś odpisuję, ale wczoraj byliśmy na urodzinkach. Co do FAMSI ti rzecz wygląda następująco. To jest taka dodatkowa opcja, którą się dobiera w Invikcie do IVF, aby polepszyć skuteczność bycia w ciąży, jeśli partner ma problem z nasieniem. Dzięki tej metodzie specjalna maszyna wybiera najlepsze plemniki pod względem budowy, ruchliwości i morfologii i dopiero te podaje się bezpośrednio do komórek jajowych. My z tej dodatkowej techniki skorzystaliśmy, bo właśnie parametry nasienia były u nas bardzo słabe. Co do specjalizacji mojego m to jest on internistą i pulmonologiem. Ale, jak to mówią starsi ludzie: "Szewc w podartych butach chodzi" i jak przychodzi, co do czego, to mój M powiada:"Przecież nie jestem pediatrą ani neonatologiem" :) Jak masz dodatkowe pytania, to pisz proszę śmiało :) A co do dyskusji na temat uszy, to jeśli mogę, to wtrącę swoje trzy grosze :) To, jakie uszka będą miały nasze dzieci zależy zarówno od czynników genetycznych, jak i mechanicznych, czyli np. przygniatanie. Tak więc to czy będziemy odginać uszka też ma znaczenie. Ale ja również nie robiłaby tego w czasie nocy, jak dziecko śpi, bo tylko możemy mu przeszkadzać w śnie, a nawet zaburzyć całe funkcjonowanie snu dziecka. Oczywiście nocnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAGIO- a dokładnie na jakie mleko przeszłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Miholichol, czas na pakowanie torby, więc fajnie, że masz akurat teraz "zew":) Co do podkładów, to te do przewijania są super. Mnie bardzo odpowiadała wiekość 40cmx60 cm. A co do podkładów poporodowych dla Pań, to po pierwszym porodzie miałam Bella i średnio mi odpowiadały. Tym razem kupiłam Hartman - rewelacja, szczerze polecam, podobnie majtki siatkowe też Hartman - super. A jeśli chodzi o butelki, to nie kupuj ich na początek wiele, bo a nuż uda się karmić wyłącznie piersią?? A co do wyboru butelek to trzeba celować w ciemno, a później i tak się okaże, czy dziecku odpowiadają, czy nie. Przy Piotrusiu mieliśmy Avent i TT. U nas TT słabo służyły. Avent do końca, ale też miałam trochę zastrzeżeń, szczególnie w początkowym niemowlęctwie (później to już dziecko sprawniej, umiejętniej je, ma mniej problemów zbrzuszkem, ulewaniem itd....i dobór butelki nie ma aż takiego znacznie). Tym razem wybraliśmy dr Brown's. Wg mnie z tych co mieliśmy są najlepsze, ale i tak producent obiecuje więcej;) Emmi, wiesz co, akurat tego, że kilkulatki siusiają do basenu to chyba nie obawiałabym się. Nie sądzę, żeby dzieci tak robiły, chyba że nieodpowiedzialni rodzice nie zakładają pieluszki dziecku, które jeszcze jej potrzebuje. Mój syn to zbój jakich mało, ale na basenie zawsze wołał, normalnie tak jak w domu. Wychodziło się z nim szybciutko z basenu i zdążał do łazienki. Akif, słuchaj. Szczerze mówiąc, z tym rozszerzaniem diety na nutramigenie to o kraj to obyczaj. Przyznam, że zaskoczyła mnie Emmi, bo u nas było zupełnie inaczej. Po pierwsze i Nutramigen i Bebilon Pepti to w pełni wartościowe produkty mlekozastępcze, więc nie może być mowy, że mają mniej składników odżywczych niż mm. Co więcej, są łatwiej przyswajalne, więc jest szansa, ze dziecko przyswaja z nich nawet więcej niż ze zwykłego mm. My rozszerzaliśmy z Piotrusiem dietę po ukończeniu 4 miesiąca, nie wcześniej, podobnie zamierzam z Olą. Znam natomiast teorię o późniejszym rozszerzaniu diety u dzieci z nietolerancjami i alergiami. Córcka kolegi, karmiona nutramigenem miałą rozszerzaną dietę po ukończeniu 6 miesięcy. Generalnie zasada jest taka, żeby dawać dziecku najpierw produkty jednoskładnikowe, obserwować reakcje i wprowadzać powoli (czyli kilka dni ta sama rzecz, nawet do tygodnia i dopiero coś następnego). Na temat rozszerzania jest sporo teorii, w które aczynam powoli wątpić.... Jeszcze 4 lata temu nie zaczynało się od marchwi, bo twierdzono, ze dziecko może dostać zatwardzenia. Zaczynało się od owoców, konkretnie jabłek, podobnie ma się sprawa z glutenem. Jeszcze 4 lata temu wskazane było go podawać po 10 miesiącu życia, a teraz już w 6 miesiącu.... Szczerze mówiąc chyba nie są to w takim razie wskazania ortodoksyjne. Chyba najważniejszą zasadą jest powoli, stopniowo i zaczynać od prostych, mało złożonych nowości:) Co do masła, to najpierw spróbuj nie dodawać. Masło wprowadź tak jak "nowość". Jeśli będziesz podawać dany produkt bez masła przez np. 5 dni i będzie dobrze, a później dodasz masło i pojawi się skutek niepożadany, to bedziesz więdziała, że szkodzi, inaczej trudno do tego dojść. Ona81, ja i tak zazdroszczę medyka w domu, mimo, iż nie pediatra... U nas medykiem domowym jestem ja, a z medycyną nie mam nic wspólnego..., a tak to lekarz (szczególnie specjalista ukł oddechowego) podpowie coś odpukać wzlędem alergii, osłucha, jakby coś... super:) Juka, trzymam kciuki:):):) Miki, 10 tygodni to taka dziwna wielkość i mało i dużo. 30 tydzień to już ciąża bardzo zaawansowana i brakuje już tylko 10 tygodni.... a z drugiej strony 10 tygodni, to nie licząć urlopu dodatkowego, to połowa urlopu macierzyńskiego.....ech.... Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona81- Mam pytanie, czy teraz jest jeszcze sens aby zakłądac jej czapeczkę czy opaskę w ciągu dnia?? czy jak już ma odstające w tym momencie, to już nic tego nie zmieni? Dzięii wielkie za rady. magiu- Ja nawet nie wiedziałam, ze jest jakaś specjalna:) Mi pediatra powiedziała - prosze kupic mannę błyskawiczną, więc kupiłam lubella:) Gratuluję Ci sprawnego maluszka! Zazdroszczę Ci, że już tak śmiga:)! To teraz musicie uważać na wszelkie śmieci, które pewnie ładuje do buźki:) Właśnie chcę kupić tą siatkę na owoce, bo moja nienawidzi owoców, więc może polubi:) micholihol- Ja też miałam podkłądy hartman są dużo większe od bella, trochę podobnie jak ale_ola uważam, że są nieco za szerokie. Mama Urwisa- Czyli jak zwykle co lekarz, to inna opinia. Moja lekarka prywatna jest neonatologiem i pracuje na oddziale alergologii oraz na położniczym we Wrocku więc wydaje mi sie wiarygodna. Nutramigen zaleciła nam w ostateczności, wczęsniej pepti, HA właśnie dlatego gdyż jak się wyraziła nutramigen to siekiera i ma nadzieję, że obejdzie się bez tego. Osobiście zgadzam się z Magią, ze niektórzy lekarze nieco na wyrost zalecają nutramigen, a to jest jednak lek i nie bez przyczyny jest na receptę. Za moją pediatrą sądzę, że inne mleka zawierają więcej wartości odżywczych, zresztą mają nawet więcej kcal w 100g (porównuję np z Enfamilem). Zgadzam sie z Tobą, ze najważniejsze to wprowadzac nowe pokarmy jednoskładnikowe, aby wiedzieć co ewentualnie uczula. Psałaś, że u was było "zupełnie inaczej" - a z tego co piszesz to aż takich różnic nie ma - Ty rozszerzałaś dietę po 4 miesiacu, a ja gdy Julia miała 3 miesiace i 3 tygodnie:) Lecę, bo Julka się obudziła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mleko Enfamil zawiera np Lipil, prebiotyki i probiotyki, a nutramigen takich udogodnień nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×