Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Witajcie dziewczynki;-) ale ola zabkowe gratulacje dla malutkiej;-) dzielna dziewczynka jest ;-) tak u lekarza ważę się za każdą wizytą. Tylko teraz mi się tak mało przybrało...o ile na początku ciąży to jeszcze mogę zrozumieć, o tyle teraz już gorzej. Dr. się spytała czy coś w ogóle jem....ale jakoś tak mocno zaniepokojona nie była....przed ciążą ważyłam ok. 55 kilo...no nic obżeram się troszkę intensywniej teraz, zobacze za 0 dni na kontroli....;-) brzuch nadal napięty i gdybym nie wiedziała, że to żle to uważałabym, że jest super, bo czuje się świetnie.... Eeewa nie przechodź na głodówke ;-) nie m sensu, poza tym Twój chłopak to duży chłopak, więc musi mieć od kogo brać....;-) co do ruchów to moja szaleje, brzuch mi faluje, że hej :-) co do wózków to widziałam wózki z gondolą 84 cm, a tak średnio to są 74-76 cm... a na problemy ze schylaniem polecam kucanie, nie ma wtedy mdłości. Zresztą nawet człowiek w ciąży nie powinien sie schylac, glowa jest wtedy za nisko i coś tam sie robi, że zawroty glowy powstaja i takie tam......leze to znowu czytam dziwne rzeczy....:-D no właśnie miholu jak tam? chyba nie urodziłaś? jeszcze wcześnie...;-) pozdrawiam mamusie i ciężaróweczki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeny ale skladnia..pozjadalo mi slowa..:-) czlowiek nie w ciąży nie powinien sie pochylać..... a na kontrole ide za 10 dni, a nie za 0...:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam przepraszam, że wpadam znowu na chwilę i że znowu mam zaleglość. Po prostu ostatnio nie mam na nic czasu. Lena jest bardzo żywiołowym dzieckiem. Byłyśmy dzisiaj u pani dr i nie musimy już chodzić na rehabilitacje. Asymetria calkiem znikła. Lekarka śmiała się, że nie zazdrości nam jak Lena zacznie chodzic.... Co do poczynań naszej pociechyto juz prawie czworakuje,bo jeszcze nóżki ćiągnie. Przemieża już prawie cały salon, a wczoraj ściagła so bie sama misie z szafki rtv.. Przepraszam, że tylko o nas obiecuję, że postaram się nadrobic wpisy i napisac coś więcej! pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WItajcie:) Ale_Ola, dziękuję Ci serdecznie za informację o tej serii SVR, zerknęłam na net i widzę, że oni mają z mocznikiem 4 rodzaje kremu do stóp, do twarzy ileś, balsamy,kremy na ciemieniuchę. A akurat ten mocznik przyszedł mi do głowy, bo ostatnio koleżanka mówiła, że jej córci pomaga na plamy na nózkach maść z mocznikiem, a pielęgniarka, która stawiała małemu bańki opowiadała o wysypkach córki (z opowieści wypisz wymaluj takie jak miewa od czasu do czasu Piotruś na paluszkach) i też przeszło po jakimś preparacie z mocznikiem.... Swoją drogą SVR znałam, bo kiedyś stosowaliśmy emulsję do mycia dla Piotrusia tej firmy, ale o tej serii z mocznikiem nie słyszałam. Gratuluję Ci zębusiów. Wydaje mi się, że jak już ząbek się przebił to powinno być dobrze. Najtrudniejszy moment dla maluszka to te bardzo obrzmiałe dziąsełka tuż przed przebiciem się ząbka. U nas pierwsze ząbki Oli jeszcze przed nami. Za to Piotruś ząbkował zazwyczaj 4 zębami równocześnie, więc też nie bardzo wiedziałam, który etap jest najbardziej dokuczliwy.....Plus był taki, że szły szybko i że nigdy przy ząbkach nie gorączkował. Magio, chyba też przeszłabym na spacerówkę. Idzie wiosna, chyba nie ma sensu wozić Lenki w gondoli, skoro sama siada. Nie używałam nigdy szelek (choć widziałam na zdjęciach np. moja siostra miała:) A co do reakcji po szczepieniach, to nie mówię hop, bo idziemy w środę na kolejne, ale moje dzieciaki nie mają reakcji poszczepiennych raczej. Oli zdarzyło się raz marudzić wieczorem, ale szczepienie było o 18.00. Na drugi dzień już bez echa. Różnica jest jednak taka, że zawsze rozdzielamy szczepienia. Na jednej wizycie jest jedno kłócie. Tak szczepiliśmy Piotra i tak szczepimy Oleńkę. Miałam jeszcze pisać i napiszę::):):), ale teraz muszę uciekać... no nic.. buziaki i cdn.... A swoją drogą to dzięki, ze pytacie o zdrówko, lepiej lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa29
Hej :) Nie pisałam ostatnio dziewczyny bo dopadł mnie jakiś czarny humor. Dominikowi wylazły nowe krostki na szyi cała czerwona szyja a na dodatek urodził sie z badzo malutkim naczyniaczkiem na szyjce, i wlasnie szyja to perfidne miejsce bo przeciez kazde ubranie dotyka i mu sie podraznil zaczal sie slimaczyc strasznie, jutro wybieram sie z malym do lekarza to moze cos uzgodnie w sprawie tego uczulenia w koncu bo juz jestem bezsilna a teraz jeszcze ten naczyniaczek. Soryy ze o sobie tylko i to z marudzeniem ale nie mam zupelnie humoru i ochoty na nic :( Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W końcu jestem:) witajcie moje drogie. Nie pisałam, bo u nas wiele się działo, wiele stresu i w ogóle, ale o mnie na końcu:) Kasiu- Cieszę się bardzo, że urlop się udał. Pewnie nie uwierzysz, ale Tanzania to moje największe podróżnicze niespełnione marzenie. Koleżanka była tam z mężem na wyprawie i weszli nawet na Kilimandżaro! i powiem Ci, że ona też miała problem z zajściem w ciążę, a za dwa miesiące rodzi córeczkę, więc mam nadzieję, że i Tobie się teraz uda. Słyszałam, że jest tam naprawdę pięknie. Mój m kupił mi kiedyś na rocznicę pierścionek z tanzanitem i tak sobie na niego zerkam i marzę o Tanzanii:) Trzymam mocno kciuki w środę, aby Twoje eskimoski zostały w Twoim ciepłym brzuszku na długie 9 miesięcy:) sabiba- Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Ja czytałam, że obwód główki powinien być mniejszy niż obwód klatki. U nas w przeciwieństwie do Ciebie, główka jest dość duża i neurolog zwrociła na to uwagę. Dziś byliśmy na usg i na szczęście wszystki jest w porządku i wielkość główki Jula ma po prostu po moim m, taka jej uroda. A u was już teraz główka rośnie prawidłowo? A i dzięki za odplamiacz, muszę koniecznie spróbować, bo już wszystkie ubranka pomarańczowe:) Kulfoniku- Leż kochana, jak lekarz zaleca, bo łożysko przodujące to poważna sprawa, ponieważ lubi się odklejać. Wypoczywaj dużo, aby twoja córcia posiedziała w brzuszku jak najdłużej. Faktycznie dość mało przybierasz, ale póki lekarz mówi, że jest ok, to się nie martw. Moja koleżanka też bardzo mało przytyła w ciąży, choć przed ciążą także była droba, a córeczka urodziła się 3300. Staraj się po prostu jeść dużo zdrowych warzyw, owoców, noi nie odmawiaj sobie czasem jakiejś przyjemności:) micholihol- hop hop coś cicho u Ciebie. MAma Urwisa- Cieszę się, że choroby już was opuszczają. Ja dopiero teraz wiem, co musiałaś czuć, gdy Oleńka była chora. Wyobraź sobie, że we wtorek tydzień temu w nocy Juli zaczął się katarek. Prawdopodobnie ja ją zaraziłam, bo kicham trochę i jak ją karmiłam to na nią kichnęłam. Bidulka płakała strasznie, bo nie wiedziała, czemu nie może oddychać noskiem. Budziła się w nocy i musiałam nosek czyścić. Na szczęście z każdym dniem było coraz lepiej, odciągałam fridą, dawałam vit. C, kropelki nasivit, maść majerankowa pod nosek, wapno i disnemar. Dziś już prawie nie ma śladu po katarku, ale jakiś taki stan podgorączkowy trochę miała. Mam nadzieję, że nie wykluje się z tego jakaś większa choroba. W środę idziemy do pediatry, to sprawdzimy czy wszystko jest ok. Wszystko jest dobrze, jak dzieciaczki zdrowe:) Niedawno pisałaś, że jak dziecię rośnie szybko, to może się później obracać. Trochę mnie to pocieszyło, ale gdy przeczytałam, że magi Leka waży 11 kg i już raczkuje, to się załamałam. Lenka jest tylko miesiąc starsza, a Julka nadal się nie obraca, jedynie siedzi już coraz pewniej. Wszyscy lekarze jednak zapewniają mnie, że wszystko jest ok. No zobaczymy:) Buziaczki dla Oli i Piotrusia:) ale_ola- Gratuluję zębolka!!! Kurcze ale super! Nasza Jula nadal grzebie w buźce, ale ząbków nie widać:) A mieliście jakieś szczególne objawy przed? Czy dajesz jej teraz jakiś gryzaczek? A powiedz, jak tam z waszym obracaniem na brzuszek i plecki, bo u nas nadal cisza. Prawdopodobnie u nas jest to spowodowane faktem, iż Julka leży na brzuszku tylko ok 30 min dziennie, bo zawsze wtedy wymiotuje i się wkurza i dłużej po prostu nie da rady. Jestem pewna, że gdyby leżała np 3 godziny na brzuchy jak córka znajomych, to z nudów nauczyła by się obracać, a tak to jej się chyba nie chce:( czarnulka- Jak tam Twoja rana? ewnie wszystko zagojone. Dawno nie pisałaś, co tam u was? olafasola- Macie już wszystkie ząbki?? Czy wróciłaś jednak do pracy? Jak tam sobie radzicie? jowanka- A Ty co tak rzadko zaglądasz do nas?? Pisz tu szybko jak tam Leoś? superburku- Czyli już w spacerówce pomykacie:) Ja chcę już na wyjazd zabrać, zobaczymy jak się Julce spodoba:) Akif- Jak tam wasze problemy z kupkami? Wróciłaś do nutramigenu? Robiłaś jakieś nowe badania? Może wymaz z odbytu, my robiliśmy w kierunku bakterii, bo to też warto wykluczyć. magiu- Super są te blogi!! Po prostu bomba! Myślałam, ze to tylko ja się tak z niczym nei wyrabiam, ale widzę, że jest więcej takich jak ja:) Z tym, że autorka bloga ma 3 dzieci, a ja jedno:) Moja teściowa ciągle do mnie wpada bez zapowiedzi i zdziwion, że ciągle bałagan zastaje:) Ona miała dwóch synów (między nimi tylko rok różnicy) i zawsze miała wszystko posprzątane, ugotowane a to czasy tetry były- normalnie mów jej wodzu:) Ale ja już się nią nie przejmuje, no trudno, nie każdy jest taki superowy jak ona:) A ta Twoja Lenka to kurcze naprawdę wielka dziewczynka! 11 kg mówisz! Kurczę, aż zajrzałam do siatek centylowych, a tam wygląda na to, że 11 kg to waga rocznego dziecka:) Ja myślałam, że moja Julka jakaś za mała, ale przy Twojej, to każda będzie mała:) A powiedz, czy na wzrost też jest taka kolosalna? Sądzę, że przy tych gabarytach Lenki, to spokojnie możesz już przejść na spacerówkę. Co do szczepionek, to my też mieliśmy robić hexe z pneumokokami, ale babka nas namówiła, żeby z pneumokokami poczekać do 7 miesiąca, bo wtedy o jedną dawkę mniej. Dzięki temu Julka miała tylko jedno kłócie. Powiem Ci, że nam neurolog mówiła, że po tej szczepionce na pneumokoki właśnie często potrafi boleć rączka/nóżka i że można wtedy okłady z altacetu robić i na noc podać nawet parę kropli paracetamolu. Mam nadzieję, że już jest ok. My idziemy na pneumokoki po 18 marca i już się boję:) iwi- To super, że Lenka już taka mobilna, moja Jula to jeszcze niestety się nie przemieszcza. Fakt, że my nie mamy dywanów i na podłodze jest dość zimno, więc też pewnie dlatego nie lubi na niej zbyt długo leżeć. A Ty gdzie ją kładziesz najczęściej, żeby sobie ćwiczyła? A jak z jedzeniem? rybciu- Daj koniecznie znać w czwartek...trzymam kciuki. kushion- Napisz czasem też co u was? Jak dajesz radę z karmieniem piersią? ona81- Jak tam dziewczynki? Dziękuję Ci bardzo za te rady dot. czapeczki. Niestety, na noc nie możemy zakładać, bo tak jak przewidywałaś, zaburzało to sen Julce. Budziła się co godzinę! Staramy się zakładać w ciągu dnia, ale Julka ciągle ją ściąga. Obawiam się, że radary zostaną:) maju- Jak tam z Mają? Coś się poprawiło? Zaczęła chętniej jeść? U nas powiem Ci, że polprazol nam się skoczył i na razie na szczęście krzyki przy jedzeniu nie wróciły. Mleko je nawet chętnie, oczywiście nie jakoś bardzo dużo bo ok 600ml dziennie, ale i tak dla niej to jest ok. Prloblem niestety nadal mamy z zupkami. Centralnie żadna jej nie smakuje, zje 2-3 łyżki a potem pluje. Dziś dałam jej nowy smak, to się popakała po pierwszej łyżce. No mówię Ci ręce opadają, już nie wiem jak ją zachęcić, zabawiam, ale to na nic, ona mi łyżeczkę wyrywa i wszystko jest w zupie. Masakra. Owoców i soczków to w ogóle nie ruszy, żadnych. Podobno od 8 miesiąca powinna już zacząć jeść tak naprawdę konkretnie inne rzeczy, a jak nie to może to oznaczać jakąś chorobę. Tylko jaką? Chyba poza refluksem to nic nam nie dolega... Dziś robiliśmy też usg brzuszka i wszystkie narządy podobno ok. Trzymam kciuki za was! kibicująca- Jak tam z Twoim synkiem? Zaczęliście już jakieś rehabilitacje? wesoła- Co tam u Twoich pociech? idea, nadzieja, edysia i wszystkie których nie wymieniłam- wychodźcie zza krzaków i opiszcie, co u was. Podobnie jak Akif proszę mamusie o opinie/lub polecanie kojców:) A co u nas? już trochę napisałam po krótce. Dużo sprzątania, stresu, bo Julia miała katarek noi mega stres przed tym usg. Na szczęście wychodzimy na prostą. Zdrowiejemy i powoli pakujemy się na wyjazd. Wyjeżdżamy w czwartek o 10.30. Przyznam, że troszkę się boję, bo Julka jest dość strachliwa, a to pierwsza nasza wspólna wyprawa na 4 dni. Poza tym ja nie zabieram Julki na zakupy do galerii, więc nie jest oswojona z tłumami ludzi itp. noi ten basen- właśnie pediatra ma poradzić, czy możemy w ogóle iść po tym katarku. Czeka nas więc wiele wrażeń:) A dziś na tym usg Julia wpadła w taką mega histerię jak nigdy! Jakby ją ze skóry obdzierali, a to przecież nic nie bolało:( bidulka, taka ta moja mała dziewczynka. Muszę naprawdę zacząć ją oswajać z obcymi. Kończę dziewczyny, pozdrawiam was wszystkie i wasze pociechy!! Z góry przepraszam za wszystki błędy, ale piszę w pośpiechu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onaaa29- witaj u nas:) Mam nadzieję, że lekarka wam pomoże i Dominikowi szybko zniknie alergia. A jakie Ty dajesz melczko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej to znowu ja....nadrabiam wszystko.... Mam do Was pytanie jaki i kiedy kupujecie następny fotelik do samochodu? Mi facet w sklepie powiedział, że jeżeli dziecku już mocno wystają nóżki po za fotelik to czas zmienić na nowy, mimo, że wagowo jest jeszcze ok... Mamo Urwisa/ 'ów ciesze się, że pomalutku wracacie to normalności, oby Was już choroby nie męczyły!!! Kiedy Ty zmieniałaś, przy Piotrusiu Fotelik i jaki polecasz? Poradź mi co mam gotować Lenie bo Ona straszny niejadek, nic nie smakuje, prócz CYCA, a jak juz je to po każdej lyżeczce chce się napić, innaczej nie przełknie tylko trzyma w buzi....Całuski dla Waszej wspaniałej rodzinki!!! Ale_Ola gratulacje ząbka!!! Wydaje mi się, że najgorsze dla dziecka jest jak ząbal się wyrzyna, tak jest u nas,ale tak na 100% nie powiem bo Lenie wychodzą po dwa. mamy już 5 i teraz czekam na 6, sa już symtomy. Super, że skóra Hani wraca do normy, teraz uważaj i dalej ją mocno natłuszczaj tak 2-3 razy na dzień. Emmi, przepraszam, że pytam, ale dlacego macie zrobić usg główki?? Odezwij sie po.... Rybciu przykro mi straty jednego maluszk!!! mam nadzieje, że wynik był błędny, trzymam mocno kciuki i modlę się o zdrowie dla Waszej Pociechy! kulfonik współczuję leżenia, ale co się nie zrobi dla zdrowia naszych dzieci. Eewa gratuluję ruchów wspaniałe uczucie... i trochę zazdroszczę bo ja do dziś czuję tego brak. Nie przesadzaj z tymi pracami!!! Magio, a dlaczego nie chcesz już Lenki wozić w spacerówce? Powiem szczerze, że ja tez miałam opory i przeciągałam to strasznie, ale Małej podoba się zmiana. Co do szelek to ja bym jednak nie próbowała takich kombinacji. Micholiholu co to, już urodziłaś, gdzie nam znikłaś??? Onaaa widzę, że twój Synek taki szybki jak moja Lena, ciekawa jestem, czy też jest tak ruchliwy jak Moja. Lena nie usiedzi ani 5s, cały czas bryka i psoci. Ciekawa jestem co to będzie jak zacznie chodzic.... Akif tak jak już pisałam w poprzednim poście to u nas już się wszystko wyprostowało i nie musimy już jeździć na ćwiczenia. Kontrole mamy za 7 tyg, ale wiem już jak reagować w sytuacji nawrotu asymetrii...Oby nie.... Sabibba co to za odplamiacz bo nie doczytalam???? przepraszam... Kasiu jestes już po transferze, czy przed??? Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje Maleństwa. Będzie immy przyjemnie u Ciebie w brzuszku!!! całusy ode mnie i Leny.... Idea gdzie nam znikłaś, ciekawe jesteśmy co u Ciebie i Tomaszka? Olafasola przepraszam, że ostatnio nie możemy pogadać na gg. Odezwij sie jak znajdziesz chwilę. Buziaki dla Was! Kushion co u Was jak dajesz sobie radę? pozdrawiamy Superburek ty to też ostatnio w krzakach!!! Napisz parę słów co u Was! A teraz co u nas. A więc cały czas coś sie dzieje. Cieszymy sie, że narescie mamy ładniejsze piogody i mozemy spacerować. Lena w domu spi 3X po 30 min, a na dworze ponad 2 godz i nie musi byc wcale husiana, Lubi świerze powietrze. Dzisiaj byłysmy na kontroli u lekarza z rehabilitacji i jest ok, ale o tym już pisałam. Jutro jedziemy do naszej domowej na bilans, zważyć i pokazać się. Muszę zapytać, co mam robic, że Lena nie chce jeśc tylko cyca. A tak to dni nam szybko mijają. Ok uciekam bo Lena cos zaczyna sie wiercić pozdrawiamy!!! Buziaki dla Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi no jesteś cieszę się, że wszytsko ok, uff musiałaś przeżyć nie mały stres. A co dopytania na czym ćwiczymy. To na macie z puzzli piankowych kupiłam na początku 36 szt po 30/30 tam zawsze się bawiłyśmy, a teraz ćwiczyłyśmy. Ja też nie mam dywanów, tylko panele, ale to Lenie nie przeszkadza i zasówa za naszem pieskiem juz równo.....biedny ten mój czworonóg, napewno da mu w przszłości popalić. Już uczę, że nie wolno ciągnąc za włoski tylko głaskać, ale co tam moja córka jeszcze nie kumata.... Ok to tyle buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EMMI- dzieki, że pytasz. Ja znów przestawiam małego na NUTRAMIGEN. Na razie plus bo ilość kup się zmniejszyła i nie sa juz tylko złożone ze śluzu więc może będzie ok. Każdy lekarz mi mówi, że nie mamco panikować i męczyć dziecko bo przecież przybiera na wadze. Już mi ręce opadają ze służbą zdrowia. Byłam nawet prywatnie i każdy mówi, żeby zmienić mleko. Mój jest już tak uodporniony na badania, że nawet na szczepionkach nie placze-trwardy chłopak:-). Do obcych sie śmieje, więc jest dobrze. EMMI- powoli oswajaj Julkę z obcymi, żeby sie nie wystraszyła na przyszłość. ONAA29-wiem że przeżywasz trudne chwile i jest ci cięzko bo ja tez czasami mam dość bo nie wiem co robić a lekarze szkoda gadać..... IWI- fajnie, że mała już ok. Zmiana fotelika wydaje mi się, że jest troche ozależniona od dziecka czy np, siedzi już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwi- Bardzo dziękuję za podpowiedź co do tych puzzli:) już kupiłam na allegro i czekam aż przyjdą. Myślę, że u nas może się to naprawdę przydać, bo zrobię jej matę w salonie i będzie miała większą przestrzeń do zabawy i nauki pełzania. Widzę, że u was też nadal problem z jedzeniem. Moja też chce tylko mleko i koniec. Nawet jak ją przegłodzę tak 4 godzinki, to zupkę je niechętnie. Mama mnie pociesza, że u nas cała rodzina niejadków, że ją i jej brata dziadkowie musieli zabawiać, żeby cokolwiek zjedli, a jak była starsza, to chowała jedzenie pod język i wypluwała do ubikacji. No chyba takie niejadki nam się trafiły:) Moja Julka też najpierw głaska kotka, a potem jej włoski wyrywa. Też akurat zastanawiam się już nad fotelikiem, bo Jula powoli z tego wyrasta. Zastanawiam się nad maxi cosi Tobi oraz Britax evolva 123. Ten drugi ma moja siostra i jest bardzo zadowolona. Podobno jest bardzo dobrze wykonany, noi co ważne starcza już do 36 kg, więc nie trzeba będzie kupować za jakiś czas nowego. Obydwa mają podobną cenę i bardzo dobre opinie, dobre wyniki w testach bezpieczeństwa, ale Tobi ma 4 gwiazdki, a Evolva 3. A Ty nad którym się zastanawiasz? Akif- ja też na małej "potestowałam" kilka mlek i powiem Ci, że tak około 7 dni to musisz przetrwać, bo to zaczyna się wchłaniać do organizmu z lekkim opóźnieniem. Mnie też początkowo nieco niepokoiły takie różne kupki Julki, bo jadła przecież tylko mleko nutramigen, a kupka była raz zielona, raz żółta i często ze śluzem. Lekarka mnie jednak uspakajała i faktycznie z czasem się to unormowało. Teraz co prawda też bywa kolorowo, ale to za sprawą np marchewki:) Ale masz dzielnego chłopaka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisaj cos dla przyszłych mamusiek znaczy się ciężaróweczek;) PORÓD JAK ZE SNU.... tego wam życzę:) Rodzę. No dobra, prawie rodzę, bo jeszcze nie zdążyłam wybyć z chałupy, ale dzieje się już sporo. Skurcze regularne, czop śluzowy poszedł won, ból zaczyna być konkretny. Reanimuję mentalnie płeć brzydszą (on udaje, że się dzielnie trzyma, ja udaję, że w to wierzę), zostawiam ostatnie wskazówki babci zostającej z resztą dziecińca, zabieram torbę spakowaną miesiąc wcześniej (to znaczy on ją niesie, a ja obieram azymut) i ruszamy. Skurcze coraz częstsze i młode podczas stania w korkach wyraźnie dało znać, że zależy mu na czasie i ono to właściwie już, więc dlaczego my jeszcze nie. Docieramy na izbę przyjęć. Dla rodzących i w ogóle dla kobiet w ciąży jest wyznaczone inne miejsce załatwiania procedur. Co zresztą mówić o załatwianiu. - Dzień dobry, co się dzieje? pyta recepcjonistka. - Wygląda na to, że rodzimy - Proszę mi dać dowód osobisty, spiszę pani dane. Resztę formalności załatwimy, jak pani urodzi. Będzie pani musiała wypełnić pewien formularz. No i trzeba się przebrać. Ma pani jakieś rzeczy ze sobą? - Jasne! - To proszę przygotować koszulę i szlafrok. Za chwilę przyjdzie lekarz i panią zbada. Lekarz faktycznie zjawia się w ciągu dwóch minut i w ten sposób mojej uwadze skutecznie umknął fakt, że miejsca w szpitalu w ogóle są, a ja nie muszę szlajać się po całym mieście. Słowem, słowa piosenki „nie było miejsca dla Ciebie nie odnoszą się tym razem do mnie. Lekarz delikatnie przeprowadza badanie w czystym i dobrze wyposażonym gabinecie ginekologicznym, po czym zadecyduje, że biorą mnie na górę i przechodzimy od słów do czynów. Przebieram się w koszulę, nakładam szlafrok, co jest oczywiście działaniem tymczasowym, bo wiem, że na oddziale dostanę szpitalne szmatki. Po przybyciu na oddział pytają mnie, czy mam przy sobie plan porodu. Nie mam. Zadają mi więc kilka podstawowych pytań, dotyczących między innymi podania oksytocyny, obecności męża przy porodzie i czy chciałabym, żeby zaraz po porodzie położono mi dziecko na piersi. No ba! Jasne, że chciałabym! Do pracy, rodacy, do dzieła kobito. Z przedstawionych mi kilku możliwych opcji wybieram poród w wodzie. Bezpłatny oczywiście. Proces cały czas jest na bieżąco monitorowany. Lekarz pojawia się i znika, ale cały czas towarzyszy nam położna, od której wali profesjonalizmem na kilometr. Piszę „nam, bo mąż jest oczywiście przy mnie i nikomu nie przyszło do głowy, że mogłyby być z tym jakieś problemy. Lekko nie było (w końcu to poród, a nie dentysta), ale w końcu na świecie wśród gigantycznego wrzasku pojawia się czwarta córka. Wstępnie oporządzone i kompletnie mokre dziecko przytulam do nie mniej mokrej piersi mej nadobnej i trzymam przez jakiś czas. Potem oddaję je w ręce zwartych i gotowych pielęgniarek, a sama idę do poporodowego serwisowania. Dwadzieścia minut później przynoszą mi dziecko do karmienia i pytają, czy mam siłę otworzyć bar mleczny, czy też mają sobie poradzić erzacami. Siłę mam (tak przynajmniej mi się wydaje), zaczynam więc karmić. Położne jak krowie na rowie tłumaczą i pokazują jak przystawić, żeby noworodek ssał możliwie najefektywniej. Dostaję obrazkową instrukcję obsługi karmienia piersią. Ale, ale, momencik. Leżę w jednoosobowej sali z łazienką. Oddział jest czysty i schludny, choć kopara nie opada, jeśli chodzi o wyposażenie. Przyznam jednak szczerze, że łazienki zazdroszczę i sama bym chciała sobie taką machnąć. Przy łóżku mam przycisk i coś w rodzaju mini-pilota. Dzwonię i chwilę potem pojawia się położna i to o każdej porze dnia i nocy. Uprzejmym tonem udziela fachowych porad. Jest dobrze. Jedzenie. Jedzenie jest przystosowane dla matek karmiących, urozmaicone, ładnie podane i smaczne. I można? Można. Na trzeci dzień wychodzimy. Lekarz podczas standardowych badań już wyjaśnił, co i jak z dzieckiem (wszystko OK). Dostajemy jeszcze rozmaite próbki i gadżety, jak to zwykle bywa. Na koniec dostaję do wypełnienia (anonimowo) ankietę. Podobał mi się szpital? Jeśli nie , to co mogłabym zmienić. Alternatywna wersja rzeczywistości. Ale pomarzyć można, prawda? no cóż kobietki... po prostu uważajcie, że tak własne jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi fajnie, że się odezwałaś. Cieszę się, że z tym usg główki to była tylko formalność i że katarek przeszedł! Powiem Ci, że jak w czwartek byłyśmy na szczepieniu to Hanka też wpadła w mega histerię... Zupełnie nie wiem czemu, ale nie dało się jej położyć na przewijaku, żeby rozebrać i osłuchać. Przy wkłuciu prawie nie płakała tylko pisnęła, a tak to normalnie masakra. Szok zaliczyłam... Może to taki etap u naszych pociech? Co do ząbków to od tygodnia zrobiła się z niej straszna przylepa i cały czas chce się tulić, do tego dużo gorzej śpi w nocy. Myślałam, że ma jakiś skok rozwojowy i nawet nie pomyślałam o zębach. I tak jej pewnej nocy dałam palca do ciumkania a tam coś twardego i ostrego. W szoku byłam normalnie :) Teraz widzę, że pojawia się druga kreseczka więc i drugi będzie wychodził. I w ogóle taka nadwrażliwa się zrobiła i o byle co popłakuje teraz. I widzę, że katarek jej się pojawił, nie jest zatykający, ale taki bardziej lejący. Zmartwiłam się i poczytałam na necie i pisze, że tak może być przy ząbkowaniu. I do tego pokasłuje trochę i też podobno ślina i katar spływa do gardła i dziecko odkrztusza. Poobserwuję troszkę i jakby nie było poprawy to chyba odwiedzimy lekarza. Co do obracania się na brzuszek to nasza komandoska już coraz częściej się obraca, ale tylko lewą stroną i na plecki już nie potrafi. Nasza Hanka też zawsze bardzo mało na brzuszku leżała bo nie lubiła tego. A możesz dorzucić link do tych puzzli? Też bym Hani kupiła, żeby miała więcej miejsca na harce :) Akif cieszę się, że jest poprawa po zmianie mleka!!! Oby tak dalej :) Rzeczywiście dzielny jest Twój synek :) Iwi między Twoją Lenką a Hanulą jest tylko 11 dni różnicy, a Lenka niesamowicie wyprzedza moją małą! Kurcze macie już 5 ząbków w kolekcji - to dopiero konkret :) Staram się teraz właśnie dbać mocno o skórę małej bo widzę, że ma bardzo wrażliwą. Tylko się o coś otrze czy dotknie czegoś szorstkiego i już pojawia się zaczerwienie. Ma to niestety po mnie. Nawet zaraz po urodzeniu położne w szpitalu mówiły, że ma wrażliwą skórę i że mogą być problemy. Ale my sobie damy z tym radę :) I dziękujemy za gratulacje :) Nawet nie wiedziałam, że pierwszy ząbek to taka frajda!!! No i super, że zwalczyłyście asymetrię :) Mamo Urwisa cieszę się, że wychodzicie z chorób :) Jeśli chodzi o mocznik to jest on w wielu produktach (np. Eucerin też ma), ale ja po sprawdzeniu kilku firm stawiam jednak na SVR Xerial. Jakoś bardzo mi odpowiada ten krem i nawet Hanię czasem nim posmaruję to od razu widać różnicę. Cieszę się jeśli mogłam pomóc :) Kulfonik dziękuję za gratulacje :) Rzeczywiście należysz do drobnych osób, ja ważę 57kg i na Twoim etapie miałam chyba 6kg na plusie. Ale skoro rzeczywiście lekarka sie nie martwi to Ty też bądź spokojna. Widocznie taka Twoja uroda, a na pewno nadrobisz jeszcze z wagą :) Emmi, dziewczyny mam jeszcze pytanie co do glutenu. Od dzisiaj chcę zacząć wprowadzać i dalej nie bardzo wiem jak sie za to zabrać. Podobno powinnam podać małej 1/2 łyżeczki kaszy manny tylko czy to ma być 1-2 łyżeczki SUCHEGO produktu (czyli daję wszystko co wyjdzie po ugotowaniu), czy 1/2 łyżeczki GOTOWEGO produktu??? Emmi Ty piszesz, że gotujesz 1 łyżkę i z tego dajesz 2 łyżeczki gotowego? I to jest te 3 gramy? Chyba zrobię tak jak Ty. A jeśli macie jakieś rady to poratujcie mnie bo nie chcę małej zaszkodzić... W ogóle to późno zaczynam ekspozycję na gluten, ale przez to uczulenie musiałam jednak się wstrzymać :( Muszę lecieć bo skarbek chce na ręce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Kochane! Jestem, czytam na bieżąco, ale jakoś tak mi ostatnio posmutniało, bo mój M pojechał do swojego chirurga do Pucka i ja sama zostałam ze zwierzakami. Co prawda nie sama bo jestem u rodziców, ale wiecie o co mi cho. Jutro mam wizytę u swojego lekarza i zobaczymy co powie. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale_ola - tu masz link do tych co ja kupiłam: http://allegro.pl/puzzle-piankowe-36szt-litery-cyfry-2-1-gratis-i2172076847.html No to ząbki idą pełną parą:) Ja czytałam że 3 g to jest półtora dużej łyżki stołowej ale wiesz to też zależy czy jest gęsta czy rzadka. Ja daję zwykle dwie łyżeczki takiej średniej, a jak jest bardzo rzadka (to zależy ile mi się wody wleje) to nawet i dwie łyżki raz dałam. Na początku możesz dawać jedną łyżeczkę i stopniowo zwiększać. Kasiu- jutro trzymam kciuki z całych sił! micholihol- nie smutaj się, bo dzidziusiowi też smutno:) Zjedz sobie lody i będzie git! musze kończyć, czas na zabawę buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa29
Hej:) Emi no my juz z Dominikiem przerozne te mleka testowalismy, obecnie jestesmy ponownie na Bebilonie Comfort ale jak dla mnie to chyba pomylka bo wlasnie na tym melku dostal tych krostek ktore zaczely sie pczatkowo pojawiac w okolicach ust i brody. Potem przeszlismy na nutramigen ale znowu po nim pojawily sie kupy ze sluzem i to po kazdym karmieniu ktore strasznie odpazaly malego. I lekarz twierdzil na poczatku ze to skaza potem juz ze nie skaza tylko AZS i kazal powrocic do Comfortu ale jak dla mnie maly powinien pic mleko dla alergikow a nie normalne z bialkiem bo skoro nawet to jest AZS to wiaze sie z alergia. Ale Ola czy moglabys mi napisac cos o tym kremie z mocznikiem czy to jest krem tzn czy moga go uzywac takie male dzieciaczki jak np moj synek i czy jest on moze pomocny na takie problemy ktore my mamy ze skora maluszkow, a wogole jak tam Hanulka czy po tej masci juz calkiem jest okej i czy nic nie wraca? Kurde odedzwe sie potem bo czas karmienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi dzięki za odpowiedź i za linka :) Przed chwilą dałam małej pierwszą porcję. I od razu dałam dużo tego... Ja mam kaszkę manną Lubella błyskawiczną. Tam na opakowaniu jest przepis jak gotować i według nich 3 duże łyżki to 30g. Idąc tym tropem jedna łyżka to 10g, a w dużej łyżce mieści się ok. 3 małych łyżeczek więc jedna mała łyżeczka to powinno wyjść ok. 3g czyli tyle ile powinnam podawać Hanuli. Dałam więc 2 łyżeczki na 100ml wody i połowę z tego dałam do marchewki i ziemniaczków. Było dosyć gęste więc boję się, że może za dużo dałam. Na szczęście nie zjadła całego słoiczka to może będzie ok :) Onaaa ja używam do twarzy krem SVR Xerial 5. On ma 5% mocznika. Mocznik działa na skórę zmiękczająco i nawilżająco. Ma fajny skład (5% mocznik, proteazy: Seryna+ Histydyna, masło Karite, 1% witamina B5, 0,3% alantoina). Mi pomógł na uczulenie na twarzy - miałam czerwone krosteczki i suche czerwone plamy. Teraz tylko jego stosuję i mam cerę jak pupka niemowlaka :) Gdzieś na necie czytałam, że jakiejś dziewczynie poradziła koleżanka żeby użyła tego kremu przy lakierowanych policzkach dziecka. Więc ja też kilka razy tak zrobiłam i nawet fajnie pomogło, ale bałam się, że może być zbyt mocny dla tak młodej cery. Zapytałam o to dermatolog i powiedziała, że raczej lepiej tym nie smarować małej. Myślę, że raz czy dwa nie zaszkodzi, ale na dłuższą metę może lepiej nie. W ulotce jest napisane, że dla dzieci i dorosłych, ale nie jest uściślone od jakiego wieku. Jeśli chodzi o tą maść ze sterydem (Cutivate) to posmarowałam nią małą 3 razy, raz dziennie z dwudniową przerwą (raz dwa razy wieczorem, a po dwóch dniach znowu) i prawie wszystko zeszło. A była naprawdę masakra. Teraz jeszcze ma takie baaaardzo delikatne krosteczki gdzieniegdzie, ale już tylko nawilżam mocno. Mam nadzieję, że już taka wysypka nie wróci :) Miholichol, a kiedy mąż wraca? Mam nadzieję, że już niedługo :) Też nie lubię jak mój mąż mnie opuszcza więc rozumiem Twój smutek! Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi teraz doczytałam na necie, że trzeba dawać pół łyżeczki kaszki manny i to jest ok 2-3g. Chyba ładną dawkę załadowałam Hanuli... Mam nadzieję, że nie zaszkodzi jej to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka11112222
proszę zobaczcie na ten test wyszła mi jakaś dziwna kreska czy ktoś też tak miał,@ spóznia mi się kilka dni i nie wiem,napewno powtórze test,po prostu się z takim nie spotkałam wynikiem i nie wiem co myśleć i proszę bez głupich komentarzy:) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fbc5a6a21b0b0bec.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale_ola- Nie martw się, na pewno będzie ok. U mnie w poradniku żywienia takim co dostaliśmy chyba w szpitalu w takim kartoniku naprawdę jest napisane 1,5 łyżki a moja pediatra mówiła że mogę dawać nawet dwie, więc jak widać wszędzie są różne opinie. Dwie małe łyżeczki to jedna duża więc nie jest to strasznie dużo, ja też tak daję ale takie bardzo rzadkie, jak jeszcze jest ciepłą, a potem się krystalizuje to moze by wyszło więcej. dziewczyny a wy ile dajecie tego glutenu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od razu przeprosze Was, ze napisze tylko o nas, ale ciezko czasem sie ogarnac nawet jak wraca sie z pracy o 13 :) Iwi> dziekuje za pamiec:) u nas dobrze, tez po kontrolnej wizycie w poniedzialek okazalo sie, ze asymetria zniknela i mozemy nosic Tymonka w nosidelku, co mnie ucieszylo i ulatwilo wiele prac domowych! zębów nie mamy, jeszcze nie siadamy, ale mamy zestaw cwiczen, bo wg naszej pani fizjoterapeutki do miesiaca powinnismy juz samodzielnie siadac, wiec cwiczymy tak jak kazala;) poza tym jemy wszystko co dozwolone po 5miesiacu i w kazdej ilosci, procz glutenu wlasnie, ktory zamierzam wprowadzic na dniach, wiec siedzac w krzakach bede uwaznie sledzic Wasze rady i wskazówki:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny mam jeszcze prosbe: znacie jakis dobry sposob na gesty katar/flegme u dzieci??? Tymonek ma, ale nie idzie wypedzic go frida, czekamy na dostawe "katarku", bo czytalam, ze jest rewelacyjny, ale maly meczy sie i strasznie harczy :( i chcialabym pomoc mu szybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, meldujemy się po wizycie u pediatry. Lena waży już 8100 i mierzy 71 cm. Duża dziewczynka. Pani Dr powiedziała, że na razie nie bedziemy sie martwić tym, że Mała jest niejadkiem i, że tyle dużo cyca. Ładnie przybiera i rośnie, a cyca może preferować do 9 miesiąca. Kamień z serca. Tak to jest jak się za dużo słucha innych.... Akif moja Córeczka nie może jeszcze byc siadana, jak już to w takiej pozycji pół leżącej, a powodem jest asymetria. Jednak Lena już prawie sama siada i już nie wiele jej brakuje. Współczuję Ci częstych wizyt u lekarzy, ach ta nasza słóżba zdowia..... Emmi nie ma za co, u nas puzzle sprawdzają się super ale dla Leny jest ich już za mało i jak tylko się odwrócę to znajduję ją na panelach w pogoni za psem. Co do jedzenia to dołujące jest to, że nie chca nasze pociechy jesć. U nas to Lena nawet buzi nie otworzy. Lubi jednak jabłuszko w siatce i wafelki ryżowe z hippa.Chyba dlatego, że to może sama jesc. Zosia Samosia.... My zastanawiamy się nad Tobi lub tą starsza wersją Maxi Cosi lub Chico. Sama nie wiem. Nam facet odradzał te do 36kg, bo mówił, że i tak trzeba kupić większy bo zazwyczaj dziecku jest za ciasno, czy coś takiego. Musimy coś wybrać. Magia super sie czyta tego bloga, gdzie go znalazłaś. Podaj linka.... Ale_Ola nie martw się Hania szybko dogonie Lenę, we wszystkim.... Co do glutenu to u nas ciężko bo moje dziecko nie jadek, więc raz go daję, a raz nie. Czasami w zupkach, a czasami w deserku. Taką 1 łyżeczkę. Miholichol głowa do góry, wiem jaka to "przyjemność" jak nie M przy nas. Nas czeka rozłąka na ok 2 tyg i już się boję jak my to przezyjemy, bo Lena to córusia tatusia. Jak M wraca z pracy to Ona aż piszczy na jego widok- no i trochę jestem o to zazdrosna, ale mnie ma cały czas. Kasiu pewnie nie masz czasu, żeby mi odpisać. Dobrze, że Emmi zdradziła termin transferu i tez trzymam kciuki i będę się Modlic o Wasze szczęście. Buziaki!!! Onaaa mi też się wydaje, że w waszym przypadku Mały powinien dostawać mleko dla alergików. Spróbuj się jeszcze kogoś poradzic! Superburek to super, że u Was też juz po asymetrii. Musicie iść jeszcze na kontrole, bo my za 7 tyg. nam jednak zabronili wszelkich nosidełek, fotelików, leżaczków itp. Co do katarku to kiedys Mama Urwis pisała o jakiś sposobach muszę to znaleść, zapamiętałam tylko czosnek, hihi. A tak po za tym to często czyścić i katarek to supeeeeer rzecz. Ok uciekam pozdrwaim resztę i wychodzić mi tu z krzaków!!!!!!!!!!!!! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Superburek - katarek jest rewelacyjny rzeczywiscie. A psikalas najpierw przed sciaganiem do noska wode morska. Troche rozrzedza i jest latwiej. Ale_ola - pociesze Cie kochana, ze ja nawet nigdy nie czytalam, ile nalezy dawac glutenu. Zaczelam od malej ilosci, ale szybko zaczelam sypac ile mi sie sypnelo. I szybko tez zaczelam na noc dawac kaszke glutenowa w wiekszych ilosciach i nic sie nie dzialo. Wiec spoko:) Iwi - ja tez chetnie wykorzystam podpowiedz z puzzlami. Postanowilam kupic ich duzo i wylozyc np kuchnie, gdzie mam twarde plytki. Bo jestesmy na etapie poczatkow chodzenia. Maluchy uwielbiaja baraszkowac w kuchni, ale spotkanie z plytka ceramiczna mogloby byc malo przyjemne. A tak bede mogla spokojnie wypic kawke:) Mama Urwisa - ciesze sie, ze ze zdrowiem lepiej. Oby juz tak zostalo. U nas niestety jakos nie mozemy wyjsc z chorob. Jak nie my, to maluchy. Masakra:( Kasiu - trzymam mocno kciuki!!! Emmi - dobrze, ze usg ok. Jezeli chodzi o histerie dzieci, to wiem cos o tym. Jakis tez trudny okres przechodzimy. Z Zosia ok, ale Wojtek kiepsko reaguje na wiele osob. Nie wiem, czy to jest kwestia przystosowania sie czy raczej osobowosci. Jak to mowi moja pediatra - no coz, slaba plec:) U nas poza chorobami jest ok. Dzieciaki super sie rozwijaja ku ogromnej radosci rodzicow:) juz przestaje je postrzegac, jak niemowlaki, a raczej jak male dzieci. Powoli zaczynamy komunikowac sie slownie. Na przyklad jak chce im poczytac bajke, to je wolam i przychodza, a nie musze ich przynosci. Male a cieszy:) uwielbiaja odkrywac wszytsko w domu. Wszedzie wejda, wszedzie sie wcisna. Oczywiscie kontuzje sie zdarzaja, ale taki urok tego etapu. No i raczkuja za mna wszedzie. Chodza trzymajac sie sciany lub mebli. I za jedna raczke tez, ale staram sie ich nie prowadzic. Nie chce niczego przyspieszac. Coraz czesciej sie puszczaja i stoja bez trzymania. Wojtek wczoraj zrobil pierwszy samodzielny kroczek bez trzymania. Mysle, ze t juz raczej kwestia najblizszych tygodni, zeby zaczely chodzic samodzielnie. Nie moge sie juz doczekac, chociaz pewnie potem bede narzekac, ze trudno je upilnowac:) no i powoli zaczynaja sie ze soba bawic. Gonia sie, a dzisiaj bawily sie razem w akuku:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesola>oczywiscie stosuje sól wczesniej, ale niewiele daje!wiecej placzu jest tylko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwi> my tez wlasnie bylismy na kontroli w poniedzialek, wszystko jest super:) max.godzine dziennie mozemy nosic Tymonka w nosidelku, ktore mamy (ergonomiczne Tuli) nasz Tymonek wazy 8kg i ma 75cm:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Superburek - to moze chociaz Pulmexem warto natrzec malego, zeby mu sie latwiej oddychalo( o ile mozna stosowac przy takich maluchach), albo jakies kropelki rozpylic. A dajesz mu jakies kropelki np Euphorbium homeopatyczne? Do tego wapno, masc majerankowa pod nosek. I niestety walka ze sciaganiem ( wiem, ze lekko nie jest. U nas to jest tez masakra). Katarek Ci zdecydowanie ulatwi sciaganie, chociaz u nas zwiekszyl lek i placz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilkę, chciałam Wam podziękować za kciuaski i ciepłe słowa, odezwę się jutro po transferze, buziaki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kropka- mój test jakoś 6 dnia po wyglądał podobnie - zatem pewnie zostaniesz mamą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej:) Iwi, widzę, ze dużo się u Was dzieje. Dziękuję serdecznie za buziaki i serdeczności dla nas. My również posyłamy dla Was buziaki wielkie i pozdrowienia. Super, że już nie ma asymetrii. Czasem coś się dzieje, ale w przypadku maluchów całe szczęście często z rozmaitych przypadłości się wyrasta:) Co do fotelika to chyba nie jestem najlepszym doradcą... Po pierwsze mam dziecko nietypowo wielkie, na dodatek cierpiał na chorobę lokomocyjną... Przesadziliśmy Piotra do nowego fotelika, jak już skrajnie nie mieścił się w tym najmniejszym. Też jeszcze wagowo nie dobił do końca, ale że był dłuuuuuuuuugi, a szła zima to niesposób było go wcisnąć w fotelik. Przesadzaliśmy go jak miał bodaj niecałe 11 miesięcy. Wypatrzyłam fotelik bliźniaczy do Recaro Young Sport, robiony na tym samym stelażu. Z tego co widzę teraz są dość drogie, a wówczas były o niebo tańsze niż Recaro. Te foteliki to Strochenmuhle. Te foteliki nie mają różnic. Podobno nieco różnią się tapicerką, ale szczerze mówiąc trudno to dostrzec. Fotelik sam w sobie jest super. U nas jednak wtedy zaczął się horror. Jak mały przestał jeździć na leżąco, zaczął w samochodzie wymiotować. Dopiero po długim czasie nas zaczęło oświecać. Fotelik ma osłony boczne głowy i dobrze... ale powoduje to, że dziecko jest małe, ma na dodatek zasłony, odczuwa ruch, a ruchu nie widzi, bo widzi w zasadzie jedynie statykę przedniego fotela. Okazało się, że mały wymiotował na tym tle. Koniec końców był niesamowicie zrażony w ogóle do samochodu. Jako, że Piotrek szybko rośnie uratowała nas najzwyklejsza, najbardziej badziewna podkładka pod pupę.... Wiem, że wszyscy trąbią o tym, żeby dziecko jak najdłużej jeździło w foteliku, ale jak to zrobić akurat z takim egzemplarzem jak mój?? Mały jak miał 3 lata przesiadł się na podkładkę i od tego czasu pokochał auto i przestał wymiotować w podróży. Nie ma nudności, nie ma najmniejszych problemów, może podróżować godzinami. Mam nadzieję, że z Olą będzie inaczej.... A co do gotowania... Jeśli Lenka chce ciągle pić pomiędzy jedzeniem, to może nie odpowiada jej konsystencja?? Może jedzonko jest zbyt gęste dla niej?? Co do smaków to trudno doradzić, bo każdemu bobasowi coś innego pasuje. Niemniej konsystencja jest bardzo ważna. Podałam Oli dynię z ziemniakiem Hippa i jest to dość rzadkie. Niby jadła, ale później odbijała po 10 razy tą dynią. Odczekałam, podałam marchewkę Bobovity, jest gęściejsza (na razie tak skromnie, bo to dopiero początki u nas) i je aż mlaska i brzuś też to lepiej toleruje... Mój Piotrek z poczatku kochał jabłko iiiii prawie nic poza tym. Reszta to była wciskologia.... Mam nadzieję, że Maleńka coś polubi:), czego szczerze Ci życzę:) Onaaaa, biedactwo... Przykro mi, że Dominikowi znów coś się pojawiło... tak to jest.... nie chcę być przemądrzała i jestem zdania, ze dzieci są cudowne, ale jeśli ktoś myśli, że jak ciąża dobiega do szczęśliwego końca i dziecko rodzi się całe i zdrowe to stresy i troski mijają.... to jest niestety w błędzie.... A co do naczyniaczka. Ola też ma. Ma naczyniaczka na klatce piersiowej i kilka takich nitkowatych niedaleko lewej pachwiny. U nas to chyba ten drugi rodzaj naczyniaków, czyli malformacje. Są płaskie, małe, odpukać... Bardzo Ci współczuję, że Twój synek ma naczyniaczka w miejscu strategicznym. Napisz, jeśli możesz, czy bardzo się powiększa i co zamierzasz z nim robić... Zdrówka i dużo sił dla Was.... Emmi kochana!! To dobrze, ze maleńkiej już katarek mija. Dziękuję Ci za taką empatię... Katar, przeziębienie, czy coś takiego nie brzmi niepokojąco, do momentu kiedy nie dotyka naszego okruszka... wtedy jest gorzej. Przykro mi, ze przeszłaś to na własnej skórze... całe szczęście, że jest lepiej.... A co do obracania... Wiem ile stresu najada się mama, której gdzieś tam z tyłu głowy pojawia się myśl, ze dziecko powinno już coś tam, a jeszcze tego nie robi, a inne robi itd.... spokojnie... nic złego się nie dzieje....Dzieci mają swoje indywidualne tempo. Lenka Magii jest wyjątkiem, jeśli chodzi o spore dzieci. Poza tym, nie deprecjonując absolutnie szybkiej mobilności dzieci. Bo jakakolwiek umiejętność dziecka zawsze rodzica cieszy, ale pomyśl, że nie ważne czy dziecko np. chodzi mając 11 miesięcy, czy 15 miesięcy... Będą chodzić równie dobrze. To dziecko, które zacznie wcześniej nie będzie chodzić lepiej... Wielu rodziców popada w nadmierny zachwyt nad umiejętnościami intelektualnymi swoich kilkulatków. Jak dziecko, które ma np. 4 lata czyta to wzbudza to entuzjazm... nie predystynuje to jednak wybitnych osiągnięć. Taki 4-latek ma takie same szanse, jak ten, który czyta mając 7 lat.:) Kulfoniku... wypoczywaj w łóżeczku. Faktycznie bardzo mało przybrałaś, ale jeśli tylko maleństwo dobrze rośnie, a z tego co piszesz to wszystko jest ok. to tylko się cieszyć. Nie będziesz musiała nic zrzucać po porodzie Kasiu, trzymam mocno kciuki za transfer!!! Ale_Ola, bardzo Ci dziękuję raz jeszcze za informację o tych kremach. Byłam dziś u alergologa z Piotrusiem i przy okazji popytałam o ten mocznik. Doktor jak najbardziej popiera preparaty z mocznikiem, bo jak twierdzi, nie pomoże na wszystko, bo się nie da, ale nie ma absolutnie żadnych skutków ubocznych, jest bardzo bezpieczny i generalnie śmiało można próbować preparatów z mocznikiem dobrze wiedzieć Cieszę się bardzo, ze u Was lepiej. Oby tak dalej Wesoła kochana, strasznie mi przykro czytać, że u Was dalej kocioł przez to co mieliśmy ostatnimi czasy rozumiem Cię aż za dobrze. To czasem też bywa zaklęte koło rodzic zmęczony, zestresowany, ciągle narażony na styczność z wirusami łapie, a dzieci również itd..Jeśli chodzi o dorosłych to jestem wielką zwolenniczką czosnku. Mój mąż twierdzi, ze kiedyś mi wątroba wysiądzie, bo przy infekcjach jadam czosnek prawie na główki i mam gdzieś, że nie pachnę pięknieale to skutkuje. Dużo zdrowia Wam życzę bardzo serdecznie. Ewo, Tobie też dziękuję.Faktycznie jak słoneczko zaświeci, to człowiekowi jakoś raźniej się robi Tak w ogóle nie doczytałam z jakiej przyczyny rozmawiacie o dużych gondolach, ale siłą rzeczy zmuszona byłam taką nabyć. Miałam przy Piotrusiu na samym początku Quinny Buzza. Jakoś nim się Piotruś urodził wydawało mi się, że wszystkie wózki są fajne i funkcjonalne, no mniejsza o to. Piotrek miał nieco ponad 3 miesiące jak do tej gondoli się nie mieścił Kupiłam zatem giganta. Największe gondole na rynku to Emmaljunga Smart, Emmaljunga Edge, Roan Marita, Dawny Delti Leo (teraz mniejszy jakiś), jeden z modeli Tako (nie pamiętam nazwy) i chyba Bartatina też dość duża. Z tych gondol ciężko wyrosnąć. Tzn. o tyle są dobre, że nie ma mowy, że dziecko jest małe, siedzi niestabilnie, a już wyrosło;) Superburku to świetnie, że pozbyliście się asymetrii. Katary niech idą sobie precz. Ja o sposobach na katar pisałam kilka dni temu do Onaaaa 29 (czosnek na łóżeczko, kropelki Olbas przy podusi, Ceruvit, Nasivin, Quixx, Cebion, leżenie na brzuszku i dużo oczyszczania). Muszę Wam dziewczyny powiedzieć tak od siebie że nie mogę za Wami nadążyć Topic nabrał wigoru!!! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×