Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Witajcie kochane :-) Kasienko :-) Ja to w ogole jestem juz spakowana od poczatku ciazy bo ciagle w szpitalu ladowalam :-) Dziewczyny nie daje rady ze świądem skory , mam tak juz od 4 tygodni w koncu wyczytalam ze to sa objawy CHOLESTAZY CIEŻARNEJ !! I co ? i panika na maxa bo to ponoc grozna choroba . Zadzwonilam do mojego lekarza natychmiast kazal zrobic proby watrobowe i HCV wyniki o 14-15 jezeli beda podwyzszone ląduje w szpitalu i chyba juz do konca tam zostane. Znowu sie zaczelam martwic o mojego szkraba . Mam nadzieje ze wyniki beda ok. Pozdrawiam was goraco !! Buziole!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybciu mam nadzieje,ze to nie to.Mnie tez tak swedzialo jakies 2 miesiace temu,ale na szczescie nic nie bylo. Ja bralam Femibion 2 , doktor kazal to odstawic bo u niektorych kobiet wywoluje reakcje alergiczne i po odstawieniu tego przeszlo jak reka odjal:) daj znac jak beda wyniki A ja ide do dentysty brrr , od kilku tygodniu mam na wewnetrznej stronie dziasla jakiegos guzka,nie przejmowalam sie tym za bardzo,ale ostatnio sie powiekszyl i krwawi dosc mocno,M wczoraj tam zagladnal no i wyglada to paskudnie,jak krwiak:( Wujek Google mowi,ze to moze byc guz ciazowy,powinien zniknac po porodzie,spotyka to ok 5% ciezarnych,heh ale jestem szczesciara. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babki wczoraj mialam ciezki dzien,33C,duszno mi bylo strasznie,mam czesto zatkany nos,ciezko mi sie oddycha ale nie mam kataru....wszystko mnie wczoraj draznilo,jakies powody zlosci,placzu...normalnie jakbym to nie ja byla... Dzis mi lepiej,chlodniej,moge normlanie funkcjonowac,spac w nocy,pierwzy raz chce by lato sie skonczylo :) wiem okropniuch ze mnie Bylismy w dwoch sklepach dzis z wozkami,z duza gondola i pompowanymi kolami proponowano nam Roan Marita i Tako...reszta miala sporo mniejsze gondole,powiem szczerze ze ta Marita mi sie nie podoba,taki troche wozek poprzedniej epoki,wiem ze malemu byloby wygodnie bo gondola naprawde super ale ta spacerowka wyglada jak kolumbryna,czytam opinie na temat tego wozka i roznie pisza...chyba jeszcze pojedziemy gdzie indziej ... Kupilam dzis kilka ubranek maluchowi,w 5-10-15 byla promocja ale duzo rzeczy przecenionych na teraz,ja chyba jak rodzic mam w polowie pazdziernika to nie bede potrzebowala nic z krotkim rekawem?mamusie doradzcie,udalo mi sie kupic pajaca welurowego w fajnej cenie ,juz na rozm 74 ale nie zepsuje sie przeciez i poczeka:) Kulfoniku zycze Zuzi wiecej takich dlugich,kolorowych snufff:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane, Jestem, jestem, staram sie zagladac co kilka dni, tylko na pisanie nie starcza czasu.. W pracy jak zwykle kociol, a jak wracam do domu, to komputer jest ostatnim sprzetem, ktory chce mi sie otwierac. Rybciu, Mam nadzieje, ze to nie cholestaza. Ale pociesze sie, moja bliska kolezanka przez to przechodzila. Mozna zlagodzic skutki farmakologicznie I bezbiecznie doprowadzic ciaze do konca. Wcale nie jest powiedziane, ze musisz lezec w szpitalu. Tylko czesciej zglaszac sie na kontrole. Najwiekszym wyzwanianiem jest diagnostyka, a ty wlasnie jestes po badaniach krwi. Niemniej jednak kciuki zacisniete, zeby nie bylo to nic groznego. Widze, ze juz mozesz odliczac dni, kiedy przytulisz swojego synka. Drugaszanso, Ale nas wystraszylas..Dobrze, ze wszystkie wyniki w normie. Co do bolow krzyza. Probowalas jakis cwiczen albo jogi dla ciezarnych? Albo basenu? Z wlasnego doswiadczenia polecam! U mnie tez zaczely sie male problem z plecami , ale im wiecej cwicze, tym mnie mi doskieraja. Wiec jak lekarz ci nie zabrania, moze warto wybrac sie na jakies zajecia Oczywiscie, jezeli czujesz sie na silach. Pysiaczku, Trzymaj sie przez jeszcze kilka tygodniu. Byle do konca sierpnia! Kasiu, Widze, ze nie ominal cie temat przodujacego lozyska i w tej ciazy Bardzo mi przykro. Ale tym razem wszystko jest chyba pod kontrola. Nie brzmisz jakos szczegolnie na zmarwiona, wiec chyba jest dobrze:-) Miholichol Widze, ze Jasio rosnie jak na drozdzach. Super sie czyta twoje posty, bije z nich duzo optymizmu:-) Kulfoniku, Przykro mi, ze mala ma caly czas problem z kupkami Moze w koncu znajdziesz na nie sposob, albo system trawienny sam sie upora dojrzewajac. Daisy, Nie martw sie tym, czy ruchy sa wystarczajace silne czy nie, wazne, ze je czujesz. Pamietasz, jak ja niedawno panikowalam, bo w ogole nic nie czulam. Dopiero w 21 tygodniu sie zaczelo i od razu byly to male kopniaki. Wszystko zalezy od twojej budowy, ulozenia lozyska i por aktywnosci malucha (moze twoj glownie buszuje jak spisz) Z tego co pamietam, super regularne ruchy (ktore lekarz moze kazac ci liczyc) sa dopiero od 28 tygodnia. Wiec spokojnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lullaby-li a jak Ty się masz? Napisz coś koniecznie!!! :-) Miluchnaa - ja bym zainwestowała w bodziaki z krótkim rękawem (w rozsądnych ilościach :-), bo jak będzie chłodniej to założysz taki bodziak, śpiochy i jakąś bluzeczkę z długim rękawem. Mój mały książę dziś został wykąpany i uśpiony przez tatusia :-) Ja pojechałam po wyniki badań i jaką miałam niespodziankę jak wróciłam :-) Dziś licząc tydzien do tygodnia skończyliśmy 4 miesiące!!! Wczoraj dostał po raz pierwszy kleik ryżowy do mleczka a ja p**pa jedna założyłam mały smoczek (ten początkowy) i zastanawiałam się, dlaczego mleczko z kleikiem nie leci? :-D Ale z kolei ten trójprzepływowy LOVI jest dla niego chyba za szybki bo, co prawda ładnie pije, ale częściej się krztusi, bokiem trochę wylatuje a potem nawet jak odbije to i tak wylatuje z niego fontanna mleczka :-( Dziwczynki doświadczone Mamusie doradźcie - czy mam na własną rękę zacząć wprowadzać - rozszerzać menu, czy trzymać się ustaleń lekarza, który mówi że dopiero po 5 mc. Czy już mogę zacząć naukę jedzenia łyżeczką? A teraz horror na dobranoc :-) Po ciąży wpadłam w poporodowe zapalenia tarczycy - najpierw TSH 0,017 (norma 0,27 - 4,2) a dziś TSH - 28,5!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_81
Cześć Dziewczynki! Strasznie dawno mnie tu nie było. Od czasu, do czasu Was podczytywałam, ale i tak mam spore zaległości. Przepraszam najmocniej. Pięć miesięcy temu mieliśmy niezły magiel, ze szpitalem włącznie. Na szczęście mój pobyt i na szczęście wszystko skończyło się już pomyślnie. Powikłania po CC. Smutna sprawa, a wylądowałam na 3 tyg w szpitalu z tzw. ostrym brzuchem. Ech, nawet nie chce mi się opisywać tego wszystkiego. Moi teście byli w sanatorium, rodziców niestety u mnie już brak, mój M jest lekarzem, więc i mnóstwo pracy, dyżurów, których z dnia na dzień trudno poprzekładać i dwójka maluszków w domu, a ja w szpitalu. Masakra jakaś - mówię Wam. Aż szkoda słów. Miholichol - przepraszam Cię szczególnie - buteleczki Ci obiecałam i nie zdążyłam ich wysłać. Wybacz mi kochana. A przy okazji - moje gratulacje! Twój synuś już taaaki duży :) Super!!! Zamierzałam już dawniej napisać, ale jakoś ciągle czasu brak. Po tym wszystkim, to mam takie zaległości, że ciągle odwlekałam z wpisem na forum. Obiecuję poprawę. A co u nas teraz? Hmm - w sumie wszystko dobrze. Obecnie sobie żartuję, że wypoczywam z dziewczynkami, bo mi się urlop macierzyński skończył i jestem na wypoczynkowym. I nie długo do pracy. Właśnie przechodziliśmy castingi na Nianię. Niesamowite. Nie wiedziałam, że będzie taki problem - z bliźniętami wszyscy boją się zostać :) A jak już się odważą, to za taką sumę, że aż mi oczy wyskakiwały. Jakby podwójną stawkę. Myślałam czasami, że zawału dostanę ;) Na szczęście od wczoraj mamy już Ciocię dla dziewczynek. Będzie do nas przychodzić od września :) Bardzo się cieszę, że się udało i że jest taka ciepła i radosna, no i że mieszka 5 min od nas piechotką. Dziewczynki skończyły 9 miesięcy. Niesamowite, jak ten czas leci. Szok... Są diametralnie różne. Nie tylko pod względem wyglądu. Mają zupełnie inne charaktery i przeciwstawne temperamenty. Majeczka jest wszędzie, nie opuszcza mnie na krok - ja do kuchni, ona za mną, ja do łazienki, a ona tylko słyszę z daleka tup tup tup i za chwilę przy mnie. Niesamowicie szybko raczkuje. Czasami tak szybko chce się przemieszczać jak ja, że aż jej się rączki mieszają i się potyka :) Śmieszny widok. Szczególnie, że wtedy podnosi główkę i tylko słyszę he he he he :) Słodziak mały, ale i niezły rozrabiaczek. Moja babcia się śmieje, że to miał być chłopak, tylko w niebie zapomnieli mu coś dokleić :) No a Lenka, to prawdziwa dama. Spokojniutka (tfu tfu), leży sobie na dywanie, bawi się, chichra sama do siebie i strasznie dużo i bardzo głośno gada. Aż radio przekrzykuje. Ale ją to można zostawić w jednym miejscu, przyjść za pół godziny i najprawdopodobniej będzie nadal w tym samym :) Gadułka. Dużo już mówi - mama, tata, baba, dada, da, ja, itp. Plus oczywiście macha rączką i pokazuje Pa pa. Śmiesznie czasami wychodzi, gdy np. trzymam ją na rączkach, a Maja zwiewa już do przedpokoju, a ja pytam: "Majuś - a ty dokąd idziesz?" Maja się do nas odwraca, a Lenka wtedy jej robi i mówi Pa pa. Boki można zrywać :) Dzień mamy już taki normalniejszy, dziewczynki zsynchronizowałam jeśli chodzi o drzemki (nadal mamy dwie dziennie). Jest to fajne, bo mam troszkę czasu dla siebie, czy na zrobienie czegoś w domku. Wcześniej wolałam by chodziły spać w różnych porach, bo wtedy miałam dla każdej troszkę czasu, ale teraz one dużo też czasu siebie obserwują, kradną sobie zabawki, a nawet butelkę z wodą :) Jest wesoło jednym słowem. Ale się rozpisałam. Szok :) Po prostu tyle mnie nie było. WItam nowe dziewczyny na forum i jeśli będę tylko umiała doradzić, czy w czymś pomóc, to oczywiście bardzo chętnie! Któraś pytała o podwójny wózek. Ja w odróżnieniu od Wesołej 81 (którą zresztą serdecznie pozdrawiam) mam wersję jeden obok drugiego. W tej chwili korzystamy z parasolki, która jest rewelacyjna pod względem składania, wagi, a nawet i wyglądu (co niestety w podwójnych wózkach jest biednie). My mamy taki wózek: http://www.cosatto.com.pl/produkt/opis/145 Nie ma szału jeśli chodzi o szerokość wewnątrz siedzenia, ale nie wiem, czy moje dziewczyny takie szczupłe, czy co, ale spokojnie się mieszczą i jeszcze na razie mają sporo luzu. Za to na pewno lepiej się go prowadzi, niż jeden za drugim, bo jest zwinny i lekki. A i z szerokością nie jest już źle - teraz mieścimy się wszędzie (w odróżnieniu od poprzedniego :) ). Pozdrawiam Was wszystkie bardzo bardzo serdecznie i życzę dobrej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_81
Miluchnaaa - co do bodziaków z krótkim rękawkiem, to bym kupiła takie bez rękawków. Wiesz, takie bezrękawniki. Ja żałowałam, że kupiłam z krótkim i potem dokupiłam bezrękawniki. Zwykłe białe, najtańsze, które mi służyły tak jak Mocholihol radzi pod bluzeczkę. Są wygodniejsze w zakładaniu. Moje dziewczyny się denerwowały, kiedy im jeszcze rękę "wykręcałam" by włożyć najpier ten rękawek, a potem znowu coś :) A ten bezrękawnik wchodzi jak po maśle, a dziecku cieplej. Po za tym ja zawsze na to dawałam bluzeczkę, bo jak były w samej bluzeczce, to nie wiem, czy tak każde dziecko ma, ale moje miały obie, że leżąc sobie na pleckach podciągały tą bluzeczkę do buźki i ją próbowały "ciumciać" i oczywiście brzuszki były golusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_81
Rybcia - jeszcze do Ciebie jedno słówko. Ja miałam cholestazę pod koniec ciąży, więc jeśli mogę Ci jakoś pomóc to pytaj. Ja do szpitala z tego powodu nie trafiłam, tylko ciągle byłam pod kontrolą lekarza i co parę dni badania w laboratorium. No i dieta specyficzna. U mnie też się zaczęło od swędzenia brzucha, potem niesamowicie mnie szyja swędziała i ręce. Dostawałam leki i wszystko gotowałam w parowarze, nawet kurczaka. I było ok. I z dzidziami też :) Życzę Ci duuuużo zdrówka! Daj znać, jakie masz wyniki badań i co zalecił doktor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miholichol-generalnie zaleca sie rozszerzanie diety w 6 mieciacu, ale moja pani doktor mnie zachecilaa do pierwszych prob, jak moje maluchy skonczyly 3:) tak wiec od poerwszych dni 4 miesiaca zaczelam im dawac ziemniaczka, potem ziemniaczek wymieszany np ze szpinakiem:). Poniewaz pojawily sie mocne zaparcia u Zosi, to szybko zdecydowalam sie na podanie jabluszka, ktore nam cudownie rozwiazalo caly problem. Poczatkowo trudno mowic nawet o rozszerzeniu diety, bo troche mija czesto zanim dziecko nauczy sie prżelykac stale pokarmy. To raczej taki trening. Uwazam, ze jak powoli zaczniesz taka odrobinke dawac, to sie nic nie stanie (a pamietam, ze sama chcialam zeby jadly cos poza mlekiem, bo mi sie juz takie duze wtedy wydawaly:)). Zobaczysz, czy Jas sobie radzi. U nas poczatkowo zjedzenie polowy lyzeczki zajmowalo jakies 30 minut:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_81
Wesoła - he he, my też tak robiłyśmy i podobnie to u nas wyglądało - łyżeczka u Mai trwała wieczność... A u Lenki minutkę. Ona to od samego początku w ogóle jakaś taka szybka do jedzonka jest, a jak już jej coś zasmakuje, to moment i nie ma. No właśnie, to kolejna różnica między nimi... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona_81- dobrze zobaczyc, ze u Ciebie wszystko ok. Ciezko musialobyc Ci siedziec w szpitalu ze swiadomoscia, ze malutkie sa w domu. Oj, zycie...:( widze, ze dziewczynki wspaniale sie rozwijaja:) zobaczysz, ja bedzie fajnie jak zaczna biegac po domu:) moje maluchy tez sa zupelnie inne, ale u nas jest to mnie zaskakujace , bo to jednak chlopiec i dziewczynka. Nameczymy sie teraz z nimi troche, ale dzieciaki beda miec fajnie w zyciu - zawsze beda mogly sie wspierac:) wielkie buziaki dla Twoich dziewczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugaszanso nadal nic nie kupujem ;) czekam do wrzesnia :) i zaczynamy szalenstwo- juz sie nie moge doczekac :) Tez czytalam o takcih guzkach ciazowych w jamie ustnej- rzeczywiscie nasz pecha byc wsrod tych 5 %. Rybciu mam nadzieje ze to nie ta choroba, Ty juz wystarczajaco duzo nastresowalas sie w tej ciazy. Daj znac ja wyniki. Gusia odpisalam Ci o tym kwasie na forum o Iseminacji - doczytalas ? Kasiu wozek kupimy juz pod koniec ciazy ale teraz w sierpniu wybieramy sie na odladanie :) Pysiaczku lezysz grzecznie ? Lullabay-li juz jestem spokojniejsza bo synek jest troche aktywniejszy :) choc jego kopniaczki nadal sa delikatne /no coz moze on taki delikaty juz bedzie/ a wyczuwam je glownie wieczorem i wczesnie o 5 rano :D A Wy wybraliscie juz imie ? jak zakupy dla malucha ? pozdrawiam pozostale kolezanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz mie trafi,napisalam posta ale moj kochany internet nawala i juz go nie mam.... wdech,wydech.... dobrze ze dzis chlodniej na dworze,dla mnie idealnie:) Ona 81 na urlopie spotkalam rocznych blizniakow,slodcy byli,szkoda ze namiarow nie wziolam od rodzicow,kawalerowie idealni dla twoich ksiezniczek:) Super ze tak sie corcie fajnie rozwijaja,sama radosc patrzec jak dokazuja:) Wspolczuje szpitala,pewnie wam ciezko bylo,dobrze ze juz po wszystkim... Dzieki Miska i Ona 81 odnosnie bodziakow,ja kupilam kilka sztuk z dl rekawem,myslalam zeby malego ubierac w bodziaka z dl rekawem,spiocha,jak bedziemy wychodzic to cieplejszy pajac np welurowy i kombnezon rzecz jasna...czy taka opcja by tez mogla byc ,czy lepiej kupic body np na ramiaczkach ,spiocha ubrac i na to wlasnie sweterek?czy obie wersje ok? sorki ze was tak mecze... Mihilichol no kochana twoj wynik mnie powalil...az mi mowe odjelo,fajnie ze M sie tez tak ladnie synusiem zajmuje,jestem przeciwna temu by facet nawet nie umial pieluchy zmienic dziecku....ale czasami takie sytuacje sie zdarzaja dzis ide do gin,podejrzec swe szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_81
Wesoła81 - dzięki :* Co do różnic, to płeć na pewno też ma znaczenie :) Miluchnaaa - ja jestem zwolenniczką chłodniejszego chowu :) Nie lubię przegrzewać. Szkoda mi dziewczyn jak widzę u nich potówki. Ja zimą ubierałam wlaśnie bezrękawniki i na to cieplejszą bluzeczkę, a na spacer dodatkowo oczywiście ciepłego pajaca jak były malutkie, a potem kurteczkę. Pamiętaj, że w domku masz temperaturę ok. 20 stopni, a nawet nieco więcej, więc za ciepło też nie ma co ubierać. Gdzieś wyczytałam, że dziecko na dwór powinno się zawsze ubierać o jedną warstwę więcej niż siebie. Więc ubierz je po prostu tak jak siebie, bo najczęściej jeszcze przecież przykrywamy Maleństwo kocykiem. Dla mnie to jest ta kolejna warstwa. Oczywiście zrobisz jak uważasz, ale u mnie to działało i dzieciaczki nie chorowały (tfu tfu). Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_81
Aaa, nie wyświetla mi się stopka, bo hasła zapomniałam do swojego loginu. Może później jakoś uda mi się do niego dotrzeć. Więc dla Miluchny - moje córeczki się urodziły 26.10.2011, więc blisko terminu Twojego Szczęścia. Więc myślę, że mogę się podzielić moim doświadczeniem :) Dużo radości dziś u gin Kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadaaa
Kasiu - ja od początku ciąży przytyłam jakieś 8,5 kg, brzuszek był już dość mocno widoczny w 4mc ale to pewnie dlatego, że przed ciążą byłam dość szczupła. Teraz w pasie mam ok 103 cm ale nie wiem ile dokładnie mialam przed ciążą, więc nie mam porównania. Mam wrażenie, że w ostatnich tyg tempo wzrostu wagi troszkę zwolniło..może to i dobrze bo mamy jeszcze sporo czasu do finału :) A jak Twój brzuszek, ile już przytyłaś? Rybciu - nie martw się na zapas, moja koleżanka miała podobne objawy, ale badania nie potwierdziły cholestazy. Strasznie swędziały ją całe ręce, brzuch i nogi - szczególnie po kąpieli. Obiawy takie nasilały się w końcówce ciąży. Wygląda na to, że tak czasami jest. Trzymam kciuki za Ciebie i synka. Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki :-) ona no to mialas przejsca wspołczuję...ale najwazniejsze, że już wszystko dobrze :-) miholu kurcze tak Ci zazdroszczę, że po prostu przestałaś ściągać i cacy.....ja od wczoraj biore bromergon, nie sciagam i tak mnie cycuchy bola ze chyba oszaleje. w nocy sie poddalam i sciagnelam troche laktataorem (wiem, ze nie wolno) ale tak mnie bolalo ze spac nie moglam....mam wrazenie, ze mi cycki eksploduja...wrrr... to Jasio ma juz 4 miesiace!!jak ten czas leci, a jeszcze niedawno wywolywalysmy go na swiat.....:-) a z Twoim TSH to rzeczywiscie szok!! Zuziadlo skonczylo dzis 2 miesiace :-) kupy nadal problematyczne aczkolwiek wczorajsza wieczorna zrobila po cichu, po prostu steknela podczas karmienia i zrobila bardzo tajemncza mine...:-) niestety dzisiejsza byla juz z krzykiem, ale poszla w miare sprawnie... w ramach testow zmieniam jej mleko na HIPPa zobacze jak po tym bedzie funkcjonowac. zaczelam od 1 posilku dziennie dzis dwa itd.jak bedzie poprawa to znaczy, ze ja tak gazowalo Bebiko, a jak nie to szoruje do pediatry po recepte na Nutramigen. Kolki od kilku dni juz nas nie mecza, moze sobie poszly? w zasadzie zostaly jedynie problemy z kupskiem.... nie wiem tez czy jej nie przekarmiam...ale ona tak okolo 2,5 godziny po posilku potrafi sie drzec o jedzenie. próbuje ja troszkę oszukiwac i daje jej wodę, ale jest taka draka ze szok...wprost rzuca sie na butelke, a potrafi wsunac juz 140....w nocy budzi sie tylko raz, albo nawet w ogole..czy to mozliwe ze wyrownuje sobie blans kalorii w ciagu dnia i dlatego sie tak obzera?? ladnie sie zaokragla taki grubasek fajny jest. a jak sie slodko potrafi smiac:-) taki lobuzerski usmieszek rzuca i fika noga..a prznajmniej probuje fiknac, bo ta nieszczesna uprzaz Pavlika troche blokuje jej ruchy. nadal odmawia lezenia na brzuchu. jest dzika draka i to az spazmow dostaje. i tak profilaktyka antykolkowa idzie w buty....jak o bedzie z przewracaniem sie na plecki i z powrotem az boja sie myslec. poki nosi szelki moge zapomniec o takich wygibasach... lullaby co u Ciebie nic nie napisalas w zasadzie..;-) rybcia oby to nie byla cholestaza... daisy, pysiaczku, wesola, Akif i pozostle forumowiczki pozdrawiam serdecznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona jej ale miałaś przejścia! To nieładnie z mojej strony ale trochę się zezłościłam, gdy mi nie odpisywałaś. Zaraz sobie wyobraziłam nie wiem co..:-(, teraz za to przepraszam! Aż mnie zmroziło, jak przeczytałam o ostrym brzuchu! Współczuję! A mój słodziutki maluszek dziś dał mi popalić! Każda dziś drzemka nie obyła się bez wycia i płaczu. Musiałam użyć suszarki :-( Kulfoniku ale Zuzia ładnie je! super i tylko 1 raz się w nocy budzi? bardzo ładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfoniku to nie prawda że nie możesz ściągać tylko że z umiarem nie za dużo aby poczuć ulgę bo można dostać zapalenia piersi a wtedy gorączka i te sprawy, więc spokojnie i po troszeczku,nie cały pokarm. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Trochę Was podczytuję w ukryciu, ale wreszcie postanowiłam się ujawnić. Na tym forum jestem nowa, kiedyś Kasia mnie zapraszała, ale jakoś nie miałam o czym pisać. Niektóre z Was może pamiętają mnie z forum "inseminacja...komu się udało?", bo stamtąd przybywam :) U mnie zaczął się właśnie 6 miesiąc ciąży, a ok. 3 tyg. temu poczułam wyraźne ruchy dzieci i dotarło do mnie, że już naprawdę niewiele czasu mam na wszelkie przygotowania, póki jeszcze jakoś się ruszam. Dziś z przerażeniem odkryłam, że nie mieszczę się już w spodnie r. 36 , a jeszcze 3 tyg. nie bylo problemu :( Moje dziewczyny na razie nie są specjalnie zsynchronizowane, sądząc po ruchach. Jedna działa w trybie dziennym, a druga nocnym. Chyba odkryły dziś do czego można używać palców, bo zaczęły mnie podszczypywać. Rozwijają się równo i prawidłowo. Termin mam na 12.12.2012 :) Ale przy bliźniętach, to się raczej nie uda. Ja, oprócz rosnącego brzucha i bioder czuję się dobrze. Niestety szybciej niż przypuszczałam zaczęły mi puchnąć nogi, no i dodatkowo to mrowienie w kończynach. Może macie jakieś sposoby na to? W kwestii dzieci jestem kompletnie zielona, cieszę się więc, że tu sporo mam się wypowiada :) Będę zaglądać i pewnie zadawać sporo pytań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie witaj Megaliie,super ze napisalas,w rozm 36 sie nie miescisz,o rany ja nie napisze ktory ja teraz nosze,tyle tylko ze ja niska nie jestem i nie widac tego...Wybralas juz imiona dla swoich ksiezniczek? Bylam wczoraj u lekarza,maly wazy 1250gr,lezy po skosie,tam gdzie mnie najbardziej atakuje to nozki,brzuch sie gin nie podobal,powiedzial ze twardy strasznie,podlaczyli mi kroplowke z magnezem,dostalam recepty,reklamowke lekow,min magnez 500,najwieksza dawka,kazal mi brac 6dziennie a na ulotce pisze by nie przekraczac 1na dobe i mam myslenie teraz...ale powtarzal dwa razy...,Fenoterol to na skurcze macicy,isopotin to na niewydolnosc serca?nie wiem czemu i relanium...myslalam ze z krzesla spadne jak mi to przepisal ale powiedzial ze to potrzebne a na dziecko nie wplynie... za 2 tyg do kontroli,moge po lekach miec kolatanie serca oraz wieksze skurcze lydek,rany a te skurcze ostatnio mi daja niezle popalic bo rozmasowywanie nic nie daje a potem chodzic nie idzie..no ale coz da sie wytrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miluchnaa to Ty teraz jestes jak apteka :) Zastanawia mnie tylko to relanium......nasz obecnie jakies stresujace sytuacje ? Magaille chyba sciagnelam Cie mysłami, bo myslalam o Tobie wczoraj :) przeciez Ty tez jestes od dr Z ? Witaj na forum :) Nasz juz zrobione zakupy dla dziewczynek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magaille piękna data urodzin :-D sama urodziłam się 12.12 No rzeczywiście w przypadku bliźniaczek to masz już niewiele czasu, w zasadzie bardzo rzadko się zdarza żeby bliźnięta były donoszone do terminu. Co do kurczy nóg to chyba najlepsze to jak najdłuższa aktywność w postaci albo spacerów albo basenu Korzystajcie z tego ostatniego ile wlezie jak możecie oczywiście :-) Ja podobnie jak Miluchnaa jestem wysoka i też nie napiszę w który rozmiar wskoczyłam :-D No to dałaś czadu z apteką! Relanium oprócz typowego działania p/nerwowego działa też relaksująco i tonizująco na mięśniówkę więc jeśli masz objawy twardnienia brzucha to zmasowany atak w postaci relanium + Mg powinien przynieść skutek. Trzymam kciuki!!! Daisy ostatnio w Novum spotkaliśmy dr Z. Ja byłam u endokrynologa a mąż czekał z Jasiem pod drzewem oliwnym :-) no i wychodzi dr Z. Wyobraź sobie że poznał męża a jak ja wyszłam z gabinetu to znowu podszedł do nas i powiedział "no teraz to już na 100% Was poznaję - bo zawsze łączę pary" ależ on ma pamięć :-) Ja polecam Go komu mogę. Ostatnio wysłałam swoją koleżankę do niego. Podtrzymuję swoją propozycję kawki lub soczku nad zalewem, a może grill? w poprzednim tygodniu byliśmy na grillu w emper jachcie. Zmontujemy coś? Jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta jakbysscie cos potrzebowaly to zapraszam:) moj maly jakis mniej aktywniejszy od wczoraj,mam nadzieje ze wszystko z nim tam ok...po tym relanium to chodze jak bledny rycerz:) Milo jak lekarz poznaje swojego pacjenta,moj lekarz dzieki ktoremu jestem w ciazy to jest z deka zakrecony,nie wiem czy by mnie skojarzyl na ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy, to bardzo mi miło, że o mnie pomyślałaś :) Zgadza się, ja też od Dr Z. I nawet wczoraj sporo o nim myślałam. Często przejeżdzam obok kliniki i zastanawiam się czy go nie odwiedzić przy okazji. A tu Miholichol pisze, że go spotkała i w dodatku ją i M poznał. Niesamowite! Facet wydawał mi się zawsze na maxa pochłonięty pracą, wielokrotnie zastanawiałam się czy on w ogóle śpi i je ;) Ale lekarz świetny i też go polecam. Dziewczyny, jestem w kompletnym lesie jeśli chodzi o przygotowania. Imiona nie wybrane, są "robocze" wersje, ale średnio się zgadzamy z M w tej kwestii. Zakupów dla moich dziewczynek nie poczyniłam żadnych :( Jakoś jeszcze się boję. A druga sprawa, że nie wiem od czego zacząć. Ile kupować i co na początek? W jakim rozmiarze? Gdzie najlepiej, najkorzystniej? Nic nie wiem. Obstawiam, że Bliźnięta prawdopodobnie pojawią się w listopadzie, nie będą chciały czekać do grudnia. Jeśli w grudniu, to prawie jak prezent urodzinowy dla mnie. Bo, ja też Micholihol grudniowa jestem :) Daisy, czy Ty przypadkiem zamierzasz rodzic na Madalinskiego? Czy coś pomyliłam przy lekturze forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megallie nie martw sie ja tez nie mam jeszcze imienia wybranego ,co do ciuszkow to koniecznie do Tesco pojedz ja jade w weekend moja kolezanka tam pierwsze ciuszki kupowala coreczce.mowila ze bawelna super jakosc i ceny do przelkniecia...z tymi ilosciami tez sama nie wiem ile,kolezanka mi mowila zeby kupic 5-7 spiocow czy pajacow w jednym rozmiarze,3body z dl,3 body z krotkim,nie mam pojecia czy takie ilosci wystarcza,z jednej strony nie chce przesadzic by potem nie zalowac ze nakupowalam jak glupia i nie zdarzylam malemu polowy rzeczy zalozyc bo wyrosl a z drugiej nie chce kupic za malo... Kocyk tez wszedzie pisza by kupic cieplejszy i cienszy,M mowi ze jeden wystarczy...a ja sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_81
Kocyki to na pewno dwa się przydadzą. Powiem szczerze, że ja dosyć lekko ubierałam dziewczynki na samym początku. Tylko same pajace, bez żadnych koszulek, bodziaków, itp. dlatego, że i tak dzieci na samym początku, to bardzo dużo śpią w łóżeczkach przykryte. A jak je brałam do jedzenia, czy troszkę do przytulania, to właśnie kocyk był niezbędny. Taki cieńszy. No a gruby to oczywiście do wózka. Ja zawsze robiłam tak, że część koca kładłam pod dziecko (w sumie to dzieci ;) ), a resztą przykrywałam. Robiłam taki romb, by buziek nie przykryć :) Co do rzeczy, to przy bliźniętach troszkę ich potrzeba. Ja początkowo kupowałam tylko i wyłącznie takie pajace zapinane przez całą długość, łącznie z nóżkami. Łatwo się przebiera. Dodatkowo dużo skarpet, bez żadnych ściągaczy, najlepiej dłuższych, by się trzymały. Zakładałam je na nóżki. Najpierw je zakładałam na wierzch, ale często, jak fikały nóżkami, to spadały. Poza tym ładniej wygląda, jak ich nie widać. I jeszcze jak się przebiera maluszka, to mu nóżki nie marzną. Niestety dopiero potem na to wpładłam. Nie kupowałam żadnych innych ciuszków. Oczywiście wybór należy do Was. Ja korzystałam z opinii dwóch moich przyjaciółek i rzeczywiście też to u nas się sprawdziło. Pamiętam jak przyszła do nas z wizytą po raz pierwszy położna, to była mile zaskoczona, że nie przegrzewamy dzieci. Nie kazała zakładać rękawiczek (więc nie potrzebnie kupowałam), by dzieci mogły już się uczyć porzez dotyk. Czapeczki zakładałam przez jakieś dwa-trzy tygodnie, potem tylko po kąpieli, a jak wkładałam do łóżeczek, to przykrywałam pieluszką. Co do tych pajaców, to polecam przejść się teraz do Mothercare, jeśli macie u siebie, bo są teraz mega wyprzedaże i naprawdę się opłaca je kupić. Ja kupiłam teraz już na jesień i zimę, bo nadal je stosuję, traktując wyłącznie je jako piżamki. Aa, początkowo oczywiście nie przebierałam na noc w jakieś piżamki, tylko zawsze po kąpieli właśnie w nowy czyściutki pajac, który potem miały na sobie cały dzień. Co do zakupu dla bliźniąt, to ja miałam około 16-tu takich pajaców, by co chwilkę nie prać. Bo trzeba pamiętać, że czasami trzeba było je zmienić w ciągu dnia, a to się ulało, a to gdzieś siuśku przeszło, itp. A na wizyty u lekarza, to mieliśmy body z długim rękawkiem i półśpiochy (to takie spodnie ze skarpetkami razem), a pod nimi jeszcze oddzielne skarpetki. Oczywiście były to w sumie po dwa zestawy :) I to wsio. Bo przy bliźniętach i tak wydatków jest sporo. Co do rozmiaru, to kupowałam 56, w Mothercare to się nazywa New Born. Udało mi się kupić cztery rozmiar Early Born, czyli coś około 50. Też się przydały, bo bliźnięta to zazwyczaj są nieco mniejsze. Oczywiście to nie reguła, ale moje były :) Jak mi się coś jeszcze przypomni, to dam znać. Aa, kupiliśmy jeszcze po 10 szt. pieluszków flanelowych i tetrowych. Po tygodniu mąż dokupił jeszcze 10 tetrowych :) Bo było za mało. Flanelowe używaliśmy wyłącznie jako podkład na przewijacz, bo mieliśmy takie specjalne prześcieradełka kupione na przewijacz (2szt.) i supełnie szkoda na nie kasy. Po pierwsze dlatego, że początkowo dzieci nasze często sikały, a nawet coś więcej ;) podczas przebierania pieluch, więc 2 szt to i na dzień nie starczało, a po za tym nasz przewijak (chyba jak większość) ma boki podwyższone i jak się zakładało takie prześcieradełko, to dziwnie się naciągał i już np. nie mogłam u góry umieścić chusteczek, czy kremu do pupy. A początkowo tam je trzymałam :) Uff... Ale się rozpisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×