Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Hej musze sie wreszcie komus wyzalic bo ja niemam juz sily ,moj m wogole mi nie pomaga ze wszystkim radze sobie sama pranie sprzatanie gotowanie i zajmowanie sie dzieckiem a on patrzy zeby tylko wyjsc jeszcze angina mnie rozklada gardlo mnie boli ze mniemoge nic jesc glowa caly czas boli i na wieczor goraczka ledwo chodze a moj m zabral sie i wyszed l z kolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja korzystałam z gazu i dla mnie po nim skurcze byly mocniejsze ale niewiem czy to z tego bo dostałąm kroplowke z oxy i tak zakonczylo sie cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamuski :D Ja juz po urlopiku, krotkim ale bardzo milym :) wypoczelam na mazurach a teraz zwiedzam szpitale i wybieram ten w ktorym bede rodzic ;) Lullaby-li gratuluje synka :D naprawde wysyp chlopcow w tym roku. Madzik ciekawe kto zamieszkal pod Twoim serduszkiem ? Kulfoniku pirania z czasem podrosnie i da mamusi pospac :) Kasia jak sie czujesz? czy Bartus kopie juz mocno ? Moj synek to tak niesmialo, leciutko i glownie wieczorami lub jak spie / co wyczul moj M/ Rybciu czyli teraz Twoja kolej :) Jak wyglada u Ciebie sprawa wyprawki dla Stasia ? masz juz czy kompletujesz ? Drugaszanso pomyslowy Twoj M z tym kotem :D Wybraliscie juz imi dla synka ? Pysiaczku odpoczywaj i martw sie paciorkowcem- sluchaj lekarza, wie co robi. Miholicholku biziaczki dla Ciebie i Jasia 👄 Monia123 wydaje mi sie ze powinnas porozmawiac z mezem, powiedziec mu jakiej pomocy oczekujesz i ze samej Ci ciezko, moze on nawet nie zdaje sobie z tego sprawy ? pozdrawiam pozostale mamuski :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewea serdecznie gratuluje, ale z Ciebie szczesciara, juz masz swoje malenstwo po drugiej stronie brzuszka D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane. Dlugo nie pisalam, ale podczytuje regularnie. Pysiaczek - ja tez mialam paciorkowca B i to prawie od samego poczatk ciazy. Tez sie naczytalam i wyobrazalam nie wiadomo co, ale moj gim zawsze mnie pocieszal, ze jest to bardzo czeste, a zadnej jego pacjentce sie jeszcze poiklania nie zdazyly. Generalnie w takiej sytuacji dostaje sie dozylnie antybiotyk przez porodem (ja mialam jakies 2 czy 3 godziny przed), zeby zabezpieczyc dziecko przed ewentualnym zakazeniem. Dziecko i tak przchodzi badanie na paciorkowaca i w razie czego tez jest leczone. Ale generalnie ten antybiotyk dla Ciebie powinien wystarczyc. U mnie dzieci nie mialy, wiec nic nie dostawaly juz. Lullaby - gratuluje synka. Rzeczywiscie sami chlopcy cos ostatnio sie rodza. U mnie w rodzinie i wsrod znajomych tez. Moja Zosia jest w rodzinie jedyna dziewczynka w tym wieku. Ciekawe.... Maluchy wzywaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie-ja szybko i na momencik-oczywiście tylko o sobie i nie wiem co na forum proszę o wyrozumiałość :P z porodem było tak w niedzielę o 9 dostałam plamień a o 10 odeszły mi wody więc spokojnie pojechaliśmy do szpitala dostałam kroplówy i czekaliśmy na "akcję" bo szyjka była ciągle wysoko,kiedy się rozkeciło wszystko miałam bóle potem parte a szyjka się obniżała i z powrotem do góry suma sumarum rodziliśmy 12h rozwarcie 10cm i wszystko zakończyło sie cc.Okazało się że nasz maluszek był owinięty 2x bardzo krótką pępowiną i na dodatek nie był ułożony buźką do łona tylko na odwrót na sali operacyjnej wszyscy w pełnym skupieniu a ja zaczęłam sie bać o małego bo juz był z "leksza"zaklinowany w kanale.Chociaż nikt nic mi nie mówił modliłam się na stole.Na sali operacyjnej było cicho jak makiem zasiał-dopiero kiedy mały zapłakał i zaczęło sie szycie dopiero zaczęly sie żarty lekarzy.Dopiero po tygodniu dowiedziałam sie o powadze sytuacji.Póżniej nasze maleństwo dostało żóltaczki dużo i szybko traciło na wadze-moja psycho na moment siadła i miałam dzień kryzysu strach o Maluszka,ból po cc bolące sutki itd NA SZCZĘŚCIE mam wspaniałego męża który był oparciem w tych ciężkich chwilach-i ufffffff dałam radę.W ogóle bardzo mi pomaga naprawdę tatuś na 1000% . Nasz Kochany Skarb jest grzeczny w nocy też daje pospać -jest wspaniale(mimo bolących sutków ała )- chociaż ciągle boję się o naszego szkraba-ale wiem ze wszystkie mamy tak mają:) serdecznie pozdrawiam sorki że tak egocentrycznie,serdeczne pozdrowienia dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula840
Witam was jak długo czekaliście na wynik ciąży po stosunku po tabletkach cillest. A ja jestem po 4 m-nej przerwie od kiedy nie biorę tabletek cillest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Eewa , dobrze ze wszystko wraca do normy :-) Daisy , mam juz prawie wszystko czekamy jeszcze tydzien na zakup łozeczka w sierpniu jeszcze wanienka a po urodzeniu wózek ;-) A tak to jeszcze tylko 5 tygodni i powitamy nasza proboweczke na swiecie :-) Juz nie moge sie doczekac . A jak twoj Wojtus szaleje?? Pozdrawiam was kochane mocno!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie;-) Eeewa jeszcze raz ogromne gratki:-) to wspaniale, ze wszystko dobrze się skonczylo i maluch jest zdrowy i grzeczny:-) pisz o sobie nie przepraszaj;-) tez tak mialam i nadal mam czasami...dziewczyny sa wyrozumale:-P pozdrawiam forumowiczki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Daisy z ruchami bywa różnie, jak Bartuś leży w poprzek to są delikatniejsze, ale jak przekręca się głową w dół to tylko brzuch mi podskakuje. W sobotę byliśmy na weselu i dałam radę tylko do 1, potem małemu muzyka się już nie podobała i wierzgał jak szalony. Przestał dopiero jak wyszliśmy z sali. U nas też aktywność najbardziej wzmożona wieczorkiem, tak ok 19-20 :-) Miholichol u Ciebie też był spory skład przy porodzie, no i najważniejsze że był Twój lekarz. Czyżby szykował się u Was pierwszy ząbek? :-) Drugaszansa z tym moim kuresem dziś się okazało troszkę inaczej. Od samego początku mam łożysko przodujące centralnie całkowicie zakrywające szyjkę, ale liczyłam że się przesunie. Mój lekarz był innego zdania, ale po przejściach z Dawidkiem nie chciał mnie martwić i nic nie mówił, ale chyba właśnie dlatego odradzał nam kurs. Dziś na usg połówkowym potwierdził, że nic się nie zmieniło i czeka mnie cc. No cóż, nasze plany dotyczące szybkiego powrotu po rodzeństwo nieco się opóźnią, a ja dłużej pokarmię piersią :-) A jak u Ciebie, zdecydowałaś się już na cc? :-) Kulfoniku jak się ma córeczka? :-) Rybcia a Ty na kiedy masz wyznaczoną cesarkę? :-) Pysiaczek bardzo mi przykro z powodu szyjki, leż kochana i odpoczywaj :-) Wesoła a co nowego u Zosi i Wojtusia? :-) Eewa jeszcze raz gratuluję i pisz jak sobie radzisz jak tylko znajdziesz chwilkę :-) A my dziś byliśmy na usg połówkowym, Bartuś ma się dobrze, wszystkie narządy ok, ma już prawie 21 cm i waży 422g. No i jak już wcześniej pisałam rodzenie siłami natury odpadło i będzie na 100% cc. Uśmialiśmy się dziś z lekarzem bo powiedziałam, że najbardziej pasowałaby mi cesarka między zusem a podatkami :-) Pozdrawiam Was cieplutko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia123- srasznie mi przykro, ze masz taka sytuacje z mezem. Chyba kubel zimej wody by mu sie przydal, bo czas dorosnac. Kasia - najwazniejsze, ze Bartus dobrze sie rozwija i ciaza przebiega prawidlowo.z tym lozyskiem przodujacym to pod koniec bedziesz chyba musiala troche pouwazac. Ja tez jedno mialam przodujace przez pewien czas, ale ostatecznie sie cofnelo. A cesarka moze do przyjemnosci nie nalezy, ale po jednym dniu juz sie opiekowalam normalnie blizniakami i je nosilam, wiec mozna przezyc:) Eewa - ogromne gratulacje. No to mialas przejscia. Najwazniejsze, ze wszytsko sie dobrze skonczylo. Rubcia - no to juz calkiem nieduzo czasu Ci zostalo do przytulenia malenstwa. Strasznie to szybko leci. Miholichol - fajnie, ze AJas dobrze si rozwija i ladnie rosnie. Te lapki w buzi i slinienie, to jesczze wiele oznaczac nie musza. Na zabki mozecie jeszcze troche poczekac. W kazdym razie zycze bezbolesnego zabkowania teraz czy pozniej:) Drugaszansa - cudownie, ze Twoj M tak powaznie podszedl do przygotowan do powiekszenia rodzinki:) Bedziesz miala pomoc:) A teraz kilka zdan co u nas. Smyki rosna szybko. Biegaja jak oszalale. Maja niekonczace aie poklady energii. Rozumieja juz bardzo, bardzo duzo. Czasami jestem zaskoczona, jak je poprosze o cos dziwnego i one widza, o co m chodzi. uczymy sie nowych slowek, nazw przedmiotow. Budujemy wspolnie wieze, bawimy sie klockami. Maluch uwielbiaja rysowac. No i nauczylismy sie jesc lyzeczka. Moze trzymaie i nabieranie nie jest jeszcze bardzo efektywne, ale przynajmniej nabrane jedzenie trafia do buzi:) lubia same jesc. Wszyscy sie smieja, ze moje maluchy sa niezwykle ruchliwe i do tego pomyslowe i sprowadzaja inne dziec na zla droge:) bo co moje glupiego wymysla, to inne nasladuja, Niedawno Zosia wymyslila, ze szkoda czasu na czekanie az mama ja do wozka wsadzi, jak mozna sie do niego wspiac. A ze jest bardzo zwinna, to zobila to bez problemu. Oczywixie inne dzieci poszly w jej slady, co skonczylo sie nieco mniej bezpiecznie. No ale weszly w taki smieszny wiek nasladowania. Jak widza, ze robia cos zle i ja podchodze, zeby im zwrocic uwage, to mnie wyprzedzaja i groza mi paliszkiem i mnie ochrzaniaja:) siebie wzajemnie tez, jak ktores nabroi. Musze przyznac, ze czasami jak tak stoja i krzycza na siebie machajac paluszkiem, ro trudno mi zachowac powage:) no i nauczyly sie same wchodzic po drabince i zjezdzac ze zjezdzalni:) Narazie pozwalam im tylko szalec na tych mniejszych, ale pewnie niedlugo rozwina skrzydla na placu zabaw. Pozdrawiam goraco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Kasiu :-) fajnie ze Bartuś tak buszuje :-) U mnie cc pod koniec sierpnia , musi sie skonczyc 38 tc za okolo 2 tyg ide do mojego dr i bedziemy znali dokladna date :-) Dziewczyny wroce do swedzenia naszego cialka , bo niektore dziewczynki pisaly o uczuleniu. Ja go nie mam ale skora mnie swedzi calusienka , nie moge sobie poradzic ale najgorszy jest bol od łokci do dloni taki dziwny reumatyczny w nocy najgorszy a rano jak wstane to nie moge utrzymac noza jak smaruje kanapki :-( i dodatkowo dretwienie , ale mam nadzieje ze wszystko minie po porodzie :-) Pozdrawiam was serdecznie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesola , :-) Tak faktycznie szybko to zlecialo juz niedlugo wysciskam moja proboweczke! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Jestem nowa, ale stara z inseminacji :D Mam nadzieje że też będę mogła się cieszyć maleństwem tak jak wy. U mnie dopiero 8 tydzień i ciągle mnie ktoś straszy że mam uważać bo nigdy nie wiadomo, tak jakby sama tego nie wiedziała :( Postaram szybko nadrobić kilkanaście stron wstecz żeby wiedzieć kto gdzie i kiedy :D i wtedy będę mogła udzielać się tak indywidualnie bardziej. No i może tak spytam czy któraś jest z cz-wy albo z okolic, i jakieś wrażenia o szpitalu porodzie i w ogóle cokolwiek :D bo do mnie dalej nie dociera w sumie moje szczęście, bo zbytnio nie mam żadnych dolegliwości poza mniejszą chęcią na kawę :D. Pozdrawiam wszystkie mamusie z dzieciaczkami na świecie i w brzuszkach ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesolo to rzeczywiscie masz WESOLO Z dwojka maluchow :D Ewea dobrze ze M taki trosklity -to takie wazne dla kobiety :) Pisz koniecznie co Was :) Rybciu Ty naprawde juz za chwilke przytulisz Stasia- ale to zlecialo :) Mowilas lekarzowi o tych dretwieniach ? Wojtus to spokojny chlopak :D kopie czasami i leciutko :) ps. Ciekawa jestem ile przytylas do tej pory ? Gusia witaj u nas :D Zobaczysz ani sie nie obejrzysz i juz bedziesz po polowie ciazy :D pozdrawiam pozostale mamuski :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Gratulacje dla świeżo upieczonych mam , zdrowia dla tych , które jeszcze czekają na swoje dzieciątka . Na bieżąco nie śledzę forum ale wpadł mi w oko temat CC. Jestem dosyć świeżo po i szczerze powiem ,że nie jest to miłe przeżycie. Najgorsza jest pierwsza doba . 1. nie można ruszać głową ( sa ku temu jakieś przeciwskazania po znieczuleniu ) pomijając fakt ,że przez jakieś 2 godziny w ogóle jest się spraliżowanym na dole 2. Jak zejdzie znieczulenie rana po cięciu pali " żywym ogniem " ( pomimo tego ,że byłam obłożona lodem ) 3. Bez środków przeciwbolowych raczej ciezko wytrzymac 4. Po 24 godzinach stawiają Cię na nogi i sama musisz zajmować się dzieckiem nosic , karmic , przewijac a sama ledwo wstajesz , ledwo chodzisz a przekrecenie sie na bok w lozku jest prawie niewykonalne 5. Ja jeszcze dodatkowo nie wiem czy przez znieczulenie czy przez cewnik miałam takie zatrzymanie wody w organiźmie ,że przez 2 tygodnie moje stopy były masakrycznie spuchnięte , normalnie jak na poduszkowcu się czułam , buty tylko japonki się nadawały Na pocieszenie po tygodniu jest o niebo lepiej . Rana przestaje bolec . Mam nadzieję , że Was calkiem nie przerazilam :-) Prawda jest taka ,że dla bezpieczeństwa i zdrowia swojego dziecka w każdej chwili gotowa bym była dac sie pokroic wzdłóz i wszerz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje drogie Mamusie i Ciężaróweczki!!!! aaries Muszę Ci powiedzieć,moja droga,że opis Twojej cesarki jest lekko przerażający. Ja też miałam cc i moje wrażenia były mniej drastyczne. Po 8 godzinach byłam "pionizowana" i nie było to takie straszne. Nogi trochę drżały ale przy pomocy położnej dałam radę wziąć prysznic. Poza tym brak czucia to jest "norma"przy cc. Mnie nie okładano lodem i też da się wytrzymać. Zresztą,to chyba zależy od progu wytrzymałości na ból. Zawsze można poprosić o czopek p/bólowy (sorrki). Niech Maleństwo rośnie na pociechę Mamusi! Kasia Bardzo się cieszę,że u Bartusia wszystko dobrze. No to już "kawał" chłopaka. Pamiętam jak ja się cieszyłam z pierwszych pomiarów. Życzę Ci dużo zdrówka! I niech Bartuś kopie ile wlezie!!! :) Buziale! Wesoła Jejku jak fajnie czyta się Twoje wpisy o Maluchach! :) Moje też już są sprytne. Niedługo skończą 6m-cy. Ale to zleciało! Przewracają się z plecków na brzuszki,witają uśmiechami, gaworzą,śpiewają (trochę to przypomina śpiew wielorybów :) ) przytulają i żeby się przytrzymać, mocno ciągną za włosy. Ale to pikuś!!! Najważniejsze,że zdrowo rosną. Ważą już 8,700kg. Buziaki dla Twoich Skarbusi!!! Pozdrawiam wszystkie Kobietki !!!! Superburek, Mamę Urwisów, Ale ola, Kushion, Ona81 i pozostałe "stare forumowiczki"szczególnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku,ale mam sklerozę! ;) Przesyłam gorące pozdrowionka i całusy dla pozostałych super babeczek: Magia,Maja,Emmi82,miholichol,Sabiba,Kulfonik,Olafasola,Ewcia12 i jeśli kogoś pominęłam to przepraszam :) Rzadko tu zaglądam i pamięć już nie ta,hi hi ;) Gusia09 Nie martw się,dasz radę i nie przejmuj się gadaniem dobrych cioć i koleżanek z doświadczeniem. TU otrzymasz odpowiedź na każde pytanie i super rady. Każda z Nas to przechodziła i na tym forum zawsze otrzymasz wsparcie! Tak więc pisz jak chcesz coś wiedzieć lub podzielić się jakimś zmartwieniem (oby nie) :) Dobrej nocy!!! :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia - super, ze sie odezwalas. Zawsze czekam na Twoje posty. Z rozumialych wzgledow mam sentyment do blizniakowych mam:) cisze sie bardzo, ze dziewczynki dobrze sie rozwijaja. Ten okres okolo pol roku wspominam bardzo dobrze. Chyba byl najlatwiejszy:) dzieciaki siedzialy, a jesczze nie umialy sie przemieszczac i nie musialam za nimi gonic. potem bylo trudniej - raczkowanie, wstawanie, nauka chodzenia... Ale teraz znowu jest fajnie. W zasadzie coraz lepiej:) duze juz te Twoje pannice:) Mam wrazenie jakbys calkiem niedawno napisala o swojej ciazy, a t u male maja juz pol roku! Mysle, ze duzo wzruszen dostarcza nam jeszcze te nasze lobuziaki:) Aaries - strasznie widze ciezko przeszlas CC. U mnie tez fajnie nie bylo, ale nie az tak dramatycznie. Po pierwsze tez czytalam o zakazie podnoszenia glowy, ale pytalam anestezjologa czy mam lezec nieruchomo ii powiedzial, ze moge sobie glowe podnosic. Niecale 3 godziny po cesarce maz przywiozl moje dzieciaki i oczywiscie nie podnosilam sie, ale glowa ruszalam. Nie wiem, moze to zalezy od znieczulenia, ale ja nie musialam az tak nieruchomo lezec. Lodem mnie tez nie okladali. Dostalam silne srodki przeciwbolowe, ale tylko bezporednio po ustapieniu znieczulenia. Rano juz nie czulam bolu rany (tylko przy poruszaniu sie). Nawet paracetamolu nie bralam, wiec na srodkach bylam tylko kilka godzin. Faktycznie tez bylo mi se bardzo ciezko poruszac. Przez pierwsza dobe nie wstalam, potem kolejny dzien chodzilam zgieta. Po 2 dniach latalam juz calkiem sprawnie i robilam wszystko bez problemu. No i rzezywiscie nogi tez spuchly mi po cersrce okropnie. Kostek nie widzialam, chociaz cala ciaze nic mi nie puchlo. Mysle, ze stopien uciazliwosci moze tez zalezec od wykonania. Jak ze wszytskim - jeden lekarz zrobi to bardzo dobrze, inny nieco bardziej uszkodzi pacjentke. Musze przyznac, ze moj zrobil to super, bo blizny prawie nie ma:) Gosiu- witamy na forum:) oczywiscie , ze trzeba na siebie uwazac, ale przede wszystkim powinnas sie cieszyc. Jestes w ciazy i trzeba zakladac, ze bedzie tak przez 9 miesiecy:) Spokojnych 9 miesiecy wlasnie Ci zycze! Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewuszki i Witaj Gusia!!!!! My,sie tez pochwalimy byam dzis u lekarza i jest potwierdzone na 100%,ze bedzie synek. Powiedzial doktor,ze baby ma tak duzego siusiaka jak u noworodka i nie sposob jego na sonogramie nie zauwazyc. Dzis maluszek machal do nas raczkami,ruszal sie i robil koziolki,az lezka mi sie pojawila w oczkach,piekny widok i cudowne uczucie. Jestesmy juz w 16tc i za tydzien w srode mamy ponownie preanatalke. napisze rowniez,kilka slow odnosnie cc,u nas bedzie napewno wskazane cc,ze wzgledu na pierwsza ciaze. Aha, przed 30tc,mozliwe ze dostaniemy cos tam bede wiedziala dopiero za tydzien od lekarza,ktory zajmuje sie nasza szyjka. Na nasze pekajace wody,zeby zabezpieczyc je,poniewaz w pierwszej ciazy,porod wystapil w 32tc a historie lubia sie powtarzac. Ogolnie rzecz biorac przy cc ja jestem za tym,poniewaz jest male prawdopodbienstwo uszkodzenia dziecka, Ja juz raz rodzilam naturalnie,wspominam porod koszmarem choc to bylo juz ponad 11 lat temu i coreczka uszkodzona. Ale to jest tylko moje zdanie. Dziewczynki moze jakos chaotycznie napisalam bo cos mi sie zdania za bardzo sklejac dzis nie chca. Rybcia jak to szybko zlecialo,niedawno kibicowalam Tobie przed wysoka Betka a teraz Ty kochana szykujesz juz sie do porodu. U,nas brzuszek juz jest w miare widoczny i przytylam juz 8 pounds i mam wrazenie,ze od kliku dni czuje cos w brzuszku w postaci delikatnych kopniec. pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie czesc z was pewnie mnie kojarzy z forum iui:) mam metlik taki w glowie ,bylam dzis u dr,maluch zdrowy,wazy prawie kg,troche niewygodnie ulozony,bo siedzi na pupie,nisko...,moge miec przez to skurcze,ktore juz mialam.... bedzie zapewnie chcial sie troszke podciagnac do gory(uulozony posladkowo),wymiary ok,nawet nadrabia ...brzuch ma duzy:)to po tacie:) dr kazal mi dzis zrobic glukoze,zdziwil mnie bo bylam nie na czczo bo byla 17 30 ale powiedzial ze to niestotne ,przed piciem specyfiku mialam 78,po godz od wypicia 177.powiedzial ze sporo,kazal zrobic hemoglobine i zadzwonic z wynikiem,nie wiem co myslec,wszedzie gdzie czytam kazda ciezarna miala na czczo robiona to glukoze,czytalam gdzies ze powinno sie 3dni przed badaniem ograniczyc spozywanie cukrow...a ja wczoraj sporo zjadlam slodyczy(nie wiedzialam ze dzis badanie bede miec),powiedzcie jak to bylo w waszych przypadkach czy bylyscie na czczo,chcialabym jeszcze raz powtorzyc to badanie tylko nie wiem czy trzeba odczekac jakis czas,czy bede mogla kolejny raz wypic ta glukoze? Przepraszam ze tylko o sobie...poprawie sie,pozdrawiam Was cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Jaki tu ruch widzę:) Niunia, super że się odezwałaś, myślałam sporo o Tobie i Twoich szkrabach:):):):) Wesoła, Ciebie też szalenie miło czytać:) Powiedz, bo Ty masz takie "namacalne" porównanie. Czy dziewczynki sa grzeczniejsze od chłopców, czy mnie się juz jakoś coś poprzestawiało?? Jak jest u Ciebie?? Bo u mnie bilans grzeczności w niemowlęctwie, zdecydowanie (odpukać) na korzyść Oleńki:) Gusiu, witaj:) Wszystkiego dobrego dla Ciebie i maleństwa. Mnie straszono w obu ciążach. Rzecz jasna życzliwie to mowiono, ale robiło to wrażenie wręcz przeciwne. Trzeba to poprostu uznać za normę, postępować rozsądnie, a gadaniem się nie przejmować:) Miluchnaaa, lekarz zleci Ci z pewnościa powtórzenie badania, ale tym razem będzie to test obciążenia glukozą 75 g (najprawdopodobniej) i trzy pobrania krwi (na czczo, po godzinie i po dwóch). Jesli chodzi o Twój wynik, to faktycznie, to, że nie byłaś na czczo nie mialo znaczenia, dlatego, że Twoja glikemia poczatkowa była prawidłowa. Nieprawidłowy wynik wyszedł po obciążeniu. Nie wiem jak jest u Ciebie, ale u mnie w laboratorium (równiez odpłatnie) nikt nie zrobi cięzarnej testu obciążenia glukozą bez zlecenia od lekarza (czy to na NFZ, czy odpłatnie), tak, że na własną rękę, raczej odpada. Z pewnością będziesz mieć badanie powtórzone i nie stresuj się. Jesli nawet glikemia za drugim razem też wyjdzie nieprawidłowa, to pamiętaj, że cukrzyca ciążowa kontrolowana nie zagraża dziecku. Będziesz stosować się do zaleceń, wszystko będzie dobrze, a Ty na koniec ciąży poprzez obligatoryjne przestrzeganie zaleceń będziesz nadal zgrabna:) Ewo, dla Ciebie jeszcze raz serdeczne i wielkie gratulacje. Pozdrowienia dla taty na 100%:) Kasiu, Rybciu, Drugaszanso, Micholihol, Kushion, Aaries, Magio, Pysiaczku, Emmi82, AleOla serdeczne pozdrowienia dla Was:) I dla wszystkich niewymienionych rownież:):):):) Tak w ogóle w ramach tematu o cc, to nie mam nic do powiedzenia z własnych doświadczeń, niemniej mam dwie bardzo dobre znajome, z którymi można rozmawiać o wszystkim. Jedna jest po dwóch cc, druga po trzech (ostatnie bardzo świeże) i rozmawiając z nimi dochodzę do wniosku, że porody czy cc, czy sn mają coś wspólnego ze sobą. Im bardziej jest to człowiekowi znane, tym łatwiej akceptowalne (oczywiście bywają wyjątki), ale jesli wszystko idzie dobrze, to za kolejnym razem zazwyczaj jest coraz lepiej:) A u nas dobrze. Cieszą mnie te maluchy ogromnie, są wspaniałe. Ciężko rozstawać się z tymi najmniejszymi ciuszkami. Powoli przemyśliwamy z mężem "przejscie na emeryturę" w kategorii prokreacja...., a z drugiej strony człowiekowi żal.... Z trzeciej strony to już teraz brakuje mi czasu ciągle... Jak to zrobić, żeby mieć dobę 48-godzinną?? Mamy dwójki maluchów, jak sobie radzicie, ale tak szczerze w sensie organizacji dnia, domu, pracy, życia rodzinnego, wszystkiego ogólnie... Nie pytam, czy maluchy są kochane, bo widzę teraz sama, że jeden maluch jest fantastyczny i świata się poza nim nie widzi, ale dwa maluchy to nie jest jeden plus jeden, ale jak maluchy do potęgi. Tej radości nie jest podójnie, ale znacznie więcej..... niemniej przyznam szczerze, że żeby spokojnie do Was napisać, to własnie o takiej kosmicznej porze jak teraz, że znalezienie trochę czasu dla siebie.... ech prawie niewykonalne.... Spokój w domu?? - tylko wieczorem jak maluchy śpią:) i długo by tu wymieniać. Jak jest u Was?? Jak sobie radzicie i czy wyobrażacie sobie mieć więcej niż dwoje?? Przyznam się Wam, że przygotowuję się teraz do dość ważnego etapu zawodowo. Czekać mnie to będzie z koncem roku i jest wazne. Wśród wielu elementów muszę przeczytać do tego dość sporo literatury i zorientowałam się, że ja normalnie nie mam czasu czytać. A i tak powinnam być zachwycona, bo moje dzieci przesypiają całe noce.... Co by było, gdyby tak nie było?? W każdymbądźrazie szukam recepty na wydłużenie doby:) Pozdrowienia serdeczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) dzis znowu bede egoistka..... ratunku mloda ma zaparcia!!!!dusi caly dzien i nic....wczoraj w desperejcji podalam jej czopek glicerynowy (kawalek) i poszlo,ale to nie jest metoda....podaje jej herbatke z kopru wloskiego i w zsasadzie ida tylko baki..... znacie jakies ine sposoby? zal mi jej strasznie bo sie mrczy dziewczyna, w dodatku sie jeszcze kolki przyplataly, esputikon niestety chyba nie dziala.... nie wiem juz co robic...czy to mozliwe ze to bebiko ja tak zatyka?wczesniej tego nie bylo.....zmienic mleko? jest cos taiego jak bebilon komfort wlasnie dla dzieci z tendencja do kolek i zaparc....ktoras z Was moze stosowala? pozdrawiam wszystkie i prepraszam za egoizm..... ps. poza tym Zuzia jest kochana, pieknie sie usmiecha, nie wiem czy juz swiadomie, ale pieknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki :-) Mamo urwisa dziekuje za pozdrowienia rowniez pozdrawiam i buziaki dla malych urwiskow :-0 aaries , faktycznie lekko to ty nie mialas ale to prawda ze dla wyczekiwanego tyle lat malenstwa wszystko sie zniesie:-) Daisy nie mowilam o tych dolegliwosciach dloni dr , bo jak wchodze do niego to najpierw musimy sobie tak prywatnie pobojczyc potem klade sie na lezanke a przy usg juz tylko jestem skupiona na synusiu i zapominam wtedy o Bozym swiecie :-) ale teraz mu powiem choc wszedzie pisza ze to ciazowa sprawa i po wszystkim samo przejdzie. A ile przytylam ? 15kg wazylam 62 kg waze 77 :-) Gosiu , u ciebie tez zleci ze nawet sie nie obejrzysz :-) Emi gratuluje synusia :-) fajnie ze czujesz delikatne kopniaczki :-) Pozdrawaiam was serdecznie !!! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo urwisa przepraszam za ta buzke cos mi nie wyszlo . Jeszcze raz : Ogromne buziaczki dla małych slodkich urwiskow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Mamo Urwisa za odp,bylam dzis na badaniach,babka mi powiedziala z laboratorium ze dr mi zlecil ok badanie bo na podstawie tej rozszerzonej hemoglobiny bedziemy miec czarno na bialym czy wsio ok z moim cukrem,jutro wynik,pewnie masz racje bez skierowania nikt mi badania nie powtorzy,to pojade do tego laboratorium gdzie moj lekarz pracuje jak bedzie trzeba i kaze powtorzyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Ale się zrobiło ruchliwie, aż miło :-) Gusia09 witaj "po tej" stronie i spokojnych 9 miesięcy :-) Miluchnaaa miło, że wreszcie do nas dołączyłaś :-) Rybcia słodkie 15 kilogramków. Nam też lekarz powiedział, że czekamy do końca 38 tc i witamy synka na świecie, he he he 2 tygodnie do przodu :-) Kulfonik przykro mi, dużo zdrówka dla Zuzi :-) Mama Urwisów dziękuję za pozdrowionka, "my" również przesyłamy pozdrowionka i buziaki dla Oleńki i Piotrusia :-) Emi-75 gratuluję synka i pierwszych kopniaczków-smyraczków :-) Wesoła, Niunia strasznie miło czytać wasze wpisy o "podwójnym" szczęściu :-) Szkoda tylko, że tak rzadko, a zwłaszcza Niunia. Ale rozumiem, podwójne szczęście i podwójna praca :-) Wesoła, czy łożysko cofnęło Ci się po 22tc, bo mnie lekarz powiedział, że jeśli nie ruszyło się do tego czasu to już tak zostanie ... Aaries a już myślałam, że o nas zapomniałaś, co u Was, jak się ma Dominisia :-) Miholichol a co Ty ostatnio takrzadko się udzielasz? :-) Daisy, Drugaszansa, Lullaby-li czy Wy też tak macie, czy tylko mnie tak zaczęło odbijać, tzn. przestałm liczyć, wktórym tc jetem, a zaczęłam odliczać tygodnie do porodu :-) Czekajka jak się czujesz? :-) Emmi, Magia, Gosia, Nadzieja, Edysia, Ale_ola, Olafasola, Ewcia, Iwi, Sabiba, Eewa, Idea, Superburek, dziewczyny czas wyjść zza krzaków, napiszcie co u Was i Waszych pociech :-) Pozdrawiam cieplutko wszystkie forumowiczki i przepraszam te, które pominęłam. Buziaki :-) Ps. Ciekawe co u Malinki ??? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) Kasiu jestes tu czy jeszcze tam?;) ehhh tamto forum to juz nie to co 3 lata temu:( Ale ja mam pilnnneeeee pytanko,brrrr moj maluch strasznie mnie teraz zaczal kopac,tak mocno, ze az mna trzesie ,wydaje mi sie ze nozki czy raczki ma na samym dole bo tak mi tam tlucze,ze odruchowo zaciskam miesnie bo wydaje mi sie ze chce sie wydostac....???? normalne to,moze ja zaczynam rodzic??? odbilo mi chyba calkiem :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugaszansa to prawda, coś dziwnego się tam dzieje :-( Te szybkie ruchy moga oznaczać czkawkę, albo to rakcja na to co zjadłaś :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×