Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Ewciu,no porzykro mi,ze tak Wam sie nie uklada:) ja czasami nie rozumie facetow wogole,ma zone i synka,powinien tryskac szczesciem,a tu...:( Sprobuj moze z nim rozmawiac,powiedz co Ci nie pasuje,co boli,powiedz o rozstaniu,moze rozwodzie.Zapytaj meza czego jemu brakuje,dlaczego jest nieszczesliwy?? bo chyba jest. Moje malzenstwo tez kilka lat temu wisialo na wlosku,u nas problemem byly starania o dziecko i ciagle porazki,sex z kalendarzykiem,moje nerwy,placz,niezadowolenie. No i na koniec pojawila sie jakas pocieszycielka:(,przeczytalam ich korespondencje.. W naszym przypadku rozstanie bylo lekarstwem,pozniej dalismy sobie jeszcze jedna szanse,bylo ok, pozniej udane ivf i teraz cudowny synek, maz jest super ojcem i narazie wszystko sie uklada, nieraz sie zremy,nieraz teskni mi sie za domem i mam ochote spakowac dziecko i pojechac...ale oboje wiemy,ze maly jest teraz najwazniejszy i zrobimy wszystko zeby byl szczesliwy. Pomysl troche o sobie i o synku, caly dzien sama z dzieckiem,wieczorem mezowi uslugujesz i nawet nie stac go na glupie dziekuje czy calusa???? niech sobie sam kanapki robi do pracy,Ty masz dosc roboty.. moze rozstanie by Wam pomoglo? przeciez bedzie tesknil za synkiem chociazby... z drugiej strony to jestes jeszcze mlodziutka,zaslugujesz na kogos kto bedzie szanowal i kochal Ciebie i synka... Zycze Ci duzo sily bo wiem jak moze byc ciezko.. buziaki dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki---- ten mial byc :( nie mam wprawy jeszcze pisania jedna reka kiedy na drugiej wisi David. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Emmi , ideo wiem ze chodzik jest nie zdrowy ale mojemy synkowi niestety nie padsuje byc we wozku czy na macie a kojca nie mam gdzie wcisnac mam tylko pokoj z kuchnią . Z drugiej strony niewiem ale u nas w rodzinie wszystkie dzieciaki byly w chodzikach i sa zdrowe szczerze to ja nie slyszalam zeby od chodzika cos bylo jakiemus dzieciaczkowi , wiem ze ortopedzi sa przeciwni ale kiedys w ogole nie wypowiadali sie na ten temat. Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drugaszansa - wiesz probowałam rozmawiac.ja wprost mowie co mi nie pasuje i czego oczekuje a co w zamian daje. on jakby głuchy na moje słowa. zawsze konczy sie awantura. zreszta powiedzial ze w tyg nie ma czasu na rozmowy i jak cos chce to mam w sobote wieczorem zalatwic!wiesz ja juz czasem bym chciała zeby mial kogos innego zebym mogła odejsc i zakonczyc ten dziwny układ bo przestaje wierzyc ze cos sie zmieni. jak mowie o rozstaniu to on na to ze ok i ze siła mnie nie bedzie zatrzymywał, do psychologa nie chce isc. uwaza ze ze mna jest cos nie tak. a mi przykro słuchac ze jestem zła żona jesli tak sie staram.najlepiej zeby nic od niego nie chciała i nie oddzywała sie wcale. no nistety chyba nic juz z tego nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalina147
WITAM!| Jestem studentką AWF w Poznaniu i zbieram informacje o aktywności kobiet w ciąży. Zwłaszcza aktywności w wodzie. Proszę o uzupełnienie ankiety, którą znajduje się pod tym adresem: http://www.ebadania.pl/19ddf1d3f432b4b4 W zamian za wypełnienie ankiety mogę zaoferować przesłanie zebranych przeze mnie informacji dotyczących aktywności fizycznej w ciąży. Będę bardzo wdzięczna, ponieważ mam już mało czasu :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewciu przykro mi bardzo. Twoj maz zmienil sie tak po narodzinach synka czy zawsze taki byl? Moze rozlaka Wam pomoze? Moze on czuje sie poprostu odrzucony?? tak faceci maja jak pojawi sie dziecko w domu. Szkoda malutkiego strasznie:(, on pewnie tate nie czesto widuje.:( Kurcze no nie moge tego pojac... Trzymam kciuki za Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka laseczki jaka tu cisza wiosna przyszla i wszyscy na swiezym powietrzu my tez od rana siedzimy w piaskownicy albo motyle ganiamy hihi dziewczynki fajnie sie razem bawia az milo patrzec ocywiscie nieobchodzi sie bez klutni, Milusia bardzo duzo sie uczy od Sabinki taka malpka wszystko powtarza no i duzo mowi i zaczyna siadac na nocniczek co mnie niezmiernie cieszy a ja od lipca prawdopodobnie ide juz do pracy niewiem jak to bedzie juz sie boje i zastanawiam jak zostawie moje ksiezniczki. xxxxxx Ewciu-przykro mi ze Ci sie nieuklada wiem co czujesz bo ja przechodzilam cos podobnego teraz tez nie jest idealnie ale jakos sie dogadujemy nawet niewiem co ci doradzic ja swojemu m wygarnelam wszystko co mi na sercu lezalo i to dalo mu do myslenia zycze aby i twoj sie ocknal sciskam mocno xxxx Loniu -rosnij kochana rosnij jak to szybko leci jeszcze tylko kilka tygodni i dzidzia bedzie z wami a wyprawke juz gotowa masz? pytalas kiedys jak mi w polsce otoz ja bardzo szybko sie adoptuje w nowych miejscach wiec niemilam problemu z powrotem aczkolwiek ciegnie mnie tam moze jeszcze kiedys pojade bo mam tam siostry. xxxxx Idea-fajnie ze sie odezwalas super ze Tomciozna juz dwa jezyki ja wlasnie tego zaluje ze nie jestem w bxl ze dziewczynki nie maja kontaktu z innuymi jezykami , a jak wasze staranka o rodzenstwo dla syncia. Drugaszanso-fajnie ze synus juz taki duzy xxxx pozdrawiam reszte mamusiek i ciezarowek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halllo jest jakas mamuska na dyzurze?;) Czy mozna dac dziecku zabkujacemu jakis srodek przeciwbolowy? Mam czopki paracetamol 125 , meczy sie juz drugi dzien, dwie nocki juz nie przespane, goraczki nie ma, ale widze na dziaselku krwiaczek wiec pewnie bedzie sie zabek wyzynal. Smaruje mu dentinoxem ale niewiele pomaga. Musi go bardzo bolec bo normalnie szczeke chce sobie wyrwac,dzis rano mial krew w buzi,wiec chyba musial sie podrapac bo to nie z dziaselka. juz nie mam sily go nosic :( nic nie pomaga.Masakra. Ile tych zabkow musi wyjsc??? 20 chyba.... jezuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugaszanso wspolczuje,podaj mu ten czopek,ja jeszcze nie podawlam ale zrobilam wywiad srodowiskowy i wiem ,ze podawaly kolezanki dzieciom paracetamol jak bylo naprawde ciezko,mysle ze jak dasz co jakis czas ,to nic sie nie stanie....przed nami tez zabkowanie,mamy teraz trzeci dzien spokoju ale boje sie ze to cisza przed burza,trzymaj sie Ewa ja nie lubie rad zlotych udzielac ale z tego co piszesz to naprawde za fajnie nie masz...,ja chyba bym nie wytrzymala tak zyc,jeszcze jak M Ci przytakuje ,gdy mowisz o rozstaniu to w ogole bym sobie go odpuscila,szkoda tylko synka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miluchna dzieki:) dalam mu czopek i troszke mu lepiej bylo. doszlo jeszcze rozwolnienie do tego wszystkiego. narazie usnal,ciekawe jak dlugo pospi.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugaszanso.. Moze nie będę brzmiała wiarygodnie, bo nie mam jeszcze bobasa, ale zakupiłam sobie już parę specyfikow w Pl " na zaś" i własnie m.in. Camilia - roztwór na bolące ząbkowanie -polecone przez Panią farmaceutkę kropelki, które działają własnie p.bólowo. Trzymaj się... Miejmy nadzieję, ze coś pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bedziesz widziala ,ze meczy sie strasznie to co jakis czas daj mu czopek,nie chodzi o faszerowanie dziecka ale kurcze dorosly cierpi jak ma problem z zebami a co dopiero taki maluch:(,swoja droga z tymi zebami od zawsze problem od wyzynania do wyrywania:( mam nadzieje ,ze noc bedziecie mieli spokojniejsza,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miluchna masz racje cale zycie cos z tymi zebami. Loniu ja mam wlasnie ten dentinox zel,to tez jest wyciag z rumianku,ma dzialac przeciwzapalnie i znieczulajaco, no ale niewiem.. Camili tu nie znajde,ale pojde do apteki dzis to moze cos innego mi poleci. Jak sie czujesz,brzuszek juz duzy pewnie?:) Dzis juz jest lepiej , spal cala noc do 4.30 i pozniej bylo dosypianko do 6. Narazie nie marudzi,w buzce tez lepiej wyglada,opuchlizna zeszla i ten krwiaczek tez,ma jasniutkie dziaselko no i cos tam pod skora widac. Mam nadzieje , ze dzis bedzie mu lepiej. Milego weekendu dziewczynki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugaszanso-oczywiscie moesz podac czopek a jak ma do tego rozwolnienie to moze syropek paracetamol napewno mu nie zaszkodzi jak bedziesz podawac nie zbyt czesto tu w pl ja Milusce dawalam wlasnie Camiila ten plyn i czopki Vibrukol one sa bardziej uspakajajace a moze sprobuj inny zel a zabkow to ma byc 20 ale niepowiedziane ze przy kazdym moze go tak bolec zycze spokojnego zabkowania aha i dawaj mu cos twardego i zimnego do gryzienia a i sa takie specjalne smoczki do gryzienia i masowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu mam kilka takich gryzaczkow i tak na zmiane daje mu z lodowki, wgryza sie w nie jak wampir i jak juz robi sie gryzak cieply to maly sie wscieka. Myslalam,ze dzis bedzie jeszcze gorzej niz wczoraj a tu o dziwo w miare spokoj,pomarudzil troche,ale to niebo w porownaniu do wczoraj. Miluchna czyli teraz wasze zabki na wymarszu:) to ja trzymam juz kciuki;) Ewcia co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Ja wpadłam żeby sie pozegnac. Niewiem kiedy bede miała mozliwosc naisania do was. Wyjezdzam do mamy. Moje małzenstwo chyba jest skonczone. Ja jestem kłębkiem nerwów i juz psychicznie nie daje rady. Probowałam rozmawiac ale skonczyło sie jak zawsze. On nie widzi w sobie problemu i to ja z nudów wymyslam. Zapytałam czy chce byc ze mna mowi ze nie wie. Niewie czy kocha i ma mnie dosyc. to jego słowa.A ja juz nic nie chce tylko chce byc kochana. Jestem nieszczesliwa bo brakuje mi miłosci. Nie moge patrzec na mojego m. czuje nienawisc a to straszne uczucie. nawet nie probował powiedziec ze sie postara ale jakos zmieni. nic tylko wszystko moja wina. Nie bede błagac o miłosc. Musze zachowac reszte godnosci. Powiedziałam ze wyjezdzamy z małym i ze jak przemysli wszystko to niech sie odezwie a on ze nie bedzie o niczym myslał:( i nie bedzie mnie prosił zebym wrociła. Zatem jutro pakowanie a w pn wyjazd. Sama niewiem czy tu jeszcze wroce, niewiem co zabrac ze soba i co powiedziec mamie ktora wiem ze bardzo to przezyje. Juz nie mam siły racjonalnie myslec. Wylałam morze łez a i tak niewiem na czym stoje. Boje sie ze on na złosc mi zabierze mi synka! Ja nie mam zadnych dochodów i niewiem jak szybko uda mi sie znalezc prace. No duzo sie dzieje a ja nie mam siły zeby to ogarnac. Zycze wam kochane wszystkiego co najlepsze. Dziekuje za wszystkie rady i dobre słowa. Jestem ogromnie wdzieczna Trzymajcie sie cieplutko. Buziaki dla wszystkich maluszków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewciu, Od kilku dni zbieram sie, zeby do ciebie napisac, ale zawsze brakuje czasu. Teraz widze, ze moze byc to ostatnia szansa na dluzszy czas. Kochana, podjelas dobra decyzje. Do ratowania zwiazku trzeba dwoch stron. A skoro twoj maz nawet nie jest w stanie powiedziec, czy cie kocha i nie probuje zatrzymywac, to chyba nie ma o czym tu rozmawiac. Masz racje, ze trzeba zachowac resztki godnosci. Moze przejrzy na oczy, jak zobaczy, ze rzeczywiscie ciebie nie ma..... Do tej pory wiedzial, ze i tak bedziesz zawsze wciagala reke, bedziesz sie starac utrzymywac kontakt. A jak nie zrobisz tego przez kilka tygodni, to moze zobaczy, co stracil. I w koncu przemysli pewne rzeczy. A moze nie........ Jestes mlodziutka i zaslugujesz na szczescie i milosc. Jezeli macie sie rozstac to chyba lepiej teraz, gdzie kazdy ma jeszcze cale zycie przed soba i mozesz spotkac jeszcze kogos, kto cie zrozumie, doceni i da ci szczescie. Lepiej tak, niz trwac w takiej farsie przez nastepne 30 lat.... Sluchaj, a jak to bylo przed dzieckiem? Tez maz byz taki? Jezeli masz mozliwosc, poradz sie jakiegos prawnika w sprawie ewentualne opieki nad dzieckiem, gdyby doszlo do rozwodu (cos mi chodzi po glowie, ze zazwyczaj ten, kto sklada wniosek pierwszy ma o wiele wieksze szanse....). Wiem, ze moje slowa brzmi dosc brutalnie, ale to sa bardzo powazne rzeczy, majace skutki na cale zycie i lepiej przygotowac sie zawczasu, niz obudzic sie z reka w nocniku.... Trzymam kciuki za ciebie odwazna kobieto. Podjelas trudna decyzje, oby kartka w twoim zyciu odwrocila sie na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewciu-tak mi przykro ale napewno podjelas dobra decyzje zgadzam sie z Lulaby trzeba zachowac resztke godnosci napewno se poradzisz bo przeciesz co nas nie zabije to wzmocni poprostu twoj maz niezasluguje aby miec tak wspaniala rodzine trzymam za ciebie kciuki abys dala se ze wszystkim rade i znalazla prawdziwa wielka milosc odezwij sie jak bedziesz miala taka mozliwosc i napisz co u ciebie busiki i usciski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia...nawet nie byłam w stanie przeczytać od calego twojego wpisu, bo od razu się zaplakałam. Nie wiem, czy to ta ciąża tak na mnie wplywa, ale po prostu brak mi słów. Tak bardzo mi przykro...tak bardzo mi Cię żal, kurcze dlaczego tak się dzieje?! Pamiętam dobrze, jak bardzo cieszyłaś się będąc w ciąży, pamiętam Twoje zdjęcie - śliczna uśmiechnięta. Tak długo walczyliście razem o to, by być rodzicami, a jak marzenie się spełniło, to twój m tak się zmienił. To naprawdę bardzo trudne do zrozumienia i bardzi Ci współczuję. Uważam, podobnie, jak pozostałe dziewczyny, że podjęłaś dobrą decyzję. Wiesz mamy dzieci praktycznie w tym samym wieku i widzę po Julce jak ona przejmuje wszystkie moje emocje. Szkoda aby twój synek się stresował całą tą sytuacją, patrzył jak Ty płaczesz. Dlatego też uważam, że lepiej jak się wyprowadzisz. Musisz teraz dojść do siebie, odzyskać siłę i wiarę w siebie i napewno niedługo ktoś was pokocha, bo zasługujecie na to. Twój m napewno będzie żałował, jak dostrzeże, co stracił. A może on się tak zachowuje, bo ma kogoś? Bo inaczej to naprawdę ciężko wyjaśnić jego zachowanie. Mam nadzieję, że nie zabierze Ci synka, bo przecież prawo jest po stronie matki. Musisz teraz być dzielna, bo trudny okres przed Tobą, ale będzie dobrze. Musi być. Czy tam u mamy nie masz dostępu do internetu? Może chociaż jakaś kafejka czy coś? Ściskam Cię mocno i pozdrawiam i życzę siły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Ewcia , ciarki przeszly mi po plecach jak przeczytalam twojego posta :-( Jest mi bardzo przykro ale moze ta rozłąka czegoś nauczy twojego M. wierze ze bedzie dobrze zateskni za wami i napewno zrozumie jaki bląd popełnia pozwalając wam odejsc. Nie mysl tak ze moze zabrac ci synunia , niewolno ci nawet tak pomyslec!! To bylo by straszne!! Zycze ci jak najlepiej powodzenia kochana trzymaj sie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Ewcia , ciarki przeszly mi po plecach jak przeczytalam twojego posta :-( Jest mi bardzo przykro ale moze ta rozłąka czegoś nauczy twojego M. wierze ze bedzie dobrze zateskni za wami i napewno zrozumie jaki bląd popełnia pozwalając wam odejsc. Nie mysl tak ze moze zabrac ci synunia , niewolno ci nawet tak pomyslec!! To bylo by straszne!! Zycze ci jak najlepiej powodzenia kochana trzymaj sie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziekuje wam bardzo za wszystkie słowa wsparcia, za to ze jestescie. xxx Wyjezdzam we wtorek bo jeszcze nie zdazyłam zalatwic spraw z moim samochodem wiec musze poczekac. Sama niewiem czy ten wyjazd to na zawsze czy na dłuzej tylko. Nie wiem moze gdzies tam w srodku jeszcze wierze ze m sie ocknie i zrobi cos zeby mi pokazac ze kocha i chce byc ze mna. Ja potrzebuje wszystko przemyslec, wyciszyć sie, zobaczyć czy pojawi sie tesknota. Jestem osoba wierzącą i nie chce podejmować tak waznych decyzji pod wpływem emocji. Moze tez licze na jakis cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za 10dni mamy rocznice slubu... Zobaczę czy ten dzien cos zmieni czy jednak spedzimy go oddzielnie. Nawet kupiłam mu ulubione perfumy... ale czy przyjedzie do nas? Nie wiem. On zachowuje sie jak gdyby nigdy nic. Mowi do mnie o rzeczach ktore w tej sytuacji sa dla mnie zupełnie nieistotne. Dzis zapytał czy już go nie kocham. powiedziałam ze nie wiem i ze wazne jest dla mnie czy on mnie kocha. on na to ze to oczywiste ze mnie kocha a ze mi tego nie mowi to wynika z braku czasu! powiedziałam ze nie musze codzien slyszec kocham ale chce to czuc a narazie nie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytałyscie czy tak sie zmienił po slubie czy po urodzeniu dziecka. W sumie to działo sie stopniowo, z kazdym miesiacem chyba cos sie konczylo. Tylko ja na wszystko miałam wytłumaczenie. a to praca (rozwoj firmy itp) a to ze mieszkamy z tesciami a to ze nie mamy dziecka. Tuz przed porodem udało nam sie wprowadzic do siebie. Cieszyłam sie bo wierzyłam ze te wszystkie drobne konflikty pojda w niepamiec. Niestey narodziny synka dołozyły problemów miedzy nami. maly był bardzo płaczacym dzieckiem i mi było strasznie ciezko. Czekałam tylko na powrot m zebym juz mogła odetchnac od tego płaczu. Zauwazyłam ze m tez sie irytował, zaczal pozniej wracac ipt. Napewno nie ma zadnej kobiety bo ten temat juz mam sprawdzony. Chociaz czasem wolałabym zeby kogos miał i wtedy miałabym powod zeby odejsc a tak to czasem sobie mysle czego ty kobieto chcesz. nie musisz sie o nic martwic, nie musisz liczyc kazdego grosza, m nie pije itp. Mam tysiac mysli w głowie i trudno mi powiedziec co tak naprawde zrobie, jak to wszytsko sie potoczy. Mam nadzieje ze m zrozumie powage sytuacji i przemysli to wszystko. Posiedzimy u mamy tak dlugo jak bede czuła ze powinnismy. Spakowałam sporo rzeczy ale tak naprawde to mam ich tu cala mase i sama niewiem jakbym to miała wszystko zabrac. U mamy nie bede miała netu. Moze gdzies uda mi sie skorzystac to do was zajrze. Myslałam ze dziecko nas zblizy do siebie a wyszło inaczej. powod wyprowadzki m na doł wynika z tego ze maly budzi sie w nocy co 3 godz i m nie moze sie wyspac. Tak to tłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz staram sie skupic na pozytywnych stronach mojego zycia. Jade do mamy z ktora mam swietny kontakt. Jutro termin porodu ma moja bratowa i juz sie ciesze ze w rodzinie bedzie mały skarbus. Cos czuje ze jeszcze bardziej załączy mi sie instynkt macierzynski. W palnach mam zatem codzienne wizyty u malenstwa i mam nadzieje ze postanowi wkoncu pojawic sie na tym swiecie zeby ciocia mogła go wycałowac:) Najwazniejsze by porod był szybki i w miare lekki a malenstwo urodziło sie zdrowe. Jeszcze raz bardzo wam dziekuje za wsparcie. Jestescie niezastapione Sciskam ps wysłałam w kilku czesciach bo całosc nie chciała pojsc:( wyskakiwało ze wiadosmosc potraktowana jest jako spam i nie mogłam wysłac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Ewci
Nie martw się mąż który mało zajmuje się swoim dzieckiem i nie lubi tego robić nie będzie chciał sobie brać na głowę takiego ciężaru jak samotne wychowanie dziecka.Nawet jak zrozumie to może wszystko potem powrócić więc jeśli zechce wrócić to daj mu szansę pod warunkiem że pójdziecie na terapię par.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa trzymaj sie tam,mysle ze dobrze robisz,moze ten wyjazd w koncu cos wyjasni...rozumiem cie i trzymam kciuki za to bys byla szczesliwa..pozdrawiam cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak piszesz, potrzebujesz wyciszenia i czasu do przemyslenia wielu rzeczy. Tak powaznych decyzji nie podejmuje sie na goraca. Dobrze, ze chcesz nabrac troche dystansu i nadal pozostawiasz sprawe otwarta. Mysle, ze krok do zrobienia ma teraz twoj maz, zobaczysz, czy bedzie potrafil sie do tego zebrac. A z innej beczki. Pamietam, jak pisalam, ze Maksymilian jest trudny do opanowania i bardzo ciezko polozyc ci go wieczorem spac. Plus budzi sie czesto w nocy. Sluchaj, moze on jest przemeczony i dlatego tak to wyglada. Wiem, wiem wydaje sie, ze im bardziej zmeczone jest dziecko, tym latwiej i mocniej powinno spac. Ale wlasnie jest odwrotnie. Czy maluch spi choc troche w ciagu dnia? Jezeli nie, to sprobuj polozyc do spac w ciazu dnia (wiem, ze nie jest to latwe i nie uda sie od razu, ale warto powalczyc). I moze warto polozyc do wczesniej spac wieczorem? Pamietam, jak pisalas, ze kapiesz go kolo 20...... My tez kiedys tak robilismy i bylo to duzoooooo za pozno. Adas byl potwornie zmeczony i wieczorne usypienie bylo koszmarne. Teraz kapiemy go o 18.30. Do 19 jest juz w swoim pokoju z butla na dobranoc (sciagam pokarm i wieczorem karmie do z butli, bo inaczej wyrabial sobie nawyk zasypiania przy piersi). Wiec moze sprobuj przesunac mu godzine pojscia do lozka na wczesniejsza..... Trzymam kciuki za ciebie! Buziaki dla ciebie i synka. Bedzie dobrze!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugaszanso, Dzieki za pamiec i wywowanie. Nie ciagnie mnie ostatnio zupelnie do komputera, czasem cos podczytam, ale na pisanie nie mam juz weny. Mam cala dluga liste maili, na ktore powinnam odpisac, ale nie moge sie zebrac..... Mam nadzieje, ze z zabkiem Davidka troche lepiej. A ty odzyskalas troche energii zyciowej. Natura nie popisala sie w tej kwestii. Dla nas ten rozdzial jeszcze sie nie zaczal.... U nas wszystko dobrze. Adas na dobre zaczal swoja przygode ze stalymi pokarmami. Na sniadanie wchlania miseczke owsianki z roznymi owocami (mango jak na razie wygrywa konkurs na najlepsze danie na swiecie), na lunch rozne puree przygotowane przez mame (dzis byl slodki ziemniak, kukurydza, cukinia i jagniecina, pycha). Za dwa tygodnie lecimy do Polski na dluzsze odwiedziny. Ciekawe, jak bedzie mu sie podobala podroz samolotem. Kochane, mam do was kaszkowe pytanie. Czy sa w Polsce jakies ekologiczne/ organiczne owsianki bezmleczne pozbawione tych wszystkich sztucznych cukrowych dodatkow? Takie, gdzie sa po prostu zmielone zboza? Mysle, ze musza byc, po prostu nie znam firm (poza Nestle), ktore bylyby w Polsce dostepne. A nie usmiecha mi sie wozic kilku opakowan owsianki w bagazu, ktory i tak bedzie wypchany do granic mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajajajajajajaaaaa
Witam wszystkie przyszłe mamy! Jestem studentką położnictwa i bardzo proszę o pomoc w napisaniu pracy magisterskiej. Jedyne, co będą musiały Panie zrobić to wypełnić zamieszczoną poniżej ankietę, dla mnie natomiast będzie to nieoceniona pomoc. Ankieta, dotyczy pomiaru poziomu stresu podczas ciąży mnogiej w stosunku do pojedynczej, w związku z tym zwracam się o pomoc do wszystkich Pań spodziewających się maleństwa Bardzo dziękuję za okazane wsparcie. Oto ankieta: https://docs.google.com/spreadsheet/viewform?formkey=dDI1bmkzWG9velFNLUVRLTZrLThCNFE6MQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×