Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwwoll_____

Czy mieszkanie przed ślubem to dobra decyzja?

Polecane posty

Powinno być zastrzeżenie w przysiędze ślubnej :D "A jeśli udawałeś, oddam Cię rodzicom do naprawy lub dokonam zwrotu" ;) I tak samo z kobietami ;) Mój kolega dopiero po zamieszkaniu ze Swoją Lubą odkrył, że jednak tak do końca nie są sobie pisani, więc coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwoll_____
Moja matka wyzywała mnie od ku***, gdy poznałam faceta, bo byłam zakochana i spędzałam z nim cały czas wolny. Ale tak poza tym do bardzo ją kocham ;) Ale boję się, że znów tak będzie, jak powiem jej o mieszkaniu. Siedzę cała znerwicowana, bo muszę podjąć jakąś decyzję do jutra, a nic już nie wiem. Z facetem też mam lekkie wątpliwości, ale może one są przez to, że taka zdenerwowana jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm..nadal mysle ze od rozmowy nikt nie zginie co;). jestes dorsla kobieta i powinnas sama podejmowac decyzje o swoim zyciu.i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superrrrr
Wyjechałam z moim facetem za granicą i z tego względu musieliśmy razem mieszkać.I wiesz naprawdę polecam,wtedy widzisz jak on się zachowuje w ogóle jest inaczej,jak się dogadujecie,poznacie się jak nigdy.Nas to zbliżyło strasznie-wiedzielismy,że to jest TO,!Nawt takie małe prozaiczne rzeczy się liczą.Ale np.u mojej koleżanki wyszło,że jednak mieszkanie z chłopakiem to dla niej masakra.!także radzę pomieszkać razem i sprawdzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile masz lat, że tak denerwuje Cię ta rozmowa? Chyba powinnaś porozmawiać rzeczowo, bez zbędnych nerwów i kajania się na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem typem buntownika moze dlatego mi atk latwo pisac co bym mogla i co bym zorbial. powiedz mamie co czujesz!!! jesli ci powie ze jestes ku...to sie wyprowadz;) zapewne mama bedzie zalowac predzej czy puzniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tak: mam 20 lat. Kiedy zostałam pierwszy raz u mojego chłopaka na noc (po 2,5 roku bycia razem) moja mama, gdy wróciłam, zaczęła wyzywać mnie od dziwek i kurew. Minęło od tego wydarzenia pół roku - trzy miesiące temu podjęliśmy z moim facetem decyzję, że razem zamieszkamy. POINFORMOWAŁAM o tym mamę, nie było rozmowy, a poinformowanie ją o tym, co zajdzie. Dopiero wówczas zaczęła szanować mnie jako osobę i mój związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwoll_____
22 lata. Wiecie, kiedyś miałam taką wodę z mózgu w domu robioną, że czuję strach przed taką rozmową teraz. Nie chcę słuchać chamskich komentarzy ze strony rodziców na swój temat, nawet jeżeli wiem, że są niesłuszne, bo mi to naprawdę sprawia wielką przykrość. Bo kocham ich a oni to chyba nie wiem, bo jak można kochać swoje dzieci a jednocześnie potrafić tak do nich mówić; nie chcę, aby po wyprowadzce kontakty z rodziną były baardzo ograniczone lub w ogóle niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też bałam się ograniczenia kontaktów, ale postanowiłam udawać, że się tym nie przejmuję. Kiedy moja mama to zauważyła, zmieniła podejście, sama o niego zabiega. Za miesiąc skończę 21 lat, więc jesteśmy w podobnym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja decyzja o zamieszkaniu razem przed slubem nie była z powodu sprawdzenia partnera.. Po prostu okolicznosci sprzyjały, my się kochamy- to dlaczego mam czekac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze jestes dobrze wychowana dziewczyna ktora niechce skrzywdzic swoich rodzicow. powinni byc dumni ze maja taka corke. masz prawo do wlasnego zdania i powiedzenia tego nawet jesli im sie to nie bedzie podobac. jesli podejmiesz ta decyzje badz silna i trzymaj sie swojego. nie zrobisz nic zlego. lesli cos pujdzie nie tak.... predzej czy puzniej dotrze e do nich ze coreczka jest juz dorosla kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwoll_____
Dzięki osa.. Jutro wstaję bardzo wcześnie, ale nie mogę iść spać jak mam podjąć jakąś decyzję.. Zresztą i tak nie zasnę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mysl o tym tyle bo zapewne bedziesz sie dolowac i meczyc..;) ogladnij jakis film moze, albo policz owieczki i do jutra. powodzenia ci zycze z calego serducha. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestesmy ze sobą kilka lat.. ja mam 20 lat on 25:) zareczeni od ponad roku. ślub we wrzesniu 2012.. A więc.. 2 lata temu mój facet odziedziczył po dziadku dom.. A więc zaczelismy tam powoli ogarniać sprzątac po ogólny remont itd.. Moja matka się ze mnie śmiała, że jestem naiwna. A ja mowilam jej ze wyremontujemy go i tam zamieszkamy. Od tej wiosny załatwialismy kredyt na remont.. Moja matka dalej nie wierzyla :) W wakacje ciągle powtarzała że gdzie ja i wyprowadzka?! We wrzesniu zaczał się remont.. Ona dalej sceptycznie podchodziłą do całej tej sprawy. No i jeszcze nie tak dawno mówła ze ja to jeszcze się nie wyprowadze:D I tym razem ja się śmiałam z niej:) No i zaczeło się... okna wstawione, centralne zrobione.. czas robić w środku... Matka wpadła w szał :) kupywała garnki, talerze, odkurzacz.. Niedawno kupiła z ojcem nam kilka sprzetów do domu.. - nie chciałam takiej pomocy, bo stać nas na to.. Ale oni się upierali ze jak to mają swojej córce nie kupywać. No i tak właśnie wszytsko naraz:) Remont się konczy, mama lata i szuka firanek do mojego domu A najbardziej smeje się z sytuacji w ktorej bylysmy raxzem w sklepie meblowym.. i ogląda brzydki segment, więc mowie" mamo no chyba oszalałaś, brzydki" a ta: " nie, nie to nie do Ciebie, tak patrze do Artka pokoju, musimy kupic" ( dodam ze ARTEK moj brat.. nie ma jeszcze swojego pokoju.. ma pokoj razem z drugim bratem, ale po prostu przejmuje moj po wyprowadzce.. :D Moja mama po prostu nie mogła przyjąć do wiadomosci że jej 20 letnia córka naprawde ma dużo oleju w głowie.. mysli o przyszłosci, jest ale szczesliwa, kochajaca , kochana no i zaczyna swoje dorosłe życie. Ale ja się jej nie dziwie:) pewnie też będę się tak zachowywałą jak pierwszy ptaszek będzie wyfruwać z gniazda:P A tata? tata kupuje już wódke na wesele które jest za poltorej roku :D A ileż ja się nasłuchałam na początku.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwoll_____
Jutro ciężki dzień, ale dzięki za porady. Poczekam jeszcze i zobaczę, co napisze nam Cudowna_Wenus1111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wwwwoll_____- twoja matka ma po prostu dziwny sposob okazywania swoich emocji.. Napewno na początku nie będzie kolorowo.. Ale z czasem napewno będzie lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to widzę, że podobnie :) Z tym, że ja jestem na etapie remontu miejsca, gdzie mamy zamieszkać ;) Poza tym mój facet jest 10 lat starszy i nie ukrywa, że chciałby już sobie ze mną mieszkać. Mamy już nawet ustalony podział obowiązków ;) Przynajmniej tych mokrych, bo ja np. zmywać nie mogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WEnus wszystkiego najlepszego na nowej drodze;).Oby tak dalej i duzo szczescia. A teraz zaczynam sie zastanawiac co to bedzie jak moja corcia sie bedzie wyprowadzac :D:D: dobrze ze ma dopiero 5 latek.;) i mam czas...na przemyslenie p[ewnych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwoll_____
Fajnie Ci się ułożyło Cudowna_Wenus1111 :) Powodzenia :) Jutro ciężki dzień.. ciekawe co w końcu postanowimy i czy odważę się powiedzieć rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do podziału to ja jakoś nie chcę miec podzielonych obowiązkow:) My wyznajemy- kto wraca pierwszy z pracy to ogarnia dom i zaczyna obiad.. A w soboty to sprzatanie razem, a swoją drogą to mam naszescie faceta który został wychowany na zaradnego faceta :) Gotować uwielbia, pralki się nie boi, mopa i szczotki też :D Ja lubie prasować myć okna.. Mielismy okazje sobie troche pomieszkiwać :D A co do spania u swojego faceta to powiem szczerze że z mama nie było takiego problemu :) Ale już jak się dwoje zebrali to problem był :D tzn chodziłam, oczywiscie, tylko zawsze bylo jakies "ale" Nawet 2 miesiące tego było jakies niezadowolenie :D a ostatnio ? najpierw ja u niego i ani słowka:) Chyba już moi rodzice zrozumieil i pogodzili się z moją decyzją:P I powiem wam szczerze że pierwszy raz spał u mnie gdy obydwoje rodzice byli w domu mój narzeczony :D Jeszcze mój ojciec go nie chciał do domu wypuścić :) Oddycham teraz pełną piersią i cieszę się z tego okresu który przezywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwoll_____
Dzięki Wam wszystkim za rozmowę i opowieści :) Idę spać, bo rano trzeba wstać. Jutro się okaże :) Dobrej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wwwwoll_____- dzięki:).. ale powiem Ci szczerze, że nie wiem czym sobie na to zasłużyłam.. Tobie też zycze powodzenia.. I napisz koniecznie na tym temacie jutro jak poszło, zapisze go w ulubionych 🌼 _osa_- Tobię też dzięuje, miejmy nadzieje ze wszytskim nam się zycie będzie dobrze wiodło.. :) No właśnie, dopiero jak się ma dziecko, córeczke to się rozumie tych kapryśnych rodziców:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwoll_____
Postaram się na pewno jutro napisać.. no chyba, że będzie nieciekawie i będę zdenerwowana to nie wiem, czy będę w stanie :) Ale musi być dobrze; do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cudowna: Ten podział wynika z mojej Atopii (atopowe zapalenie skóry), która po zmywaniu nasila się do takiego stanu, że skóra mi pęka, ten podział został niejako wymuszony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę realniej
Pytanie powinno brzmieć realnie a nie naiwnie Czy zaczynam wejście w konkubinat i rezygnuje ze ślubu? Bo tym jest zamieszkanie razem...to jest konkubinat.........i raczej coś co uniemożliwia zawarcie ślubu...bo po co? Uważam że jeśli ma się w planie ślub, to powinno zacząć się od ślubu a nie od konkubinatu. nie dziwcie się potem, że wasze wspólne zamieszkanie utrwali się w postaci konkubinatu, a po znudzeniu się zostaniecie wymienione na inny model wraz ze ślubem z tym nowym modelem z pominięciem konkubinatu.................!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×