Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Avatari

Zapraszam panie po 50: odchudzanie i nie tylko.

Polecane posty

Witam. Aga ja wczoraj byłam ........napisałam post i wywaliło mi net i niestety nie zapisało ,a nie miałam czasu na powtórkę . Wczoraj miała dzień zakupowy (dwa razy musiałam podjechać do marketu,a strasznie nie lubię) Mam dzisiaj wyjazdowa sobotę (jadę do córki do Poznania i zrobiła zamówienie na potrawy przez siebie uwielbiane,a ja "dobra matka siedziałam wczoraj w kuchni i już dzisiaj od rana .ale czego sie nie zrobi dla dziecka. Dietowanie tak sobie ,ale zdecydowanie lepiej niż zwykle i jeśli dobrze pójdzie przez weekend to mam nadzieje ,ze będzie sie czym pochwalić w poniedziałek. Dziewczyny piszcie PLISSSSS . Mi pewnie nie uda się dzisiaj już wejść na kafe bo nie wiem o której wrócę ,ale mam nadzieję ,że będzie tu ruch ,bo zaczął się "łikendzik";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Serum :) Ja tez dziś nie miałam za bardzo czasu , bo to zakupy , troche więcej gotowania , bo rodzinka sie zjechała :) Wiesz , ja myśle ,że reszta pięćdziesiątek je po kryjomu , wstydzi sie i nie pokazuje , a my kochana sie trzymamy i dlatego piszemy :P;):D Moze zmiękną i w końcu do nas zajrzą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ! Nie podjadam , aga nie podjadam ... w poniedziałek ważenie . Nie miałam czasu zajżeć , bo przez kilka dni miałam dużo pracy i "walczyłam " z lodówką , która niestety padła ...i to po 3 latach użytkowania . Pan mechanik stwierdził nieszczelność układu chłodniczego i jeszcze coś w silniku i naprawa wyszłaby ok tysiaca , więc dziś miałam wycieczki po sklepach , żeby wybrać nową . Także jedzenia mam w domu tylko na przetrwanie i nie ma co podjadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Anika ;):D znam ten ból , dołkadnie pół roku temu padła nam lodówka i musieliśmy kupic nową . Wybraliśmy gorenje i jak na razie jestem z niej bardzo zadowolona - z gatunku samorozmrazający sie zamrażalnik , super sprawa . Pierwszy raz w życiu nie muszę myslec ,że muszę rozmrozić lodówkę .Dzis mam dzień P+W waga cały czas stoi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.Witam. Wczoraj jak wróciłam to byłam tak padnięta ,że tylko mi się marzyło łóżeczko i tak właśnie zrobiłam .........zostawiałam m w salonie (przy sobocie) a sama zaległam w "wyrku" Niestety wczoraj "poległam" u córki zjadłam do kawy ciacho:-O z tym ,ze przez cały dzień byłam na dwóch posiłkach....to może nie będzie az tak źle (marzycielka) A ja jeszcze sobie w piżamach ,a co * m pojechał na zawody w wędkowaniu pod lodem ,a ja siedzę sobie sama to mogę:) No nic trzeba pomyśleć o śniadaniu. Aga.....ja też mam nadzieję,że dziewczyny zaczną pisać ,bo może i zaglądają ,ale się nie odzywają ,a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie,że zaglądają:D.Czytam,czasu brak na pisanie:-o,miałam zwariowany tydzień i w pracy i w domu,jest plus 1kg mniej,z braku czasu na jedzenie;) W pracy czeka mnie kolejny intensywny tydzień,już od rana myślę co muszę zrobić i dopada mnie lekki dołek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serum , jeden kawałek ciasta to nic takiego , tylko ,ze jak znam siebie , to ja już bym popłynęła w siną dal , tym bardziej ,że mam @ więc ciężej mi zapanować nad swoimi zachciankami . I tak dziwie się sama sobie ,że nie grzeszę choc jest ciężko :( Ale zaparłam sie ,sprawdzic Pana Doktora , czy wie co mówi :P Elabe , jak by nie było , to kilogram mniej - gratuluję 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maaarny wynik w tym tygodniu ... myślę, że to wszystko przez tą lodówkę , bo kupowałam minimum produktów i nie bardzo mogłam sobie coś przygotować ... ale nie ma co się łamać , trzeba dalej mniej żreć i będzie dobrze ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Wczoraj miałam wyjątkowo leniwą niedzielę. Dzisiaj ważenie ,ale szału nie ma .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga64 ,serum szału moze nie ma ma,ale waga wam leci tą co powinna,mi tez,tylko po niedzieli znów w górę:-o,co starciłam przez tydzień nadrobiłam w jeden dzień:(,jestem beznadziejna. Od dzisiaj znów poprawa,bez słodyczy!!!!!!!!!!Kto wogóle je wymyslił-jakaś wychudzona babka,a może wielbiciel rubensowskich kształtów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Dzis mam P . Cały czas się waham jakim systemem sobie iść . Na razie lecę 1/1 ale widzę ,że dziewczyny , ktore robią 5/5 maja lepsze wyniki . No nic zobaczę po czwartkowym ważeniu czy coś zmienię . Gratuluje wam utraty kilogramów 🌼 . Dużo , mało , niewazne . Spada i z tego się cieszmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agrypina fajnie ,ze się odezwałaś :) Też słyszałam ,że im wolniej tym lepiej , ale my to takie niecierpliwe kobiety jesteśmy . A zresztą , na co mamy czekać , lata lecą , a my wciąż nie schudniete :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...a my nie schudnięte" - no popatrz, a Górale zawsze powtarzają, ze kobieta ma być piękna, tłusta i czerwona. Eh, te kanony urody ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie , Jak wam idzie ?? u mnie waga pomimo rezimu diety i zadnych grzechów cały czas stoi :( jak tak dalej pójdzie , to w czwartek nie bede miała co zmieniać . :( Cały czas mam jednak @ i mam nadzieje ,że jak zejdzie woda , to dieta ruszy . Ciekawe czy ktoś tak miała ,że waga juz tak długo stoi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawkę leje (_)> (_)> (_)> (_)> komu ???? AGA niestety z wagą to już tak bywa ..........najbardziej skuteczne są diety pierwszy raz zastosowane....później niestety (nasze organizmy to takie mądre komputerki ....zapamiętuję czym je "maltretujemy" i bronią sie przed taką samą dietą..........czasem mam wrażenie ,ze tyje od przysłowiowego liścia sałaty i wody;) ale cóż sama sobie na to zapracowałam ,bo odchudzałam sie w najgorszy z możliwych sposobów ( kiedyś mezindol ,później meridia i niestety wszystko już z rynku wycofane ,bo mega szkodliwe.......na mezindolu schudłam 12 kg w 3 m-ce pod okiem lekarzy z centrum leczenie otyłości w Łodzi (do otyłości było mi daleko ,bo miałam wagę taka jak w tej chwili ,ale to było 10 l temu.....tak że teraz moje odchudzanie to droga przez mękę.......ale cóż trzeba walczyć ...nawet o to co jest w tej chwili, a najważniejsze aby nie było więcej :-O Aga masz gg ??? jeśli tak to podaje swoje moze sie przyda 10410222

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serum , wysłałam ci wiadomość na gg :) Na pewno masz rację z tym co napisałas . Ja też przeszłam wiele diet , tez łykałam meridię - na niej schudłam bardzo . Niestety potem brałam hormony , które fatalnie wplynęły na mnie psychicznie i moje ciało fizycznie . Od tamtej pory borykam się z nadwagą i choć jak mówią i jak samam widzę , az tak źle nie wyglądam , to gdzieś ten wygląd 62 kg siedzi w mojej głowie i nie chce wyjść :) Dlatego zawzięłam się i postanowiłam walczyc - ostatni raz o niższa wagę a potem o jej utrzynmanie . Ale z każdą dietą jest coraz gorzej a i wiek robi swoje . Na razie lece dukanem i mam nadzieje ,że on zrobi swoje :P ale jeśli nie , nie będę się zastanawiała tylko znajdę inną diete , pewnie będzie to mż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny , gdzie wyście się podziały ??? A gdzie nasz matka założycielka ??? Avatar Agrypina Anika Pikok Peanna Elabe Papaja Gama Twarda Baba Nie jestem pewna czy kogos nie pominełam :) Zobaczcie jak nas dużo . Piszcie dziewczyny bo spada mi motywacja :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Aga Ja tu dość często zerkam, jak Wam idzie :) Z ostatnich postów wynika, ze musiałyście rozleniwić swój metabolizm... Mozna próbować "podejść" organizm podkarmiając go bardzo często (bardzo - przynajmniej sześciokrotnie -siedmiokrotnie w ciągu dnia) takimi minimalnymi porcyjkami. Ot, dotychczasowe dwa posiłki (np. pierwsze śniadanie i obiad) rozłożone na cały dzień, co dwie godziny mała część tego śniadania czy obiadu... Ciało powinno "załapać", ze magazynowanie zapasów jest zbędne, bo za chwileczkę bedzie kolejny posiłek - i po prostu na bieżąco spalać to, co dostaje, a nawet beztrosko "uszczuplić" swoje gotowe juz zapasy... Bo właśnie diety powoduja uruchamianie mechanizmu odkładania - na tym polega ten "spryt" naszego ciała, które przeciez odziedziczyło po przodkach niezawodne sposoby na przetrwanie okresów głodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agrypina , czyli np. zamiast miski owsianki na śniadanie rozłożyć ją sobie na dwa śniadania , co dwie godziny ? Dobrze zrozumiałam ,że chodzi o to by te same porcje , które jem w ciągu dnia , podzielić na więcej posiłków ? Nie dawac dodatkowych porcji ? Jeśli tak , to spróbuję tak zrobić . Najgorzej bedzie rano , bo jestem bardzo głodna :) ale może sie uda i rzeczywiście przyniesie rezultaty . Dzieki :) Na razie znikam , bo dopiero niedawno wróciłam i jestem padnięta . Do jutra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest bardzo rano , ale nie wiem czy po południu będę miała czas - na pewno zajrzę wieczorem . Waga stoi od sześciu dni , wiec zmieniam system - przechodzę na 5/5 i tak jak zaproponowała Agrypina , cześciej w mniejszych ilościach . Pomyslałam sobie ,że skoro przez tyle dni waga nie spadła a nawet leciutko podskoczyla - o 200 gram , to czas to zmienić . Ale nasz topik jest mało aktywny więc jeśli nic sie nie zmieni , to będe musiała poszukać wsparcia gdzieś indziej :( Trochę mi smutno z tego powodu , bo mało jest topików dla kobitek w naszym wieku , a ja nie lubie gadac sama do siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Siedziałam cicho i grzeszłam :) Oczywiście zamierzonego celu nie osiagnęłam. Ale co ma wisieć nie utonie. ;) Teraz sie uda :) Muszę zrzucić tylko tyłek :) Aga , ja za pierwszym razem robiłam II fazę 5/5 , spróbuj, musi się ruszyć :):) Poza tym wydaje mi się ( ale o tylko moja sugestia ) , że wpływ ma tez czas utrwalenia nadwagi. Ja szybko przytyłam - jakieś niecałe 2 lata , a zrzuciłam w niecałe 3 misiace. Ale jeżeli nadwaga utrzymywała sie długo to chyba jest trudniej. Tak mi się wydaje. Ale dasz radę i uwirz mi - że to działa. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga nie uciekaj , na pewno się coś zmieni ... ja niestety nie mam chwilowo czasu na pisanie , bo trochę problemów mi się zwaliło na raz i już mam dość . Mam nadzieję ,że nie ucierpi na tym moje odchudzanie , choć przez 3 dni trochę sobie popuściłam ... trudno , w poniedziałek waga prawdę mi powie :) trzymajcie się , zajżę w pierwszej wolnej chwili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga Tak, dobrze myślisz, nie chodzi o zwiększenie ilosci zjadanego w ciągu dnia pokarmu, tylko o to, by ten całodzienny limit rozłozyc na większą ilość posiłków. Miskę owsianki zjadłabym wprawdzie "na raz" - bo ileż tam tego jest... niewiele... Ale jeśli np. na drugie śniadanie zjadasz dwie kanapki, to trzeba zjeść je "na raty" - najpierw jedną, po godzinie czy półtorej godziny drugą. Po kolejnych 1-2 godzinach przyjdzie pora na porcje zupy, potem na drugie danie (albo połowę, jeśli do tej pory miałaś zwyczaj zjadać duże porcje, następnie resztę tego drugiego dania)... W porze kolacji moze sie okazać, że zjadasz dopiero resztki ;) z drugiego dania, a mimo to nie chodziłaś głodna, bo co godzinę - dwie coś zajadałaś. Całodzienna ilość kalorii zostanie ograniczona, ale mimo to metabolizm nie zwolni, bo organizm nie poczuje się zagrozony długotrwałym brakiem dostępu do jedzenia i nie będzie próbował tego głodu przetrwać, magazynując zapasy. Sposób jest, nie ukrywam, trochę upierdliwy - zwłaszcza, jak się przez pare godzin przebywa poza domem. Trza ze soba nosić jedzenie (problematyczne choćby w przypadku zupy :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W efekcie człowiek co godzinę czy dwie ma ochotę coś przekąsić ( i powinien to szybko zrobić - nie wolno przedłużac uczucia głodu), a kiedy z kolei je, to jest w stanie "zmieścić" na raz naprawdę niewiele... Zołądek się odzwyczaja od nadmiernego "rozpychania". Ale to jest bardzo dobre dla organizmu, choć troche uciażliwe dla właściciela ;) A teraz sposób na efekt odwrotny... Jeśli ktoś bardzo chce przytyć, a nie może, prosze bardzo, wystarczy robić na odwrót: Głodzimy się przez cały dzień, a na kolacje (która zjadamy możliwie póżno) obżeramy się na maxa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem cały czas chętna żeby pisać , może dołącza się tez inne osoby , zapraszamy , bo cięzko samemu w tej niedoli dietowej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pusto tu jakoś ... początki były takie obiecujące ... Aga widze ,że robisz postepy a to najważniejsze , pomalutku i do przodu . Moje postepy zobaczymy w poniedziałek , bo to dzień ważenia :) Szkoda ,że tak nas mało , bo powiem szczerze , że to była pewna motywacja i jakoś łatwiej tydzień mijał na diecie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×