Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyrzuty sumienia

Czy moja teściowa to skończona kretynka???

Polecane posty

Gość wyrzuty sumienia

Mam prawie czteromiesięczną córeczkę. Kilka dni temu byłam z nią na szczepionce więc przy okazji zapytałam lekarza o rozszerzenie diety ( karmię córcię mlekiem modyfikowanym). Lekarz kazał najpierw dać jej zupkę jarzynową po jednej łyżeczce dziennie ( córka za 2 dni bedzie mieć 4 miesiace). i pozwolił już zrobić to tego samego dnia. No to co, pobiegłam do rossmana i kupiłam te zupkę. Po południu musiałam wyjść pozałatwiać kilka spraw. Małą musiałam zostawić z teściową. Nie było mnie z jakąś godzinkę. Wracam do domu a córa drze sie w niebogłosy, myślę pewnie głodna - spróbujemy gerberka. A tu pach patrze nie ma całego słoiczka! Pytam teściowej co zrobiła, a ona na to " No Julka zjadła cały słoiczek, tak jej zasmakowało". To jej powiedzialam, że wyraźnie jej tłumaczyłam żeby jej tego nie dawała a gdyby się uparła to tylko łyżeczkę! To sie obraziła :/Małą bolał brzusia i przez 2 dni nie zrobiła kupy tylko troche popuszczała. Pomogłam jej termometrem to zrobiła, ale taką twardą jak kamień i zieloną! Dzisiaj wracam od lekarza patrze na stole stoi jakis mojemniczek z resztkami kaszki. Pytam co to jest, a ona na to ze kupiła jej kaszke bananowa! I ze sie zajadala nia jak opetana. Nerwy mi pisciły. córka sie drze, nie chce spac, jest rozdrazniona i ma zatwardzenie! co ja mam powiedziec tej kretnce zeby sie troche ogarnela ale nie obrazala i skarzyła mojemu mężowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostaw jej ją na noc taką rozwrzeszczaną :) odechce sie jej eksperymentowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kretynce nie wyjasnisz.... Kretynce trzeba siłowo albo uciąć widzenia ;) do momentu, aż zacznie się słuchac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja daje mleko
jestes taka sama kretynka jak twoja tesciowa i zastanawiam sie czy nie wieksza, pomoc dziecku wysrac sie termometrem, zal.pl- na poziomie tesciowej bierzesz sia za wychowanie i jeszcze na nia jedziesz..... doszkol sie, ze jak juz to podajesz czopka glicerynowego, ale jeszcze jak jeden dzien nie zrobi to nie tragedia, czasem na drugi moze z 3 razy i jest ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja daje mleko a na chuj czopek ja termometr zadziała? Ja to się dziwię, że po pierwsze dajesz dziecku kupne zamiast ugotować.... ale to szczegół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja daje mleko
a od karmienia powinna byc tylko i wylacznie matka, a jak tesciowa chce cos podac do jedzenia, to tylko za twoja zgoda, twoje dziecko to nie przyblakany kundel, zeby jadlo co i ile chce... i jak twoja tesciowa ochote by miala to by go nakarmila do oporu, tak jej powiedz, ze eksperymentowac na tesciu moze i niech sie obraza, TY JESTES MATKA! i ty potem urzerasz sie z bobasem placzacym i prezacym sie!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrzuty sumienia
To moje pierwsze dziecko. Długo się o nie starałam. Po za tym jestem lekka hipochondryczką. Teraz mam stracha, że mała może zachorować :( Ale ta krowa na razie mieszka z nami bo jej sufit przeciekał i ma remont :( Boję się strasznie o córcie :( Nie dość, że długo sie starałam, ciążę miałam zagrożoną, poród powikłany, mała urodziła się z hipotrofią to jeszcze teraz ta debilka dostarcza mi zmartwień, nie wiem co zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja daje mleko
nastepny tepak na kafe, jak cos nie pasuje dziecku z dan, typu golonka w piwie- daje sloik, a po za tym jada normalne obiady tepa strzalo nie umiejaca czytac ze zrozumieniem!- czasem jak musze wyjechac, tez daje sloik i sie nie wstydze tego, ale nigdy dziecka mlekem nie zapychalam, bo musialam sledzie na wigilie zrobic......:D widac, ze imternet masz od swieta, bo inaczej poszukalabys w necie info na temat nawykowych zaparc i pomagania termometrem!!!! i wtedy bys innym pomagala.....jak cos bys wiedziala, ale widac gowno wiesz, pewnie matka termometrem ci je wyciskala, bo z tepoty mialas twarde g....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrzuty sumienia
A czy mogłabyś, tak delikatnie mówiąc po mnie nie jeździć? To moje pierwsze dziecko. Nie orientuje się za bardzo co i jak. Nie mam nikogo blikiego, kto mógłby mnie uświadomić co i kiedy dać dziecku, lub jak ugotować zupkę. A w internecie są różne sprzeczne wpisy itp. Ktoś mnie uświadomi jak zrobić lekką zupkę dla bobasa?- OK. Zrobię. Czopki, mhhh. Jeśli nie mam go w domu a jest po 24 to skąd go wytrzasnę ? z Kapucyna? Gdybym miała to proste cyk myk w pupę i tyle. A mieszkam na zadupiu, tu nie ma apteki 24h :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja daje mleko
a po za tym, czy ja pisalam od razu czopek??? jeden dzien jak kupy dziecko nie zrobi, to nie umrze... mojej znajomej lekarz kazal odczekac trzy dni i podac czopek jak kupy mala nie zrobi.. doszkol sie w czytaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrzuty sumienia
Gratuluję Twojemu dziecku tak "wykształconej" i kulturalnej matki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrzuty sumienia
A Ty w ortografii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat, że wiedziałaś, ze termometr w dupcie włożyć trzeba to plus dla Ciebie :) Na początek spróbuj jednak ugotować dziecku zupkę sama... będzie bardziej lekkostrawna. I nie musisz dawać po łyżeczce dzienni. Spróbuj dać pół małej butelki ( tak jak pół słoiczka). Ścieraj jej też jabłuszko z marchewką. Marchew nie powoduje zaparc- stąd dziwię się, że dziecko po takiej zupce miało zaparcia. Moja mała w 3ciej dobie życia piła tzw marchwiankę ( moja mama jej zrobiła) także ugotuj sama bo będziesz wiedziała co dajesz dziecku. Pierwsze zupki gotowałam tak: 3 marchewki, 3 pietruszki ciutkę selera. Pougotowaniu, rozdrabniałam warzywa ( można przez sitko przetrzeć, można blenderem) mieszałąm to z wywarem i wekowałam- masz zupy na 4-5 dni więc roboty z tym malutko ;) Odgrzewając zupkę dodawałam masełka i kleiku oraz szczyptę soli do smaku po ok pół m-ca później dodawałam mały kawałeczek mięsa ( tyle, że mięsa już nie siekałam tylko sama np na obiad zjadałam chodziło tylko o wywar) a jak widziałam, że jest okej to i to mięso potem dawałąm posiekane czy nożem czy blenderem. To na prawdę nic skomplikowanego a słoiczki to gówienko, które się podaje w przypadku jak gdzieś jedziesz, czy idziesz do znajomych czy jak zupa Ci się skończyła a dzisiaj akurat nie masz czasu gotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrzuty sumienia
No widzę, że jest tu ktoś normalny kto odzywa sie kulturalnie i nie krytykuje :) Wiesz, gdybym umiała zrobić taką zupkę tzn. znała przepis, to zrobiłabym to sama, uwierz :) Dzięki za podpowiedź :) Jutro tylko jak wstanę wezmę się za zupkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanie uwierz, że ja wredne babsko jestem i krytykuje czasem aż za bardzo ;) Ale widzę, że zagubiona kobitka jesteś i być nie masz mamy jak miałam, która by mi pomogła to po co mam w sobie trzymać to czego się tam nauczyłam ;) Powodzenia z maluchem i napisz jak tam z zupkami idzie i czy malutka ma zdrowy brzunio :) W razie zaparć jeszcze możesz podawac napar z kopru włoskiego- niedrogi kupisz w aptece a bączki z pupci leciały będą, że hoho ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Zmiana diety może spowodować chwilowe zatwardzenie - i wcześniej czy poźniej i tak by do tego doszło. Z tym że jak na mój gust, to chyba trochę za wcześnie na zupki, po co tak szybko wprowadzać nowe pokarmy, skoro rozwija się dobrze i przybiera na wadze, to jej to do szczęścia niepotrzebne, a może się uczulić. SZczególnie, że mała placze wkrótce po posiłku, skoro ją boli to równie dobrze boli dlatego, że zupka w ogóle jej nie służy. Niekoniecznie dlatego, że teściowa dała jej za dużo. Ja bym była ostrożna z zupkami, a przynajmniej po ugotowaniu wyjmowała pietruszkę i seler. Po nich moja córka dostala potwornego odparzenia którego nie moglam długo zaleczyć- ponoc mocz robi się wręcz żrący, bo seler jest bardzo ostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrzuty sumienia
Jestem Happy:) - Koperek jej daję :) Ale jakoś słabo pomaga :) Na pewno się odezwę :) Jeszcze raz dziękuję no i życzę Ci Szczęśliwego Nowego Roku kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawzajem :):):) Niech Ci ta dzidzia rośnie i ciesz się macierzyństwem bo z wiekiem dziecka więcej trosk niż tej całej radości ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do selera- jak się boisz to nie dawaj jednak pisząc "kawalątek" miałam na myśli ok 2 cm kawałek w zupie, z której wychodzi ok 5 słoików( porcji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze mówiąc to dziwię się
Że wrzucasz małej od razu całą zupę do diety, skoro dziecko nie jadło nic prócz mleka jak dotąd. Zacznij od dania jednoskładnikowego, żeby zobaczyć, czy nie uczulają ją poszczególne rzeczy. Mój mały był alergikiem, miał skazę białkową , z której wyszedł. Jak miał 4 miesiące zaczęliśmy od jabłka, dopiero później jakieś dania. Na początek z nowości tydzień jabłko, wcześniej jedynie zagęszczaliśmy małemu mleko kleikami ryżowym i kukurydzianym. Żadnych smakowych kaszek nie jadał. Po pierwsze nie smakowały mu, po drugie są słodzone i po co dawać coś takiego?? Acha, co do dań gotowych, popieram je. Wcale ugotowane w domu, nie oznacza dla malucha lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze mówiąc to dziwię się
A z koperkiem też uważaj... Mój miał wysypkę po koperku i rumianku. Na gazy spróbuj kropelki Esputicon. Możesz też dziecku na załagodzenie problemów z żołądkiem dać Lacidofil (wysypujesz zawartość kapsułki do mleka). Spokojnie, będzie dobrze. Na teściową też nie krzycz. Za jej czasów nie było słoików, smakowych kaszek, ba nawet mleka modyfikowanego, a w porywach zdobywana "humana".... Myślę, że ona nie jest kretynką, tylko ciepłą kobietą, cieszącą się wnusią i chcącą i Ciebie i dziecko uszczęśliwić. Warto uwagi zwracać delikatnie... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze mówiąc to dziwię się
I jeszcze jedno, Pozwolę się nie zgodzić z jesytm happy, co do gotowania zupek.... Nie dodaje się dzieciom do ppierwszych zup żadnej soli, vegety, ani żadnych tego rodzaju świństw, po drugie masło tak, ale jesli dziecko toleruje nabiał i trzecia sprawa. Z dodawaniem mięsa robi się wręcz odwrotnie. Gotuje się zupkę warzywną i osobno mięso, na poczatek królik, bo jest najdelikatniejszy i najmniej uczula i dodaje się mięso, a nie wywar!!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie zgadzam sie z
Jestem Happy - ty juz lepiej nikomu porad nie udzielaj , bo szooodzisz dziewczyno - czy to robisz to zlosliwie , by ludziom dzieci chorowaly, czy z czystej glupoty i ciemnoty - twoj przepis na piersza zupke dla niemowalaka to trucizna dla takiego malucha a nie lekkostrawne jedzenie, podawanie marchwianki w 3 dobie zycie - co za Ciemnogrod - jak nie ma sie pokarmu to dziecko podaje sie mleko modyfikowane a nie jakas marchwianke:. Karmienie zupka przez butelke - powazna jestes czy sobie kpisz? Termometr dobrym sposobem - ty tak na powaznie, powaznie? Autorko jak chcesz sama gotowac dla maluszka to najlepiej poszukac w ksiegarniach ksiazek na temat zywienia niemowlat na pewno znajdziesz cos dla siebie:) Na samym poczatku (szczegolnie, ze dziecko ma tylko 4 mies.) lepiej jest jednak podawac sloiczki - malutka i tak zje tylko pare lyzeczek i nawet nie warto sobie zawracac glowy gotowaniem . Nie podawaj tez tak malemu dziecku surowej marchewki, jablko tez lepiej krotko obgotowac - szczegolnie te z targu, zreszta w ekologicznosc ekologicznych tez bym tak do konca nie wierzyla , wiec dla pewnosci lepiej gotowac. Jak juz dziecko zacznie jesc wiecej pokarmow stalych to tez jestem zwolenniczka domowego gotowania - przepisow tu nie bede podawac, bo by trwalo wieki ale ja natchnienie wlasnie z ksiazek, czasopism i stron internetowych czerpalam . Jesli znasz angielski polecam stonke wholesomebabyfoods - duzo naprawde fajnych, ciekawych przepisow odpowiednich do wieku - moja corka praktycznie na tej stronce sie chowala:) I nie martw sie - tesciowa madrze nie postapila, ale dziecku na pewno nic nie bedzie - bolacy brzuszek to niefajna sprawa , ale na szczescie szybko minie i potem juz pilnuj by mala nie zostawala sama z tesciowa i sama ostroznie wprowadzaj nowosci. A jak mala boli brzuszek to na 2-3 dni dopoki sie wszytsko nie unormuje zrezygnuj moze z rozszerzania diety niech bedzie na samym mleku - szybciej dojdzie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie zgadzam sie z
Autorko - doczytalam do konca to co pisala Jestem Happy z tymi wywarami (o soli i vegecie nawet nie wspomne) to juz totalne przegiecie - pierwsze zupki miesne w zadnym wypadku nie moga byc gotowane "na miesie" - mieso gotuje sie osobno i potem wrzuca do warzyw - a nie zjada samemu - ja nie wiem skad ta dziewczyna wiedze czerpie, ale na 100% nie przeczytala nic na temat zywienia i pielegnacji dzieci - jesli jej dziecku takie traktowanie nie zaszkodzilo to tylko cud, ale polecac tego ZDECYDOWANIE nie mozna. Jesli zas chcesz gotowac i to wieksze ilosci na raz to nie wekuj zupek - jest to dosc ryzykowna metoda, przy ktorej latwo o zatrucia pokarmowe u niemowlat - jesli juz to zaleca sie mrozenie. Swoja droga az jestem ciekawa jakie to "zlote mysli" Jestem Happy jeszcze dorzuci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, mają rację dziewczyny piszące powyżej, to że jakiemuś dziecku nie zaszkodził schabowy w trzecim miesiącu, to nie znaczy, że każde dziecko zareaguje tak samo. W normalnych przypadkach, dietę rozszerza się powoli i zaczynając od jednego składnika - by przyzwyczaić malutki żołądek do nowych składników i by wykluczyć alergię. I tak jak wspomniano powyżej zacznij od jabłka, potem marchewki, na zupy przyjdzie czas, seler jest jednym z bardziej uczulających warzyw. Masz internet, dostęp do lekarza, poszukaj jak powinno wyglądać rozszerzanie diety u niemowlaka. Na sól i wegetę przyjdzie czas, nie ma potrzeby by obciążać nerki u tak małego dziecka. Nie słuchaj mądrości ludowych! Postaraj się wyobrazić choćby na takim przykładzie - jesteś od zawsze wegetarianinem, a ktoś Ci nagle ładuje 6 rolad i każe wszystkie zjeść - mniej więcej taki był to szok dla Twojego dziecka. Powodzenia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i jeszcze jedno, teraz w okresie zimowym o wiele lepiej kupić słoik z gotowym daniem, niż gotować ze zdechłych marchewek, które nie wiadomo jak długo leżały w chłodni i jak bardzo są nafaszerowane by jako tako wyglądały. Przyjdzie czas na domowe obiady, nie martw się, nie będziesz wyrodną matką jeśli teraz podasz dziecku deserek, lub danie ze słoiczka, zwłaszcza, że na każdym słoiczku jest napisane od którego miesiąca należy go podać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .kredkaxd.
Przesadzasz ja dawalam caly sloiczek a niunia jadla az jej sie uszy trzesly. moja rada to nie kupuj tylko gotowych zupek rób swoje świeze, ja czesto jade gdzies na wies do rolników i kupuje swieze warzywa, kurczaki- oczywiscie bez nawozów warzywa, kurczaki karmione nie paszą a przenicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atomaniaczka
słoiczki sa bardzo zdrowe - to po pierwsze po drugie- marchewka powduje wlasnie zaparcia po trzecie - każda mama ma swoje sposoby - kieruj sie wlasna intuicja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .kredkaxd.
ja wiem ze niektórym osobom nie da sie przetlumaczyc. zostawiaj jej pól sloiczka czy nawet 3/4 reszte chowaj. mozesz powiedziec jej ze niechcesz dziecka kupczym szpikowac wiec jakby mamusia mogla zrobic taka lekka domową zupke da wnusi, i zeby pokazala tobie potem jak sie ją robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×