Kto dziś spędza Sylwestra samotnie?????

niech się do mnie przyłączy

że przegrałam zycie, chce umrzeć

i ja

Dlaczego tak uważasz? ... ja mam podobne odczucia ... ale jakoś się trzymam... jak narazie

to jeszcze jeden musisz zakladac?

Może chciałam mieć swój!!!

Egoistka!

a ja sama nie spedzam bo z chlopakiem ale niestety w domu sami:( jeszcze do tego mam dzis urodziny:)

ja spędzam sylwestra całkiem sam

ja, mimo, że mam tzw. męża i dzieci-też sylwestra-jak i każdy dzień spędzam samotnie

Do mojego egoistycznego przyjaciela... ja i Egoista... jak Ty mało wiesz o ludziach i samotności

Ja piję teraz ... bo nic innego mi nie pozostało :(

a dlaczego jesteś sama? z wyboru?

nie z własnego wyboru :(

Ja też sama. No z rodzicami w domu. Z wyboru- odmówiłam 2 propozycją, a teraz żałuje;]. No, ale trudno. Ale nie martwcie się, same też możecie się dobrze bawić, byle się nie zadręczać złymi myślami!

Ja dziś spędzam Sylwestra sama i bardzo sobie to chwalę. Mijający rok to był JEdEN WIELKI KOSZMAR i nie mam ochoty niczego świętować. Boże Narodzenie tez miałam do kitu całkowicie w tym roku, teraz miało mnie nie być w domu w ogóle - no własnie miałam mieć Sylwestra, ale przez BANDĘ WARIATÓW, KRYMINALISTÓW i ZER oraz OSTATNICH KANALII LUDZKICH mam co mam i naprawdę chyba pierwszy raz w życiu cieszę się, że siedzę sobie sama w domu dziś i mogę sobie przemyśleć wiele rzeczy oraz uspokoić nerwy. Wszystkim zresztą życzę tego samego i oby nowy rok był lepszy niż mijający. Co prawda muszę tez przyznać, że nie wyobrażam sobie, żebym wyjechała w styczniu do pracy za granicę rok temu - no po prostu byłabym już nadająca się jedynie do leczenia psychiatrycznego - i to do kliniki leczącej ciężkie przypadki także szanujcie sobie pracę na miejscu w Polsce jeśli taką macie. Na szczęście wyjechałam we wrześniu 2010 i jakoś żyję. Sama w to ledwo wierzę, ale mam wrażenie, że nie oszalałam. Mimo wszystko. No i to w sumie tyle. Wcześniej też miałam niezłe piekło w życiu. Także doświadczenie w piekle mam - tylko trochę inne. Teraz też inne i tyle. No pożyjemy zobaczymy co będzie dalej. Coś musi być. Tak myślę...

A ja bym hciała z kimś spędzić sylwestra... ale nie mam z kim ,,, szkoda nawet mówić... bo i tak nic to nie da

ja również. mimo, że mam chłopaka niby to siedzę sama. już mi się ryczeć chce. najchętniej bym się upiła.

żal i smutek :( nie martw sie, ja też jestem dziś sam z przymusu, nie chciałbym, ale cóż

ja też sama...

ja tez niestety w domu i sama

A ja powiem wam nie mam najgorszego humoru. Najbardziej cieszę się (choć oczywiście umiarkowanie) , że mimo wszystkiego banda debili nie dała mi rady. Niby mi dali radę, ale dzien dzisiejszy się tak ułożył, że znowu na cały rok mam zapas. Nie umiem wam tego wytłumaczyć co się dziś stało. Bo wiem na 100% , że dobrze myślałam we wrześniu 2010 - no wcześniej i wszyscy się mieli ODPIEPRZYĆ - mówiąc tak sobie elegancko, ale nie opłaca się być czasem zbyt kulturalną lecz cóz... nawet tego nie umieli. Za dużo wymagac. No to zostawało na wszystkich napierdzieć - sorry. Bo miało mnie teraz w domu nie być i dobrze to wiem. Może to też było tak sobie eleganckie, ale przynajmniej nie przeklinałam jak ostatnie zero z hasioka. I tyle o całości myślę. Może Nowy Rok będzie lepszy - zaczęło się od takiego pierdzenia ustami , że nigdy czegoś podobnego nie słyszałam. No cóz... to coś zrobiłam dla języka polskiego, nie? Więcej niż niejedna chora na łeb wariatka z Holandii. I tyle o całości myślę. Ale generalnie robić z siebie takie dno dla jakiejś POLSZCZYZNY to też przesada - obym więc czym prędzej znalazła się w Niemczech i koniec. Bo tam też się źle zachowywałam i wszystko przez przekleństwa oraz pijaństwo. Dziękuję bardzo :(

tez jestem w domu i sama ... najlepiej byłoby jakbym w pracy siedziała... jak już kilka razy było

Samotniczek ... dzięki

też bym wolała móc być w pracy....byle tylko nie w domu....

prawdziwowieczkaboza ... to nie jesteś w Polsce? jak dobrze zrozumiałam

Przynajmniej w pracy się nie myśli ... ale cóż zrobimy... Moze jakiejś muzyki posłuchamy?.... co Wy na to?

ja obejrze jakis film

Wiecie - bo tak się poświęcić przez jakieś KOMPLETNE JAK DLA MNIE ZERA umysłowe żeby samej siedzieć w Sylwestra. No ale nie miałam wyboru. Przez 2 zwykłe szmaty, które mnie nie powinny w ogóle obchodzić! Skandal. Jeszcze jedna mnie za GÓWNO z pracy wyrzuciła - za zboczeńca polskiego, który powinien siedzieć, bez regulaminu. Druga za to miała regulamin już - po fakcie ale miała. Tak samo głupia na łeb i chora. Przez nią wszystko. Ale już teraz mi nie da rady choćby nie wiem co zrobiła - może nawet za przeproszeniem się zesrać w tej swojej pracy i z regulaminem bo znowu miałam tak ciężko przez nią. I dlatego już zostanę sama dziś by do wszystkiego nabrać dystansu, a prawda o całości jest w Nowym Roku , który obchodziłam 2 lata temu. Gdyby nie dzisiejszy dzień to już by mi nie starczyło siły, ale jakoś tak się ułożyło, że wiem, że mi wystarczy. Jeszcze sen mi się dziś śnił i w dzień ten sen jakby wykonałam. I wiem, że to było dobre wszystko i miało sens - większy niz wszystkie te książki, które musiałam zostawić. Nie takie książki jeszcze w życiu będę czytać - sobie myślę, a tam i tak nikt się nimi nie przejmował. Tylko kasę każdy liczył. Dlatego nie można wyjść na dekla w takim towarzystwie. No niby wyszłam, ale taki dekiel może być, inny nie. I tyle :( Pozdrawiam samotnych dziś, prawdziwaowieczkaboza z kafe

Samotniczek .. teraz? będziesz ogladać