Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kjnhnhn

Bezpłodny mąż myśli o adopcji!!!

Polecane posty

Gość kjnhnhn
Moja córka mówi do niego wujku. In vitro właściwie też nie za bardzo wchodzi w grę. Nie chciałabym nosic dziecka innego mężczyzny, jak już to chciałabym urodzic dziecko swojemu mężowi. Mój mąż ma 36 lat, jest dobrym człowiekiem ale nie mogę się tak dla niego poświęcac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smakcekolady
Przemyśl to na spokojnie :) Najpierw postaraj sie wczuć w położenie męża (nie musisz się od razu zgadzać, ale wczuj się w niego). Jemu też jest trudno w tej sytuacji... Czego się obawiasz? Gdyście np. skorzystali z banku nasienia, to tam są podstawowe informacje o dawcy... Nic na siłę -wiadomo - ale zrozum go i okaz mu zrozumienie... Nawet jeślli się nigdy na to nie zgodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trudne.,.,.,.,.
Ty wiesz jak to jest slyszeć "mamo". On nigdy nie uszłyszy "tato"... To dla Was takie babanlne, takie widzimisie, ale gdybyście nie mogły mieć dzieci, zrozumiałybyście, że to jest bezcenne. To normalne, że on chce być ojcem... nie wujkiem -ojcem! Nawet jeśli kocha Twoje dziecko ze wszystkich sił.... Mówisz "nie mogę się ak poświęcić dla niego". Jeteś tego pewna? Pokochałabyś to dziecko z całą pewnością... Zwłaszcza, jesli byłoby to sztuczne zapłodnienie........ Ochłoń, przemyśl to na spokojnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczytuje topik, kiedys tu
przede wszystkim nie powinien przed slubem ukrywac faktu, ze jest bezplodny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trudne.,.,.,.,.
Ale nie to jest problemem dla Autorki i tematem tego wątku. Już pisała, ze mu wybaczyła, więc nie stwarzaj na siłę dodatkowych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta nie chce miec dziecka adoptowanego to ją zrozumcie. był taki topik niedawno, gdzie jakaś kobieta mowiła jak to ona tego swojego malucha z adpocji zniesc nie może i ze chce go oddac. po co doprowadzac do kolejnych tragedii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meduza nieduza
Z jednej strony rozumiem Autorkę topiku, ponieważ rodzicielstwo, mimo tego, że za pewne, on byłby wspaniałym ojcem dla "ich" dziecka (czy to adoptowanego, czy z in vitro), ale jednak główny ciężar rodzicielstwa spoczywa właśnie na rękach kobiety. Może Autorka topiku nie czuje się na siłach, aby matkować adoptowanemu dziecku. In vitro może częściowo rozwiązać problem, ale jak widać ona też ma obawy, bo jednak dziecko nie będzie jej męża. Chodzi w tym wszystkim o to, aby obydwie strony chciały tego samego. Moim zdaniem in vitro byłoby najoptymalniejszą wersją, ale to wszystko Autorka topiku musi sobie przemyśleć, strawić, potem omówić może z mężem i powolutku - nic na siłę. Z drugiej strony... on chce być ojcem, nie ważne czy prawdziwym ale ojcem, chce słyszeć "tato" od dziecka... i tu też nie można na siłę realizować własnego pragnienia, on też może zastanowiłby się nad tym, czy ona jest gotowa na wychowywanie obcego dziecka lub noszenie ciąży, tylko i aż po to, aby zaspokoić pragnienie męża. Ta sytuacja wymaga poświęcenia z którejś strony, albo ona się poświęci dla niego i urodzi dziecko z in vitro, albo wezmą z adopcji, albo on poświęci się dla niej i zrezygnuje z własnego pragnienia. W tej kwestii oni oboje muszą podjąć rozmowę i pewne kroki. Bardzo trudna decyzja ale życzę Autorce, aby decyzja była optymalna dla nich obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahaha, no wiesz co? Dziecko byłoby obce dla Ciebie tak samo jak Twoje jest obce dla niego. Zaakceptowal to, a Ty nawet od malusieńkiego nie chcesz wychowywać nie swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meduza nieduza
>Niezapominajka, nikt go nie zmuszał do akceptacji jej dziecka, czytałaś cały topik? On nie zrobił jej żadnej przysługi w rzeczy samej, ale wziął kobietę, która "w jakiejś, minimalnej chociaż" części wynagrodziła mu jego bezpłodność. Oszukał ją, ukrywając własną bezpłodność i w prawdzie ona mu wybaczyła, ale nie myśl, że dla niego było to wielkim poświęceniem, że zaakceptował nie swoje dziecko, bo jak widzisz, zaakceptuje każde inne, aby tylko mówiło do niego "tato". Tak źle i tak niedobrze, ale akurat tutaj ja myślę, że Autorka topiku wcale nie jest egoistką, ona po prostu jest odpowiedzialną kobietą i jeśli ma wątpliwości, to tylko o niej dobrze świadczy, bo dać miłość dziecku, którego nie nosiło się pod sercem to jest prawdziwa sztuka poświęcenia i trzeba być na to zdecydowanym i gotowym!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tt44t4
a on nie moze zaakceptowac tego dziecka autorki? i styknie po do mu kolejne dziecko zeby mowilo tato? niech to mowi masz sie wczuc w jego emocje masz byc empatyczna a moze on powinien sie w nia wczuc? moze to ze ona nie chce miec dziecika bo to jednak trud i poswiecenia go nie intereeuje?? no wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tt44t4
kazdy mezczyzna to egoista oby kiedys nie zostawił cie z dwojka dzieci jak mu sie znudzisz:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dafaad
Autorko musisz dojsc z mezem do jakiegos porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×