NUDZE SIE odkad wyszlam za maz! Jak spedzacie czas z facetami?

ale my sie nie nudzimy w wolne dni tylko wlasnie te wieczory. Jemu moze wystarcza ta kolacja i film, ale ja bym chciala cos porobic, nie wiem moze pograc w cos? Przed slubem widywalismy sie w weekendy tylko i byly one tak samo fajne jak te obecne. Jak juz wspomnialam w wolne dni sie nie nudzimy tylko te wieczory po powrocie z pracy... i w sumie moze nie powinnam narzekac, bo wiekszosc malzenstw tak spedza czas, ale ja bym chciala bysmy cos czasem wspolnie porobili

albo to prowo, albo jestes jebnieta zdrowo :P ( az mi sie zrymowało)

Nie mam w domu balaganu, wypraszam sobie! A maz CHE gotowac a nie ze nie potrafi mi odmowic. Chyba wiem lepiej co lubi. I nie pada ze zmeczenia po powrocie z pracy tylko cieszy sie ze moze cos upichcic. takie jego hobby

no to robicie w weekendy :o nikt nie ma tak, ze codziennie zapewnia sobie jakies super rozrywki :o zycie to nie bajka, najpierw obowiazku, potem przyjemnosc, dla mnie przyjemnoscia jest chociazby czytanie ksiazki, kiedy on lezy obok i albo sobie siedzi w necie, bo kiedy indziej nie ma czasu, albo oglada film, na ktory ja nie mam ochoty, cieszy mnie to, ze jest obok

szukam pracy, a wy jestescie naprawde chamscy. Gdybym nic o obiedzie nie napisala to moze by padly odpowiedzi na moje pytanie. W domu jak jestem mam co robic, ale mi chodzilo o zajecia z nim. I wiesz nie spie do 15

widze ze niepotrzebnie was o to pytalam, bo albo jestescie dzis wszystkie sfrustrowane albo zazdroscicie ze nie musze przy garach dzien w dzien stac. Ja nie wiem jak mozna byc tak wrednym by sie czepiac mnie o to ze moj maz LUBI gotowac i CHCE

jemu nie potrzeba więcej zajęc, bo ma zagospodarowany cały dzien w pracy. ZA to ty znajdź sobie coś do roboty, bo zamęczysz męża wymaganiami co do czasu woiolnego. On też musi odpocząc, nawet jeżeli ma pracę biurową.

Moze i za duzo wymagam, ale ja mam co robic dzien. Mam swoje zajecia no i szukam pracy. Niedlugo moze uda mi sie cos zalapac, bo poki co to sobie dorabiam tylko w domu, ale mam malutko zlecen

bazienka naucz sie czytac! napisalam, ze nie chce byle jakiej pracy a w zawodzie. I nie pojde do biedronki bo nie po to studia konczylam by teraz na kasie siedziec. Zreszta maz by mi nawet nie pozwolil pracowac w biedronce

szukam 3 miesiac a co? pytasz by znowu miec pretekst do obrazania mnie?

Wezcie sobie psa ze schroniska, wieczorami bedziecie z nim chodzic na spacery

bazienka- ty naprawde jesteś psychologiem? :O

chlopa to moze ty masz. Moj maz nie jest za tym bym pracowala w biedronce czy w Lidlu, mu tez zalezy bym miala prace w zawodzie. I na pewno 10 lat szukac nie bede. jak nie znajde nic sama to w lipcu dopiero zwolni sie miejsce w firmie kolegi meza i tam sie zalapie

ale jesteście zawistne :D Jeżeli dziewczyna może sobie pozolić, na niepracowanie, męża ma w porzo, to wy już jedziecie po niej jak po burej suce. Wyluzujcie, bo wam żyłka pójdzie :D

mamy psa:) a raczej ja mialam juz przed slubem. Na spacery ja z nim chodze przewanie, a czasami z mezem, ale teraz to zimno i rzadko mozemy wyjsc na dluzszy spacer

Moze w takim razie pomagaj chocby charytatywnie? A wieczorami mozecie grac w wii

Mój mąż wraca z pracy 20-21, czasami 23. Jemy razem kolację (którą ja przygotowuję), pijemy winko albo nie, oglądamy coś, rozmawiamy, a potem seks albo spać. Nie mamy czasu się nudzić, bo on dość późno wraca. Za to rano wstajemy późno, jemy śniadanie i zanim on się wyszykuje do wyjścia, to ja sobie robię drobne sprzątanie czy coś, żeby po jego wyjściu wziąć się do swojej pracy zarobkowej. dwa razy w tygodniu robię porządki, odkurzanie, prasowanie, pranie itp. Oprócz tego gotuję, chyba że mąż ma wolne, to wtedy on. Nie bardzo rozumiem Twój problem, ja się z moim mężem nigdy nie nudzę, nawet jak siedzimy cały dzień w domu bez planu i pomysłu. Może jak macie za dużo czasu wieczorem to zapiszcie się razem na jakieś zajęcia typu taniec, basen, albo lepienie z gliny. Albo kupcie sobie psa i wychodźcie z nim na spacer.

Daj spokój, przecież te baby to zarżnęłby każdą, która ma męża, który czasem ugotuje, wypierze, posprząta. Zazdrośnice, bo ich mężowie powystrzelają je po mordach,jak nie będzie obiad podsunięty pod nos po pracy i tyłek wypięty. :O

skończyłam bardzo trudną pedagogikę resocjalizacyjną na dziennych studiach więc nie będę w biedronce pracować

bardzo trudna to jest fizyka kwantowa

zarobkowo, to może idź do jakiejś świetlicy środowiskowej pracować nawet za darmo. Po całym dniu siedzenia w domu nie dziwię się, że wieczorem się nudzisz, jakbyś wychodziła z domu na kilka godzin, to wieczorem byś miała zupełnie inne podejście do tego czasu, który razem spędzacie.

I co moze mezus jeszcze zmywa naczynia po tym obiedzie co sam ugotuje ?

inteligentna to ty nie jestes jak mozna sie nudzic we wlasnym domu?? zabierz sie za robote zacznij uprawiac sport ucz sie jezykow nie masz hobby?? zal, naprawde zal

ja dzialam w jednej fundacji, w dzien mam co robic naprawde. Chodze wlasnie na basen, silownie, jestem w fundacji 3 razy w tygodniu i mam czasami drobne zlecenia (pracuje na komputerze), chcialam po prostu sie dowiedziec jak wy spedzacie czas z partnerami, bo moze cos bym zaczerpnela z waszych pomyslow. Moze i faktycznie troche mi odbija, ale tez nie mam tu nikogo oprocz meza i troche tak glupio mi samej. Kobiety z fundacji maja dzieci i swoje obowiazki wiec nie maja czasu wyjsc gdzies ze mna. Tym bardziej, ze juz sa ze soba zaprzyjaznione.

ja tam jestem mezatką od dwoch tygodni no a moj maezus pracuje od rana do nocy, niedawno zamieszkalismy razem i narazie nie mam dużo do roboty całymi dnia albo coś tak posprzątam ugotuje albo leze i nic nie robie, troche mnie to nudzi nie ukrywam ale dla mnie najgorsze jest to ze moj maz ma tak mało czasu dla mnie czasem wydaje mi sie ze lepiej było jak nie mieszkalismy razme tzn wiecej czasu spedzalismy ze soba

nie studiowalam pedagogiki. To nie byl moj wpis. A ta co twierdzi, ze nie mam co robic to wez czytaj ze zrozumieniem! Ja mam na co dzien zajecia

a nie możecie gdzieś razem wyjść wieczorem? Teraz to może spacer nie jest najlepszym pomysłem, ale na łyżwy, do kina, teatru, na kolację, do klubu, na spotkanie ze znajomymi... Nie wierzę, że ciągle tylko w domu siedzicie przed telewizorem.

nie caly czas tylko w tygodniu, napisala, ze w weekendy wychodza, ale jak facet pracuje do tego gotuje to czasem ma ochote nic nie robic, i to nie jest nic dziwnego

ja rowniez sie nudze i dlatego zamiast uwodzic po raz 1000-czny zone klikam tu do znudzenia albo zmykam do garazu zeby gderania nie sluchac i restauruje stary samochod :)

najeżdżacie :O nie, bazienka, nie jestes zawistna :O wyzywasz laske za to, że obiadu nie robi.. jakby nie napisała o tym obiedzie to byście ją normalniej potraktowali. skad wiecie co robi, a czego nie robi w domu? jak chcecie to sami idzcie pracowac w biedronce skoro to taka 'swietna' rozrywka. nie przejmuj sie autorko