Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PLOTKA(taka rybka)

Dziewczyny zmeczone bezskutecznymi staraniami o dziecko!

Polecane posty

plotka...ja Ciebie rozumiem i wiem, że na "zawołanie" nie da się wyluzować...mnie chodzi tylko o to , żebyś jeszcze poszła do tej kliniki zobaczyły co Ci doradzą....a cysty Ci nie usuną? Nie kojarzę jakie szanse przy PCO ma inseminacja...? bo może tego można byłoby spróbować....a jeśli jesteś mega zmęczona masz dość to rzeczywiście odpuść, odpocznij....poczekaj może los sam zadecyduje kiedy....pozdrawiam trzymaj się kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! My z mężem staramy się już rok. W maju mieliśmy pierwszą IUI, jednak niestety nie udało się. Wierzyliśmy, że się uda - dosyć dobre parametry nasienia Męża, ja dobrze zareagowałam na leki, jednak stało się tak jak się stało :( Bardzo to przeżyłam. Bardzo boję się, że czeka nas długa droga, aby w końcu w naszym życiu pojawiło się dziecko... Gdyby jeszcze człowiek miał tą pewność, że się ono na pewno pojawi... Dziś wybieramy się do lekarza. Zobaczymy co nam powie. Wiem, że do następnej IUI nie będę podchodziła już tak optymistycznie. Więcej dystansu potrzebuje, z reszta, pewnie nie tylko ja :) Zastanawiam się nad jednym: czy ogromna chęć powodzenia w zabieg IUI mogła się przełożyć na to, że się nie udało? Jak psychika wpływa na cykl stymulowany? Czy można tutaj też mówić o "blokadzie psychicznej"? Pozdrawiam wszystkie staraczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny ja jestem po wczorajszym usg i niestety przymusowe l4 mam okazalo sie ze mam malego krwiaczka i musze lezec 30 mam nastepna wizyte i mam nadzieje ze do tego czasu wchlonie sie:)najwazniejsze ze z dzidzia jest ok nawet ''machala''raczkami do mamusi i tatusia heheale to przymusowe lezenie wykancza mnie nic nie wolno mi robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekając na Tosię
z wiarą w kolejny zakręt, choc być może znów okaże się nie ten... a ja właśnie sobie pomyslałam, że nie możemy się teraz z mężem poddać. zobaczymy, co będzie po inseminacji, z jednej strony mam świadomość że mało komu udaje się za pierwszym razem, z drugiej pewnie i tak będą łzy, jak sie nie uda. muszę odnaleźć w sobie nowe pokłady siły do walki z bezsilnością, wykrzesać resztki wiary, by uwierzyć w to, co do tej pory było niemożliwe. kiedyś musi sie udać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama85
Witam kochane!!! Chyba wiem co czujecie. My z mężem staraliśmy się rok i to już było bardzo męczące. Co miesiąc wielka nadzieja i wielkie rozczarowanie, bo @ się pojawiała. Lekarz upierał się, że nic z tego nie będzie bo mam PCO. Faszerował mnie sterydami i lekami na cukrzycę. Po 10 miesiącach postanowiłam zmienić lekarza i co... Okazało się, że żadnych policystycznych jajników nie mam. Kazano mi zaprzestać brania leków. Po 2 miesiącach byłam już w ciąży. Po kilkutygodniowym pobycie w szpitalu i 6 miesiącach leżenia w domku (niedoczynność ciśnieniowo - szyjkowa) mam wspaniałego ośmiomiesięcznego synka :) Nie poddawajcie się. Wiara czyni cuda. Jeśli któraś z was jest z okolic Katowic, to polecam Panią dr Magdalenę Biernat. Ma prywatny gabinet w Tychach. Pracuje też w Klinice Leczenia Niepłodności PROVITA w Katowicach. Wspaniała kobieta. Pomaga w zajściu w ciążę, nie zdziera kasy a jak już będziecie w ciąży kontakt 24/dobę. Można dzwonić o każdej porze dnia i nocy. Gdyby nie ona straciłabym moje dzieciątko. Teraz zamierzam zabrać się za zrobienie synusiowi siostrzyczki. Mam nadzieję, że pójdzie szybciej niż poprzednio. Trzymam za Was wszystkie kciuki baaaaaaardzo mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny,miło was czytać i cieszyć się że niektórym z was się udało.Ja odpuściłam na chwile ale już nabrałam sił i działam dalej.wczoraj wizyta u nowego lekarza i chyba w końcu trafiłam:)przejrzała nasze badania niektóre zaakceptowała i zleciła nowe za prawie 400zł,ale trudno.Ale co najważniejsze że stwierdziła że chyba wie co może być nie tak i podejrzewa endometriozę,żaden lekarz nawet o tym nie wspomniał i nie wiem czy to naciąganie czy może ma rację.Może któraś z was miała do czynienia z czymś takim? czy to może być przyczyną niepłodności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekając na Tosię
Anulla, a brałaś coś po inseminacji? luteinę np? zaobserwowałaś u siebie krwawienie implantacyjne?ile dni po inseminacji zrobiłaś test(i czy to był optencjalny dzień w którym miała przyjść miesiączka?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich po krótkiej przerwie. Wybrałam się w końcu do porządnego lekarza. Na pierwszej wizycie od razu dostałam skierowania na badania krwi. Oczywiście po odebraniu wyników zasiadłam przed internetem, żeby zobaczyć czy wszystko jest ok i szczerze mówiąc to zgupiałam. Doczytałam się, że pewne badania powinnam zrobić w konkretnym dniu cyklu. O tym pani doktor mi nie mówiła i nie wiem czy zapomniała czy nie ma to dla niej znaczenia bo może orientacyjnie chciała wiedzieć jakie będą wyniki. Wszystkie badania robiłam jednego dnia, dokładnie 10 dnia cyklu. Jakbyście mogły mi powiedzieć co sądzicie o moich wynikach to byłabym bardzo wdzięczna, ponieważ ze względu na urlop pani doktor najwcześniej będę mogła dopiero do niej iść w sierpniu.A to strasznie długo!! TSH (3GEN) mój wynik 3,46 norma 0,27-4,2 FT4 mój wynik 15,03 norma ( 12,0-22,0) FSH mój wynik 3,9 normy 2,8-11,3 f. folik 3,0-14,4 f.folik (2-3d) 5,8-21,0 środek cyklu 1,2-9,0 lutealna 21,7-153,0 menopauza LH mój wynik 9,8 normy 1,5-8,0 f. folikularna I 2,0-8,0 f. folikularna II 0,2-6,5 f. lutealna 9,6-80 owulacja 0,8-33 menopauza PROLAKTYNA mój wynik 17,55 norma 4,79 - 23,3 Największy problem ma z interpretacją FSH i LH. W pozostałych to widzę, że jakoś mieszczę się w normach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekając na Tosię...kochana nie brałam żadnych leków, moja doktorowa jest przeciwna...choć ja się troszkę tego obawiałam bo wiedziałam, że wszystkie dziewczyny brały po takich zbiegach...ale może to i racja....przecież ja nie miałam problemu z utrzymaniem ciąży tylko z zajściem:)...ogólnie rzecz biorąc ja dałam radę bez...nawet teraz mam wypisaną receptę na duphaston ale tylko na wszelki wypadek gdyby coś się działo ( bolał, twardniał brzuch) Żadnych krwawień u siebie nie zaobserwowałam...a test zrobiłam jeden dzień po spodziewanej @...choć tak naprawdę to mogłam być jeszcze w terminie, a dokładnie 15 dni po inseminacji. Wychodziła bladziutka kreska, ale wypisz wymaluj była tam. pamiętam to był poniedziałek, a w środę poleciałam na betę, bo nie mogłam uwierzyć...aha i w środę w pracy zobaczył jedną plamkę takiego śluzu z krwią, przeraziłam się, ale podobno tak może być....do tej pory już nic takiego nie wystąpiło...powodzenia! ewa-_ewula ja za interpretacje wyników się nie biorę, bo wiem, że można czasem kuku sobie zrobić, najlepiej niech to lekarz zinterpretuje....powodzenia! pozdrawiam Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ------------))))))))
ewa_ewula - jak na moje oko to to trochę masz podwyższone LH i trochę prolaktynę (podobno najlepiej jak jej wynik jest jednocyfrowy)....Ale tak jak Ci napisała koleżanka powyżej najlepiej jak na te wyniki zerknie lekarz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że pójdę z tymi wynikami do lekarza. Tylko ta pani doktor która zleciła mi badania zaraz idzie na urlop i przed jej urlopem się do niej nie dostane, więc dopiero w sierpniu mogę do niej iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigotka x.x
Jestem mamą trzech chłopców i marzę o dziewczynce.Niestety mąż nie chce nawet słyszeć o czwartym dziecku.Nawet jak bedzie chłopiec to będę sie cieszyla.Poprostu mam taki instynkt macierzynski,ze chcę byc w ciąży i miec noworodka w domu.Uprawiamy tylko przerywany i tak sobie nawet myslalam,zeby podstepem zajsc w ciąze-wyjąć ze smietnika chusteczke z nasieniem i wprowadzic sobie do pochwy.Ale mój mąż chyba by sie domyslił,bo nie tak dawno pokazywał mi taki artykuł w Super Expressie,ze dziewczyna sama sie zapłodniła i przezywał to,ze to podłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hela 333
Nigotka-a co jesli dziecko urodzi sie chore?Przy tej twojej metodzie,plemniki mogą zostać powaznie uszkodzone i co wtedy?Do konca zycia bedziesz sie obwiniała,ze to przez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam do was pytankoooo
Objętość 4,3ml.(n.>2,0ml) pH -7.5(n.7,2-7,8) kolor -szaro-białe Lepkość -prawidłowa Homogenizacja-10min(n.10-45min.) okres abstynencji płćiowej>4 dni ilość plemników (spermatozoa /1ml)-98 400 000(n.20x10 -250x10/ml.) ilość plemników (spermatozoa/ ejakult)-423 120 000(n.>40x10 ) KLASYFIKACJA RUCHU PLEMNIKÓW: ILOŚC PLEMNIKÓW RUCHOMYCH PO 1 GODZ-31%(N.PONAD 50%) RUCHLIOWOSC POSTĘPOWA SZYBKA LINEARNA -4%(N.PONAD 25%) ruchliwosc postępowa wolna linearna 11% rychliowsc postepowa nielinearna-7% ruch nie postępowy 9% TEST PRZEZYWALNOSCI PLEMNIKÓW W PLAŻMIE NASIENIA ilośc plemników ruchomych po 24 godz-pojed.w preparacie (n.>5%) o rychu postępowym 0% BADANIAE MORFOLOGICZNE NASIENIA BADANIAE MORFOLOGICZNE NASIENIA ilosc plemników p prawidłowej budowie-42%( n.ponad 30%) komórki spermatogenezy -8%(n.1-2%) komórki okragle 5% leukocyty -400 000.(n.0,5x10/ml.) Ertrocyty-o Nabłonki -o pojedyńcze egregacje ruchomych plemników w preparacie mąz ma slabo ruchliwe plemniki tak powedzial androlog ale nie powedzial ze ma duzo leukocytów meza faszerowalam od lutego witaminami przestal palic pic bral witaminki ale efektow nie ma a ja zauwazylam wlasnie ta duza ilosc leukocytow w lipcu mamy wizyte w klinice leczenia nie plodnosci i drugi spermigram myslicie ze to winowajca sa te lekocyty? da sie wyleczycz za pomoca antybiotyków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobry Dawca
Cześć Dziewczyny! Temat zupełnie sfeminizowany, jak widzę. Wniosę wię pierwiastek męski do tego grona :) Pozwoliłem sobie napisać, gdyż zetknąłem się z nim dwa lata temu i rok temu osobiście... Pomogłem dwóm małżeństwom, od dłuższego czasu leczącym się z niepłodności. Obydwaj mężowie nie mogli mieć dzieci, jak się okazało. Jedna z kobiet przeszła wcześniej 6 inseminacji i ratunkiem dla niej było ponoć tylko in vitro... Druga dziewczyna była już dwa razy na inseminacji nasieniem anonimowego dawcy z kliniki. Za trzecim razem umówiła się na inseminację by nie denerwować męża, a spotkała się ze mną - urodziło im się ponoć radosne, silne i zdrowe dziecię :) Obie panie zaszły ze mną już w pierwszym cyklu. I ponoć "miały absolutne prawo" do tego: badania Piszę te słowa, by dodać otuchy paniom przed inseminacjami - trzeba próbować :) Gdyby któraś z Was chciała też porozmawiać na ten intymny temat na priv. - podaję maila: dobry.dawca@gazeta.pl Pozdrawiam, ściskam kciuki za udane próby! :) Tomek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Punia20
Ja staram sie z narzeczonym o dziecko juz 1,5roku i nic!!! Zawsze mialam reguralny okres ale przez ostatnie 4miesiace nie mialam go wcale myslalam ze sie udalo bylam u ginekologa i niestety nie. No i w tym miesiacu juz normalnie dostalam okres. Ja mieszkam w Niemczech i nie bardzo zrozumialam Pania ginekolog ale zapewniala mnie ze wszystko jest ok ze brak okresu byl spowodowany stresem, przeprowadzka itd. Bedziemy starali sie dalej i nie odpuscimy napewno i zycze Wam tez wytrwalosci i powodzenia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sowa85
U nas problem i z ilością i z jakością było 0,165 mil na ml teraz jest 2mil na ml. Wiem, że macie po 40 mil w ml i nawet jak macie 1% ruchliwości prawidłowej to będzie więcej niż nasze 100% :( a mamy 13% i tylko 3% form prawidłowych. Dziewczyny piszą że tylko in vitro mój gin. po 3 latach starania wszedł w kontakt z lekarzem męża i będziemy działać. Trzymajcie sie Kochane ja wierze, że będzie dobrze u nas wszystkich... Najważniejsi sa nasi mężczyźni oni w tej sytuacji naprawdę czują się milion razy gorzej niż my. nie pozwólny im na to mozliwe że w samotności będziemy na siebie skazani do końca życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj smutna
Hej Dziewczyny! Muszę się przed kim wygadać... Staramy się z mężem o dziecko ponad 1,5 roku. Nasienie męża jest super i to we mnie jest problem. Mam zdiagnozowane PCO i podwyższoną prolaktynę dziesięciokrotnie. W przyszłym miesiącu po miesiączce mam mieć badaną drożność jajowodów. Mam strasznie nieregularne cykle, raz 27 dni innym razem 34. Dziś mam 42 dc i nadal nie dostałam @. Wczoraj wystąpiło u mnie plamienie - jasnobrązowe. Strasznie boję się iść po test, tyle razy spotykało nas rozczarowanie... Dwa miesiące temu dopadło mnie już zwątpienie, że kiedyś się uda i chciałam się poddać. Ale mam nadzieję, że po tym ostatnim badaniu jakoś obierzemy z lekarzem właściwą metodę leczenia i kiedyś się doczekam... Nie chcę się nakręcać, że się udało, bo obecnie jestem chora - dopadło mnie jakieś chorubsko i może przez to nie dostałam jeszcze @? Ogólnie bardzo źle przechodzę ten okres przed @ - naprawdę silny ból podbrzusza. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie niezwykle stresujący jest moment zanim zrobię test i tego się teraz też boję... Już nawet nie chcę zawracać głowy moim przyjaciółkom, a mąż podchodzi do tego chłodno, bo wie co lekarz powiedział (w naturalny sposób raczej nie zajdę). Ale cuda się zdarzają! Prawda? Muszę się jutro zmusić aby kupić test... Trzymajcie kciuki... Pozdrawiam Was i mam nadzieję, że Nam wszystkim się niedługo uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekając na Tosię
dzisiaj smutna - a może jutro wesoła :-) ja też nie mam cierpliwości w oczekiwaniu na @...dzisiaj jestem 12 dzień po IUI, cykle mam zwykle 28 dniowe, ale moj gin kazal mi brać luteine do wtorku, więc jeszcze kilka ciężkich dni przede mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia3222
Witam jestem tu nowa i mam do was pytanie miesiaczke miałam 14 06 współzyłam z mezem 19 06 i 22 06 z zakonczeniem . bola mnie piersi nie bardzo ale jednak odczuwalne zwłaszcza przy sciaganiu biustonosza i brodawki mam bardzo czułe wiec postanowiłam zrobic test ciazowy wczoraj 3 07 i co mnie zaskoczyło keska kontrolna była mocno czerona i gruba natomiast druga kreska ale tylko do polowy ... jakby podzielił ta kreske na poł czy moge byc w ciazy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooooooooooo
basia3222 dziewczyno na tym tpiku sa dziewczyny ktore sie staraja nie dwa miesace tylko 1,5 lub dluzej wiec pytania zadawaj gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prinzesska27
Hey babeczki... U mnie bez zmian...nie wiem nawet ktory dc mam.. Boli brzuch @@ jakos powinnam dostac ale nawet nie wiem Dokladnie Kiedy. My juz po slubie i szykujemy sie do specj badan immunologicznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2latazadlugo
Hej dziewczyny :) jestem tu nowa ale mam nadzieję że znajdę wsparcie. po PCOS (niby wyleczone) staram się już dwa lata. Nie mam siły. Lekarz powiedział mi że mam sporo pustych cykli. Czy istnieje jakaś metoda, która pomogłaby określić mi czy dany cykl jest pusty czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doppppppppppppppppppppppp
2latazadlugo tu nikt nei zaglada wiec daruj sobie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2latazadlugo, Testy owu to moze byc jakies wyjscie, ale nie wykaza niestety czy owulacja przebiega prawidlowo(nawet jesli test owu bedzie pozytywny w danym cyklu). Uwazam, ze lepszym rozwiazaniem bylby monitoring(czyli usg w dnaich 11-15) porozmawiaj z lekarzem. Jeszcze jedna rzecz... PCOS nie mozna wyleczyc, mozna pozbyc sie niektorych symptomow ale nie samego syndromu. na twoim miejscu zaczerpnelabym opinii jakiegos innego lekarza w tej sprawie. Mimo, iz PCOS jest problemem ogromnej liczby kobiet, wielu lekarzy wciaz nie ma pojecia o tym czym naprawde jest PCOS. Przekonalam sie o tym na wlasnej skorze, gdy zdiagnozowano u mnie PCOS, a pozniej sie okazalo ze wcale go nie mam. Mama Urwisa, jesli czasem tu jeszcze zagladasz.... napisz jak sie czujecie i co u Ciebie? Ja narazie przerwalam starania, ale mimo to czasami tu wpadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×