Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytajca000

Czy pozwolilybscie sowjemu facetowi miec przyjaciolke/ki?

Polecane posty

Gość pytajca000

taka z ktora od czasu do czasu spotka sie na kawe, czy zadzwoni. i mow i ze to dla niego poprostu dobra kloezanka (oni byli razem w szkole, po latach sie spotkali). dodam ze ona ma meza imale dziecko. wlasciwie to nie rozumiem czemu jej tak zalezy na tej przyjazni z nim. podejrzane czy nie? albo jakies kolezanki, z ktorymi od czasu do czasu telefonuje albo spotka sie? akceptowac czy nie? prosze opinie, albo dosiwadczenia, to dla mnie bardzo wazne, bo juz ne umiem myslec obiektywnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie bym nie chciała, żeby mój facet spotykał się z innymi kobietami, np poza pracą. Na pewno byłabym zazdrosna o Niego!!! Musiałabym poznac owoą koleżankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Licencjatka_ona
spotykać się w grupie owszem, ale tak sam na sam... nie za bardzo. mialam podobna sytuację i niestety za bardzo mnie to bolało, tym bardziej za owa przyjaciolka lubi sie poprzytulać do wszystkiego co się rusza ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejsbooch
Zależy jak wyglądałby ta znajomość. Ja mam przyjaciół, więc nie moge zabronić tego mojemu facetowi, ale on i tak obraca się w tylko w męskim towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sahdiuuwas
no wlasnie konkretny przyklad: ona jest moze 3 lata od niego mlodsza (ale starsza ode mnie). ma male, roczne dziecko i meza. i nie ma nic innego do roboty jak sie w piatek wieczor albo w niedziele wieczor spotkac. tak sam na sam. a on mowi, to jets po prostu dobra przyjaciolka. wiecie jak taka babe unieszkodliwic? bo jak bede robic sceny zazdrosci, to tylko przegram i bedzie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajca000
czy mozna w ogole wirzyc ze jakas kobieta, nawet jak zonata, chce tak koniecznie sie z zajetym facetem tylko przyjaznic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgh
musicie być jakieś straszne pasztety że tak się boicie że facet was zdradzi z pierwszą lepszą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejsbooch
Dziwne jakby Twój facet wolał spędzić piątkowy wieczór z nią niż z Tobą. Ja ze swoimi kumplami spotykam się zazwyczaj w większym gronie i uważam, że mój facet nie ma prawa mieć do mnie pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyspa tajemnicza
ja nie wierzę w przyjaźń damsko-męską,wszyscy kumple prędzej czy później się do mnie dobierali :O:D;) a moje pseudo przyjaciółki wysyłały smsy do mojego męża po nocach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajca000
wyobraz sobie, ze jestem naprawde atrakcyjna kobieta, ale moj facet juz kiedys zniszczyl moje zaufanie. staral sie bardzo je odbudowac, to prawda, ale gdzies ta rysa pozostaje. i dlatego wlasnie nie chce robic scen z byle powodu, ale denerwuje mnie to troche, w gronie przyjaciol sie spotykac jest ok, ale tak sam na sam z jakas kobieta? dlaczego w ogole on to robi? po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajca000
ok, to bylo tylko raz. ale wkurza mnie to! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żoonan
ja kiedyś byłam na wyjeździe (delegacja ale wróciłam wcześniej i bez uprzedzenia) wchodzę do domu i zastaję męża z przyjaciółką (długoletnią którą dobrze znam, samotna ,po 30tce :D ) siedzieli grzecznie , on na kanapie , ona na fotelu, oglądali tv i rozmawiali a była już 19.00 więc mogli się zabrać za baraszkowanie, ale siedzieli tak oschło, jak brat z siostrą , żadnej chemii między nimi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajca000
mialam na mysli tylko raz w piatkowy wieczor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efdefde
czy jak facet z kobietą razem siedzą wieczorem to wg was zawsze muszą się na siebie rzucić ? nawet jak nie ikrzy między nimi ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajca000
ale jak sie zachowywac, zeby ona mu zbrzydla? albo moze samej sobie znales paru przyjaciol facetow i jak on powie ze idzie z nia, to ja powem ze ide z moim przyjacielem, tez sam na sam. czy to dolewanie oliwy do ognia? moze jakis facet sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że się spotyka z jakąś koleżanką by mi nie przeszkadzało, ale jeśli to ma być "przyjaciółka" to oczywiste jest to, że rozmawiają o swoim prywatnym, w tym intymnym, życiu. W przeciwnym razie byłaby nazywana tylko koleżanką. Miałam takiego kolegę i wiem np., że jego żona ma założoną spiralę, wiedziałam przeważnie kiedy miała okres i wszystko o jej wadach charakteru, podczas gdy ona nie wiedziała nawet o moim istnieniu. Podsumowując, dziękuję bardzo za takie układy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje rozwiązanie tej sprawy jest następujące - powiedz, że nie masz nic przeciwko temu, żeby miał koleżankę, ale chcesz ją osobiście poznać. Idźcie gdzieś razem. Nie ma prawa odmówić i ona jako szczera osoba tez powinna to zaakceptować, a nawet tego chcieć i cieszyć się, że Cię pozna. Podczas spotkania zobaczysz jak traktuje Ciebie w jej obecności i czy ich relacja jest koleżeńska. Możesz też zaproponować, żeby przyszła z mężem - upewnisz się, że mąż wie o jej przyjacielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertuś1231
\'Możesz też zaproponować, żeby przyszła z mężem - upewnisz się, że mąż wie o jej przyjacielu." - super pomysł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość volga_jasnowidzaaa
mój miał na poczatku byłam wyrozumiała zwazywszy ze to kolezanki które znał od lat ale z czasem zaczeło mnie to wkurwiac..na szczesce z czasem bardzo rzadko sie z nimi spotykał: tylko do jednej nie miałam zastrzezen bo ja bardzo lubiłam z wzajemnościa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2345678iykutjhygdf
powiem tak: powiedzialabym mu ze spotykac moze sie w wiekszym gronie a nie sam na sam. z reszta on tak sie spotyka bo jego kolezanki to te z paczki wiec wszyscy sie znaja. problem jest taki ze ja ma kolegow z roznych swiatow ze tak powiem. nie mam zadnej paczki, kazdy kolega i kolezanka sa z roznych miejsc poznani i nie znaja sie. wiec jesli chce sie spotkac z kolega to tylko sam na sam wiec tego za czesto nie robie zeby moj facet tez nie zaczal sie umawiac (choc on nie jest z tych co robia na zlosc "jak kuba bogu tak bog kubie" ale wole nie dawac mu powodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2345678iykutjhygdf
powiem szczerze ze gdyby moj facet mi zaproponowal ze pojdzie ze mna spotkac sie z danym kolega to wolalabym sie w ogole nie spotykac. niby nie rozmawiamy o niczym intymnym czego nie moglaby wiedziec trzecia osoba ale czulabym sie dziwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytając wszystkich wypowiedzi, powiem co ja uważam. Po pierwsze ty nie masz żadnego prawa pozwalać mu na coś lub nie, jest dorosły i to jego świadomy wybór. Może Ci się to nie podobać, możesz mu o tym powiedzieć co czujesz, ale decydować o tym, kogo ma uważać za przyjaciela to już nie. Sama mam przyjaciela, który jest teraz w związku, jego dziewczyny jeszcze nie poznałam, ale kilkuletniej przyjaźni nie odstawia się na bok, dla kobiety z którą się jest 3 tygodnie, tak samo ja nie odrzuciłam spotkań z nim, gdy byłam w związku. Facet mój był zazdrosny, ale czy się mu to podobało czy nie, musiał tolerować, bo nigdy nie zaakceptował, że nie zrezygnuję z przyjaciół, niezależnie jakiej płci są. No to nieźle się rozpisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Spokojnie żadnych fizycznych kontaktów nie było, żadnych przytulanek, pocałunków, obmacywania, czy już seksu nie było i nie będzie. Wie, że za takie zachowanie dostałby po gębie i już przyjacielem by nie był. Swoją drogą jest mi pomocą w rozumieniu niektórych męskich poczynań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest akurat tak, ze nie ma możliwosci pozwolić/nie pozwolić miec przyjaciela/łkę dorosłej osobie. Możesz najwyżej powiedzieć, ze się dziwnie z tym czujesz, że w piatek wieczorem wychodzi ze znajomą a nie z Toba. Myślę, żelatwo wyczuć, czy koleżanka ma jakies niecne zamiary :D Ale i tak nic z tym nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×