Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zorientowany na

co zrobić żeby to odkręcić

Polecane posty

Gość truskaffka83
a Wy, ci wszyscy doskonali - kto bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem... Facet nawalił, każdy to wie, on też zresztą. i wasze dopier* nie ma sensu, bo nie chodzi mu o wybielenie siebie, tylko aby spróbować naprawić w jakimś stopniu. Jeśli tego nie rozumiecie, to lepiej ząbki umyć i iść spać ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowany na
bede! wbrez moze pozorom w jakims stopniu topik pompogl mi w podjeciu decyzji8, w sumie raczej wiedzialem ze cos w tym kierunku zrobie ale moze ciagnweloby sie to o wiele dlyuzej. dzieki truskawo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawalił to delikatnie
powiedziane... czy ktoś pomyślał po jego żonie?? bo ta dziwka z dzieckiem mam wrażenie wyrasta na jakąś madonnę bez skazy-zresztą on sam ją tak kreuje! a po co w takim razie ją zostawił dla żony??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaffka83
im dłużej się zwleka tym trudniej się za coś zabrać. Więc teraz, przemyśl dobrze co chcesz dalej zrobić, dzwoń do niej i pomalutku, delikatnie, układaj sobie relacje z dzieckiem ;) Wiesz, tak myślałam że ona zgodzi się, ze względu na dziecko, większość rozsądnych matek tak by zrobiło... powodzenia raz jeszcze ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaffka83
o rrrety, ludzi naprawdę mają kłopoty z myśleniem ;/ to można tak licytować- że żona zabrała dziecku niewinnemu ojca np. ale tu nie chodzi o niego, żonę, czy tę drugą - każde swoje przeszło. Napiszę wielkimi literami: TU CHODZI O DZIECKO ono akurat niczym nie zawiniło, żeby ojca nie znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cccxcxc
Napewno na początku będzie trudno. Ja bym napewno od razu nie wpadła w ramiona. Ale mimo wszystko oczekiwałabym walki i zabiegania. Udowodnienia że to na poważnie a nie chwilowe. Napewnio cię kochała, jetseś ojce dziecka, Sądzę że musisz spróbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawalił to delikatnie
wiecie co same dz... tutaj. walki i zabiegania? jakby miala honor to by sie schowala do mysiej dziury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaffka83
nawalił to delikatnie ---> czego i tobie życzę ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawalił to delikatnie
dziękuje z tym wyjątkiem że ja się nie puszczam z żonatymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaffka83
pogratulować ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowany na
witam raz jeszcze odgrzebuje ten topik i mam jeszcze jedno pytanie do kobiet mam - nie musicie czytac calego mojego topiku, ale mam tylko jedną prośbę - powiedzcie mi jak najlepiej zachować się w stosunku do dziecka którego się nie zna (chłopiec prawie 3 lata), jak poprowadzić pierwsze spotkanie, spacer, dom? o czym rozmawiać , jak się bawić?:) no wszelkie uwagi będą dla mnie pomocne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowany na
pomoze któraś mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia mamaa
ja mam propozycję - nie pokazuj się dziecku na oczy, tak będzie dla niego najlepiej palancie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowany na
dzięki za miłe słowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najpierw zapytaj matkę, co chłopczyk lubi i gdzie najczęściej chodzą na spacery. Możesz kupić mu zabawkę a cała reszta potoczy się sama. I nie bądź z nimi za długo, nie narzucaj się. Przede wszystkim nie masz do tego prawa, straciłeś je przed trzema laty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowany na
jutro mam spotkanie.. strasznie się denerwuję jak to wyjdzie.. boje się ze nie złapię kontaktu z dzieckiem, nie mam doświadczenia cholera i bedze niezręczna sytuacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowany na
w dodatku jestem po telefonie od prawie bylej żony, że jesli kiedyś coś do nie czułem to przez wzgląd na to mam tego nie robic. pojęcia nie mam skąd się dowiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaffka83
witam :) fajnie, że wpadłeś :) Cóż, nie jestem matką, ale na dzieciach troszkę się znam. Wydaje mi się, że pierwsze spotkanie lepiej w domu, w obecności mamy, żeby dziecko wiedziało że mam jest blisko. Nie zna Cię, więc może czuć się niepewne. Bliskość mamy mu pomoże. Spytaj jej, czy możesz coś mu kupić, jakąś zabawkę - słodycze lepiej nie, nie wiadomo, czy może je jeść. A zabawka - dopytaj, czy może czymś się interesuje, może coś zbiera. wiesz, pokemony np ;) i wtedy będzie dobry punkt do rozmowy: "może pokażesz mi swoje stworki? jakie mają moce?" Trzylatek może, choć nie musi, takimi rzeczami się interesować już. No i zawsze klocki zostają, lego np, możecie razem je złożyć. Dzieciaczek może się trochę bać, zależy jaki ma charakter, czy jest nieśmiały np. Ale da się, na pewno :) powodzenia i daj znać jak poszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaffka83
A ta Twoja prawie była żona....to wybacz, nie mam prawa oceniać....ale jakaś rąbnięta jest ;/ co to znaczy "przez wzgląd na to, co kiedyś czułeś' ;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowany na
hej, miło ze jestes i piszesz. ano wpadłem mimo, że przyjecia ciepłego to tu raczej nie doświadczam haha ;)ale obiecałem dać znać jak idzie.. poprosiłem o spotkanie jak najszybciej żeby kuć żelazo itp Ona sugerowała wiosnę, żebym jeszcze przemyślał czy aby napewno tego chcę itp, ale przekonałem że teraz chociaż na króko i potem się zobaczy. boję się, nie ukrywam, nie mam naprawdę doświadczenia z dziećmi, jakoś tak się złożyło że w rodzinie też raczej takie większe zabawkę już kupiłem, taką małą kolejkę - nie jakaś wypasioną, żeby nie było że dziecko chcę kupować no a żona ... no nie wiem, mówiłem mojej siostrze, która jest z nią dość żżyta, ale prosiłem żeby raczej o tym nie rozmawiała więc nie wiem, ale już nie będę siostrze zawracał głowy. jak powiedziała to trudno. a żona powiedziała dokładnie, że przez szacunek do niej nie powinienem tego robić, i już dość jej zrobiłem krzywdy żeby teraz z niej robić pośmiewisko itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda5435
no cóż nie powinnam osądzać ale niezły %$#%$% z ciebie... zawiodłeś na całej linii jako mąż zawiodłeś na całej linii jako partner zawiodłeś na całej linii jako ojciec zawiodłeś na całej linii jako mężczyzna nawóz nie facet :O żebyś wiedział jakie piekło przeżywają ciężarne porzucone - nieważne kim są ciekawe po co Ci kontakt z synem, moze szukasz sprzymierzeńca na starość?? masz jakiś ukryty cel? wcale nie jesteś dobrym wzorcem jako rodzić ale życzę powodzenia.. Dzieciak musi znać prawdę i wiedzieć kim jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaffka83
Po tym pierwszym spotkaniu to nie oczekuj zbyt wiele. Jeśli synek jest po prostu nieśmiały, to może być ciężko. Jeśli jest dzieckiem otwartym, na pewno będzie lepiej. Ale kurczę, pamiętaj, że to nie TY jesteś najważniejszy. Jeśli będziesz się czuł skrępowany, to trudno, musisz swoje przejść ;) Ale taki mały brzdąc musi rozczulić, nie ma siły :) Zresztą, podejrzewam że matka Ci pomoże, będzie z Wami, pokieruje rozmową itp. Wyobraź sobie, że jesteś takim małym chłopcem i przychodzi wujek, żeby się z Tobą pobawić - i zachowuj się tak, jak Ty sam będąc takim dzieckiem byś oczekiwał ;) Co do prawie byłej żony - wiesz, sporo przeszła, rozumiem to... i najwidoczniej nie potrafi zamknąć przeszłości. Teraz mówi przez nią urażona duma i złość. Ale Wasze małżeństwo jest skończone, nie może oczekiwać od Ciebie takich rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amellliaAAA
a co zone tak nagle przestales kochac ?? truskafko (czy jak to sie tam pisze) jak mozesz mowic,ze przez jego zone przemawia zlosc itp.. jak ty bys sie czula gdybys zyla z mezem, kochala go wszystko dobrze i tu mu sie nagle przypomnialo,ze ma dziecko po 3 latach to hejj... chuj z zona !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowany na
gdybys przeczytała co pisałem wyżej to wiedziałabyś że te dwie rzeczy nie wyniknęły z siebie tzn. nie było tak że przypomniałem sobie o dziecku i rozstałem się z żoną. nie układało się od mojej zdrady, a właściwie od momentu decyzji że zostajemy razem. to był zła decyzja, ale potrzebowąłem czasu żeby to zmienić. moja żona też to zdawała się rozumieć, że ciągnięcie tego nie ma sensu i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorientowany na
a dziecko ciągle miałem gdzieś tam z "tyłu głowy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truskaffka83
Amelia --> cóż, ja bym przede wszystkim nie została z facetem, który zdradził i co lepsze, ma z inną dziecko. Nie zaufałabym po prostu już więcej. A życie pokazało, że to i tak nie przetrwało. Nie o tym ten topik zresztą, ja nie będę nikogo oceniać czy usprawiedliwiać, ale zdaje mi się, że żona za bardzo na siłę chciała to sklejać, a nie było już czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amellliaAAA
jak widac maz-nie maz tez chcial sklejac skoro probowali... "mialem dziecko z tylu glowy" nie no pelen szacunek, albo jest sie odpowiedzialnym za to co sie zrobilo albo nie !!! dzieciaczek juz odchowany to tatus postanowil sie spotkac, bo biedny wczesniej nie mial odwagi...ale nie no przeciez placil alimenty dobrowolnie ! zenada jak dla mnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillkya
Przeczytałam ten topik ze względu, że biologiczny ojciec mojego dziecka zachował się identycznie . Myślałam, że taki ....... istnieje tylko jeden, ale widzę, że takich jest więcej no cóż... Podziwiam tą kobietę ja bym chyba nie potrafiła zachować spokoju gdyby sobie "tatuś" nagle przypomniał, że ma syna. Może po ochłonięciu z pierwszego szoku pozwoliłabym, ale chyba tylko na to żeby dziecko wiedziało jak wygląda ten kto mu przekazał geny i miało szansę się przekonać na własnej skórze, a nie z moich ust jaki z niego "tata". Ja jakoś nie wierzę, że zdołasz to naprawić i mówię ci to jako druga strona identycznej sytuacji. Też mam syna w podobnym wieku jak "twój" i powiem ci, że nigdy nie będzie między wami więzi i nie raz dziecko ci pokarze gdzie twoje miejsce. Co najwyżej jak będziesz bardzo cierpliwy i się sporo gimnastykował zyskasz sympatię dziecka o ile tego nie zepsujesz, a możesz to zrobić chociażby nieświadomie bo przecież nie znasz tego dziecka, nie masz pojęcia jaki jest i jak do niego podejść. Ja podchodzę do tego tematu bardzo emocjonalnie z racji podobieństwa sytuacji. Ja mam nadzieję, że nigdy mnie tamten nie postawi w takiej sytuacji , będzie konsekwentny i nigdy więcej się nie pojawi w naszym życiu. Ja nigdy nie wybaczę tego co zrobił dziecku- takich spraw się nie wybacza! Kobietę można zostawić, ludzie się rozchodzą- bywa, ale olać własne dziecko - NIEWYBACZALNE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillkya
ale z drugiej strony wiem że to też troche moja wina. bo wiedziałam że on ma żonę i gdybym nie wdała się w ten romans z żonatym...no ale wtedy by nie było mojego skarba na świecie. więc nie żałuję. ale wiem że po częsci sama jestem sobie winna że moje dziecko nie ma ojca. amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lillkya
prawie trafiłeś podszywie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×