Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość limmajkaadaaa

O której planujecie się ulotnić z własnego wesela?

Polecane posty

Gość u nas w terenie
robi się śluby o 15-16 i siłą mocy logiczne, że o 3 nad ranem czuje się już znużenie i ma się ochotę wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orchidea 21
wypic kilka litrow wodki tez sie da :P ale nie znaczy ze kazdy ma na to ochote, byloby fajnie ale ja naprawde bym do 9 z kilkoma wujkami niemal alkoholikami nie siedziala...uwazam ze to wykracza poza ''obowiazki'' :P poza tym na dobre wesele jest dla panstwa mlodych wiec jak maja ochote wyjsc kolo tej 3 czy 5 to co za problem... ja tam bym wolala noc poslubna jednak miec :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie to takie wesela do 9 są??? ja sie przynajmniej spotkałam ,że wesela konczą się 5-6.I goscie powinni o tym wiedziec i sami wychdzą o tej godzinie.Oczywiscie ja tu nie mowie ze ma ktos siedziec do 8 czy 9 bo to przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nununununu
Para mloda ma tanczyc i napic sie alkoholu z kazdym - ok, moze jest taka tradycja, ale czasy sie zmieniaja i nie kazdy dzisiaj lubi pic na umor. Ja jak pisalam prawie nie pije, moj przyszly maz tak samo, wodki w ogole nie znosimy, wiec nie wyobrazam sobie, zebysmy mieli ja w siebie wlewac. Tanczyc tez nie tanczymy, po prostu nie umiemy i tyle, nie jestesmy typem ludzi ktorzy lubia zabawy taneczne, do dyskoteki nie chodzilismy i nie chodzimy, weselnych ani klasycznych tancow nie znamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nununununu to nie widze sensu w robieniu wesela.Wy się zle czujecie na takim weselu bo nie lubicie tego typu imprez .Goście tez sie zle czują bo widzą ,że wy nie jestescie zadowoleni tylko sie meczycie .W takim wypadku nie robiłabym wesela.Tylko jakies tam skromne przyjecie w restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nununununu
Tyle, ze rodzice nalegaja na wesele - bo rodzina przyjedzie z daleka i nie wypada ich odprawic po obiedzie. Tez tak uwazam, ale z drugiej strony wiem, jak bedzie - my bedziemy siedziec ze sztucznymi usmiechami na twarzach, a w duchu modlic sie, zeby to wszystko juz sie skonczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nununununu to nie zaciekawa sytuacja.Bo goście bedą to odczuwać napewno bo byłam na takim weselu i była tragedia dla wszystkich.Kurcze szkoda bo wesele powinno byc dla was ,a tak to bedziecie męczarnie przezywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nununununu Tyle, ze rodzice nalegaja na wesele - bo rodzina przyjedzie z daleka i nie wypada ich odprawic po obiedzie. Tez tak uwazam, ale z drugiej strony wiem, jak bedzie - my bedziemy siedziec ze sztucznymi usmiechami na twarzach, a w duchu modlic sie, zeby to wszystko juz sie skonczylo. skoro idea hucznego weselicha jest Ci jak najbardziej obca, to po co zapraszasz rodzine z daleka ? nie lepiej rodziców, rodzenstwo ( jesli macie) , dziadków , ewentualnie chrzestnych , obiad i koniec ? miło, bezstresowo:) a reszcie rodziny wysłac zawiadomienie o slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadssss
Ale sie co niektórzy zbulwersowali. Wychodźcie sobie nawet i po obiedzie, wasze zachowanie wobec gości zaproszonych świadczy o was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wasze świadczy o was :)
17:23 zgadssss Ale sie co niektórzy zbulwersowali. Wychodźcie sobie nawet i po obiedzie, wasze zachowanie wobec gości zaproszonych świadczy o was nie ma to jak wszechwiedzące ą i ę które są znawczyniami wszystkiego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macie zajebistych gości
do 5 na weselach siedzieć? bez przesady :O chyba że jakaś mietka i zdziśka co się sto lat nie widziały a wesele zaczęło się o 19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre i mocne
niektórzy nie kumają, że są rejony PL gdzie wesela robi się o 16-15 a kończą zwyczajnie o 3 gdzie wszyscy goście już naprawdę się zbierają. Kłócicie się jak babki na targu. Byłam na weselu gdzie młodzi zebrali się o 3 pożegnali gości bo na drugi dzień były poprawiny a oni sami chcieli jeszcze iść na mszę rano do kościoła. Oczywiście zostali się tylko te "zdzisie i miecie" a starsi goście zrobili sobie taką biesiadę bez orkiestry nawet. I nikt nikomu nie miał nic za złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje wam takich wesel
skoro wwasi pijani w sztok wujkowie zalegaja wam na sali do 9 rano, to sie wcale nie dziwie, ze sie chcecie ulotnic. U nas ostatni gośc wyszedl jakos po 4, ale zaznaczam ze mielismy skromne wesele - 50 osob, najblizsza rodzina, tak że o zadnych wujkach alkoholikach 7 woda po kiesielu mowy nie bylo :) Wszyscy sie ladnie i kulturalnie bawili. Jaki byłby sens gdybym miala wyjsc powiedzmy o 2 ? zadnego . Poza tym my tez żegnalismy sie z kazdym i dziekowalismy za przybycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadssss
a czy ja napisalam ze jestem wszechwiedzaca ??? Ty masz swoje zdanie, a ja mam swoje. Dla mnie to dziwne zapraszać gości, a potem ich samych zostawiać,ale ok. jeśli każdy kto ma inne zdanie jest dla Ciebie ą ę wszechwiedzący to gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak sobie młodzi życzą wyjść o 2 to kafeja netowa oczywiście pokaże swoje pomarańczowe nicki i pojedzie jak po burych sukach bo inaczej są chore. Zajmijcie sie sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwiona Ona Ona88
Ojej. Teraz się zdziwiłam, bo na wszystkich weselach, na których byłam, młode pary ulatniały się po oczepinach (24:00). Jestem ze Śląska i tutaj podobno "nie wypada" siedzieć parze młodej dłużej niż po 24. Tak czy owak - paranoja z tymi imprezami weselnymi, już ja wolałabym skromny obiad, a nie spęd, na którym człowiek się zastanawia co wypada, a co nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadssss
O jezu, no to jak was nie interesuje zdanie innych, to po kiego grzyba zakladacie tematy ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadssss
Ja tam spędu nie mialam to raz, a dwa nie zastanawialam sie co wypada a co nie tylko z szacunku do moich gosci chcialam sie ze wszystkimi pozegnac i wreczyc pudeleczko z ciastem, tym bardziej ze nie mielismy poprawin. Ja na serio nie spotkalam sie z czyms takim, zeby para mloda opuszczala gosci i zostawiala samych , a mieszkam w Wlkp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echludzie.,.,
Niektórzy to chyba nie potrafią czytać ze zrozumieniem??? Skąd Wam się wzięła ta 22, czy 24 ??? Ulotnienie się wcześniej, to równie dobrze może być 4:00, 5:00... A ta panienka o nicku "Co to znaczy" zupełnie NIC nie zrozumiała :D Po pierwsze droga "Co to znaczy", czy naprawdę uważasz, że jeżeli ktoś może paść ze zmęczenia, to w ogóle nie powinien się pobierać ???? Uważasz, że nie powinno się zakładac rodziny, jeśli istnieje prawdopodonieństwo, że nie wytrwa się całej nocy ???Większej bzdury dawno nie czytałam :D Po drugie w ogóle nie zrozumiałaś wypowiedzi, w której ktoś pisał o prawdziwym zmęczeniu i panienkach ą ę i przekręciłaś ją po swojemu :D Te słowa były skierowane nie do państwa młodych, którzy wychodzą wcześniej, lecz do panienek, które sie o takie coś obrażają :) , czyli do Ciebie KRÓLEWNO :) takich, które zapewne jeszcze nie zdążyły sie w życiu naparacować i nie potrafią zrozumieć, że niektórzy ludzie prowadzą taki tryb życia, że neistety mogą paść nad ranem na własnym weselu :) :) Czytajcie ze ZROZUMIENIEM. Nie znoszę ludzi, którzy o wszystko sie obrażają.... O to, że muzyka nie taka, że jedzenie nie takie... o to państwo młodzi wyszli wcześniej itp. Królewny się znalazły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jesteście z zaścianka
jakiegoś jak widzicie sens w siedzeniu na weselu do 7 ej rano :o i wymagacie żeby państwo mlodzi siedzieli prawie do rana i patrzyli na zapijaczoną rodzinę. Kto ma choć trochę taktu to sam się około północy albo lekko po północy sam się zmyje bo rozumie że każdy jest zmęczony.A jak wujek Mietek z wujkiem Zdziśkiem chce pić to niech siedzą, ja nie chciałabym na to patrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jesteście z zaścianka
"Co to znaczy" to jakaś wsiowa panienka której celem i sensem życia buło wesele. A teraz już tylko czeka na śmierć... oczywiście po urodzeniu 5 "dzieciaczków", oczywiście NATURALNYM PORODEM :D hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jako gość weselny mam na
tyle taktu, że z każdego wesela wychodziłam max o 3 rano. Wybawiłam się, ok miło a teraz czas odpocząć wyspać się a nie siedzieć do 6 rano bo w końcu to wesele i trzeba. Nie wiem jak wy, może co kraj to obyczaj, ja jestem ze śląskiego - Zagłębie Dąbrowskie i tu śluby są od 15-16 czyli wesela zaczynają się najpóźniej z reguły o 17 a więc 12 godzin szaleństw każdego prędzej czy później zwaliłoby z nóg chcąc nie chcąc. Tu goście z reguły siedzą do 4 godziny maksymalnie powtarzam. I jest ok. Ale widocznie ja to chyba u nas tak tylko jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka _
jejku czytam te wypowiedzi i aż włos na głowie się jeży. Ale ja napiszę tak w skrócie : co kraj to obyczaj/sytuacje i rodzinę jaką się ma. 1. Co kraj - na śląsku wesela są o 9 rano - tak, tak niektórzy podtrzymują tę tradycję. Albo ślub w godzinach 13-17 to częściej spotykana u nas - wierzcie mi o 3 godzinie po tańcach i zabawach człowiek marzy tylko o łóżku i spaniu. I jak pisała osoba wyżej goście z reguły rozchodzą się już od 2 więc z tych przykładów które znam nikt nikomu problemu nie robił, że para młoda wyszła z wesela np o 3 a nie 5. Do 5 to siedział tylko catering i sprzątał. Ale tak chyba jest u nas. 2. Znam przykład gdzie było takie wesele : pani młoda urodziła 2 dni przed ślubem (zapewne stresy) ślub odbył się z parą młodą a wesele tylko z młodym bo PM pojechała z powrotem do szpitala bo nie czuła się na siłach. Przypadek losowy ale co? odmawiać wszystko? Wesele było bez PM ale było :D i goście ok wspominają zabawę. 3. Jak ktoś ma bardzo obrażalską rodzinę to będą się obrażać na wszystko, na to, że pogoda nie taka albo, że był rosół zamiast kremu borowikowego a o wcześniejszym "ulotnieniu" się państwa młodych nie ma mowy. Dla mnie osobiście impreza do 2-3 jest wystarczająca i nie muszę tam ślęczeć nie wiadomo do której. Biorę pod uwagę młodych i ich rodzinę, że taka 12 czy więcej godzinna impreza musi być męcząca pod wpływem stresu itd więc daje sobie spokój żegnam się i papa. Więc ludzie nie przesadzajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku, ale ja jak jestem
gościem to też nie siedzę nie wiadomo ile tylko wychodzę o odpowiedniej godzinie, ale jak jestem GOSPODARZEM imprezy to zostaję z gośćmi, dla mnie to proste, zrozumiałe i logiczne. I nie ma to nic wspólnego z zaściankiem, tudzież z weselem jako sensem życia. Bo akurat wesele miałam skromne i liczbę gości normalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku, ale ja jak jestem
i również nie obraziłabym się, gdybym byla na weselu gdzie Para Młoda wyjdzie nieważne o ktorej, bo jestem wdzięczna za zaproszenie i za to, ze ktos chcial przezywac ze mna swoj piekny dzien. Ja nie rozumiem ulatniania się, skoro nie o 22 a o 4-5 to tym bardziej. Czy nie można po prostu pożegnać się z goścmi i zakończyć przyjęcie, a nie wychodzić ? Przecież jacy goście po 4 czy 5 tym bardziej jak panstwo mlodzi wychodza bawia sie do nie wiadomo ktorej? Dla mnie to niezrozumiale i nielogiczne po prostu. Jak juz to bym sie pożegnala, powiedziala, ze jestem zmęczona i zakonczyla zabawe i zaprosila na poprawiny i tyle, a nie bawila sie w jakies "ulatnianie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka _
ja byłam na weselu gdzie młodzi wyszli może z godzinę wcześniej od reszty gości ale ta ostatnia godzina to była tylko taka zbieranina się żdziśków henków i helen którzy wiadomo jeszcze po kielonie sobie machną. Godzina gdzieś 3 nad ranem a wesele o 15 już było w kościele. Nikt tego za nietakt nie uważał tym bardziej, że pożegnanie było, młodzi wyściskani wycałowani przez gości i sobie zwyczajnie poszli. No ale może tylko ja mam taką rodzinę która to zrozumie :D Ja tam do rana wytrzymam ale naprawdę po tylu godzinach szaleństw chcąc nie chcąc zmęczenie dopadnie i ma się ochotę wyjść z sali i nie wracać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka _
ślub od 15 w kościele - poprawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku ale jak ja jestem
no w takim przypadku to rozumiem, w momencie kiedy juz wszyscy się zbieraja itd. ale nie rozumiem wychodzenia powiedzmy grubo kilka h przed końcem wesela. Ja tam chciałam się bawić na własnym weselu, ile sił, w końcu jest raz w życiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ???OOO???
Ale czemu konczyc wesele i wypraszac gosci, ktorzy dobrze sie bawia? Para mloda moze byc zmeczona i padac z nog, w koncu dzien byl dla niej stresujacy, a rano trzeba wstac na poprawiny... Niech wiec ida odpoczac, a goscie jeszcze potancza, pojedza i popija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nicka _
ja myślę, że tu autorka nie miała na myśli typowego "ulotnienia się" ale właśnie o takie godziny typowo nad ranem. Ja po weselach moich sióstr marzyłam jak tylko już o 3 aby wyjść już i koniec :D ja nie potrafię wytrzymać prawie 24 godzin na nogach łącznie z imprezą ale widzę po niektórych wypowiedziach, że ja to ja ;) a inne potrafią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×