Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość RoksnaU

W moim domu dzieje sie cos dziwnego!! Duchy?

Polecane posty

Gość pogromca duchów
Witam RoksnaU. Za odpowiednią opłatą mogę do Ciebie przyjechać, zaintalować sprzęt w domu, nocować u Ciebie i rejestrować to co się dzieje w mieszkaniu, a na następny dzień wystawić ekspertyzę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rud
Ok... moja sytuacja. Mmoże pomoże Wam spojrzeć trochę trzeźwiej na dziwne odgłosy, stukania, kroki itp... Wynajęliśmy z facetem mieszkanie. Wcześniej mieszkała w nim matka właściciela - kobieta mocno wiekowa, więc możecie sobie wyobrazić jak mieszkanie wyglądało. Wystrój jakiś późny Gierek plus obraz z Maryją na każdej ścianie. Jesteśmy ateistami, więc pierwsze co zrobiliśmy to pochowanie wszelkich świętości do szafy. Został tam jednak jeden stary zegar. Jak się potem dowiedziałam, ważna rodzinna pamiątka, pochodząca jeszcze sprzed wojny... Zegar był, może kiedyś ładny, ale teraz był starym, brzydkim rupieciem. Próbowaliśmy go zdjąć, ale nie dało się... Nie wiem jak był przytwierdzony, ale nie potrafiliśmy go usunąć. Siłą rzeczy został i szybko okazało się, że mimo swego wyglądu - bije o godzinie. Nie działały wskazówki, wahadło się nie ruszało, nie było słychać żadnego stukania w środku... A dalej bicie dochodziło równiutko o pełnej godzinie i dobrze tą godzinę wskazywało. Zegara nikt nie nakręcał - próbowałam, bo byl kluczyk w nim, ale nie dało się ruszyć. Pokazywaliśmy go znajomym jako ciekawostkę, ojciec mojego faceta oglądał go z każdej strony i też nie umiał stwierdzić o co chodzi. Do tego jak to w nowym miejscu, od razu pojawiły się dziwne, nieznane dźwięki. A to stuknięcie, a to puknięcie, a to jakiś głos. Robiłam dobrą minę, ale jak musiałam zostać na noc sama, to dzwoniłam po kupelach, która do mnie przyjdzie spać. Apogeum nastało jesienią, kiedy czas zmienił się z letniego na zimowy... Zegar dalej bil poprawną godzinę. Poza tym jednak nic się nie działo, więc jakoś przeszliśmy nad tym do porządku dziennego. Wszystko wyjaśniło się parę miesięcy później przy przypadkowej wizycie w mieszkaniu sąsiadki, która miała podobny zegar w dokładnie tym samym miejscu na naszej wspólnej ścianie. Nie wiem jak wyjaśnić to co Wam się przytrafia, ale wtedy nie byłam wstanie wyjaśnić mojej sprawy z zegarem i nakręcałam się niepotrzebnie. Co do budzenia się w nocy i widzenia jakiś postaci, chyba da się to dość łatwo wyjaśnić psychologicznie, czy neurologicznie - mózg nie wyłączył jeszcze snu, a ciało się obudziło. Nie jestem lekarzem, ale tak podejrzewam. Sama z dzieciństwa pamiętam coś podobnego, że po przebudzeniu ktoś stal nad moim łóżkiem i zniknął po chwili... Ale nie wierzę, że to był duch - jak pisałam ateistka ze mnie :) Cóż... pozdrawiam dziewczyny i życzę szybkiego wyjaśnienia waszych kłopotów. Apogeum było już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja w duchy wierze
a raczej w dusze ktora chce sie pozegnac lub przypomina o sobie spotkalam sie z tym 2 razy ale jeden raz byl szczegolny bo bylo u cioci ktorej maz lezal w szpitalu nagle po kolei wszystkie drziwi / okna zaczely sie zamykac i otwierac wlasnie w tym czasie wujek zmarl pozniej przychodzil jeszcze pare razy ciocia z tego wszystkiego znalazla sie na oddziale psychiatrychnym, ducha miala tez moja podstawowka w ktorej zmarl jej zalozyciel wszyscy pilnowali zeby wraz z rozpoczeciem roku szkolnego zaplacic za msze w jego intencji bo inaczej szkola szalala zamykaly/otwieraly sie okna gasilo lub swiecilo sie swiatlo a wieczorem jak byly tylko jakies zajecia sportowe to nikt nia zapuszczal sie w glab sal bo widywalo sie cos/kogos, slyszalo siejakies dzwieki i tak juz jest od kilkudziesieciu lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja pamiętam sytuację z dzieciństwa.. moja prababcia miala taki duży obraz matki boskiej, byla bardzo wierzącą osobą, calymi dniami trzymala różaniec w ręku, modlila się chyba calymi dniami z przerwami na toaletę i spacerek do kościola oczywiście :D no i podarowala mojej mamie ten obraz, który powiesiliśmy w salonie. Moja mama nie byla jakimś przykladem wierzącej kobiety ale jako prezent powiesila w powiedzmy honorowym miejscu. Prababcia powtarzala, że obraz będzie nas chronil i takie bzdurki. Moja mama chciala ten bardzo stary obraz udekorować i kladla na niego różę na górę, albo jakieś ladne kwiaty i kiedy przychodzila do nas prababcia i to widziala to natychmiast kazala mamie to ściągać, bo twierdzila, że matki boskiej nic nie ozdobi i nie wolno i już. Później prababcia zmarla, po jakimś czasie mama znowu ozdobila obraz jakimś kwiatkiem i... powisial może pól godziny i spadl... na naszych oczach. I ile razy się go kladlo tam, ponownie spadal po jakimś czasie co wcześniej się nie dzialo. No i mama stwierdzila, że to jej babcia przychodzi i ściąga... i już go nie "ozdabialiśmy" a teraz zostal w Polsce w naszym domu, który z resztą stoi pusty i nikt w nim nie mieszka. Nie wiem czy jest na to jakieś wyjaśnienie. Z tym przebudzeniem się to może i racja ale to czego ja doświadczam nie dzieje się w nocy po przebudzeniu a normalnie idę spać wieczorem, gaszę światlo i później mam takie dziwne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaaaaaaaaaaaaaa
o tej zmorze to mnie zaciekawilo teraz... a co myślicie o takiej sytuacji: czlowiek siedzi sobie wygodnie w fotelu, ogląda jakiś film czy po prostu rozmyśla, obok leży pies, siedzi druga osoba i nagle ma takie uczucie jakby się zacząl oddalać jakby to wszystko czyli pomieszczenie, pies, druga osoba odsuwalo się, robilo takie male i ten czlowiek się czuje jakby byl gdzieś daleko, nic nie slyszy, czuje się sam jak palec mimo, że w rzeczywistości nadal tam siedzi. Takie uczucie jakby się zapadlo gdzieś daleko wszystko się widzi z oddali, nic nie slyszy i ma się takie beznadziejne uczucie, że jest się samotnym, źle, okropnie i nic nie może z tym zrobić. Nie może się otrząsnąć, nie może się zerwać i "powrócić do normalności" i być tam i slyszeć tylko oddala się coraz bardziej i po chwili samo wszystko wraca do normy. Straszne uczucie nad którym czlowiek nie panuje. Co to może być? Kurde, też mam coś takiego, ja to nazywam pustka, pojawia się czasami, raz na kilka miesięcy, mam to już od dzieciństwa:( Ja też się boję duchów, tzn. w nocy boję się iść do łazienki, mam wrażenie, że ktoś jest w mieszkaniu, jak męża nie było, to spałam przy zapalonej lampce, a i tak się bałam, najbardziej boję się jak nocuję u mojej mamy, tzn. w moim rodzinnym domu na wsi, szczególnie teraz, gdyż 2 lata temu zmarła moja babcia. Nigdy nie widziałam żadnego ducha, bo bym chyba zeszła na zawał, ale i tak się boję, a najlepsze jest to, że oglądam horrory, może to przez to, tylko, że jak byłam mała też się bałam, pomimo, że nie oglądałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moi rodzice wierzą w takie zabobony, że jak ktoś umiera to przychodzi się pożegnać i mój ojciec opowiadal mi, że kiedyś (już mieszkal w DE i pracowal) mial remont i nagle szyba poszla sama :o a po godzinie mial telefon, że jego ojciec zmarl. Z tym, że on swojego ojca praktycznie nie znal i nie wiedzial nawet, że on leży w szpitalu i umiera. Kiedyś mi powiedzial, żebym się nie bawila w żadne duchy czy coś i nie wierzyla w to, że sam z kolegami "dla żartów" wywolywal hitlera i żaluje ale jak pytalam o szczególy to zaraz kategorycznie odmawial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TERAZ TO SIE WYSTRASZYLAM
sluchajcie ktos moze zetknal sie z czyms podobnym?slyszalam ze fotografie ludzi ktorzy maja niedlugo umrzec czesto nie wychodza jak powinny-sa rozmyte, przeswietlone albo cos w ten desen. A ja mam cos innego - otoz zdjecie robione aparatem cyfrowym zsotalo wydrukowane - i moja twarz po lewej stronie wyglada jak zmasakrowana, jak zalana krwia albo poparzona, nie wiem jak to opisac, takie rozlane barwy, jakby na zdjecie cos sie wylalo. zwalilam wine na drukarke.ale teraz znowu wywolywalam zdjecia.3 kolejne, drukowane juz z w innym miejscu....zmrozilo mnie jawnie!!! znowu moja twarz po lewej stronie...wygladam jak upior ....naprawde sie wystraszylam...zdjecia przerzucone na kompa wygladaja normalnie, gladka, jasna skora....a na wydruku.....:/co to moze byc??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rud
Uszkodzony plik?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr. Medium
Pokaż to zdjęcie koniecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TERAZ TO SIE WYSTRASZYLAM
niby jak ???? skan wychodzi normalnie, bez sladu, plik zdjeciowy na kompie tez bez zarzutu.tylko sam wydruk, ta materialna czesc. uprzedzam pytanie----zdjecia nie zostaly niczym zalane, wyjelam je takie z koperty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr. Medium
Jak to? Jeśli zeskanujesz to zdjęcie które jest właśnie dziwne, to zeskaowany obraz jest już normalny?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TERAZ TO SIE WYSTRASZYLAM
no wlasnie tak!!!!dlatego jakos mi dziwnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kingusiu ja w takie rzeczy nie wierzę ;) jestem przekonana, że na wszystko jest jakieś wytlumaczenie, bo jeśli jakieś duchy by istnialy to by nie mogly się pokazywać ludziom którzy ich widzieć nie chcą? Może się mylę... ja lubię horrory oglądać może też dlatego tak mam, przecież wszystko jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr. Medium
Przykro mi. Ja ani nikt znany nie może Ci już pomóc. Uważaj na siebie. Naprawde przykro mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TERAZ TO SIE WYSTRASZYLAM
dr medium co masz wlasciwie na mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr. Medium
Że powinnaś uważać na siebie. Nie moge Ci dosłownie powiedzieć. Naprawde przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rud
I jak rozumiem nie masz połowy twarzy tylko na tym jednym zdjęciu? Może jest możliwe takie uszkodzenie pliku, które objawia się dopiero przy probie wydruku. Myślę, że to bardziej prawdopodobne, niż to że aparat... nawet nie aparat, bo przecież drukarka przewiduję Twój nagły zgon. Co do tego, że zdjęcia robione ludziom przed ich śmiercią nie wychodzą - pierwsze słyszę. No chyba, że wcześniej widzieli film z Sadako... Autoportety: Paul Czanne: 1885 - śmierć - 1906 Vincent van Gogh: cała masa autoportertów, ostatni w 1888 - śmierć w 1890 Pablo Picasso: jeszcze więcej autoportretów, pierwszy w 1985 roku - śmierć w 1976 Pierwsze trzy jakie przyszły mi do głowy i najłatwiejsze to wyszukania na wiki... Nakręcacie się dziewczyny niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rud
1895 - pierwszy autoportet Picassa z ojcem... Sorki, literówka... cyfrówka w tym przypadku. Aha... jego ojciec też to przeżył, umarł w 1913 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystraszona;/
Witam wszystkich, przeczytalam caly topik o deski do deski i musze przyznac ze przerazily Mnie Wasze historie. Co wiecej musze tez sie przyznac,ze mialam tez z tym stycznosc. Widze czasem w nocy jakies dziwne postacie, czasem czuje sie obserwowana, myslalam ze juz schizuje, ale widze ze nie tylko mi sie to przytrafilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rud
Swoją drogą... wiecie czemu jest ten przesąd, że zbicie lustra przewiduje pecha? Ponoć w czasach, kiedy nie było właściwie tego co dziś nazywamy nauką, ludzie wierzyli, że oblicze odbijające się w tafli wody to dusza... Dusza, która jakby przechodzi do wody. Więc kiedy się tą wodę zmąciło, dusza ulegała rozbiciu na małe kawałeczki. 7 lat trzeba było na zebranie takiej duszy "do kupy". Potem to przeszło na lustra... A robienie zdjęć, to przecież trochę zapisywanie lustrzanych odbić. Zresztą był chyba kiedyś jakiś przesąd, że robienie zdjęć to uwięzienie duszy. Leję tu niektórym wodę na ich młyn, ale to całkiem ciekawe. Taka Kafeteria i tematy jak ten to idealne miejsce na reklamę dla wszelkich mediów, spirytystów, egzorcystów i innych takich ... profesjonalistów. Dziwne, że tak rzadko na nich trafiam. Chociaż w tym wątku, ktoś proponowal pomoc... zżera mnie ciekawość za ile:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Binarne DNA
Mówi się że kiedy zrobisz komuś zdjęcie to jego dusza zostaje w nim uwięziona. Między innymi wierzyli w to Indianie, dla których wielką tragedią było to gdy ktoś namalował ich portret czy zrobił im zdjęcie. Nie wiem tak naprawdę od czego mam zacząć... Może zaczniemy w ten sposób. Czy wiesz co to jest „Pierwotna Zupa ? Jest to niezmierzony ocean pierwiastków które chaotycznie się poruszają. Robiły tak przez miliony lat, w końcu w pewnych okolicznościach które ciągle pozostają dla nas zagadką, pierwiastki połączyły się i utworzyły pierwszy na świecie organizm jednokomórkowy. To naprawdę bardzo okrojona wersja wydarzeń ale jestem pewien że załapałeś mniej więcej o co mi chodzi. Przenieśmy się teraz o jakieś kilka miliardów lat do przodu, do początku lat 90, kiedy to dostęp do internetu zaczął gwałtownie rosnąć. Praktycznie co sekundę do sieci został podłączany coraz to nowy komputer. Tryliony bajtów przesyłane z komputera na komputer, od firmy do firmy za pośrednictwem internetu. Z prędkością światła mogłeś (i dalej możesz) pobrać z internetu muzykę, pliki tekstowe i to co nas najbardziej interesuje : zdjęcia. Teraz zastanówmy się przez chwilę, jeżeli zrobisz komuś zdjęcie, co się stanie z jego duszą kiedy obraz zostanie prze-konwertowany na dane i zapisany na dysku twardym ? Czy dusza tam pozostanie ? Po 15 latach wierzymy że tak. Wierzymy że kiedy zapisujesz zdjęcie na dysku to wraz z danymi obrazu zostają tam też zapisane, nazwijmy to dane duszy. Niektórzy mogli by powiedzieć że zostaje tam jej odbicie. Spójrz teraz na swój folder ze zdjęciami. Jak wiele dusz zostało schwytanych ? Całkiem niedawno grupa hakerów, którzy sami siebie nazwali Cardinals („Kardynałowie) zainteresowali się tą teorią i zaczęli z nią eksperymentować. Jedną z ciekawszych rzeczy którą odkryli było to że każde zdjęcie tej samej osoby posiada w pewnym momencie ten sam unikalny ciąg kodu binarnego. Jeżeli miałbym wytłumaczyć to krócej powiedziałbym „Binarne DNA. Hakerzy posiedli zestaw trzech bardzo tajemniczych plików. Jeden o rozszerzeniu avi, drugi o rozszerzeniu jpeg, a trzeci mp3, każdy z nich posiadający ciekawe, niewytłumaczalne właściwości. Film cradle.avi, przedstawia grupkę nastolatków zwiedzających piwnicę jakiegoś domu. Obraz jest nagrany na niskiej jakości kamerze. Film jest tak zniekształcony a jego jakość tak słaba że jego zrozumienie wydaje się być praktycznie niemożliwe. Przez większość filmu kamera jest podawana z rąk do rąk co sprawia że obraz przez prawie cały czas jest rozmazany i bardzo trudno uchwycić cokolwiek. Jednak pod koniec filmu kamera skupia się na odległej ścianie piwnicy. Obraz uspokaja się na tyle że można dokładnie zobaczyć że twarzą do ściany stoi młoda dziewczynka. Ma długie poskręcane włosy i ubrana jest w białą suknię. Widać ją tylko przez ułamek sekundy, ale wielu ludzi którzy wiedzieli ten film mówią o tym że jest w niej coś niepokojącego. Wydaje się być nieco zdeformowana ale żaden z widzów nie potrafił wyjaśnić w jaki sposób, nikt nie był w stanie podać żadnych szczegółów. Osobliwą właściwością tego filmu jest jednak to co dzieję się z komputerem użytkownika podczas jego końcówki. W ostatniej sekundzie aplikacja zostaje zmuszona do przejścia w tryb pełnoekranowy (jeżeli oczywiście już wcześniej tego nie zrobiliśmy). Po czym na naszym ekranie wyświetla się jednosekundowy klip na którym widzimy stare okno umiejscowione w ścianie jakiegoś budynku. Klip jest zapętlony i odtwarza się 15 razy, po czym znów widzimy dziewczynkę która tym razem stoi po drugiej stronie okna, plecami do widza i powoli jakby w transie kiwa się do przodu i do tyłu. Po chwili kończy się film a komputer sam się wyłącza. Kontrole wykazały że rejestr został całkowicie uszkodzony, i nie da się go w żaden sposób odzyskać, jedyny sposób aby komputer znów działał to kompletny „twardy format dysku i zainstalowanie nowego systemu operacyjnego. Drugi plik znany jest jako needles.mp3. Jest to plik dźwiękowy który trwa około trzech minut. Jest, tak jak poprzedni plik bardzo zniekształcony. Od czasu do czasu nasze ucho może uchwycić jakąś formę rozmowy lecz przede wszystkim słychać tam pomruki, piski czy coś na kształt warkotu. Ludzie którzy słuchają tego pliku, często doświadczają ekstremalnych nudności i tracą równowagę przez krótki okres czasu. Ostatni plik znany jest jako burningman.jpg. Nazwa pliku (na Polski będzie to coś w stylu „płonący człowiek przyp. tłumacza) nie ma nic wspólnego z tym co możemy na nim zobaczyć. Zamiast tego przedstawia on potężny, mroczny korytarz w którym panuje potworny bałagan a wszędzie leża ogromne sterty lalek których ktoś pozbawił oczu. Na obrazku widać także mężczyznę stojącego w tle ze spuszczoną głową. Nie można dostrzec żadnych szczegółów ponieważ, tak jak reszta plików, obraz jest bardzo zniekształcony. Po pobraniu i otworzeniu (przez jakikolwiek program graficzny) plik na zawsze przechodzi w tryb stały. Nic więcej się nie dzieje, jedynie obraz ciągle jest włączony : nie da się go ani wyłączyć ani zminimalizować. Dopóki nie zainstalujesz nowego systemu, mężczyzna z obrazu będzie ciągle obecny w lewym dolnym rogu Twojego pulpitu. Z tego co grupa hakerów była w stanie dostrzec i zrozumieć, pliki zostały skompilowane do postaci który znacznie wyprzedza znane nam teraz pliki CMD (pliki wsadowe przyp. tłumacza). Pliki są bardzo złożone i skomplikowane (działają pod każdym systemem operacyjnym nieważne czy to Windows czy Linux), lecz nadal nie wiemy kto i po co je stworzył. W rzeczywistości wielu ludzi nie wie o tym że plików nie da się ani przesłać ani skopiować więc dokładne badania są praktycznie niemożliwe. To wszystko tylko podsyca całą aurę tajemniczości wokoło nich ponieważ zazwyczaj są one wysyłane z anonimowych adresów e-mail. Odrazu tutaj ciśnie się na usta pytanie, jak to jest możliwe ? Kto był w stanie przesłać te pliki ? Cóż tajemnica pozostaje nierozwiązana. Jeżeli kiedykolwiek zobaczysz któryś z tych plików na swojej poczcie mailowej, powstrzymaj się od ściągania ich ! Każdy z nich działa jak wirus siejąc zniszczenie na Twoim komputerze. Potrafią dokonać usunięcia całego rejestru, uszkodzenia system32 (jeżeli używasz Windowsa), zamrożenia myszy czy zawieszenia komputera. Powoli zbliżamy się do końca, więc poświęćcie jeszcze parę minut na dokończenie tekstu. „Kardynałowie zabrali się za za analizę tych trzech dziwnych plików. Słyszeli także o innych filmach, obrazach czy plikach mp3, lecz żaden z nich nigdy nie wpadł im w ręce. Plotka jednak głosi że w rzeczywistości udało im się odnaleźć i zebrać wszystkie „legendarne pliki takie jak smile.jpg, barbie.jpg czy suicidemouse.avi, mówi się także że byli w stanie odnaleźć nawet oryginalne nagranie „grifter. Niemniej jednak, grupa postanowiła zbadać pliki pod względem binarnym, szukali oni podobieństw czy nawet takich samych ciągów serii binarnych w ich kodach. Gdy odkryli już podobieństwa i różnice postanowili oni połączyć (opierając się na binarnym 0/1 kodzie) wszystkie pliki razem. Według legendy udało im się to. Otrzymali 7 niezależnych od siebie plików, których jednak nie dało się uruchomić. Każdemu nadali także swoją nazwę : Pożądanie, Obżarstwo, Chciwość, Zazdrość, Lenistwo, Gniew oraz Duma. W końcu postanowili połączyć także i te pliki. Co jest godne uwagi to to że stało się coś bardzo dziwnego, z 7 plików które wydawały się nie mieć żadnego zastosowania powstał jeden plik o rozszerzeniu exe, uprzednio już nazwany. BarelyBreathing.exe Czy wiemy coś o tym pliku ? Cóż, niestety był to punkt po którym już niewiele wiadomo o całej sprawie. „Kardynałowie byli zbyt mądrzy żeby po prostu go uruchomić. Najpierw przeanalizowali go na wszystkie możliwe sposoby : Hex (szesnastkowy system liczbowy), kod binarny sprawdzali dosłownie wszystko aby dowiedzieć się co ten dziwny plik może zrobić. Kod binarny pliku tworzył jeszcze większą bezsensowną plątanine zer i jedynekm które (tak samo jak wcześniejsze 7 plików) nie miały żadnego sensu. Jedyne co im pozostało to uruchomić ten program. Zgrali go na osobny przenośny dysk i uruchomili. Było to ostatnie polecenie które udało się odnaleźć policyjnym informatykom na ich zniszczonych komputerach tydzień później. Ich ciała były tak zdeformowane że nawet rodzina i przyjaciele mieli trudności z rozpoznaniem ich. Policyjny opis zwłok stwierdza że zostali brutalnie pocięci po twarzy i rękach a ich skóra została zupełnie spalona, następnie wielokrotnie odcinana przez bardzo cienką brzytwę. Rząd szybko próbował zatuszować całą sprawę, lecz pojawiały się ciągle przecieki na jej temat. Wszystko dzięki temu że „Kardynałowie prowadzili bloga na którym opisywali przebieg ich pracy (blog został od razu usunięty więc nawet go nie szukajcie) . Szybko rozeszło się nad czym pracowali i co starali się osiągnąć, pojawiły się także spekulacje na temat tego czy miało to jakiś związek z ich straszliwą śmiercią. A co z przenośnym dyskiem na którym jest zapisany plik ? Według doniesień został znaleziony w kieszeni jednego z hakerów a następnie zamknięty w policyjnym sejfie, skąd w tajemniczych okolicznościach zniknął. Plik krąży już po całym świecie. Rządy oczywiście próbują wszystko zatuszować, ale niektóre informacje i tak przeciekają do mediów, zauważcie jak wiele jest doniesień na temat ludzi którzy zostali brutalnie zabici we własnym domu przez „mordercę a ich komputery zostały skradzione. Więc jeżeli kiedykolwiek dostaniesz tajemniczy e-mail z załączony plikiem BarelyBreathing.exe, to kur*a... NIE OTWIERAJ GO !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Binarne DNA
Plik krąży już po całym świecie. Rządy oczywiście próbują wszystko zatuszować, ale niektóre informacje i tak przeciekają do mediów, zauważcie jak wiele jest doniesień na temat ludzi którzy zostali brutalnie zabici we własnym domu przez „mordercę a ich komputery zostały skradzione. Więc jeżeli kiedykolwiek dostaniesz tajemniczy e-mail z załączony plikiem BarelyBreathing.exe, to kur*a... NIE OTWIERAJ GO !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik56367
Pytanie do rud "Wszystko wyjaśniło się parę miesięcy później przy przypadkowej wizycie w mieszkaniu sąsiadki, która miała podobny zegar w dokładnie tym samym miejscu na naszej wspólnej ścianie." Nie rozumie? Co ma wspólnego to z Twoim zegarem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rud
Jej zegar był takiego samego starego typu i był na tej samej ścianie co nasz, tylko z drugiej strony. A że wisiał w tym samym miejscu, na tej samej wysokości i bił głośno, to u nas to jego bicie było słyszane jak bicie dochodzące z naszego zegara. Serio kiepsko to wyjaśniłam? No mam nadzieje, że teraz już jasne :) Binarne DNA Nie doczytałam do końca... nie dało się choć trochę skrócić? Binarne DNA ma ponad 26 tysięcy wyników w googlach, ktoś mógłby pokusić się o streszczenie tej historii. Teorie spiskowe bywają fascynujące, ale to już przesada. Poza tym przed organizmami tworzyły się najpierw cząsteczki organiczne, różne białka, cukry a w nich pierwsze łańcuchy najpierw RNA, a potem DNA. Z tego, co czytałam naukowcom udaje się, w warunkach zbliżonych do tych japie wystepować miały w początkach życia na ziemi, utworzyć łańuchy RNA w takiej zupie, przez którą przepuszczane są wyładowania elektryczne. Nie bylo tak, że pierwiastki latały sobie wesolo a tu nagle bach i mamy pantofelka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amartynka
To ma wspólnego, że zegar wisiał na ścianie, która dzieliła jedno mieszkanie od drugiego. I po drugiej stronie ściany w tym samym miejscu wisiał zegar sąsiadki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regres to uczuciowy gej
zegar bil w innym mieszkaniu a oni myslsli ze to popsuty zegar ma ducha kukulki ktora co godzine daje o sobie znac. hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rud
Mniej więcej tak:D Nie mial kukułki na szczęście, tego bym nie zniosła... poprostu bił. Przy przyłożeniu ucha do pudła słuchać było to bicie dochodzące z niego. Teraz wiem, że zza niego. Do głowy nam wtedy nie przyszło, że taki sam zegar może wisieć po drugiej stronie ściany :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amartynka
My mieliśmy taki z kukułką, gdy kukułka pokukała, była jeszcze taka ładna melodyjka :) Ale to było strasznie głośne i na noc stopowaliśmy mechanizm kukania, potem brat sprzedał zegar... Miło go wspominam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdreteer
Boje sie teraz:o buuu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×