Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lighteness

do masakrycznie glupich matek

Polecane posty

Najwiekszym obciachem jest autorka która siedzi tutaj od 17 i odpycha nogą biedne dzieciątko aby nie przeszkadzało jej w misji zbawiania zabłądzonych samic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka ostro pojechala ale
Zeby nie teoretyzowac- opowiem na swoim przykladzie jak rozwazalam sprawę: -po pierwsze wiedzac, ze bede chciala w przyszlosci zostac matka, wybrałam tzw wolny zawód, ktory umozliwia prace w domu. - poczekalam z zajsciem w ciąze do momemtu, kiedy maz i ja mielismy odpowiednie warynki mieszkaniowe i finansowe takie, by byc zupelnie samodzielnymi i miec mozliwosc wylaczenia jednego z nas z pracy zarobkowej ( na czas nieokreslony, bo nigdy nie wiadomo, czy dzecko np nie bedzie chore) - coz, po urodznieu zrezygnowalam z atrakcyjnej pracy zawodowej poza domem,bo uznalam, ze nikt obcy nie wychowa moich dzieci lepiej, niz ja. Moja mama , a ktorej ufam, nie mogla mnie niestety wyreczyc - polubilam wychowywanie dzieci , powiem wiecej - zwlaszcza w ich edukacji odnalazlam pasję. Poza tym zawsze staralam sie byc "na bieżaco " ze swiatem,ze swoim doksztalcaniem, w miare mozliwosci rowniez pracowałam zawodowo, ale nigdy nie kosztem dzieci. -Poniewaz przylozylam sie do tematu, nigdy nie maialam klopotow wychowawczych . _maz mnie zwsze wspieral, docenial to, co robie w domu, kasa zawsze wspolna, nigdy nie mialam na tym tle kompleksów. Faktem jest,ze przeleciala mi kolo nosa tzw wielka kariera ( choc staram sie trzymac w zawodzie z nizlym skutkiem). Jednak gdybym mila jeszcze raz decydowac, postapilabym tak samo. Moze tylko przydaloby mi sie wiecej samodyscypliny - wolny zawod niestety takiej wymaga,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lighteness
do ; toIa fasola Najwiekszym obciachem jest autorka która siedzi tutaj od 17 i odpycha nogą biedne dzieciątko aby nie przeszkadzało jej w misji zbawiania zabłądzonych samic... Moje dziecko ma tez ojca ktory tez umie sie dzieckiem zajmowac. To chyba nic strasznego, czy dla ciebie tak? Czy tata nie moze zajmowac sie dzieckiem? Nie jestem osoba samotna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widz,ę "oświecona" że żadnego dziecka nie masz i posuwasz głupoty z nudów. Albo - inaczej - puściłaś cię i jesteś na utrzymaniu rodziców i dorabiasz sobie ideologię. Tak czy owak - paszła ty won, kretino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A n tak... Robak nie dość że haruję od świtu do nocy na wygodną żonkę to i jeszcze musi dzieckiem się zająć bo dziecko z głodu padnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka ostro pojechala ale
moim zdaniem najlepszym rowiazaniem, zeby uniknac frustracji typu "na łasce meza" czy "kura domowa, ktora nie wie, jak to jest gdy sie ledwie wraca zmaczonym po pracy do domu" jest macierzynstwo w takim momencie, kiedy kobieta zdazyl sie spelnic zawodowo a maz wie, ze ona tez potrafi osiagac sukcesy i dobrze zarobic. Jesli rezygnuje z pracy na rzecz dzieci , swiadczy nie o jej lenistwie czy braku operatywnosci, a swiadomym wyborze wariantu lepszego dla rodziny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale seksistowski topik
A czemu do matek a nie do masakrycznie głupich ojców? Czy ojcowie nie zostawiają tych dzieci w żłobkach, czy może w złobkach są wyłącznie dzieci nie mające ojców? Czy ojcowie błagali ze łzami żeby dziecka nie wieźć do żłobka, a głupie matki siłą lub podstępem je tam prowadzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia babo
... dzieci, które chodzą do żłobka i do przedszkola lepiej się socjalizują i nie mają potem problemów ze współżyciem w grupie. Moja młodsza córka dużo lepiej sobie z tym radzi (jest teraz w pierwszej klasie) niż starsza, której do żłobka nie posłałam, bo zastraszyły mnie wszystkie te "heroiczne matki" pokroju autorki topicu. Masz swoje dzieci, wychowuj je jak chcesz, ja nie życzę sobie, żeby mi się jedna z drugą "matka polka" wtrącała do tego, jak wychowuję moje dzieci. Chowajcie dalej małych egoistów trzymających się całe dzieciństwo mamusinej spódnicy. Moje dziecko lubiło żłobek, bawiło się tam i uczyło, a przede wszystkim miało kontakt z rówieśnikami i to pozwoliło mu się lepiej rozwijać, chodziło tam chętnie na kilka godzin dziennie i nie żałuję, że musiałam stanąć na głowie, żeby zdobyć miejsce. Mała umie się dzielić zabawkami, wie, że nie jest centrum wszechświata, chętnie i śmiało nawiązuje przyjaźnie :) Nie dajmy się zwariować; pozdrawiam wszystkie rozsądne Mamy...! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lighteness
do autorka ostro pojechala ale zgadzam sie z toba w 100% madre podejscie do macierzynstwa super do głupia babo zastanow sie jak dziecko w zlobku moze sie socjalizowac!!! W przedszkolu jak najbardziej tak, ja setem za przedszkolem jak najbardziej, od 3 roku rzycia dziecko jest na to gotowe a nawet sie cieszy bo moze spedzac czas z dziecmi, ALE ZLOBEK I ZABAWA Z DZIECMI< WSPOLZYCIE W GRUPIE!!!???? ZASTANOW SIE CO PISZESZ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Autorka nie rozumie jednej podstawowej rzeczy - są kobiety, które oprócz tego, że sa matkami sa równiez ludżmi i maja swoje potrzeby - jedna z nich jest praca. Nie mówię tu o sytuacji, kiedy matka robi karierę i dziecko zna ją z opowiadań, ale o pracy 8 czy 9 godzin (z dojazdami). Są różne sposoby na zycie - można zajmowac się dziećmi, pracować, pielęgnować trędowatych czy modlić w zakonie konteplacyjnym. Ponieważ ludzie nie są tacy sami, nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania. Jeżeli ktos tego nie pojmuje, to świadczy to tylko o jego wąskich horyzontach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedszkole ok ale zlobek
kazdego dnia, niezaleznie od stanu zdrowia dziecka, czy innych dzieci , od pogody ... Kto powiedzial,ze dzicko z matka nie ma okazji do socjalizowania sie ? Moze miec rodzenstwo, inne zaprzyjaznione dzieci , wspolne zabawy , spacery - niby dlaczego nie? nie widze zwiazku. Ja ze swoimi co dzien chodzilam do lasku, gdzie byla zawsze grupka mam i kilka- kilkanascioro dzieci, wspolnie sie bawily. Jasne,ze jak jest glupia matka, nie majaca i nie chcaca miec pojecia o wychowyaniu - wtedy na pewno lepsza jest w miare fachowa opieka pan ze zlobka. Poza tym dzieci sa rozne - corka fruwala do przedszkola z radoscia, syn symulowal rankami chorobe, byle tam nie chodzic, tlum glosnych dzieci go po prostu meczyl - i co, mialam go katowac na sile ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lighteness
do bukaa oczywiscie ze kazdy ma swoje potrzeby! Matka to przede wszystkim kobieta ktora powinna byc szczesliwa i spelniac sie w roznych dziedzinach zycia. Ale nie o tym mowa. Ja mowie o matkach, ktore tylko i wylacznie z wygodnictwa nie chca poswiecac czasu wlasnym dzieciom. Teraz to jest bardzo modne!!! OPrzeciez caly czas slysze jak ciezarne mowia: dwa , trzy miesiace posiedze z dzieckiem w domu a pozniej ide do pracy, bo chyba oszaleje w domu z dzieckiem siedziec, itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tola "Najwiekszym obciachem jest autorka która siedzi tutaj od 17 i odpycha nogą biedne dzieciątko aby nie przeszkadzało jej w misji zbawiania zabłądzonych samic..." :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ta DYSKUSJA
każda matka i tak zrobi po swojemu jedne przedłoża własną karierę nad wychowanie- przeciez nie bedą się poświęcać dla dziecka a inne zaopiekują np. do 3 roku zycia a potem pogodzą przedszkole (kontakt z rówiesnikami) z pracą zawodową każda zrobi jak zechce- JEJ SUMIENIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 345235
od 3 roku rzycia dziecko jest na to gotowe a nawet sie cieszy bo moze spedzac czas z dziecmi, ALE ZLOBEK I ZABAWA Z DZIECMI< WSPOLZYCIE W GRUPIE!!!???? ZASTANOW SIE CO PISZESZ!!! a ty autorko kup słownik ortograficzny, to po pierwsze. Potem czasem coś poczytaj, nie tylko kafeterię. Rzeczywiście wykształcona to nie jesteś jak piszesz życia przez RZ, nic dziwnego że praca kojarzy ci sie tylko z czymś co musisz albo nie musisz robić. Zal... Dziecko w wieku 2 lat tez sie bawi i socjalizuje, tylko zabawy sa inne. W zasadzie właśnie w wieku 0-3 lat kształtują sie te najważniejsze cechy - nieufność, otwartość. Dzieci od początku przyzwyczajane do obcych lepiej sobie potem radzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mrozilam w plastikowych
u mnie maz nie pracuje i zajmuje sie dzieckiem, ja pracuje na pol etatu- 3 do 4 dni w tygodniu po 6 godzin. Chyba nie nazwiecie mojego meza pasozytem. Nie pracuje juz od ponad roku. To byla nasza swiadoma decyzja. Wystarcza nam na wszystko finansowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figarrro
Nie ma sprawy..... dlatego mowie, ze ok, zbuntuje sie, nie pojde do pracy. A kto da jesc mojemu dziecku, jak mi zabraknie pieniedzy? Ojciec dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka ostro pojechala ale
345235 - czyli bdb sprawdzaja sie domy dziecka , tam dopiero jest socjalizacja, ile dzieci, ile opiekunek:) ! po co ta dyskusja - bo to jest forum dyskusyjne, im wiecej opinii, tym ciekawiej lighteness :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko, jak zwykle dyskusja o pietruszce, z której nic nie wynika i nikt zdania nie zmieni po udziale w niej. co to kogo obchodzi, czy chcę ze swoim dzieckiem siedzieć w chacie do usranej śmierci, czy zaprowadzać do żłobka i robić karierę, czy wymyślę jeszcze inną opcję? żadna z was mnie utrzymywać nie będzie jeśli nie wrócę do pracy i z drugiej strony, żadna z was mnie też u siebie raczej nie zatrudni - ani innych mam. więc co to kogo, tak z ręką na sercu? żeby sobie popyszczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uchachana po same pachy
.. chyba kiepsko Ci idzie - autorko topika - to spędzanie czasu z dzieckiem skoro od kilku godzin nie masz nic lepszego do roboty poza wypisywaniem bzdur na forum to po pierwsze, po drugie chyba żal strasznie musi ci 4 litery ściskać że nie zrobiłaś kariery (trudno o takową takim prostym kobietom żeby nie powiedzieć prostaczkom - tok rozumowania na poziomie 18-letniej "podfruwajki"... i ta rażąca ortografia: "rzycie" ) i nie masz żadnej "płaszczyzny realizacji" poza bawieniem dzieci (chociaż dodam dla jasności - macierzyństwo nie ma w moim rozumieniu tego pojęcia wymiaru pejoratywnego) naprawdę strasznie mi Ciebie szkoda .. godne pożałowania ... zastanów się następnym razem kiedy przyjdzie ci do głowy wrzucić bzdurny topik na forum i uraczyć wszystkich swoją infantylną oderwaną od rzeczywistości wizją na życie. Moja dobra rada: pierz pieluchy swego dziecka będzie to zdecydowanie bardziej pożyteczne (i na pewno dużo lepiej Ci wyjdzie) niż udzielanie się na forum ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś też
ale seksistowski topik --> dokładnie! Choćbym nawet miała taką możliwość, nie zamierzam siedzieć 3 lat w domu z dzieckiem. Od czego są tatusiowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie.... nie czytałam całego topiku :D ale ten temat to jakaś paranoja! :D W tej chwili w większosci rodzin żona- matka musi pracować :D Prawda jest też taka, że mniejszość dzieci jest planowana :DZ tego co wy tutaj piszecie to wychodzi na to, że jak jakaś matka pracuje, to źle, że nie popełniła aborcji, bo teraz dziecko się męczy bez matki i na bank będzie źle wychowane xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym jest jeszcze 1 aspekt.... Nie wiem, czy takie uwiązanie dziecka przy sobie jest takie super :> Masa matek, która siedzi z dziećmi w domu jest straszliwie przewrażliwiona na punkcie swojego dziecka a to właśnie niestety odbija się na dziecku. Nie wiem czemu się tak uczepiłyście tego żłobka. Prawda jest taka, że im dziecko mniejsze oddane jest do żłobka tym lepiej to przechodzi. Moja córka akurat nie musiała chodzić do żłobka, bo moja mama była na emeryturze i spokojnie mogła z nią zostawać. Co prawda nie chciałam jej obarczać opieką nad moim dzieckiem, bo babcia nie jest od tego, ale moja mama się uparła bo to jej ukochana wnusia. Jednak ponieważ od noworodka (miała 3 tyg jak musiałam wrócić do szkoły) była przyzwyczajana, że mama jest tu i tu ale zawsze wraca to nie miałam z nią problemów jak poszła do przedszkola. Natomiast niesamowicie wkurzają mnie dzieci ( właściwie ich rodzice), które przywiązane do mamuni non stop (!!!) idą do przedszkola, pierwszy raz mamunia je zostawia i wyją do grudnia na czym cierpi moja córka, bo zamiast Pani uczyć dzieci nowych rzeczy to gluty wyciera wyjusom!!!! Moja siostra pracuje w przedszkolu w grupie 5-latków ( obecnie) i jest chłopaczek, który w tym roku poszedł dopiero do przedszkola bo mamunia musiała siedziec i wychowywać synia a teraz ( już jest luty) a ten dzień w dzień wyje aż tchu nie może złapać, bo chce do mamuni!!!! To jest dopiero horror a nie matka pracująca! Pragnę zaznaczyć również iż nie robię kariery zawodowej i obecnie nie pracuję :] żeby nie było, że jestem pracoholiczka jakąś xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Mnie zastanawia dlaczego w Polsce wciaz panuje kult Matki- Polki cierpietnicy. W momencie urodzenia dziecka kobieta ma przestac byc soba i calkowicie poswiecic sie dziecku, bo ono od teraz bedzie sensem jej zycia. Ma poswiecic swoja figure, kariere, seksualnosc, hobby bo liczy sie tylko dziecko. Ma karmic piersia bo inaczej jest wyrodna matka, siedziec w domu najlepiej do ukonczenia przez dziecko 18; w miedzyczasie powinna dbac o cieplo domowego ogniska czyli np prasowac skarpetki w kantke bo jak mozna inaczej? Dla dobra dzieci ma zostac przy mezu nawet jesli ten pije i bije. Pozniej tez nie jest lepiej bo zamiast zarabiac i wydawac na siebie ma odkladac pieniadze na zapewnienie mieszkania dziecku, ma mu dac kase na wesele a potem z usmiechem na ustach opiekowac sie wnukami na kazde zadanie, przy czym bron boze nie narazic sie synowej. Najlepiej zeby po odchowaniu wnuczat szybko wyciagnela kopyta i przekazala majatek dzieciom. Bron boze zeby chciala np kupic sobie ciuch zamiast dziecku czy wnukowi, przeciez to grzech smiertelny; potomek jest najwazniejszy. Jesli nie potrafi spelnic powyzszych wymagac to znaczy ze nigdy nie powinna byla zostac matka. Taka kobieta przezywa dramat, gdy dzieci wyfruwaja z gniazda i nagle okazuje sie ze jej zycie nie ma sensu. Pozniej zaczyna im wypominac ja sie dla was tak poswiecilam.... i gorzknieje, gdy okazuje sie ze dzieci nie doceniaja jej poswiecen, co wiecej chca sie urwac z lancucha nadopiekunczej mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammaMloda
zgodziłabym sie z tym, ze gdy planowane dziecko zostaje oddane przez matke pod opieke Innych kiedy sama moze sie nim opiekowac jest głupotą i nie rozumiem takich matek. Z POZDROWIENIAMI DLA MOJEJ SIOSTRY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lighteness
do: uchachana po same pachy kobieto to jest zalosne jezeli jednym z twoich argumentow jest zwracanie uwagi na literowki, ktore zawsze sie pojawia jezeli szybko piszesz. Uwazasz sie za lepsza bo co , bo ty poprwanie napisalas swoj post? Rewelacja! Super z ciebie babka! Naprawde taka wyksztalcona! Brawo! A tak naprawde to zal ze takie osoby musza dowartosciowac sie poprzez zwracanie uwagi na takie pierdoly!!! Niestety ja jakis czas temu mialam takie same poglady w tym temacie jak ty. Niestety, ale przejrzalam na oczy!. Mam 29 lat, skonczone studia dzienne- anglistyka, i zaoczne germanistyka, wspaniale lata. Bylam bardzo ambitna, po studiach od razu wyjechalam za granice tam od razu znalazlam fajna prace, a pozniej byly jescze lepsze. W sumie spedzilam za granica 5 lat. Tam tez urodzilo sie moje dziecko. Kiedy maly mial 6 miesiecy wrocilismy z mezem do kraju i od razu chcialam isc do pracy (wowczas myslalam jak wiekszosc matek, ze przeciez nie bede siedziala z dzieckiem w domu, musze isc zarabiac kupe kasy, musze sie rozwijac- uczeszczalam na kursy). Znalazlam super pracy, dobrze zarabialam, ale spedzalalm malo czasu z moim dzeckiem. Postanowilam ze nikt procz mnie sie nim lepiej nie zajmie (chociaz byl pod opieka kochajacych go dziadkow) i tak tez zrobilam. Rzucilam prace, a kiedy powiedzialam ze chce byc w domu z moim dzieckiem to w pracy o malo z krzesel nie pospadali. TAKIE JEST GOWNIANE PODEJSCIE JEZELI MATKA CHCE ZAJOWAC SIE WLASNYM DZIECKIEM A NIE DAWAC OBCYM NA WYCHOWANIE!!!! Bylam jedna z takich debilnych mam, super modnych mam, ale na szczescie sie opamietalam! Mam porownanie, bo bylam pracujaca mama i nkt mi nie wmowi ze MATKA POZA DOMEM TO SZCZESLIWE DZIECKO!!! Spedzilam z dzieckiem 1,5 roku w domu za kilka miesiecy idzie do przedszkola, a ja moge wrocic do pracy. I MOJA TZW KARIERANIE UCIERPIALA. ATY- JESTES PO PROSTU WYGODNA!!! Malo ktora matka w dzisiejszych czasach chce spedzac czas z dzieckiem i to jest przerazajace!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :) :) :) :) :) :) :)
prawda jak zwykle leży poo środku :) Idealnie byłoby, gdyby dzieci mogły być wychowywane przez mądre, niesfrustrowane i zabezpieczone finansowo mamusie do momentu, gdy będą gotowe pójść do żłobka (sygnalizowanie potrzeb fizjologicznych i werbalizowanie innych potrzeb oraz emocji). Ale życie nie jest idealne... Jedne mamy muszą wrócić do pracy ze względów finansowych. Inne nie znajdują spełnienia w siedzeniu z dzieckiem przez 24 h na dobę i chyba lepiej dla dzieci, że mają mamę krócej, ale szczęśliwą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuuuuuuuuuuuu powinnaś za to nobla dostać :D Ja np mam tak, że bardzo się poświęcam dziecku. Sama będę chodzić w starych jeansach a dziecku kupię setną bluzkę :D Urodziny mamy w tym samym miesiącu i jest tak, że dziecku kupuję odjazdowe prezenty a mąż potem nie ma za co kupić czegoś dla mnie. Odmawiam sobie wielu rzeczy, ale mi to sprawia po prostu przyjemność. Gdybym tego nie chciała robić aż w takim stopniu to bym tego nie robiła! I sama łapię się na tym, że czasem robię źle pod tym względem! I dlatego uważam, że jak matka chce się zająć trochę sobą ( nie mówię o skrajnościach typu dziecko zna matkę z opowiadań) bądź która musi lub po prostu chce pracować niech to robi!!!!!!!! Bardzo dobrze! Macierzyństwo nie polega na siedzeniu w domu i chodzeniu za dzieckiem krok w krok! I nie uważam, że powinnyśmy dziecku poświęcić całe życie. To bzdura! Ono wyjdzie z domu a my wtedy obudzimy się same, lub z mężem ( o ile chłop wytrzyma z nadwrażliwą matką) z którym nie byłyśmy na randce od 20 lat bo dziecko! Ja takiej perspektywy nie chcę! Chcę spędzić z mężem tydzień? Oddaję dziecko do mojej mamy, my chodzimy na randki, spacery, dziecko ma wakacje a babcia frajdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak ile matek tyle rozwiązań każdy robi jak uważa za słuszne. Akurat ja obecnie nie pracuje zajmóje się moim dzieckiem ale równolegle kończe studia konkretnie w czerwcu jak wszystko dobrze pójdzie. Nie wiem czy nadal będe siedzieć w domu z dzieckiem czy wróce do pracy to zależy od wielu różnych aspektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam całego tematu ale pokrótce się do niego odniosę. Ja nie wyobrażam sobie urodzić dziecka i oddać je po kilku miesiącach do złobka, w takim razie po co było planować ciążę itp rozumiem kobiety które nie chcą mieć dzieci, bo kochają swoją pracę, chcą sie całe życie kształcić, rozwijać i pracować całymi dniami:) ok mamy wolny kraj i to jest wybór każdej kobiety ale jeśli zaplanowałam sobie urodzić dziecko to moim obowiązkiem jest je porządnie wychować. Dlatego byłam z moim synem w domu na urlopie wychowawczym , co było decyzją wspolną moją i męża, on przejął obowiązki pracy i utrzymania naszej rodziny a ja zajęłam się dzieckiem.W wieku dwóch lat syn zaczął dwa razy w tygodniu chodzić do klubu malucha a ja wróciłam do pracy 3 razy w tygodniu na 4-5 godzin.W wieku trzech lat poszedł do przedszkola a ja właśnie czekam na drugie dziecko, ma się niebawem urodzić i tak samo mam zamiar zająć się jego wychowaniem, sama z mężem, bez żłobków, niań itp do dwóch lat, dokąd nie pójdzie do klubu malucha będę mamą niepracującą, później wrócę znowu na 4-5 godz 3 razy w tygodniu a kiedy drugie dziecko skończy 3 lata i pojdzie do przedszkola będę mogła spokojnie wrócić na cały etat. uważam że tego czasu z malutkimi dziećmi już nic nam nie wróci, dzieci tak szybko rosną że naprawę warto z nimi być wtedy gdy jest im to najbardziej potrzebne a później swobodniej można sobie podjąć pracę i oddać się zarabianiu kasy, choć wiadomo że dobro dzieci trzeba mieć zawsze na uwadze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×