Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nadine72

Czy sa tu tacy co wrocili do Pl i...zaczynaja zalowac?

Polecane posty

Gość nadine72
Tak wlasnie zaczynam robic, bp przedtem naiwnie wierzylam, ze warto nie byc egoista. Ale, czlowiek uczy sie przez cale zycie i glupi umrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nie mozesz miec
pretensji do swojej matki, siostry że cię nie niańczą - w koncu jestes chyba od dawna dorosla kobieta a nie małym dzieckiem, ktorym trzeba sie opiekowac. Matka ma prawo do swojego zycia, siostra rowniez i ty też!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto, ja myslalam, ze ty moze masz 20-pare lat i sie zalamujesz, bo nie mozesz znalesc swojego miejsca. bedac 40letnia kobieta jak to napisalas, jestes po prostu smieszna sleczac tu na forum i sie nad soba uzalajac. to powinna byc twoja przemyslana decyzja, czy wracasz do polski czy zostajesz zagranica. jak ci tak zle to idz do psychiatry, mowie to calkiem szczerze, nie obrazajac cie. poza tym ty na prawde oczekujesz, ze rodzina bedzie cie traktowac jak ksiezniczke, bo to dla nich wrocilas. oni pewnie tego wcale nie oczekiwali, jasne, ze sie ciesza, ale pamietaj - to nie oni sie zmienili, tylko ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżka zębuszka 3.
Ja np. sama widze po wlasnej rodzinie- kazdy juz ma swoje zycie- mozna sie spotkac na swieta, na urodziny itd. ale nie mozna po nich czegokolwiek oczekiwac. I chociaz jakis czas temu ciezko bylo mi o tym myslec to teraz sama jestem przekonana, ze ja tez mam prawo do wyboru, do lepszego zycia...tyle ze nie ma pewnosci ze spotka sie przyjaciol i zalozy swoja rodzine tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko mam wrażenie
że oczekujesz od swojej rodziny, ze zapewnią ci rozrywkę, opiekę, zapełnia czas wolny itp. Zrozum, że twoja siostra jak sama piszesz ma juz swoją rodzinę, swoje sprawy i nie bedzie na kazde twoje skiniecie ręką, tak samo i twoja mama, ktora tez ma prawo do swojego zycia. I to nie ma nic wspólnego z egoizmem tylko taka jest kolej rzeczy. Ty rowniez powinnas sie skupic na sobie, na tym czego ty tak naprawde chcesz bo mam wrazenie, ze jestes pogubiona w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ludzi ktorzy
wrócili i nie złuja i takich ktorzy pluja sobie w brodę, ze wrocili. wszystko zalezy od tego jaki sie ma pomysł na dalsze zycie w Polsce bo wracac mając na uwadze tylko sentymenty a nie wiedzac co sie bedzie robic to brak wyorazni i tyle. Rodzina pewnie sie na poczatku bedzie cieszy ale przeciez nie bedzie nas utrzymywac dy skoncza sie pieniadze zarobione za ganica (o ile akowe beda). Po kilku miesiacach radosci, ze jestesmy w Polsce mozemy dostac od życia obuchem w głowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
ja siedze w UK juz pare lat, moj brat rowniez. czasem rodzina mowi, ze juz sie nie bedziemy widywac tak czesto, ze my to sie odlaczylismy bo mieszkamy za granica itp. i wiecie co? mysle czasami, czy aby nie wrocic ze wzgledu na rodzicow, bo jak oni sobie na starosc poradza, ale nie. ja mam swoje zycie, jakbym wrocila, to pewnie tez bym sie nie widywala z nimi za czesto, a poza tym kazdy ma swoje zycie. najlepiej tak mowic tylko, ze ta rodzina w Polsce to taka opuszczona a my tutaj mamy wyrzuty sumienia. ale to nie prawda! kazdy ma swoje zycie i nie powinno sie miec oczekiwan. kazdy kieruje swoim zyciem ale rozumiem Autorke. wrocila, myslala, ze rodzina to doceni, wiadomo tez jakos wesprze bo zycie w UK i zycie w Polsce jest inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadine72
Ok, macie swoje zdanie, to dobrze. Pewnie wybiore sie do psychologa (mysle, ze na poczatek wystarczy ypsylon, jeszcze nie mam mysli samobojczych z tego powodu :) Zgadzam sie rowniez z tym, ze jestem pogubiona w zyciu. Natomiast zupelnie nie zgadzam sie z tym, ze chce by rodzina traktowala mnie jak ksiezniczke i zapelniala mi wolny czas. Jestem dawno samodzielna finansowo, mieszkaniowo, mam swoje hobby, ktore uwielbiam, jestem szczesliwa w zwiazku. A tymbardziej nie chce zeby byli na moje skinienie, nie wiem skad ta interpretacja? Co do mojego przyjazdu, to rodzina nie raz pytala kiedy wracam, wiec myslalam, ze tego chca.Jezeli oczekiwalam na telefon zwrotny z zyczeniami noworocznymi czy na 1 telefon przez 5 lat pobytu w Anglii z zapytaniem jak sie zyje, to oczekuje za duzo?! Po prostu widze, jakie sa relacje w rodzinach u moich znajomych. Nie widze jaki jest tez problem ze "sleczeniem na forum" skoro teraz mam na to czas a wczesniej nie uzywalam takich form rozmow przez 10 lat?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojopopss
Ja jestem 6 lat w Anglii i do ostatniego wyjazdu do Polski mialam zawsze poczucie jakiejs straty i dopiero ostatnio moje obawy sie rozwialy. mysle,ze chodzilo glownie o brak poczucie bezpieczenstwa w Anglii, to, ze nie mam tu rodziny, jedynie chlopaka i jego rodzine, jakis znajomych. Ale jak sie uwaznie przyjrzalam sytuacji w Polsce to stwiedzilam, ze jesli bym wrocila (teoretycznie, bo nie chcialabym zostawic chlopaka) to niewiele by sie zmienilo. Jedynymi osobami, na ktorych moge tak naprawde polegac i ktore sie mna interesuja sa rodzice, rodzenstwo, i moze 2 inne osoby. Jak patrze po rodzinie, to kuzynostwo mieszkajace w polsce nie widuje sie calymi latami, a ze mna widuja sie tylko, jak juz do nich przyjade, bo tylka nikomu sie nie chce ruszyc do innego miasta. "przyjaciele" - to samo. wszyscy jakos tak, przepraszam, ale zdziadziali w tej Polsce. kazdy tylko myslie kiedy wyjsc za maz, miec dzieci..mysle, ze trudno byloby mi zawrzec nowe znajomosci w Polsce, bo wiekszosc dziewczyn w wieku dwudziestu paru lat biegnie z pracy do meza/chlopaka obiad gotowac. naprawde, gdzie nie spojrze, to tak jest, i mowie tu o najwiekszych miastach w polsce nie jakis wioskach. kobiety nie tyle nie moga gdzies wyjsc, wyjachac same, co nie chca, bo jeszcze chlopak poczuje sie zaniedbany i ja rzuci i zostanie stara panna po 20tce :-) w Anglii ciezko jest nawiazac blizsze znajomoscie ze wzgledu na odleglosci, ale pare razy mi sie udalo i wierze, ze spotkam wiecej takich osob (niestety czesc przyjaciol wyjachala juz). Mysle, ze gdybym wrocila do Polski, to zainteresowanie dalszej rodziny i znajomych byloby chwilowe, i widywalabym ich nie czesciej niz teraz. A co do tych osob naprawde bliskich to wiem, ze zawsze moge na nich poegac nawet bedac tu. nie ma sensu marnowac mlodosci starajac sie zaczynac od nowa w polsce, poznawanie tam ludzi jest o wiele wiele ciezsze. poza tym, po ostatnim uzeraniu sie z urzednikami, "obsluga klienta" itp w polsce ("pani, no co pani?", "a co ja na to poradze?", "niech to wezmie i poczeka" + pogardliwe spojrzenia i komentarze), wrocilam do Anglii i biegnac na ostatnia chwile na autobus z lotniska, myslalam, ze zamkna mi drzwi przed nosem, a pan tylko sie milo usmiechnal i wzial moj bagaz. Bez problemow, bez zbednych komentarzy. poczulam sie jak u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojopopss
A tych co mowia, ze w Anglii jest brud i syf - czy wy naprawde nie macie oczu? tu przynajmniej wszystko jakos wyglada, moze poza bardzo slumsowatymi dzielnicami, nawet jak jakas niedorozwinieta mlodziez rzuca smieci gdzie popadnie. W polsce natomiast wszystko wprowadza sie super nowoczesne, ale obok starych gratow. Dworce nowej farby nie widzialy od 20 lat, ale na elektroniczne bilboardy z reklamami i ogloszeniami sa pieniadze. i tak swieca sie te bilboardy w tym syfie i ubostwie. na stacjach plansze z nazwami wszystkie przedwojenne chyba i pokryte rdza - bo po co wydac pare set zlotych na wizytowke miasta czy wsi, lepiej kupic jakies nowe swiecace gadzety i postawic centrum handlowe w tym syfie, zeby nie bylo, ze w Polsce nie jest nowoczesnie. Szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżka zębuszka 3.
jjjjj- 'ta rodzina w PL to taka opuszczona". kazda sytuacja jest inna. jesli z bratem jestes za granica a rodzice sa starzy i nie maja rodziny w poblizu to w sumie maja jeszcze siebie :) ale oczywiscie rozumiem ze wtedy sie chce wrocic a nie zostawiac staruszkow samych, albo co gorsza jak sie ma tylko mame albo ojca i oni nie maja nikogo- wtedy by,m sie chyba nie zdecydowala na wyjazd. ale w moim przypadku moi rodzice maja jeszcze starsza corke i starszego syna niz ja. oni mieszkaja bardzo blisko widuja sie codziennie. to po co im tam? Poza tym kwestia utrzymania kontaktu to rowniez wazna sprawa jak sie ktos miesiac nie odzywa to sie nie dziwie ze wszystko sie rozchodzi. I mowie tu o bliskiej rodzinie: rodzice, rodzenstwo. Kuzynow- w moim przypadku- widze raz do roku albo rzadziej wiec oni mnie nie obchodza. jojopops- poznawanie tam ludzi jest o wiele ciezsze...ale gdzie w PL czu w UK?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojopopss
W Polsce jest ciezej poznac ludzi, a w Anglii ciezej utrzymac znajomosc. Plusem w Polsce jest to, ze jest wiecej znajomych z dziecinstwa, szkoly itp, wiec ma sie z nimi automatycznie blizszy kontak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jojooo bo zauwaz, ze to prywatni ludzie maja pieniadze i chca inwestowac w reklamy, firmy zagraniczne chca inwestowac, bo wierza w potencjal polski. bo czemu tu jest nam zle? mamy dostep do morza, gory, lasy, jeziora, zabytki.temu krajowi niczego nei brakuje. to ludzie tworza kraj, to przez politykow jest tu beznadziejnie, i przez ludzi ktorzy jecza jak im to zle i sami wpedzaja sie w depresje, przez ludzi ktorzy sa zawistni, zazdroszcza i sprzedlai by wlasna rodzine za mamone. kiedy pytam sie zanjomych, podoba im sie polska i dziwia sie,ze polacy tak bardzo narzekaja. pamietam jak zaczelam wyjezdzac zagranice, przywozilam rodzicom prezenty, bo w niemczech, uk bylo tyyyyle super rzeczy.teraz to wszytsko jest w polsce. ja wole polske niz uk, bo w polsce sa zupelnie inne wartosci.moja rodzina (wlacznie z kuzynami etc) jest po studiach, wszyscy radza sobie niezle i wszystkim jest dobrze. tylko ja i jeszcze kuzynka z rodzina sa zagranica. ja wiem czego chce, ale oni niestety sa rozdarci i niewiedza czego chca. nadia- psychiatra jest lepszy niz psycholog, bo to lekarz. psycholog moze z toba pogadac, psychiatra wypisze jakies stosowne leki.nie wiem jak bardzo jestes podlamana, ale idz do wlasciwej osoby. no i zastanow sie nad swoim zyciem.czego ci tak naprawde w nim brakuje? nie mysl o rodzinie, czy maja miec dla ciebie czas, czy nosic na rekach, tylko zajmij sie soba i swoimi potrzebami. jesli masz czas na rozmyslanie jak ci zle, tzn ze masz za duzo czasu. wez doope w troki i zapisz sie na sport, a jak nie pracujesz to wyskrob troche kasy i wyjedz na krotkie wakacje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżka zębuszka 3.
w sumie cos w tym jest. wyjezdzajac stad mam w kalendarzu adresy do 7 bliskich oosób (niewiem czy przyjaciele ale bliscy znajomi ze studiow, liceum z ktorymi utrzymuje regularny kontakt- czasem rzadko ale zawsze)-(nie wliczam w to rodziny), mam nadzieje ze jak bede wpadac z wizyta to wlasnie z nimi sie bede spotykac ze mimo dzili duzo km to sa maile itd. własnie tego sie bardzo boje ze poznam ludzie :hi, nice to meet you i na tym sie skonczy. zadnych przyjazni z wartosciowymi ludzmi, samotnosc samotnosc i jeszcze raz s.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojopopss ty hipokrytko
piszesz najpierw: ''Ale jak sie uwaznie przyjrzalam sytuacji w Polsce to stwiedzilam, ze jesli bym wrocila (teoretycznie, bo nie chcialabym zostawic chlopaka) '' a potem: ''kobiety nie tyle nie moga gdzies wyjsc, wyjachac same, co nie chca, bo jeszcze chlopak poczuje sie zaniedbany i ja rzuci i zostanie stara panna po 20tce ''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadine72
Do Ypsylon, nie wiem czy to dobry pomysl faszerowac sie tabletami, po nich albo po ich odstawieniu to moge miec jeszcze wiekszy problem. Czasu mam teraz jeszcze za duzo, mimo remontu calego mieszkania(majster robi), na aerobik juz kupilam karnet, a na wakacje narazie nie jade bo dopiero co wrocilam z 3 miesiecznej podrozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojopopss
Hipokrytko? :) to chyba roznica wyjsc ze znajomymi po pracy czy wyjechac z kolezanka na weekend a porzucic 4 letni zwiazek :-) jesli wrocilabym do Polski, musialabym go zostawic na zawsze, rozumiesz? ypslon - racja, ja rozumiem podzial na prywatnych inwestorow i fundusze panstwowe, ale mimo wszystko, mozna by to lepiej zorganizowac..ale ja kocham Polske mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojopopss
Ypslon - nie rozumiem czegos, piszesz ze w Polsce ludzie mysla tylko o kasie i sa rozbici i w depresji, ale "wolisz Polske, bo tam sa lepsze wartosci". Nie chce cie oceniac i powiedz mi jesli sie myle, ale byc moze idealizujesz Polske, bo masz tam rodzine wiec doswiadczas wartosci takich jak milosc, tradycje, przywiazanie. A w Anglii to moze bardziej praca -dom - wyjscia w weekend? Jakbysmy mialy rodziny tutaj, to chyba inaczej bysmy myslaly..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojopopss
Wrozka Zebuszka - nie powinnas sie tego obawiac, wiekszosc osob, ktore tu znam ma swoje grono znajomych itp, nie znam takich osob, ktore by siedzialy samotnie w domu calymi dniami :) rzeczywiscie, mozesz sie poczuc troche tak jak ja gdy przyjezdzam do Polski - ludzie maja swoje sprawy, rodziny, znajomych, szczegolnie tubylcy, i w zwiazku z tym mniej czasu. ale jest przeciez tyle przyjezdnych osob w duzych miastach, a czesto tubylcy tez sa przyjacielscy. Na pewno wiesz jak to jest - przyjazni nie mozna zagwarantowac, to, tak jak prawdziwa milosc, nieczeste zjawisko, ale jak bedziesz wychodzic do ludzi to na pewno cie nie bedziesz siedziec sama w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jojo, nie idealizuje ludzi w pl. w polsce spotkalo mnie tez troche zlego i na niektorych bardzo sie zawiodlam. myslalam, ze w niemczech, uk sa fajniejsi ludzie, bo sa bardziej obyci, otwarci i cool. wiesz w polsce sa jeszcze wazne wartosi jak rodzina, wiara, tradycja, chociaz niestety polacy zachowuja sie coraz bardziej yeah i pokazuja, ze to wszytsko maja w doopie i jeszcze gadaja jak to w polsce jest beznadziejnie. mam kolezanki z bialejrusi - tam to dopiero jest zle, ale one nigdy nie powiedzialy o tym kraju zlego slowa, tylko, ze by chcialy zeby cos sie tam w koncu zmienilo. niestety najgorsi sa polacy, ktorzy pracuja w uk czy niemczech na zmywaku, a juz od przyjazdu na lotnisko zachowuja sie jak pany i nowobogaccy. w uk i niemczech mam bardzo duzo znajomych. widze tez na ulicy czy w tramwajach, parkach, etc co sie dzieje z ludzmi. polacy zaczynaja zatracac swoje wartosci w pogoni za pieniadzem, ale jeszcze jakies resztki wartosci w sobie maja. dla brytyjczykow sportem narodowym jest chlanie w pubie i zakupy. dla niemcow podstawa to chodzenie do dobrych restauracji..nie ma miejsca dla rodziny,kosciola, jest wiele rodzin rozbitych i nieszczesliwych. kto z nich ma czas usiasc razem przy stole i pogadac? wiem, ze czasy sie zmieniaja, ale uwierz mi im bardziej w strone zachodu, tym niestety gorzej. poobserwuj sobie ludzi na ulicach jak sie zachowuja. polska jest fajnym krajem, naprawde. nadia-mozesz isc do jakiego lekarza chcesz, wazne zeby dac sobie pomoc. jak nie jest z toba az tak zle to aerobik albo basen/yoga wystarcza. po prostu zajmij sie czyms.a co jakis czas przeciez mozesz przyjechac popracowac w innym kraju. nie wiem co robisz zawodowo ani nawet czy masz rodzine. zawsze mozesz sie spakowac i zostawic polske jesli ci bedzie bardzo zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy sa tu tacy co wrocili do
Piszecie i nie tylko wy...że Anglicy są fałszywi ,że się uśmiechają,że są mili ,ale nie szczerzy w tym co robią i mówią...ale co z tego???? czy to ważne? co on o mnie myśli? co ona o mnie mówi? pierwsze wrażenie? usmiech:):):) i co myśli mnie nie interesuje....wole patrzeć na uśmiechniętych i pozornie miłych ludzi, niż na zmęczonych ,smutnych ludzi ..bo ani mi oni pomagają ,ani mnie nie krzywdzą..a może nawet Anglicy swoim uśmiechem mi pomagają...milej sie patrzy na usmiech an twarzy niz na grymas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy sa tu tacy co wrocili do
Jestem w Uk dwa lata , przyjaźnie i znajomości które wydawało by sie przetrwają.. nie przetrwały...znajomi nie kontaktują sie ze mną, nie pytają co słychać, nie pozdrawiają...Starałam sie utrzymać znajomość ale sie nie udało.Do czego zmierzam...wybieram sie na wakacje do polski i na sama myśl że ludzie którzy milczeli rok ,cisami ludzie będą sie dopytywac co u mnie słychać,jak zyje itd.itp. a ja mam do nich zal ..ze nie potrafili nawet na głupim gg napisać "cześć co u ciebie słychać? pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rambambam
a może z ich perspektywy to Ty sie nie odzywałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy sa tu tacy co wrocili do
No WŁASNIE ZE NIE ,KIEDY TYLKO ICH NIE WIDZIAŁAM NA GG ZAWSZE ZAGADAŁAM..PRZESTAŁAM SIE ODZYWAC JA I PRZESTALI WTEDY ONI ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy sa tu tacy co wrocili do
Przepraszam za duże litery i miało być :kiedy ich tylko widziałam na gg:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rambambam
no, właśnie...a co to zasada: jak ich widziałam na gadu? o kazdy zwiazek- nie tylko pomiedzy chlopkiem a dziewczyna trzeba dbac. Mail, list wysłany poczta, pocztówka, jakis drobiazg w kopercie :) bezcenne. Jesli kogos otaczas troska, oni Ciebie tez. Ja nie lubie gadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghyjukilo;
a ja po powrocie do Pl odżyłam.Doceniłam to,ze mam rodzine wokół siebie i sprawdzonych przyjacioł.Zarobiłam i wróciłam i nie żałuje ani tego ze kiedys wyjechałąm(dobre doświadczenie)ani tego ze wróciłam do PL.Choc tak,brakuje mi jednego:wyprzedaży w sklepach:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rambambam
czu tu sa tacy co...- przepraszam, wymadrzam sie a zapewne bede w jeszcze gorszej sytuacji od Ciebie za niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy sa tu tacy co wrocili do
Dobrze skoro chcecie tak dosadnie to wam opisze,moje dzieci były w Polsce na wakacjach , koleżanka zaczepiła moja mamę czy moja córka może spotkać sie z jej córką.. chodziły razem do klasy w jednym bloku mieszkaliśmy . wiec ja z uk dzwonie do koleżanki i mówię, ze nie am problemu że dzieci sa tu i tu ze jeżeli tylko będzie miała czas...nie odezwała się więcej ,a tak zapewniała....Druga sytuacja sąsiadki syn jest w wieku mojego ,mieli sie spotkać ,kupiłam prezent i powiedziałam ze jak będzie do niego szedł to mu da...nie poszedł, bo nigdy nie zadzwoniła, dzień przed wyjazdem dziadek zaniósł prezent...to tak sie robi? przecież dzieci czekały na to spotkanie...po co było wo-gole im głowę zawracać i je rozczarowywać...I prosze nie tłumaczcie tego ...dla mnie to jak dwa dodać dwa i nie ma sie co doszukiwać innego dna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy sa tu tacy co wrocili do
Jestem rozczarowana tymi sytuacjami i zawiedziona ,jest mi przykro ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×