Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia-33

Prosze o rade i wsparcie jestem na skraju wyczerpania nerwowego!!!

Polecane posty

Gość Kasia-33

Witam!Nie wiem gdzie mam juz sie zwrocic i do kogo moze obcy ludzie z doswiadczeniem mi pomoga.Mam straszny problem z moim mezem jestem juz 9 lat po slubie mamy 2 dzieci moj maz od kat pamietam ciagle pije nie ma weekendu zeby nie robil w domu imprezy ja przez te 9 lat ciagle to robilam mu awantury ale on nie sluchał mnie pił jescze bardziej teraz pije nawet w tygodniu i to sie zaczyna łancuszek z tego robic ciagle mnie wyzywa i poniza przy wszystkich.Teraz dowiedzialam sie ze ma wirtualny romans z jego kolegi była zona pisza do siebie meile ciagle on ze ja kocha i teskni za nia ze chciałby z nia byc itd jak to zobaczyłam to sie całkiem załamałam mam strasznego doła płacze od rana do wieczora on chce rozwodu mowi ze mnie nienawidzi ze sie mna brzydzi itd ale ja dalej chce z nim byc boje sie zostac sama z dziecmi:( Prosze poradzcie mi jak mam zdobyc spowrotem meza czy to wogole ma jakis sens nasze dzieci strasznie go kochaja zwłaszcza młodsze dziecko Moj maz teraz troche jest załamany bo ja napisałam do tej kobiety zeby wiecej nie pisala do mojego meza ona mu o tym powiedziała i zrobił mi awanture-ale jak miałam inaczej zaraagowac?teraz chodzi struty zamyslony pisze ciagle do niej ze ja kocha ze chce z nia byc itd choc nigdy na oczy jej nie widział a to wszystko odbija sie na dzieciach bo sie na nich wyzywa za to mnie po prostu ignoruje ja mowie cos do niego a on nic:(Jestem na skraju wyczerpania mam straszne mysli nie wiem co dalej bedzie nie chce go stracic!!!Błagam pomozcie mi.Chciałam jeszcze dodac ze jak nie pije to jest swietnym ojcem i człowiekiem ale oczywiscie juz teraz nie dla mnie co mam zrobic zeby jeszcze raz sie we mnie zakochał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Taaa,taki z niego swietny ojciec ze chleje i robi wam pieklo. Kretynko nie widzisz ze tak naprawde skazujesz dzieci na najgorsze co moze byc? Spakuj mu walizki i wywal za drzwi,a tamtej napisz ze dziekujesz jej ze bierze pod swoje skrzydla tego menela,ze w koncu sie od niego uwolnilas. Dowal mu wysokie alimenty a ty do roboty. Mam wrazenie ze maz cie utrzymuje a ty nie pracujesz,dlatego tak rozpaczasz za tym menelem..bo normalna dawno by go wykopala. Nie skazuj dzieci na pieklo,wywal gnoja z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jurek-2
Daj mu tom wolnosc niech sie cieszy a ty sobie ulozysz lepsze zycie dasz sobie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płacący
"ja przez te 9 lat ciagle to robilam mu awantury" Mocny chłop z tego chłopa. AŻ 9 LAT wytrzymał. Taż to święty mąż!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu masz w domu piekło, awantury, pijaństwo,poniżanie.... Pozwól mu odejść. On już Cię nie słucha, zamknął się " na Ciebie" Dasz radę!!!!!!!!!!! Mówię z doświadczenia. Też się bałam, ale poradziłam sobie. Będzie ciężko ale z każdym dniem lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kasiu.Płacący,też jesteś alkoholikiem daruj swoje mądrości bo świadczą o Twojej głupocie.Kasiu Twój mąż jest alkocholikiem i powinien się leczyć to choroba z której tudno się wyleczyć .Tak to jest ,że pijący nie widzi problemu zniszczy rodzinę a leczyć się nie pójdzie,wszyscy są winni że on pije tylko nie on.Bez leczenia będzie tylko gorzej.Pamiętaj jesteś matką i tu dzieci są najważniejsze ,piszesz że je kocha ale też wyżywa się na nich ,dla alkoholika to nie rodzina jest najważniejsza a alkohol.Ty i dzieci ne zasługujecie na takie traktowanie a po latach Twoje dzieci będą miały żal do ciebie ,że pozwoliłaś na takie traktowanie.Uwierz mi Ty kochanie nie zasługujesz na takie traktowanie ,to już nie miłość a uzależnienie od przemocy psychicznej.Ja na Twoim miejscu kupiłabym dyktafon i nagrała go tak żeby nie widział jak Ci ubliża jak odnosi sę do dzieci bo potem Ty będziesz winna a najważniejsze są dowdy.Pytasz jak odzyskać miłość ,wydaje mi się ,że takiej możliwości nie ma .W takim przypadku radziłabym Ci walczyć o siebie i dzieci a nie o pijaka. Takiego nie da się zmienić bo to on powinien widzieć problem .Jedyną szansą byłaby terapia w AA ale jeśli z nim nie masz kontaktu to wątpię aby się zgodził.Ty kochanie sama powinnaś iść na taką terapię to nic ,że Ty nie pijesz ale spotkasz tam ludzi którzy pomogą Ci zrzumieć problem ,dadzą Ci wsparcie i pomogą uwierzyć w siebie.Pamiętaj zawsze jest jakieś wyjście .Poszukaj wypowiedzi żon alkocholików abyś mogła podjąć mdrą decyzję i nie bała się życia z diećmi .Przytulam Cię kochanie i życzę Ci wiary w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
alkoholizm autorko jest CHOROBĄ. Nie możemy u pijącego alkoholika mówić o czymś takim jak uczucia wyższe ( a takim jest miłość). Mówisz, że jest dobrym ojcem...a może był dobrym ojcem? Jak był zdrowy? Alkoholik może opanować się jedynie sam- wtedy, gdy spadnie na samo dno, porzucony przez wszystkich i w kompletnym upadku. Wtedy może SAM zapragnąć się podnieść - czasem się to udaje a czasem nie.. Chroń siebie i dzieci przed tym i nie licz na uczucia wyższe z jego strony. Chorą tkankę należy odciąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu tak naprawdę to pomyliłaś miłość z poświęceniem-miłość to 50% dawać i tyleż samo otrzymywać-Ty raczej tylko dajesz i się poświęcasz w imię ratowania waszego związku wiem,że łatwo się mówi i pisze nie będąc w danej sytuacji-ja jednak byłam w podobnej twój mąż niewątpliwie ma problem z alkoholem,z samym sobą-jego zachowania nie są normalne chociażby jego wirtualny romans (oby facet nie zasłabł przy pierwszym spotkaniu :) ) osobiście proponuję udać się do poradni Anonimowych Alkoholików, poszukać w twoim mieście grup wsparcia Al-Anons i tam zasięgnąć fachowej porady -zaufaj mi tam zdobędziesz siły i wiedzę i sama podejmiesz decyzję co dalej robić skoro facet wyzywa ciebie,wyzywa się na dzieciach jak chcesz dalej żyć z takim kimś? czy ty sama jesteś w stanie mu wybaczyć i zapomnieć o tym w jaki sposób ciebie traktuje i wasze dzieci? myślę że swojego " kobiecego ego" nie oszukasz-twój mąż je zranił i tobie będzie z nim źle podobny temat był już tu na forum"MĄŻ I OJCIEC TYRAN.DWA W JEDNYM" jest tam kilka ciekawych wpisów-ja również tam pisałam-nie będę się powtarzała więc wlepiam tobie to co możesz przeczytać tam- zazwyczaj alkoholicy maja takie zachowania-jeśli tak to proponuję wyszukać w twoim miejscu zamieszkania ośrodek rozwiązywania problemów alkoholowych lub poradnię AA i tam porozmawiać z psychologiem,terapeutą,z osobami z grup wsparcia-pamiętaj,że alkoholik to nie tylko ten który ma czerwony nos,nie ma domu i leży w rynsztoku-bardzo często są to ludzie na stanowiskach na pozór spokojni,w pracy doceniani a w domu tyrani -tacy ludzie nie tylko w amoku pijackim są agresywni a właśnie w momencie kiedy są na "kacu" jeśli twój mąż nie pije a zachowuje się tak jak tu opisałaś to znaczy,że ma poważne zaburzenia emocjonalne-musisz szukać pomocy w najbliższej poradni zdrowia psychicznego-tam otrzymasz porady od czego masz zacząć i gdzie ewentualnie szukać pomocy dla swojej rodziny-możesz również znaleźć w miejscu twojego zamieszkana jakieś pogotowie czy poradnie dla ofiar przemocy w rodzinie-tam uzyskasz wskazówki i pomoc prawda jest taka jak już ktoś wyżej napisał że jesteś współuzależniona od męża i jego zachowań-z nim źle a bez niego jeszcze gorzej-i tak naprawdę musisz zacząć od siebie powinnaś przede wszystkim zdać sobie sprawę,że to co mąż wyprawia nie jest miłością a znęcaniem-tak długo będzie się znęcał jak długo ty i twoje dzieci będziecie mu pozwalać-tacy ludzie to zwykli tchórze-na silniejszego się nie odważą podnieść ręki-wybierają słabszych zarówno fizycznie jak i psychicznie w poradni do której się udasz nabędziesz pewności siebie i zapewniam cię,że po miesiącu będziesz w stanie stanowczo powiedzieć NIE!! to jak mąż się zachowuje wyłącznie zależy od ciebie-tak naprawdę ty mu dajesz przyzwolenie a on to wykorzystuje przez lata godziłaś się w milczeniu -nikomu o tym nie mówiłaś,nigdzie nie zgłaszałaś więc facet poczuł się pewnie nie rób w tej chwili nic-możesz jedynie zgłosić to na policji-NIE BÓJ SIĘ I NIE WSTYDŹ!!! zacznij konkretnie wprowadzać zmiany w twoim domu jak już znajdziesz się pod odpowiednia opieką osób które się tym zajmują-one pokierują tobą tak abyś ty była pewna tego co chcesz zrobić-by nie skończyło się tylko na chwilowym straszeniu z twojej strony ja miałam podobnie tyle,że mąż znęcał się wyłącznie nade mną-bałam się go bo był dwa razy większy ode mnie-po 2 miesiącach uczęszczania na grupy wsparcia powiedziałam dość-doprowadziłam do sprawy o znęcanie,rozwód a przede wszystkim zatoczyłam granice-co mu wolno a co nie-zapowiedziałam,że jeśli te granice przekroczy za każdym razem będę wzywała policję-zadziałało-to nie tylko starach go powstrzymywał ale również moja stanowczość którą nabyłam właśnie w poradni zaufaj-szukaj pomocy w fachowych poradniach,pogotowiach oraz na policji-tam pewnie znają miejsca w których możesz uzyskać pomoc załóż sobie niebieską kartę-poczytaj na ten temat w internecie uwierz mi ja podobnie jak ty tkwiłam w toksycznym związku przez lata i nie wyobrażałam sobie że może być inaczej-uwolniłam się z niego i jedynie czego żałuję to lat straconych-mogłam działać wcześniej-być może do wielu sytuacji by nie doszło poczytaj sobie książki które można znaleźć w internecie-TOKSYCZNI RODZICE-Susan Froward,TOKSYCZNE ZWIĄZKI- Pia Mellody ,TOKSYCZNA MIŁOŚĆ-Pia Mellody powodzenia PAMIĘTAJ ŻE TO NIE TY MUSISZ SIĘ WSTYDZIĆ TO TWÓJ MĄŻ POWINIEN-TO ON JEST ZŁY A NIE TY!!! Kasiu pamiętaj że jeśli udasz się do poradni o której pisałam wyżej NIKT NIGDY CIEBIE NIE WYŚMIEJE!!!NIKT NIE SKRYTYKUJE TWOJEGO ZACHOWANIA NAWET JEŚLI DLA CIEBIE SAMEJ BĘDZIE TO ZACHOWANIE WSTYDLIWE!! TAM NIE USŁYSZYSZ PROSTACKICH ODPOWIEDZI POKROJU" Maryjetta"-W TYCH PORADNIACH W KOŃCU POCZUJESZ SIĘ ZROZUMIANA!!! wejdź na topik "Mąż i ojciec Tyran. Dwa w jednym" doczytaj sobie resztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram to wyzej
wszystkie rady na temat leczenia , poradni itp to czlowiek chory .jeszcze tylko jedna rada -mozesz go podac na przymusowe leczenie -czy to cos da -nie wiadomo -ale sprobowac mozna i szkoda zycia nie marnuj go dla niego jesli nic z soba nie bedzie robil -sama nic niezmienisz - dbaj o siebie i dzieci dzieci moga tez chodzic na terapie ,na al-anon , wtedy zrozumieja problem rob cos z tym dla siebie i dzieci - jego mozesz podac na leczenie , reszte musi robic sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
"""" Kasia-33 oskar17@tlen.pl'; Witam!Nie wiem gdzie mam juz sie zwrocic i do kogo moze obcy ludzie z doswiadczeniem mi pomoga.Mam straszny problem z moim mezem jestem juz 9 lat po slubie mamy 2 dzieci moj maz od kat pamietam ciagle pije nie ma weekendu zeby nie robil w domu imprezy ja przez te 9 lat ciagle to robilam mu awantury ale on nie sluchał mnie pił jescze bardziej teraz pije nawet w tygodniu i to sie zaczyna łancuszek z tego robic ciagle mnie wyzywa i poniza przy wszystkich.Teraz dowiedzialam sie ze ma wirtualny romans z jego kolegi była zona pisza do siebie meile ciagle on ze ja kocha i teskni za nia ze chciałby z nia byc itd jak to zobaczyłam to sie całkiem załamałam mam strasznego doła płacze od rana do wieczora on chce rozwodu mowi ze mnie nienawidzi ze sie mna brzydzi itd ale ja dalej chce z nim byc boje sie zostac sama z dziecmi Prosze poradzcie mi jak mam zdobyc spowrotem meza czy to wogole ma jakis sens nasze dzieci strasznie go kochaja zwłaszcza młodsze dziecko Moj maz teraz troche jest załamany bo ja napisałam do tej kobiety zeby wiecej nie pisala do mojego meza ona mu o tym powiedziała i zrobił mi awanture-ale jak miałam inaczej zaraagowac?teraz chodzi struty zamyslony pisze ciagle do niej ze ja kocha ze chce z nia byc itd choc nigdy na oczy jej nie widział a to wszystko odbija sie na dzieciach bo sie na nich wyzywa za to mnie po prostu ignoruje ja mowie cos do niego a on nic Jestem na skraju wyczerpania mam straszne mysli nie wiem co dalej bedzie nie chce go stracic!!!Błagam pomozcie mi.Chciałam jeszcze dodac ze jak nie pije to jest swietnym ojcem i człowiekiem ale oczywiscie juz teraz nie dla mnie co mam zrobic zeby jeszcze raz sie we mnie zakochał?""" Najpierw spróbuj ustalić przyczyny ....dopiero później oceniaj skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znienawidzony!! TY JESTEŚ TAK PUSTY JAK CHIŃSKA MISA!! CO W TEJ CHWILI ZA ZNACZENIE MA PRZYCZYNA?!! podam przykład-facet obkłada żonę,bije ja do nieprzytomności a my wszyscy mamy się zastanawiać z jakiego powodu on ją katuje?!! CO KOGO TO OBCHODZI?!! NIKT NIE MA PRAWA NIKOGO BIĆ NAWET JEŚLI JEST TO MĄŻ I ZASTAŁ SWOJĄ ŻONĘ W ŁÓŻKU Z OBCYM MĘŻCZYZNĄ!!! WBIJ SOBIE DO TWOJEGO OGRANICZONEGO UMYSŁU-NIKT NIE MA TAKIEGO PRAWA!! wracając do Kasi sprawy-ona wyraźnie zaznaczyła,że mąż pije regularnie,że jego picie jest już coraz to częstsze, że zrobił się wulgarny, zaczepny,wręcz agresywny powodem tego co się dzieje w ich związku nie jest wirtualny romans a jego uzależnienie i od tego należy zacząć nie masz zielonego pojęcia o uzależnieniu a wypowiadasz się jakbyś wiedział wszystko!! po co się odzywasz-zawsze i wszędzie!!! dzięki takim niedouczonym ludziom niejedna kobieta zamknęła się w sobie i obwiniała siebie za całokształt-za nieudany związek,za katar u męża pijaka,za zimę zbyt łagodną a lato za gorące!! ALKOHOLIZM I WSPÓŁUZALEŻNIENIE TO PROBLEM ZŁOŻONY-NIKOMU NA SAMYM POCZĄTKU NIE JEST POTRZEBNA WIEDZA "SKĄD ONA SIĘ WZIĘŁA,I Z JAKIEGO POWODU ON ZACZĄŁ PIĆ"!!! ON PIJE BO MUSI A ZACZĄŁ PIĆ BO MIAŁ DO TEGO SKŁONNOŚCI I PREDYSPOZYCJE,PIŁ BO MU COŚ TO ZAŁATWIAŁO-CZUŁ SIĘ PO ALKOHOLU LEPSZY,BARDZIEJ ATRAKCYJNY,ŁATWIEJ NAWIĄZYWAŁ KONTAKTY jeśli chociaż chwilami myślisz to zauważ że ten jej małżonek nawet nie potrafi "porządnie" zdradzić-szuka przygód w necie-nie ujawnia swojej buzi,zakochał się w kimś kogo właściwie nie zna UWAŻASZ,ŻE TO NORMALNY ZDROWY ODRUCH NA PROBLEMY MAŁŻEŃSKIE?!! on ma niską samoocenę -jest dla samego siebie nikim i musi dowartościować się gdzieś by samemu poczuć się lepiej -to załatwia mu alkohol i internet bardzo dawno temu zmuszona byłam słuchać tak prostackich wywodów jak twoje-dobrze,że w porę poczułam "palec Boży" który pokierował mnie w odpowiednie miejsce-do poradni alkoholowej-dziś bez mojej wiedzy. słuchając takich rad, już pewnie bym nie żyła!!! i jeszcze jedno-zazwyczaj to najpierw najbliżsi zauważają problem-nie jest ważne co mąż na ten temat mówi ważne jest to, jak żona się czuje z jego piciem a dokładniej jak na te jego picie przeżywa TAK JAK Z KISZONEGO OGÓRKA NIE ZROBISZ ŚWIEŻEGO TAK Z ALKOHOLIKA NIE ZROBISZ NORMALNEGO CZŁOWIEKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno znienawidzony będę nieskromna i napiszę że zawsze byłam atrakcyjną dziewczyna a później kobietą-taka jestem zresztą do dziś jednak mój były mąż alkoholik, również przystojny facet zniszczył we mnie moje wartości na tyle,że winiłam siebie za jego picie-doprowadził do tego że czułam się nie dość atrakcyjna,nie dość dobra,nie dość zaradna... mąż mnie zdradzał nagminnie i to zawsze wtedy gdy był pod wpływem alkoholu i to z takimi kobietami, które nie dorosły mi do dużego palca od nogi-to były po prostu wywłoki zapewniam ciebie,że nie musiał mnie zdradzać-mógł "otrzymać" w domu to czego szukał i to w dobrym wykonaniu dzięki pomocy jaką uzyskałam w poradniach i na terapiach podniosłam swoje wartości które on we mnie "zabił"-dziś wiem kim jestem,na co zasługuję i czego mogę oczekiwać niestety musiałam tego doświadczyć a później zrozumieć by stać się zupełnie inną osobą aniżeli tą którą byłam jako żona alkoholika dziś wiem,że to mój mąż miał problem-sam miał niską samoocenę,posiadał niskie mniemanie o sobie-alkohol wyzwalał w nim zupełnie odwrotne zachowania aniżeli był trzeźwy-był wtedy kimś jak mu się zdawało moja wiedza doprowadziła go na leczenie jednak niestety kiedy zaczął się leczyć okazało się że wyszłam za mąż zupełnie za innego człowieka-stał się mi obcy,niezaradny życiowo i stale potrzebował pomocy mimo że na nią i ja czekałam ... kiedy pił afery spowodowane były podświadomym szukaniem powodów do picia-łatwiej było mu się ze mną pokłócić i spokojnie iść"chlać"-to było dla niego usprawiedliwienie-"znowu afera więc idę się napić,znowu przez nią piję" ja również w to wierzyłam: on jednak nie ma problemu,nie pije codziennie dlatego wszystkich którzy mają jakieś podejrzenia choroby alkoholowej u osoby bliskiej kieruję do odpowiednich poradni bo jedynie tam mogą otrzymać pełna i fachowa poradę co robić dalej dowalanie tu na forum i sugerowanie czegokolwiek nie ma najmniejszego sensu-to nic nie zmieni póki dana osoba nie nabędzie wiedzy w temacie czym jest alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek______
A nie sądzisz, że on pije przez ciebie? Szokujące, prawda? Tylko na pierwszy rzut oka. Bo przecież może tak być, że on był z tobą tylko dlatego, żeby być z kimkolwiek. Ot po prostu miał ochotę na seks, czy dobry obiad, to się ożenił, żeby te ochotę spełniać. Może on nigdy cię nie kochał, a życie z tobą było dla niego wygodne? Może on rzeczywiście doszedł do wniosku, że łącząc się z tobą zmarnował sobie życie i teraz chce to po prostu naprawić, przy okazji lecząc swoje stresy wódką? Przecież kochający mężczyzna nie będzie swojej kobiety krzywdził, nie będzie szukał znieczulenia alkoholem, nie będzie sprawiał swojej ukochanej bólu. Co dalej - a może wreszcie najwyższy czas się odczarować? To co brałaś na początku za miłość mogło być zwyczajnym oczarowaniem. A że oczarowanie musi skończyć się rozczarowaniem, to najczęściej tak się kończą wszystkie miłości, których nigdy nie było? Może pogodzisz się z sytuacją i sama zaczniesz szukać dla siebie lepszego życia. Niekoniecznie nowego związku, ale przynajmniej ludzi, których towarzystwo da ci coś więcej, niż tylko upokorzenia, jakie spotykają cię ze strony męża? Nie chodzi o nowego partnera, chodzi tylko o spokój. A jak twój mąż zareagowałby, gdybyś mu zaproponowała, że w tym układzie, skoro znalazł sobie nowe szczęście, to ty mu na drodze stawała nie będziesz. Niech tylko wywiąże się ze swoich obowiązków wobec dzieci (płacić tatuś, płacić!), a ty mu romansów bronić nie będziesz, tym bardziej, że i tak nie jesteś w stanie go upilnować, a poza tym, skoro on cię nie chce, to ty poszukasz sobie kogoś, kto będzie w stanie cię zaakceptować? Może takie uświadomienie mu, że nie jest dla ciebie takim znowu skarbem da mu coś do myślenia? Nie bój się, dasz radę. Wiele kobiet pozwala sobą pomiatać, godzi się na poniżenia, bo są przekonane o swojej miłości do męża. Nic bardziej mylnego - nie można kochać kogoś, kto nam robi przykrość, kto nas krzywdzi. To nie jest miłość, to zauroczenie. Masz dwoje dzieci - nie zostaniesz w razie jego odejścia sama. Może jeśli pozwolisz bydlakowi odejść, to i ty znajdziesz ludzi, którzy docenią to, że jesteś mądra, atrakcyjna, fajna. Może w końcu z żony alkoholika staniesz się wesołą kobietą. Każde leczenie jest nieprzyjemne, ale jeśli choroba postąpiła zbyt daleko, to może warto chorą tkankę wyciąć. Może warto rozważyć, czym dla ciebie jest życie z pijakiem, co ci daje, a czym byłoby, gdyby jakaś inna idiotka zabrała go sobie, skoro on chce z nią być. Może właśnie takie rozwiązanie jest korzystniejsze i dla ciebie i dla dzieci. Alkoholizm trzeba leczyć, jednak jeśli jemu nie zależy na tobie, to on się leczył nie będzie. Może właśnie i dla tego warto pozwolić mu na wybór drogi życiowej. Chce - niech zostaje z tobą, ale na twoich warunkach, nie chce, trudno, niech radzi sobie sam. Tym bardziej, że skoro on twojej pomocy nie chce, a może nawet ciebie obwinia, że jego stan jest wynikiem przebywania z tobą. A niech idzie w diabły - jeśli kocha, wróci. Tylko czy ty wtedy będziesz jeszcze chciała go widzieć i czy do dzieci wówczas nie dotrze, jakim to ojcem jest tak naprawdę ich kochany tatuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja to bym sobie kupila
1. wystaw go za drzwi 2. wystap o alimenty dla siebie i dzieci 3. udaj sie na terapie dla osob wspoluzaleznionych Nie warto "ratowac" tego zwiazku, szkoda ciebie i przede wszystkim dzieci, ktore musza patrzec na awantury i pijanstwo ojca. Nie daj sobie wmowic, ze jestes mu winna pomoc czy opieke, albo ze pije przez ciebie. Picie to jego problem, przyczyny nie sa w tej chwili istotne, wazne zeby sie uwolnic z tego toksycznego ukladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqaaqq
patologia poprostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nieważne, przez kogo ten człowiek pije- może i przez autorke. Istotne jest to, że jest słaby a jego działania niszczą innych.Koleś miał wybór-mógł pić i nic nie robić mógł nie pić i mieć kontrolę nad sobą. Wybrał to pierwsze. Teraz już wyborów nie może dokonywać gdyż robi to za niego pyszna wódeczka. Nie autorki zadaniem jest się nad nim rozczulać( zresztą , z tego co czytam już ma kogoś, komu wciska kity że żona go nie rozumie) to tylko pogorszy sprawę.Autorka ma siebie i dzieci , i jest trzeżwa. Mąż autorki powinien zostać pozostawiony sam sobie tak, by sytuacje zmusiły go do określonych zachowań. W tej chwili to chory osobnik bez charakteru, woli jak to pijaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasiek______ i tobie podobni o ile druga część twojego postu jest do zaakceptowania to pierwszej części się po prostu nie da a nie da sie dlatego że mówimy o chorobie alkoholowej a nie o noszeniu czapki zimą-na złość matce jej nie ubiorę zapewne w wielu środowiskach i ogólnie w społeczeństwie przyjęło się szukać WINNYCH PIJAŃSTWU otóż nie próbuj więcej nikomu wmawiać takich beznadziejnych powodów i wmawiać komukolwiek jego winy i odpowiedzialności za cudzy nałóg piszesz :"Szokujące, prawda? Tylko na pierwszy rzut oka. Bo przecież może tak być, że on był z tobą tylko dlatego, żeby być z kimkolwiek. Ot po prostu miał ochotę na seks, czy dobry obiad, to się ożenił, żeby te ochotę spełniać. Może on nigdy cię nie kochał, a życie z tobą było dla niego wygodne? Może on rzeczywiście doszedł do wniosku, że łącząc się z tobą zmarnował sobie życie i teraz chce to po prostu naprawić, przy okazji lecząc swoje stresy wódką?" STARY SKORO FACET W USC LUB PRZED OŁTARZEM SKŁADA UROCZYSTA PRZYSIĘGĘ A W DUCHU ZUPEŁNIE O CZYMŚ INNYM MYŚLI TO TO SIĘ NAZYWA SKURWIELSTWO!!! MAŁŻEŃSTWO TO NIE WYJŚCIE DO SKLEPU PO TOWAR-TO ZYCIE Z KIMŚ KOGO ALBO SIĘ KOCHA I PRAGNIE JEŚLI BIERZE SIĘ ŚLUB Z INNYCH POWODÓW TO NIESTETY ALE NORMALNYM CZŁOWIEKIEM TAKIEGO KOGOŚ NAZWAĆ NIE MOŻNA-TO CHORY I BEZ UCZUĆ ZWIERZ!!! JEŚLI KTOŚ MA OCHOTĘ NA SEX A NIE POTRAFI SIĘ POWSTRZYMAĆ SA BURDELE Z KTÓRYCH ZA ODPOWIEDNIA OPŁATA MOŻNA SKORZYSTAĆ I SOBIE POSKAKAĆ MAJĄC DO WYBORU PEŁNA GAMĘ USŁUG!!!-NIE TRZEBA ŻENIĆ SIĘ DLA KILKU NOCY-TY ZAPEWNE TEŻ NIE KUPUJESZ BROWARU KIEDY CHCESZ SIĘ NAPIĆ PIWA ALE JEŚLI BYŁO TAK JAK NAPISAŁEŚ TO CO KOBIETĘ OBCHODZI ŻE ON TOPI SMUTKI W ALKOHOLU?! MA FACET PROBLEM BO NIE DOŚĆ ŻE BYŁ Z KIMŚ KOGO NIE KOCHAŁ I SPŁODZIŁ DZIECI TO TERAZ BĘDZIE MUSIAŁ PŁACIĆ NA TE DZIECI,NA TĄ NIE KOCHAJĄCA KOBIETĘ NO I NABAWIŁ SIĘ POWAŻNEJ ŚMIERTELNEJ CHOROBY-ŚMIERTELNEJ DLATEGO ŻE ALBO ZACHLEJE SIĘ NA ŚMIERĆ,ALBO WYSIĄDZIE MU WĄTROBA ALBO TRZUSTKA, ZACHORUJE NA ZWAPNIENIE ŻYŁ,ALBO NABAWI SIĘ DELIRIUM TREMENS A W NAJLEPSZYM WYPADKU WPADNIE POD KOŁA SAMOCHODU LUB POCIĄGU I WIĘCEJ NIKOMU NIE BĘDZIE ZAWRACAŁ GŁOWY (GORZEJ JEŚLI ZOSTANIE PO TAKIM ZDERZENIU KALEKĄ I TRZEBA BĘDZIE JEMU NADSKAKIWAĆ!!) DALEJ PISZESZ: Przecież kochający mężczyzna nie będzie swojej kobiety krzywdził, nie będzie szukał znieczulenia alkoholem, nie będzie sprawiał swojej ukochanej bólu. HA HA HA CO MA KOCHANIE DO CHOROBY? BARDZO CIEBIE PROSZĘ NIE OŚMIESZAJ SIĘ-TWOJE ARGUMENTOWANIE ŚWIADCZĄ O BRAKU WIEDZY W TEMACIE ALKOHOLIZM I WSPÓŁUZALEŻNIENIE!! PROPONUJĘ IŚĆ W KAŻDY DZIEŃ PIERWSZEGO TYGODNIA DO PORADNI AA NA OTWARTE MITINGI I TAM POWIEDZIEĆ TO CO TU NAPISAŁEŚ-NIE BÓJ SIĘ NIKT NIE BĘDZIE SIĘ Z CIEBIE ŚMIAŁ-TAM NIE ŚMIEJĄ SIĘ Z BRAKU WIEDZY!!! Alkoholizm (uzależnienie od alkoholu, toksykomania alkoholowa, choroba alkoholowa) choroba polegająca na utracie kontroli nad ilością spożywanego alkoholu. Spożywanie zazwyczaj dużych ilości alkoholu przez alkoholika jest spowodowane przymusem o charakterze psychicznym i somatycznym, i nie podlega jego woli, jednak jest możliwy do powstrzymania i utrzymania abstynencji. Mechanizm powstawania uzależnienia nie jest do końca wyjaśniony, ale ma bezpośredni związek z nadużywaniem alkoholu. Aby móc mówić o uzależnieniu od alkoholu muszą wystąpić minimum trzy z poniższych objawów. Do objawów należą: * Silna natrętna potrzeba spożywania alkoholu (głód alkoholowy) * Upośledzona zdolność kontrolowania picia alkoholu (trudności w unikaniu rozpoczęcia picia, trudności w zakończeniu picia albo problemy z kontrolowaniem picia do wcześniej założonego poziomu). * Picie alkoholu w celu złagodzenia albo zapobieżenia alkoholowemu zespołowi abstynencyjnemu oraz subiektywne poczucie skuteczności takiego postępowania. * Objawy abstynencyjne (drżenia mięśniowe, nadciśnienie tętnicze, tachykardia, nudności, wymioty, biegunki, bezsenność, rozszerzenie źrenic, wysuszenie śluzówek, wzmożona potliwość, zaburzenia snu, nastrój drażliwy lub obniżony, lęk). * Zmieniona (najczęściej zwiększona) tolerancja alkoholu (ta sama dawka alkoholu nie przynosi oczekiwanego efektu, potrzeba spożywania większych dawek alkoholu dla wywołania oczekiwanego efektu). * Zawężenie repertuaru zachowań związanych z piciem alkoholu do 1-2 wzorców. * Postępujące zaniedbywanie alternatywnych do picia przyjemności, zachowań i zainteresowań. * Picie alkoholu mimo oczywistej wiedzy o jego szczególnej szkodliwości dla zdrowia pijącego. Alkoholizm to choroba ciała, umysłu, uczuć i duszy. ALKOHOLIZM CZĘSTO PORÓWNUJE SIĘ DO CUKRZYCY-TO JEST CHOROBA I TO JEST CHOROBA-CZY TO SAMO POWIEDZIAŁBYŚ GDYBY TWOJA ZONA ZACHOROWAŁA NA CUKRZYCĘ-NIE KOCHASZ MNIE DLATEGO ZACHOROWAŁAŚ!!!! BEZ WZGLĘDU NA TO Z JAKIEGO POWODU FACET SIĘ OŻENIŁ Z KASIĄ JEGO NAŁÓG JEST JEGO PROBLEMEM-TO NIE PRZEZ NIĄ ZACZĄŁ PIĆ I DLA NIEJ NIE PRZESTANIE-ONA JEDYNIE MOŻE MU POMÓC W TRZEŹWIENIU O ILE JESZCZE BĘDZIE CHCIAŁA GO WSPIERAĆ PRZERZUCANIE WINY NA BLISKICH I OBWINIANIE ICH ZA CUDZE PIJAŃSTWO POWINNO BYĆ KARANE-CZY KTOŚ KAZAŁ DRANIOWI PIĆ? ZMUSZAŁ GO DO TEGO? CZYTAŁEŚ PRZECIEŻ ŻE KIEDY PIŁ ONA ROBIŁA MU AWANTURY-JEJ JEGO CHLANIE PRZESZKADZAŁA-NIBY DLACZEGO ONA MA UCZESTNICZYĆ WRAZ Z DZIEĆMI W JEGO PIJACKICH IMPREZACH CZY TERAZ KIEDY KASIA BY POSZŁA CHLAĆ I PIŁABY PODOBNIE JAK JEJ MĄŻ USPRAWIEDLIWIŁ BYŚ JEJ PICIE? TEŻ BYŚ POWIEDZIAŁ-ONA PIJE PRZEZ NIEGO? MOŻE TAK TRZEBA-ON PIJE WIĘC JA TEŻ ZACZNĘ PIĆ I ZWALĘ WINĘ NA NIEGO-TYLKO CO TO DA? TO JA ZOSTANĘ Z PROBLEMEM-PRAWDA?! PROPONUJĘ POSIĄŚĆ WIEDZĘ NA TEMAT ALKOHOLIZMU http://alkoholizmleczenie.eu.interii.pl/about.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DROBNA UWAGA
ALKOHOLIK PIJE BO JEST ALKOHOLIKIEM , RZADZI NIM ALKOHOL , NIE PYAJCIE DLACZEGO I PRZEZ KOGO PIJE ,PIJE BO CHCE PIC ,PIJE BO NIE POTRAFI ZYC INACZEJ DLACZEGO U NAS TYLU ALKOHOLIKOW? BO NIE ZNAMY TEGO POJECIA , NIE ROZUMIEMY - ZACZYNA SIE OD PIWA , 2 ,3 POTEM JUZ 5 ITP , I NIEZAUWAZALNIE WPADA SIE W NAŁOG ...NIEKTORZY POTRAFIA SOBIE POWIEDZIEC STOP INNI NIE ...I ZOSTAJA ALKOHOLIKAMI , JESLI TO CZYJAS WINA TO SYSTEMU ,MENTALNOSCI , BRAKU OSWIATY Z ZAKRESU PROFILAKTYKI , WIEC PYTANIE DLACZEGO PIJE NIE JEST TU NA MIEJSCU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płacący
Czy zauważyło towarzystwo jak się kawka rozkrakała? Z tego krakania wynika jedno: ta "atrakcyjna" "superlaska"nie ma się przed kim rozkraczać. Panowie - pomóżcie kawce - bo jej dziób rozewrze i tak zostawi :classic_cool: Mrau - racja i celność wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płaczący ależ się natrudziłeś-ileż to czasu musiałeś dumać aby sklecić te parę zdań jesteś żałosnym marnym ignorantem życzę ci powodzenia w płodzeniu podobnych intryg w przeciwieństwie do podobnych tobie nie muszę korzystać z płatnych usług i "brać" jak leci-sama decyduję z kim się spotykam-cóż z moją aparycją stać mnie na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Płacący
Prrrryt. Ups. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dzięki takim niedouczonym ludziom niejedna kobieta zamknęła się w sobie i obwiniała siebie za całokształt-za nieudany związek,za katar u męża pijaka,za zimę zbyt łagodną a lato za gorące!!" Bóg Ci zapłać Kawko za to zdanie...Mądrze piszesz.Ja po 16 latach też się zbieram do kupy i żałuję ,że nie z 5 lat wcześniej. Autorko idź po wsparcie ,sama to jedynie siwych włosów się nabawisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek______
kawka, to ja proszę o krótką wypowiedź na temat: jak dochodzi do tego, że człowiek wpada w alkoholizm? Masz rację. ślubowanie z wygodnictwa, bo np. jest dziecko w drodze, albo lepszy rydz, niż nic ewentualnie z pobudek materialnych to sku*** Czy człowiek, który alkoholikiem nie był, znajduje radość w rodzinie i czuje się zadowolony z życia będzie szukał pociechy w alkoholu, żeby w efekcie wpaść w alkoholizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Jaśku- specjalnie dla Ciebie - mówisz i masz( niestety przeklejone) Mechanizmy, które warunkują zachowanie człowieka, są ściśle związane z cechami osobowości. Nie wszyscy jednak wiedzą, że większość demonstrowanych przez alkoholików zachowań wynika z niedojrzałości emocjonalnej. Osoby niedojrzałe mają znacznie więcej niż inni problemów z pokonywaniem różnorodnych trudności życiowych. Często posiłkują się "PODPÓRKAMI". Dla jednych taką podpórką będą leki, a dla innych znacznie łatwiej dostępny alkohol. Do cech, które obok niedojrzałości emocjonalnej spotykane są często u alkoholików należą m.in. nadmierna zależność, mała odporność na frustrację, trudność w wyrażaniu uczuć, wysoki poziom niepokoju w relacjach interpersonalnych (międzyludzkich), poczucie izolacji, niska samoocena bądź poczucie wielkości, perfekcjonizm, zmienny stosunek do autorytetów, poczucie winy itp. Genezę uzależnienia od alkoholu usiłują wyjaśnić różne teorie psychologiczne. Według niektórych psychoanalityków uzależnienie może wynikać np. z podświadomych tendencji do samozniszczenia, inni natomiast dopatrują się wpływu tzw. konfliktu wewnętrznego między popędami zależności a bodźcami agresji. Teoria uczenia przyjmuje, że alkoholizm jest wyuczoną reakcją na niektóre bodźce oraz wyuczonym sposobem radzenia sobie z przykrymi stanami uczuciowymi. Teoria zachowania zalicza nadużywanie alkoholu i uzależnienie do zjawisk z kręgu dewiacji. Inni traktują alkoholizm jako objaw przewlekłej choroby emocjonalnej (Keller) bądź uważają, że jest on "wektorem przejawiania się problemów osobowości " (Amstrong). Według Knighta "alkoholizacja jest objawową próbą rozwiązania konfliktu emocjonalnego". Zdaniem Coopersmitha "kluczem do zrozumienia osobowości alkoholika jest pogląd, że alkoholicy nie są zdolni do znoszenia stanów napięcia". Rollo May wiąże wystąpienie uzależnienia z poczuciem wyobcowania społecznego. Szczególną rolę w procesie uzależnienia się od alkoholu odgrywa system zaprzeczeń mobilizujący wszelkie mechanizmy obronne do tego, aby móc pić dalej. Z tego powodu alkoholizm (podobnie jak inne uzależnienie) jest zaliczany do tzw. chorób zaprzeczeń (zakłamania) nie ma szans wcisnąć tu winy żony autora choćbyś dopychał te winę nogą. Ale Jaśku- zawsze możesz własną teorię alkoholizmu wymyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Jaśku- miłej lektury. Mechanizmy, które warunkują zachowanie człowieka, są ściśle związane z cechami osobowości. Nie wszyscy jednak wiedzą, że większość demonstrowanych przez alkoholików zachowań wynika z niedojrzałości emocjonalnej. Osoby niedojrzałe mają znacznie więcej niż inni problemów z pokonywaniem różnorodnych trudności życiowych. Często posiłkują się "podpórkami". Dla jednych taką podpórką będą leki, a dla innych znacznie łatwiej dostępny alkohol. Do cech, które obok niedojrzałości emocjonalnej spotykane są często u alkoholików należą m.in. nadmierna zależność, mała odporność na frustrację, trudność w wyrażaniu uczuć, wysoki poziom niepokoju w relacjach interpersonalnych (międzyludzkich), poczucie izolacji, niska samoocena bądź poczucie wielkości, perfekcjonizm, zmienny stosunek do autorytetów, poczucie winy itp. Genezę uzależnienia od alkoholu usiłują wyjaśnić różne teorie psychologiczne. Według niektórych psychoanalityków uzależnienie może wynikać np. z podświadomych tendencji do samozniszczenia, inni natomiast dopatrują się wpływu tzw. konfliktu wewnętrznego między popędami zależności a bodźcami agresji. Teoria uczenia przyjmuje, że alkoholizm jest wyuczoną reakcją na niektóre bodźce oraz wyuczonym sposobem radzenia sobie z przykrymi stanami uczuciowymi. Teoria zachowania zalicza nadużywanie alkoholu i uzależnienie do zjawisk z kręgu dewiacji. Inni traktują alkoholizm jako objaw przewlekłej choroby emocjonalnej (Keller) bądź uważają, że jest on "wektorem przejawiania się problemów osobowości " (Amstrong). Według Knighta "alkoholizacja jest objawową próbą rozwiązania konfliktu emocjonalnego". Zdaniem Coopersmitha "kluczem do zrozumienia osobowości alkoholika jest pogląd, że alkoholicy nie są zdolni do znoszenia stanów napięcia". Rollo May wiąże wystąpienie uzależnienia z poczuciem wyobcowania społecznego. Szczególną rolę w procesie uzależnienia się od alkoholu odgrywa system zaprzeczeń mobilizujący wszelkie mechanizmy obronne do tego, aby móc pić dalej. Z tego powodu alkoholizm (podobnie jak inne uzależnienie) jest zaliczany do tzw. chorób zaprzeczeń (zakłamania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
przepraszam za zawalenie topiku ale coś mi nie zagrało w necie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasiek nie mam teraz czasu na tłumaczenie, zresztą wytłumaczyć się nie da ot tak przez chwilkę-to naprawdę bardzo skomplikowane-mogę jedynie napisać krótki zarys zauważ że dzieci alkoholików które doświadczają wielu krzywd przez alkoholizm rodziców czy też rodzica, przysięgają że nigdy nie będą pić a zazwyczaj sami piją-one nie maja odpowiedniego wzorku dzieci takie nie rozwijają się w poczuciu bezpieczeństwa,są bardzo często odrzucane przez rówieśników np w szkole,czują się gorsze,są bardziej nieśmiałe,pogubione,maja niska samoocenę zauważ że często dorośli izolują swoje dzieci od dzieci alkoholików-"nie zadawaj się z tym chłopcem czy z tą dziewczynka"-te izolowane dzieci wyrastają w poczuciu że są gorsze co przyczynia się do zaburzeń emocjonalnych a co dzieje się w ich dorosłym życiu? często sami zauważają,że po alkoholu nawet w niewielkich ilościach czuja się inaczej-to co im się wydawało niemożliwe staje się osiągalne-sa rozmowni,otwarci,są duszą towarzystwa...i piją a z czasem więcej i nawet nie wiedzą kiedy przekraczają barierę i nie kontrolują swojego picia uwierz,że nikt pijąc nie zamierza zostać alkoholikiem uważam że już w szkołach na temat uzależnień powinno sie mówić i to o wiele więcej-sama świadomość może zdziałać cuda ci którzy nie są uzależnieni powinni również nabywać wiedzy by nią się dzielić z tymi którzy jej potrzebują-być może dzięki ich wiedzy sprawimy że wielu alkoholików podda sie leczeniu jeden alkoholik "zarażą" przynajmniej sześć osób które staja się współuzależnionymi-czyli takimi co to na trzeźwo bronią zachowań alkoholików ( mieć sąsiada pijaka to koszmar-nie zadzwonisz po policję kiedy będzie się awanturował bo to przecież sąsiad a z sąsiadem trzeba żyć dobrze-nazajutrz sąsiad pijak ciebie przeprosi i jest ok. oczywiście do następnego razu) Przyczyny uzależnień: * biopsychiczne - zaburzenia emocjonalne i związana z nimi podatność na uzależnienia, zaburzony rozwój osobowości, nadpobudliwość psychiczna, brak odporności na stres, choroby somatyczne i psychiczne, nerwice, uszkodzenia mózgu, podatność na uzależnienia, zaburzenia w funkcjonowaniu układu nerwowego * psychospołeczne - zaburzone oddziaływanie środowiska rodzinnego i szkolno - wychowawczego, czego przyczyną jest brak lub niedostateczne zaspokojenie określonych potrzeb jednostki, różnorodne niepowodzenia w życiu (w sferze zawodowej lub osobistej), co może być przyczyną wycofania się jednostki w świat iluzji - w ten sposób jednostka chce uciec przed sytuacją życiową, która jest dla niej stresująca, bolesna i której nie akceptuje * kulturowe - określona moda, potrzeba odniesienia sukcesu, zbyt mała ilość rozrywek, brak atrakcyjnych zajęć, ogólna dostępność środków odurzających, sprzeciw wobec obowiązującym i społecznie akceptowanym systemom norm i wartości, chęć zaspokojenia określonych potrzeb, brak celów i perspektyw zobacz sobie film-"Od jutra nie piję" albo "Kiedy mężczyzna kocha kobietę" - film jest o kobiecie która piła mimo udanego małżeństwa-jest tam wątek ruchu AA albo "Nazywam się Bil W"- jest to film biograficzny o założycielu ruchu AA-to od niego zaczęło się leczenie alkoholików w necie możesz wiele doczytać i dowiedzieć się o tej paskudnej chorobie zaprzeczeń,obwiniania,kłamania,zmyślania napisałeś: Czy człowiek, który alkoholikiem nie był, znajduje radość w rodzinie i czuje się zadowolony z życia będzie szukał pociechy w alkoholu, żeby w efekcie wpaść w alkoholizm? nie nie będzie szukał-bo jest normalny,bo zna swoje wartości,bo potrafi cieszyć się na trzeźwo ze wszystkiego co go otacza,bo nie potrzebuje chemii by poprawić sobie humor,bo rozwiązuje swoje problemy a nie zagłusza je,b jest silny emocjonalnie zazwyczaj kiedy żona odchodzi od pijaka ten osiąga swoje dno wówczas albo pije dalej i zostaje już nikim albo idzie się leczyć a kobieta..cóż jeśli znajdzie innego partnera to zazwyczaj jest on gorszy od poprzedniego-działa t na zasadzie przyciągania-one tez inaczej nie potrafią funkcjonować oczywiście nie jest to regułą ale tak się niestety dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasiek jeąli nadal masz wątpliwości to poczytaj sobie wszystko na temat uzależnienia i współuzależnienia Znikoma wiedza, jaką posiada nasze społeczeństwo na temat alkoholizmu (uzależnienia od alkoholu) i jego leczenia, stanowi doskonałą okazją do zarobienia pieniędzy na ludzkiej naiwności. Wiadomo bowiem, że kochające osoby skłonne są wydać ostatni grosz, a nawet zapożyczyć się, żeby tylko umożliwić bliskiej osoba wyzdrowienie z alkoholizmu i odzyskać ją dla rodziny. O tym bardzo dobrze wiedzą nie tylko specjaliści, ale także pseudospecjaliści i różnego rodzaju "naciągacze", którzy pod hasłem udzielania pomocy osobom cierpiącym starają się wyłudzić od nich możliwie dużo pieniędzy....... Współuzależnienie, inaczej zwane koalkoholizmem, jest to zespół zachowań mających na celu powstrzymanie osoby uzależnionej od picia. Zachowania te nie są jednak skuteczne, paradoksalnie utrudniają alkoholikowi rozstanie się z nałogiem, potęgując zarazem cierpienia i poczucie bezradności u jego bliskich. Alkoholizm w rodzinie, dzieci alkoholików Najlepszą obroną rodziny przed emocjonalnym wpływem alkoholizmu jest zdobycie wiedzy dotyczącej choroby oraz nauczenie się właściwego postępowania z alkoholikiem. Łatwo jest stać się częścią mechanizmu błędnego koła, zagubić się i ulec dezorientacji. Bywa nawet, że pomoc, której udzielamy, w jak najlepszej wierze, staje się dla osoby uzależnionej szkodliwa. Poczucie konieczności kontrolowania działań alkoholika, obarczanie się odpowiedzialnością za jego picie i koncentrowanie swoich wszelkich wysiłów na utrzymaniu go z daleka od alkoholu tworzą nad osobą pijącą parasol ochronny, nie pozwalają mu odczuć rzeczywistych konsekwencji picia i w efekcie podtrzymują rozwój nałogu. Konsekwencje alkoholizmu Najbliższy krewny lub osoba odpowiedzialna za alkoholika może bardziej potrzebować pomocy niż sam alkoholik. Alkoholizm jest chorobą wywierająca ogromny wpływ na życie emocjonalne najbliższej rodziny. Najbardziej narażonymi stają się: mąż, żona, matka, ojciec, rodzeństwo lub dzieci. Im bardziej ich uczucia zostaną wypaczone, tym mniej osoby te będą w stanie pomóc alkoholikowi. Ich wysiłki często się stają bezowocne, narażają natomiast całą rodzinę na życie w giantucznym stresie i poczuciu winy za nieumiejętność właściwej pomocy. Leczenie alkoholizmu Tymczasem nikt nie może zrobić za alkoholika tego, co on powinien zrobić sam. Nie można przyjmować lekarstw za chorego i oczekiwać, że pacjent wyzdrowieje. Decyzja i działanie muszą być powzięte przez samego alkoholika, z jego własnej woli, jeżeli leczenie ma mieć trwały skutek. Ruchy takie jak AA czy Al-Anon nie służą tylko osobom uzależnionym, ale także, a może przede wszystkim, tym którzy z winy choroby alkoholowej cierpią najbardziej-współuzależnionym. http://abcalkoholizm.pl/ http://alkoholizm.eu/?sel=informacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OO!! I oto następna pani, która świadomie weszła w związek z alkoholikiem, po czym płacze na forum i rozpacza..bo cóż ona ma robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnaś skakać do góry
z radości oto Twój pijący dziad sam chce Ci zwrócić wolność i spokój i szansę na normalne życie koniec domowego gówna jest z zasięgu ręki pokseruj sobie wszystkie te listy do "koleżanki" z sieci, będą dowodami dla sądu, bo orzekaj jego winę, tylko dlatego, by się przed dziadem zabezpieczyć w przyszłości - musisz mieć "jego" winę ZACZNIJ MYŚLEĆ, a! jesteś niestety współuzależniona, to gdzieś zapisz się w kolejkę do psychologa lub znajdź grupę wsparcia (będzie szybciej i darmowo) musisz zrozumieć mechanizmy, które robią z Ciebie totalną raszplę w sprawach picia męża i waszego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×