Dlaczego przeszłość seksualna kobiety jest bardzo ważna.

po prostu, jak cię dotyka,głaszcze wkłada penisa czujesz że kochasz go jak nikogo na świecie. Nie kochasz go i się okłamujesz. Nie wierzę że można nic nie czuć w takiejchwili

kochajaca zona powinna chciec by facet ktory z nia jest byl szczesliwy. facet ma ochote na malą przyjemnosc, urozmaicenie. nic faceta nie ubędzie, przyjdzie w calosci - więc sie nie dzielisz - jedynie czasem ktory spedza z tobą, ale to tylko kilka chwil przy dobrej organizacji. a podniecenie - skad wiesz czy facet nie czuje podniecenia gdy widzi inną atrakcyjną kobietę? no i wiekszosc facetow bedacych w zwiazku od czasu do czasu dla urozmaicenia zaspokaja sie masturbując - mysli wtedy pewnie o innej kobiecie albo nawet o dwoch na raz - np tobie + innej

idź d o seksuologa, seks to nie ubikacja gdzie pozbywasz się ciężaru ,napięcia. On ci daje swojego członka w dowód miłosci

cz2 wypowiedzi wielu facetow marzy o ukladzie 2 na 1 ;) bys tez czula przyjemnosc w tym czasie facet przyprowadza do domu goscia ktory ci sie podoba bardzo. obustronna przyjemnosc, nie ma zdrady bo dwie osoby tej wymiany - urozmaicenia chcialy. powinnas nie miec nic przeciwko jesli uwazasz ze seks mozne byc robiony z byle kim bo nie jest cząstką ktora wystepuje tylko w zwiazku

"Dla mnie np. seks to jest coś co oddaje się komuś wyjątkowemu, wyraz miłości i oddania, największy jaki może być, najbardziej intymny. Nie wyobrażam sobie oddawać się przypadkowym mężczyznom, oddawać im coś co jest tak intymnego pozwalać im być tak blisko mnie że bliżej już nie można." też sie zgadzam z tym

"On ci daje swojego członka w dowód miłosci" no nie wybacz... nie potrafie tego skomentowac :) "Nie kochasz go i się okłamujesz" bardzo go kocham i wiem ze on kocha mnie. nie oklamuje nikogo ani tym bardziej siebie "facet ma ochote na malą przyjemnosc, urozmaicenie. " nie ze mna takie numery, jak mnie kocha to ja mu powinnam wystarczyc. "diź d o seksuologa, seks to nie ubikacja gdzie pozbywasz się ciężaru ,napięcia" nasz seks jest bardzo udany, obydwoje sie zaspokajamy, nie mamy zadncych problemow z seksem zeby sesuolog musial je rozwiazywac. przez seks nie pozbywam sie zadnego ciezaru, seks jest dla mnie przyjemnoscia a nie pozbywaniem sie ciezaru..

Kobieta z bujną przeszłoscia to zbiorowisko wad (....) Taaak,ale wy kochani mężczyźni mozecie dawac dupy na prawo i lewo i jeszcze czujecie się zdobywcami co nie? ;] jak kuba bogu, tak bóg kubie ;]

za bardzo to wszytsko przeżywacie, nie lubię nikogo oceniać, ale podoba mi się podejście Zdesperowanej... chociaż nie do końca zgadzam się z jej zdaniem, ale skoro jest szczęśliwa z mężem i tak jak pisze, kochają się i wspierają to nie widze tu żadnego problemu. Chociaż wciąż uważam że seks to jedna z rzeczy które najbardziej zbliża ludzi do siebie w związku. I że to coś więcej niż popęd, z róznych powodów , myślę że nawet dla Zdesperowanej... - bo choć nie łączy się dla niej może z żadnym duchowym przeżyciem, to jednak rezerwuje go tylko dla męża i nikogo innego.

dziekuje :)

"jak mnie kocha to ja mu powinnam wystarczyc" czyli coś tam jednak rozumiesz, "jak mnie kocha" - podświadomie czujesz że to powinno sie robić z tym kogo sie kocha a nie z byle kim ;)

wcale ze nie . nie wiesz co ja czuje, a tym bardziej co czuje podswiadomie. z moim obecnym partnerem zaczelismy wlasnie od seksu. i nie widze zadnej roznicy w odczuwaniu seksu wtedy bez zobowiazan a teraz kiedy jestesmy razem. ale jestem tez zdania, ze jak sie kocha to sie nie zdradza. i nie doszukujcie sie zadnego drugiego dna ani glosow poswiadomosci bo naprawde nic takiego nie ma miejsca.

jaka zdrada? układ taki o jakim pisałem za porozumieniem obu stron to nie zdrada bo dwie strony dobrze o tym wiedzą i sie na to godzą. No i skoro musi być specjalne porozumienie obu stron w tej sprawie to znaczyłoby że seks to dla nich coś ważnego a nie przyjemność taka jak np gra w golfa czy picie kawy. Ty nawet na takie porozumienie byś sie nie zdecydowała - stąd myśl że seks cośdla ciebie jednak znaczy ;)

jeśli myślisz ,że seks, to tak jak zagranie w golfa, to zawczasu zaopatrz się karton leków na depresję i karton wódki wyborowej.

trututututut

ytrewqqwerty --> jak obydwoje sie na to godza to czemu nie. ja nie. moj partner tez nie. no i tak, masz racje, jednak seks cos dla mnie znaczy, ale nie od strony duchowej, rozumiesz? tzn nie okazuje milosci poprzez seks. nie odbieram seksu jako dowodu milosci. ale nie znosze zdrady, dla mnie bycie w zwiazku zobowiazuje do bycia wiernym. Najwyższy Kapłan Czcicieli --> dlaczego uwazasz, ze popadne w depresje? przeciez mam udane zycie seksualne i w milosci niezle mi sie wiedzie :)

Czyli seks dla ciebie zawsze wygląda tak samo, liczy się tylko zasada że nie zdradzam? Sorry ale dla mnie to nie jest dowód miłości. Jak oglądasz Tytanika albo inny romantyczny film gdzie jest namiętna scena, to myślisz że oni chcą się ciupciać?? Oni pragną podzielić się miłością, duszą i ciałem, kurwa jak można oddzielać seks od miłości. Ty nie masz uczuć, tylko tak ci się wydaje,zresztą miałam koleżankę która też twierdziła że jest uczuciowa, myslała że jak się rozbierze do naga i założy stringi to jest super kochanką, ha ha

Najwyższy Kapłan Czcicieli nie wie do kogo to piszesz ale jesli do mnie to nie wiesz o czym mowa bo dla mnie seks to cos wyjatkowego - cos co jest zarezerwowane tylko dla drugiej polowki dla mnie to nie do pomyslenia by isc do lozka z byle kim, ja teraz po prostu wczuwam sie w sposób myślenia typu "seks to zwykła przyjemność, nie ma różnicy czy z osobą ktora sie kocha czy z kim innym"

filipinka ))) "myslała że jak się rozbierze do naga i założy stringi to jest super kochanką" no wielu ludzi mysli ze sam seks to juz milosc, nie rozumia w ogole pojecia "milosc" i rzucaja slowo "kocham" na wszystkie strony seks to nie milosc ale seks to bliskosc cielesna ktora wg mnie jest tak bliska ze tylko dwie polowki powinny sobie taka bliskosc cielesna okazywac

nie rozumiem tego, tutaj sobie uprawiamy jakiś tam seks bez miłości, ale miłość okazuje przez oddawanie nerki, gorzej jak jej nie odda

"Jak oglądasz Tytanika albo inny romantyczny film gdzie jest namiętna scena, to myślisz że oni chcą się ciupciać??" wlasnie calkowicie odwrotnie mysle. "ciupcianie" dla mnie nie ma zwiazku z miloscia. "Ty nie masz uczuć, tylko tak ci się wydaje" twierdzisz ze nie kocham mojego faceta? po czym to stwierdzasz? "myslała że jak się rozbierze do naga i założy stringi to jest super kochanką" no ale chyba trzeba sie troche tez w lozku wykazac zeby byc super kochanka. facet wcale nie oczekuje od ciebie zaangazowania uczuciowego kiedyie jestescie para a chcecie uprawiac seks przeciez. no i nie uczucia stanowia o tym czy jest sie dobrym w lozku. filipinka))) --> w takim razie moze napisz czym dla ciebie jest milosc? dla mnie milosc jest czyto duchowa i ukrywa sie w sercu a nie w narzadach rodnych.

:)

Co to znaczy wykazać się w takim razie? Przecież nawet gotując obiad wkładamy w to serce? Ja nie rozumiem twojego myślenia i rozdzielania seksu od miłości. O czym myślisz w takim razie kiedy uprawiasz seks? Jak się wykazujesz? Myślę że wiele kobiet cię nie rozumie.

facet wcale nie oczekuje od ciebie zaangazowania uczuciowego kiedyie jestescie para a chcecie uprawiac seks przeciez- mnie nie obchodzi czego on oczekuje, bez uczuć byłabym namiętna jak deska

a najbardziej intymne formy seksu jak oral i anal tez uznajesz bez zwiazku?

ogólnie to co to za przyjemność lizać sie z kimś kogo sie nie kocha??? takie rzeczy to tylko z drugą połówką. np kogos lubisz to cielesnie to pokazujesz poprzez przytulenie - nie ma to nic wspolnego z seksem ale tez jest to sprawa uczuciowa. czy ten gest tez dla ciebie nic nie znaczy i byle kogo z ulicy przytulasz? czy moze stosujesz to tylko dla wybranych osob??

Może troche aktualnie nie na temat i nie wszyscy się ze mną zgodzą Jestem ze swoją dziewczyną 2 lata, była dziewicą co nie zmiernie mnnie cieszy. Jak sobie pomyślę o oralnym wiedząc że partnerka miała przedemną 3 innych facetów to mi się nie dobrze na samą myśl robi...

A ty Andrzejku ile miałeś partnerek, ile cipek wylizałeś wcześniej?

"O czym myślisz w takim razie kiedy uprawiasz seks? Jak się wykazujesz? " wlasciwie to nie mysle o niczym innym jak o przyjemnosci, skupiam sie na doznaniach cielesnych. wykazuje sie starajac sie byc dobra kochanka i umiejac faceta zaspokoic po prostu, przeciez nie bede teraz opisywac co dokladnie robie :) "a najbardziej intymne formy seksu jak oral i anal tez uznajesz bez zwiazku?" a to juz moje prywatne preferencje, nie musze sie wszystkim z wami tutaj na forum dzielic. "bez uczuć byłabym namiętna jak deska" no to ty, a ja nie, ja potrafie byc namietna bez kochania partnera. "ogólnie to co to za przyjemność lizać sie z kimś kogo sie nie kocha??" no tez nie lubie za bardzo lizania sie.. "czy moze stosujesz to tylko dla wybranych osob?? " oczywscie, ze tylko do wybranych osob, przytulam tylkko tych na ktorych mi zalezy. przytulanie to forma cielesnosci ktora nie ma nic wspolnego z seksem. poza tym nie rozumiem do czego zmierzasz. Andrzej wszechwiedzący --> to mniej jeszcze nadzieje, ze twoja dziewczyna nie mysli z obrzydzeniem o tobie jak pomysli ty miales przed nia partnerek :)

Gdy popatrze na swoją ex to tydzień mi nie staje nawet do tch w hanufie- dzielnicy uciech,gdie mam wybór tayki ,wietnamki ,murzynki,polki, bułgarki po 5euro

nie rozumiem i nie zrozumiem. Jak to starasz się?? W seksie nie chodzi o staranie się, to jest żywioł, szał ciał. Nie wiem jaką przyjemność może ci dać dotyk bez miłości? Jakby cię lizał pies czułabyś to samo jak wtedy gdy cię liże mąż?