Jestem szczęśliwą domatorką, a nawet kurą domową...

werbenka---> To kwestia paląca społecznie :D

zdecydowanie- najbardziej chyba te osoby, które też by tak chciały, ale nie mogą...

wczoraj widziałam ostro się udzielałaś - ECH... :)

Nieważne :D. Porozmawiajmy o czymś innym ;)

Sprowokowali mnie, a ja strasznie nie lubię jak mnie ktoś straszy, tak jak bym nie miał wyobraźni i nie wiedziała, co się może zdarzyć, nie nawidzę czarnowidztwa...

To rzućmy jakiś miły temacik... Choć dziś czasu nie mam wiele - idę ciąć z mężem w ogrodzie - wiosna idzie...:)))

witam zaparzam kawę !

Już wiosna :), podobno jeszcze ma zima wrócić ;). U mnie sikorka za oknem na parapecie wsuwa słoninkę :D

witaj, ROY... - no, jak się wraca do domu ok. północy to się wstaje... -którą to mamy...:)

ECH - wiosna idzie wielkimi krokami, znalazłam już u siebie tegoroczną stokrotkę :)

up ,,, miała dobre winko trzeba było je wykończyć , ale mamy piękne słoneczko chyba dzisiejszy dzień przeznaczę na ogród ,,,,

właśnie to mam w planie , roy.

werbenka... ja tam Ci z jednej strony zazdroszczę:) Też chciałabym byc teraz w domku i wszystko mieć przygotowane:) Jeszcze nie mam dzieci ale jka tylko sie pojawi maleństwo na pewno zostanę z nim w domku a nie pozbawię go mamy:) A skąd jesteś jeżeli można wiedzieć/:)

U mnie niezbyt pięknie i mocno pochmurno ;). Ja niestety musze się uczyć ;)

y ... mam 2 letnie dziecko, które nie dostało żłobka.... mam się z czego utrzymać, bo wynajmuję swoje panieńskie mieszkanie, najniższa krajową w ten sposób mam zapewnioną.... z mężem mamy dom z ogrodem , więc jest sporo pracy przy nim trochę pracy.... ...ale mnie to jakoś średnio kręci, brak mi odskoczni, brak mi celu....

ech - rozumiemy, wybaczamy :) wczora z pewnością nie mogłaś się na tom skupiC...:)

No zaraz spadam na nauki ;)

o kurcze... coś mi klawiatura nawaliła...:)

werbenka, rozumiemy, wybaczamy ;)

wczoraj było bardzo ciekawie , ,,

do siedzę w domu ale - jeśli masz 20 parę lat wcale mnie to nie dziwi... ja już nie mam, choć wciąż tak się czuję...:)

roy - chyba będą nici z ogrodu - pogoda mi się psuje :(

ja mam wiele więcej i juz tak się nie czuję , po latach jest wprawa ...

No właśnie z dziećmi, to też zagwostka, jakoś nie widzi mi się, jak maluchy idą do żłobka, z drugiej strony takie dzieci szybko się socjalizują i może jakoś przez to mają łatwiej w życiu...No ale ja swoich na razie nie mam, będę o tym dumać później ;)

e tam, roy. patrząc po twoim małżeńskim stażu (chyba gdzieś o tym wspomniałas wcześniej) odbieram cię jako równolatkę...

żłobek - nigdy w życiu!!! Przedszkole - koniecznie!!!

ojejku teściowie na horyzoncie !!! ja w pidżamie , włos anielski , pędzę.......

witam ja od roku siedzę w domu ale szczerze mówiąc wcale nie jestem szczęśliwa z tego powodu a właśnie dlatego że presja społeczna jest ogromna szlag mnie trafia kiedy ktoś ciągle się mnie pyta ,,a ty pracujesz? a masz zamiar iść do pracy? a druga sprawa jest taka że mieszkam na wsi i tu niestety każdy dzień jest taki sam

werbenka, generalnie myślę tak samo, że przedszkole, to jednak bardziej na tak...chyba że ma się tak, że pełno dzieciaków w sąsiedztwie w koło i dziecko często z nimi przebywa, choć to też nie to samo, co przedszkole.

roy---> Oj współczuję chyba dość małej odległości od teściów do Was ;)