Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna ja wkrotce mamusia

Mania sprzatania i bycie mama...

Polecane posty

Gość taka jedna ja wkrotce mamusia

Witam was mamusie i przyszle mamusie :) mam takie pytanie a zarazem problem... jestem w ciazy, rozmyslalam jak to bedzie jak malenstwo juz bedzie na swiecie... otoz mam manie sprzatania... jestem pedantka i niestety staram sie nad tym panowac ale generalnie lubie miec odkurzone, poukladane, posprzatane... martwie sie jak to bedzie... nie chce byc matka ktora nie zajmuje sie dzieckiem tylko non stop - po pracy - sprzata i gotuje a jednoczesnie nie chce zyc w chlewie a wiem ile czasu zajmuje po przyjscu z pracy zrobienie obiadu i pozniej sprzatniecie kuchni i ogarniecie domu/pranie/prasowanie.... jak godzicie wszystkie obowiazki z faktem bycia mama i checia poswiecania czasu dziecku????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli masz manię sprzątania to myślę że dasz radę...na początku jak dziecko będzie "nieruchome" bedzie jeszcze spko, gorzej jak podrośnie, Ty bedziesz sprzątać a ONO w drugim miejscu bedzie robic bałagan. Ja tez lubie mieć posprzątane, ale niestety po całym takim dniu jestem prawie martwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak mam i spokojnie dziele czas i na ogarnianie domu ( prawie 200 m :D) i na zabawe,spacery z dzieciaczkiem :) po prostu dobra organizacja czasu i tyle :) ps.a pedantyzm i potrzeba czystosci przy dziecku szczegolnie małym to podstawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna ja wkrotce mamusia
mamusie ale chodzac do pracy jak organizujecie ten czas? chyba pozno chodzicie spac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pracuję. Ale wydaje mi się że jak bym pracowała, to tez nie musiałabym tyle sprzątać, bo nie miał by kto robić ten bałagan :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna ja wkrotce mamusia
masz troszke wiecej czasu, choc nie do konca bo tez wiem jak to jest jak sie nie pracuje...czas tak szybko lecie ze tez trzeba dobrej organizacji... ja zaczynam zalowac ze zdecydowalam sie na jasna podloge w kuchni, meble w kuchni i pokoju na ktorych widac odciski palcow co oczywisice doprowadza mnie do szalu :) i na kuchenke gazowa z czarnego szkla na ktorej kazda kropelka jest widoczna nie mowiac juz o pucowaniu po smazeniu... nie chce zyc w brudzie, zreszta nie dam rady bo mnie to wtedy tak wkurza i meczy ze juz bardziej taka swiadomosc niz samo sprzatanie.... ale mam nadzieje ze uda mi sie pogodzic utrzymanie domu w czystosci z byciem dobra mama, spedzaniem czasu z dzieckiem... podziwiam wszystkie mamusie tak przy okazji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mentrea
ten sam problem. ja jestem spod znaku Panny wy pewnie tez:( panny tak mają. bzika na punkcie porządku, i tezjestem w ciazy i tez sie martwie jak ja to wszystko ogarne, sniadanie mezowi, opieka nad dizeckiem, obiad sprzątanie dziecko dziecko dziecko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to nie jest tak że jak
pojawi się dziecko to zmienią się wam priorytety? Ja co prawda nawet nie jestem w ciąży, ale też lubię porządek ;) czasami do przesady, ale tak zauważyła, że jak jestem czymś bardzo pochłonięta (mam nieregularną pracę, czasami tygodniami pracuję leniwie i mam dużo czasu na sprzątanie, a czasami tygodniami zsuwam jak mały samochodzik i nie mam czasu się po nosie podrapać) to i bałagan mi nie przeszkadza. Może przy dziecku jest tak samo? Co prawda po tym czasie intensywnej pracy pierwsze co robię z wolnym czasem to sprzątanie :D bardzo gruntowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to nie jest tak że jak
I nie jestem spod znaku panny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna ja wkrotce mamusia
jestem z pod znaku panny :) dawniej jak bylam nastolatka to mnie smieszyly horoskopu ale teraz nie jest mi do smiechu :) ja tez pucuje podloge papierowymi recznikami jak cos kapnie doprowadza mnie o do szalu :/ a najgorsze ze juz wole to robic niz doprowadzic do syfu bo wtedy przygniata mnie to psychicznie ze musze znalesc jeszcze czas na pucowanie :/ :) ech taki charakterek... :) nie sadze zeby przy dziecku to przeszlo.... ja mam duzo obowiazkow, obiad, pranie, prasowanie, praca i studia zaoczne co drugi weekend... i to nie sprawia ze nie widze ile trzeba zrobic i ze jest np brudo wtedy znajduje te chwlke i sprzatam... mam nadzieje ze przy dziecku sie zmienia priorytety ale to nie znaczy ze nie bede musiala sprzatac i tylko nie wiem jak sprawnie organizowac czas... zeby znalesc go na bycie z malcem, zabawe z nim i po prostu bycie razem i jednoczesnie na sprzatniecie domu i zrobienie obiadu i potem posprzatanie kuchni co teraz zajmuje mi czas od powrotu z pracy - wracam na 5-6 do wieczora czyli 8-9... a gdzie tu czas na dzieciaka?... i to mnie przeraza.... czy nie wykoncze sie psychicznie chcac byc dobra mama i miec posprzatane...ugotowane...itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×