Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lilly83

Mąż nie chce sie ze mną kochać od miesięcy - proszę o pomoc

Polecane posty

Gość sdfsaa
ja tez mam taka znajomą ktora nakryła meza jak sie całował i obmacywal z innym facetem-dopeiro wetdy jej klapki z oczu opadły a mieli dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna K
Nie mogę uwierzyć ze wkoncu odpisalas .... Ja już wcześniej napisałam ze mam ten sam problem co ty... Szczerze mówiąc ja nic z tego wszystkiego nie rozumie.... Myślałam tez ze niby maz homo niewiadomo ale nie.... Moj maz jest dobry dla mnie ale tak samo wygaduje ze moja była praca (teraz nie pracuje) była beznadziejna ze mało zarabialam .... Nie wiem o co mu w tym wszystkim chodzi chce mnie upodlic? Czy mieć satysfakcję ze ma w domu osobę zależna od siebie.... Chyba tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna K
Pisze na raty bo siedzi w pokoju obok Ale tak jak ty mam dosyć Najgorsze to ze jakbym wróciła do rodzinnego domu wiecznie mnie doluje ze nie mam po co itd.... Ze sie nie odnajde w nowej gorszej sytuacji - bo niby teraz mam dobrz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna K
Ożenił sie ze mną z miłości niby.... Ale od początku jakoś do sexu sie nie brał nie żebym była jakaś nimfomanka .... Ostatnio nawet w dupie to mam ze nie chce sie kochać .... Ale szczerze mówiąc nie raz mysllam zeby go oszukać zdradzić go, ale nie mogę Co dziwne tak jak ty zanazlam w jegomość telefonie innej łaski zdjęcie byś widziała jak sie wkurzył jak awanturę mu zrobiłam..... Nie wiem czemu ale ja mam wrażenie ze on jest cybersexoholik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna K
Czytałam o tym dużo ze dużo ale to dużo mężczyzn preferuje sex przed kompem np oglądając porno ... Ale co lepsza czatuja z innymi laskami i to ich jara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna K
I raz go przylapalam jak z jaka tam pisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna K - tak, wróciłam. Kilka razy myślałam o tym forum, choć przed przerwą w pisaniu zniechęciłam się trochę, gdyż niektórzy uważali, że to niemożliwe, bym była osobą realną. Zauważyłam, że powstało kilka nowych wątków pt. "Lilly coś tam" i stwierdziłam, że to chyba beznadziejne. W każdym bądź razie ponieważ w międzyczasie wykasowałam wiele różnych dowodów na to, że on mnie źle traktuje (m.in. kłotnie nagrane na dyktafon, zdjęcia smsów do innch dziewczyn, zdjęcia flirtów). A że jakoś to skasowałam po drodze (chyba pod wpływem chwili), czego żałowałam i żałuję (ale może coś by mi się udało odkopać w starym laptopie), to pomślałam o tym forum. Bo jest to dowód na to, że się starałam i cierpiałam. Ale o czym miałam pisać - wczoraj rano spytał, czy mogłabym mu dać jakieś pieniądze na jedzenie, powiedziałam, że nie mam, mam tylko odłożone 20zł dla siebie. I cytuję jaka była jego reakcja (Uwaga!) : "Jesteś skończoną idiotką. Spier...laj debilu jeden. Spier...laj ty głąbie. Do niczego się nie nadajesz. Nie można na ciebie liczyć kretynko, jesteś prawdziwym głąbem". Ponieważ za chwilę wyszedł, szybko zapisałam sobie w tel. ten tekst - teraz bym już nie zapamiętała, bo szybko zapominam o złych rzeczach. Właśnie dlatego, że zapominam o złym, dobrze, że jest to forum. To jakoś archiwizuje to, co się dzieje. Przy okazji tematu przytoczę jeszcze jeden tekst z 20.04. (jechaliśmy gdzieś, nie chcę mówić gdzie, gdyż jestem osobą anonimową na szczęście). Miałam bóle kobiece i potrzebowałam nurofen i nospę. Nie mogłam wytrzymać i mimo, że przejeżdżaliśmy koło apteki, nie zatrzymał się i jechał szybko i nerwowo. W porywach emocji coś tam powiedziałam i m.in. rzuciłam "Ty jesteś niewrażliwy, jak możesz", a że milczał to ugryzłam "W dodatku impotent". A on na to : "Yhy, tylko przy tobie...". Myślałam, że wyjdę z siebie. Uff, napisałam co mi leżało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marolinn - wiem, ale bardzo łatwo mówi się z boku. Trudniej jest, gdy jesteś w tym, jesteś zależna, nie masz szczególnych perspektyw... Wiem, że to mnie nie tłumaczy, ale jest rodzina, formalność związku, kredyt, itd... To nie jest takie łatwe... Chyba to jest tak, że potrzeba mimo wszystkiego jeszcze dojrzeć do takiej decyzji, była racjonalna i pewna w 100%. A tak przy okazji wiem, że dobrze obrazuję jedno powiedzenie : "Wrzuć żabę do garnka z wrzącą wodą, to ci od razu wyskoczy i ucieknie. Ale wrzuć tą żabę do garnka z letnią wodą i stopniowo podgrzewaj wodę, aż się zagotuje, to żaba się ugotuje". Coś takiego, może trochę to przekręciłam słownie, ale sens zachowałam. Może gdyby na samym początku znajomości było tak jak teraz, nawet nie chciałabym na niego spojrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna K - może on preferuje sex przed kompem. Nie wiem i już mnie to nie obchodzi... Albo on nie chce, bym z nim była i mnie prowokuje, bym odeszła (bo sam nie potrafi, by nie mieć wyrzutów, że mnie zostawił). Albo ma inną. Niezależnie od tego, już po tych słowach, które powiedział wczoraj rano, nie odzywam się w ogóle do niego i zastanawiam się poważnie, czy się nie rozwieźć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xyzed Ktoś kiedyś powiedział : " Idę wolno, ale nie cofam się nigdy" więc idź do przodu choćby wolno ale coś zrób ,a nie bądź bierna. Problem w tym, że ja mam wrażenie, że wrócić do miasta, z którego wyjechałam dla niego, to też nie wiem, czy to nie jest jakieś cofanie się... Nie wiem, jestem w tym zagubiona. Myślałam, że wyprowadzając się do niego do wielkiego miasta, idę do przodu przy okazji. Aczkolwiek okazało się, że wcale nie ma tu dla mnie perspektyw zawodowych takich, jakich zawsze pragnęłam. A że osobowościowo się rozwijam, to jakby oczywiste i nawet wracając na starego miasta, wrócę jako inna osoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhkhjkhkhj
a ja jestem cztery lata w zwiazku, przez ten okres przytylam z 10 kg, a moj facet i tak codziennie mnie bierze, dziewczyny wybieracie frajerow za mezow a potem sie meczycie, ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shel
Lilly, powrot do starego miasta wcale nie oznacza cofania sie. Wrecz zla decyzja bylo wyjechanie. Ograniczyłas sie, jestes zalezna od meza, a przez to tez teraz nieszczesliwa i stoisz w miejscu. Powrot dalby Ci mozliwosc realizowania sie w swoim zawodzie, byc moze rozwijania swojej "nowej" osobowosci. A co najwazniejsze - powrot dalby Ci wolnosc. Twoj maz ciagle flirtuje z innymi? Pokaz jemu i sobie ze stac Cie na kogos kto nie bedzie musial. A wiem ze tak jest, widze to po Twoich postach. Wartosciowa kobieta z Ciebie, mloda, piekna... Czego wiecej chciec? Jestem przekonana ze znajdziesz kogos kto bedzie Cie szanowal, pragnal, kochal. Wiec prosze Cie, a nawet blagam - odejdz od niego. Nie moge patrzec jak sie meczysz. On nie jest najwazniejszy. Najwazniejsza jestes Ty. Nie czujesz sie uwieziona w tym domu z nim? Masz tyle mozliwosci, tyle potrzeb, tyle perspektyw na przyszlosc. Nie jestes skazana na czlowieka ktory dogadza innym kobietom flirtujac z nimi, a Ciebie nawet zaspokoic nie potrafi, tylko dlatego ze jestes jego zona. Trzymam za Ciebie kciuki i powodzenia, nie marnuj sobie kobietko zycia :) jeszcze wszystko mozna zaczac od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna K
O matko jak on sie do ciebie odnosi ... Moj jeszcze tak nie ale my świeże małżeństwo 2,5 roku ... Tak ze nie wiem co mnie czeka jeszcze Ja tez mu nieraz tak pociskam jak ty jak on coś gada na mnie.... Jak mowi ze nikt by mnie nie chciał - aczkolwiek widzę reakcje innych mężczyzn na moja osobę ;) , więc ja mu mówię " mnie by ktoś napewno chciał , gorzej z tobą" to on na to, ze on ma niezłe powodzenie, no to ja mu na to to weź sobie taka głupia jak ja... Jak odkryje ze tobie sie nie chce tego i tamtego to po tygodniu cię kupnie w ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna K
A druga sprawa Lilly to miasto z którego pochodziła wcale takie małe nie jest jest to miasto bogate, w którym można znalezsc możliwości .... Nie musisz przecież byc aktorka, a może myślalas zeby np przez ten czas zacząć coś innego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalusia1000
jejku faceci są okropni!! :( rozstań się z nim. trzymam za Ciebie kciuki. nienawidzę facetów! wczoraj rozstałam się z moim , było mi ciężko ale jak czytam Twoje komentarze to utwierdzam się w tym że dobrze zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akropsja
Przeczytalam caly temat, co prawda nie wszystkie wypowiedzi innych wypowiadajacych sie ale kazdy jeden wpis autorki. Spedzilam kilka dobrych godzin czytajac to bo strasznie sie wciagnelam. Musze przyznac iz jestem strasznie rozczarowana a zarazem zla na Ciebie lilly. Na poczatku w lutym jak zalozylas ten temat, nie wiedzialas co robic, szukalas pomocy i czulas ze music cos zrobic ale nie chcialas uwierzyc ze maz jest okaze sie takim draniem. W marcu zaczelas dzialac, totalnie sie zmienilas. Zalozylas podsluchy, gpsa, wynajelas detektywa (z tego co przeczytalam), mialas kilka dowodow - zdjecia smsow i rozmowy na dyktafonie. W koncu wzielas sie w garsc, zrobilas wielki krok do przodu. Bylam z Ciebie dumna, bo wiem ze musialo byc Ci trudno. Wszystko sie ladnie rozkrecilo, mialas go w sidlach. Wszyscy co tutaj czytaja Twoje posty byli straszne ciekawi co sie wydarzy (lacznie ze mna). A Ty postanowilas sie nie odzywac przez prawie 2 miesiace. Teraz w maju powrocilas. Strasznie sie zmienilas. Wrocilas do puntku wyjscia. Mowisz ze zdjelas podsluchy, gpsa, pokasowalas zdjecia i rozmowe z dyktafonu. Przestalas sie interesowac. Zmiana o 180 stopni. Powiedz co sie stalo z Toba? Czemu taka wielka zmiana nagle??? Tlumaczysz sie brakiem sil na to wszystko, ale juz bylas tak blisko! Nie wierze ze tak nagle Ci sie odechcialo! Co tak nagle pewnego dnia postanowilas ze przestaniesz z tym szpiegowaniem, tak po prostu? Lilly, powiedz nam co sie stalo? Wszyscy tutaj chcemy Ci pomoc i sie martwimy a Ty nagle takie cos odwalasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akropsja
PROSZE CIE LILLY PRZECZYTAJ TO WSZYSTKO, A W KONCU ZROZUMIESZ!!!!!!!!!!!!!!!!!! BLAGAM PRZECZYTAJ TO!!!!!!!!!!!! Pozwol ze sie wypowiem co ja mysle o Twoim mezu. Powiem szczerze, uwazam ze byc moze jest gejem. Moze na pierwszy rzut oka to nierealne ale z tego co pisalas jest k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akropsja
PROSZE CIE LILLY PRZECZYTAJ TO WSZYSTKO, A W KONCU ZROZUMIESZ!!!!!!!!!!!!!!!!!! BLAGAM PRZECZYTAJ TO!!!!!!!!!!!! Pozwol ze sie wypowiem co ja mysle o Twoim mezu. Powiem szczerze, uwazam ze byc moze jest gejem. Moze na pierwszy rzut oka to nierealne ale z tego co pisalas jest kilka a nawet duzo dowodow ze nie jest sto procentowym hetero. 1 dowod - przytula Cie i sie razem smiejecie itd ale nie ma w tym podtekstu seksualnego 2 dowod - nie chce z Toba w ogole seksu i wcale mu to nie przeszkadza. Nawet zapytal Ci sie czy moze miedzy wami w ogole seksu nie byc. 3 dowod - w jednym z Twoich ostatnich wpisow napisalas: "W porywach emocji coś tam powiedziałam i m.in. rzuciłam "Ty jesteś niewrażliwy, jak możesz", a że milczał to ugryzłam "W dodatku impotent". A on na to : "Yhy, tylko przy tobie..."." - Widac zdenerwowal sie i zapewnie niechcacy wymsknelo mu sie i to powiedzial. Najwyrazniej jego odpowiedz swiadczy o tym ze nie jest Toba zainteresowany i ze go nie krecisz, ale impotentem tez nie jest. I otoz uwazam ze jezeli zdradzalby Cie z kobieta, to i tak zapewne uprawialby z Toba seks, rzadziej ale uprawialby. Bo niby po co mu kochanka? Faceci maja kochanki bo sa niewyzyci seksualnie, wiec niemoglo by byc tak ze z Toba w ogole nic nie chce, a tymbardziej jak mowisz ze jestes atrakcyjna kobieta. Mowisz ze jak sie poznaliscie to seks byl kilka razy w dniu, robil Ci niespodzianki, masowal, nalewal wody do wanny, bral na kolacje itd. Te wszystkie rzeczy robil by Cie przekupic swoja dobrocia i romantyzmem. Chcial bys za niego wyszla i tak sie stalo. Teraz ma Cie przy sobie, gotujesz mu i opierasz, a on moze sie ukryc przed swoja orientacja. Polska jest zacofanym krajem co do innych orientacji seksualnych, wiec nie zdziwilabym sie jakby wyszlo ze jest z Toba tylko dlatego ze nie chce by ludzie sie dowiedzieli ze nie jest hetero. Zaraz pewnie napiszesz ze juz go kiedys pytalas czy jest homo, a on na to wybuchl ze NIE i ze jak mozesz tak mowic. Wiesz, on mogl Cie najwyrazniej oklamac, tymbardziej ze strasznie nerwowo zareagowal. Wiem co mowie, sama jestem biseksualna, ale nadaj sie wstydze o tym gadac i tylko jedna moja przyjaciolka wie o tym. Jak rozmawiam ze znajomymi o homoseksualizmie i biseksualizmie to zawsze mowie ze jestem hetero. Zle sie z tym czuje ale nie potrafie sie narazie przyznac do tego bo nie wiem jak zareaguja. Problemow z libido, erekcja, aseksualnoscia itp. tez nie ma na pewno. Przeciez sama napisalas ze fobie ma od 10 lat, leki bierze 3 lata, a i tak uprawial seks z Toba mimo iz juz bral leki. Tak wiec na pewno nic z tych rzeczy (deprasja i te bajery). (Do tego spojrz na moj dowod numer 3 do gory.) Glownym elementem podejrzenia iz jest homo jest tutaj to ze juz przed slubem przestal sie z Toba kochac. Zapawne to dlatego ze zdobyl Cie, zostajecie malzenstwem i nie musi sie juz wysilac i zmuszac. Kiedys w Detektywach na TVN byl taki odcinek jak facet byl gejem ale mial zone. Mial ja po to by ludzie i rodzina sie nie dowiedzieli, bo byloby mu glupio. Z zona nie uprawial seksu ale byli przyjaciolmi. Wiem ze glupie porownanie z tak nedznym programem ale Twoj tez tak moze robic. Do tego ma wysokie stanowisko w pracy, wiesz co by sie stalo jakby sie pracownicy dowiedzieli? Przeciez niektorzy sa takimi homofobami ze nawet prace moglby stracic. Pewnie dlatego mowi wszystkim ze Cie bardzo kocha zeby wiedzieli ze jest hetero, ukrywa sie. A teraz do jednego z wazniejszych punktow - flirtowanie z kolezanka. A wiec, mam takiego znajomego co jest gejem. Wiekszosc jego znajomych to kobiety. Ma kobiety kolezanki, przyjaciolki, kolegow mniej ma. Wiem ze non stop spedza czas z kobietami, pisze smsy z nimi itp mimo ze jest gejem 100%. Powiedzialas ze jak spytalas meza o te smsy to powiedzal ze to zart. I wiesz, moze w tej kwestii Cie nie oklamuje, byc moze mowi prawde. Sperma na majtkach tez moze sugerowac ze albo robi to sam albo z facetem. Przeciez jakby robil to z kobieta to albo by jej sie sposcil do c**ki albo w prezerwatywe, a tak? Mial wszystko na majtkach. Wizyte u seksuologa tez ciagle przeklada bo sie wstydzi. Najwidoczniej nie wie co powiedziec mu a pozniej Tobie. Co zrobi? "Kochanie wrocilem, seksuolog stwierdzil ze jestem gejem". Nie chce pojsc bo wie ze jak pojdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akropsja
Wizyte u seksuologa tez ciagle przeklada bo sie wstydzi. Najwidoczniej nie wie co powiedziec mu a pozniej Tobie. Co zrobi? "Kochanie wrocilem, seksuolog stwierdzil ze jestem gejem". Nie chce pojsc bo wie ze jak pojdzie to jak wroci bedzie musial powiedziec co z nim nie tak i co musi robic by sie zmienic. A ze on nie chce sie zmienic to zas wyjdzie ze lekarz byl do niczego. Czesto tez mowi ze musi isc do psychologa, bo jest z nim cos nie tak i dziwnie sie zachowuje. Tutaj jest dowod ze byc moze meczy go homoseksualizm. Byc moze ma depresje i fobie spoleczna wlasnie z tego powodu. Moze chce Ci powiedziec ale sie boi i mysli ze go nie zaakceptujesz takiego. Moze powiedzial kiedys komus a ta osoba wypaplala innym i moze dlatego boi sie ludzi i tak dziwnie sie zachowuje. I ostatnia rzecz, kiedys napisalas ze przeklada w necie o "zdradzie emocjonalnej". Jezeli szukal to bo sam Cie tak zdradza, to byc moze poznal kogos kto go rozumie i w pelni akceptuje. Widzisz, zauwazylam ze jak wraca z pracy to i tak siedzisz tutaj na kafeteri. Moze za malo z nim czasu spedzasz. Moze on potrzebuje bys z nim porozmawiala na rozne tematy. Zdrada emocjonalna to nie seks a to ze sercem jest z kims innym. WIDZISZ JUZ TERAZ KOCHANA? Probowalam skomentowac i strescic KAZDA wiadomosc Twoja o Twoim mezu. KAZDA JEDNA INFORMACJA jaka nam podalas od razu sugeruje ze jest gejem! Czy Ty tego nie widzisz? WSZYSTKO WIARZE SIE W JEDNO. TAK JAK KLOCKI LEGO. STAJE SIE WYRAZISTE ZE JEST HOMOSEKSUALNY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akropsja
A i przypomnialo mi sie jeszcze jak pisalas ze robilas mu kiedys loda (ale okreslenie... ;)), nawet z polykiem raz a on sie nie odwdzieczyl. Nie zastanawia Cie czemu? Moze nadzwyczajniej sie brzydzi? A dlaczego sie brzydzi? Proste, bo JEST GEJEM!! Kurde no czy Ty tego nie widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akropsja - przeczytałam to, co napisałaś i niestety rzeczywiście to by go tłumaczyło. Właściwie prawie mnie przekonałaś do tego stopnia, że siedzę non stop i palę papierosy. Niestety wszystko by się zgadzało... Niestety zgadza się też jedna rzecz, której nawet nie wiem, czy tutaj pisałam... Kiedyś gdy wrócił z imprezy służbowej, był totalnie pijany i ja wzięłam brudną bieliznę do prania i zobaczyłam przypadkowo na jego majtkach większą dziurę na majtkach i co dziwne, ta dziura nie szła ze szwów lecz po prostu była, jakby ktoś ją zrobił. Zszokowałam się, w pewnym momencie nawet schowałam te majtki, żeby do przemyśleć. Ale potem był dla mnie dziwnie miły przez następne dni, wyjątkowo uczynny i wyrzuciłam te majtki bo pomyślałam, że po prostu jakoś mu się te majtki podarły. Wiem - sprawa idiotyczna. Rzeczywiście to by go tłumaczyło, gdyż jest w stosunku do mnie kompletnie aseksualny jakby, nie patrzy na mnie jak na kobietę mimo, że staram się ładnie i seksownie wyglądać. Na początku tłumaczył się, że nie kocha się, bo się do mnie zraził, bo kiedyś narzekałam, że źle dotyka moje piersi (a ja po prostu miałam takie dni, że jakoś mnie piersi mocniej bolały). Potem mówił, że to dlatego, iż zasypiam w dziecinnych i futrzanych piżamkach w różowe serduszka czy misie. Ostatnio (zaraz po przeprowadzce do nowego domu), że nie potrafi do mnie trafić a ja go nie rozumiem... Zawsze coś. Teraz mówi, że nie poszedł na terapię u seksuologa, gdyż nie ma kasy na badania... Poza tym dziwne jest to, że od zawsze nerwowo chodził na papierosa, nigdy nie doceniał mojego wyglądu. Jego poprzednia dziewczyna była taka niezbyt (krókie włosy, bez makijażu, piersi, taki babochłop). Gdy spytałam, czemu z nią był powiedział, że to nie miało dla niego znaczenia (ja wtedy uznałam to za zaletę, że liczy się dla niego wnetrze)... Rzeczywiście szybko mi się oświadczył, szybko chciał ślubu a na ślubie zatańczył ze mną tylko raz (pierwszy taniec). Na ślubie w ogóle mi zniknął, niby rozmawiał cały czas z gośćmi ale ja czułam się trochę jakby pominięta. Teraz mi się to przypomina. Nie miałam nocy poślubnej. A on nie starał się nawet o zdjęcia ślubne (fotograf trochę nas wyrolował i dał zdjęcia po 1,5roku dopiero). Nawet ani razu nie obejrzał ze mną tych zdjęć i ani razu nie obejrzał ze mną filmu ze ślubu i z wesela... Mimo, że proponowałam mu kilka razy to jakoś to zbywał. Zastanawiam się - to po co były nas zdjęcia i video ślubne?... Niestety to by wiele tłumaczyło te jego zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1 cdn...
akropsja , aleś wymyśliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akropsja - cytuję : "Wszystko sie ladnie rozkrecilo, mialas go w sidlach. Wszyscy co tutaj czytaja Twoje posty byli straszne ciekawi co sie wydarzy (lacznie ze mna). A Ty postanowilas sie nie odzywac przez prawie 2 miesiace. Teraz w maju powrocilas. Strasznie sie zmienilas. Wrocilas do puntku wyjscia. Mowisz ze zdjelas podsluchy, gpsa, pokasowalas zdjecia i rozmowe z dyktafonu. Przestalas sie interesowac. Zmiana o 180 stopni. Powiedz co sie stalo z Toba? Czemu taka wielka zmiana nagle???" Tak, zdjęłam podsłuchy, gdyż nic nie znalazłam. Miałam kilka zdjęć jego flirtów, ale odpuściłam mu. Mówił, że to go strasznie męczy a ja czułam, że to mnie tak mocno spala, ta cała sprawa, że jakoś samo mi to uleciało. Ten dom, taki piękny..., jak z marzeń... Byłam taka szczęśliwa na ten dom. DOM JEST BOSKI! Nawet w marzeniach takiego sobie nie wyobrażałam.... Jest w nim tak pięknie, piękny salon, wysokie duże okna, schody, drewniane podłogi, łazienki w gresach, umywalki takie jak chciałam... kolorystyka, wszystko sama urządzałam. Mimo, że zabrakło nam na wiele, nie mamy wszystkich mebli, to okolica, dom, wszystko jest boskie. Wchodziłam do tego domu i TAK SIĘ CIESZYŁAM!!! BYŁAM DUMNA, że mam z nim taki piękny dom jak z bajki. Ten dom wynagradzał mi chwilowo to wszystko. Pomyślałam, że skoro kupił ze mną taki dom, musi mnie kochać. Sam na początku chodził i mówił : "dom jest genialny!". To prawda, jest G E N I A L N Y. Perfekcyjny. Rano budziłam się, szłam w piżamie, boso po schodach i tak się cieszyłam, jak jest pięknie, słonecznie, jakie okna, okolica. Wstawałam rano z łóżka a za oknem okolica rewelacyjnych domków. Nawet nie masz pojęcia, jak się czułam. Nigdy nie mieszkałam w domu, wychowałam się w mieszkaniu. On zresztą też. Tłumaczyłam go, że ma ciężko, wielki kredyt, wszystko na jego głowie, gdyż ja mało zarabiam... Przycichłam. Robiłam obiady, prałam, gotowałam, byłam szczęśliwa. Spasowałam z podsłuchami, gdyż nic nie wykryłam i rajcował mnie dom. Teraz dopiero minął jakiś czas, przyszedł trochę gorszy czas (również finansowo). On nie wyrabia się ze wszystkim finansowo, zaczyna na mnie zwalać winę za to, że nie wyrabia się finansowo, mimo, że nic sobie nie kupuję. Kilka razy byłam w lumpeksie i kupiłam sobie jakieś ciuchy na wagę. Wcale nie wydawałam dużo. Ale czuję, że on potrzebuje we mnie mieć oparcie a ja mu tego oparcia nie potrafię dać, gdyż sama go bardzo potrzebuję. Czuję się niedoceniona. Starałam się o to, byśmy mieli jakiś stół kuchenny. Zrzekłam się miesięcznej kasy od mojego Taty, który co miesiąc mi pomagał (po to, by on dostał 20tys.zł na wykończenie domu) - w rezultacie on wydał te pieniądze (miał wydać na coś innego), utopił to w coś innego (nie chcę pisać szczegółowo). Ja w związku z tym mam mniejsze dochody. W międzyczasie byłam sfrustrowana brakiem pracy jakiej zawsze pragnęłam, jestem zatrudniana na umowie o dzieło za śmieszne pieniądze (nie byłabym w stanie się za to sama utrzymać). Dodatkowo na początku roku obiecywał, że wynagrodzi mi wszystko majówką. Miał mnie zabrać na majówkę, obiecywał, obiecywał a na kilka dni przez okazało się, że musi pracował i to po godzinach. Od majówki wraca do domu o 22-23... Zaczęłam być samotna. Zrozumiałam, że nic się nie zmieniło. Że nadal on się ze mną nie kocha, że ja nadal nie mam pracy a on dodatkowo jeszcze gorzej mnie traktuje. Zrzuca winę na mnie za brak kasy, wydziela 15-20zł dziennie na jedzenie). Na nic mnie nie stać. Ale nie jestem materialistką. Byłabym w stanie tak żyć, byleby on mi to jakoś wynagradzał. Przytulał mnie, bym poczuła się kobietą, kochał się ze mną, poszedł na terapię, wykazał jakąkolwiek inicjatywy, że martwi się o mnie i o nas. Tego nie ma, on ma wszystko gdzieś. I to spowodowało, że to wróciłam... na te forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze. Akropsja - ale napisz mi w takim razie, jak sprawdzić to, czy jest gejem? Skoro tak się kamufluje, nie jest łatwo. Dodam tylko, że kiedy nie wyprasuję mu ciuchów, idzie do pracy kiepsko ubrany w niewyprasowanym i w ogóle się tym nie przejmuje. Nie jest typem lalusia. Ale też nie jest supermęski, nie patrzy na mnie z porządaniem. Jak mogę się tego dowiedzieć czy nim jest? Na razie to tylko poszlaki, żadne dowody. A ja potrzebuję dowodów by być pewną o co w tym wszystkim chodzi. Pozdrawiam, do później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak wykluczam, że jest homo. W nocy odnalazłam jego starą komórkę, której musiał używać zanim mnie poznał. Na kilka miesięcy i później, 1-2miesiące przed poznaniem mnie. Zapisały się na tym telefonie smsy - wszystkie pisał z trzeba kobietami naraz. W jednej był totalnie zakochany, tęsknił za nią itd. Druga mu napisała, że czuje się oszukana przez niego i niechciana i nie wie o co chodzi, dlaczego tak ją zbywa. Do trzeciej też coś pisał, generalnie zaczepiał, flirtował. W tym samym czasie pisał do trzech dziewczyn i co ciekawe, jako że kojarzę te osoby z imienia i nazwiska (nie znam ich osobiście), wiem, że wszystkie pracowały z nim w jednej firmie (w poprzedniej, w której pracował). W smsach jest wzmianka, że łączył swoje wyjazdy służbowe z randkami. Pisał, że tęskni, że już do niej jedzie, nazywał księżniczką, marzeniem i był wielkim romantykiem. Dokładnie taki też był kiedyś dla mnie. Na dzień dzisiejszy wydaje mi się, że on mnie tak źle traktuje i totalnie mnie olewa, gdyż może ma inną na oku i chce, bym nie wytrzymała i odeszła. Albo po prostu nie chce ze mną być, a że wiąże nas małżeństwo, dom i kredyt, że znamy swoje rodziny nie ma odwagi powiedzieć mi prawdy. Dziś wyjechał o 6:30, wiedział, że nie mam nic pieniędzy, nawet mi nic nie dał. Prosiłam go chociaż o 10zł, ale nie dał. Spytał, co ja zrobiłam ze swoją wypłatą (1000zł, które dostałam na koniec kwietnia), powiedziałam, że wydałam na benzynę i jedzenie. W dużym mieście są duże odległości, benzyna szybko mi schodzi. Jedzenie kupuję sobie skromne, nie kupuję żadnych owoców czy nie jem obiadów ciepłych (chyba, że sobie coś tanio ugotuję). Powiedział : "No to trudno, masz za swoje. Wydałaś, nie masz to trudno". Obrócił się na pięcie, trzasnął drzwiami i wyszedł. W ogóle do mnie nie dzwoni. Od momentu, kiedy tak mnie obraził (wyzwał od skończonych idiotek, głąba, że do niczego się nie nadaję, powiedział : spierdalaj debilu jeden", śpimy osobno a on nawet ani razu do mnie nie przyszedł. Nie przeprosił, nic. Tak czy siak nie mam wyjścia. On mnie tak traktuje jak psa, jakbym była jego kulą u nogi. Jest mi przykro, jestem przygnębiona, zdarza mi się wymiotować, schudłam, zaczęłam palić i trzęsą mi się ręce. To jest nie do zniesienia. On się prosi o to, bym odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie sprawa się w spory sposób wyklarowała... Skoro nie jest impotentem (jak sam twierdzi), skoro raz pod wpływem emocji powiedział, że impotentem jest tylko przy mnie, skoro nie kocha się ze mną już ponas 1,5roku, niedługo miną 2lata, najprawdopowodniej ma kogoś innego. Albo po prostu ma inną na oku. Te imprezy służbowe, na króre jeździł mimo, że cierpiałam, późne powroty do domu, sperma na majtkach, flirty z koleżankami... Jeszcze w lutym wysłał jakiejś dziewczynie swoje zdjęcie (wpisałam jej nick i wyskoczyło, że jest ona na Sympatii). Czyli ciągle kogoś szuka, szuka wrażeń, miłości, nie wiem, czegokolwiek. W każdym razie mnie ma głęboko gdzieś. I to jest fakt. Skoro nie chce poprawy, nie chce psychoterapii, czyli nie chce naprawiać naszego związku. Czyli mu na mnie nie zależy. Proste. I to do mnie naprawdę dotarło. Szczególnie dziś w nocy po przeczytaniu tych smsów, jaki był miły dla tych kobiet. Pamiętam, że na początku znajomości też był taki dla mnie. Był romantyczny, tęsknił za zbliżeniami itd. Po prostu znudził się mną czy nie wiem jak to nazwać, weszła rutyna, albo po prostu on nie jest zdolny do małżeństwa lub dłuższego związku. Tak czy siak, niezależnie od tego, odchodzę od niego. Nie wiem jeszcze jak, do końca czerwca mam pracę. Wakacje spędzę u Mamy i będę musiała się zorganizować. Na jego inicjatywę nie liczę, bo wiem, że mu na mnie nie zależy ani trochę. A po prostu nie jest to typ, który odejdzie - będzie tak kombinował, aż sama nie wytrzymam. Wszystkie jego poprzednie dziewczyny jego zostawiały. Najwyżej on jakby w ten sposób kończył związek, że nie pisał, nie interesował się itd. Tak jak ta jedna z dziewczyn pisała do niego zrozpaczone smsy (z tej komórki, którą znalazłam dziś w nocy), że dlaczego do niej nie pisze, że czuje się oszukana itd. No to ze mną jest teraz tak samo. Tyle, że mnie od niej różni, że ja jestem z nim w związku małżeńskim, więc sprawa jest bardziej skomplikowana. No nic, lecę... To na tyle. Do później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna K - i co zrobiłaś, jak odkryłaś, że to cybersexoholik? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Norton - nie szukam seksu, jeśli o to Ci chodzi... Ja w ogóle niczego nie szukam. Muszę sama się podnieść z tego wszystkiego, gdyż jestem na skraju załamania nerwowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shel
A mi sie wydaje ze on po prostu chce zdobyc jak najwieksza ilosc kobiet. Taka zdobyta przestaje go interesowac i leci do innych. Ale w koncu trzeba bylo sie ozenic bo przeciez jak nie teraz to kiedy? Przykro mi to pisac, ale ja bylabym przekonana ze zdradza mnie na tych delegacjach. Mozesz go zmusic jakos do przyznania sie. Mozesz powiedziec ze wynajelas detektywa i wszystko wiesz. Zacznij od wspomnienia o jego flirtach z kolezankami, zapytaj czy ma zamiar powiedziec Ci prawde czy masz czekac jedynie na zdjecia od detektywa. Podejdz go jakos. Watpie zeby klamstwo cos zmienilo w waszych relacjach. Musisz byc tylko stanowcza i pewna tego co mowisz. Inaczej pozna ze nic tak naprawde nie wiesz. Jesli do niczego sie nie przyzna to zakoncz temat, ewentualnie wybron sie ze okaze sie za jakis czas. Wlasciwie gdyby sie dowiedzial o detektywie to pewnie przestalby sie spotykac z ta kobieta (jesli taka jest) na jakis czas. A wtedy moglabys zobaczyc czy wraca mu ochota na Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×