Policealne studium kosmetyczne i pensja kosmetyczki

A moze ten kierunek tak naprawde bedzie dla Ciebie najbardziej interesujący ? http://www.cosinus.pl/oferta/kursy-zawodowe/kurs-sztuka-makijazu-specjalny-slubny/

Cosinus nie nauczy cię tego zawodu. Jeśli chcesz to ogarniać przez szkolenia to najpierw znajdź szkołę, która specjalizuje się w tych tematach, a nie taką, która uczy wszystkiego i niczego.

Od razu wiedziałam ze pojde na wizaż i charakteryzację do Dziewulskich.Jak już to skończę, to być może wybiore studia.Ale trzeba teraz patrzec na to po czym najszybciej uda sie nam znalezc prace.

Pewnie, że zdecydowanie wystarczą szkolenia. W zasadzie w kilka miesięcy ten zawód można doskonale opanować, ale do jakiego stopnia, to już wszystko zależy od danego przypadku. Podstawą jest solidna szkola.

Ten zawód wymaga konkretnych umiejętności i doświadczenia. Żeby faktycznie móc pracować jako kosmetyczka, trzeba posiadać wiedzę - a tej nie dadzą wam szkolenia byle gdzie. One muszą być organizowane przez firmy z dużym doświadczeniem.

Najpierw kwalifukacje, a później pensja. Potrzebujecie kilku miesięcy na osiągnięcie celów, szybciej się nie da, ale generalnie sam zawód kosmetyczki jest bardzo perspektywiczny i godny polecenia.

Dobra kosmetyczka zarobi kilka tysięcy, a jeszcze z tysiaka czy dwa może dorobić na klientkach, które przyjdą do niej po godzinach. I akurat takie układ jest zdecydowanie najbardziej opłacalny.

Ja zaczełam własnie swoją przygodę z wiazem w Studium Dziewulskich, wieć wszystko jest na dobrej drodze, zeby właśnie umieć w najbliższej pzryszłości tak się malować.

Dobra kosmetyczka zarabia fajne tysiące, ale musi również mieć odpowiednie podejście do swojej pracy. Ona nie osiąga zamierzonych celów z dnia na dzień, wszystko trwa - szkolenia, budowanie doświadczenia... przy czym efekty nadchodzą...

Uważam, że studium poza papierami kompletnie nic nie daje. Czy którakolwiek z Was może powiedzieć, że jest po studium i faktycznie dało jej to kwalifikacje do pracy? Umiejętności?

Dobra kosmetyczka może po godzinach wyciągnąć kilka tysięcy. Kwestia doświadczenia, umiejętności i bazy klientek. Wiadomo, że wcale nie jest łatwo o sukces, jeśli jesteście początkujące, ale docelowo można wiele zdzialać.

To prawda. Tym bardziej jeśli ma klientki po godzinach - wtedy już ciora niezłe pieniądze, nawet nie mając działalności. Ten zawód wymaga perfekcji w każdej realizowanej czynności. O ile ta perfekcja będzie utrzymana, to powinno się wam udać utrzymać zawód.

A nauka? Technikum kosmetyczne + szkolenia zawodowe i macie lepsze wynagrodzenie niż 80 proc. ludzi po studiach. Pamiętajcie - studia to produkcja ludzi z papierami, a nie specjalistów.

Szkoła kosmetyczna to całkowita podstawa. Tak sama osiągnęłam to, co teraz mam. Można powiedzieć, że jestem już specjalistą w temacie i doskonale sobie radzę, ale nic nie przyszło samo z siebie, wymagało to czasu. I szkolenia dają więcej niż jakiekolwiek uczelnie.

Wiele jest szkoł ale tez są różne opinie na ich temat. Niektóre z nich sa malo znane, i rzeczywiscie jest tak ze czasami dyplom się prawie wcale nie liczy. A ta szkoła- Studium Dziewulskich na pewno ma i renomę i daje dużą wiedze praktyczną.

Sory, ale Twój wpis wygląda tak, jakbyś nigdy wcześniej się u nich nie uczyła. Jedna wielka ściema? Może nie piszmy o miejscach o których nie mamy pojęcia? I tutaj wcale nie chodzi o znaną nazwę.

Z tego co słysze jesli chodzi o moich znajomych to na pewno własnie coraz wiecej osób decyduje sie na takie własnie szkoły jak Studium Dziewulskich. Zwłaszcza dziewczyny.

haha... masz tak wiele osób pracujących w kosmetyce? Bardzo realnie to wygląda. Szkoły powinno się szukać rozsądnie - po programie, poziomie, prowadzących. Nie wierzcie w takie głupoty.

Hehe... kosmetyczek jest bardzo dużo, sama znam dosyć dobrze kilka koleżanek z branży i żadna z nich nie kończyła ani studium, ani studiów. Po prostu ciężko pracowały nad jakością usług, które realizują i tyle.

Studium zawodu nie nauczy, a ogólnie w tej pracy liczy się nie papier, a Twoje umiejętności. Nie masz ich to niestetety daleko nie zajedziesz - każdej klientce zależy na znalezieniu prawdziwego fachowca w temacie.

Ten zawód daje ogromne możliwości i pozwala fajnie zarabiać, dojście do niego to kilka miesięcy ciągłej nauki i rozwoju, ale kluczowe że dzięki temu naprawdę bardzo szybko można zrealizować zakładane cele.

Pensja kosmetyczki może być wysoka, bardzo wysoka, o ile jest ona fachowcem w swoim zawodzie. W zasadzie wszystkiego co potrafię nauczyłam się poprzez szkolenia, na żadne studia nie chodziłam, więc na dobrą sprawę - po co one komu?

Oj... pracuję w salonie wyłącznie po szkoleniach i na podstawie własnego doświadczenia. Jakoś doskonale sobie radze. Gdzie jest sens studiów? Chodzi o same papiery? Absolutnie nie ma w tym logiki. Papiery są zbędne!

Zdecydowanie szkoła kosmetyczna, ale nie państwowa - szukajcie po prywatnych kursach i najlepiej szkołach z wieloletnim doświadczeniem. To w nich właśnie możecie oczekiwać, że faktycznie solidnie się rozwiniecie!

Hm.... studium nie daje wiedzy. Masz papier, ale nie masz do czynienia z ludźmi, którzy są w stanie przygotować cię do pracy. Więc nie obiecujcie sobie po takiej nauce zbyt wiele...

Wszystkiego nauczyłam się poprzez szkolenia i wcale nie ma takiej potrzeby aby mieć studia. Kluczową kwestia jest po prostu dbałość o ciągły rozwój - kolejne szkolenia i uzupełnianie wiedzy. Wtedy to będzie miało sens.

Robisz szkolenia zawodowe i to pomoże. Najlepiej iść do technikum kosmetycznego, a później już właśnie szkoleniami działać w odpowiednim kierunku. Cele zawodowe zrealizujesz, zawód zdobędziesz.

Studia kosmetyczne nie rozwijają, podobnie studium. Lepiej zrobić kilka szkoleń tematycznych, koniecznie zawodowych i na tej podstawie budować swoje doświadczenie. W moim przypadku to wystarczyło, bo w krótkim czasie udało się cele zrealizować.

Cześć dziewczyny, ja we wrześniu zapisałam się do szkoły policealnej Delta. I na prawdę polecam! Za nic nie muszę płacić, szkoła jest w centrum Krakowa, a po zdaniu egzaminów zawodowych będę mieć tytuł Technika usług kosmetycznych. Z tego co się orientuję właśnie trwa nabór na nowy semestr, tak że zachęcam! :)

Potwierdzam. Wszystkiego łatwo i szybko można się nauczyć szkoleniami. Tzn. łatwo biorąc pod uwagę fakt, że zamiast kilka lat na studiach, spędzacie kilkatygodni na szkoleniach zawodowych. Jest różnica?