Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bretttchen

Wspominamy dziecinstwo

Polecane posty

Gość bretttchen

Co przywoluje wasze wspomnienia z dziecinstwa? MAcie jakies pamiatki, smaki albo zapachy, ktore przypominaja te wspaniale, beztroskie czasy? Mnie zawsze z dziecinstwem kojarzy sie zapach bzu, ktory rosl kolo domu i siana - dla mnie to zapach wakacji :) Lody sniezki ( nie wiem czy je jeszcze produkuja), zupa jarzynowa kochanej babci i wszystkie piosenki, ktorych mnie uczyla. Czasem tak bardzo chcialabym zatrzymac czas... Mieszkam za granica, tysiac kilometrow od rodzinnego domu. Tesknie za tym wszystkim, co juz nigdy nie powroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bretttchen
Bo ja pamietam, jka trzymalam mojemu dziadkowi siusiaka jak sikal. Rece mu sie trzesly, dlatego ja mu trzymalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
witaj brettchen. ja tez.TEz za granica.Ty gdzies w niemieckojezycznym obszarze, jak sadze? i ja mam mase wspomnien, bo dorastalam jeszcze w zupelnie innych czasach. Z jednej strony taka siermiezna, szara rzeczywistosc, ale z drugiej ilez bylo radosci z kazdego drobiazgu! No i te tanie ksiazki w ksiegarni! Szlo si na zakupy, nie bylo miesa, masla, wracalo sie do domu-w siatce 2 ksiazki, ech.... Brettchen, jaki rocznik jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
fajny temat, podszywaczy ignorujemy, ok? niech ida na topiki o cyckach i penisach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bretttchen
Mieszkam w Niemczech od kilku lat i tesknie nie tylko za dziecinstwem ale i za rodzinnym domem. Wiem, nie kazdy mial wspaniale dziecinstwo i nie kazdy chce wspominac bo i nie ma czego. Jestem z rocznika 84.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
ja 76, Szwajcaria. sporo rzeczy balo nie tak w dziecinstwie, ale to nie o to chodzi. Chodzi o ogolne wrazenie, ze to juz nie wroci-tamte wrazenia, kolory, smaki, zapachy. Tez tak masz? Moze dlatego, ze jestesmy daleko od domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
no, ja to juz wtedy bylam nastolatka :-) A w przedszkolu zawsze balam sie , ze mama po mnei nie przyjdze. To byly bardzo silne emocje. W ogole przedszkole-pamietam takie ogromne sale, pewno dzieciakow i ze bardzo balismy sie pani. Kiedys bylam w tym samym przedszkolu odebrac siostrzenice-i te sale byly takie malutkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
Lody bambino i sniezka .(w latach 80 chyba jedyne lody), takei smietankowe na patyku, zawijane w papierek. Sniezka to byly kostki. Kupowalismy do tego syrop malinowy i polewalismy je w miseczce-no i byly lody z polewa:-D Oranzada w proszku, jedzona na sucho, "groszki"-takie malutkie zolte cukiereczki w celofanowych woreczkach. Chinskie piorniki i pachnace gumki, ksiazki i zeszyty z makulatury. Pamieta ktos z was Pewex? bo to juz zupelnie inna histioria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaparowana Szyba
Moje dzieciństwo kojarzy mi się z naleśnikami z jagodami, które robiła moja babcia. Pamiętam te spacery w lesie, robienie korali z jarzębiny. Niestety,tak jak Hatsumomo san, pamiętam również jak mama nie przyszła na Dzień Matki w 1, albo 2 klasie podstawówki. Byłam tak rozżalona, że nie chciałam śpiewać piosenki z innymi dziećmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
Oj te wspomnienia. Ja miałam super dzieciństwo Rosołek z makaronem mamy roboty, pierogi z jagodami i frytki z koszyczka włożonego do garnka z olejem a nie z frytownicy czy McDonalda:) Koncerty życzeń prowadzone przez Loskę i Kydryńskiego. Zawsze z siostrą tańczyłyśmy w czasie piosenek I pamiętam oczekiwanie na wiosnę żeby iść z siostrą z wózkami i lalkami na pierwszy spacer. No i oczywiście wypady z babcią do kina na poranki i potem na bitą śmietanę do kawiarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bretttchen
Ja tez balam sie, ze nikt mnie nie odbierze z przedszkola. Pamietam, ze prawie codziennie okolo godziny 13 stalam juz przy oknie i patrzylam. Jak widzialam, ze idzie babcia od razu robilam sie spokojna. Ta piosenke vamos a la playa tez pamietam. Najlepsze jest to, ze marzylo sie o wielkim swiecie, wielkiej karierze i co najlepsze te marzenia byly tak realne w tym dzieciecym umysle - nie bylo opcji, ze moga sie nie spelnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
igulka, te koncerty zeczen! masz racje, ja nawet pamietam piosenki! Do kina nie chodzilismy wprawdzie , tylko na gwiezdne wojny. PAmietam z ato klimat zabaw przed blokiem-jakos tak mam w pamieci sloneczne popoludnie, zapach trawy i asfaltu i mnowstwo dzieci z gumami i skakankami. W ogole duzo bawilismy sie na dworze. Frytki-jak najbardziej! tez mielismy taki koszyczek, zadnej tam frytownicy! kroilismy ziemniaki na grube kawalki i mama smazyla,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
a pamietacie hity filmowe dla dzieci i mlodziezy z tamtych czasow? seriale czeskie: Arabella, Latajacy Czestmir, polskie 7 zyczen....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
A ze złych rzeczy pamietam jak mnie siostra kręglem plastikowym w oko uderzyła siniaka miałam z miesiąc i wyglądałam jak maltretowane dziecko hihih. I miałam takie fajne śliskie kapcie co się super po chodniku ślizgały na przedpokoju i jak kiedyś wyrżnęłam głową w drzwi od łazienki to tata te kapcie spalił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
mialyscie pametniki do wpisywania sie? pamietam ze to bylo prawie obowiazkowe, wszystkie dziewczynki mialy . J aswoj mam do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
Seriale to zupełnie ina bajka. Pamiętam taki o jakimś piaskowym stworku co życzenia spełniał czy coś takiego. No i wieczorynki normalne, bez wyzwisk przemocy itp. Teraz jak czasami popatrzę na Cartoon Network to aż ciarki po plecach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
pamietam jeszcze ze w szkole tak od 4 klasy prawie wzsyscy mielismy tradzik. jakos nie bylo na to sposobu. Smarowalo sie pryszcze spirytusem salicylowym, kladlo papke z drozdzy i platkow owsianych-i jakos nic lepszego nie bylo dostepne. PAmietam ze Clerasil kupilam sobie dopiero na studiach i to bylo strasznie drogie.Czekalam na cud, cud nei nastapil, pryszcze mam do dzis :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
Faktycznie, wieczorynki byly takie cieplutkie i spokojne. Mis uszatek, makowa panienka, reksio itp. ja teraz elewizji w ogole nie ogladam, al e wiem mniej wiecej, ze trzeba na filmiki dla dzieci bardzo uwazac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
Karolina też mam pamiętnik w trzeciej klasie podstawówki byłam jak dostałam na urodziny od cioci. Do dziś w szufladzie leży. Pamiętam jeszcze Złote myśli zrobione w zwykłym zeszycie. Było przeważnie 20 pytań własnoręcznie napisanych i koleżanki się wpisywały na lekcjach głównie hihih przy wielkim niezadowoleniu nauczycili. Raz pamiętam pani mi zabrała taki zeszyt i oddała dopiero na wywiadówce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
TAk jest! Zlote mysli jak najbardziej! No i oczywiscie te zeszyty trzeba bylo skrzetnie przed chlopakmi chowac. A tym lepszym kolegom to nawet dawalo sie do wpisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.......hmmmm chyba jak nikt do mnie nie przychodził do przedszkola na dzień matki, jasełka i takie inne imprezy, pamiętam że stałam jak jakaś głupia i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić jak wszyscy inni mieli do kogo iść Boze...jak oni moglic i to zrobic, gdybym wtedy byla tam to bym cie wyprzytulala za wszystkie czasy:) glupio to brzmi ale tak juz mam:) musialo byc ci ciezko...strasznie wspolczuje ja mam duzo cudonych wspomniene za duzo ....ojej az sie wczoraj poryczalam. tez mieszkam z agranica i wlasnie od wczoraj dopadla mnie mega tesknota czekam na kwiecien zeby pojechac do domu i naladowac baterie na kolejne pol roku. mimo ze bedzie czekal tylko brat..coz stracilam wszystkich, ale wspomnien nikt mi nie zabierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
:-) pamietam, pamietam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
Eee Karolina jak mi się Bartek wpisał to dumna byłam jak paw i wszystkie koleżanki mi zazdrościły hihih A jeszcze mi się przypomniało... wesołe miasteczka pełne dzieci :) i jak trzeba było czekać w kolejce na miejsce na karuzeli albo rozbijać łokciami. Teraz jak widzę jak jedzie jedno, dwoje dzieci to aż żal patrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesołę życie dzieciaczka
1. dzieci bawiły się na powietrzu, do domu szło się tylko w razie ogromnego deszczu - chociaż i z deszczem była zabawa. 2. Gumy Turbo i Donald 3. karteczki z notesików 4. skakanie w gumę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
wesele miasteczko tez mielismy, przyjezdzalo raz na rok.... a jesli chodzi o patrzenie na dzieci teraz, to ja mam straszny problem z konsumpcja. chyba bylabym okropna matka:-) Mysmy nie chodzily na zakupy, po poerwsze byl inny styl zycia, a po drugie nie bylo po co dchodzic, bo nic nie bylo i my jako dzieci nie mielismy pieniedzy. do miasta chodzilam z mama stac w kolejkach. A teraz widze dzieciaki w jakichs H&Mach itp i wydaje mi sie, ze one tylko tak czas spedzaja, drazni mnie to. Obcasy, makijaze, co sezon nowe ciuchy u 12 latek... no nie wiem, moze nie powinnam ich mierzyc wlasna miara, bo to inne czasy sa, ale jak patrze na to wzsystko.... przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimo ze prawie zawsze mieszkalam w miescie, to dziecinstwo spedzalam na wsi u dziadków...to czego nigdy nie zapomne i zawsze mi bedzie tego brakowac: - masło i chleb robione przez dziadka - kanie smażone na piecu - placki z maki i wody spazone na piecu - ziemniaki z parnika najgorsza trauma: - kiedy babcia wmuszała we mnie mleko takie jeszcze ciepłe od krowy...z taka piana... - zupa mleczna z olbrzymim kozuchem...zdejmowanie nie pomagalo, zawsze wsypywałam do niej tone cukru, a i tak dziadek po mnie zjadał :D - kiedy zobaczyłam jak dziadek podstawiał garnek pod gardło śiwni i bral krew na kaszanke (do tej pory nie polubiłam kaszanki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapach chinskiego piornika
Chinskie gumki... Kredki swiecowe Jumbo ze sloniem ...zapach kwiatkow takich pomaranczowych aksamitek .. Ale tez zapach wsi gdzie jezdzilam na kazde wolne do rodziny. Siano , mleko, krowie g'. Teraz tego nie czuje , mieszkam w Londynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
a te dziwczyny, ktore juz graly w gume w okresie najglebszego kryzysu: pamietacie skad bralo sie gume? bo mysmy wypruwaly ze starych majtek i rajstop (wielokrotnie pocerowanych)n i tylko z azgoda mamy. potem sie te kawalki zszywalo i nosilo w tornistrze do szkoly, obowiazkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×