Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bretttchen

Wspominamy dziecinstwo

Polecane posty

Gość ja bym wybrala ...
jaaaaaaaaaaa dziecinstwo !!!!!!!!! nigdy nie zapomne , wyscigi rowerowe :D , wyjazdy z rodzinka itd. nigdy nie zapomne tych podroz o 5 rano do piekarni po swiezy chlebek i buleczki - ale zapachy mm... , nocowanie pod namiotem -takze za domem, haha.. , pierogi mniammm ..., latanie po drzewach itp. , zabawy z psem ,lowienie ryb, super bylo, podstawowke tez super wspominam, szkoda ze te czasy juz nie wroca, bylo tak ciekawie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
Taa lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte to zupełnie coś innego. Nie trzeba było mieć miliona Barbie czy innych pet shopów do dobrej zabawy. Wystarczył koc kawałek trawnika i ukochany miś zawinięty w tetrową pieluchę. I fakt więcej czasu się spędzało na wolnym powietrzu Chociaż powiem wam jak ogromne było moje zdumienie w zeszłym roku na wiosnę jak szłam z miasta koło mojego bloku i dzieciaki w kabla grały. Miałam ochotę podejść i poskakać z nimi ale głupio mi trochę było hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkklempa
Zabawy na trzepaku Skakanka i guma Lody bambino i wata cukrowa Beztroskie lato- Kolonie obozy Oglądanie bajek z rzutnika na ścianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
zegary!u jnas to sie nazywlo zegary. najczesciej 2 skakanki zwiazaneFakt, poskakalybym sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
Brawo klempa za trzepak. Trzepak to byl bardzo wazny punkt spotkan na podworku. Na trzepak sie siedzialo, albo wisialo glowa w dol, cwiczylo jakies tam obroty itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowe wstążeczki
ja ostatnio czekałam na znajomych przy trzepaku właśnie. Ani jednego dziecka, fakt był wieczór. Ale wolny trzepak to było niespotykane :) Więc siedzę przy tym trzepaku, myślę - a co tam - poskakam. Jak rąbnęłam ;) NIE TA ZWINNOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka olaboga
Jeszcze jest gdzieś prawdziwa ta wieś Zielona pachnąca lnem Z ulami wśród łąk Z garnkami co schną Na płotach, do góry dnem Z chatami wsród pól I z mlekiem na stół Z żelazkiem, co duszę ma Niech każy jedzie tam gdzie chce A ja swoje ścieżki mam Chcę wyjechać na wieś Gdzie się zatrzymał w polu czas Chcę w nieruchomym stawie Zobaczyć swoję twarz Chcę wyjechać na wieś Dojrzałe wiśnie z drzewa rwać W glinianym piecu upiec chleb Ostatni może raz Czy jest gdzieś prawdziwa ta wieś Spokojna, wesoła ta wieś Gdzie kisi się barszcz, gdzie w piątek na targ Furmanka się rano gna Gdzie całe dwa dni i noce na bis Nie jedno wesele trwa Niech każdy jedzie gdzie chce A ja swoje ścieżki znam Chcę wyjechać na wieś Dojrzałe wiśnie z drzewa rwać W glinianym piecy upiec chleb Ostatni może raz Chcę wyjechać na wieś W niedzielę rano wcześnie wstać Zobaczyć stroje z dawnych lat Ostatni może raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhn moje dzieciństwo było ni
niesamowite.... Nie pamiętam wszystkiego, ale niektóre chwile były wyjątkowe i niezapomniane... Brakuje mi tego, chciałabym być dzieckiem jeszcze raz, chciałabym to wszystko jeszcze raz przeżyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bretttchen
rozalka jaki piekny wiersz. Ja po czesci taka wies pamietam. Tak bylo jeszcze 20 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
jeszcze zabawy z katalogami z zagranicy. jak jakas kolezanka miala rodzine ( u nas akurat w niemczech i anglii) i jej mama miala katalogi z ciuchami, to sie potem schodzilysmy i te katalogi gladalysmy. KAzda " zamawiala " sobie cos z jednej strony... takie te ciuchy byly inne i dla nas dziwne troche...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
ale ten wiersz to wlasciwie piosenka, prawda? tylko nie jestem pewna czyja, wydaje mi sie ze Rodowicz, ale moge sie mylsic.. Czyje to, Rozalka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wspomnienia
-reksio, bolek i lolek w kinac - gumy kulki z czech -pepsi - soczek w torebce z rurką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
jeszcze mi sie przypomnialy emocje, jak ktos wyjezdzal za granice, np na wakacje albo do rodziny. no w mojej klasie to byly b nieliczne osoby, na ogol w podstawowce nei mielismy nawet paszportow. opowiesci, jak to jest tam daleko, jakihc slow sie nauczylas, co widzialas no i co bylo w sklepach??? strasznie to dla nas egzotyzcne bylo, np takie niemcy. A w 6 klasie 1 kolega pojechal z rodzicami do Grecji , dla nas to byl szok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
Katalogi też miałam (ciocie w NRD) :) Fajnie się oglądało. I jeszcze ciuchy przywożone z Niemiec miały taki specyficzny zapach, jakiś płyn do płukania. Mimo, że teraz u nas jest wszystko tego zapachu nie spotkałam nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bretttchen
Ludzie zyli skromnie, ale byli razem. Pamietam, ze rodzice spotykali sie z sasiadami. Robilismy ogniska, wspolne wycieczki nad wode. Bylismy przywiazani do tradycji, mielismy szacunek do rodzicow i nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
Ja kilka razy byłam na zachodzie w latach 80. W 86 moja mama dostała pracę w cukierni niby zaraz za Frankfurtem nad Odrą ale to był zupełnie inny świat. Sklepy z całą ścianą czekolad i koszyki na markę:) Siostra moja ( miała chyba z 6 lat) i w Niemczech zabijała mrówki jakimś patyczkiem. Powiedziałam jej żeby tego nie robiła a ona mi na to że będzie bo niemieckie to można. I jeszcze kiedyś się ucieszyłyśmy jak kot zamiałczał po polsku :) Jak miło tak wspólnie powspominać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
Moi rodzice z sąciadami i ciotkami grali w kanastę, jak robili to w tygodniu to zdarzało się zaspać do szkoły na drugi dzień i się cieszyliśmy z sąsiadami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bretttchen
igulka ja tez pamietam ten zapach i mimo, ze teraz mieszkam w Niemczech to tego zapachu tutaj tez nie spotkalam. My dostawalismy paczki z Niemiec ze slodyczami. Pamietam, ze jak sie otwieralo to zapach byl nieziemski. A jaka byla radosc jak sie znalazlo jakies pisaki czy kredki albo inne akcesoria. Potem w szkole wszyscy chcieli pozyczac. To byly czasy, w ktorych ludzie jeszcze potrafili cieszyc sie ze wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
ja bylam w drugiej polowie lat 80 na obozie harcersko-pionierskim :-) w nrd, to bym w tamtych czasach moj jedyny wyjazd z agranice. I wlasnie tez pamietam sklep z czekoladami-te sciane pelna czekolad! pamietam ze kupowalismy w ciemno, nie rozumiejac co jest co( bo i skad). a wymiana waluty byla organizowana oficjalnie, bylo wiadomo ile mozna wziac i mielismy ksiazeczki walutowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
A z takiej historii bliższej bo rok 88 - 90 pamiętam jak się u nas pampery pokazały a miałam wtedy małą kuzynkę i ciocia jej pampersa zakładała do lekarza tylko hihi albo jakiś wyjazd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
89-90 tez b ciekawe czasy. ludzie jezdzili za granice gdzie sie da, sprzedawali i kupowali co sie da. u nas przystanek taksowek zamienil sie w rynek i szla sprzedaz z ozek polowych. pamietam jodurty i niemieckie "czekolady z okienkiem"Brettchen, na pewno masz takei do dzisiaj -mleczne z orzechami laskowymi. Ach, dzialo sie, przedsiebiorczosc kwitla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też pamiętam.....
u mnie nikt się nigdy nie pojawiał na dniu matki, babci, taty czułam się zła, gorsza a przychodziła po mnie sąsiadka przy okazji jak szła po swoje dziecko ale i tak uważam że było to piękne dzieciństwo, piękny czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
jogurty mialo byc.... cos ja bardzo duzo literowek robie dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
u mnie w dniu matki mama byla jak mogla, bo duzo pracowala, ale za to ojca na oczy nie widzialam, do dzis zreszta. no i trudno-a dzicinstwo i tak bylo super. Kim jestescie teraz, dziewczyny, po 20-25 latach od tych dawnych, pieknych czasow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bretttchen
Czekolade z okienkiem, z calymi orzechami uwielbiam do dzisiaj. Ale nie smakuje juz tak, jak wtedy. Musze teraz zmykac do swoich zajec, ale wroce tutaj napewno by powspominac stare i dobre czasy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
Tak, rynek na łóżkach polowych to było coś. I na rynku zawsze można było coś taniej dostać. A teraz targowisko wypasione a ceny, że tylko za głowę się łapać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karooooooooooolinna inna
ja tez powinnam sie wreszcie od komputera odkleic... moze do zobaczenia wieczorem, albo w ogole kiedy indziej. zajrzyjcie tu jeszcze dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
Ja jestem na rencie niestety, jestem niepełnosprawna od urodzenia. I w domu siedzę ale lubię to :) No i w dzieciństwie miałam przywilej darmowych turnusów rehabilitacyjnych w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×