1.Loda nie zrobi 2.cipki nie chce żeby jej lizać

Ciekawe, ciekawe, pisz dalej :)

http://tnij.org/komorowski-mial-zawal

Wibrator fajna rzecz. Z użyciem gadżetów lepsze zabawy są :-)

Oj co, pakt był prosty. Jedna drugiej kupuje na 20-ste urodziny. Ale jestem trochę zawiedziona. Ja jej kupuję full wypas, a mi taki prosty :(

Raczej gadżety używane do zabawy były proste. Wibratora teraz nie mogłam, bo koleś był zazdrosny.

A instruktażu sobie chociaż udzielacie? Wiesz, jedna drugiej powinna pokazać jak się go używa :D

hmmm nie lepszy prosty niż zakrzywiony lub wygięty? ;) A to nie Ty wczesniej mówiłaś, że masz super? tylko, że ciutke krótki i chudy :D

zazdrosny o wibrator? To znaczy że gość nie wie co dobre. Wiesz jaki odlot jest w trakcie bzykania wibratorem i minetki jednocześnie? Spróbuj kiedyś tak jak znajdziesz odpowiednio zboczonego faceta :)

Alexis a nie boisz się, że z czasem dostaniesz łechtoznieczulicy lub pochwootępienia??? :D

No właśnie będę musiała takiego znaleźć, bo ten nie chciał. Wiesz, ja się postarałam o taki z cyberskórki, by w dotyku była jak prawdziwa skóra, odginającego się pod różnym kątem i chyba z 4 poziomy wibracji. Mój jest prosty, ale i tak zaje... :D

Nie martwię się o to, bo czasem pomagam sobie swoimi paluszkami i też dochodzę, więc nie bój rybka, wszystko dobrze.

Eeee, nie ma to jak ostro jebnąć z biodra i odbić się od dupy :-) takie ostre wejście jest mocno odczuwalne dla obu stron i żaden wibrator tego nie potrafi :-)

Co do pochwootępienia, wolę go używać tylko do łechtaczki. Szybciej, więcej razy mogę, znacznie lepsza jakość orgazmu.

Oj, Androgen. Mocno... byle nie od tyłu, bo gwiazdy z bólu bym przed oczami zobaczyła.

No właśnie od tyłu! To jest najbardziej zajebiste. Ale nie mówię tu o jebnięciu 25-centymetrowym penisem, bo w 95% przypadków nie da się takim dobrze poruchać.

Chyba, że to kwestia mocnego rozgrzania i umiejętności partnera, by nie bolało.

25-cm? Nie dziękuję, to ja jednak zostanę przy przeciętnym. Nie będę z siebie robić eksperta, bo jednak jeszcze mało mam doświadczenia.

W sexie nie ma doswiadczenia, albo sie go poznaje albo sie popada w rutyne :D

Jeśli mogę się wtrącić do rozmowy...:) Merlinie, po pierwsze(zacznę od końca) gratuluje udanego seksu:D a po drugie jak tak przeczytałam Twoje wpisy to trochę widzę podobieństwo między Twoją żoną, a mną kiedyś...z perspektywy czasu wiem że nie można traktować w ten sposób partnera, bo to bardzo frustrujące i wiem że jakby facet tak ze mną postępował to byłoby mi po prostu przykro i źle, nie mówiąc już o niewyżyciu seksualnym. A teraz do Alexis:D mogę przybić z Tobą piątkę:P podobny staż w abstynencji seksualnej, do tego moja przyjaciółka wymyśliła że też mi kupi na urodziny wibrator o ile wcześniej nie znajdę sobie faceta:D No i rocznik ten sam:P(jeśli liczba w nicku to rok ur.)

No powiem Ci, że skoro moja pani daje się tak rżnąć raz za razem, to znaczy że jest dobrze i nie boli. Jest to kwestia umiejętności na pewno. Ale też nie wszyscy nadają się do takich zabaw.

Mądre. Poznaję dopiero. Androgen i dobijacz, mogę zapytać o najbardziej nietypowe miejsce, w którym przyszło Wam uprawiać seks?

Tak Krystyna, to rok mojego urodzenia. Wibrator i jak jest facet się przyda. Mój miał opory, a szkoda. Taki pokaz go ominął i inne wrażenia, ale jego problem. Dla mnie dalej cel do zrealizowania :D

Na plaży w marcu o 1 w nocy :-) Zimno było i wiatr, ale było zajebiście. Potem poszliśmy do pensjonatu się ogrzać :-)

Romantycznie. Ja w campingu. Na łóżku obok spała jego siostra. Aż dziwne, że się nie obudziła. :P

W domu to chyba wszystko co możliwe, plażę też zaliczyliśmy, jak również i balkon w dzień, na stojąco od tyłu, inne plenery w sensie łaka, las, auto ... aaaa i tylne siedzenie w autobusie i środek boiska ale w nocy :D wiecej grzeszków już nie pamietam ;)

Ło, a to ja myślałam, że jestem niegrzeczna. Przy Was, szczególnie tobie dobijacz, to ja jestem anioł. :D

Czasem daję się ponieść emocjom ale wolę komfort i swobodę na co teraz stawiam.

To oczywiste, lepsze wygodne łóżko lub podłoga (z pościelą na podłodze jest więcej miejsca), ale tak poza tym to prysznic, camping, mój pokój to chyba swojego czasu nie było miejsca, w którym się w nim nie kochałam...

Nadal nie mogę pojąć jednego u Merlina. Współczuję mu sytuacji ale jak opisuje swoje zbliżenia z żona zadziwiła mnie jedna rzecz

ucieło mi posta wrrrrrr, chociaż i tak w nim zagmatwałem wszystko. Widocznie tak miało byc :D