czterolistna koniczyna na szczęście

Przeleciałam się :P Jestem niesamowicie ciekawa Twoich wrażeń po pierwszym razie Ondin :)

Hej, tu sowa, która szczęśliwie może świętować nocne czuwanie w soboty :-) Korzystam więc co tydzień z tej możliwości i uwielbiam to. Powoli jednak zbieamy się do wyrka. Merji rozbawiłąś mnie tym "przeleciałam się" :D Dobrej nocki skowronki!!! Pewnie chrapiecie już w najlepsze.

Tu sowo-skowronek :P Ondinku, jak pisałaś to kończyliśmy z mężem film oglądać a o 6.00 nasz mały prywatny Budziczek postawił nas na nogi :) A teraz piję kawę, słucham Soyki i cieszę się, że za oknem choć trochę słońca :) W. Sugar, jak pobyt u siostry? Odpoczęłaś? Kawowa, czekamy... :) Hadassa, bywasz tu jeszcze? Co u Ciebie??

Hej! Drugi skowronek melduje się na warcie. Ale taki co wczoraj przed północą prowadził rozmowy tel. ;-) Merji, u siostry było wspaniale. Pochodziłyśmy po lesie. Przegadałyśmy parę godzin. Na drogę dostałam podobno bardzo dobrą książkę Paulliny Simons " Jeździec miedziany", więc już wiem co będę robiła dzisiaj. :-) Ondin czekam również na relację z NW. Kawowa daj znak kiedy wrócisz :-) miłej niedzieli życzę .... i zapraszam na babkę z majonezem. Jeszcze ciepłą, właśnie niedawno wyjętą z piekarnika.

Cześć dziewczyny.Podczytuję was od czasu do czasu i fajnie tu u was :D Jestem przed 40 mogę dołączyć Moje wkupne to kawały,mogą być? Wieczorem w łóżku leży małżeństwo. Żona myśli sobie: -To już 25 lat, może kupi mi futro z norek. Mąż myśli: -25 lat,jak bym pierwszego dnia zabił, to jutro bym wychodził... Dlaczego na rumuńskim weselu tort jest z gówna? Żeby dciągnąć muchy od panny młodej Dlaczego cyganka co tydzień przewraca majtki na drugą stronę? Żeby robaki się mogły wyrzygać. Czym się różni murzyn od opony? Jak na oponę założysz łańcuch to nie zacznie rapować.

- Kiedy przychodzi starość? - Gdy w aptece, kiedy prosisz o prezerwatywy sprzedawca pyta: Zapakować na prezent?? Tato! Tato! - wołają dzieci - Możemy sprzedać trochę twoich butelek i kopić chleb? - Jasne... Ech... - pomruczał sobie ojciec. - Co wy byście, dzieci, jadły gdyby nie ja... Idą dwie blondynki przez pustynię. Nagle jedna mówi do drugiej: - Ale tu musiało być ślisko, że tak piaskiem posypali. Tata mówi do Jasia: - Co powiedział Kowalski, kiedy stłukłeś szybę w jego biurze? - A mam ominąć przekleństwa? - Tak. - To nic nie mówił. Pani pyta się Jasia: - Jasiu, czemu spóźniłeś się do szkoły? - To przez ten znak. - Jaki znak? - Zwolnij, szkoła!

Wiecie że mamy pełnię? Ponoć wtedy świetnie się buszuje nocą. Ja w każdym bądź razie się wyspałam, ale patrząc na wasze wpisy to się zastanawiam czy aby jesteście wyspane?? U mnie też słoneczko, ale nigdzie się nie wybieram, wczoraj miałam dzień lenistwa z ywjątkiem sprzątania, więc dziś muszę troszkę popracować. Wyciągnę stertę przyniesionych papierów i popracuję. Chwlowo jednak pokręcę się wokół zajęć domowych, przede wszystkim poprasuję. Na relację z NW musicie jeszcze chwilkę poczekać, m. jeszcze nie ma kijków a chciałam koniecznie iść z nim. Poza tym muszę wam powiedzieć, że znowu jest chory. Oczywiście głupio uparty nie posłuchał żony,która mówiłą żeby poczekał z tym basenem do czasu całkowitego wyzdrowienia. No więc poszedł dwa razy na basen i znowu jest chory ... A ja przez niego znowu kicham.. Mam ochotę go udusić!!! Pomarańczko, jeśli na serio chcesz dołączyć to na wkupne napisz coś o sobie, zarezerwuj nicka i wpadaj.

W. Sugra o tej książce słyszałam same pozytywy :) Też zamierzam ją w końcu kupić i przeczytać. Pozaglądam w międzyczasie, robiąc sobie przerwy w pracy. Miłej niedzieli wszytskim :)

:D :D :D :D :D niektóre jak to mawia młodzież "po bandzie" :D ale pośmiałam się ;) Zapraszamy do nas :)

Ondin, ja np nie potrafiłabym teraz chodzić z kimś. Mam swoją muzykę w słuchawkach i swój rytm, który przez te kilka wyjść się usystematyzował. Myślę, że gdyby ktoś teraz chciał do mnie dołączyć to musiałby się dostosować tempem :) Wasza sytuacja jest inna - zaczniecie razem z M. i tempo będzie wspólne, za każdym razem w miarę podobne.No i zależy jak kto lubi chodzić. Jak tak obserwuję, to wiele osób traktuje NW jak relaksujący spacer. Ja po 40 minutach wracam do domu mokra :)

Merji chodzimy troszkę inaczej, także zobaczymy jak to będzie. Chciałąbym jednak na początku przynajmniej chodzić z m. Nie bardzo wiemy jeszcze gdzie pójść, bo jak już pisałam mieszkamy w centrum i nie bardzo jest tu takie miejsce.. Z kolei żeby opracowac jakąś trasę wzdłuż ulić (z wyjątkiem tych najbardziej ruchliwych) to wolę mieć towarzystwo. Będziemy chodzić raczej wieczorami jak jest ciemno, więc nie wiem kogo na takiej trasie przyjdzie mi spotkać. Czasem stoi tu takie nieciekawe towarzystwo... Może z czasem pomyślimy o jakimś parku, ale nie specjalnie mamy blisko. Musielibyśmy spory kawał jechać tramwajem. I tak to wygląda. Czekam więc na m. i zobaczymy jak to wyjdzie. Chwilowo dzieki niemu to wspólnnie kichamy i smarkamy

A muzykę chętnie bym sobie posłuchała, ale mam problem z tym skąd wziąść mp3 muzykę, którą lubię... sam zakup sprzętu nie byłby problemem, tylko po co mi on skoro nie wiem jak działa... :O Przez to ostatnio nie za bardzo słucham muzyki. Inna sprawa, że mój m. nie przepada za muzyką w ogóle, lubi ciszę. Różnimy się bardzo, ja jestem pędziwiatrem i trudno mi usiedziec w miejscu (i to dosłownie), a on totalnie odwrotnie, kocha ciszę spokój i jest bardzo powolny. Muzyka dla m. może nie istnieć. Mogłabym jej słuchac z mp3, ale sobie z tym nie radze technicznie, więc nie słucham... Szkoda mi bardzo, kiedyś muzyka była moim towarzyszem. Już od kilku lat myślę o mp3, no ale jest jak jest. Nawet sobie przypominam, że w zeszłym roku poprosiłam koleżankę, żeby mi nagrała swoją muzykę na płytę i przysłała, ale chyba uciekło jej to z głowy... :) Pranie powieszone, idę poprasować, jak ta niedziela szybko leci.

Jeszcze 8 bluzek przede mną, ale postanowiłąm zrobić małą przerwę na kawę. Potem nieodwołalnie muszę zacząć pisać..

Dzięki za miłe przyjęcie,tylko to wkupne.Nie wiem od czego zacząć.Prawi rycząca 40,hmmmm,trochę pokręcona,ale da się ze mną żyć.Ciągle się śmieję,jestem w ciągłym ruchu i otwarta na wszelkie propozycje.Wystarczy??? Pozostał jeszcze nick,ale mam zupełną pustkę :D

Ja też długo szukałam, więc ciężkie zadanie przed tobą :D Czekam z niecierpliwością na rezultat :)

i nic,totalna pustka

czego nie ruszę to zarezerwowane :-(

genowefa pigwa też pewnie zajęte,nawet nie próbuję

Oj wiem..... Kombinuj nadal, z pewnością coś się trafi :)

Może jakieś imię obce?

Albo ksywka szkolna :D

Wyganiam się do prasowania...

Mam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co prawda z kropką ale mam!!!!!!!!!!!!!!!!!

No to witaj Monique :) Mieszkasz sama czy z rodzinką? No i z jakiej części Polski jesteś? Pracujesz zawodowo ? Chętnie jakoś bliżej cię poznam, bo o nas trochę już wiesz :) Sorki jeśli powpadam z doskoku, ale po prasowaniu muszę zająć się pracą.

Jestem w lesie jeśli chodzi o pracę :O Dlaczego w niedziele tak szybko płynie czas????? Oj, czarno to widzę...

Jestem sama,pracuję zawodowo,Mazury :-) Na imię mam Monika

Sama bo mąż w delegacji

Ech, to masz troszkę wolnego :) No i w jak łądnej okolicy musisz mieszkać! Ja robię przerwę na obiad, ale czuję, że dziś nad ranem się położę jak tak dalej pójdzie :O:O Może rosołekpobudzi moje szare komórki i jakoś przyspieszę???? Poza tym gdzieś tam w tle puściłam sobie wczoraj nagrany film "kochaj i tańcz". Generalnie kiepski, ale oczywiście musiałam się spłakać. Na szczęście takie filmy można spokojnie "oglądać" pracując jednocześnie. Z wyjątkiem przerw na smarkanie :) Często wyjeżdża twój m. na delegacje?

Cześć Dziewczyny! Witaj Monique :-) Dzisiaj przyda się trochę dobrego humoru, bo dzień zrobił się jakiś taki bezpłciowy i niemrawy! - przynajmniej u mnie. Cała poranna energia rozpłynęła się w powietrzu... Jak się trzymasz Ondin? szalona pracowita kobieto! ;-) Jeszcze Cię widać spod tych papierów?

Oj W. Sugar.. papiery leżą już wszędzie, po prawej, po lewej, na zagłówku, na pufie tuż przy kanapie... jednym słowę właśnie w nich tonę!!! Teraz żałuję, że wczoraj nie zaczęłąm.. Trudno, stało się więc głowy sobie nie urwę zwłaszcza że będzie mi potrzebna :D Jakoś przez ten tydzień wszystko nadgonię, ale znowu muszę swoje plany z tygodnia poprzekładać. A tak w ogóle to kosmicznie przez to siedzenie zmarzłam, zwłaszcza nogi mi skostniały. Pewnie dlatego, że laptopa trzymam na nogach, ale co ja zrobię, że tak włąśnie jest mi wygodnie? Z godzinkę jeszcze popiszę, potem gorąca kąpiel i powrót na kanapę, heheh swoją drogą dobrze, że mam szczupłe cztery litery to jakoś uda mi sie zasiąść w tym bałaganie.