Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hippa1

Dziewczyny po ciąży, dieta od marca, motywujmy sie!!

Polecane posty

Jestem Stokrotko i czytam Was codziennie, ale jest mi wstyd przyznać sie że znów nie udało mi się wytrwać kopenhaskiej :-( Znów trzeciego dnia rano dostałam takiej migreny że cały dzień przeleżałam i nie miałam siły głowy ruszyć z poduszki - naprawde bardzo żle się czulam . strasznie , okropnie , myślałam że umieram....i nawet nie zajmowałam się dziećmi było mi wszystko jedno co się z nimi dzieje - tak się czułam. A I był koniec diety, chociaż wtedy to kompletnie nic nie zjadłam, bo wszystko zwracałam ( aż mąż zaczął podejrzewać u mnie ciążę - i gdybym nie była dopiero co po okresie to też bym się zastanawiała ) TA kopenhaska chyba faktycznie nie dla mnie bo kolejny raz to samo. Też mnie pokusiłyście tą OW tym bardziej że wolę warzywa niż mięcho. Poczytałam sobie troche o niej i może spróbuje = bo poza tym że odchudza to oczyszcza organizm. Tylko podobno samopoczucie bywa różne na początku tej diety i bywaja bóle głowy i bezsenność - tak czytałam. Jak ja wam zazdroszcze że macie siły na to odchudzanie i nie poddajecie się.I chudniecie a ja ... Zawsze coś mnie wytrąca -a to imprezy a to goście a znów coś innego Stokrotko a gdzie pracujesz że piszesz że chodziśz na 6 lub na 7 zależy jak obudzisz . Bo chyba nie wszędzie tak jest .. Ja żałuję że tak się zasiedziałam na tym wychowawczym bo teraz mi trudniej wrócić do pracy , poza tym że do starej pracy to juz raczej na długo mnie nie przyjmą, to jeszcze się rozleniwiłam i nie chce mi się ani wracać ani szukać nowej pracy. Fajnie mi z dzieciakami w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzecha kochana nie jestes sama!!!! Ja mam to samo. odchudzam sie tydzien lub 5 dni a potem jakas impreza i za przeproszeniem dupa blada, a potem ciezko znowu zmusic sie do diety. Wczoraj dalam rade ale z malym grzechem, zjadlam 10 winogron....no ale nie moglam sie powstrzymac!!!! Na szczescie sie opamiertalam i tylko na tym sie skonczylo. Grzecha a co do bolu glowy to na kazdej restrykcyjnej diecie on sie pojawia, robilam juz wiele diet i przez pierwsze dni zawsze to samo, wiąże sie to z tym ze w organizmie normuje sie poziom cukru, jakos 5 dnia to sie wszytsko stabilizuje i bol mija. To trzeba przezyc poprpstu i pic duuuuzo wody nawet 3 litry dziennie jesli ma sie takie silne bole. Ja na kazdej diecie przez pierwsze 3-4 dni jestem nie do zycia, ale to trzeba przezyc poprostu, a jak tak strasznie to przechodzisz to mysle ze dwie kostki gorzkiej czekolady 80% w zadnej diecie nie zaszkodza, a na bol glowy i ogolne takie zle samopoczucie pomagaja. Pozdrawiam i trzymajcie sie dziewczyny i trzymjamy za siebie kciuki nawzajem. Aha wczoraj nie zrobilam ani brzuszkow ani nie biegalam, jednym slowem LEŃ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Davidizula ja sobie wczoraj gotowalam marchewke pietruszke i fasolke szparagowa( nie jestem pewna czy mozna te fasolke, ale chyba tak bo jest bardzo malo kaloryczna tylko 17kcal) a tak to jem jablka pomidory rzodkiewke a dzis ide na zakupy i kupie kapuste mloda i bigos sobie zrobie. A powiedz mi jak robisz to jarskie leczo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde dziewczyny ale mi ciezko masakra!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wiem czy dam dzis rade, bo mnie tak ciagnie do jedzenia ze masakra!!! Chyba sie zamkne gdzies w piwinicy czy cos!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ściemka. Mam polską klawiaturkę... Hipcia,ooooojjjjj nie ładnie z tą pizzą! I dupa, bo przerwałaś stan ketozy! Zacznij od nowa, po małej przerwie. Co do leczo,to robię tak.... Paprykę (czerwoną, żółtą i zieloną) kroję w kostkę. Cebulę(czerwoną) w talarki. Cukinię w kostkę.Pieczarki w kostkę. Pomidory w plastry. Na duży gar(do zupy) potrzeba ok. 6 sztuk papryki,5-6 średnich cebul,półtora kilo cukini,około 700 gram pieczarek, 5-6 dużych pomidorów. Pomidory przed pokrojeniem parzę,cukini nie obieram ze skórki,bo kupuję malutką i jak obiorę to nic nie zostanie z niej! W garze układam wszystko warstwowo. Najpierw cebula,potem papryka,pieczarki,cukinia,pomidory. Wszysko sole,pieprzę,dodaję liść laurowy,ziele angielskie i przecier pomidorowy. Wszystko duszę około godziny pod przykryciem,mieszam składniki 20 min przed końcem gotowanie.AAA,i wszystko zalewam odrobiną wody,żeby się nie zjaralo,i cukinie kroję w większą kostkę żeby się nie rozgotowała. Na koniec natka pietruchy,koperek i można wcinać. Pyyyszne! A ja tkwie na dietce,wczoraj zjadłam tylko jabłko,kompletnie nie chciało mi się jeść. A jak tam u Was? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elevelka
zbliża się @.... mam deprechę straszną :( zjadłam 7days'a z czekoladą i ziemniaki do obiadu łeeeeeeeeeeee moje dzidzi od 4 dni nie chce jesc i płacze dużo, udaje mi się 3 posiłki dziennie jej wcisnąć - chyba zęby jej idą, bo już sama nie wiem :( W nocy była straszna burza, uderzył w mój dom piorun, dobrze że tylko kilka sprzętów się spaliło a nie cały dom :( O 12 w nocy wynosiłam z sypialni moją przerazona hukiem córeczke.... masakra! Prawie wogóle nie spałam.... w sypialni mam okno dachowe nad głową, takze efekty wizualne niezapmniane..... duuupa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde elevelka. Wspolczuje takich wrażen. A co do jedzenia to bardzo mozliwe ze ida jej zęby, moj maly tez nie chcial jesc jak mu zeby szly. No ale jakos przezylismy wyszlo 7 zębow i jest narazie cisza. Z dieta nawet nie bede pisac. Normalnie musze odpoczac od tych diet chyba bo mnie to frustruje. Takze narazie przerwa. Pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki. co tu taka cisza? Więc obwieszczam,że oficjalnie kończę odchudzanko!:) :) Po pierwsze mam już dość,po drugie osiągnęłam swój cel!:) Nie mogę uwierzyć,udało mi się przed samym wyjazdem do Polski,tak jak to sobie wymarzyłam. Odchudzanie kończę z wagą 52,5 kg! Więc 23,5 kg za mną! Dziewuszki,życzę Wam żebyście osiągnęły wymarzoną wagę. Trzymam kciuki za Was,dacie radę. Będę do Was zaglądała. To co,powodzenia,trzymajcie się laseczki. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skowroneczek , naprawdę WIELKI ukłon w Twoją stronę. Podziwiam Cię naprawdę. Jesteś żywym przykładem na to, że jest możliwe , co się wydaje niemożliwe. 23 kg - to dopiero motywujące. Powodzenia i wszystkiego naj :-) A u mnie kryzys... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elevelka
Skowroneczku gratulacje! Tylko zaglądaj do nas i poganiaj do dietkowania :D grzecha nie łam się... damy radę! skowronek i stokrotka za przykład i do przodu. Jaką dietkę teraz stosujesz? Ja narazie się nie ważę, w weekend dałam czadu.... tzn. gofry z bitą śmietaną, wata cukrowa, lody i KFC z frytusiami naturalnie. Mój organizm doznał szoku od takiej ilości tłuszczu, bo na kibelku siedziałam co parę godzin :( Od wczoraj ostra dietka, zrobię ze 4 dni proteinek, no i cwiczyłam wczoraj i dziś. Mężulek mi kupił narty i rowerek - takie do ćwiczeń w domku i zasuwam. Jest @ takze za wesoło nie jest i ciężko się ćwiczy - cóż trzeba odpokutować, miałam jeszcze A6W robic ale poczekam aż się skończy @, bo nie dam rady. Moje dziecko wcina zupki, deserki i pije herbatki i soczki, a nie daj Boze podejść z mlekiem lub kaszką - odrazu płacz. Dziś pogadam z pediatrą co jest grane???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale depresja zapanowała... Dziewczyny i ja oświadczam, że kończę odchudzanie. Nie mam już siły, motywacji, no i cel założony pierwotnie osiągnęłam. W sumie schudłam po ciąży prawie 15 kg. Naprawdę się nie dziwię, że macie dosyc. Jakoś zimą i wczesną wiosną lepiej się odchudzało. Skowroneczek, WIELKIE gratulacje!!! :) Pochwalisz się i wstawisz jakąś fotę swej nowej figurki? Elevelka, biedactwo, ale przeżyłaś z tą burzą. Sprzęty można dokupic. najważniejsze, że nic Wam się nie stało... Tak więc nie pocieszę Was, bo sama jestem w podłym nastroju tak ogólnie od jakiegoś czasu. Chyba przez to, że opuściłam synka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej,co tu tak cicho? Czyżby nam topik umarł śmiercią naturalną? Mam nadzieję że nie. Piszcie laski co u Was. Ja spadłam z wagi o kolejne pół kilo. Nie robię tego specjalnie. Poprostu panicznie boję się przytyć i w związku z tym jem baaardzooo mało. Zero słodyczy,chleba itd. Właściwie to jem same warzywa i owoce,czasem jakiś jogurt,twarożek,oczywiście odtłuszczony...Niby nie jestem na diecie, a jestem...:( To już chyba siedzi w psychice,paniczny lęk przed jojo.Mój P zaczyna się martwić o mnie,bo to już śmierdzi obsesją.Codziennie się ważę...mierzę,tragedia. Kedyś byłam już krok od anoreksji,ważylam 45kg...Jak zjadłam cokolwiek,leciałam do lustra oglądać się czy czasem nie przytyłam,oczywiście czułam się jakbym przytyła,po jabłku...AHHHH,co za życie.... Koniec o mnie,piszcie co u Was laski. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was. ja sie nie odzywam, ale zagladam. Narazie zawiesilam diete i jestem na 1500kcal dziennie i czuje sie dobrze i powiem wam ze i waga powolutku spada, co prawda jest to jakies 300-400 gram na tydzien ale bez diety. davidziula i ja sie martwie o Ciebie bardzo!!!!! Kurcze to jest bardzo niebezpieczne. wydaje mi sie ze musisz zaczac jesc normlanie, bo naprawde gorzi Ci anoreksja, nie mozesz zyc na jogurtach warzywach i owowcach kochana. Odzywiaj sie zdrowo ale JEDZ!!!Ustal sobie 5 posilkow w ciagu dnia i liczbe kalorii ktora chcesz zeby byla Twoja stala, ale niech to bedzie minimum 1500kcal, bo dla kobiety zapotrzebowanie dzienne to 1800kcal z tego co wiem. Badz rozsądna i mądrą mamą. Pozdrawiam i ściskam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was. ja sie nie odzywam, ale zagladam. Narazie zawiesilam diete i jestem na 1500kcal dziennie i czuje sie dobrze i powiem wam ze i waga powolutku spada, co prawda jest to jakies 300-400 gram na tydzien ale bez diety. davidziula i ja sie martwie o Ciebie bardzo!!!!! Kurcze to jest bardzo niebezpieczne. wydaje mi sie ze musisz zaczac jesc normlanie, bo naprawde gorzi Ci anoreksja, nie mozesz zyc na jogurtach warzywach i owowcach kochana. Odzywiaj sie zdrowo ale JEDZ!!!Ustal sobie 5 posilkow w ciagu dnia i liczbe kalorii ktora chcesz zeby byla Twoja stala, ale niech to bedzie minimum 1500kcal, bo dla kobiety zapotrzebowanie dzienne to 1800kcal z tego co wiem. Badz rozsądna i mądrą mamą. Pozdrawiam i ściskam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was. ja sie nie odzywam, ale zagladam. Narazie zawiesilam diete i jestem na 1500kcal dziennie i czuje sie dobrze i powiem wam ze i waga powolutku spada, co prawda jest to jakies 300-400 gram na tydzien ale bez diety. davidziula i ja sie martwie o Ciebie bardzo!!!!! Kurcze to jest bardzo niebezpieczne. wydaje mi sie ze musisz zaczac jesc normlanie, bo naprawde gorzi Ci anoreksja, nie mozesz zyc na jogurtach warzywach i owowcach kochana. Odzywiaj sie zdrowo ale JEDZ!!!Ustal sobie 5 posilkow w ciagu dnia i liczbe kalorii ktora chcesz zeby byla Twoja stala, ale niech to bedzie minimum 1500kcal, bo dla kobiety zapotrzebowanie dzienne to 1800kcal z tego co wiem. Badz rozsądna i mądrą mamą. Pozdrawiam i ściskam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was. ja sie nie odzywam, ale zagladam. Narazie zawiesilam diete i jestem na 1500kcal dziennie i czuje sie dobrze i powiem wam ze i waga powolutku spada, co prawda jest to jakies 300-400 gram na tydzien ale bez diety. davidziula i ja sie martwie o Ciebie bardzo!!!!! Kurcze to jest bardzo niebezpieczne. wydaje mi sie ze musisz zaczac jesc normlanie, bo naprawde gorzi Ci anoreksja, nie mozesz zyc na jogurtach warzywach i owowcach kochana. Odzywiaj sie zdrowo ale JEDZ!!!Ustal sobie 5 posilkow w ciagu dnia i liczbe kalorii ktora chcesz zeby byla Twoja stala, ale niech to bedzie minimum 1500kcal, bo dla kobiety zapotrzebowanie dzienne to 1800kcal z tego co wiem. Badz rozsądna i mądrą mamą. Pozdrawiam i ściskam!!! start 28.02.2011: 74,5kg 10.06.2011: 68,0 ...do celu 10kg cel. do 25.07.---->58kg start 28.02.2011: 74,5kg 10.06.2011: 68,0 ...do celu 10kg cel. do 25.07.---->58kg start 28.02.2011: 74,5kg 10.06.2011: 68,0 ...do celu 10kg cel. do 25.07.---->58kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was. ja sie nie odzywam, ale zagladam. Narazie zawiesilam diete i jestem na 1500kcal dziennie i czuje sie dobrze i powiem wam ze i waga powolutku spada, co prawda jest to jakies 300-400 gram na tydzien ale bez diety. davidziula i ja sie martwie o Ciebie bardzo!!!!! Kurcze to jest bardzo niebezpieczne. wydaje mi sie ze musisz zaczac jesc normlanie, bo naprawde gorzi Ci anoreksja, nie mozesz zyc na jogurtach warzywach i owowcach kochana. Odzywiaj sie zdrowo ale JEDZ!!!Ustal sobie 5 posilkow w ciagu dnia i liczbe kalorii ktora chcesz zeby byla Twoja stala, ale niech to bedzie minimum 1500kcal, bo dla kobiety zapotrzebowanie dzienne to 1800kcal z tego co wiem. Badz rozsądna i mądrą mamą. Pozdrawiam i ściskam!!! start 28.02.2011: 74,5kg 10.06.2011: 68,0 ...do celu 10kg cel. do 25.07.---->58kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny sorry za te powtorki ale wczoraj cos z serwerem sie dzialo i tak kilka razy sie powklejalo:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda ze Piekna Pani o nas zapomniala:-( Ten topik faktycznie umiera śmiercią naturalną. chyba niedlugo bedzie czas sie pozegnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elevelka
hej ja codzień was czytam i trwam dzielnie w dietkowaniu :) Dziś waga pokazała 75kg także nadal w dól :D Juz ciuchy na mnie solidnie wiszą i mieszczę się w coraz więcej starych ciuchów. Przed zajściem w ciążę było 70 także 5 do momentu wyjścia. Ale tym razem chcę ważyć mniej jak przed ciążą. 60 - to spełnienie marzeń, ale 65 też będzie super. Także jeszcze 10 kg i będę laseczka ;) hippa chyba faktycznie dobrze ci zrobi odpoczynek od ciężkich diet, męczysz sie już od marca skowroneczku pamiętaj, że teraz masz dzidzie i dla niej musisz być zdrowa i mieć siłę. stokrotko nie łam się, podobno czas spędzany z dzieckiem przez matkę pracującą jest bardziej efektywny, niż jak się siedzi z dzieckiem przez całe dnie Ale przyznam się szczerze, że ja też się strasznie boję zostawienie mojej kruszynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna pani23
hej laseczki! Ja o was nie zapomniałam. U mnie nieciekawie, strasznie dużo przytyłam przez te 1,5 miesiąca i mi wstyd:( a gdy już chciałam sę przełamać i napisać o tym i o fakce, że na nowo rozpoczynam dietę to patrzę, a tu się wszystkie żegnają i wycofują. Także dziś 3 dzień na norweskiej i ubyło 2,5kg, ale jeszcze dużo zostało do wagi sprzed wesela. No nie wiem co się ze mną stało, ale chyba po ślubie zabrakło motywacji i obrosłam w piórka bo wszyscy chwalili, ale ja zamiast napędzać się tymi dobrymi słowami to ja bezkarnie zaczęłam się opychać. Skapłam się, że urosłam wszerz po zakupach na wielkopolskiej giełdzie odzieżowej bo tam nie można przymierzać ciuchów więc kupiłam między innymi 3 pary spodni w rozmiarze takim do jakiego schudłam -jakie było moje zdziwienie w domu-w żadnych nie mogłam się dopąć! Biegne do kuchni, wyciągam wagę z szafy, wchodzę... SZOK! No i się odchudzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stopkę bym musiała zmienić, ale jakoś mam sentyment do tego wyniku ostatniego..ale będę musiał to zrobic bo tak szybko to ja na pewno nie ujrzę takiej cyfry na wadze. ŚLUB udał się super- suknia lezała pięknie, dekoratorka spisała się na 5+, kucharz mistrzostwo świata no normalnie 6+ :) co prawda nie był tani ale zrobił wrażenie na wszystkich gościach, no i na mnie też bo jadłam bez opamiętania.. Orkiestra 6-osobowa, więc muzyka na żywo a nie podkład z keborda, a za efektem pracy kamerzysty i fotografa jeszcze czekamy, bo plener mieliśmy 2 tyg po ślubie dopiero, bo nie było pogody wcześniej, a w dniu ślubu nie chcieliśmy tracić czasu na zdjęcia. Na ślubie tylko się śmiałam na przysiędze, tzn jak ją wypowiadałam- nie wiem dlaczego- może ze stresu? wszyscy goście nie wiedzieli co się dzieje, że ja się tak śmieję. Najgożej wyszedł bilans zysków i strat (jeśli można to tak nazwać ), bo co prawda my robilismy wesele na wysokim poziomie dość, ale nawet 1/3 wydanej kwoty się nam nie zwróciła w kopertach.. ale cóż przynajmniej zostały piękne wspomnienia i kilogramy do zrzucenia ;P Na pisanie mam mało czasu, bo mój synuś miesiąc temu opanował sztukę raczkowania i wstawania, więc teraz to już ma to opanowane do perfekcji (włącznie z wchodzeniem i schodzeniem z łóżka), a do wstania używa wszystkiego jako podpórki- może być pies nasz domowy, może być nawet butelka z wodą mineralną którą znajdzie w kuchni. tak więc się domyślacie muszę mieć oczy dookoła głowy. Oj hippa ty mi czasami teraz nie znikaj kiedy ja już obiecuję sumiennie, że będę pisała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny a może utworzymy sobie tajną (Tylko członkowie widzą grupę, jej członków oraz dodawaną zawartość.) grupę na fb? widziałbybyśmy swoje foty no i łatwiej by było pisać do siebie bo pewnie częściej zaglądacie na facebooka niż na kafe? co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elevelka
witaj piękna pani! Wyglądałaś rewelacyjnie :D zupełnie mój typ. Długie ciemne włosy, gorset i szeroki tiulowy dół. Naprewdę pięknie. Ja też intensywnie odchudzałam się przed slubem..... w dniu ślubu pod koniec lipca wazyłam z 65 kg, a pod koniec września 77kg! A ty ile wazyłas w dniu slubu? Chyba juz taki nasz los... wiecznie się odchudzać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna pani23
ja w dniu ślubu ważyłam 71kg a i podobnie do ciebie przytyłam, masakra. Ale wróciłam pełna zapału na odchudzanko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piekna Pani no nareszcie!!!!!!! w takim razie nie wymiekam i bede dalej. A co do FB to ja nie wiem jak sie taka grupe zaklada. wytlumacz dokladniej. I kochana poprostu wygladalas przepieknie suknia rewelacja i musisz mi zdradzic gdzie ja kupowalas!!!! a co do nabytych kilogramow to pewnie sie pozbedziesz szybciej niz myslisz:-) w kazdym razie bedziemy walczyc!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×