Swędzenie pod pachą, pod żebrami

Mam taki dziwny problem Odczuwam bardzo silny świąd pod żebrami i pod prawą pachą. Nie jest świąd skóry, a jakby wewnątrz pachy, czy jakby gdzie pod prawą piersią od strony pachy. Czasem promieniuje wzdłuż żeber , aż do mostka. Po gardle do ucha, ze az mi się kaszlec chce. Wszystko zacżeło się od kiedy ograniczyłam palenie z ponad 20 -30 papierosów do 5-7 dziennie i zmieniłam markę na połowe słabsze. Lekarz nie chciał mi dac skierowanie na przeswietlenie pluc, bo stwierdzil ze nie mozna czesciej ,a mialam ostatnio niecałe pol roku temu robione, a badania osłuchowe ( co dwa tyg. sa w porządku). Nie mam tez suchego porannego kaszlu, fakt odpluwam flegme, ale to w 90 % ze nosa, bo ciagle mi splywa i mam przytkany nos. Od połtora miesiaca mnie tak swedzi, nie wiem czy to ma cos do rzeczy, ale wlasnie w okolicy prawej pachy mialam wycinane znamie 2 mies temu i to 2 po tym wycieciu swedzi. Bada mi lekarz piersi i wezly niby w porządku, ale mam czasem nocne poty ( nie zlewne) cierpie tez na bardzo silna nerwice lekową i nie wiem czy juz to sobie wkrecam. Ostatnio zuwazylam ze to swedzenie zaczyna sie po przebudzeniu, po snie na plecach, Np czesto jadac PKSem po przebudzeniu zaczyna swedziec. Oszaleje od tego swiadu. Czasem mam tydzien spokoju, potem wraca, i tak z tydz, dwa, . Nie ze cały czas, ale np po godzinie , dwóch znika , by powrocic znow za parę godzin. Z innych dolegliwosci mam duze problemy z przegrodą nosową i zatokami , spływa mi wszystko p otylniej ściance gardła i mam również dośc silny reflux żoładkowo - przelykowy ze zgagą Prosze o pomoc, jakies sugestie.