Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

farga_08

Niezrozumiale zachowanie u mojego

Polecane posty

Witam Was i prosze, napiszcie co o tym myslicie. Mam problem ze swoim "chlopakiem" - pisze w cudzyslowie, bo nie wiem czy my jestesmy w jakims zwiazku? Nie umiem nazwac tej relacji... Juz na poczatku napisze, ze on ma 33 lata, a ja 30. On jest po rozwodzie. Poznalismy sie przez Internet. Juz na pierwszym spotkaniu wywarl na mnie bardzo pozytywne wrazenie, on po pierwszym spotkaniu dopytywal sie czy mam chec na kolejne, co o nim mysle itp. Byly kolejne spotkania - przez 2 miesiace. Podczas tych spotkan spotykalismy sie na kolacjach, chodzilismy do kina. Widac bylo, ze mu zalezy, pisal mi rozne smsy na dobranoc, nigdy jednak nie pisal, ze teskni, ze mu mnie brakuje. Rzadko kiedy pisal jakis komplement - chociaz na poczatku pojawialy sie - teraz w ogole. W Sylwestra mnie pierwszy raz pocalowal (wczesniej nie dazyl do jakiegos blizszego kontaktu, nie dotykal np. mojej dloni itp. itd.). Pomyslalam, ze w koncu ruszylismy do przodu i bedzie tylko lepiej :) Jednak on chyba jest typowym introwertykiem, sam przyznal ze jest malo wylewny. Probowalam z nim rozmawiac na ten temat, ale zawsze daje wymijajace odpowiedzi, odpowiada tak dyplomatycznie, ze w zasadzie nie wiem o co chodzi. Ja w sumie zaczelam mu wysylac pierwsza wiadomosci typu: ze za nim teksnie, ze mi go brakuje, tesknie za jego usmiechem itp. Wiecie takie typowe cos, z czego czlowiek sie cieszy i ma ochote do zycia. Nie wiem jak jest u Was, ale u mnie to powoduje, ze mam wrazenie, ze poradze sobie ze wszystkim w zyciu, mam ochote sie usmiechac, jestem wtedy pelna energii - coz ja jestem bardzo wylewna, bardzo uczuciowa i wrazliwa. Oczywiscie nie oczekuje na kazdym kroku zapewnien z jego strony, ze on teskni itp. ale od czasu do czasu przydalo by sie.... To w ogole dziwna jest sytuacja, nie wiem jak to wszystko strescic... Np. ja mu wysylalam smsy (teraz juz przestalam je pisac, bo po co, skoro trafiaja jak do sciany:( i czuje sie doslownie jak jakies prosidlo i czuje, ze mu sie narzucam!),ze za nim tesknie, a on w odpowiedzi odpisuje, zebym tyle nie myslala, bo sie w pracy nie skupie.... No raczej chcialabym raczej uslyszec, ze on tez teskni... Wczesniej bylam w zwiazku przez 4 lata i moj byly chlopak pisal mi takie rzeczy itp. i nawet on mnie nauczyl takiego reagowania wiec teraz mi brakuje bo ten obecny "chlopak" taki nie jest... Pytalam sie go czy zawsze byl taki bardzo malo wylewny? Myslalam, ze moze po rozwodzie sie tak zamknal w sobie, ze nie moze zaufac juz zadnej dziewczynie bo sie przejechal... Odpowiedzial, ze teraz jest wlasnie bardziej wylewny! Hmmm nie rozumiem.... Sam na poczatku nasze znajomosci pisal mi, ze chcialby ze mna bardziej zaciesniac znajomosc, ale jak tu zaciesniac jak widzimy sie z reguly tylkko w weekend, nie daje mi znac, ze jestem dla niego wazna, nie wysyla mi zadnych syngalow ani nie odpowiada na moje.... On po pracy na etacie zajmuje sie swoja dzialalnoscia - i faktycznie - czasami ma duzo pracy i ja to rozumiem. Ale np. moglabym po pracy do niego przyjechac, zajac sie swoimi sprawami (oboje mamy takie zawody, ze mozemy razem sobie siedziec i pracowac),ale byc obok niego... No to raz sie o to zapytalam, bo oczywiscie on nie wspomnial o tym. Uwazal, ze ja potrzebuje chyba jakiegos specjalnego zaproszenia. Ale uwierzcie mi dziewczyny, ze na dluzsza mete to jest meczace takie proszenie sie ciagle o spotkanie :( Jak sie widzimy i on mnie odwozi, to nigdy nie zapyta czy bedziemy sie widziec, czy cos planujemy na weekend itp. itd. Napisalam, ze nie widze, ze mu na mnie zalezy.. hmm tak do konca nie jest, bo on jest naprawde dobrym czlowiekiem. Moze po prostu nie lubi tak okazywac uczuc mowiac, ze teksni, ze mu mnie brakuje.... Ale przywozi i zawozi mnie jak go o to poprosze, kupuje mi rozne rzeczy, przynosi rozne gadzety z pracy... Tyle, ze brakuje mi tej czulosci, bliskosci... Bez tego nie mam juz takiego poweru, zeby walczyc o ten zwiazek :( Teraz jestem chora i siedze w domu. Jak mu wczoraj napisalam, ze ide do przychodni napisal, zebym dala znac po powrocie. wiec jak wrocilam zadzwonilam do niego i pytal sie jak sie czuje. Ale od tamtej pory dzis juz cisza...Mieszkam sama, rodzine mam 300 km stad i czuje sie straszliwie samotna :( Przepraszam, rozpisalam sie... jeszcze cchialabym cos dodac, ale moze ktoras z Was ma jakies pytania do mnie, moze cos napiszecie... On chyba jest typowym introwertykiem - i albo to zaakceptuje albo... ale ja jestem taka osoba, ktora bardzo szybko przywiazuje sie do tego drugiego czlowieka i jest mi bardzo ciezko z mysla, ze moglibysmy sie juz nie spotykac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem kobietą i też mam problem okazywaniem emocji w warstwie werbalnej. Nie wiem z czego to wynika... Być może to kwestia wychowania i złych nawyków - u mnie w domu jakoś nikt szczególnie wylewny nie był... Nie napiszę nikomu, że tęsknię itp. Może z tym Twoim jest tak samo? Na smsy o tym, że ktoś tęskni też najchętniej odpowiadam żartem albo czymś w tym stylu... Myślę, że jest to spory problem zawsze dla 2 stron w związku.. Zwłaszcza na początku znajomości... kiedy jeszcze dochodzi kwestia zaufania itd itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dilur, dzieki za odp. Mozesz mi napisac z czego to wynika, ze odp. zartem na smsy komus na kim Ci pewnie zalezy?? Czy boisz sie uzewnetrzniania uczuc? jak to napiszesz to bedziesz czula, ze za bardzo sie otwierasz przed druga osoba? Nie boisz sie,z e takie odp. spowoduja, ze ta 2ga strona w koncu sie podda? Moze Twoje odp. pomoga mi to zrozumiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie zmuszasz mnie teraz, by dogłębnie to przeanalizować... Być może tak właśnie jest, że nie chcę się odkryć, być może wolę, aby taka niepewność w nim była, żeby nie poczuł, że już ma mnie w garści... czyli może ze strachu, z obawy, że jak pokaże jak daleko zaszłam w emocjach, to wszystko się rozpadnie. Jeśli w jego zachowaniu na co dzień nie widzisz nic niepokojącego, jeśli nie masz wrażenia, że on Cię izoluje, że nie dąży do spotkań itd, to musisz zacisnąć zęby i pamiętaj, że nie zmusisz go do tego, by zmienił to w sobie. A na pewno nie zmieni się pod twoim naciskiem... więc pisz to co piszesz... a niewykluczone, że doczekasz się w końcu tego, na co liczysz... natomiast jeśli czujesz, że on nie zachowuje się fair wobec Ciebie z jakiś względów, to wtedy inaczej warto spojrzeć na tę kwestię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dilur, dzieki za odp. Mozesz mi napisac z czego to wynika, ze odp. zartem na smsy komus na kim Ci pewnie zalezy?? Czy boisz sie uzewnetrzniania uczuc? jak to napiszesz to bedziesz czula, ze za bardzo sie otwierasz przed druga osoba? Nie boisz sie,z e takie odp. spowoduja, ze ta 2ga strona w koncu sie podda? Moze Twoje odp. pomoga mi to zrozumiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli druga strona wie, że mam z tym problem, a na co dzień moje zachowanie nie daje podstaw do tego, by węszyć, że nie jestem w porządku, nie jestem zaaangażowana w związek to nie ma większego problemu... Mój się przyzwyczaił, choć nie było na początku łatwe dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farga_08 jak czytam Twoją historię to widzę siebie, jestem w identycznej sytuacji co Ty. Ja mam 26 lat, a On 34, obydwoje jesteśmy po rozwodach. Ja należę do osób, które okazują uczucia, a On typowy facet, niezbyt wylewny jak Twój. Jak chcesz to podam Ci mój adres e-mail: gosia4352@buziaczek.pl to możemy powymieniać się doświadczeniami. Jedno musisz wiedzieć, On sie już nie zmieni i nie oczekuj tego od Niego, nie narzucaj się, niech On sie pierwszy odezwie. Najgorsze to pokazać facetowi, że zależy Nam na nim, a On to potem wykorzystuje!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Ci za odpowiedz. Hmm pewnie tak jest jak piszesz. Kilka razy mowilam mu, ze to mnie boli, ten brak wylewnosci. Napisal, ze postara sie to naprawic. I troszenke widze postepy, ale naprawde.. bardzo malutkie. Nie moge jednego zrozumiec, ze na poczatku naszej znajomosci, po paru zaledwie spotkaniach pisal rozne mile rzeczy, codziennie na dobranoc smsik.. NIe wiem, moze on teraz poczul wlasnie, ze ja sie juz tak do niego przywiazalam.... I teraz juz jest soba czyli introwertykiem pelna geba... Dodam, ze do lozka jeszcze nie poszlismy - jak moge sie kochac z kims, kto nie daje mi odczuc, ze jestem dla niego wazna i w ogole nie mowi do mnie po imieniu?? Naprawde.... na poczatku napisal, ze moje imie to jest jego ulubione, uzywal go w mailach i rozmowach na gg, ale na zywo...NIGDY nie powiedzial do mnie po imieniu. Do rodzicow tez zwraca sie bezosobowo - ten typ juz chyba tak ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
Ja ma tak jak ty autorko.Na poczatku naszej znajomosci pisał sms teraz przestał.TZn sa juz takie normalne...co tam,,,jak tam itp. Pisałam mu kiedys o tym ze tesknie itp a on odpowiadał mi zartem typu nie przesadzaj hihihih Ja wtedy dzieliłam włos na czwoto ze mu nie zal;ezy i tak dalej... W tej chwili podchodze do tego inaczej. przyzwyczaiłam sie do tego ze nie kazdy facet jest wylewny,a pozatym jak ma cos robic tylko dlatego za ja tego potrzebuje to niech nie robi. Wiem ze mu zalezy,ze jestem wazna dla niego. Kidys z tego powodu sie kłócilismy i kilkanoscie razy go zostawiałam, w tej chwili jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wy to chyba naprawde nie macie wiekszych zmartwien tylko dolujecie sie bzdurami macie fajnych facetow to sie cieszcie, nie kazdy jest wylewny, lepiej uslyszec raz na czas mile slowo niz codzien do obrzydzenia kotku misku piesku i uwielbienie do zezygania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
farga no to witam w klubie mamto samo!!! chlopak na poczatku widac bylo ze mu zalezy a teraz jak ja nie napisze smsa to sie potrafi caly dzien nie odezwaxc tez nie zapyta kiedy sie znowu widzimy itp a dzownieniu to juz nie wspomnie kiedys dzwonil codziennie teraz wogole jest mi przyro z tego powodu bo nie wiem co mam myslec niby mu zalezy bo czasami napisze ze teskni itp ale jak komus na kims zalezy to sie odzywa chce sie jak naczesciej widzec z ukachona osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslałam, że tylko mój facet tak się idiotycznie zachowuje, troszkę mnie uspokoiłyście. Niektórzy faceci tacy już są zamknięci w sobie, po mału się otwierają, ale na pewno nie należy na nich naciskać, bo to tylko pogorszy sprawę. Ja podobnie jak Wy jestem bardzo uczuciową osobą i przez to można mnie łatwo zranić. Która kobieta nie lubi jak jej facet okazuje, że mu na Niej zależy. Chyba nie ma takiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
zgadzam sie tez z wypowiedzia ze niektórzy boja sie okazac uczucia zeby nie zostac zranionym....czasami tez rzeczywiscie nie zostali tego nauczeni przez rodziców,czasami ludzie zranieni po przednich zwiazkach tez sie boja.czasmi poprostu tacy sa! Ja sie przyzwyczaiłam zaakceptowałam i nie próbuje go zmienic. jednak zawsze jak moge ale nie zaczesto mówie mu miłe słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
ja teraz podjelam strategie nie bede sie narzucac skoro nie chce sie odzywac do mne to nie ja tym bardziej slowem sie nei odezwe moze wkoncu za mna zateskni... mi brakuje tego jak bylo na poczatku caly czas smsowalismy slodkie smsy ze teskni ze mysli o mnie dzwonil a teraz chyba stwierdzil ze skoro juz jestem jego to nie musi sie starac nie wiem jak to jest faceci sa dziwni naprawde:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego ktoś skasował mój post? Nie co się łudzić i szukać drugiego dna. Analizowanie kobiet, tym bardziej na kafe jest bezcelowe. Powtarzam, że faceci są logiczni w swoim postępowaniu. Jak nie pisze, że tęskni tzn. że tak nie jest. Trzeba się z tym zwyczajnie pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
byc moze tak jest i to jest przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niunieczkaaaa własnie tak się zachowują, jak już wiedzą, że jesteśmy ich, to nie adorują tak jak na poczatku znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
Dziewczyny to nie jest idiotyczne...ONI poprostu tacy sa i nie zmienimy tego. Musimy to zaakceptowac i zrozumiec ze oni sa inni.No moze nie wszyscy ale faceci sa z marsa a kobiety z wenus. My ciagle dzielimy włos na czworo jesli nie widzimy z jego strony ze mu na nas zalezy a prawda jest taka ze zdobyli nas kiedys,a teraz juz nie musza.Nie dlatego ze nie kochaja tylko dlatego ze dla nich pewne rzeczy sa logiczne a my chciałybysmy zeby oni o nas walczyli i zdobywali nas całe zycie.Oni tez potrzebuja troche wolnosci i swietego spokoju.Jesli bedziemy ich za bardzo osaczac to uciekną. Ja kiedys tez nalegałam na spotkanie i wyszło tak ze chce mu zycie ułozyc w tej chwili to on sam organizuje nam czas. Pozostawiłam mu inicjatywe kiedy i jak czesto i widze ze jest lepiej niz było wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet może być też poobijany, że tak powiem, po rozwodzie... I naprawdę może nie chce zdradzać się z wszystkim już teraz... na zasadzie, żeby i Tobie w głowię się nie poprzewracało od komplementów, miłych słów, zapewnień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
no to tez teraz tak podchodze do tego kiedys jak sie nei odzywal to mi sie plakac chcialo bo ubzduralam sobie ze juz mnie nie chce ze mu juz nie zalezy a teraz olewam to nie odzywa sie no to nie!! mam to gdzies staram sie o tym nie mysllec jak sie steskni to sie odezwie moze ja sie narzucac nie bede tacy sa niestety a powiem ze wlasnie czytam ksiazke: "mężczyzni sa z marsa a kobiety z wenus " i duzo ciekawych rzeczy mozna sie dowiedziec o facetach i ich zachowaniu i powiem ze to mnie troche uspokaja:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
ninieczka....ja własnie tez jestem po tej lekturze i dlatego zmieniłam swoje podejscie do pewnych spraw.Staram sie nie myslec za niego po mojemu. Ta ksiazka pozwoliłam mi spojrzec inaczej na niego i widze tego efekty w naszych stosunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
no to fajnie ze ta ksiazka faktycznie cos daje:) naprawde zmienia podejscie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
powiem tylko ze mi jest poprostu czasami przykro ze nie zapyta sie kiedy sie zobaczymy nie wiem tak naprawde czy on wogole chce mnie zobaczyc itp (jdzieli nas 40 km niby nic ale w sumie weekendy tylko zostaja a niekiedy nawet nie zapyta sie co robie czy sie zobaczyny wqrza mnie to strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opowiem Wam jedna sytuację. W zeszłym tygodniu mój facet milczał 4 dni, nigdy wcześniej mu się tak długo nie zdarzyło nie odzywać do mnie. Byłam w takim humorze, że lepiej nie mówić, chodziłam całe 4 dni naburmuszona, miałam focha, do nikogo sie nie odzywałam, ryczałam po kątach, żeby nikt nie widział, leżąłam całymy dniami w łożku. Wyobrażałam sobie wtedy, że to już koniec, że już mu nie zalezy, skoro milczy tyle dni. Domyślałam się, co jets powodem jego zachowania, koledzy i picie. Pewnie się zatruł i teraz odchorowuje. Powiedziałam sobie koniec, dośc takiego traktowania. Napisałam mu takiego sms, że chyba w pitety mu poszło. Zadzwonił zaraz tego samego dnia. Miałam rację, wylądował w szpitalu, bo się zatruł wódką. Ale powiem WAm, że dopero wtedy coś do mnie dotarło. Po moim sms jak zadzwonił to mnie tak zjechał, ochrzanił jak nigdy dotąd. POwiedział, że nie życzy sobie więcej takich wiadomości hehehhe, aż mi głupio było. Nastepnie powiedział, że On nie ma zamiaru codziennie się ze mną kontaktować, bo nie lubi pisać sms, ani dzwonić. Wiedziałam o tym, bo mi juz kiedyś o tym wspominał. Teraz postanowiłam sie zmienić, nie będę nalegała na spotkanie, niech On dzwoni pierwszy i pisze sms. Ja zajmę się swoim życiem, nie mam zamiaru bezczynnie siedziec w domu i czekać aż łaskawny pan się do mnie odezwie. I tak jest lepiej, wyluzowałam, nie narzucam się i najważniejsze nie czuję się już jak idiotka!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
blondyna....facet nie moze byc całym twoim zyciem,a ty nigdy nie bedziesz całym jego zyciem. Postaw sie w jego syt.,tez masz kolezanki z którymi sie mozesz spotkac,chciałabys zeby on ci z tego powodu robił wyrzuty? Mój mi zawsze mówił...zajmij sie czyms i nie mysl za duzo bo potem głupoty wymyslasz...taka prawda. Dziewczyny troche wiecej dystansu,nikt nikogo do niczego nie zmusi i na siłe nie zatrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
i doklanie zero smsow zerokontaktu z mojej strony!! widocznie on nie potrzebuje tego no coz tym sie roznimy od facetow nie bede tez nalegac na spotkanie mam go gdzies strasznie mi na nim zalezy i ja sie zakochalam chyba nie wiem tak naprawde co on do mnie czuje... nigdy nie powiedzila mi tego prosto w oczy kiedys tak jak byl troche pijany jakies 2 miesiace jak ze soba zaczelismy spotykac napisal mi ze mniekocha ... ale ja nie traktuje tego powaznie bo od tego momentu nic nie wpoeidzial..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie o to chodzi, że nie wolno rezygnować z dawnych przyjemności, zainteresowań tylko dlatego, że ma sie faceta. A ja właśnie tak robiłam. teraz to wiem, że każdy ma swoje życie, pracę, znajomych i nie wolno tej drugiej osoby ograniczać, bo źle się to może skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moim sie wczoraj widziałam i powiedział mi, że najlepiej jakbym się czymś zajęła, poszła gdzieś z koleżankami, bo tylko siedzę w domu i wymyślam głupoty. To mi się spodobało i juz zaczełam to troszkę wczesniej realizować. W sobotę byłam na damskim wieczorku, uśmiałąm sie jak nigdy dotąd, w niedzilelę byłam w kinie z koleżankami, było też super, a wczoraj wieczorkiem byłam na aerobiku, rozerwałam się troszkę, a i musze schudnąć, więc same pozytywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunieczkaaaa
nie nojasne ze tak ja tez sie musze nastawic tak tylko jest troszke ciezko ale dam rade nie moge sie przejmowac bo zwariuje i popadne w jakas depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak mam z moim
no i tu jest własnie to o co chodzi w tym wszystkim. Jak nas zdobywali to miałysmy swoje zycie i swoje sprawy,potem nagle pokazałysmy ze maja nas w garsci wiec oni zakończyli swoje starania,my w tym momecie dzielimy włos na czworo.Nagle okazuje sie ze nic nas nie interesuje ze niemamy swoich zajec i kolezanek i chciałybysmy zeby ta pustke oni zapełnili.Oni jednak maja swoje zycie i korzystaja z niego. Jesli podejdziecie do sprawy z dystansem to inaczej na to wszystko popatrzycie a i wasze relacje sie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×