Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natalia28l...

Mój ukochany zaprosił mnie na swój ślub... :(

Polecane posty

Gość natalia28l....
a mnie gówno obchodzi czy jemu bedzie przykro czy nie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okuryde
no mnie tez. ma swoja ukochana to niech ma ja. a ja gwozdzi do trumny nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia28l....
otóż to :O zreszta jakos nie sadze ze w dniu slubu bedzie sie przejmowal ze jakiejs znajomej nie ma :O az takich zludzen nie mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13702
Jestem! Cześć Natka, może zrób coś wartościowego i pokaż cycki, bo do niczego innego się nie nadajesz. Cipa też może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okuryde
Imo (emo) HGW czym jestes, moze ty sie czyms wykazesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okuryde
najlepszym trickiem by bylo nie isc na slub i wpasc na wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okuryde
wpasc na wesele na chwile tylko zlozyc zyczenia i uciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia28l....
i po co :O bez sensu jakiekolwiek akcje :O najlepsze wyjscie zaszyc sie w norze i nie wychylac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okuryde
ale wtedy i on se przypomni ze kogos brakuje. nie ma co sie dolowac do konca. Tak sie ulozylo ale niech i on pamieta ze cos kiedys bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUUUUUUJUUU
wiec On bardzo źle Cię traktuje...nie wiem jak mógł powiedzieć, że robisz z siebie idiotkę...ja chyba na Twoim miejscu wytłumaczylabym, że to dla mnie trudna sytuacja i chciałabym nabrać równowagi, jak nazwię Cię znów idiotką zapytaj dlaczego jest takim nieczułym egositą;/że owszem życzysz mu szczęścia, ale musisz pomyśleć teraz trochę o sobie, pozbierać się...jeśli nie zrozumie, to albo nigdy nie był przyjacielem, albo coś tam jednak do Ciebie czuje... a w dzień ślubu wzięłabym samochód i pojechałą daleko przed siebie trzymaj się;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13702
Po chuj pytać i sie jeszcze fagasowi tłumaczyć? Przyciągnął dupę nie proszony i jeszcze krytykuje. W takim momencie jest krótka pilka - W Y P I E R D A L A J frajerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia28l....
hehehe no dokladnie tlumaczenie bez sensu, ten etap juz byl, etap wyzywania od skurwysynow i slownictwo z cyku "wypierdalaj" rowniez bylo wiec ani na nim ani na mnie takie slowa nie robia juz wrazennia :P było minelo... czas zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUUUUUUJUUU
czyli Wy tak naprawdę nie byliście przyjaciółmi? tylko długoletnimi znajomymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka co za historia! okay na slub nie idziesz, do knajpy z nim nie poszlas, ale siedzisz i dalej o nim myslisz. W takich sytuacjach to i sie zapomina co to znaczy miec godnosc czy sie nie ponizac. Jak komus na kims bardzo zalezy, kocha i szlocha to chyba wszystkie chwyty dozwolone;) po 15 latach to nawet niema sensu mowic o godnosci, bo on to odbierze jako Twoj chwilowy wybryk, a wie, ze i tak sie do niego znow odezwiesz Pozdrawiam Cie Natlka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia28l....
dzieki maxwel no siedze i szlocham bo kurwa nawet fajek w 1 dzien nie da sie rzucic :P a co dopiero kogos ze swojego zycia wykopac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia28l....
JUUUUUUUUUUUUJU nie ma co doszukiwac sie definicji na okreslenie naszej... znajomosci, przyjazni, kolezenstwa, zwiazku, uzaleznienia, patologii, zwał jak zwal grunt byle to zakonczyc cokolwiek to bylo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natala no to poszlochaj choc z wlasnego doswiadczenia wiem, ze to nie pomaga. Ale piszesz, ze jednak chcialabys o Nim zapomiec, licza sie checi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia28l....
dobrymi checiami piekło wybrukowane :P:P jak mowia najstarsi indianie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż niegdyś zaprosił swoją byłą wielką miłość na ślub.Byłam wściekła!i nic nie zrobiłam.Przyszła ze swoim męzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUUUUUUJUUU
Natalio, nie chodzi o definicję tylko musisz sobie odpowiedzieć, czy on kiedykolwiek dbał o Twoje dobro nawet nie jako mężczyzna tylko brat-przyjaciel...czy zależało mu na Twoim dobrym samopoczuciu itp? jeśli nie, to chyba już nawet tej "przyjaźni" nie warto ratować...ale jeżeli jednak w tej całej chorej sytuacji moglaś przez te 15 lat liczyć na niego, to nie wyrzucaj tej znajomości do kosza, nie od razu! wiadomo, że będzie bolało, że nigdy nie bedziecie razem, ale przyjaźń to też coś b. cennego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia28l....
No co Ty mowisz, jak dla mnie taka przyjazn to tylko meczenie sie :O Zreszta to nie przyjazn jak jedna strona kocha :O i to nie ma ŻADB Fundowanie sobie emocjonalnej hustawki, w tym momencie wlazenie z butami w czyjes zycie itd... On bedzie mial zone, pewnie niedlugo dziecko.... To juz nie moj swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUUUUUUJUUU
Wiesz Natalia, ja chyba bym nie umiała zerwać kontaktu....myślę,że jeśli przyjaźń jest prawdziwa to przetrzyma nawet to, że jedna ze stron kocha...choć to wymaga od przyjaciół empatii i wrażliwości czego chyba brakuje Twojemu ukochanemu... w każdym razie nie zniosłabym utraty ukochanego i przyjaciela zarazem mam nadzieję, ze u mnie to się tak nie skończy cholera muszę zaczać walczyć o nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juuuuuuu napisalas, ze musisz zaczac walczyc o Was, a ja dodam, ze w milosci i na wojnie wszystko jest dozwolone:) a tam honor, honor to jak walczy sie za ojczyzne, ale w milosci? kurde toc to zwykly facet, ktory tez ma uczucia... lepiej zalowac, ze nie wyszlo niz zalowac, ze sie nie probowalo:) jak walczyc to do konca:) pozdrawiam Was dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia28l....
JUUUUUUUUUUUJU No pewnie ze jak widzisz szanse, ze cos wypali to walcz !! sama mówisz ze on sam przyznaje, że cos do Ciebie czuje.. Wazne tylko, abys w odpowiednim momencie wyczuła, jesli on ściemnia dla sexu, albo faktycznie sam nie wie czego chce - i w takim wypadku lepiej sie ewakuowac. No bo niestety najczesciej facet jak chce to chce. Zazwyczaj jesli cos kreci to znaczy ze nie chce... Ale ile ludzi tyle przypadków wkońcu :) Ja sobie chyba poszukam jakiegos klina :P Chociaz wiem wiem, powinnam się skupic na sobie, odnaleźć siebie i inne pierdoły. Powiem wam, że strasznie mi sie pusto w życiu zrobilo. Caly mój świat kręcil się wokół niego, teraz widze ze żyłam jego zyciem a nie swoim. Wolałam życ złudzeniami niż zmierzyc sie z rzeczywistoscia :P Od dzis mysle realnie - wysłałam lotka i licze ze wygram :D a jak wygram to jade na hawaje na rok :P jak chcecie to mozecie ze mna ;) ja płace :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia28l....
A tak wogóle to cisza w eterze... nie odzywa się już pare dni :O Od dobrych kilku lat nie było takiej długiej przerwy w naszych kontaktach. Ale Ale Ale.. przeciez to nie przerwa :) to koniec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie matw się autorko
w końcu i tajk cie zaliczył, a ożeni się z NORMALNĄ kobietą, a nie puszczalską "przyjaciółką"... ten wasz "przyjaciel do seksu"... zwykle... ech, nie bede sie wyrazal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia28l....
no no :) o to ide sie utopic bo jestem puszczalska 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JUUUUUUJUUU
Maxwel zgadzam się, że w miłości honor schodzi na dalszy plan...poza tym brak honoru to sypiać z kim popadnie, a nie bardzo kochać... Natalia z tym klinem to dobry pomysl, najlepszy...gdybys sie teraz zakochala w kims innym to idealna terapia choc nie da sie tak na zawolaniee...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez uwazam, ze na zawiedziona milosc najlepsza recepta jest nowy facet na horyzoncie, ale uwazam jednoczensie, ze to chwilowa euforia, po jakims czasie, kiedy wchodzi rutyna do nowego zwiazku, albo zauwaza sie, ze partner nie jest taki jak sobie wymarzylysmy, to po chwili znow wracamy myslami do swych bylych, w przypadku Natalii jest to powrot myslami do owego przyjaciela Ja tam honorem sie nigdy nie przejmuje, co prawda trzeba miec granice, niema mowy o wydzwananiu i nachodzeniu kogos, no ale zeby sie zwyczajnie nie odezwac i dac do zrozumienia delikatnie jak bardzo go kochamy to bez przesady! normalny facet sie nawet ucieszy slyszac takie slowa, nawet jak nie da po sobie poznac! A wiesz Natala, fajnie by bylo jakbys sie na Hawaje wyrwala! juz nawet nie chodzi o to by poznac jakiegos egzotycznego Pana, ale to byl by tez sprawdzian Twoich uczuc i jego tzn tego przyjaciela tez! Ty tak daleko, napewo by o Tobie myslal.... i by sobie moze uswiadomil, ze za Toba teskni.... pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×