Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość perła 24

boję się zerwać z chłopakiem

Polecane posty

Gość 19malnika85
skoncz to dopoki nie jest za pozno. ja zle zrobilam ciagnac to nawet po rozstaniu. teraz jestem w takim stanie psychicznym, ze az zal mi samej siebie. mi juz moze pomoc tylko psycholog chyba. nie spie po nocach,płacze, denerwuje sie. ciagle mysle o tym, ze on juz sobie sie pociesza i ze juz mu ot tak chyba ta milosc przeszla. na litosc niedlugo mial byc nasz slub. tylko nie wiem jak znalezzc psychologa, czy jakies skierowanie potrzebne czy cos, prywatnie nie chce isc bo jest strasznie drogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19malinka85
to ja pisalam, w nicku literowke zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perła 24
a ile byliscie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej nie trzeba skierowania do psychologa, tylko znajdx takiego, który pracuje w poradni lub przychodni.. to będzie za darmo na ubezpieczenie. Normalnie idziesz i sie rejestrujesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19malinka85
bylismy razem 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!! :) co u was?? ja się pogodziłam z moim menem :) wyjasniliśmy sobie wszystko, ustaliliśmy surowe granice i zasady i powinno byc już lepiej.. :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19malinka85
powodzenia, nie daj sie mu znowu bo znowu bedzie to co byla i zale. twoje warunki niech beda. u mnie bez zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z nadzieją na lepsze jutro...
Jakie surowe granice i zasady?:) Ja też spotkałam się ze swoim 2 razy, ale właśnie póki co luźno do tego podchodzę. W zasadzie nie powiedzieliśmy sobie czy będziemy razem czy nie. Ale z tego co widzę on chce się nadal spotykać. Nie wiem, nie naciskam na niego, jeśli mamy do siebie wrócić tak na serio to niech będzie to świadomy wybór nas obojga. I jeśli będziemy znów razem to na pewno wprowadziłabym więcej luzu i dystansu do pewnych spraw bo wiem że za bardzo wyolbrzymiałam niektóre sprawy, chcę być partnerką , ale też koleżanką, bo tego u nas zabrakło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tratatat25
Nie zrywaj z nim! Ja tez bylam niepewna uczucia, wrecz zczasem czulam, ze chce uwolnic sie od niego. Jak doszlo do tego, poklocilismy sie jeszcze...a teraz po miesiacu (zaledwie miesiacu!) umieram z tesknoty! a on nie chce byc ponownie tak zraniony i nie wie czy chce powrotu.. ;/ Czasami trzeba tylko do siebie odpoczac troszke zeby stwierdzic ile dla siebie znaczymy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaamdosccc
ja zerwe dzis, zaraz i tez sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfdhfhf
popelniacie znow te same bledy, wystarczy pare slow i znow biegniecie do nich, oni wiedza ze wszystko im ciagle wybaczacie. nie wierzcie ze sie zmienia, zeby tak bylo juz dawno by sie cos zmienilo a nie pare dni dobrze i znow to samo. po co im sie starac skoro wiedza ze wszystko im wolno i tak wrocicie. a oni moga wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga szansaaa
Edyciak_ gratuluje oby to byla rzeczywiscie zmiana z jego strony i oby wam sie udalo :) a u mnie bez zmian cisza hehehe teraz to juz mnie smieszy i wiecie co nie mysle juz o nim praktycznie wcale mowi sie trudno i zyje sie dalej pozatym jakos czuje ze zyje dzisiaj spelnilam jedno z moich marzen bylam na kastingu do agencji hostess/tancerek zawsze o tym marzylam stalam na srodku klubu i tanczylam a wszysycy sie na mnie patrzyli to jest dopiero przezycie jeszcze do teraz mam w sobie emocje ;) spelniam swoje marzenia i zyje dla siebie bo przez ostatni czas nic nie robilam tylko latalam za ex bezsensu ;) (hmm pozatytm dostalam sie do jego maila i poza kilkoma zastrzezeniami to nic strasznego tam nie bylo a chcialam sprawdzic glownie to czy przez ten czas jak bylismy razem byl wobec mnie fair sprawdzilam zobaczylam uspokoilo mnie to i wiecej mnie nie interesuje :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z nadzieją na lepsze jutro...
Druga szansa - super naprawdę, miło się czyta coś takiego, pewnie najlepiej na tym wyjdziesz heh:) Naprawdę gratuluje. Choc ja trzymam mojego na dystans, staram się nie odzywac pierwsza, nie ma mnie znów w garści, to nie tak. Ostatnia próba (jeszcze nigdy się nie rozchodziliśmy) jeśli nie wyjdzie to chyba już będzie mi łatwiej niż wtedy, bo cały czas mam świadomośc że może nie wyjśc i że póki co jest to taka próba. No i też mam chęc na to żeby w końcu wziąc życie w swoje ręce, żeby się rozwijac, zając się czymś pożytecznym, chcę życ swoim życiem a on poprostu będzie miłym dodatkiem:) Dziś była taaaka piękna pogoda ahh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perła 24
ciesze się że u was się układa, u mnie jest narazie bz zmian, spotykam się czasami z nim ale jak coś mi się nie podoba to odrazu mówię, obrażam się itd.,jest troche inacej z tym wszystkim, ale również nie jestem pewna czy dalej się w to angażować i podchodzę również do tego wsyztskoego na dystans.pozdrawiam dziewczynki i mam nadzieje że będziemy się tu spotykać i tak jk kiedyś rozmaiałysmy, spotkamy się gdzies wszystkie razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perła 24
u mnie nie jest dobrze, myślałam że jeszcze coś będzie ale nie mam siły, jestem załamana, teraz ważniejszy jest kolega. chciałam jechac do kolezanki autem z innego miasta a on dzwoni do przyjaciela czy nie bedzie mu potrzebne auto bo ja chce jechac dzis do kolezanki!!!napisałam mu ze juz wiem kim dla niego jestem. nieodzywam sie do niego, nie chce byc juz z nim. kocham go ale t uczucie to wszystko mnie zabija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga szansaaa
perla24- wes powiedz mu ze to koniec i wiem ze sie boisz ja tez sie boje nadal ale zyje i zyje lepiej niz wczesniej bez stresow i bez chorych sytuacji.. odpowiedz sobie szczerze na pytanie: na co Ty czekasz? az pewnego dnia sie zmieni o 180stopni i bedzie juz do konca zycia miłym słodkim misiem dla ktorego nikt inny nie bedzie sie liczyl tylko Ty? ---- To nigdy nie nastąpi a wrecz z dnia na dzien bedzie coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perła 24
masz rację, nie wiem na co czekam,sama wiem ze sie nie zmieni, tylko moja podswiadomośc ma chyba jakąś nadzieje. ale to koniec.sama nie chce juz sie z nim spotyakc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perła 24
wczoraj miałam z nim skonczyc, ale ze bylismy ze znajomymi to nie był dobry moment.Poza tym i tak wczoraj było pare spraw ze mialam juz dosc. na wieczór jak odwiozłam go do domu to nie dałam buzi, ani nie powiedziałam nic na papa. dzis rano miałam go zawiesc do pracy, zawiozłam ale pokłócilismy sie i ja zaczełam mowic ze jak mnie traktuje a on do mnie ze jak mi przejdzie zebym sie odezała a ja do niego niech sam sie odezwie jak przemysli kim jestem. w koncu ustalilismy ze ma zadzwonic niedługo, ale ja cierpie, całkiem inaczej by było gdybym np miała kogos kto jest mna obecnie zainteresowany. jest mi tak smutno.jestem taka głupia, ale odwaze powiedziec mu ze jesli zamierza mnie tak dalej traktowac to najlepszym rozwiązaniem bedzie koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga szansaaa
"bylo by Ci lepiej jakby ktos inny byl" samo to ze tak napisalas pokazuje ze Ty go tez nie kochasz bo gdyby byl ktos inny kto by sie o Ciebie staral zabiegal i byla bys dla niego ksiezniczka to rzucila bys tego obecnego w cholere mam racje? wiem sama tez tak mialam to jest poprostu strach przed samotnoscia a nie milosc ale powiem Ci ze lepsza samotnosc i niz takie szarpaniny na wlasne zyczenie w tym momencie jestes nie szczesliwa.. u mnie juz prawie 3 tygodnie od rozstania i co i wczoraj bylam z 2 kolegami na imprezie wiesz jakie to uczucie jak nikogo o nic nie musisz prosic do niczego nie musisz sie dostosowywac robisz idziesz gdzie chcesz jak chcesz.. chlopaki mi postawili drinki odwiezli mnie o 4 pod sam dom a przy tym nie oczekujac nic w zamian.. jeszcze 2 tygodnie temu myslslam ze to jest nie mozliwe jak calymi dniami moj telefon milczal bylo tak ze przez kilka dni nie dostalam ani 1 sms od nikogo zreszta pisalam o tym wczesniej .. hmm ale to musi byc Twoja decyzja jak chcesz zyc nikt inny jej nie podejmie za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19malinka85
dokładnie, jesli z nim jestes tylko dlatego, ze nie chcesz byc sama to nie dobry wybor. po co sie meczyc i denerwowac, lepiej zakonczyc to kiedy nie zaszlo az tak daleko. potem moze byc jeszcze trudniej, pamietaj ze od milosci do nienawisci jeden krok. wiem jak u mnie bylo. spotykane sie po rozstaniu, w miefdzy czasie klotnie i wypominanie, a teraz jestesmy sobie zupelne obcymi ludzmi i nie odzywamy sie do siebie. tylko zal i zlosc zebysmy to zakonczyli poludzku wtedy a nie ciagneli jeszcze poprzez smsy i spotkania na kawe to byloby inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19malinka85
hej dziewczynki jak tam u Was zycie sie toczy?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga szansaaa
u mnie elegancko wczoraj mialam randke :) i golnie sporo adoratorow moge powiedziec ze jestem szczesliwa jako singiel :) a u was jak tam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z nadzieją na lepsze jutro...
Ja też byłam wczoraj na randce, już drugi raz, dobrze mi się rozmawia z tym facetem ale to nie mój typ niestety. Poszliśmy na pizze, później do pubu na piwo siedzimy, siedzimy iii nagle patrze a tu ON. Dziwne jest tyle pubów w tym mieście i był wtorek, małe prawdopodobieństwo, a jednak. Też siedział i rozmawiał z jakąś laską, ale ogólnie był z kolegami. Nie powiedzieliśmy sobie nawet "cześc" ;/ tylko na siebie patrzyliśmy co chwile. A ogólnie raczej dobrze, też nie narzekam na brak zainteresowania, spotkałam się nawet z kolegą który mi się podoba ale niestety daleko od siebie mieszkamy, więc raczej się to nie rozwinie. A co tam u reszty? Edyciak jak po powrocie?:) Zaglądam tu czasami z nadzieją że ktoś coś napisał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z nadzieją na lepsze jutro...
Tylko ja nadal mam problem z nadmiarem wolnego czasu, czasami wlasnie jakieś spotkanie jakaś impreza, ale nadal jest sporo tych samotnych dni i wieczorów, na uczelni nie spędzam dużo czasu. Muszę zorganizowac sobie jakieś zajęcia, ale jak już mówiłam w tym mieście nie mam zbyt wielu znajomych i nie jest łatwo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19malinka85
ja dopiero teraz jak jestem singielka zauwazylam, ze mam powodzenie u płci przeciwnej. do tej pory bylam tak zdominowana w tamtym zwiazku, ze tego nie zauwazalam, ze jestem atrakcyjna i wartosciowa. teraz tak naprawde dopiero zaczynam oddychac. najlepsze jest to, ze nawet kolega mojego bylego woli miec ze mna kontakt niz z nim :) fajny chlopak,chociaz nic nie planuje ale spotkac aie przy kawie czasem mozemy ;] jednak tak jak w moim poprzednim topicu napisala jedna dziewczyna "mozna oddychac bez powietrza" okazuje sie prawda. trzeba czasu zeby wszystko przebolec. chociaz czasami zdarzaja sie chwile gorsze staram sie nie poddawac i oddalam te czarne mysli. Fajnie, ze u Was tez sie powoli uklada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19malinka85
Edyciak jak tam u Ciebie sie uklada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga szansaaa
no i co tak przezywalysmy a jakos zyjemy i jakos rade dajemy wiadomo ze czasem jeszcze jest zamula ale ogolnie nie jest zle :) ja tez mam niby adoratorow ale zaden z nich nie jest w moim typie i raczej traktuje to tak o zeby sie spotkac na kawe czy cos a nawet nie mysle o czyms wiecej zreszta nie jestem jeszcze gotowa znow wchodzic w kolejny zwiazek .. fajnie ze nam sie tak w miare dobrze ulozylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema siema dziewczynki :) Normalnie jestem zaskoczona tym, co tu przeczytałam :) widzę sie rozkręca wasze zycie towarzyskie :) U mnie jest naprawde wszystko w jak najlepszym porządku :) Jestem szczęśliwa, że go mam :P między nami wszystko się wyjasniło. :D Byłam tydzień poza domem, bez internetu, tv... i się bardzo zintegrowałam z moja grupą ze studiów :) co dzień jakiś wspólny wypad czy melanż :P Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19malinka85
no Edyciak oby tak dalej :) ale nie zapeszajmy i nie przechwalajmy :) a my 3 singielki też wkońcu będziemy szczęśliwe :) może nie tak szybko ale kiedyś napewno :) narazie ja nie pakuje się w żaden związek, korzystam z życia, odżywam, spotykam się z facetami i pracuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19malinka85
dziewczynki ile macie lat?? chyba ja tu najstarsza jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×