Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betii79

Macierzyństwo po in vitro i nie tylko :)

Polecane posty

daga fajnie miec chwilke dla siebie nie? ;) ja zazwyczaj wieczorem jak spia to robie sobie maseczki czy cos innego albo po prostu leniuchuje na kanapie aga ta masc ktora kupilam ma wlasnie ten skladnik o ktorym pisalas. najwazniejsze ze pomoglo ;) oj zmykam bo ktos zrobil kupe aha sven mial wczoraj biegunke poraz pierwszy ale dzis juz lepiej. nie wiem po czym. mysle ze ogorkowa mu nie podeszla ale nie jestem pewna bo wczesniej juz jadl i bylo ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam ze dzis byłam u ginekologa zeby zrobic cytologię bo juz mineły 2 lata, no i wiadomo że po urodzeniu dziecka to tez wypadało odwiedzić ginia. No i on mi się pyta czy po zakonczeniu karmienia brałam leki na wstrzymanie laktacji, a ja mówię ze nie, zmniejszałam karmienie stopniowo. Nie karmię juz 10 miesięcy. A on do mnie z pretensją że jak to tak!! ze powinno się wstrzymac laktacje lekami, bo wtedy dochodzi do mikrolaktacji! i wogóle na mnie z pyskiem. A ja mówię ze wogóle nie było takiej potrzeby bo ładnie mi sie laktacja zatrzymała i ze piersi mam miękkie i nie czuje zeby były jakies wycieki. No to stwierdził ze mi zbada piersi i nacisnał mi mocno pare razy na sutek i zdębiałam jak zobaczyłam ze wyciekło pare kropel mleka. Szok! Powiedział ze takie mikrolaktacje nie dają zadnych objawów a grożą wystapieniem w przyszłości raka piersi. Poza tym mikrolaktacje mogą dać trudnosci z zajsciem w ciąże bo wtedy ma sie wysoki poziom prolaktyny. Jak mi zrobił usg to stwierdził ze mam prawdopodobnie cykl bezowulacyjny. Przepisał mi bromergon, juz kiedys go brałam przed zajsciem w ciążę bo tez miałam wysoką prolaktyne. Już teraz wiem dlaczego mam takie słabe libido i te plamienia tuz przed @ i moze dlatego tez ciągle wypadaja mi włosy. Dał mi dodatkowo skierowanie do endokrynologa na badanie tarczycy. Taka mała dygresja do was mamuśki badajcie piersi zwłaszcza jesli karmiłyscie piersią. Po tej wizycie czuje się mądrzejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dosia No to ładnie Cię potraktowano!!! Ja karmiłam Tobiaszka 5 miesięcy po czym pokarm zaczął mi zanikać.Nie brałam rzadnych tabletek na zatrzymanie,po prostu przestałam je produkować.Jestem pod stałą kontrolą gina(biorę tabletki),w zeszłym roku miałam usg piersi i było ok.Teraz jak byłam na wizycie to dostałam skierowanie na kolejne(moja Pani gin.robi raz w roku) i też będe musiał się przejść.Więc wszystko jest pod kontrolą. Piszesz o prolaktynie też miałam zawyżoną i róznież brałam bromergon na obniżenie. A o badaniu tarczycy nie wspomniała,może zapytam ją przy kolejnej wizycie(w grudniu).Niestety wszystko kosztuje:-( i wizyta i usg a 130zł to dla mnie dużo,wolałabym kupic coś za to Tobiaszkowi.Ale cóż terzeba o siebie dbać!!!i regularnie się badać:-) Pozdrawiam i życzę miłego dnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, my juz po wakacjach bylo super, chodz nie obylo sie bez przygod. Zaraz na drugi dzien corcia dostala goraczke w zwiazku z zapaleiem ucha, maly zaczal kichac I kaszlec, a mezulka rozbolal zab wiec musial szukac dentysty I robic na szybko zeba dostal antybybiotyk. Ja natomiast zaraz w pierwszy dzien dostalam@ wiec marzenie o plywaniu codziennie w basenie niestety pozostalo mareniem :-( poza tym dzieciaki mialy super wybieg piekna trawke, duzo dzieci, jedzenie super. Nie musialam sprzatac gotowac I martwic sie czy dzieciaki zjedza, ktos ugotowal podal I posprzatal ten caly balagan. Dosia Przeczytalam co napisalas, troche mnie zamorowalo, czy nie za osro ten lekarz zareagowal? Ja dokladnie mialam taka sama sytuacje jak ty, poniewam crcia odrzucila ok 5 mca karmienie pirsia a maly byl w szpitalu, przez jakis czas jszcze zciagalam pokarm ale pozniej juz nie maialam sily. Synek wrocil do domu ja padalam na gebe bo wiadomo dzieci budzily sie o roznych porach a do tego ja musialam co 3 godz pompowac. Dlatego odciagalam coraz mniej pokarm I stopniowo sam zanikal. Tez zaobserwowalam nawet nie tak dawno ze cos tam mi wyciekalo, pare kropelek. Nie przyszlo mi do glowy, ze to moze byc jakis problem. Lekarz mnie nie pytal o to, nikt mi nic takiego nie mowil. Teraz sie troche wystraszylam, musze zapytac lekarza. Spadam bo musze rozpakowac walizki, wrocilismy nad rnem wiec padam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia Fajnie ze wakacje się udały:-)Piszesz że nie obyło sie bez "przygód" ale cóż i tak bywa!Daliście radę:-) A przede wszystkim byliście Razem-Rodzinnie spędziliście czas,to ważne w czasach gdzie człowiek zapiepsza i nie ma czasami wolnego dla siebie nawzajem!!! My tez mieliśmy aktywny weekend.W sobotę po południu bylismy na pikniku ze znajomymi,dzieciaki sie wyszalały,wybiegały i było fajnie,ognisko kiełbaski itd:-)Tobiaszek miał tyle wrażeń że dziś w nocy się budził i popłakiwał,musiałam Go wziąść do nas do łóżka i tak spał do rana! A dzis po dżemce Młody kąpał się w baseniku! co prawda mamy malutki ten basen ale ile radochy miał:-)Po chwili zjawili sie znajomi,i kolejni i kolejni więc spora gromada nas była:-) na koniec wpadła również moja kuzynka z mężem i synkiem i wogóle było wesoło.Dzieciaki grały w piłę,chlapały się wodą,bawiły w piaskownicy a my siedzieliśmy i gawędziliśmy:-)Dzień na świezym powietrzu zaliczony!!! To nic że pranie leży do prasowania i porządek trzeba zrobić w domku:-),a co trzeba tez pozwolić sobie na odrobinę luzu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia, ja tez nie miałam pojęcia o czyms takim, zwłaszcza ze nic mi się z piersiami wogóle nie działo. Zaden lekarz mnie wczesniej o czyms takim nie informował. Przeciez wiele kobiet karmi piersią i co, wszystkie chodza po leki na wstrzymanie laktacji? a wczesniej czy nasze babki tez tak robiły, albo kobiety z Afryki czy innych terenów świata? Dziwne. W mediach tez słowem się o tym nie mówi. Też nie rozumiem tej reakcji lekarza , zareagował tak jakbym mu jaką krzywde zrobiła ze nie zatrzymałam laktacji farmakologicznie. no ale cóż , jakoś mu zaufałam bo może on faktycznie ma rację. Zawsze miałam problem z wysoka prolaktyną i nie chcę aby to przyniosło jakieś złe skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia najwazniejsze ze mieliscie troche odskoczni od "domu". niestety z tak malymi dziecmi wiecznie cos sie dzieje i na nudy sie nie narzeka..maz nie musial pracowac i spedziliscie kilka dni wszyscy w komplecie:) dosia ja karmilam piersia bardzo krotko i bralam tabl na zatrzymanie laktacji. tak samo jak daga robie usg piersi raz w roku. teraz mialam cytologie i usg dolne i gorne w lutym ;) chodze raz w roku na kontrole i doradzam kazdej kobiecie. my wczoraj bylismy u kuzynki meza na grilu . dzieli biegali po ogrodku i bawili sie w basenie. mieli radoche na calego. dzis siedzielismy w domu bo u nas dzis najcieplejszy dzien od wielu lat! w sloncu mialam dzis 45st i nie wychodzilam z dziecmi na drow. maz byl w pracy a ja sie zabarykadowalam z dziecmi w domu. na dworze bym nie wytrzymala. dziewczyny chcialam sie was spytac czy wy czujecie sie teraz przy dzieciach bardziej zmeczone niz przed ciaza czy nie? ja miamo ze spie cala noc jestem bardzo zmeczona w dzien. czesto jak mali ida na drzemke to ja tez sie klade na kanape. rano ciezko mi sie wstaje bo zawsze bylam spiochem a ok poludnia dopada mnie okropne zmeczenie. przechodzi po poludniu i do wieczora juz jakos idzie. zastanawiam sie czy to przez macierzynstwo czy moze jakas choroba. ogolnie jestem typem hipochondryczki i jak cos sie ze mna dzieje to zaraz wmawiam sobie raka i koniec. pol roku temu robilam badania krwi i byly ok. we wrzesniu zas mam termin na badania. zmykam spac.... o ile zasne bo w mieszkaniu mam 30stopni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Betti poruszylas temat ktory chodzil mi po glowie. Ja tez jestem zmeczona. Wstajemy o 8-8 30 ide spac o 23-24. Nie mam sily,mam wrazenie ze cale cialo mam obolale,jestem bez werwy. Ja wmawiam sobie anemie i moja niedoczynnosc tarczycy. Teraz mam stres bo z urzedu pracy wysylaja mnie na kurs. Wczesniej pracowalam w gastronomi i wiadomo z malymi dziecmi odpada praca na zmiany i w wochenende. Wysylaja mnie na kurs na kasse,zebym mogla sprzedawac np.w drogerii i dodatkowo papierek na sprzedawanie lekow co wiaze sie z egzaminem w ihk:( Szkola zaczyna sie o 8 dzieci ida do przedszkola na 8 3o ,nie wiem jak ja mam sie uczyc przy dzieciach czy siedziec po nocy? Masakra. Pozatym jak przyjde z zajec to musze zajac sie domem. Jak daja rade matki ktore pracuja codziennie? Ktos pisal ze przyczepka jest niebezpieczna na drodze,zgadzam sie z tym,ja chcialam ja uzywac jako spacerowke. My bylismy w sobote na zakupach,corka biegala zachwycona po sklepach,zaczepiala ludzi i sie smiala. Mam tylko problem ze spaniem nie spia mi jednoczesnie i musze z nimi siedziec zeby nie obudzily tego co akurat spi. Czasem Zosia zasypia dopiero o 17! Wieczorem zasypiaja o 23 wiec nie mam czasu dla siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilia wspolczuje ci tych drzemek. wiesz co? moze jak mala nie zasnie ci juz do 16ej to nie kladz jej wcale spac. nic dziwnego ze potem nie jest spiaca i bryka do 23ej. ja moich kladalm razem na drzemki od poczatku wiec jest ok ale jak poloze ich o godzine pozniej to potem mam ich wieczorem an glowie prawie do 21ej a to mi juz za dlugo hehe sluchaj co do tego kursu to musisz go przyjac? idz i powiedz ze masz male dzieci w domu i nikogo do pomocy. powiedz ze nie mozesz ich zawiesc wczesniej do przeszkola a kurs jest na 8. skoro maz pracuje i nie ma czasu to co masz zrobic? ja probowalabym sie jakos wybronic z tego. czy dostajesz jakies zasilki? moja znajoma musiala raz przyjac kurs komputerowy bo inaczej skrocili by jej pomoc finansowa. jezeli nic nie dostajesz to tez nic nie muszisz robic. ja tez mam niedoczynnosc tarczycy ale biore hormony i co pol roku badam TSH. moze po prostu ta ciagla gonitwa za dziecmi, za malo wolnego czasu i snu doprowadzaja nas do takiego stanu. ja sie tez zmienilam, jestem bardziej negatywnie nastawiona do wszystkiego, malo sie smieje za to wiecznie narzekam, wiecznie mi wszystko przeszkadza. chcialabym zeby w domu bylo tak czysto jak kiedys a to jest niemozliwe! kiedys mialam taka pogodna dziewczeca buzie a teraz jak taka zgorzkniala stara baba:( nie podobam sie sobie. jestem wiecznie niezadowolona.......kurcze blade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny Piszecie o zmęczeniu!Mnie również ono dopada:-( czasami czuję sie jakby mnie przejechał czołg,albo walec drogowy!Nic mi się nie chce,a jak Tobiasz zaśnie w dzień to zawsze jest coś do zrobienia i czasami brak czasu na dżemke dla siebie.Choć nie powiem czasami się to zdarza,ale bardzo rzadko! Co do spania w dzień Tobiaszek z regóły ma dżemkę między 12:30-13 a 15.Śpi tak ok 2,5 godzinki.Zdarzają się również dni że zaśnie później nawet ok 14 ale to rzadkość.A wieczorem jest kładzony do łóżeczka o 21.Jest lato więc dłużej jesteśmy na dworze i "rytuał" wieczorny troszkę się przedłużył! Lilja Może nie kładź Małej tak późno.Jak sie wyśpi to wiadomo ze nie zaśnie tak wcześnie:-(Wiem ze czasami nie pomagatz."przeciąganie" dziciaków,ale może spróbuj! (mój Tobiasz gdyby poszedł tak późno spać to siedział by jeszcze dłużej niż Twoja Córa pewniw 24-1)!!! Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja jej nie klade, sama zasypia na podlodze na swojej poduszce. Betti ja musze przyjac ten kurs bo wyprosilam przedszkole bo powiedzialam ze jestem przygotowana na propozycje pracy wiec sama sobie nawazylam piwa. Chcieli mi dac komputerowy ale nie chcialam. Oferuja mi doplate do opiekunki. Kolezanka mi radzi zebym dala dzieci od 7 godz.do przedszkola. Ale takie male dzieci od 7 do 15-16? Zapomna jak mama wyglada! Rodzice tak tesknili za Polska a teraz tata nie moze sie doczekac kiedy znowu przyjedzie. Jak bym wiedziala ze bede miala pomoc kilka razy w roku to bym odpuscila to przedszkole. Betti ja tez z czasem jestem coraz bardziej marudna. Jak poznalam meza to wszystko mnie smieszylo i bylam beztroska. Chyba kazdego to dopada,jestesmy dojrzalsi i kazdy cos przeszedl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beti, od jakiegoś czasu obserwuje twoje wpisy i zauważyłam w nich coś niepokojącego, zastanawiam się czy przypadkiem nie dopadła cię depresja. Może to rodzaj depresji poporodowej która może trwać nawet do 2 lat lub dłużej. Nie znam cię , byc może moje sugestie sa błędne ale widzę że często okazujesz swój żal, niezadowolenie, miewasz też poczucie że żałujesz że zostałaś mamą. To klasyczne objawy depresji poporodowej. Mam przyjaciółkę która przechodziła depresję poporodową i od kiedy zaczeła brać antydepresanty stała się inną osobą pozytywnie nastawiona do życia. Chodziła do psychiatry który przyjmował na NFZ. Oczywiście każda z nas tutaj jest ciągle zmęczona ja tez czasem mam dośc zwłaszcza ostatnio, jednak czuję się szcześliwa pomimo trudu. Ty masz bliźnięta a więc jest ci jeszcze trudniej. Pomyśl czy może nie skorzystac z pomocy psychoterapeuty który mógł by ci pomóc odbudować twoją psychikę i żeby wróciła ci chęć do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betii, Lilia Wodna Ja dokladnie to samo czuje co wy. Teraz po krotkich wakacjach, czuje sie bardziej zrelaksowana. Przed wakacjami czulam sie wiecznie zmeczona, czasem wkurzalam sie na siebie bo zachowywalam sie jak bym byla niezadowolona, ze mam moje upragnione dlugo wyczekiwane dzieci. Jestesmy tylko ludzmi, tak na prawde czy mialysmy czas odpoczac I zrelaksowac sie po latach staran o dzieci, to byl stres, nerwy wyczerpanie emocjonalne na maksa. Potem ciaza, kazda z nas drzala czy wszystko bedzie ok, nasze ciaze nie byly jak te bez wysilku, wszystkie mialysmy dodatkowy stres. Narodziny dzici, szczegolnie my podwojne mamy przezylysmy kolejne bardzo stresujace chwile, ja wiele miesiecy, zylam w ogromnym stresie I niepewnosci co bedzie z moim dzieckie, ze I tak dziwie sie, ze nie wyladowalam w wariatkowie. dlatego co sie dziwic, ze czujemy sie jak si czujemy, nie mozemy w pelni cieszyc sie z mciezynstwa, bo zmeczenie I stres odbieraja nam cala radosc. Iatry:-) ten tydzien wakacji to malo, ale czuje, ze odzyskalam troche werwy zyciowej, czuje sie znacznie lepiej. Zobaczymy na jak dlugo. Na wakacjach okazalo sie, ze moja corcia to straszna powsinoga I uwielbi towarzystwo dzieci. Biegala wszedzie, nie bala sie ludzi, dzieci, nawet nie bala sie odejsc tak daleko, ze mnie nie widziala. Caly czas musialam uwarzac gdzie ona jest, bo towarzystwo mamy wogole nie byla dla niej interesujace:-) moj synus probowal biegac za siostra, ale ostatecznie uwielbial biegac po olbrzymim labby w hotelu. Bylo fajnie tylko krotko:-( Dziewczyny glowa do gory bedzie coraz latwiej, kiedys przeciez dorosna:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia wiesz zastanawialam sie czy moze nie mam depresji i w sumie nie wiem. na urlopie w cxerwcu bylo fajnie i pompowrocie do domu czulam sie dobrze ale codziennosc szybko mnie dogonila. po pierwsze to brakuje mi kontaktu z doroslymi. to chyba jest glowny problem. musze pomyslec jak zorganizowac sobie troche czasu na wyjscia. ciezko jest bo maz pracuje 6 dni w tyg a nie mamy tu nikogo kto by popilnowal malych. jest tylko kuzynka meza ale ona pracuje a w weekendy tez czesto wyjezdzaja badz maja gosci. mysle ze jakbym spedzala wiecj czasu wsrod znajomych byloby troche inaczej. do tego dochodzi moj charakter. myslalam ze bede taka szczescliwa w domu z dziecmi a jednak tak nie jest. mam czasami dosc. mysle ze kolejnym probleme jest to ze wracam do przeszlosci. czesto mysle ze kiedys to mialam tyle czasu, kiedys spalam kiedy chce, kiedys wychodzilam kiedy chcialam itd, itd. wiem ze te czasy nie wroca przez nastepne lata a mimo to wspominam i tesknie. na poczatku mialam depresje poporodowe jestem tego pewna ale z czasem jak latwiej bylo przy dzieciach to i mi bylo lepiej. musze pomyslec co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beti , jeśli twierdzisz ze miałas depresje poporodową to znaczy że prawdopodobnie nadal ja masz. Taka depresja może ciągnać się bardzo długo. Jednak nie jestem ekspertem więc nie mogę ci postawic tego typu diagnozy to musi stwierdzic specjalista . Depresje sie leczy i sama może nie przejśc. Piszesz że brakuje ci kontaktu z dorosłymi, wogóle kontaktu z ludźmi. Kiedyś ci pisałam ze dobrym rozwiazaniem byłoby iść do pracy, no ale zapytasz pewnie -co z dziecmi masz zrobić? a więc zatrudnienie niani -nawet jesli trzebaby było jej oddawac większośc swojej pensji. Pewnie na dłuższą metę by ci się to wogóle nie opłacało ale z drugiej strony wiele innych rzeczy byś zyskała: powrót do dawnej formy, kontakt z ludźmi, nowe przyjaźnie, a kasa wędrowała by do niani :) Ja miałam tez podobne dylematy bo baaardzo brakowało mi kontaktu z ludźmi i wogóle zeby z domu wyjść. Postanowiłam znaleźć pracę dorywczą na umowe zlecenie i pracuje tylko raz w tygodniu. Co prawda pomaga wtedy moja mama lub teściowa. Ty musiałbys pomyśleć o niani lub tej kuzynce o której wspomniałaś. W każdym razie zrób małą rewolucję w swoim życiu i czas na nowe decyzje i zmiany!! Misia, masz rację nasze starania wieloletnie o ciąże dały nam nieco mylne wyobrażenia macierzyństwa. Zawsze nad głową było spełnienie tego jedynego marzenia a jego realizacja wydawała sie osiągnięciem wszystkiego co piekne i idealne. Jednak gdy marzenie sie spełniło nagle nasze wyobrażenia minęły sie z rzeczywistością. Jak wiedzisz człowiek nigdy nie bedzie zadowolony. Chociaż gdyby jednak tak wrócić do tych czasów gdy sie nie miało dzieci znów by przyszły gorycz i żal i pustka. No ale zeby za dużo nie filozofować powiem wam parę słów o Maciusiu. Otóż Maciuś doznał przerażającego odkrycia!!! odkrył że ma siusiaka! i zaczął się go bać!!!- dosłownie! jak tylko na niego spojrzy zaczyna płakać . a jak tylko zobaczy ze z siusiaka wylatuje strumień siusiu to płacze w niebogłosy i leci do mnie aby go przytulić i ochronić go przed tym siusiakiem. Dziwne to troche, ale chyba wiem skąd mu sie to wzieło. Ostatnio jak Maciuś narobił na dywan to mój maż niepotrzebnie na niego krzyknął i widocznie mały się tego wystraszył bo dokładnie od tamtej pory wzięły sie u niego te lęki. No i znowu boi sie kąpieli a własciwie boi sie kranu w łazience-hmm widocznie widzi podobieństwo siusiaka do kranu. Masakra! Ogólnie zrobił się bardzo nadpobudliwy , zachowuje sie jakby miał ADHD. Może powinnam isc z nim do psychologa, jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,też się czuje trochę zmęczona.najgorzej jest wstawać codziennie o 5 żeby o 6 wyjść i godzinę jechać do pracy.i jak wracam pi 14 do domu to najchętniej bym coś zjadła i położyła się ale nie ma tak dobrze.moje słoneczka mają 150 pomysłów na minutę i ciągle jest coś do zrobię w domu i przygotowania ba drugi dzień,że często ok 18 przypominam sobie,że nie zjadłam obiadu ...jednak i tak uważam,że pi kilku latach tak trudnych szczęście jakie nas spotkało wynagradza wszystko,zmęczenie przechodzi bo nie na wyjścia.a wyciągnięte do przytulania rączki moich Misiakow to miód na moje serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Czytałam wpisy o tej depresji...moze rzeczywiście jesteśmy troszkę "zmęczone" macierzyństwem i czasami brakuje nam sił na różne rzeczy!Najchętniej położyłybysmy się na kanapę i odpoczywały.A przeciez trzeba zająć się dzieciakami,ogarnąć dom,posprzątać i ugotować!Podziwiam mamy pracujące!!!Szacunek wielki dla Was Kobietki.Pewnie wszystko zalezy od dobrej organizacji czasu!Ale kazdy uśmiech,gest,spojrzenie Naszych Pociech wynagradza Nam ten "trud"wychowywania!!! Zmieniając temat jutro jedziemy ze znajonymi do Parku Dinozaurów do Rogowa koło Gniezna.Mam nadzieję że miło spędzimy dzień:-) Kurcze Dziewczymy problem takiej natury:moja przyjaciólka napisała mi 3 sierpnia że robiła test i wyszły 2 krechy!!!których oczekiwała od dłuższego czasu.(jedną ciąże poroniła rok temu w 10 tyg:-( ).Teraz prawie przez cały czas plami:-( bierze duphaston,ma leżeć i się oszczędzać.Była już kilka razy na usg i widac tylko pęcherzyk!dziś róznież była i napisała mi że sytuacja jest taka jak tydzień temu,jak na razie brak srduszka:-( kurcze nie za długo???Przecież mineły juz 3 tyg.od testu...Jezu nie wiem jak już mam ją pocieszac i co pisac zeby wierzyla ze się uda!Taki mi jej szkoda,bo wiem ile dziecko dla Nich znaczy!Kurcze modle się za Nich każdego wieczoru żeby ciąża prawidłowo się rozwijała i żeby wszystko przebiegało bez problemów. Co Wy o tym myślicie? Jutro się z Nią skontaktuje i zapytam co i jak,nie chciałam tak na śświeżo z resztą ona również!Czyżby w szpitalu mieli przestarzałe sprzęty ze nie widac tak wczesnej ciąży na usg???Martwie się o nią:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga niestety u mnie bylo podobnie z 1 ciaza. Chyba do 7-8 tyg byl tylko pecherzyk. Wszystko wskazywalo na ciaze,nabrzmialy mi piersi i mialam wysoka bete. Jednak zaczelam plamic i po tyg.plamienia poronilam. Wiem ze chcesz ja pocieszyc,nie wiem co poradzic:( Ja tez wiele razy sie ludzilam,zycze jej zeby sie udalo,wiem jak to niszczy psychike i zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Co do tej mojej przyjaciółki to niestety nie zostanie mamą:-( Ciąża się nie rozwijała od tygodnia:-( tak samo jak za pierwszym razem:-(Rozmawiałam z Nią dziś pół godziny,płakałyśmy obie do słuchawki...Niby psychicznie jest w miarę ,natomiast gorzej z jej M bo jest załamany!Pani dr poradziła zrobić badania genetyczne,moje coś tam jest nie tak!Zobaczymy czas pokarze.Żali mi jej strasznie:-( ale tak chciał Bóg i trzeba to zaakceptować!!! Co do naszej wycieczki to było fajnie:-) Oczywiście Tobiaszek biegał i broił.Za bardzo nie interesowały Go te Dinusie tylko tablice z informacjami o nich:-)Potem zaliczyliśmy mega duży plac zabaw,ale Tobiasz upatrzył sobie taki domek i ciągle tam właził:-)Doszliśmy do wniosku razem z mężem że Tobi jest jeszcze za mały n atakie atkarcje!jeszcze nie rozumie:-)Taki wyjazd to nie prędzej jak dziecko ma 2,5-3 latka!Po drodze zjedlismy obiadek w takim fajnym zajeździe a Młody smacznie spał bo tych wygłupach.Po powrocie do domu mój M wskoczył z Syniusiem do basenu-ale była frajna:-)A potem pojechał z Nim na rower a ja posprzatałam całą chatę!Jutro czeka mnie mycie okien, na szczęście zasłony właśnie wyprałam jutro tylko troszkę przeprasuję i będzie ok:-)Taki mam plan-mam nadzieję że go zrealizuję:-) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga, bardzo współczuje twojej przyjaciółce. Na pewno nastawiła się ze zostanie mamą a tu nagle czar prysł. Cos o tym wiem bo ja tez straciłam 1 ciąże, w 10 tygodniu. Co do tego wypadu na wycieczkę to wiem ze w Rogowie jest super, też tam byłam. Jednak wiem ze dzieci w tym wieku mają zupełnie inne fascynacje. Co dla 4 letniego dziecka jest super rozrywką dla 1,5 roczniaka jest niezrozumiałe. Jak narazie ulubioną rozrywką Maciusia jest zabawa w gonito i szukano,np chowanie sie za drzwiami i a kuku, albo "złapię cię". Wtedy to jest taki pisk radości ze szok. Jestesmy na etapie ze Maciuś zaczyna oglądać bajki na mini mini, a najbardziej lubi małego misia Kubę i Elmo. Ostatnio co raz częściej spędzam czas razem z małym na zabawach, ogólnie jestesmy ze sobą bardzo blisko, ciągle go przytulam a on mnie, a pocałunków 150 na minutę. Czasami nie moge się na niego napatrzeć, kocham go tak bardzo ze płakać mi się chce. Wczesniej widziałam ze mały miał do mnie pewien dystans, moze dlatego ze wczesniej nie okazywałam mu takiego zainteresowania, bo ważniejsza była nauka czy internet-przyznaje sie ze źle robiłam. Teraz jest inaczej, czuję ze nawiązaliśmy ze sobą szczególną więź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Widze że cisza i kilka dni tu nikt nie zaglądał:-( U nas ok.Zdrówko dopisuje to najważniejsze. Jedyne co mnie teraz martwi to to że Tobiaszek robi się strasznie niegrzeczny!Tak chce postawić na swoim że koniec!Bylismy na festynie tz."dożynkach",a jak wiadomo w takim miejscu jest sporo ludzi i atrakcji.Tobiasz upatrzył sobie trampoline i taki zamek dmuchany do skakania.Pozwolilismy mu tam poskakać,ale ile można.Po czasie który minął musiał wyjść i był taki ryk ze szok!Tak się wyrywał,płakał ze mi az było głupio:-(normalnie nie mogłam go utrzymac na rękach...jak się troszkę oddaliliśmy w "tłum" to było ok.ale po chwili gdy się uspokoił i pozwoliliśmy mu pobiegac jego kierunek był jeden-trampolina!!!Cholera już nie miałam na niego sił,tam mnie wkurzył:-(Nakrzyczałam na niego a on jeszcze głośniej płakał!!!Nawet moja mama nie dawała rady,starała sie go zabawić czym innym-nawet kupiła mu takiego dmuchanego teletubisia i nic! Jezu myślałam ze wyjdę z siebie:-(nie mogliśmy swobodnie porozmawiać ze znajomymi bo Tobiasz uciekał w znajome jemu miejsce.I tak zakończyła się nasza wizyta ze musiałam z nim iśc do domu!!! Naprawdę robi się niegrzeczny-a mi juz ręce opadają bo rzadne ,tłumaczenie,prośby nie pomagają.:-( jestem tym podłamana:-( może ktoś poradzi co robić w takich przypadkach,może ja coś źle robię...Pomocy Mamuśki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daga ja nie pisalam bo co bede ciagle narzekac?! U mnie to samo,Zosia chce zeby ja non stop prowadzic za raczke jak mowie ze ma chodzic sama to sie wkurza. Malo tego chce na rece,jak nie to jest ryk,krzyk,staje sie czerwona ze zlosci. Ja mysle ze to normalne ok,2 letniego dziecka. Pewnie ze jest wstyd w miejscu publicznym i stres,bo chcialo sie miec przyjemny weekend. Kiedys myslalam ze takie dziecko jest zle wychowane albo ma we krwi zly charakter. Teraz czesto slysze ze dzieci chca rzadzic doroslymi i sa niegrzeczne. Wiec chyba wszystko ok z naszymi uparciuchami. Ja dzisiaj poszlam wieszac pranie na balkonie jak polozylam ich do lozeczek. Obracam sie a za mna stoi David! 1 raz wyszedl sam z lozeczka. Obydwoje maja katar od kilku dni,podejrzewam ze to przez spanie przy otwartym oknie. Zgadnijcie kto przyjezdza w czwartek? Moj tato! Mial przyjechac 17 wrzesnia. Ale teskil za wnukami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilja No to mnie troszkę pocieszyłaś:-)Kurcze nie ja jedna mam problem z uparciuchem:-)Jejku oby to szybko mineło!Wiesz w domu jest zupełnie inny bawi się ogląda gazety książeczki jest naprawdę dobrze.Gorzej jak na coś się uprze:-( ale jak jesteśmyw domu i pokazuje złości i ryczy to po prostu mówię NIE i czekam aż sam się uspokoi! i po chwili przestaje i przychodzi zeby Go przytulić. No ładny numer Ci wywinął Synuś!Kurcze trzeba mieć szeroko otwarte oczy!!!nigdy nie wiadomo co wykombinują!!! Fajnie że Twój Tato przyjedzie:-) Będziesz miała troszkę pomocy z jego strony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie nie mialam jakos czasu ostatnio a wieczorami zazwyczaj nie mam juz ochoty na kompa ;) daga tak samo jak lilia nie chce narzekac bo i tak robie to za czesto hehe u mnie mia jest takim diablem. taka szczyga mala ze szok. jak cos idzie nie po jej mysli to odstawia cyrk. teraz lubi uderzac tylem glowy w cokolwiek jest za nia. dzis bylismy na placu zabaw i mocno sie ubrudzili piaskiem. w takiej sytuacji buty sciagam im zawsze przed wejsciem do mieszkania. jak zawolalam ja zeby przyszla to tak sie wkurzyla ze uderzyla tylem glowy w mur! oczywiscie byl placz i lament ale jak jej wytlumaczyc? teraz ma wielkiego odstajacego guza na tyle glowy. ja tez nakrzycze na nich jak mnie za bardzo wkurza ale co zrobic? staraj sie nie ulegac ale wszystko zalezy od sytuacji. w miejscach publicznych jest to krepujace i wstydliwe. nie moge sie doczekac az bede mogla z nimi normalnie porozmawiac i wytlumaczyc sytuacje ja sie ostatnio czuje lepiej. postanowilam ze od pazdziernika bede szukala pracy . we wrzesniu maz ma urlop i jedziemy do polski na ponad 2 tyg. moglabym pracowac tylko do poludnia wiec zdaje sobie sprawe ze nie bedzie latwo cos znalesc. zazwyczaj chca ludzi ktorzy moga pracowac od rana do nocy no i za grosze ;) lilia maly wyszedl ci przez gore z lozeczka??? ja sie modle zeby jak najdluzej nie wpdali na ten pomysl hehe. wczoraj mowilam do meza ze najchetniej zostawilabym ich w takich "klatkach" spac az do 18tki :D zmykam bo mocze sobie stopy i woda mi wystygla papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny co za cisza ;) lilia jak podoba ci sie przedszkole? dzieci zostaja bez problemu? nie placza za mama? co z tym kursem? ja sobie dzis strzelilam nowa fryzure i zafarbowalam wlosy na taki odcien braz z rudym. wlosy scielam na krotko. nie calkiem na krotko ale jak dla mnie to baaardzo krotko. potrzebowalam odmiany :) za praca sie rozgladam ale konkretne dziala podejme po przyjezdzie z urlopu. dzieci jak dzieci. raz grzeczne a raz nie tzn. zazwyczaj broja hehe. dzis zostawialm lazienke na chwile otwarta i mia pila sobie mydlo w plynie. wogole strasznie ja ciagnie do takich rzeczy. jak smaruje ja balsamem to ona go zlizuje i mowi mniam ;) oj i zas musze zmykac bo rozlewaja picie po stole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betii moje ida 17 do przedszkola. Kursy zaczynaja sie w listopadzie lub grudniu. Jeszcze nie wiem na jaki pojde. Dzis dzieci byly badane w specjalnej przychodni dla dzieci z opoznionym rozwojem. Nie zeby moje byly opoznione tylko lekarze sprawdzaja czy jest wszystko ok. Zosia wazy 14,2 kg przy wzroscie 87 cm! Podsumowali ze jeat rozpieszcona i ogolnie ze musze ich twardo wziosc w garsc. David nie slucha jak mowimy nie to nie chce patrzec nam w oczy i odwaraca glowe. Prawie nic nie mowi i lekarze twierdza ze na razie jest ok. Ja mam mowic do dzieci po polsku maz po angielsku a niemieckiego maja nauczyc sie w przedszkolu. Mam im dawac lyzke do jedzenia,zeby same jadly i maja pic z kubka czego nie robia. Aha moja Zosia potrafi grac na harmonijce ustnej! A David potrafi wyjsc z kazdego lozeczka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilia a dlaczego lekarze ci mowia jak wy macie mowic do dzieci? ???? to chyba wasza sprawa nie? my robimy tak ze ja mowie do dzieci wiecej po niemiecku a maz po polsku zeby mogi sie zapoznac od malego z oboma jezykami. moi tez mowia bardzo malo, tylko pojedyncze slowka ale wiele rozumieja. z kubka daje im pic ZAWSZE do posilkow a pomiedzy czyli na spacery i do biegania dostaja picie w butelce ze slomka. kiedy cos wyciagaja mi z szuflady to kaze im to odlozyc tam skad wzieli. jak pija z butelki i rzuca ja gdzies na podloge to kaze im odstawic na stol i robia to. troche od nich wymagam i nie wszystko jeszcze zrobia ale ucze ich. wyjelas juz szczebelka z lozeczka u davida?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, pisze do wam aby się wam pożalić. Maciuś po raz pierwszy zachorował :( Dzis w nocy obudził się z płaczem co mu sie normalnie nie zdarzało. Wziełam go na ręce i czuje ze jest jakis taki ciepły. zmierzyłam mu temperaturkę i 38,5. Przestraszyłam sie bo on nigdy jeszcze nie miał gorączki. Dałam mu paracetamol i zasnał po dłuzszym tuleniu na rączkach. O godzinie 6.00 powtórka i znowu cały rozpalony, no więc znów mu dałam lekarstwo na gorączkę a że miał kupkę co mnie zdziwiło bo o tej porze nigdy kupki nie robił, dałam mu esputicon bo moze go bolał brzuszek. Po godzinie Maciuś obudził sie zadowolony i wygladał lepiej i temp tez spadła. Jednak na buźce miał takie plamy jakby odczyn po uczuleniu a w pieluszce pełno ciemnej kupy po borówkach. Potem zmeczył się i położył sie w łóżku razem z nami i tak zasnał. Poszliśmy więc do lekarza do pomocy doraźnej i okazało się ze to infekcja wirusowa z zapaleniem gardła i migdałków, a te zmiany na buźce to od pogryzienia komara. :) Maciusiowi wychodza ząbki i to 4 na raz i przez to odporność mu pewnie spadła. Ma tez odparzona pupcię i jąderka to przez te częste kupy. Lekarka powiedziała ze byc może potrzebna bedzie dieta eliminacyjna i narazie mam zrezygnowac z mleka. Zapisała bactrim i inne leki. Mam nadzieje ze bedzie lepiej. Tylko co ja mam podawać przed snem do picia, zawsze dostawał butlę mleka i to był taki rytuał, a teraz? nie wiem jak to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dosia kup mleko HA lub np bebilon pepti 2 w aptece.myślę,że pomoże przy alergii i diecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadlo mi 2 posty :( Betii uwaza sie ze powinno sie mowic jezykiem ktorym operuje sie perfekcyjnie-jezykiem ojczystym,zeby dziecko nie uczylo sie z akcentem lub bledami. David wychodzi jak malpka po szczebelkach. Jak pije sok z kubka to specjalnie wypluwa dla zabawy. Dziewczyny z innej beczki ,uzywacie jakis odzywek do wlosow. Niektorzy poswiecaja duzo czasu na pielegnacje Podaje ciekawy blog http://www.blondhaircare.com/ Dziewczyna napewno nie ma dzieci. Dosia duzo zdrowka dla synka wiem jakie nieprzyjemne jest zapalenie gardla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×