Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Hej dziewczyny dziś robiłam bete HCG po 14 donach od inseminacji wynik 184,7 za tydzień badanie usg i myślę że będzie wszystko ok . Pozdrawiam i trzymam za wszystkie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam AgaD Gratulacje. :) Niech wszystko dobrze układa się. Pozdrawiam. x Milena Nie zrozumie syty głodnego... Rodzina i znajomi zawsze się dopytują... Jedyny sposób to ograniczyć kontakty. Ale nawet wtedy znajdzie się ktoś kto"'dowali". x Malina Cóż Ci powiedzieć...? Morfologia i ruchliwość... Co do wyników to szybko potrafią się zmieniać. U nas zdarzało się, że były prawie w normie a miesiąc później ostro poszły w dół... x Akkma Powiedz co chcesz wiedzieć. IUI można robić na cyku naturalnym bądź stymulowanym. Może być podany lek na pęknięcie pęcherzyka lub nie. Wszystko zależy od przypadku pacjentki i lekarza. Każde z tych postępowań jeżeli ma uzasadnienie logiczne jest prawidłowe. U nas HSG było na znieczuleniu miejscowym. Niestety musisz uzbroić się w dużą dozę cierpliwości, niestety nie mamy tak łatwo jakbyśmy chcieli... My staramy się już kilka lat. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem z Wami juz od miesiąca przygotowując sie do 1 IUI,a teraz czekając na wynik( mam nadzieję że pozytywny). Codziennie obiecuję sobie,że nie zajrzę w internet na żadne forum,ale nie mam silnej woli. IUI miałam przeprowadzone 15.II.,testuję za niecałe 2 tyg. Pozdrawiam Wszystkie i trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akkma 32 No ja też na początku myślałam że tylko my mamy problem z zajściem, a potem się okazało że znajomi też, a potem szukałam pomocy oprócz gin, to na forach i wreszcie w klinice i też byłam w szoku ile par ma ten problem, ile tylko czyta i nic nie wpisuje SZOK! Nie jesteśmy same! OZmartwiona - ja miałam CLO+ Gonal bo lekarz zastosował u mnie stymulację podobną jak sie stosuje w przygotowaniu do invitro, ze względu na moje baardzo niskie AMH i endometrioze III stopnia- żeby zwiększyć nam szanse bo tak na prawdę to od razu kierował na invitro i kazał nie zwlekać, ale ja się uparłam i chcę 1 raz spróbować inseminacji i wierzę że się uda :) Raczej zwykły gin nie może dać takiej stymulacji- to jest chyba tylko w klinikach i to nie zawsze - więc musisz się dowiedzieć... Akkma 32 - 10 dzień na HSG to jest jak najbardziej ok, ja przy cyklach 26-31 dni insemin będę miała w 13 dniu- w dniu 11(poniedziałek) miałam po stymulacji pęcherzyki 20mm,17mm, 14mm- o godz 21 dostałam zastrzyk na ich pęknięcie i w środę rano ma być inseminacja :) A to że masz mieć w tym samym cyklu, to już nie wiem, może chce spróbować, na cyklu naturalnym (jeśli nie masz dodatkowych problemów), ale na pewno zrobi ci USG i oceni jaki jest twój pęcherzyk, przecież jeśli go nie będzie to nie zrobi, a przynajmniej będzie wiadomo że jajowody drożne :) Aga D77- to to super wieści :) Trzymam kciuki żeby było wszystko dalej ok :) Malinko- jeśli chodzi o faceta to polecam profilaktycznie Androvit (taniej można kupić na str Aleleki). Moj mąż jak badał 1 raz to tez miał 4% prawidłowych, a za 2 razem 2% prawidłowych więc się wystraszyliśmy bo nie były aż 50% ruchliwych, ale dr z kliniki powiedział że o faceta mamy się nie martwić bo jest ok w zupełności wystarczająco, tylko o siebie mam się martwić. Wytłumaczył mi że nawet jeśli jest 2% a ogólnie jest ich dużo to i tak jest ich baaardzo dużooooo, a ogólnie u zdrowego faceta i tak większość żołnierzyków jest uszkodzonych, a potrzebny jest tylko 1 :) tak po prostu jest... No a tym bardziej jeśli ma być inseminacja to oni i tak w laboratorium oddzielają tylko te dobre żeby te słabe ,,nie blokowały dostępu'' :) Tak więc spokojnie :) Więcej jest spraw kobiecych które mogą nie zagrać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holka 76 heheh znam to :) też sobie obiecuje że nie wejdę na forum, ale i tak nie daje rady :) Nawet sobie odwyk od forum próbowałam zrobić ale nie wytrzymałam heheh... No to trzymam kciuki za Ciebie i za jedyny wlaściwy wynik :) Ja w środę dopiero do insem podchodzę i strasznie mi się dłuży.... Więc moja chwila prawdy nastąpi na początku marca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ale sie rozpisalyscie witam nowe kobietki dziewczyny glowa do gory i walczcie bez wzgledu na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiga
Cześć dziewczyny. Witam stałe bywalczynie i te nowe :) Nie odzywałam się przez jakiś czas. Miesiąc temu miałam drugą inseminację i drugą porażkę ;/ Myślałam że lepiej to zniosłam,ale... Masakra, emocje dopiero teraz wychodzą ze mnie. Ja myślę,że ten mój brak poczucia porażki po ostatniej IUI to pewien rodzaj obrony chyba przed samą sobą. Myślałam wtedy że nie było tak źle,ale teraz widzę że za wszelką cenę chciałam być twarda. Tylko po co. Chyba przechodzę jakieś załamanie. Na wiadomość o ciąży i narodzinach dziecka reaguję żalem,smutkiem... Mam kontakt z dziećmi i coraz bardziej mam problem z "trzymaniem się" przy nich :-( Jak się któreś przytuli,to jest to bardzo miłe ale też boli i hamuję się z całych sił aby nie rozpłakać się. Nie rozmawiamy o naszych staraniach z rodziną, bo to nie jest dla nas proste, a wręcz bardzo bolesne. Mam nadzieję że ten stan minie i nabiorę sił do dalszej walki o nasz CUD. Ale się rozpisałam :) Cieszę się że znalazłam to forum.Rozmowy z wami naprawdę dodają sił i pozytywnego myślenia. Pozdrawiam ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepłodnosć_:(
Niby jest to problem społeczny, ale mnie najbardziej bolalo, że WSZYSTKIE pary znajomych/rodziny, które brały ślub w terminie podobnym do naszego albo potem (lekko licząc 10 par) miało dziecko w pierwszym roku po ślubie...w rodzinie mamy tylko jedna parę z 8-letnim stażem małżeńskim bez dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexis dziękuję ci za wsparcie. Aga gratulacje. Skarbi wiem ze wyniki nie sa jednakowe tylko się zmieniają. holka trzymam kciuki Agulek mój mąż zażywał Androwit ale nic nie pomógł. Macie rację razem z Alexis im więcej plemników tym większa jest dobra morfologia. Do IUI bedziemy pewnie w kwietniu podchodzić ja juz bym chciała w marcu ale akurat owulka wypadnie w święta. Więc cykl zmarnowany hehe Agulek trzymam bardzo mocno kciuki za udana IUI. To bedzie twoja 1? Alexis i Agulek dzięki jeszcze raz za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabiga głowa do gory. Kazda z nas musi przejść przez to wszystko z głowa podniesioną chociaz serce nam krwawi i strasznie boli widok pań z brzuszkiem lub z wozkiem. ale zobaczysz musi się wszystko ułozy jak tego chcemy. jednym sie udaje bez leczenia, innym po krotkim leczeniu a my widocznie potrzebujemy więcej czasu. Musisz myslec pozytywnie, musi się udać. ciesze się ze cię poznałam na tym forum. Dzielimy się naszymi odczuciami, radosciami, smutkami itp. i wiemy ze mozemy na siebie liczyć. Pozdrawiam cię cieplutko i zobaczysz - juz niedługo się uda!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to będzie moja 1 insemin, kiedyś wydawało mi się to przerażające że nie możemy tak naturalnie... ale z biegiem czasu jak widzieliśmy że ciągle się nam nie udaje, a wyniki badań się pogarszają, uznaliśmy że nie ma na co czekać i trzeba działać :) Lekarz chciał od razu invitro, ale nie jestem na to gotowa ani psychicznie ani kasowo... i uparłam się na 1 próbę.... No i zobaczymy :) Ja wiem, że szanse są małe żeby za 1 razem się udało, ale tak jakoś tym razem nabrałam sił i wiary :) Choć nie zawsze byłam taka dzielna, każda z nas ma gorsze dni i lepsze kiedy nadzieja wraca, a ja ją znów odnalazłam, bo do tej pory to silnie mocno i cierpliwie mój mąż wierzył i wierzy, że się uda :) Też trzymam za was wszystkie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiga
malina 299 Ja też cieszę się, że Cię poznałam tutaj. No bo kto lepiej Cię zrozumie jak nie ten kto przechodzi przez to samo co ty? Powiedz mi na jakim etapie jesteś. Myślę że częściej będę tu zaglądać. Dobrze jest czasami z kimś porozmawiać o tym co się dzieje , i to wcale nie musi być rodzina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiga
Agulek 29 U nas w związku , tak jak u Ciebie, to mąż jest tym który silnie mocno i cierpliwie wierzył i wierzy, że się uda. I to jest dodatkowy plus, gdy choć jedno z nas bardziej wierzy i wspiera tą drugą osobę. Pozdrawiam ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulek29, a gdzie masz mieć iui?Ja miałam w Novum w Warszawie,bardzo miła atmosfera.Teraz tylko czekać na wynik.... napisz jak bedzie po wszystkim,jak się czujesz,jakie masz pierwsze objawy,czy dostałaś jakieś leki.Ale zadałam Tobie mnóstwo pytań,przepraszam.Trzymam kciuki za jutro!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkma32
Witam, Was Dziewczyny,dziekuje za wyczerpujace informacje:)Podchodze w piatek do badania droznosci jajowodow,naczytalam sie,nasluchalam,ta bolalo,ta zemdlala,ta jeszcze co innego,ale wszystkie jednoczesnie ze bol niesamowity.Tak sie boje tego badania ze spac po nocach nie umiem,moze nie tyle boje sie bolu co wyniku badania.Mialam pobierany wymaz na chlamydie,na szczescie wynik jest negatywny,nigdy w zyciu nie mialam zadnych,ale to zadnych cyst,torbieli,problemow grzybicznych,uplawow,no kompletnie nic.Zyje nadzieja ze skoro tego nie mialam to moze jajowody beda drozne.Przyjaciolka mi kaze tak o tym nie myslec,ale nie da sie.Moim jedynym problemem jest tsh,ale juz unormowane,biore leki i choroba Hashimoto.Inseminacja ma sie odbyc jezeli jajowody okaza sie drozne.Wiem,ze lekarz ma na pewno racje,ale boje sie ze okaze sie ze w 10 dc jestem juz po owulacji,mam takie nieregularne miesiaczki,podczas wizyty w 12 dc juz bylam po owulacji do trzech dni wstecz.Tego sie wlasnie boje,ze okaze sie ze w tym msc tez juz w 10 dc jest po wszystkim,nie chce czekac kolejnego miesiaca,wogole mam juz dosc czekania.Dlaczego kiedys nie bylo problemow,dzieci sie rodzily,kobiety bez problemow zachodzily w ciaze,a dzis?Jak juz masz to szczescie ze zajdziesz,to teraz strach czy donosisz,potem czy urodzi sie zdrowe.Za duzo mysle,wiem,uzalam sie nad soba,jaka to jestem biedna itp.Dosc.Postanowilam ze zrobie wszystko zeby miec upragnionego dzidziusia,chocbym miala do piekla dotrzec to zrobie to.Nie poddam sie,a sil do walki dodaja takie wlasnie osoby na forum,ktorym udalo sie,inseminacja,in vitro.To wychodzi na dobre.Ciesze sie ze znalazlam to forum,ze jest tu komu sie wyzalic.Dzis wstalam oczywiscie majac w glowie piatkowe badanie.I wez tu nie mysl:)Dziewczyny,prosze o info w sprawie droznosci,ktora z Was miala i moze mi cos powiedziec na ten temat,czy serio sie mdleje itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis :)
Witaj Akkma, jeśli chodzi o HSG to powiem szczerze - nie taki diabeł straszny, jak go malują. U mnie wyglądało to tak, że rano na czczo pojawiłam się na Izbie Przyjęć, wpis na oddział, badanie USG, pobranie krwi, lewatywa i czekanie. Po około 2 godzinach dostałam tzw. "głupiego jasia" - czyli nie było w znieczuleniu zupełnym. I chociaż jajowody obydwa drożne, ból był - dla mnie duży - ale trwał doslownie chwilkę. Także dziś już w ogóle go nie pamiętam, więc nic strasznego, co by mi się w pamięć wryło. Dodam, że czasem przy bólu miesiączkowym czasem aż płakałam bo nie mogłam, a po HSG zapytałam kiedy mogę zjeść :) Także głowa do góry, nie martw się - i tak Ci zrobią przed HSG badanie USG czy jest wszystko ok. Ja jeszcze musiałam ze sobą miec stopień czystości pochwy - czy żadnej infekcji nie ma, żeby jej kontrastem do środka nie "przepchnąć". Trzymam kciuki, będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akkma, ja miałam hsg usg - "nie taki diabeł jak go malują". ja to u mnie było opisałm na blogu, wspomne tylko, że ja przed dostałm tylko ketonal w pośladek ;) Ostrzegam tylko o mozliwości wydłużenia cyklu po hsg! Bo u mnie to lub antybiotyk wywowało nie małą sensację i nie mało łez. Kochana, wczesniej też nie każda kobieta zachodziłą w ciążę od razu...babcia miała poronienie (ok 4 mca) a mama starała się o mnie 9 lat...a nie jedna ciocia z wujkiem nie doczekali się dziecka...chociaż 2 babcia miała 10 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkma32
Bahadi-co oznacza wydluzenie cyklu po hsg?Mam miec w w jednym cyklu najpierw droznosc,a jesli wszystko okaze sie ok,to wtedy inseminacje.Jesli nie,to pewnie jak to powiedzial moj lekarz"sprobujemy je naprawic".Czemu psychicznie czuje sie do bani,mam strasznego dola i przeczucie ze nigdy nie bede miec upragnionego rozowego bobaska.Moj M ma slabe nasienie,tylko 2%,ale jak pisalam wczesniej po Androvicie poprawil sie ruch plemniczkow,ale morfoligia nie,i podobno nic z tym nie da sie zrobic.In vitro tez nie daje 100% szansy na dziecko,a kosztuje niemale pieniadze.Inseminacja tansza,ale mniejsze szanse na zajscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Akkma Jak napisały Dziewczyny HSG nie jest takie straszne. Badanie było przy znieczuleniu, chwila odpoczynku i do domu... Kilka dziewczyn, które miało zabieg w naszej klinice też nie mówiło, że było to coś strasznego. Głowa do góry. x Co do dzietności... W ciągu trzech pokoleń w naszej rodzinie bardzo spadła... Babcie miały 10-2, rodzice 3-1, my - 0. W poprzednich pokolenia też było sporo przypadków niepłodnych par, było sporo poronień... Ale też łatwiej było o ciąże i o dziecko... Dla nas ciąża jest wyczynem rangi wyprawy na księżyc, babcia nawet nie wiedziała kiedy zachodziła w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akkma, wydłużenie cyklu - spóźnienie miesiączki, ja nie wiem czy od hsg czy od anginy (i antybiotyku), którą miałam w tym samym cyklu pierwszy raz tak wyraźnie spóźniła mi się miesiączka, czytałam że zdarza się to po samym hsg...U mnie to było jeszze tak,że w labolatorium podali mi błędny pozytywny test beta hcg i przez dobę miałam nadzieję,że jestem w ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akkma, ale ty będziesz miala hsg z rtg czy usg - tzn. czy bedą ci robić zdjęcia rentgenowskie czy usg? Bo martwi mnie to,że w tym samym cyklu co hsg masz mieć iui...racej opienie lekarzy na ten temat sa różne. Zwłaszcza jak masz być naświetlana rtg...Nie lepiej dla spokoju zrobić iui w następnym cyklu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Holka-76, no wiec ja iui miałam w Gamecie w Łodzi wczoraj. Pęcherzyki były 26mm,17mm i 14mm a endometrium 10mm, w poniedziałek pobrali mi krew na bad LH i Estriadol.- wszystko ok, a zastrzyk na ich pęknięcie dostałam w pon o godz 21, czyli moja inseminacja była 38h po zastrzyku ale pęcherzyki jeszcze nie pękły i miały pęknąć niebawem (Czy na 100% pękły to nie wiem bo potem już nie byłam na usg a przecież i tak już by to nic nie dało). Przed insemin i w dniu insem czułam, że brzuch mnie boli jak na okres, i do tego kół mnie lewy jajnik właśnie z tymi pęcherzykami (i raczej tak się czułam w innych cyklach też), no a dziś rano jakby brzuch bolał mnie mniej, czasem coś zakłóje z lewej strony, więc mam nadzieję że zastrzyk na to pęknięcie zadziałał.... Jeśli chodzi o leki to po 4 dniach mam brać dupaston 1tabl dwa razy dziennie. Żołnierzyki męża były ok, ale i tak je jeszcze ulepszyli :) No i teraz to już tylko czekanie pozostało... Jeśli chodzi o klinikę to jestem bardzo zadowolona, i mam nadzieje że efekt będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akkma32- my wszystkie tutaj tak myślimy i boimy się że może nigdy nam się nie uda, a jak się uda to czy będzie ok i tak ciągle, moim zdaniem po tak długich staraniach i wszystkich zabiegach, badaniach, operacjach mamy prawo do swoich lęków....Ale trzeba te lęki odsuwać i wpuszczać pozytywne myślenie i nadzieję :) Bo przecież w końcu się uda :) Na szczęście żyjemy w tych czasach i kliniki są i specjaliści którzy mogą nam pomóc, bo kiedyś jak ciąży nie było to trzeba było się z tym pogodzić a teraz mamy możliwość walczyć :) Dla mnie też najtrudniejszą rzeczą w życiu jest zajście w ciążę.... Jeśli chodzi o HSG to pierwsze słyszę żeby lewatywe robili... po co ten dodatkowy stres? Tak, ważna jest metodą jaką mają robić HSG i najlepiej jest jak robią je ze zdjęciami z aparatu USG, bo są dokładne i nie ma opcji że coś nie zadziała...Jednym słowem nie daj się pod starodawne metody. Ja powiem że dla mnie nieprzyjemne było założenie tego wziernika i moment wciśnięcia tego płynu-kontrastu ból krótki śilny(jak okres ma się czasem taki baaardzo bolesny-tylko tu trwa to krócej) ale do wytrzymania, no a po badaniu dostałam krwawień przez kilka dni mimo że jajowody były drożne. Kochana na pewno dasz radę, bo naprawdę warto jeśli ma to pomóc zajść w ciążę, a czasem samoistnie ten przepuszczony płyn odtyka jajowód. Ja tez się strasznie bałam bo różne rzeczy dziewczyny opowiadały, ale przecież nie każdą to badanie boli, a nawet jak chwilę boli to da się wytrzymać tym bardziej że robi się to dla upragnionego szczęścia :) DASZ RADĘ !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulek ciesze sie ze jestes zadowolona z przeprowadzonej IUI. Teraz nie myśl za dużo, łykaj dupka i ogłaszaj ze się wam udało!!! akkma nie obawiaj sie drożności, nie ma czego. sama tez sie bałam miałam laparoskopie robiona nie ma czego. HSG nie miałam ale jak piszą dziewczyny to im zaufaj. One wiedzą co piszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkma32
Bahati,szczerze powiem ze nie wiem,nie wiedzialam ze sa dwa rodzaje tego badania.Lekarz sam zaproponowal insemke w tym samym cyklu...ufam mu,jak nikomu innemu.Juz za kilka godzin bede wiedziala wszystko.Oby okazaly sie drozne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Agulek,dzięki za odpowiedż. Ja miaam robioną IUI na cyklu naturalnym.Po podaniu zastrzyku pęcherzyk pękł (po 24 godz.) na 3 godz.przed planowaną IUI,więc mam nadzieje,że zdążyliśmy. Teraz mam lekkie pobolewania podbrzusza,delikatne nudności ( to mój 6 dzień po IUI ). Jestem od 3-ciego dnia po zabiegu też na Duphastonie,a słyszałam ,że właśnie po tym leku mogą być podobne objawwy jak na ciążę. Nie bolą mnie piersi,a dużo Dziewczyn na to się właśnie skarży . Czy któraś też tak miała ,bez bólu na początku i była w ciąży??? Czekam dalej i nasłuchuje ,co się zemną dzieje. Dajcie znać,która w przyszłym tygodniu te testuje. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akkma32
Ja juz po wszystkim...ufff.Lewy jajowod drozny,prawy niestety nie.Ale jeden wystarczy do inseminacji,akurat na nim widoczne bylo piekne jajo,dojrzewajace,16 mm.Juz umawialismy sie na inseminacje z doktorkiem,ale oczywiscie zawsze musi byc cos.Wynik TSH dwukrotnie wciaz za wysoki,pan doktor nawet nie chcial slyszec o inseminacji w tym cyklu.Kolejny cykl ma byc stymulowany,zeby jajo bylo z obydwu jajnikow,no i jesli TSH spadnie to dopiero wtedy.W poniedz wizyta i endokrynologa,ma ustalic dawke leku,ktory biore od miesiaca.Eutyrox50,jedna tabl dziennie i w ciagu tego msc spadlo TSH z5,04 na 4,20,ale ma byc 2,50 i dopiero wtedy inseminacja dojdzie do skutku.Dziewczyny,macie jakas orientacje w jakim czasie mozna to zbic?Czy jesli endokrynolog zwiekszy mi dawke to wynik spadnie szybciej?Moze ktoras z Was ma za soba takie historie?PS.Co do badania HSG-masakrrraaaaa jednym slowem,ale dalam jakos rade.Chyba wole denstyste hihih:)Pozdrawiam Was dziewczyny,dzis juz w lepszym nastroju niz wczoraj:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Akmma, Ja zbijałam TSH z 3,6 na 2,65 w miesiąc (dawka 25)Po wizycie lekarskiej dr podniosła mi dawkę na 50 i po trzech tyg.mój wynik to 1,68 :-) Więc działaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Byłam wczoraj z mężusiem na wizycie jego wyniki są bardzo dobre a mi zapisał GONAK-f 75 IU/j.m. Dwa zastrzyki jeden wzięłam dzisiaj rano drugi dopiero w poniedziałek a we wtorek na wizytę i monitoring zobaczymy co z tego da. Lekarz coś wspominał o zastrzyku na pęknięcie pęcherzyka ale o tym będziemy decydować dopiero we wtorek. Zastanawiam się czy ten GONAK to trochę nie za późno bo dzisiaj ma już 7 dc a jak czytałam to na ogół zaczyna się go brać od 3dc. i to znacznie w większych ilościach niż mi zapisał. Powiecie co o tym myślicie może ja za dużo czyta i niepotrzebnie się nakrecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /Natka/
Witam. Dziewczynki czym zbijacie FSH? Moje też jest kosmiczne :( gruuubo ponad norme raz ok 9 a raz 16 :( Tez myslałam o Gonalu, bo CLO brałam ponad poł roku,a ciązy jak brak tak brak :( Jak pojde do gina to podpytam go o te zastrzyki. Odpowiedzcie prosze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×