Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Gość gość
Możesz zrobić betę w 13 dniu Juz wyjdzie pytałam pielęgniarki ;)Tez miałam luteine bierzesz ja do testu Jeśli jest ciąża bierzesz dalej jak nie ma to odstawiasz Jeśli masz dopochwowo to rano po założeniu polez jeszcze z 15 minut niech się ładnie wchłonie Asia858

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bahati, może źle się wyraziłam, ale generalnie chodzi mi o to, że skoro lekarze nie odnaleźli jakiś zasadniczych przeszkód w zajściu w ciążę, to dlaczego dawali tak małe szanse? Ja też miałam niepłodność idiopatyczną, ale nikt nie prognozował tak małych szans, a wiekowo też nie byliśmy młodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DIUNA36
Skrabi. Przeszkodą u nas jest moje PCO. Na poczatku leczenia miałam podwyższoną prolaktynę,udało się ją zbic. U mojego M wszystko O.K. Dzisiaj jestem po czwartej IUI i ostatniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Diuna życzę powodzenia. Odpoczywaj dużo. Musi się udać. W twoim przypadku do czterech razy sztuka. Asiu luteinę mam na noc więc od razu ją aplikuję i już się nie ruszam Klaudia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O i bardzo fajnie Klaudia Ja mialam dwa razy dziennie wiec rano musialam troszke polezec a wieczorem to wiadomo juz spokojnie sie moze wchlaniac A kiedy testujesz? Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie lekarz powiedział że ode mnie zależy czy jedną tabletkę rano i jedną na wieczór ale on dla komfortu radzi dwie luteiny 100 na noc bo się nie wylewa i tak też robię. Testuję za 5 dni a jak nie wytrzymam to za 4 . Jakoś mam wrażenie że się nie udało :/ A Ty Asiu jaki teraz masz dalszy plan działania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, tak na przyszłość, gdybyście musiały brać progesteron przez kilka następnych tygodni ;) To najwygodniej jest z duphastonem - tylko połykasz, jest też luteina pod język...ale ta w ciąży powodowała u mnie nudności. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allisa Bahati napisała Ci ładną regułkę i niestety jest ona prawdziwa. Aby było śmieszniej jest ona stwierdzana po kilku podstawowych badaniach i kilku próbach IUI. W większości przypadków lekarze nawet nie próbują szukać przyczyny tylko od razu proponują IVF. Bahati Dla lekarzy osoby starające się o dziecko to dojna krowa. Są zdesperowani i mają pieniądze... Lekarze jak lekarze. Większość postępuje podobnie. A statystyki są potrzebne aby zachęcić ludzi do wydawania pieniędzy. Kiedy szybciej wyłożysz 10 - 20 tyś. Jak powiedzą Ci że masz szanse przeszło 50% czy około 30%. Wszystkie kliniki podają współczynniki ilości ciąż w stosunku do ilości zabiegów IVF. Natomiast nie zauważyłem jak to ma się do liczby urodzeń. Znów nasz przykład ilość ciąż -2 (prawdopodobnie 3 - test pokazał 2 kreski - nie było badań krwi, później przyszła @) Ilość urodzeń - 1. Statystycznie mamy 3 ciąże - czyli dobra płodność a praktycznie jedno dziecko w domu. Agmas Przyczyny często są złożone... Są przypadki ludzi którzy starali się przez wiele lat, IUI i IVF nie pomogło. Adoptowali dziecko i nagle ciąża za ciążą... Asiu Do póki nie ma trwałej przyczyny niepłodności dopóty wszysko jest możliwe. Głowa do góry i dalej trzeba działać. Klaudia Z całego serca życzę, aby każda starająca doczekała się takiego maluszka. Cuda się zdarzają - a niemożliwe staje się możliwe.. Diuna U nas też był problem z prolaktywą. Przed pierwszą ciążą została zbita do właściwego poziomu przy drugiej - przy drugiej wszystko zostało olane. Przy pierwszej była brana luteina przy drugiej nic - z wyjątkiem kwasu foliowego. Życzę odrobiny szczęścia. Co do wyrokowań lekarzy Odpowiedz jest prosta. Najlepiej jak kobieta pierwsze dziecko urodzi przed 30. Do 35 jest jako tako, po 35 r.ż. płodność spada... po 40 leci na łeb na szyje a do tego jest coraz większe ryzyko wad wrodzonych. Na to wszystko są tabelki i wykresy. Przykład zespól Downa dla młodej kobiety - 1 przypadek na 2500 u zaawansowanej wiekowo powiedzmy 1 na 64... Ryzyko znacząco wzrosło. Zresztą nawet rząd wprowadził granicę 40 lat do programu współfinansowania, gdyż po 40 koszty zostają takie same a szanse sukcesu drastycznie maleją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skrabi kochana :) Wiesz jak to jest ze statystyką: statystycznie pan i pies na spacerze mają po 3 nogi ;) Jak czytam statystyki dotyczące zajścia (nawet dla zdrowej pary), poronień, to urodzenie zdrowego dziecka wydaje się graniczyć z cudem, a jednak dzieci się rodzą, chociaż często nie zdajemy sobie sprawy, jaką drogę przeszedł ktoś zanim został rodzicem, a pozory mylą, wydaje się, że ktoś nie miał problemu: dzieci zaraz po ślubie, a nikt nie wie, że para starała się już kilka lat i ma za sobą straty… Ostatnio zawodowo mam kontakt z historiami medycznym i tam przy rodzących podaje się która to ciąża i który poród i często (nie zdawałam sobie sprawy ze skali problemu) ta pierwsza cyfra jest większa od drugiej:/ Na szczęście najczęściej w końcu się udaje, czego też każdej starającej się parze życzę. Nie ma co przejmować się statystykami, ja zawszę sobie myślę, że tu mamy 50 procent: albo będzie albo nie ;) Co do lekarzy nie mam słów. Od dawna się dziwię dlaczego nie ma jakiejś odgórnej (resortowej) listy badań, które należy wykonywać przy diagnozowaniu niepłodności, ułożonych oczywiście od podstawowych, poprzez bardziej inwazyjne, aż do laparo…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DIUNA36
Każdy mi mówi,że za bardzo o tym myślimy. Radzą żeby zając głowę czymś innym a na pewno się uda. Ale weź tu nie myśla.Chociaż czasami zastanawiam się, czy nie czas pogodzic się z tym,że nie dane jest nam zostac rodzicami.Ja już mam dosyc tych wizyt. Ciągle to samo" ma Pani ładne pęcherzyki,dobrze Pani reaguje na leki" no i co z tego jak nie ma efektów.Teraz tęż po wczorajszej IUI czuje jak mi jajniki pracują. Nie robie sobie nadziei bo tak mam za każdym razem.Trochę pomarudziłam,ale nie mam komu się wyżalić. Bo nikt nie zrozumie kto nie jest w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja w niedziele mam wizyte w sprawie IFV Dowiem sie jakie badania mam jeszcze zrobic I dzialamy Mam tylko nadzieje ze nie kaza nam znow IUI robic Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahati Rozumiem, że z badaniami to był taki żart sytuacyjny. Nasze państwo przez wiele lat nie potrafiło wprowadzić ustaw regulujących IVF. A Ty wymagasz aby były stosowane standardy. A ze statystyką i tym, że bardzo często udaje się to masz rację. Kilka starających się par miało problemy z zajściem - w tej chwili większość jest dzieciata. Diuna Czytałaś mój wpis - kiedy staraliśmy się, uważaliśmy, wszystko podporządkowaliśmy pod zajście nie udało się. Kiedy wszystko olaliśmy udało się. umiesz to wytłumaczyć, ba ja nie. Gościu z wczoraj 16.23 41 lat to już dużo, każdy rok mniej to jakiś procent więcej. Dużo zależy od pytań które zadasz. Inna będzie odpowiedź na pytanie o procent szansy na ciąże a inna o procent szansy na urodzenie dziecka. A wszystko dotyczy tego samego zabiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skrabi akurat uważam diagnostykę niepłodności za ważniejszą od regulacji dotyczących in vitro..chociażby z uwagi na to, że to pierwsze dotyczy szerszej grupy, i nawet czasowo jest siłą rzeczy wcześniej... Nie wymagam cudów, a tylko takiej listy, jaką same potrafimy stworzyć (hormony, nasienienie, drożność itp itd). A kwestia regulacji przepisów dot. in vitro to nie wina opieszałości polityków...Ostatnie wybory pokazały, jaki jest stosunek Polaków do tej procedury... Większość głosowała na faceta który chciał za to karać... To jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I problemem jest to ze sieja propagande anty ktora mowi o strasznie wysokiej ilości zarodków ktore sa mrożone a potem nie wiadomo co sie z nimi dzieje Kto wie i duzo czyta ma świadomość ze praktycznie zawsze te zarodki sa z używane Bo nie zawsze Ifv udaje sie za pierwszym razem a nawet jesli jest ich na tyle malo ze rodzice po nie wracaja Szkoda tylko ze ludzie sluchaja tych politykow i im wierza nie wiedzac jak jest Asia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam dwie kobiety, które po zarodki nie wrócą, jedna ma 3 a nie jest już z "ojcem", druga po pierwszym udanym IVF ma jeszcze 5...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahati Takiej listy na razie nie ma, ale większość lekarzy zaleca podstawowe badania - które w dużej liczbie przypadków nie dają żadnej informacji. Badania dokładniejsze typu genetycznie w decydowanej liczbie przypadków nic nie wniosą. Kolejne badania wykonywane są przy IVF... Nie dziw się społeczeństwu - niepłodność co prawda jest problemem społecznym ale nie dotyczy większości, zatem nie ma powodów by ich za to winić że na hasło zabijanie reagują tak a nie inaczej. Gość 7.55 Problem nadliczbowych zarodków będzie ciągle obecny. Część rodziców wróci po kolejne dziecko - ale większość po udanym IVF raczej nie wróci. Dziecko - bardzo fajnie wygląda w opisie i na zdjęciach. Po kilku miesiącach pielęgnacji już nie jest tak różowo... Wydatki, brak czasu, uwiązanie do domu, itd... Obecnie model rodziny w Polsce to 2 + 1 ( to 1 to czasem jest dziecko a czasem pies...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jutro testuję. trzymajcie kciuki choć test sikany pokazał 2 dni temu jedną kreskę więc nie mam za dużej nadziei. Raczej będzie to porażka. Klaudia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Klaudio chwal się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Coś nam Klaudyna zamilkła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma się czym chwalić 0,1 :( Nie mam siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Masz siłę jak każda z nas walcząca. Tylko jeszcze o tym nie wiesz... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi Klaudia Ale trzeba działać dalej i się nie poddawać Glowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej kobietki, u mnie cisza. czytam Was prawie codziennie i jestem z myslami z tymi ktorym sie nie udalo, wiem jak to boli ale rowniez ciesze sie z tymi ktorzy maja juz swoje pociechy i ktore czasem im dokuczaja :-P . ja pod koniec tyg ide do szpitala na 2 doby zrobic sobie troche badan,odswiezyc i w koncu zaczac cos dzialac, zmienilam lekarza i moze ten cos wymysli jak pomoc.... dziewczynki, glowa do gory w koncu i nam sie tez uda ;) trzymajcie sie Viki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viki, minęły Ci już te problemy z pęcherzem? wiesz, że będę trzymała mocno kciuki za Ciebie:-) Klaudia, większość z nas tu na forum ma przynajmniej pojęcie jak to jest i co się dzieje jak przychodzą chwile zwątpienia. Ale po jakimś czasie trzeba zdobyć siły na dalszą walkę. Ja byłam lata świetlne od decyzji o in vitro, kiedyś coś pękło, podjęłam dalszą walkę i mam kochaną córeczkę. Nie poddawaj się, większość z nas ma dzieci bo walczyły dalej i Ty też musisz zdobyć siły, a w przyszłości będziesz cieszyła się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DIUNA36
Za dwa dni testuję.Ale na wiele nie liczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Diuna glowa do gory ;) Allisa czy przeszly, to trudno powiedziec, zalezy od dnia i chyba juz do tego sie przyzwyczailam. zobaczymy jakie wyniki beda po terazniejszych badaniach i co Pani dr wymysli, zeby mnie uzdrowic ;) Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×