Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Gość pragnącadzidziusia
Hej:) Uważam gościu że nie masz się nad czym zastanawiać-bo w przypadku wrogiego śluzu inseminacja jest jak najbardziej wskazana.AMI_83 ja jeszcze będe podchodziła tylko wrzesień sobie odpuszcze bo wyjeżdzamy z męzem 20 września na wyprawe do Rumunii-także nie będe dyspozycyjna dla lekarza. A okresu dostałam dopiero wczoraj-straszny ból brzucha w nocy jak nigdy.A ty AMI_83 podchodzisz jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dostałam @ w niedziele, ból okropny do dzisiaj, a krwawienia tyle co nic... nie wiem czy to przez hormony? czy to tak ma być...? No ja podchodze też jeszcze raz, w czwartek mam wizytę u lekarza. To życzę udanego wypoczynku, zbieraj siły na kolejną próbę ;) Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamillka27
Cześć dziewczyny! Dzisiaj mam 13 dzień po 2 iui i mam wielkiego doła.Czuję,że znowu się nie udało :( Nawet okresowo się nie czuję kompletnie nic!Już mi sił brakuje..... Mam nadzieję,że kiedyś wszystkie zostaniemy mamami.Trzymam za was kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolia
ja dziś miałąm pierwszą IUI, po 4 latach starań naturalnych i stymulowanych. Mam niepłodność idiopatyczną co znaczy, że nie wiadomo dlaczego nie zostajemy rodzicami bo przeszkód nie udało się ustalić. Niestety moje AMH i wiek 1.0/35 narzuciły ostatnio intesyfikację starań. Tak więc dziś jestem po IUI ale mam obawy, że się nie udało bo w czwartek miałam usg i 2 pęcherzyki ok 15 mm, wczoraj rano ok 9 miałam zastrzyk z Ovitrelle a potem ok godz 19-20 ból w lewym jajniku, a dziś ok 11.30 inseminacja i podczas badania usg przed, okazało się, że są resztki po jednym pęcherzyku, drugiego natomiast brak-albo pękł albo się wchłonął. Lekarz miał wątpliwości czy zrobić IUI ale stwierdził, że zaryzykuje bo inne symptomy wskazywały że owu się jeszcze nie skończyła. Trochę jestem rozgoryczona bo mam wrażenie że to musztarda po obiedzie. Być może pęcherzyki pękły kilkanaście godzin wcześniej. Co myślicie o tym? Wydaje mi się, że monitoring przed takimi zabiegami powinien być codziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamillka27
Margolia dlaczego piszesz,że musztarda po obiedzie.Moim zdaniem właśnie dobrze wszystko czasowo wyszło,parę godzin po ewentualnym pęknięciu miałaś iui, a komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia ok 24 godzin a nasienie jest podawane aż do macicy więc plemniki mają już bardzo blisko.Pewnie twój lekarz poprostu woli robić iui przed pęknięciem dlatego miał wątpliwości. Ja właśnie następnym razem wolałabym mieć zabieg po pęknięciu. Napisz mi jeszcze czy badałaś estradiol przed owulacją. Naprawdę głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolia
Piszę, że musztarda po obiedzie bo z tego co wiem komórka j. żyje 12-24 h a jest zdolna do zapłodnienia jeszcze krócej. Jeśli ponad godzinny ból w jajniku miałby wskazywać na pęknięcie pęcherzyka, to było to na 16,5 h przed IUI. Trochę za długo... Estradiolu nie miałam badanego a powinnam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamillka27
Margolia tak się pytam bo mój lekarz w moim przypadku nie przystępuję do iui bez tego badania.Moje pęcherzyki mimo,że ładnie rosną i na usg wydawało się,że owulacja będzie to kończyło się na tym,że pęcherzyk dalej rósł i potem była torbiel.Okazało się,że winny jest estradiol który w czasie owulacji wynosił u mnie jedynie 90-100 pg/ml a to bardzo żle.Po stymulacji jest znaczna poprawa estradiol osiąga ok 1000 przy 2 pęcherzykach.Czytałam gdzieś,że mimo niskiego estradiolu pęcherzyki też mogą pękać ale wtedy komórka jest nie dojrzała i nie dojdzie do zapłodnienia.Dlatego dla mnie estradiol to jest podstawowe badanie.Dobrze też tydzień po owulacji zbadać progesteron. Mamy podobny czas starań o dziecko i pewnie nie jedno już przeszłaś. Ja mam za sobą 2 x HSG laparoskopie,in vitro i stymulację gonadotropinami i na razie nic nie wyszło ale się nie poddaję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolia
Mnie badań póki co nie zlecono, prócz tych, które miałam wcześniej. Też miałam laparoskopię z histeroskopią i chromotubacją i po usunięciu mięśniaka reszta jest ponoć ok. Biorę euthyrox aby obniżyć TSH, które co prawda w normie ale ponoć ma być niższe. Ponadto na niewiele podwyższoną prl brałam bromergon, dostinex ale po pierwszym b.źle się czułam a drugi jakiś czas brałam ale wreszcie kolejny lekarz kazał wsio na prl odstawić. Miałam też stymulacje clo, puregonem i ostatnia gonalem do IUI. Były też wizyty u bioterapeutów, jasnowidzów i szczerze mówiąc mam już wszystkiego dosyć. Rezerwa jajnikowa się obniża, wiek już coraz późniejszy...Oj, chyba mam depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamillka27
Margolia piszesz,że twoje AMH jest niskie ja mam takie same jak ty a mam 27 lat i co ja mam powiedzieć!W twoim wieku pewnie będzie na granicy 0 Ale jakoś się tym na razie nie przejmuję.Chcę do 30 zajść w ciąże. Na szczęście zmieniłam lekarza bo poprzedni wmówił mi,że nie reaguje na leki i nie da się mnie wystymulować.Teraz mam lekarkę która w pierwszym miesiącu osiągnęła tyle co poprzedniemu nigdy się nie udało! (leczyłam się u niego cały rok)Mam swoją owulację a nigdy jej nie miałam! i to wszystko przy dużo niższych kosztach!Pociesza mnie,że będę w ciąży i tego się trzymam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolia
Spokojnie, jeszcze zajdziesz. Do 30-tki 3 lata a do mnie Ci 7 lat a ja chyba muszę zrobić założenie, że przed 40-tką zajdę :) Słyszałam, że AMH spada g***townie po różnych zabiegach takich jak laparo a także punkcjach jajników itp. Jeszcze 13 dni do mojego testowania, chciałabym usnąć na dwa tygodnie...Najlepiej sobie znaleźć dużo zajęć, choć ja właśnie przechodzę kryzys i wszystko robię na siłę żeby nie spędzić dnia wolnego od pracy z płaczem w poduszce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmama
Witam. Jestem po drugiej inseminacji, wynik nie znany. Czytałam wasze wypowiedzi, jako, ze było to dość dawno, chciałabym wiedzieć jak potoczyły się wasze losy. Czy jest w ogóle nadzieja? My z mężem mamy dość beznadziejna sytuacje, inaczej nazwać tego nie można ;) Mąż ma baaardzo wolne plemniki, ich ilość tez nie powala, ja 8 miesięcy temu przeszłam laparoskopie, w tym momencie pojawiły się ponownie zrosty na lewym jajniku. Jakby nie było mało dramatycznie moja macica posiada przegrodę częściową, co według tego, co czytałam, może uniemożliwić zagnieżdżenie się zarodka, może dojść do poronienia lub ograniczyć wewnątrz maciczny wzrost płodu. Staram się nie czytać tych wszystkich "straszaków", ale człowiek jest tylko człowiekiem, poszukuje odpowiedzi. Dlatego jeśli któraś z was miała podobna sytuacje, napisz proszę czy jest jakaś nadzieja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiazzz
Czesc dziewczyny 10 mialam inseminacje w 14dniu cyklu myslicie ze moge jutro isc na bete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolia
Emmama, też miałam laparo 1,5 roku temu. w moim przypadku wycięto mięśniaka i reszta ponoć ok ale to nic w moim przypadku nie dało. Nie znam niestety podobnego przypadku ale czy próbowałaś in vitro? Są przecież leki ułatwiające zagnieżdżanie się zarodków. basiazzz, to zależy czy miałaś stymulację lekami i np. ovitrelle na pękanie, które może fałszować wyniki i wtedy betę należy zbadać ok 2 tygodni po. Ja miałam 14-go IUI ale stymulacja była więc nie liczę na wcześniejszy wynik, choć nie mogłam wytrzymać i zrobiłam już dwa testy żeby zobaczyć czy rzeczywiście będą dwie kreski i są,tylko jedna słaba :) Prawdziwy wynik za 1,5 tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmama
Margolia, To druga inseminacja, lekarz zalecił trzy, jeśli się nie powiodą wtedy pozostaje już tylko invitro. Na 36 godzin przed inseminacja miałam zastrzyk Ovitrelle, dzień po biorę dwa razy dziennie Utrogestan na podtrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiazzz
Ja zrobilam test w 7 dniu po inseminacji i byla jedna kreska wiec troche stracilam nadzieje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolia
Emmama, ja też mam zalecenie 3x IUI a potem IVF. Teraz miałąm 1 IUI i miałam stymulację gonalem a potem ovitrelle na pęknięcie bo były 2 pęcherzyki ale IUI miałam ok 26,5 h po ovitrelle i już było po pęknięciu :(. Wydaje mi się, że sporo po fakcie bo czułam godzinny ból w jajniku na 10 h po ovitrelle i to już mogło być pęknięcie, więc 16,5 h po pęknięciu to mogło być za późno. Lekarz się zastanawiał czy robić IUI bo za wcześnie pękły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolia
basiazzz, miałaś IUI na stymulowanym cyklu? u mnie dwie kreski są pewnie dlatego, że miałam stymulowany i ovitrelle daje takie objawy "dwukreskowe". mogłyby już tak zostać :) 7 dzien to bardzo wczesnie choc na testach chwalą się że wykrywają już po 6 dniach-ale pamiętaj, że po zagnieżdżeniu się, a to mogło być dobę, dwie po owulacji czy IUI. jesli nie miałaś leków stymulujących to HCG z krwi 2x dzień po dniu mogłoby dać odpowiedź-czy się zwiększyło 2x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiazzz
Mialam zastrzyk tylko nie pamietam nazwy 36godZin przed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolia
No to na pewno był zastrzyk na pęknięcie. one często fałszują wyniki do 14 dni więc testuj się dopiero po 2 tygodniach po IUI. Rozumiem, że trudno wy3mać bo sama to przerabiam. Ja sobie już wszystko przybieram do głowy: a że piersi bolą i że wzdęcia mam i że kot sie dziwnie łasi 3 dzień i chce leżeć na mnie i to wszystko oznaczać może jedno :).rozsądek podpowiada, że pewność mogę mieć dopiero za 2 tyg więc lepiej się nie nastawiać nie wiadomo jak- ani na tak, żeby rozczarowanie tak nie bolało, ani na nie - żeby się nie dołować, bo to też źle wpływa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam zastrzyk tylko nie pamietam nazwy 36godZin przed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiazzz
W sobote mam dostac @ i czuje jak sie zbliza wielkimi krokami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmama
Najgorsze jest to czekanie i nie poddawanie się emocjom. Z jednej strony lepiej nie rozmyślać,nie marzyć, nie wyobrażać sobie, że rośnie w tobie życie. Udawać, że nic się nie dzieje. Ale z drugiej strony trzeba brać pod uwagę możliwość bycia w ciąży i zachowywać się jak kobieta w ciąży, dbać o siebie, uważać na to co się je czy pije......Takie "myślenie nie myślenie" jest wbrew pozorom bardzo wyczerpujące, I niezależnie od finału zawsze kończy się łzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy któraś z dziewczyn miała robioną inseminację w Bydgoszczy? jeśli tak to bardzo prosze powiedzcie mi u kogo? i jak to przebiegało i ile musze kasy szykować....jestem po 1 inseminacji w sierpniu w Invikcie w Gdańsku, ale tam mi nawet nikt nie dał nic na pęknie cie i miałam robione na nie pękniętym pęcherzyku (moim zdaniem za wcześnie) a po luteinie dostałam takiego stanu zapalnego, ze masakra. Proszę napiszcie czy macie jakieś info o Bydgoszczy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiLena80stara
Aleksis, czy podasz swojego priva? Proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiazzz
czesc dziewczyni w 12 dniu po inseminacji robilam test 1kreska a nie dostalam okresu powinnam isc ma bete czy odposcic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na Beatę i nie odstawiaj progesteronu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zazywalam dufaston i od wczoraj nie biore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byyyyyyydgoszcz
Ja miałam udaną inseminację w Bydgoszczy w Centrum Medycznym Victoria u dra Jerzego Sarapa. Jestem zadowolona oczywiście głównie z efektu, bo dziś jestem mamą, ale sam zabieg też dobrze wspominam, lekarz sympatyczny. Co prawda nie tani, ale warto. Ciążę też u niego prowadziłam. Koszt iui nie pamoętam na 100 % ale chyba 700 zł. Przedtem miałam 2 nieudane inseminacje robione w gabinecie w którym przyjmują ojciec i syn: R. i *****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byyyyyyydgoszcz
Przedtem miałam 2 niudane iui w gabinecie prowadzonym przez ojca i syna : R. M. K*******

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byyyyyyydgoszcz
Też jeździliśmy do Invicty. Miałam tam podchodzić do iui, brałam już nawet clo, ale nie mogłam pojechać na zabieg i przypadkiem trafiłam do dr Sarapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×