Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Alissa Ja sie nie poddaje walcze o dziecko juz prawie 6 lat napisalam tutaj raczej aby dziewczyny ktore sa na poczatku tej drogi bo u mnie minelo dobre kilka lat walki a co do ivf nikt nie da gwarancji ze sie uda mozna tylko prubowac i to zostaje.....jak pisalam prowasze bloga moze komus pomoge wnp wesprzec psychicznie itd..bo ja pisze walcze juz kilka lat moj max ma malo plemnikow i slabe w ponad 90%oraz przeciwciala plemnikowe pisalam tu kiedys jak bylata jeszcze stara ekipa bo mnie iui juz nie dotyczy takze dziewczyny glowa do gory ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosc ale co to znaczy ze bezplodny ?robil maz spermiogram?bo jesli tak to tutaj raczej iui nie pom oze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doPaula
Dziewczyna pisze w temacie iui bo myśli o zabiegu z użyciem spermy dawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doPaula
W jakim celu reklamujesz bloga w którym ostatni wpis był w lutym?! I piszesz tam tylko teoretycznie, tak sucho " bywa tak i tak" - pisz od siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
Viki po inseminacji zlecają zwykle badanie krwi, beta HCG. Jest to ważne jeżeli bierzesz Duphaston, ponieważ nie powinno się odstawiać będąc w ciąży. Wynik z krwi jest bardziej miarodajny niż test paskowy. Moje doświadczenia natomiast są takie, że nie wiedząc, że jestem w ciąży odstawiłam duphaston, bo mi test paskowy nie wyszedł i nie dostałam miesiączki. Lekarz ze szpitala powiedział mi, że nie ma naukowego potwierdzenia, że Duphaston w pierwszym okresie ciąży pomaga. Ale to jest progesteron więc na pewno nie szkodzi:-) Życzę Ci powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki 1985
hej allisa dzieki za podpowiedz , trochę się stresuje czekając na ten 6 listopada ja nie Duphaston, tylko luteinę ale to ten sam typ działania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Sprzedam menopur (2 ampułki 75IU FSH + 75 IU LH) termin ważności: 09.2015 Cena 1 ampułki w aptece: 57,00 zł (mam paragon) Sprzedam dwie ampułki za 80,00 zł. Clostillbegyt (9 tabletek - 10 jest w opakowaniu, brakuje jednej) termin:09.2017 Cena 1 opak. w aptece: 25,65 zł Sprzedam : 15 zł (9 tabletek) Proszę o informację na maila: margotkaaaa@o2.p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki 1985
allisa, wczoraj robiłam betę, miałam 148, nie wierze ze udało się za pierwszym razem, dzisiaj na wizycie powiedział że badanie dopiero potwierdzi 26 listopada czy wszystko jest Oki Tobie również życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
Viki, gratuluję:-) i trzymam kciuki, to dobra nowina. Pewnie czekasz z niecierpliwością na badanie? daj znać jak Ci pójdzie. Chciałabym Cie zapytać jeżeli możesz napisać w czym tkwił u Was problem. Ja niestety nie wyrobiłam się w tym cyklu, ale szykuję się na inseminację za ok 3 tg. Pozdrawiam, daj znać i wierzę, że jesteś zaskoczona i szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki 1985
to prawda czekam z niecierpliwością, hm w czym tkwił problem - na to pytanie nikt nie umiał odp , u mnie było wszystko ok, gorzej z wynikami męża - jest bezpłodny :( trzymam również za ciebie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
Viki, dziękuję, u nas nie wiadomo w czym tkwi problem, ja wszystko mam ok, mąż wyniki rewelacyjne a jedna ciąża w ciągu 3 lat i w dodatku musiała być usunięta. Mam nadzieję, ze to wrogi śluz i inseminacja mi pomoże. Jeszcze raz Ci gratuluję i cieszę się, bo każda taka nowina to wspaniała wiadomość. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki 1985
czasami przeszkadza nam psychika, za dużo o tym myślimy i dostajemy głupawki i robi się tzw blokada, myślę ze musicie podchodzić do tego na spokojnie, bez stresu, ja od roku czasu sobie tłumaczyłam będzie to będzie super nie będzie to widocznie jeszcze nie ten czas. teraz tez się martwię czy dam rade, bo jestem z tych ludzi co zawsze znajdują sobie coś do zrobienia i boje się zęby sobie nie zaszkodzić, ale co ma być to będzie buźka pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malina 299
Witam wszystkich. Długo nie zaglądałam na to forum. Widze jednak że stara ekipa już sie wykruszyła, dużej ilości osób sie udało. Ja mimo ze to forum założyłam nadal stoje w miejscu. Mam nadzieję, ze styczniowa 1 IUI się uda. Mam juz dosyć tego czekania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malinko, dlaczego tak zwlekacie z iui? Zamierzaliścis podejść do zabiegu już 2.5 roku temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
Malina myślę, że dużo osób powinno Ci podziękować za założenie tego forum. Mnie ono w tej chwili pomaga przetrwać kryzys do którego już doszłam w kolejnym etapie starań. Ja jakoś wierzę w inseminację, tym bardziej jak piszesz, że raz się udało naturalnie. Przechodziłam to samo, trzymam za Ciebie kciuki, tymczasem czekam na miesiączkę. dziś zakuł mnie jajnik, tak jak kiedyś jak zaszłam w ciążę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki 1985
trzymamy kciuki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allisa: Jak ja chciałabym, żeby mnie znowu zakuł jajnik... A tu kolejny miesiąc starań i... nic! Mam w głowie, że mój maż jest bezpłodny, ale wmówiłam sobie jakiś cud i co miesiąc liczę, że tym razem zaskoczę, tak jak kiedyś. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
asiena, ale ja się nie nastawiam za bardzo, ponieważ od maja jak znów mogłam starać się o ciąże jajnik kuje mnie z częstotliwością co 2 miesiące:-). Mój mąż już prawie oszalał od tego, że co miesiąc po owulacji co drugi dzień jestem w ciąży lub nie. Nawet kiedyś już tak jemu i sobie wmówiłam, że jestem, że dostałam bukiet kwiatów z tej okazji :-) miałam też teraz malutkie plamienie, ale też już mi się zdarzało bez ciąży. Ja już chyba do psychiatry muszę iść, ponieważ wolę sobie robić nadzieję i cieszyć się, że jestem niż bez emocjonalnie czekać na zbawienie:-) Viki co u Ciebie? wszystko ok? jak się czujesz? asiena trzymam kciuki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
asiena, nie wiem jakie masz podejście, ale ja tak się boję drugiej ciąży, że jak znowu będę musiała ją usunąć, to nie wiem czy będę w stanie to przeżyć. Generalnie po takiej traumie już wiem, że ciężko się cieszyć i wierzyć, że będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki 1985
witajcie ALLISA głowa do góry , musi być dobrze!!! wiem, ze osoby z boku nie doświadczone mają mało do powiedzenia, ale zawsze trzeba mieć nadzieję ze będzie dobrze. u mnie oki, plecy mnie tylko bolą po nocy , wynik beta wczoraj robiłam i miałam 2789,a wizytę mam 26 listopada a wiec to jeszcze trochę czasu. mam za tydzień wesele u najlepszych przyjaciół i nie wiem co zrobić czy iść czy nie iść , szaleć nie będę ale bardzo zależny mi iść, bo to naprawdę dobrzy znajomi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie chc3sz się tłumaczyć na weselu dlaczego nie tańczysz/nie pijesz zabandażuj sobie stopę i udawaj skręcenie kosyki i powiedz, że jesteś na kilku ketonalach...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki 1985
hm dobre :):) uśmiałąm sie ja zawsze kieruje a więc na tym nie ubolewam , że nie będę pić;) boje się tylko o to żeby fasolce nie zaszkodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poważnie pisałam (jedną ręką w telefonie, stąd błędy), jak nic nie wymyślisz będziesz się tłumaczyć, wiadomo jak to jest sąsiedzi przy stoliku po alkoholu będą cię zapraszać do tańca, do zabaw i po co masz się denerwować. Chociaż ja kilka dni po udanej iui (dowiedziałam się później oczywiście) byłam na balu: alkohol, dzikie tańce aż upadłam :-P , stłukłam rękę i już chciałam iść na IP na rtg, ale mimo, że w ogóle nie wierzyłam w powodzenie iui (test zrobiłam dopiero po 18 dniach...) coś mnie tknęło i nie poszłam. Dzisiaj synek śpi obok :-) POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viki 1985
to był dobry balet mam dylemat, bo to naprawdę dobra przyjaciółka od ponad 14 lat i nie chce jej zawieść w tym ważnym dniu dla niej , wiem ze jak pójdę muszę uważać w tańcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź i bądź asertywna, unikaj szybkich kawałków i głupich zabaw :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutno mi. :( Do wczoraj okres mi się spóźniał 5 dni. Ja wiem, ktoś powie, że to całe nic, ale w mojej sytuacji już po 3 dniach nieźle się nakręciłam na ciążę. Ja staram się nie robić nadziei mojemu mężowi więc do wczoraj o tym milczałam. Wieczorem poszliśmy do sklepu, mąż chciał kupić nam na wieczór piwko i jak nigdy nie odmawiam, tak wczoraj podziękowałam. Dziwnie na mnie spojrzał, ale nic. Potem jak leżeliśmy jakoś zaczął się temat seksu i okresu więc wspomniałam, że powinnam mieć go już 5 dni temu. Mąż tylko powiedział z nadzieją w głosie "może Ty w ciąży jesteś?". Nic nie odpowiedziałam. Rano jak się szykowaliśmy do pracy bolał mnie brzuch i mu to powiedziałam. Nalegał, żebym wzięła wolne jak nie daje rady. Wiem, że mąż się nakręcił na ewentualną ciążę... Do pracy poszłam, ledwo weszłam, pocisnęłam do kibelka i... krew. allisa: Jeszcze chwila i ja też, będę potrzebować psychiatry. Siedzę struta i aż boję się jak wrócę do domu i znowu odbiorę mężowi resztki wiary w cud... ;( Nie boję się drugiej ciąży. To znaczy na pewno jakbym w nią zaszła to wariowałabym ze strachu, żeby było wszystko dobrze, ale bez względu na wszystko chciałabym, żeby nam się udało! Ja poroniłam samoistnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
asiena, to jesteśmy razem w swojej niedoli, ja dziś też dostałam okres w pracy:-( . Mój mąż powiedział, że oszaleje niedługo:-) a ja sobie obiecałam, że już nigdy nie będę się napalać, nawet jak będę miała wszystkie objawy ciąży. Ja już nie mam siły na te dawki nadziei i rozczarowania, idę w tym cyklu na inseminację. Martwię się strasznie, ponieważ tak jak wcześniej sądziłam, że problemem jest mój śluz, tak teraz się boję, że po prostu jajeczko się nie zagnieżdża. A na domiar wszystkiego dziś dostałam setki zdjęć dzidziusia mojej koleżanki i tak jakoś się wszystko złożyło, że dziś to nie jest fajny dzień. Trzymaj się, mam nadzieję, że udało i Wam się to jakoś przełknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
Viki, no co Ty nie martw się, przecież nikt na siłę Ci nie wleje alkoholu na siłę. Możesz kategorycznie odmawiać, możesz np. powiedzieć, że bierzesz antybiotyki:-) antybiotyki mogą być na różne, w tym kobiece sprawy:-) albo , że będziesz miała w poniedziałek badania:-). Z tańcami to nie mam pojęcia, moje koleżanka w 6 m-cu ciąży miała swoje wesele i dużo tańczyła, nic się nie stało. Moja druga koleżanka całą ciąże chodziła na ćwiczenia i aż była w szoku jakie tempo na nich było - dla kobiet w ciąży. Ja bym jednak uważała, nie piła alkoholu, unikała dymu papierosowego i oszczędzała się w tańcach, tylko dlatego, żeby nie mieć wyrzutów sumienia. Ale z ważną koleżanką chciałabym być w tym dniu, potem jest co wspominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allisa: U nas "wina" jest po stronie męża. Ma bardzo kiepskie nasienie, właściwie to ma azoospermię (brak plemników), także u nas naturalna ciąża to byłby prawdziwy cud. A jednak się co miesiąc łudzimy... Znam to uczucie jak się ogląda zdjęcia dzieci znajomych czy się z nimi bawi... Wiem jak to jest gdy wszyscy wkoło, nie znając naszego problemu, sugerują, że może by tak jakieś dziecko? Mamy warunki mieszkaniowe, pracę, chęć posiadania dziecka i... nie możemy mieć. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×