Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malina299

Inseminacja

Polecane posty

Lenuśś, po prostu nie zostały wykorzystane i je zniszczono. Wiesz co to jest spory dylemat, ponieważ jak dużo zamrozisz to teoretycznie te, które przetrwały do stadium blastocysty i zostały zamrożone dają 50% szans na ciążę. To są kwestie osobiste, ale ja nie chciałabym nie wykorzystać żadnego z zarodków. Ja nawet teraz czuję gdzieś w głębi serca, że czeka na mnie moje dziecko. Jeżeli chcesz mieć dużo dzieci to ok, ale pewnie też przewidujesz jakieś maksimum, więc decyzje są ciężkie. A to, że stymulacja odbija się na zdrowiu jest oczywiste, ja np dorobiłam się problemów z wątrobą i nie wiem czy będę mogła podejść do drugiej stymulacji, a mam tylko 1 zarodek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, i tak jesteś dzielna. No właśnie niestety tak jest w szpitalu, dla nas każdy dzień jest rozstrzygający i jeden z ważniejszych w życiu, a dla nich to zwykła praca i zwykły przypadek, co zresztą jest w pewnym sensie zrozumiałe. Najgorsze jest to wyczekiwanie na lekarza i informacje. Jak będziesz miała info daj znać. Trzymaj się jakoś, na nic nie masz wpływu a jesteś pod dobrą opieką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenuśś
No tak jest dylemat i nie mały..Kurcze może powinnyśmy brać coś osłonowego skoro to aż tak szkodzi. Szkoda, że lekarze nie uprzedzają żeby zapobiec. Inkuś a ty leżysz u siebie w szpitalu czy w klinice gdzie się leczyłaś? Buziaki kochane:*****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allisa
Nitka, gratulacje, udało się:-) a miałaś robić betę w poniedziałek, czy źle zrozumiałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nitka będziesz przechodzić ciążę prawie w tych samych miesiącach ;) porównując nie będziesz musiała przeliczać ;) np. wielkość brzuszka. Super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
Powiedzieli ze traktują mnie jako bardzo młodą ciaze i czekają aż beta wzrośnie do 1200 żeby się n a usg pokazała. Ale dziś z nocy znów krwawienie. I to już obfite ze skrzepami. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie allisa 2 ,10 miałam testować jutri jadę drugi raz na BETE zobaczymy co się będzie działo no i braknie mi leków wiec muszę wziąć recepty a ciąża jest jakieś 2 tygodnie wcześniej niż ostatnio no i oczywiście żadnych objawów Bahati właśnie miałam pytać czy wy próbujecie naturalnie zajść w ciąże czy tylko liczycie na IUI bo ja się przyznam że my naturalnie nie próbowaliśmy bo ja najpierw chciałam zabrać maluchy :) allisa próbowałam wczoraj coś więcej napisać ale mi komputer szwankował i nie miałam już siły do niego dzisiaj napisze papapa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
A dziś znów w nocy krwawilam ze skrzepami. Byłam na usg. Ten lekarz wykluczył pozamaciczna. Ale endo mam tak cienkie ( 0,40) ze twierdzi ze jeżeli jest w nim zarodek to nie ma szans sie utrzymać. Jutro znów powtórka bety zeby sprawdzić czy dalej rośnie czy może juz spada. Bo wciąż nic nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nie stosujemy żadnej antykoncepcji...więc sama rozumiesz. Nic nam się nie "odblokowało". Próbujemy jeszcze raz iui. Później chyba przerwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenuśś
Nitka999 Gratulacje! Jest nowa nadzieja:) Dbaj o siebie i maluszka:) Inka cały czas jestem z Tobą myślami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NitKa gratki ! Niech beta rosnieeeee! Inka jak u Ciebie? Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agmas
Nitka gratulację :) Niech maluszek rozwija się jak najlepiej. Inka, jak dzisiaj u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Inka
U mnie juz po wszystkim. :( wczorajsza beta 152. Jestem juz w n domu. Usg dalej czyste. Powiedzieli tylko ze prawdopodobnie miał wadę genetyczna, walczył Ale n organizm go w rezultacie odrzucił. We wtorek wizyta w klinice. I dowiem się co robimy dalej. I jak to się rozłoży w czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
348,9 mlU/ml moja wczorajsza beta w końcu się doczekałam na wyniki strasznie się cieszę teraz prawie 3 tygodnie czekania na wizytę :) Ineczko bardzo mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ineczko trzymaj sie, u mnie przy pierwszej inseminacji malenstwo walczylo do 11 i niestety tez podobno wady genetyczne i nie udalo sie :( trzymaj sie ! Nitka super,dasz rade ;) Viki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexis to ja
Nitko, gratuluję z całego serca! Inka, bardzo mi przykro, bardzo. Nie odzywałam się, śledziłam jednak wątek i gdzieś w środku wierzyłam w happy end....nadal wierzę, następnym razem Ineczko Bahati, jak samopoczucie? Mam nadzieję, że z nowym pokładem energii wkroczyłaś w nowy cykl. Reszcie dziewczyn wciąż kibicuję w walce o Cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie bez rewelacji. Właśnie wróciłam od lekarza, cykl stymulowany i... 1 pęcherzyk. :/ i to znów z prawego jajnika. No co zrobić. W ogóle powinniśmy odpuścić ten cykl, ale lepiej robić coś niż nic, do stracenia mamy tylko trochę pieniędzy :/ #przybita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahati kolejny miesiąc to kolejna szansa:) głowa do góry. Ja miała drugą inseminację tydzień temu a teraz jestem przeziębiona wiec pewnie nic z tego.Jeszcze raz spróbujemy inseminacji a później będziemy myśleć o in vitro. Viki mi lekarz nawet przy pierwszej inseminacji nic nie mówił o becie. Dziewczyny mam pytanie czy orientujecie się jak często trzeba przyjeżdżać do kliniki na wizyty i różne badania jak już zdecydujemy się na in vitro bo nie wiem czy to wszystko pogodzę z pracę a mam 200 km do klinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki dziewczyny Bahati przecież sama dobrze wiesz że żeby był szkrab to potrzebny jest jeden plemnik i jedno jajeczko no chyba że chcesz mieć bliźniaki wtedy to już inna sprawa więc głowa do góry nigdy nic nie wiadomo ja trzymam mocno kciuki żebyś do mnie dołączyła za resztę dziewczyn zresztą też :) no i przesyłam ciążowe fluidy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdzik u mnie to było tak 18dc wizyta i gonapeptyl potem 1-2dc krew i jak ok to od 3dc gonal i pergoweris 10dc wizyta i podglądanko no i ja miałam w 12dc punkcję (w 11dc miałam zrobić zastrzyk z czegoś tak działającego jak ovitrelle tylko nazwy w tym momencie nie pamiętam) ale pewnie jakby jeszcze nie było dojrzałe to byłyby wizyty co jakieś 2 dni wiec wszystko zależy od tego jak dobrze reagujesz na leki 17dc transfer po 9 dniach beta i po 2 powtórka mniej więcej tak to wygląda pewnie niektóre rzeczy mogłabyś zrobić u siebie i tylko zadzwonić z wynikami ale to już wszystko zależy od kliniki pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak podchodzimy dziś do iui. Zupełnie bez spiny. Tym razem nie stosuję żadnych wyrzeczeń, nie szukam żadnych informacji o "tym" temacie w Internecie, nie robię bety 8 dpo itp., no i tym razem od razu biorę receptę na clo do kolejnego podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahati jak tak samo wzięłam receptę na CLO żeby nie jeździć później specjalnie do klinki i umówiłam się z lekarzem,że będe brała CLO od 5 do 9 dnia cyklu i 13 dnia wizyta. NITKA999 dzięki za informację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenuśś
Magdzik dasz radę, ja też dojeżdżam ok 250 km do kliniki gdyż w pobliżu nie ma nic godnego zaufania. Tych wizyt wcale nie ma aż tyle, jednak przy stymulacji trzeba się nastawić na ok dwie wizyty w tygodniu. Dla mnie najcięższe są te dni kiedy trzeba wyruszać o 4 w nocy żeby być na rano w klinice-ale to pojedyncze przypadki, większość wizyt możesz sobie ustalić na dowolną godzinę. Inkuś przytulam Cie mocno, dochodź do siebie i zdrowiej szybciutko. Bahati masz racje, nie ma co się nakręcać na ciążowe objawy, zyj w miarę normalnie, staraj się nie myśleć i tak co ma być to będzie. Nie liczy się ilość pęcherzyków tylko jakość, trzymam kciuki żeby marzenia wreszcie się spełniły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też najczęściej wyjeżdżamy o 5 rano.Trzy razy mamy zamiar podchodzić do inseminacji więc ostatnia próba w listopadzie a później in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdzik, to czy dacie rade, to kwestia indywidualna. Zależy jaką macie prace, układy z szefostwem, możliwości brania „urlopu na żądanie”. My mieliśmy epizod z kliniką niepłodności, rozważaliśmy IVF, byliśmy na kilku wizytach (do kliniki mamy ok 150 km). Niektóre wizyty można ustalić na popołudniu, ale czasami termin nie jest zależny od nas, a to trzeba zrobić badania w danym dniu cyklu RANO (a w laboratorium kolejka), a to w danym dniu kiedy musimy być lekarz przyjmuje tyło przed południem, itp. Byłam nawet stymulowana w klinice do inseminacji, ale np. termin zabiegu przypadłby na poniedziałek po moim długim urlopie, więc jak miałam znów prosić o wolne? Tym bardziej, że nie miałam zastępstwa. Wtedy odstąpiliśmy od zabiegu i iui robiłam już bliżej (do swojego lekarza mam ok 70 km), tam tez prowadziłam ciążę. W podchodzeniu do iui, oprócz porażki najgorsze są te nerwy przy godzeniu wizyt z pracą, czasem trzeba się zwolnić, czasami pędzimy i w korkach mam ściśnięty żołądek. Jeszcze do tego ciągamy ze sobą synka i okłamujemy rodzinę (nie chcemy żeby wiedzieli, skoro nic może nie wyjść). Tym razem podeszłam do sprawy na luzie, zamiast zaleconego 10 c, poszłam na wizytę 12 i od razu była potrzeba podania pregnylu, więc ominęły nas ze dwie wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bahati więc trzymamy kciuki ja na szczęście nie miałam takiego problemu z wizytami szefa mam super i zawsze jakoś szedł mi na rękę a to się trochę spóźniałam a to wcześniej wychodziłam no i klinika niedaleko bo tylko 40 km więc niecała godzinka jazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×