Chce spisania INTERCYZY, a on sie obrazil

On sie boi że tobie strzeli coś do głowy znajdziesz sobie kochanka i co? wyrzucisz go z domu? to tak jakby na lokatornym mieszkał. Życie różnie się układa, może się w małżeństwie zakochasz i co wtedy? zrozum go, lepiej zyjcie na kocia lape bo w zasadzie po co wam ten slub brac? dla papierku? skoro zadnej wspolnoty malzenskiej nie bedzie

zresztą musisz zrozumieć że tu też chodzi o męską dume, której ty nihdy nie zrozumiesz. Będzie się zawsze czuł jak gosć a nie jak właściciel

chce spisac intercyze w ktorej w razie gdy ja zdradze on dostanie polowe majatku i alimenty. Zaproponowalam mu to. A gdy on zechce odejsc to nie rosci sobie praw do mojego majatku

strasznie pogmatfałaś, ale nie nigdy tego nie zrozumiesz, chodzi o fakt, nie nie wytłumacze Ci tego, jeżeli chcesz zeby nie byl w pelni szczesliwi, to zrob jak uwazasz namawiaj go dalej,

ale jesteście głupie i durne autorka topiku bardzo dobrze myśli i rób tak tobie dyktuje umysł a nie serce to jest twoje zabezpieczenie przecież jeśli on tak bardzo ciebie kocha to nie powinien robić problemów z intercyza podpisać ją przecież on będzie korzystał z tych wszystkich dobrodziejstw jak mieszkanie samochód itp... na zachodzie intercyza jest bardzo powszechna nikt nie robi takich problemów jak u nas zaraz padają testy a ze go nie kocha a to nie ufa mu do końca ufać to nikomu do końca nie można do autorki topiku jak jemu nie pasuje ta intercyza to kopnij go w doope i tyle

komorniczko a co jak nie spisze a potrm bede musiala mu oddac polowe majatku, bo odejdzie do mlodszej? Co jesli tak bedzie? I dlaczego ja nie mialam oporow z podpisaniem a on ma?

Bo wiecie w Polsce morderczyni jest ważniejsza ode mnie. Brata zabiła to dostała lepszą pracę na Zachodzie I TO JEST KARIERA, mnie chciała zabić, pogwałcona przez 12 Apostołów. Zamiast ją potępić, że jak widziała, że jest żle nie szukała innej pracy, skromniejszej - mieszkania - przecież miała stałą pracę wiecie na Zachodzie - to ona wzięła i sie utopiła. To jest w Polsce normalnie BOHATERSTWO. A ja jestem zerem, głupem, wariatką bo walczę o to by było OK w miarę. I co ja z tego mam? Takie dno moralne górą. Ale nauka jest też taka, że widocznie bez morderstwa wyjazd za granicę nie ma sensu. Nikogo nie zamordowała to nie chcę tam żyć z Polakami wiecie. Bo tylko tacy mogą tam coś znaczyć. Jakaś Żaklina - 2 morderstwa, Adela - 1 morderstwo. Czemu nie trzymałam ze Stefanem mi powie Karina? Bo własnie nie rozumiałam tej Adeli. A była po stronie Żakliny - no i tez morderczyni. Tylko to pasuje. I sobie tam jedżcie - i rzeczywiście liczą się, pozycja w pracy. Jak ta moja koleżanka co zabiła brata. I tyle. I TEMU się utopiła i że ja się nie odzywałam. Bo się jej bałam, ale nie wiedziałam czemu. Jakbym wiedziała, że bratu łeb urwała. I tyle A teraz widzicie - co mnie czeka w następnej pracy? Znowu morderczynie? Gwałcicielki? Ja tylko prawem PO MATCE BIOLOGICZNEJ dojdę do czegoś tam, a tak to nie i tyle Ale kasa i ja wyjadę na Wschód. Od razu. I nigdy nie wrócę do tego kryminału. USA a oni i koniec. Nie ma o czym rozmawiać jak dla mnie. I tyle

Sądy w polsce nie są skończonymi idiotami, zawsze przesdtawiasz im co było czyje, i jest orzeczenie o winie, napewno wszystko będzie twoje, fakt dobrze myślisz, jednak faceta to mogło ukłuć, ponieważ mężczyzna ma dume którą ty podwayłaś, okazałaś się lepsza od niego, i to go najbardziej blokuje do intercyzy nie twoje pieniadze tylko górowanie twojej osoby nad nim. Jestes bogatsza co wychodzi na bardziej zaradną, i to go boli.

porozmawiaj z nim jeszcze raz na spokojnie o intercyzie moim zdaniem dobrze robisz żądając takiego papierku...oczywiście to co się dorobicie po ślubie w razie konieczności podzielcie na pół :)

Moze wyjasnie. To co sie dorobimy to nasze. Mi chodzi o dom jedynie, samochod i oszczednosci (moje a nie wspolne). Ja kiedys z moim narzeczonym chcialam podpisac intercyze, bo go kochalam i wiedzialam, ze nie zostawie, a tym samym nie wyludze kasy po ewentualnym rozwodzie. Dlatego tym bardziej nie rozumiem mojego obecnego mezczyzny

zagmatwanie wyszlo. Z bylym narzeczonym

I jeszcze napisze odnosnie urazonej dumy. Nie sadze by tak bylo, bo gdyby byl tak dumny to nie mieszkalby u mnie i nie zyl ze mna na takim poziomie.

cóż jak nie będzie chciał spisania intercyzy to pozostanie ci żyć z nim na kocią łapę albo znaleźć innego bardziej wyrozumiałego faceta

jak nie bedzie chcial to znaczy, ze mnie nie kocha i liczy na kase... Smutne to, ale prawdziwe. Pewnie wiec bede sama

tak należy rozumieć bo jeśli szczerze ciebie kocha to powinien się zgodzić na spisanie intercyzy a tak daje sygnały ze niby ciebie kocha ale bardziej może kochać twój majątek

"musisz zrozumieć że tu też chodzi o męską dume, której ty nihdy nie zrozumiesz" hahhhahhhhahhhhhah ps. bardzo dobrze Autorko. Dobrze myslisz.

Tez nie rozumiem dlaczego jak babka chce intercyzy to zaraz obraza majestatu, meska duma (to tez jest wymysl spoleczny), meskosc, nieufnosc, itp, itd....dowalcie dalej: niech sie nie zeni bo od razu nie kocha. Piekne epitety. Autorko, spisuj intercyze-to jest dobry pomysl. Nigdy nie wiadomo co moze sie wydarzyc...a jesli jestescie razem to i tak to bedzie wszystko wasze wspolne. To jest tylko w razie rozwodu...wiec nie wiem czemu Twoj narzeczony ma z tym problem. Moze jest w szoku? Moze to sobie przemysli?? DAj mu kilka dni do namyslu-niech ochlonie. Wiesz, moj maz na poczatku chcial intercyze, najpierw bylam oburzona bo jak,a potem przyznalam mu racje, i podpisalam. Jestesmy od 8 lat malzenstwem, wszystko jest wspolne, a intercyza narazie poszla w niepamiec:)

wystarxczy ze rodizcie dadza ci ziemie i kase jako darowizne i to tez bedzie twoj odrebny majatek

autorka to chora suka, małżeństwo sie nie uda bo zaszczepia w nim na dzień dbry brak zaufania, to koniec na samym pocztku, ona mysli że jest pepkiem swiata," to ja bede miec dzieci, to ja jestem kobitą..." idź sie lecz dziwko

przecież skoro bierzecie ślub i chcecie do końca życia żyć razem to po co intercyza? to tak jakby brać ślub tylko po to aby się rozwieść

ja wręcz nakazałam swoim dzieciom podpisania intercyzy ,taki mają warunek objęcia spadku jak dla mnie to mogą się żenić i 10 razy ale majątek ma zostać w rodzinie

wcale nie jeses wredna za to głupia jak but, robisz darowizne i już, w twstamencie majatek mozesz zapisac wnukom albo ksiedzu, przeciez bedzie cie to walic i tak zdechniesz głupia pipo

wcale nie jestem wredna -> wystarczy abyś przed ślubem przekazała dziecku tą cześć majątku którą ma mieć w testamencie i w przypadku rozwodu małżonek twojego dziecka nie będzie miał prawa do tych rzeczy

podczas małżeństwa tez moza

Podpisz intercyzę, jak macie być razem to facet i tak będzie korzystał z majątku a jak nie to nie będziesz miała problemów przy rozstaniu. Różnie to niestety bywa a czemu masz się potem dzielić czymś co jest twoje. Dziwne będzie jak on nie będzie chciał tego podpisać, ale wtedy i tak rodzice mogą osobno TOBIE tylko przepisać co sobie będą chcieli.

IMO autorka robi bardzo rozsądnie. I faktem jest, że narzeczony dziwnie zareagował - gdyby ją tak kochał i był taki pewien, że po wsze czasy będzie jej wierny, to by się nie bał podpisania papierka, która w razie jego zdrady uniemożliwiłaby mu capnięcie sobie jej działki... A jakie narzeczony ma argumenty przeciw?

argumenty przeciw ? czy wy jesteście takie tepe idiotki czy tylko udajecie ? od począrku brsk zaufania i podział na moje i twoje, za każdym zakupem czy wydaniem złotówki bedzie w myślach - co moje a co jej, dlaczego do jej działki ja mam dokładać sie na płot, to jest niezdrowe, to jest chore, nie ma nic gorszego, w życiu mi do głowy coś takiego nie przyszło, nie przyszło mi żebym miał sie rozstać, jeśli zrobiła by coś moja połowa ( zdrada) rozwód z wyłącznie jej winy kop w doope i kasy zero, to samo na odwrót, pozatym wszystko można udowodnić co kto miał przed ślubem, liczy się dorobek podczas trwania małżeństwa więc po co te idiotyzmy, jwat tyle opcji a ostatnia to intercyza pojebane suki , intercyza jest dla aktorów i innych sław co sie hajtaja pod publike i dla kasy, bez trwałych związków

z reszta szkoda słów, na kretynizm się nic nie poradzi, a widac z daleka że jesteście kretynkami.

Osz, ale bulwers. Nie wiedziałam, że z panów skwapliwie wyzywających przy byle okazji od idiotek są tacy oderwani od ziemi romantycy, dla których tylko miłość i porywy serca, broń boziu pragmatyzm.

co ma jedno z drugim, co najmniej dziesięc razy tu napisano jak można było się zachować zamiast prponowania przyszłemu mężowi intercyzy, wszystko jest zgodne z przepisami, zabezpeczenie jest bez wprowadzania tachich kretynizmów zaczerpniętych z mediów, jemu pewnie przejdzie ale już nic nie będzie takie samo, niesmak pozostanie do końca.