Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kfiatkowy kfiatek

pogadajmy o naszych mezach badz partnerach.

Polecane posty

Gość kfiatkowy kfiatek

czy jest cos co was tak strasznie ,strasznie wkurza w nawykach,zachowaniach waszych partnerow.cos co po prostu doprowadza was do szalu.i czy byc moze cos udalo wam sie to zmienic. -moj M .np.wacha swoje skarpetki zawsze przed kapiela ,zaraz po przyjsciu z pracy,po czym zawsze stwierdza ze sa czyste i nie smierdza i zostawia je na drugi dzien.na drugi dzien jednak zaklada nowe a te wczorajsze "czyste" zostawia zawsze w sypialni ...wrrrrrrrrrr -jego "za chwile" "zaraz" trwa od 1h do 2 dni.czasem dluzej -w ogole brak mu poczucia czasu.mowi ze juz wychodzi z pracy i pytam o ktorej bedzie,czy wraca prosto do domu (wiem ile zajmuje mu powrot do domu jesli nigdzie sie nie wybiera,ok 40 min) a zawsze mowi ze za 15 min bedzie. ale moim sukcesem jest to ze zaczal jesc brokuly i szpinak:):):):) juz nie musze sciemniac ze szpinak to szczaw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zroznicowana
A ja strasznie kocham swojego meza :) Ma mnostwo wad jak kazdy zreszta,ale czy to wazne? jak sie kogos kocha to kocha sie tak poprostu z pelnym pakietem ;) Najwieksza chyba wada mojego slubnego sa wlasnie skarpetki zostawiane gdzie popadnie,to mnie najbardziej irytuje na reszte przymykam oko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatkowy kfiatek
ja tez kocham swojego ponad zycie i uwazam ze nie moglam lepiej trafic co nie oznacza ze sa rzeczy ktore doprowadzaja mnie do szalu.pewnie ze da sie z tym zyc i pewnie bez tych jego "wad "nie byloby tak fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panikara jakich mało
A to jak już mówiłaś, że szpinak to szczaw to wtedy mu smakowało? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatkowy kfiatek
no jadl.pytal czemu taki dziwny smak to mowilam ze jest pieczony w piekarniku:) ( bo to byly paszteciki ze szpinakiem) nie wiem czy sie przyzwyczail,bo dosc czesto je robie czy mu posmakowal ,bo jak sie zaczal dopominac to mu sie przyznalam ze to szpinak.oczywiscie powiedzial ze wiedzial od poczatku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panikara jakich mało
Tak, tak, wiedział :D Mój ma wiele drobnych wad, skarpetek nie wącha :P ale zostawiał je też w sypialni, tak samo brudne ciuchy, któregoś razu po prostu przestałam je sprzątać, po tygodniu zauważył :D na razie je sprząta po sobie, zobaczymy na jak długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatkowy kfiatek
moj tez zostawia ale je sklada w kostke.kiedys chowalam a teraz leza kolo lozka i od soboty urosla juz spora kupka:) w sobote z reguly segreguje:) na te "czyste" i "brudne":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie irytuje jego sposob jedzenia jablka,juz nie raz dostal opieprz,lecz niestety wciaz sie zapomina:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony ludek
he he...fajne:):):) tzn.jak je to jablko???:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony ludek
mi sie zawsze wydaje ze moj za duzo pakuje do buzi na raz:) mam wrazenie ze nie gryzie tylko lyka.i zawsze do tego pije mleko prosto z kartonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapolka0000
a moj gra w to cholerne City Ville na facebooku. jak mnie to wkurwia jak siada do kompa i mowi ze idzie zebrac marchewki albo mu statki przyplynely... mam ochote mu walnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatkowy kfiatek
:):):):) o rany :):):) idzie zbierac marchewki :):):) ale sie usmialam.no to masz farmera w domu :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz
moj jak pusci baka i ja juz poczuje to zawsze mowi: "puscilas baka??" "to ty,wiem ze to ty"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój bardzo dba o higienę, nie poszedłby spać niewykąpany a już na pewno nie do łóżka, za to jest bałaganiarzem, potrafi zostawić ubrania leżące na fotelu tu i tam, szklanki i talerze, kiedyś drażniło mnie, że odkręca wodę i olewa jej zakręcanie albo idzie do kuchni świeci światło i wychodzi nie gasząc (to ma do dzisiaj), część rzeczy udało mi się lekko wypracować ale część została a ja ... przyzwyczaiłam się do pewnych spraw :) na tym w sumie chyba polega związek, na kompromisach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jest kochany i nie mogę na niego narzekać :) Z rzeczy, które mnie czasami drażnią, to jego wielogodzinne przesiadywanie w necie. Ale nie jest to czas stracony, bo on dużo czyta o świecie, polityce, nauce - jest ogólnie erudytą i musi się cały czas "uzupełniać". Chciałabym tylko, żeby mnie uprzedzał zanim to zrobi (pójdę sobie godzinkę poczytać kochanie - o tak), a nie słyszę, że idzie coś sprawdzić w necie, a wraca po 3 godzinach, a ja nie wiem co ze sobą zrobić :D:D Oczywiście nie mogę go wtedy ściągać od kompa, bo jest obraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tych marchewek lałam pół godziny :D :D :D :D :D Mój gra w farmeramę... I zawsze mówi, daj mi na chwilę lapotpa, bo sobie tylko puszczę farmerka. Po czym chwila trwa pół godziny, zanim zbierze wszystkie plony i obsieje wszystkie pola :O I też u niego zaraz, to najwcześniej za dwie godziny... A najbardziej do szału mnie doprowadza, jak już zaczyna coś robić, to wszystko musi być idealnie co do milimetra... Choćby się waliło i paliło, musi być ta listeweczka tak, a ta tak... Czasem jest gdzieś spóźniony, mamy wyjeżdżać ale nie, bo on ma robotę nie skończoną... I choć nie ma materiałów albo czegoś nie wie, np. na kompie, bo jest informatykiem, to choćby się miał skichać, a będzie grzebał i kombinował, żeby w końcu i tak nie skończyć... :) Fajny topic :) Piszcie jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika 55555
moj czasem siedzi w lazience dluzej niz ja. i mimo ze strzyze sie bardzo krotko to musi miec odzywke do wlosow:):) co mu to daje...tylko on wie. i jak wiekszosc obsiewa pola na wiejskiej farmie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapolka0000
moj jeszcze czasem pierdzi w nocy przez sen. jak mu rano wypominam to wzrusza ramionami i stwierdza ze ''lepiej zeby stu wachalo niz jednego rozerwalo'' jak jeszcze nie bylismy malzenstwem to czasem gonil mnie po mieszkaniu ze swoimi skarpetkami ( oczywiscie zuzytymi ) w rece i chcial zebym powachala czy sie na nastepny dzien nadaja.fuuuuj ale i tak go kocham. czasem tylko mam ochote nim potrzasnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj rozrzuca ciuchy gdzie popadnie, szybko zje obiad i tylko czeka by zwiac do pracy z powrotem by nie wlozyc do zlewu nawet talerza, zbiera klamoty, ktore ja chce wywalic bo twierdzi, ze moze sie jeszcze do tego czy tamtego przydac wiec staram sie usuwac te rzezczy jak go nie ma, u niego 15min. trwa godzine i wszedzie jak gdzies idzie i ma wrocic za chwile to i tak mozna liczyc godziny... Jak pierze w automacie swoje ciuchy robocze to tylko czekac az piana wyjdzie z pralki, bo sypie z przesada proszek, oglada w kolo tvn turbo i jeszcze wiele tego, ale farmerem na szczescie nie jest:P Ogolnie wecej go nie ma niz jest, dlatego jakos te jego wady przezywam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatkowy kfiatek
kurcze .czytam i sikam:):):):):) ach te nasze chlopy.i jak ich tu nie kochac. piszcie jeszcze :):):):) moj jeszcze jest chyba daltonista.jak czasem sie ubierze...brak slow.dbam o to zeby mial porzadne ciuchy ,sama czesto mu cos kupuje ale on nie potrafi ich zestawic:):):) moglabym ksiazke o nim napisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony ludek
zawsze jak piore ciuchy pytam czy wyciagnal wszystko z kieszeni,nie lubie oprozniac mu kieszeni z ciuchow roboczych bo sa cale zakurzone .zawsze mowi ze powyciagal,ze teraz juz napewno.a potem trzeba pralke wylaczac i wyciagac pranie bo srubki tluka sie o beben.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatkowy kfiatek
czyli podsumowujac :):):)..wiekszosc naszych panow to farmerzy z zamilowania :) dbajacy bardziej o porzadek na swoich farmach niz wokol siebie ale ogolnie sa najcudowniejsi na swiecie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój zostawia bokserki koło łóżka zawsze :D Leżą dopuki ich nie sprzątnę . Nie ważne czy przychodzi teściowa czy moja mama - chyba ich nie zauważa :D A z tymi skarpetkami to oni chyba coś wszyscy razem w genach mają ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja Was zaskocze, mój pakuje skarpety do reklamówek a potem ni stąd ni zowąd ...taaa dammm....50 par szczelnie zapakowanych prznosi do prania. Wielka zagadka-gdzie on to trzyma, i sam nie potrafi wytłumaczyć czemu to robi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatkowy kfiatek
z tymi skarpetkami to faktycznie kazdy z nich cos ma:) albo wacha ,albo chowa,albo rozrzuca. moj sie jeszcze ogromnie przywiazuje do starych rzeczy.ma takie bokserki,swoje ulubione,zeby one chociaz ladne byly z dziura miedzy nogami.nie pozwala ich wyrzucic.nie bede ich zszywac bo sa stare i sprane.niech lazi z dziura.powiedzial ze jak mu wyrzuce choc jedne majtki to on tez mi wyrzuci moje torebki:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie z ciuchami to oni wszyscy coś mają. mój też sieje dookoła wszystkim i sie dziwi że mnie wkurza że jego ciuchy leżą w każdym pokoju. a potem przychodzi do mnie i pyta "kochanie gdzie jest ten mój biały sweter?" :D a skąd mam wiedzieć gdzie on go raczył zostawić? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the best wife:))
Hhehe jakbym o swoim czytała...notorycznie zostawia gdzieś skarpety - z tym ze nie pocą mu sie stopy - wiec chociaż nie smierdzą, puszcza bąka cichaczem i udaje ze nie jesgo, wiecznie pyta gdzie co jest lub czy jest uprane - choc nie rzucił tego do prania;) zasiada przed laptopem i czyta cos na chwilke trwa to od 1 h w zwyż...tvn turbo - częsciej g oglądam niż tvn style - dzieki temu wiem kto robi hybrydowe silniki:) ale i tak jest the best:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anexxis
Skarpetki - to widzę standard. Mój nie wrzuca brudnych ubrań do kosza na bielizne, tylko na dno szafy z ubraniami. Często wiszą mu kozy z na włosach w nosie, bo nie czyści sobie nosa jak normalny człowiek , tylko czeka aż sam sie wyczyści. Nie ma pojęcia gdzie co odkłada i co chwilke pyta czy czegośtam nie widziałam.Odpowiadam , że widziałam - pyta się gdzie, więc mówie że tam gdzie zostawił. Myje włosy szamponem, który potem źle spłukuje - w efekcie ma tłuste włosy ciągle Nie chce się golic i ciągle mnie przekonuje, że zarost jeszcze nie jest taki wielki Najchętniej chodzi do pracy w jednym podkoszulku, potem w nim spi a potem znowu chce iść w nim do pracy ! Jak jedzie w delegacje, to bierze np 3 pary majtek na tydzień i wmawia mi, że pierze je sobie pod kranem w hotelu. Tak na prawdę nie zmiania majtek za czesto wtedy. Chodzi w jednych spodniach np. tydzień - mówi, że dla szacunku do mojej pracy akurat! Jak robi np. śniadanie to wszytsko zostawia pootwierane, tam gdzie połozył tam lezy. Puste opakowania np. po serze czy szynce wkłada do lodówki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja połowica ma jedną jedyną rzecz która doprowadza mnie do szału a jest to jedzenie i zazwyczaj nie jadamy razem bo ja przepatrzeć nie mogę co on z tym jedzeniem wyrabia. A on w jedzeniu dłubie. Jeśli coś w jedzeniu jest czego nie lubi to będzie siedział i pół godziny dłubał aż wszystko co jest blee wybierze, potem trzeba jeszcze raz odgrzewać bo jedzenie już zimne. Kiedyś zjadł coś w restauracji i się przytruł i orzekł, że zaszkodził mu ryż. Tak więc gdy zrobiłam gołąbki on siedział i wydłubywał ryż. Ziarenko po ziarenku aż została sama kapusta i mięso...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czaderskie
Wszystkie opisujecie mojego męża :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×