Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

yakamoz

uzależnienie od partnera

Polecane posty

faceci nami manipuluja, robia co chca wyzywaja i pija a my matki teresy martwimy sie, oj powiedzial mi ze jestem gruba, no to dziewczyna w placz i problem widzi w sobie to on ma problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka napisała, że nie widzi problemu w sobie. Nawet napisała, że nie jest według siebie, gruba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Panie może nie dyskutujmy ze sobą bo tracimy wątek i szkoda by ktoś przestał udzielać się w wątku. Każdy ma swoje racje które warto poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalam teraz ogolnie, nie o autorce, moze ja sie myle co do zwiazkow, sama dopiero zbieram sie po rozstaniu i tez mialam podobne jazdy jak autorka, wyzywanie obrazanie manipulowanie mna, tylko ze ja nie jestem mezatka... pewnie inaczej bym mowila jakbym byla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hot rabbit, przeciez to co on robi z nia to czysta manipulacja ona ma do niego slabosc a on sobie pogrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A_ona_ona dlaczego uważasz, że tkwimy w podobnych związkach? nic mi o tym nie wiadomo co nie znaczy,że nie rozumiem problemów autorki wiele z nich wynika z braku elementarnej umiejętności komunikacji wydaje mi się, że z pomocą specjalisty ich związek może wyjść na prostą decyzja ostatecznie zależy od autorki watpię, żeby po 4 nieskutecznych wyprowadzkach potrafiła złożyć pozew rozwodowy i tak po prostu opuścić swojego męża sama musi sobie odpowiedzieć czego naprawdę chce i do tego dążyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz A-ona-ona, masz swoje doświadczenia i swoje metody rozwiązywania własnych problemów. Autorka powinna znaleźć takie, które zaakceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A-ona-ona, napisałam, że mąż Autorki manipuluje nią. Wróć kilka postów wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i specjalista by pomogl, nie kazdy zwiazek jest taki sam majac nawet takie same czy podobne problemy jak sam tytul tematu mowi, autorka sie uzaleznila i potrzebuje pomocy zeby uwierzyla w siebie ze jest cos warta i ze on nie ma prawa tak sie zachowywac oboje potrzebuja pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pluszaty nie chodzi o racje, ale o pomoc autorce topicu myślisz, że inaczej udzielałabym się tutaj? większośc rad na problemy w związkach na cafe brzmi: rzuć go/ją zamiast pracować, przynajmniej podjąć próbę najlepiej od razu ogłosić kapitulację problemy ze sobą ma również autorka po ich rozwiązaniu może stwierdzić, czy związek ma czy nie ma sensu nie na darmo przewija się tu wątek pomocy specjalistycznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yakamoz przeczytaj spokojnie wszystko co tu napisano napisz czy podjęłaś jakąś decyzję pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno dużo można w związkach naprawić jeśli sie chce i potrafi,często w związkach coś pęka i nie da sie już czegoś naprWic i zapomnieć o przeszłości, odezwę sie pozniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zła33 Daleki jestem od tego by polecać komuś jako rozwiązanie problemów zagrywki typu "zostaw go". Sam bylem jednak takim facetem i wiem doskonale że nie ma praktycznie szans na to by zmusić go do leczenia. Musi coś stracić żeby zrozumieć tak więc odejście od niego może pomóc obojgu. Nie przekreślam tego związku bo zawsze bedzie można zacząć od nowa ale jak już się uporają z problemami. On musi doznać straty by uszanował co ma i zrozumiał co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszedł mąż zapytałam jak to dalej widzi powiedział że jeżeli chodzi o niedziele to nie zamierza mnie przepraszać, powiedział że nic nie zrobił, że nie uderzył mnie, no tak wydawało mi się:( powiedział że ma dość mnie i mojego wyglądu, że jak coś jest brzydkie to się na to nie da patrzeć (ogólnie). a w niedziele pokazał mi jak ja się zachowuje (nie rozumiem) wyszłam i ryczałam w samochodzie godzine żyć mi się nie chce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pluszaty:( czy możesz przeczytać to co napisałam wcześniej (czego nie czytałeś) i powiesz co myślisz? będe wdzięczna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba juz wszystko zostało tu powiedziane. Jeśli o mnie chodzi to powinnaś przenieść sie do mamy i poszukać pomocy u psychiatry/psychologa. Musisz dojść do równowagi psychicznej a potem pomyślisz co dalej z tym wszystkim zrobic. Taka jest moja opinia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma racji w żadnym momencie a Ty nie doszukuj się wiecznie czegoś czego nie ma tylko bierz się za robotę bo na razie nic nie robisz tylko gadasz i rozmyślasz. :) Do działania dziewczyno bo tak tylko czekasz aż Ci prawdziwą krzywdę zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważasz że jak kobieta kocha to zrobi wszystko by schudnąć? Jezu nie zostawiajcie mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba się nie rozumiemy. Uważam że jego postępowanie jest naganne i jeśli kocha to akceptuje a nie gnoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łeb mi pęka oczy opuchnięte od płaczu straszny ten dzisiejszy dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×